Cóż, jak ktoś będzie chciał to sobie w google posłucha o zespołach, nie widzę potrzeby, by wklejać tu cokolwiek od cioci Wikipedii. Moim ulubionym zespołem jest Pearl Jam, grunge'owy zespół. Póki gra Pearl Jam, grunge jeszcze nie umarł, więc proszę nie sprowadzać gatunku muzyki tylko do Nirvany. Ulubioną piosenką jest Just Breathe.
Ogólnie bardzo zaciekawił mnie ten zespół już od samego początku. Ich nazwa - dość orginalnie od dżemu babci (która miała na imię Pearl). Poza tym ich najbardziej znany singiel "Alive" jest autobiografią Eddie'go Vedder'a (ich wokalisty), tak więc - jeśli lubi się teksty z przesłaniem, nie trzeba daleko szukać.

Dla rozluźnienia lubię sobie puścić coś bardziej pozytywnego i naładowanego energią, jak na przykład Aerosmith, Red Hot Chili Peppers.

Chris Isaak - Wicked Game
Toni Braxton - Unbreak my heart
Sinead O'Conor - Nothing Compares to you
Richard Marx - Waiting for you
Pearl Jam - The End / Just Breathe (ta druga jest moją ulubioną)
Alicia Keys - No one

Wkurza mnie, kiedy ktoś porównuje coś takiego jak Zmierzch do Harry'ego Potter'a. Zmierzch jest spowity komercją i słitaśnymi faneczkami wokoło niego. Tyle razy tłumaczyłam to im z zawziętą cierpliwością, że już sama naprawdę nie wiem jak mam reagować na tego typu zachowania.
Książka "Zmierzch" jest spoko (a raczej saga, po pierwsza część średnio mi się podobała), ale ten szał wokół niego już mniej. Film też mi się raczej nie podoba, przez śmieszną grę aktorską Stewart (ta sama mina przez cały film -.-). Pattinson już lepiej sobie radził, choć szczerze mówiąc mógłby zostać jako Cedrik.

Ogólnie może być, chociaż jak mówię - wkurza mnie, kiedy ludzie porównują to do HP, bo naprawdę nie ma żadnego porównania.

Słucham głównie rocka, bardzo lubię grunge - moim ulubionym zespołem jest Pearl Jam. Dlaczego? Dlatego, że oprócz dobrego brzmienia cenię sobie tekst, charyzmę i przesłanie, które do ludzi potrafi trafić. Mam naprawdę dość komercji i cudownych piosenek o imprezach i seksie, właśnie dlatego słucham innej muzyki. W szkole jestem dziwadło, ale cóż, nie dbam o to.