Projektowanie stron internetowych General Informatics, oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | Pomoc Szukaj Użytkownicy Kalendarz |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Ailith | Napisane: 21.01.2007 13:25 |
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 77 Dołączył: 01.08.2006 Nr użytkownika: 4825 |
Sama nie wiem, czemu wklejam tu ten tekst. Mimo że jest jednym z moich pierwszych ff-ów i do tego dość słabym, mam do niego sentyment. Temat oklepany, paring też. A jednak mam nadzieję, że się spodoba. -------------------------------------------------- Kiedyś myślałam, że marzenia się spełniają. Siedziałam w Wielkiej Sali, udając, że pochylam się nad książką. Naprawdę wpatrywałam się w jego oczy, czarne niczym smoła. I wiedziałam, choć wtedy nigdy by się do tego nie przyznał, że też na mnie patrzy. Od tego momentu stało się to naszym rytuałem. Spoglądaliśmy na siebie, niszcząc wzajemnie, wypalając od środka. Pragnienia niemożliwe do spełnienia i jednocześnie tak bolesne unosiły się nad nami. Dziwne, że nikt tego nie zauważył. Na lekcjach nie mogłam się skupić. Najmniejszy ruch z jego strony rozpraszał moją uwagę. Zawirowanie ciemnych szat, ruch ręką, kilka czarnych kosmyków opadających na oczy, zmrużenie powiek. Wszystkie te gesty były tak zwyczajne, a jednak tak wyjątkowe. Wryły się w moją pamięć niczym ostrza w ciało. Natknęłam się na niego w bibliotece, w dziale ksiąg zakazanych. Nie powinnam tam być i on dobrze o tym wiedział. Po raz pierwszy, zamiast ukarać, pocałował mnie. Czułam, że tonę. Miękkie, wąskie usta na moich, cynamon, którym pachniał... Oderwaliśmy się od siebie, opierając o dwie przeciwległe półki. Spojrzałam na niego i to był jeden z błędów, które popełniłam. Dostałam szlaban. Jednak tego wieczora żadne z nas nie myślało o czyszczeniu kociołków, czy krojeniu składników eliksirów. Byliśmy razem, z daleka od wszystkich, od świata, od wrogich spojrzeń i niezrozumienia. Wypełnieni szczęściem. Ciało przy ciele, serce przy sercu, dusza przy duszy, świętowaliśmy zapomnienie. Następnego dnia przy śniadaniu, patrząc w jego oczy dostrzegłam cień bólu. Wyszedł szybkim krokiem, a ja, udając, że skończyłam, podążyłam za nim. Przy wyjściu z zamku obrócił się jeszcze, spojrzał na mnie i przysuwając dłoń do ust, przesłał pocałunek. Nawet nie zauważyłam, że nie rozejrzał się, by sprawdzić czy jesteśmy sami. Zawsze to robił. Odwrócił się i wyszedł, przeczesując włosy palcami. Stałam tam przez chwilę, milcząco wpatrując się w zamknięte drzwi. W słońcu zalśnił jeden czarny włos. Kiedyś myślałam, że marzenia się spełniają. Jednak teraz, gdy jako nowa Mistrzyni Eliksirów siedzę w zimnych lochach, przesuwając w dłoni cieniutką niteczkę, nie wierzę w to. Wtedy go dostrzegam, a uśmiech szczęścia znów wraca na moją twarz. Ciemne, dość długie włosy, czarne niczym tunele oczy. Postać biegnie przez błonia nie tracąc nic ze swojej dumnej postawy. Wygląda zupełnie tak, jak niegdyś jego ojciec. |
Forum: Fan Fiction i Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #291232 · Odpowiedzi: 13 · Wyświetleń: 11208 |
Ailith | Napisane: 19.01.2007 13:03 |
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 77 Dołączył: 01.08.2006 Nr użytkownika: 4825 |
Ta część dla mnie była naprawdę wspaniała. Głównie z jednego powodu - Wander. Wreszcie (muszę przyznać, że trochę mi to zajęło ) udało mi się dostrzec tą postać... Spodobała mi się profesor Trelawney. I to: "Dlaczego kusisz los? Nie wybrałeś Wróżbiarstwa i..." - piękne po prostu. Faktycznie, zachowanie Hermiony w trakcie tej rozmowy było... dziwne. Ale skoro mówisz, że tak ma być, to się nie kłócę - ty tu jesteś Autorem. Powodzenia - zarówno na uczelni, jak i w pisaniu. |
Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #291031 · Odpowiedzi: 202 · Wyświetleń: 267073 |
Ailith | Napisane: 16.01.2007 20:06 |
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 77 Dołączył: 01.08.2006 Nr użytkownika: 4825 |
Powiem szczerze - na samym początku też się spodziewałam, że po przeczytaniu będę krytykować. I muszę przyznać, że bardzo mile się rozczarowałam. Po 1. - niebywale wręcz oryginalne... rzadko się ostatnio coś takiego spotyka. Po 2. - wspaniały pomysł. Muszę przyznać, że zrobienie z magii kobiety to... coś. Po 3. - wspomnienia. Nigdy nie potrafiłam wyobrazić sobie Dumbledore'a jako małego chłopca. Teraz potrafię. I po 4. - QUOTE - Merlin umarł. – stwierdza. - Nie wiem, przespałam go. Nie wiem czemu, ale to mnie rozwaliło. Świetne. Weny życzę i wielu równie dobrych opowiadanek. |
Forum: Fan Fiction i Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #290749 · Odpowiedzi: 3 · Wyświetleń: 5009 |
Ailith | Napisane: 16.01.2007 19:52 |
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 77 Dołączył: 01.08.2006 Nr użytkownika: 4825 |
Łał. No, nie dziwię się, że to przetłumaczyłaś. Czyta się świetnie, wprost nie można się oderwać... Nie wiem co jeszcze mogę napisać... smutne, ale... jakby nietypowo. I Snape jest inny, i Black. I to pytanie... "czy mogę iść do domu?" to chyba najsmutniejszy moment. Piękne. |
Forum: Fan Fiction i Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #290744 · Odpowiedzi: 8 · Wyświetleń: 9286 |
Ailith | Napisane: 16.01.2007 19:45 |
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 77 Dołączył: 01.08.2006 Nr użytkownika: 4825 |
Błędy, błędy i jeszcze raz błędy. Wypisaywać nie będę bo zajęłoby mi to pół dnia. Zgodzę się z większością powyższych komentarzy - najlepszy jest tytuł (albo ostatnie zdanie). Sam temat oklepany - Hermiona, która się poddaje przez Severusa - koszmarnego drania. Muszę przyznać, że z tego tekstu dałoby się coś zrobić, gdybyś go trochę wydłużył/wydłużyła... ale oczywiście w ciekawym stylu. Brakuje mi opisu uczuć. To, co przedstawiasz to czysty opis sytuacji... nie wciąga, nie wywołuje emocji. Żeby nikt nie mówił, że moje odczucia są całkiem negatywne (bo nie są) powiem, że masz niezły styl... popracuj nad ortografią, poczytaj trochę... a jak już napiszesz to najlepiej oddaj becie. I nie zniechęcaj się, bo początki są najgorsze. Weny życzę. |
Forum: Fan Fiction i Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #290743 · Odpowiedzi: 7 · Wyświetleń: 5453 |
Ailith | Napisane: 13.01.2007 13:28 |
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 77 Dołączył: 01.08.2006 Nr użytkownika: 4825 |
"Kolorowa śmierć" Rani niczym ostrze skrzydło motyla, a trąby wciąż wygrywają weselne marsze. I mury Jerycha stoją niespokojne I patrzą poprzez wieczne kamienie na ziemię w ogniu. I drzewo pośrodku wciąż daje nadzieję, Ale już nie taką wielką. I tęcza na niebie ciągle jeszcze barwna lecz powoli blaknie. Niczym ostrze skrzydło motyla przecina rosę. "Współczesność" Brokatowe jabłka rozkwitają na plastikowym drzewku Nie ma Adama Ani Ewy Nawet węże dawno już wymarły W perspektywie mam śmierć I choć ona na mnie czeka Nie wiem co robić Bo raj zniknął z naszej wyobraźni i wiary Płacząc nad grzechami Błagałabym o odkupienie, ale nie mam kogo Gdyż Bóg także odszedł "Sam" I znów jestem sam bez ludzi dzieci chichoczących i wrzeszczących idiotek I znów jestem sam niewidoczny niesłyszalny bez oznak życia I znów jestem sam w ukryciu czekam aż ktoś jednym słowem mnie wyciągnie I znów jestem sam w koronie drzewa na najwyższej górze obserwuję z zaciśniętym gardłem I znów jestem sam umieram a ludzie wałęsają się po supermarketach zamiast wejść i odkryć I znów jestem sam bez dźwięku bez krtani bez granic jestem echem |
Forum: Poezja · Podgląd postu: #290502 · Odpowiedzi: 8 · Wyświetleń: 5435 |
Ailith | Napisane: 11.01.2007 21:14 |
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 77 Dołączył: 01.08.2006 Nr użytkownika: 4825 |
Na Merlina, Hito. Nie wiem co mam napisać. Po prostu nie wiem. Nie spodziewałam się. Nie tego. Pierwszy fragment... brrr... świetny. Taki realistyczny. Oczyma wyobraźni widziałam Hermionę i to, czego doświadczała. Voldemorta opadającego na kolana. Hito, to naprawdę najbardziej realistyczny ff, jakiego czytałam. Wiele wyjaśniłeś, aczkolwiek nie zdziwiłabym się, gdybyś jeszcze raz obrócił wszystko do góry nogami. Aż dreszcze przechodzą jak się to czyta. I końcówka... brzmi naprawdę jak zakończenie. Heh... nie wiem już co myśleć. Jedno jest pewne. To Wielkie Cudo. |
Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #290377 · Odpowiedzi: 202 · Wyświetleń: 267073 |
Ailith | Napisane: 08.01.2007 20:51 |
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 77 Dołączył: 01.08.2006 Nr użytkownika: 4825 |
W sumie jak teraz to czytam... to dochodzę do wniosku, że masz rację... cóż... może któryś z tych się spodoba? I jeszcze jedno... nigdy nie miałam talentu do tytułów. "Tęsknota" Tęsknota za nieznanym, za tak bliskim i tak dalekim, człowiekiem i nie-człowiekiem. Za bratem-żołnierzem, idącym za flagą honoru, ginącym za ułudę. Za siostrą-wiarą, która dawno się wyprowadziła. Za matką-pisarką zatopioną w książkach pachnących jeszcze tuszem. Za ojcem-potworem zatapiającym szpony we krwi, ale mimo wszystko Tęsknota za babką-litością odmawiającą pacierze na samo wspomnienie wnuka. Za dziadkiem-tyranem zgniatającym nadzieję niczym orzechy. "Kilka" Kilka słów otulających niczym płatki śniegu Kilka myśli umykających przed nami w biegu Kilka uścisków niezapomnianych chociaż takich chłodnych Kilka okruchów zaschniętych i dla dzieci głodnych Kilka kropel zamkniętych w płynnych myślach ciszy Kilka nutek zagranych na strunach klawiszy Kilka wspomnień odległych o kwaśno-gorzkim smaku Kilka uderzeń serca mimo jego braku --------------------------------- Po tych kilku wierszach dochodzę do wniosku, że naprawdę mam skłonność do wyliczeń. |
Forum: Poezja · Podgląd postu: #290203 · Odpowiedzi: 8 · Wyświetleń: 5435 |
Ailith | Napisane: 06.01.2007 21:12 |
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 77 Dołączył: 01.08.2006 Nr użytkownika: 4825 |
To prawda Hito, namieszałeś, namieszałeś... a z drugiej strony jakby trochę wszystko wyjaśniłeś. Cóż... ta gorsza część mnie chce, żeby Harry nadal był "zły", żeby zranił Hermionę, stał się taki jak Voldemort albo nawet gorszy (ja nie wiem, skąd się u mnie wzięło takie coś ), a ta druga część chce, żeby wszystko się dobrze skończyło: Harry i Hermiona byli razem i "żyli długo i szczęśliwie". Cóż... na razie przeważa jednak ta pierwsza część. Part mimo, że krótki to świetny. Pełna obaw Hermiona... przedstawiona bardzo realistycznie. Ale nie podoba mi się jedna postać. W sumie bez powodu. Wander. Coś mi w tej postaci nie pasuje. I nie chodzi o jej charakter, dwulicowość, czy nastawienie. Po prostu jest taki... z braku lepszego słowa - dziwny. I podoba mi się to, że Hermiona wreszcie się dowiedziała. Na razie nie do końca wiadomo o czym dokładnie, ale większości możemy się domyślać. Ładne. Bardzo ładne, Hito, choć krótkie. Oby tak dalej. |
Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #290006 · Odpowiedzi: 202 · Wyświetleń: 267073 |
Ailith | Napisane: 01.01.2007 13:24 |
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 77 Dołączył: 01.08.2006 Nr użytkownika: 4825 |
Jestem pod wrażeniem Hito. To była pierwsza scenka z Wanderem, która podobała mi się w 100%. Tego faceta jest strasznie ciężko rozgryźć. No cóż... poczekamy i zobaczymy co on tam knuje... Starcie Severus-Wander cudne (szkoda tylko, że nie doszło do jakiejś poważniejszej walki , no ale w końcu to dorośli ludzie... poważni). Biedni Gryfoni - teraz będą mieli u Snape'a przechlapane. Co do scenki Harry-Hermiona. Przyznam szczerze, że mnie nieco zaskoczyła... nie sądziłam, że Hermiona się jednak zdecyduje zaciągnąć Harry'ego do łóżka. Nie sądziłam, że jak już zacznie to... nie skończy... cóż... zgadzam się z ellentari - Harry powinien się tym zająć. Faktycznie - twoja Hermiona jest bardzo specyficzna, na swój sposób kanoniczna, i czasami przełamuje wszystkie bariery. Oby tak zostało. Dużo weny, dużo wolnego czasu, dużo chęci. |
Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #289632 · Odpowiedzi: 202 · Wyświetleń: 267073 |
Ailith | Napisane: 30.12.2006 01:51 |
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 77 Dołączył: 01.08.2006 Nr użytkownika: 4825 |
Hmm... dziwne. Bardzo lubię Lupina, a w tym ff-ie to, co podoba mi się najbardziej to jego wyrzuty sumienia... Powiem szczerze, że jest to temat dość oklepany (choć jak zobaczyłam tytuł to nie spodziewałam się, że akcja będzie się rozgrywać w czasach huncwotów), ale mimo to całkiem przyjemnie się czyta. Brakuje mi jednej rzeczy - punktu widzenia Lily. Opisu jej myśli, uczuć... Mimo wszystko jest w tym ff-ie coś, co przyciąga uwagę. Na pewno jeszcze tu zajrzę. Weny życzę. |
Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #289483 · Odpowiedzi: 7 · Wyświetleń: 12363 |
Ailith | Napisane: 28.12.2006 22:30 |
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 77 Dołączył: 01.08.2006 Nr użytkownika: 4825 |
Obyczajówka? <pełne oburzenie> No wiesz... z tym się nigdy nie zgodzę! Pod względem tego typu scen to jeden z najlepszych ff-ów. Chociaż, nie wiem czy dokładnie o to ci chodziło... (jeżeli miałeś na myśli po prostu typ niektórych scen, to przepraszam ). Mimo wszystko z obyczajówką się nie zgodzę, choćby mnie żywcem przypiekano. Hmmm... co do Trzech Mioteł - "pub" chyba faktycznie pasuje najbardziej. |
Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #289321 · Odpowiedzi: 202 · Wyświetleń: 267073 |
Ailith | Napisane: 27.12.2006 01:01 |
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 77 Dołączył: 01.08.2006 Nr użytkownika: 4825 |
QUOTE(Hito @ 26.12.2006 16:07) Ciekawe, jak poszłoby mu z Kalisto... Niedorzeczność. Teraz to dopiero namieszałeś. Ta jedna linijka sprawiła, że pogubiłam się już całkiem. Wygląda na to, że Harry poznał już Kalisto, czyli momenty Harry-Vold i Harry-Hermiona, Ron, itp. dzieją się mniej więcej w tym samym czasie. Jednocześnie Harry jest hmm... przed nocą z Kalisto, co sugeruje, że akcja dzieje się gdzieś pomiędzy. Więc albo faktycznie Harry został rozszczepiony na dwóch, albo moje myślenie jest do kitu... Cóż... poczekamy, zobaczymy. W każdym razie... fragmencik świetny i cudowny. Podobał mi się chyba najbardziej z wszelkich scen bezvoldowskich Weny, Hito. Weny. I chęci, i czasu też. |
Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #289147 · Odpowiedzi: 202 · Wyświetleń: 267073 |
Ailith | Napisane: 24.12.2006 15:22 |
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 77 Dołączył: 01.08.2006 Nr użytkownika: 4825 |
Cóż... co do tego fragmenciku... () króciutki... króciutki. Ale świetny. Chociaż nie było scenek Harry-Vold to parcik bardzo interesujący i intrygujący. W tej części strasznie mi się podobała Hermiona... przedstawiłeś ją tak... tajemniczo. A co do teorii... też miałam wrażenie, że fragmenty Harry-Vold dzieją się w późniejszym czasie... i że na skutek pewnego zdarzenia (wypadku, czyjejś śmierci, może zmiany jakiejś postaci) Harry przeszedł na drugą stronę. Z drugiej strony... (ta teoria jest zupełnie chora) wydaje mi się, że Harry'ego mógł zdradzić ktoś, kogo uważał za przyjaciela, ktoś kto niby jest po stronie dobra, ale tak naprawdę ma własną stronę i przejmuje się tylko własnymi sprawami... w ten sposób Harry mógłby chcieć przejść na stronę Voldka. Albo... (ale się zagdybałam) Harry może nadal być dobry, a to wszystko może być tylko grą (wtedy bym chyba udusiła Autora ). Z drugiej strony Potter musiałby być rewelacyjnym aktorem. |
Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #288796 · Odpowiedzi: 202 · Wyświetleń: 267073 |
Ailith | Napisane: 17.12.2006 01:03 |
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 77 Dołączył: 01.08.2006 Nr użytkownika: 4825 |
Hmmm... przyznam, że w tej części nieco brakowało mi akcji... Ale cóż. Nie jest źle. Najbardziej spodobał mi się fragment z Lupinem... nie wiem dlaczego, ale tą postać wolę twoją niż Rowling... po prostu ciekawiej go opisujesz Dalej... Ginny... nie lubię Ginny. Dlatego mam wielką nadzieję, że jednak Hermiona nie da się wykiwać. Percy'ego też nie lubię, ale ten pierwszy fragment wydał mi się całkiem ciekawy. Odczuwam jednak brak Harry'ego i Voldemorta (ja wiem, że to narzekanie może się znudzić na dłuższą metę, ale to tylko twoja wina, ponieważ scenki Harry-Voldemort opisujesz po mistrzowsku). Chylę tiary i weny życzę, Ailith. |
Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #288116 · Odpowiedzi: 202 · Wyświetleń: 267073 |
Ailith | Napisane: 09.12.2006 14:45 |
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 77 Dołączył: 01.08.2006 Nr użytkownika: 4825 |
No... w końcu... cóż... błędów faktycznie trochę było... zwłaszcza interpunkcyjnych, ale wiem jak to jest, więc się nie czepiam. Cóż... akcja rozwija się ciekawie, w odpowiednim tempie... najbardziej podobał mi się motyw Rickmana czytającego fanfiction... Felton jak zawsze iście Malfoyowski. Ciekawe. Podoba mi się. Czekam na następne party, weny życzę i chęci. Ailith. |
Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #287333 · Odpowiedzi: 49 · Wyświetleń: 32727 |
Ailith | Napisane: 08.12.2006 18:59 |
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 77 Dołączył: 01.08.2006 Nr użytkownika: 4825 |
No. Właśnie. Piękne. Hmmm... chyba jak dotąd najlepszy odcinek. To wszystko coraz bardziej mnie ciekawi... zachowanie Harry'ego w stosunku do Rona, Hermiony, a także do Lorda, Kalisto... Fellatrix - to było dobre. Zachowanie Harry'ego strasznie mi się podoba. Ma się wrażenie, jakby Harry dostał nagle rozdwojenia jaźni... był jedną, dobrą osobą przebywając w Hogwarcie... i inną, tą złą u Czarnego Pana... Odcinek mocny. Boski. Scena erotyczna świetnie opisana... także scenka z Bellą nie pozostawia wiele do życzenia... praktycznie to nic. Hmmm... i co się będę rozpisywać? Praktycznie w tym odcinku nie rzuciły mi się w oczy żadne błędy. Cudo. |
Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #287256 · Odpowiedzi: 202 · Wyświetleń: 267073 |
Ailith | Napisane: 30.11.2006 21:23 |
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 77 Dołączył: 01.08.2006 Nr użytkownika: 4825 |
Uau. Następna część. Bez zbędnych wstępów: QUOTE - Nie zdążyłbym – skłamał gładko Potter. Ron mógł nie zaczynać. I takiego Harry'ego kocham. Po prostu świetne. QUOTE I nie jego problem, że jakieś czarne ptaki wyjadają Hagridowi dynie. Hmmm... ten fragment mnie zaciekawił. Znów Harry wydaje się taki 'inny'... ale podoba mi się. Sprawia wrażenie bardziej samodzielnego. I jeszcze to: QUOTE Harry drgnął, czując ciepło na wskazującym palcu. Spojrzał. Krew? Co jest? Teraz mnie zaciekawiłeś (nie... to nie dobre słowo - zaciekawiłeś mnie wcześniej - teraz mnie praktycznie przylepiłeś do komputera ) I co jeszcze? Czekam na następną część. Niecierpliwie. Weny, czasu i chęci. |
Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #286133 · Odpowiedzi: 202 · Wyświetleń: 267073 |
Ailith | Napisane: 30.11.2006 20:46 |
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 77 Dołączył: 01.08.2006 Nr użytkownika: 4825 |
No. Wreszcie. Wiesz... ja nie lubię ludzi poganiać, ale za tym tekstem to ja się trochę stęskniłam. Cieszę się, że wreszcie pojawi się nowa część. Czekam z niecierpliwością i weny życzę. Ailith |
Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #286129 · Odpowiedzi: 49 · Wyświetleń: 32727 |
Ailith | Napisane: 27.11.2006 17:31 |
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 77 Dołączył: 01.08.2006 Nr użytkownika: 4825 |
I co ja mam powiedzieć? Skoro Przemek wyraził wszystko w pierwszym komentarzu? Świetne. Co do aluzji - Hito, jesteś Mistrzem! Pod tym względem ten odcinek był genialny... Jedna rzecz mi się nie podobała... w sumie to powinnam raczej powiedzieć, że mnie zdziwiła... Harry nazywający Lunę Pomyluną... jakoś nie sądzę, żeby po tym, co się stało w ministerstwie mógł ją tak nazywać. Ale cóż... może dała o sobie znać ta druga, gorsza część jego osobowości? (tak, to była aluzja ) I faktycznie najlepsza była końcówka. Pozdrawiam, tradycyjnie weny życzę. |
Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #285623 · Odpowiedzi: 202 · Wyświetleń: 267073 |
Ailith | Napisane: 19.11.2006 17:02 |
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 77 Dołączył: 01.08.2006 Nr użytkownika: 4825 |
Wg mnie Percy dość niechętnie przyzna się do błędu, pogodzi się z rodziną (a raczej z matką), ale jego stosunki z braćmi i ojcem będę raczej chłodno-uprzejme. Sam Percy? Heh... cóż... zawsze widziałam go jako zimengo drania, który robi wszystko dla własnej wygody i własnego dobra, nie zwraca na nikogo uwagi, a zależy mu tylko na karierze i wysokiej pozycji... jak dla mnie to taki mniej wpływowy, brzydszy i posiadający mniej klasy Lucjusz Malfoy. Tyle. |
Forum: Harry Potter · Podgląd postu: #284868 · Odpowiedzi: 57 · Wyświetleń: 23197 |
Ailith | Napisane: 19.11.2006 16:55 |
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 77 Dołączył: 01.08.2006 Nr użytkownika: 4825 |
Cóż... mimo faktu, że nie pojawił się tu Voldemort... do tego odcinka nie mam żadnych zastrzeżeń. Podoba mi się. "Zgwałciłeś moje uszy, Ronaldzie" powaliło mnie na kolana. Piękne. Odcinek taki... wręcz sielankowy, żadnych wspominek o wojnie, Voldemorcie, śmierci... a mimo to wciąż daje odczuć, że to tylko przejściowe, że niedługo czeka ich coś mniej przyjemnego niż prezenty (przynajmniej ja to tak odbieram) Naprawdę, kłaniam się, Hito. Ale mimo wszystko najbardziej lubię fragmenty z Voldemortem. (nie mogłam się powstrzymać ) |
Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #284867 · Odpowiedzi: 202 · Wyświetleń: 267073 |
Ailith | Napisane: 19.11.2006 16:40 |
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 77 Dołączył: 01.08.2006 Nr użytkownika: 4825 |
Cóż... heh... nie wiem jak to podzielić. Na plus: Katafalki (świetny pomysł, naprawdę bardzo mi się podoba - i nazwa, i umiejscowienie, i charakter), postać Leny (ogólnie jej podejście do rodziny), a najbardziej podobał mi się ostatni fragment - kiedy Lena... hmm... powtarza słowa swojej matki w taki sposób, że wywołuje na twarzach przyjaciół uśmiech. Ach... i jeszcze ortografia Na minus: błędy (wpadło mi w oko kilka): QUOTE Po chwili w drzwiach ukazał się również rozczochrany Jamesa, blond czupryna Leny i zaspana twarz Remusa. literówka: albo 'rozczochrany James' albo 'rozczochrana twarz Jamesa'..., kilka brakujących przecinków... Nie jest źle, choć pojawia się tyle ficków o Huncwotach, że... po prostu trzeba napisać coś wyjątkowo oryginalnego, żeby się wybić. Czekam na następne części. Pozdrawiam i weny życzę. |
Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #284866 · Odpowiedzi: 6 · Wyświetleń: 8852 |
Ailith | Napisane: 11.11.2006 13:38 |
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 77 Dołączył: 01.08.2006 Nr użytkownika: 4825 |
Wreszcie następna część. Już się doczekać nie mogłam. I od czego by tu zacząć...? Cóż... w ostatnim fragmencie najlepiej wyszedł ci Lupin... bardzo kanoniczny i ogólnie świetny... Nie podoba mi się, że wprowadziłeś Percy'ego (ale ja w ogóle nie lubię Percy'ego, a nie wszystko musi być idealnie... ) I biedny Malfoy... taki zastraszony... bardziej bym się spodziewała po nim złości. Ale podoba mi się. I lubię angielskie terminy. Bardziej niż polskie. Heh... z niecierpliwością czekam na następną część. I tradycyjnie już - weny życzę. |
Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #283948 · Odpowiedzi: 202 · Wyświetleń: 267073 |
Ailith | Napisane: 31.10.2006 17:58 |
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 77 Dołączył: 01.08.2006 Nr użytkownika: 4825 |
No. Właśnie. Świetnie, cudownie, genialnie... aż brak mi słów! Mniej więcej o takiej części myślałam... i przyznam szczerze, że przerosła moje oczekiwania. Cudo. Harry aż przyprawia o dreszcze. Jego dwulicowość jest... czasami aż przerażająca... i wspaniała... jak już pisałam - uwielbiam go po ciemnej stronie! Heh... to chyba najbardziej pozytywny komentarz, jaki wystawiłam w ciągu ostatniego miesiąca. W każdym razie... teraz to chyba zostanę przy komputerze, z nosem przyklejonym do ekranu, oczekując na kolejną część. Ciągle pełna okrzyków zachwytu i życząca weny, Ailith. |
Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #282838 · Odpowiedzi: 202 · Wyświetleń: 267073 |
Nowe odpowiedzi Brak nowych odpowiedzi Gorący temat (Nowe odpowiedzi) Gorący temat (Brak nowych odpowiedzi) |
Sonda (Nowe odpowiedzi) Sonda (Brak nowych odpowiedzi) Zamknięty temat Przeniesiony temat |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 05.06.2024 07:55 |