Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Magiczne Forum _ Harry Potter _ Draco Malfoy

Napisany przez: Cloud 24.07.2005 13:17

Nie wiem jak wam, ale mi się zrobiło szkoda Malfoy'a. Voldek grozi, że zabije jego rodzinę i jego samego, nie wiem też, czy zwróciliście na to uwagę, ale był kompletnie załamany. Mimo to nie zabił Dumbledore'a, tzn. nawet nie zranił go nie spróbował rzucić Avady. Tylko załamany rozmawiał z Dumblem, początkowo ukrywając smutek i wytykając Dumbledore'owi, że dał mu się wykiwać. Ale tak, czy inaczej nie próbował go zabić. Bał się....czego?? No i Harry wszystko widział. Myślę, że następnym razem, (jeśli będzie się pojedynkował z Malfoyem) okaże mu łaskę. Ba, myślę, że Malfoy odegra jeszcze jakąś rolę w zniszczeniu Voldka.

Co o tym myślicie??

Hej hej spokojnie smile.gif nie trzeba dawać wielkiego znaku "SPOJLER!!!" w nazwie tematu. Wymagane jest tylko by pierwszy człon nazwy go nie zawierał.

Edit: Sorka Kubik poniosło mnie:P , ale nie chciałem żeby się ktoś potem czepiał że nie mówiłem:]

Napisany przez: Pszczola 24.07.2005 13:26

Zgadzam sie ;P
Przyjaciolmi nigdy sie z Harrym raczej nie stana, ale moga nabrac do siebie szacunku. Ja sie astanawiam tylko jak to bedzie z relacja Malfloy-Sanpe... Moze Draco sie dowie o prawdziwych zamiar Snape'a, tzn. jak ten pomaga Harry'emu? Moze nie wyda ich? Moze sie w pewnym momencie sprzeciwi ojcu? O_o Ok, tworze, wiem.
Ale coraz dluzsza sie robi lista osob, ktore pawdopodobnie jak przyjdzie co do czego pomoga Harry'emu. Oprocz starych przyjaciol, beda to pewnie brat Dumbledora, jezeli nawet posmiertnie, to R.A.B ;), Wormtail, Malfloy, Snape...macie jeszcze kogos? ^^"

Napisany przez: kubik 24.07.2005 13:28

To był punkt zwrotny dla MAlfoya jr. that's for sure. Gdyby teraz, zaczał przebywać wśród tolerancyjnych i empatycznych ludzi [nie nie trio!] to może udałoby się chłopaka naprowadzić na dobrą drogę. A tak trafi do Volda który być może zabije mu starego... biedny jest.

Napisany przez: Pszczola 24.07.2005 13:32

Jak mu zabije starego, to bedzie mu sie chyba nawet prosciej nawrocic ;P. No i poraz kolejny nic nie jest biale lub czarne, teraz Malfloy ma najpiekniejszy odcien szarosci ;P Wiec dalej idac ta sciazka, postepowanie Harry'ego moze stac sie wybielaczem ;P Mysle,ze Malfloy wyjdziew koncu z tego bez szwanku...ej, moze nawet po pewnym czasie to on sie stanie podwojnym agentem? Tylko,ze wtedy to ja mu sie zaufam tak szybko jak Snape'owi. Zmiana bylaby podejrzanie szybka...

Napisany przez: Cloud 24.07.2005 13:56

Nieźle, nieźle Pszczoła - tzn. z tym podwójnym agentem. Bo w przeciwieństwie do Harry'ego opanował Oklumencję( o ile dobrze sobie przypominam to Bellatrix go nauczyła). Była o tym mowa podczas spotkania u Slughorna, wtedy jak Harry poszedł z Luną. Tak, więc to może się okazać trafne, że po jakimś czasie( nie od razu) Malfoy zacznie działać w dobrej sprawie.

Miłością do Harry'ego( i odwrotnie) Draco pewnie nie zapała, ale może przestaną być wrogami.
I telewizorem http://telewizor.elektroda.net
Albo mam też inną teorię!!:P Harry uratuje matkę Malfoy'a i ten chcąc mu się odwdzięczyć pomoże mu zniszczyć Horcruxy. No, ale jak się naprawdę stanie nie dowiemy się, póki nie wyjdzie VII tom:/

Napisany przez: Pszczola 24.07.2005 14:09

Ale jak Narcissa moglaby podpasc? Hmm... chyba,ze to ja Voldemort ukarzaze, bo Draco nie wykonal jednak do konca zadania.

A jezeli chodzi o Oklumencje, to Harry jeszcze sie jej bedzie uczyl, przynajmniej ja tak mysle. Dlatego wscieklam sie kiedy na stronie J.K.Rowling w ankiecie wygralo pytanie o sposb komuniakcji miedzy czlonkami Zakonu, a nie to o kontynuowanie przez Harry'ego lekcji Oklumencji. Dlaczego mysle,ze bedzie staral sie posiasc te sztuke? Po pierwsze, zeby wyciagac od ludzi informacje za pomoca odwrotnego procesu Oklumencji, czyli Legilimencji (?) nevermind, a Harry powinien miec jednak jakies zdolnosci, bo po pierwsze Voldemort jest znakomity w tej dziedzinie, a Harry wiele z jego zdolnosci posiadl, po drugie byl w stanie oprzec sie Imperius Curse, co jak sam Snape przyznal, opoera sie na podobnych zdolnosciach jak Oklumencja. Po trzecie, Harry mial pare przeblyskow na lekcjach ze Snapem, pierwsza lekcja byla niezla, potem, Harry wdarl sie do umyslu Snape'a.Po czwarte...zapomnialam co mialam po czwarte -_-"

Napisany przez: Szachrajka 24.07.2005 14:23

QUOTE
Ale jak Narcissa moglaby podpasc?

Ona już podpadła przez związanie przsięgął Severusa. Voldemort wyznaczył to zadanie Dracowi- chciał go sprawdzić, dowiedzieć się czy jest zdolny zabijać i czy tym samym jest godny bycia jego poplecznikiem. Czarny Pan będzie wkórzony, że pomieszano mu szyki i będzie chciał się na kimś wyładować ( Severus odpada- w końcu on zabił Dumbla, udowodnił Lordowi i śmierciożercom, że jest po stronie zła, więc jego się nikt nie będzie czepiał). Draco przynajmniej się starał (naszyjnik i wino), więc zostaje Narcyzja.

Napisany przez: kubik 24.07.2005 14:27

Czyli:
Poszukamy razem tych Horcruxów Potter ale nie będziemy przyjaciólłmi. Chce się po prostu zemścić na Czarnym Panie.
A po skończonej robocie Draco zostaje nauczycielem DADA w Hogwarcie.

Napisany przez: Pszczola 24.07.2005 14:35

Nie ;P Bedzie Potions Master *_* Ta, juz to widze jak Malfloy pomaga zniszczyc Horcruxy ;P Juz predzej to bedzie epizod, ktory wplynie powaznie na dalsza akcje.

No tak, ale Voldemort wcale nie musi wiedziec o tej Przysiedze, chyba,ze komus(czyzby Bella kochana siostrunia? ;P) sie wymsknie ;P Ale i tak matka Draco'a moze byc ukarana za niesubordynacje syna.

Napisany przez: Ania* 24.07.2005 14:47

Pamiętam, że 2,3 lata temu były plotki, że Draco będzie walczył z Harrym, by pokonać czarnego pana.
Zgadzam sięz wami, być moze dwaj odwieczni wrogowie nabiorą do siebie szacunku? Mozliwe smile.gif

Napisany przez: anagda 24.07.2005 14:57

niiiiiiiiieeeeeeee..... Draco nie stanie do walki z Harrym.... to by było zbyt kiczowate.... chociaż.... ta nagła "zmiana" Snapea też była nie do przewidzenia i (wcześniej) uważana za jakis kiczowany zwrot akcji... a tu nas pani Rowling tak zaskoczyła.... więc może i będzie z nim walczył... w co jednak osobiście wątpię... dry.gif

Napisany przez: Mira 24.07.2005 15:08

mi się wydaje że Draco w końcu zrozumie, że nie jest po tej właściwej stronie. Może też wydazyć sie coś strasznego coś, co wstrząśnie psychiką Draca np. Voldermort zabije Lucjusza bądź też Narcyzę za to, że młody Malfoy nie wywiązał się z zadania. Poprzez taki przepieg sytuacji Dracze może znienawidzić Voldemorta i bedzie pałał chęcią zemsty. Może też bedzie działał na własny rachunek i tylko i wyłącznie przez przypadek Draco (moze nawet niechcący) pomoże Harry'emu w jego misji nie zdając sobie nawet z tego sprawy.

Napisany przez: Magya 24.07.2005 17:14

Myślę, że Draco będzie musiał pomóc Harry'emu, bo Voldzio będzie mu zagrażał. Draco pomoże Potterowi, ale i tak będą wrogami.

Napisany przez: Cloud 24.07.2005 18:23

QUOTE
Ale jak Narcissa moglaby podpasc?


Szachrajka już o tym wspominała, całkiem sensowną,ale wiecie Voldek jest "ciut" walnięty na umyśle i mógłby ją po prostu pomylić z Draco:P
A tak na poważnie to ja raczej myślałem, że Bella powie o tym, że Narcyza przyszła do Snape'a w wakacje i chciała mu powiedzieć o tajnym/sekretnym planie Voldka co do jej syna. I to, że jej się to nie podobało i w przysiędze wymogła na Snape'ie, żeby się opiekował synem itd. A przecież Draco miał to zrobić sam... Voldek niebyłby zachwycony. Kogo, by ukarał?? Szachrajka wyjaśniła

Napisany przez: Pszczola 24.07.2005 20:13

No to ja moze siebie zacytuje (pare postow wyzej ^^")

QUOTE(Pszczola @ 24.07.2005 15:35)


No tak, ale Voldemort wcale nie musi wiedziec o tej Przysiedze, chyba,ze komus(czyzby Bella kochana siostrunia? ;P) sie wymsknie ;P Ale i tak matka Draco'a moze byc ukarana za niesubordynacje syna.
*




Wiem, przemyslalam to i sie zgadzam ;) Ale jest jeszcze jedna mozliwosc: Wormtail doniesie. Jednak Bella jest(?) przywiazana do siostry. Te ichnie klany rodzinne -_-"

Napisany przez: Gem 24.07.2005 20:50

No właśnie to mnie tez bardzo zastanawia co się stanie z Mafloyem...ale po pierwsze nie zabił Dumbledora, a jednak miał okazję, choć z innej strony to niewiadomo czu to by posqtkowało...był kiedyś taki fragment IV, że Avada Kedavra działa zależnie od poziomu mocy czarodzieja huh.gif . No i ta cała sprawa z SECTUMSEPRĄ...ja się żalił Jęczącej Marcie w kiblu...Moim zdaniem to ostatecznie zwróci się przeciwko Voldiemu...ale jak ktoś wcześniej powiedział to nigdy nie będzie przyjacielem Pottera.

Napisany przez: Cloud 25.07.2005 21:06

Pszczoła, wiesz, ja myślę, że akurat Bella wyżej stawia Voldiego niż rodzinę( szczyci się tym, że jest jej najwierniejszym sługą czy jakoś tak( w V tomie)) ale to fakt Glizdogon mógł podsłuchać i podkablować! A wszyscy wiemy, że jest do tego zdolny (Strażnik Tajemnicy, kurde mać:/)

Napisany przez: Szachrajka 25.07.2005 23:23

QUOTE
...ja się żalił Jęczącej Marcie w kiblu

To nie właśnie zdziwiło blink.gif Draco pokazuje komukolwiek swoje słabości?! To musiał być faktycznie mocno załamany.
Wydaje mi się, że Draco nie wytrzyma służby u Voledemorta i przejdzie na stronę dobra. Osobiście raczej nie jestem zwolenniczką takiego rozwiązania (mimo, że wydaje mi się ono najbardziej prawdopodobne). Takie trochę za słodkie dementi.gif

QUOTE
Pamiętam, że 2,3 lata temu były plotki, że Draco będzie walczył z Harrym, by pokonać czarnego pana.

Też pamiętam- to było jeszcze przed wydaniem V tomu. Jak niosła plotka Potter miał spędzić wraz z Draconem część semestru w Zakonie Feniksa założonym przez Dumbledora. Ponoć mieli się nawet zaprzyjaźnić tongue.gif Ech, stare dobre czasy blush.gif

Napisany przez: Gem 25.07.2005 23:29

Sii...było coś takiego huh.gif
...nie chwaląc się laugh.gif muszę powiedzieć że jak pierwszy raz Jęcząca Marta wspomniała o tym, że ktoś się jej wypłaqje to pomyślałam właśnie o Malfoyu biggrin.gif


Napisany przez: Pszczola 25.07.2005 23:45

A ktoz by inny? ;) Hehe, a pomyslec,ze do smierci Marty przyczynil sie Riddle. I serio, Harry zachowal sie jednak troche nieladnie w stosunku do niej,a Malfloy jej nie olal ;P. Wzrruszajace.

Cloud, a moze byc tak,ze Bella napomknie,a Wormtail potwierdzi ;P MNiejsza, ale i tak sie pewnie Voldemort wkurzy,ze mu nie wyszlo. A Czarny Lord tak latwo nie przebacza (uhuhu, trup bedzie slal sie gesto).

Napisany przez: Cloud 26.07.2005 10:48

Heh, wszystko możliwe:P ,może Voldek ma palantir(kto czytał Władcę Pierścieni ten wie:]) i podgląda swoich śmierciożerców nawet podczas kąpieli tongue.gif

Dobra teraz poważnie: Raczej nie zabije swoich śmierciożerców najwyżej jednego na pokaz(Lucjusza?? - raczej nie, może Narcyzę - ale ona nie jest śmierciożercą:/ no cóż stawiam na Narcyzę mimo wszystko... wszyscy inni się starali, a ona od początku była temu przeciwna, więc Voldek pokaże co robi dla tych którzy nie słuchają jego rozkazów.

Napisany przez: Pszczola 26.07.2005 10:57

Tylko,ze wtedy Voldemort ryzykuje. Ryzykuje, ze Lucius (ale on sie za bardzo boi i jest w tym za gleboko...) albo Draco obroca sie przeciwko niemu. Ale wszelkie tortury, uszkodzenia sa jak najbardziej prawdopodobne. A racja, jak ktos z nich ma juz zginac, to Narcyza...

Napisany przez: Szachrajka 26.07.2005 14:05

QUOTE
Heh, wszystko możliwe:P ,może Voldek ma palantir(kto czytał Władcę Pierścieni ten wie:]) i podgląda swoich śmierciożerców nawet podczas kąpieli 

Taa, Voldzio ma zjechaną psychikę mellow.gif (tak swoją drogą to przecież musi jakoś rozładowywać swoje napięcie wiadomo-jakie smile.gif )

QUOTE
Tylko,ze wtedy Voldemort ryzykuje. Ryzykuje, ze Lucius (ale on sie za bardzo boi i jest w tym za gleboko...) albo Draco obroca sie przeciwko niemu. Ale wszelkie tortury, uszkodzenia sa jak najbardziej prawdopodobne. A racja, jak ktos z nich ma juz zginac, to Narcyza...

A jeśli Voldemort rozkaże uśmiercić Narcyzję/Draca/Lucjusza komuś innemu (Bellatriks, perhaps)? Albo powie do młodego Malfoya, że ma zabić swoją matkę, bo jak nie to zabiję całą twoją rodzine(tj. oprócz matki także ciebie i ojca)?
No może trochę przesadziłam, ale Dark Lord już dał mu takie zadanie ( zabij Dumbla, bo jak nie to wszyscy zginiecie).


Napisany przez: kubik 26.07.2005 14:22

Ja myślę, że nie doceniacie sprytu Volda. Wy naprawdę myślicie, że Tom rozkazałby Malfoyowi zabić Dumbla bez podwójnego dna? On wiedział, że Malfoyowi się nie uda. To miał być test lojalności Snapka. I mam przeczucie, że Bella i Cissy równierz w tym uczestniczyła.

Napisany przez: Szachrajka 26.07.2005 14:39

Ale się wszystko skomplikowało blink.gif
- Za jednym zamachem sprawdzić I Malfoya i Seva? No cóż, możliwe, aczkolwiek Voldemort obrał trochę dziwną metodę sprawdzenia Draca- nie dał mu wyboru (gra toczyła się o życie jego rodziny), więc nie ma teraz stuprocentowej pewności, czy D.M będzie jego wiernym sługą (takim jak Bella na przykład), czy też będzie spełniał jego rozkazy szukając jednocześnie sposobu jak uwolnić sie od Czarnego Pana.


Napisany przez: Pszczola 26.07.2005 20:23

Racja, mogl to byc test lojalnosci Snape'a, ale siostry uczestniczyly w tym nieswiadomie, inaczej miedzy soba nie rozmawialyby tak spontanicznie. Po co grac zanim sie trafi na scene?

Napisany przez: Gem 26.07.2005 20:33

Taaaaak...to by było bardzo możliwe... dry.gif

... Voldi wiedział, że Draco to jeszcze szczeniak, i raczej nie będzie traktował go powaznie jak innych śmierciożerców. I chyba zostawi jego rodzine w spokoju. Tak mi się wydaje. Tu chodziło o Snapea... huh.gif

Napisany przez: BeBe 26.07.2005 22:43

QUOTE(Szachrajka @ 26.07.2005 15:39)
Voldemort obrał trochę dziwną metodę sprawdzenia Draca- nie dał mu wyboru (gra toczyła się o życie jego rodziny), więc nie ma teraz stuprocentowej pewności, czy D.M będzie jego wiernym sługą (takim jak Bella na przykład), czy też będzie spełniał jego rozkazy szukając jednocześnie sposobu jak uwolnić sie od Czarnego Pana.
*



A mimo że nie miał wyboru, to Draco nigdy nie zabiby Dumbledore'a i Voldemort doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Przecież to delikatnie mówiąc dziwne, że do tak ważnego zadania wybrał kogos tak młodego, właściwie dzieciaka, ktory jeszcze nigdy nie zabił. I tu zgadzam się z Kubikiem: musiał być inny powód. Wątpię, żeby chodziło o sprawdzenie Draca. A więc o kogo? Na myśl przychodzi tylko Snape. Ale czy siostrzyczki wiedziały o tym sprawdzeniu? To też wątpliwe. Narcyza była autentycznie przerażona, a Bella przeciwna jakielkowiek pomocy ze strony Snape'a. Moja teoria jest taka, że Voldemort domyslał się, iż Narcyza pójdzie do kogoś prosić o pomoc. A do kogo mogła pójść? Tylko do Snape'a- zaufanego człowieka Czarnego Pana, przyjaciela jej męża i co najważniejsze nauczuciela jej syna.

Napisany przez: Pszczola 26.07.2005 22:48

Dokladnie ;) Poza tym Voldemort wtajemniczyl juz Snape'a w plan, co mocno zdziwilo Belle. Ulatwil wiec zadanie nieswiadomej Narcyzie (ktorej zreszta tez moze sie dostac za probe ujawnienia planu). Tak wiec Czarny Lord polaczyl deprawowanie moldego czlowieka z zemsta na Malfloyach, z proba Snape'a i pozbyciem sie Dumbledora. A to evil guy.

Napisany przez: BeBe 26.07.2005 23:05

Not only evil guy, ale też jaki praktyczny. Tyle pieczeni za jednym zamachem. Tak musiałby sprawdzać Draca i Snape'a pojedyńczo. Teraz ma obraz wszystkiego: Snape'a jest wiarygodny( w końcu spalił za sobą wszystkie mosty), Draco nie zasługuje jeszcze na zaufanie, inaczej rzecz biorąc jest mało przydatny. wie również, że Narcyza, mimo zakazu, poszła po pomoc.

Napisany przez: Gem 27.07.2005 13:47

Możę też Voldi przewiział to Szukał sposobu na ukaranie całj rodziny malfoyów. Lucius go zawiódł, Narcyza się wygadała, a łody i tak bynie zabił Hedmastera. Chociaż The Dark Lord wcale nie musi mieć powodu żeby karać innych... :|

...ale iekawe dlaczego Voldi nie poszedł z nimi...Gdyby to zrobil byc może udałoby mu sie przejąć kontrol na skołą i mialby pewność, że misja się powiedzie...

Napisany przez: Pszczola 27.07.2005 18:42

No wlasnie na tym polega perfidnosc Voldemorta,ze woli aby mokra robote odwalal za niego ktos inny. Zreszta, gdyby Dumbledore mial chocby cien podejrzenia,ze sam Czarny Pan mialby sie stawic w szkole, nigdy by sobie na podroz z Harrym nie pozwolil, a Voldemort prawdopodobnie zdawal sobie sprawe,ze Dumbledore wie o planach Malfloya. Zreszta, skoro rzeczywiscie nikt nie domyslal sie,ze Dumbledora bedzie taki oslabiony, tak latwo Voldemortowi by sie nie walczylo, a on najwyrazniej nie lubil konfrontacji z dyrektorem Hogwartu.

Napisany przez: Gem 27.07.2005 18:57

Nie. Myślę, że nie wiedział o planach Dumba. Ale w ministerstwie się pojawił!!! A na pewno już żaden ze śmierciożerców nie pochwalił się, że ich misja się nie powiodła, by Czarny Pan mógł ich wesprzec. Za bardzo się go bali...

Moja teoria jest taka: Voldi nie przewidywał śmierci Dumba i chybanie wierzył w to, że się im powiedzie. Dlatego też nie ryzykował wizytą w zamq i spotkaniem z Dumbem. A Dumb nie mógł nic podejrzewać, bo sam wiedział o misji Draca niewiele. Pamiętacie ich rozmowę??? Hedmaster pytał się ilu przyszło z nim, bo wiedział o tym, że planuje go zabić, nic o tym przejśiu nie.

Napisany przez: Pszczola 27.07.2005 19:08

Tzn, zgadzam sie, mysle wlasnie,ze Voldemort od razu skreslil sprawe Malfloya, bo by sie mu nie powiodla. Znal jednak Dumbledora na tyle,zeby domyslic sie,ze tamten sie domysli ;P Nie przyszlo mu chyba jedynie na mysl, ze Dumbledore moze nie chciec zamieszania i poswiecac Malfloya. Postepowanie milosierne jest mu obce.
Ciekawe czy w ten sposob nie tyle lojalnosc Snape'a sprawdzal Voldi, co liczyl sie i z tym,ze i Snape wpadnie? No coz, tak dziala pokrecony umysl ;P I wlasnie dlatego bal sie osobiscie w Hogwarcie pojawiac. Jak juz napisalam, nie lubil konfrontacji z Dumbledorem, a bylo bardzo malo prawdopodobne, ze Dumbledore da sie tak latwo pokonac!
A tak w ogole... to wydawalo mi sie troche, jakby podczas rozmowy z Draco, Dumbledore swoje domysly uzupelnial slowami Harry'ego. Zeby zachwiac Malfloyem i zdobyc jego zaufanie.Z tym tez sie zgadzam.
Ale to,ze Voldemort pojawil sie w Ministerstwie? No coz, zdobycie proroctwa bylo dla niego priorytetem, co wiecej, realnym do spelnienia. A hogwart byl ostatnim miejscem, gdzie Czarny Lord chcialby sie zapewne znalezc.

Napisany przez: Cloud 28.07.2005 19:15

Wcale nie ostatnim tongue.gif W końcu pragnął badać to miejce( pamiętasz scenę jak przyszedł starać się o posadę) w poszukiwaniu (prawdopodobnie) ukrytych/dawnych/potężnych przedmiotów/śladów po założycielach Hogwartu.

Faktem pozostaje, że Voldek to sprytna bestia. Aha pamiętacie II rozdział?? Narcyza powiedziała, że jej synowi się to nie uda, a Snape nic na to nie opowiedział. Więc założenie, że Voldemort od razu wiedział, że Draco nie będzie w stanie zabić Dumbledore'a jest zapewne poprawne. Jednak Draco spełnił swoją rolę, wprowadził śmierciożerców do zamku, a Snape dowiódł swojej lojalności( moim zdaniem Snape działał zgodnie z planem Dumbledore'a i nadal jest po dobrej stronie :]).

Napisany przez: Femininity 28.07.2005 19:36

Może odbiegam teraz trochę od tematu( za co sorki) ale DRACO to jedna z moich trzech ulubionych postaci.... żal mi go strasznie, może jestem dziwna ale chciałam żeby Malfoy byłz Hermioną a tu nici...SZÓSTKI JESZCZE NIE CZYTAŁAM WIĘC RACZEJ Z WAMI O NIEJ NIE POGADAM(chyba poczekam do polskiego wydania)

Napisany przez: BeBe 28.07.2005 19:59

no comment:)

Mnie natomiast nurtuje, gdzie teraz będzie miaszkał Draco? Pewnie pierwszym miejscem, które sprawdzono był dom Mafloy'ów i dom Snape'a. Tam wiec ich nie ma (ciekawe jak umknął nasz szczurzy kolega, chyba że liczył się z niepowodzeniem akcji- szczury zawsze pierwsze uciekająsmile.gif). Jakie inne miejsce znamy. Po za tym, gdzie ukrył się sam Voldemort? A co się stało z Narcyzą? Czy uciekła razem z synem czy nadal mieszka w swym domostwie? Wyglądała raczej na osobę przywiązaną do synka...

Napisany przez: Gem 28.07.2005 23:12

QUOTE(Femininity @ 28.07.2005 20:36)
Może odbiegam teraz trochę od tematu( za co sorki) ale DRACO to jedna z moich trzech ulubionych postaci.... żal mi go strasznie, może jestem dziwna ale chciałam żeby Malfoy byłz Hermioną a tu nici...SZÓSTKI JESZCZE NIE CZYTAŁAM WIĘC RACZEJ Z WAMI O NIEJ NIE POGADAM(chyba poczekam do polskiego wydania)
*





ja też go lubię biggrin.gif:D...ale u mnie to naturalne , mam słabość do czarnych charakterów...biggrin.gifa zwłaszcza tych płci przeciwnej tongue.gif

Napisany przez: Pszczola 29.07.2005 03:38

Cloud, mialam na mysli obecnosc Dumbledora w Hogwarcie ;P

Malfloyowie maja kase, zreszta, to zalezy, czy beda nadal w lasce czy nielasce Czarnego Lorda. Ale niewykluczone,ze zamieszka ze Snapem. Majac Zakon na karku, bedzie musial sie przeprowadzic. A Wormtail? Jak Voldemort bedzie wredny, to zamieszka szczurek z nimi ;P.
Jezeli Narcyza przezyje lub nie bedzie musiala uciekac, nie powinna zmieniac lokalizaji. W koncu ufa Snape'owi, prawda? Teraz bezgranicznie chyba O_o. Heh, to jednak nie wyglada tak rozowo. Jezeli Snape rzeczywiscie nie zdradzil, zawiedzie Narcyze. Tak jak Draco moze dac sie przeciagnac na strone Zakonu, jego matka nigdy tego nie zrobi.

Napisany przez: Gem 29.07.2005 14:28

a moze zrobi... przecie najbardziej zależy jej na dobru Draca...no nie??:>

Napisany przez: Lupek 29.07.2005 15:49

Zrobi zrobi bo przecież Voldzio groził że jeśli Draco nie wykona zadania to zginie on i jego matka Narcyza zresztą Dumbledore proponował Draco pomoc Zakonu i ten nad tym rozmyślał tongue.gif ale tak w ogóle to Malfoyowie powinni dostać lanie biggrin.gif

Napisany przez: Ahmed 29.07.2005 16:47

Draco: "Gimme shelter!" tongue.gif
A moim zdaniem Draco miał naprawdę wielką szansę na "nawrócenie" i teraz jest w ciężkiej sytuacji. Jego misja powiodła się połowicznie ale nie zrobił dokładnie tego co mu Czarny Pan zlecił. Rodzina Malfoyów znalazła się w krytycznym położeniu. A może teraz Snape przygarnie Draca, wstawi się za niego u Voldemorta? Przecież to w końcu on sprzątnął Dumble'a i teraz jest "najwierniejszym?" Śmeirciożercą. Chociaż nie wiem czy gniew Czarnego Pana nie okaże się zbyt wielki(najwyżej potraktuje Malfoya Cruciatusem i powie mu żeby następnym razem się lepiej starał) tongue.gif

Napisany przez: Cloud 29.07.2005 18:46

Heh Pszczoła sorki- nie wpadłem, że o to ci chodziło. Co do nawrócenia Draco, to Jo pokaże przez to, że każdy może się zmienić na lepsze, nie musi kroczyć całe życie tą samą ścieżką.

Aha, póki co Draco nie musi nigdzie uciekać, bo nie wiemy jak go potraktuje Voldek, w końcu wypełnił część powierzonego mu zadania( albo patrząc z innej strony: nie wykonał części zadania, albo patrząc po Voldkowemu: nie zrobił wszystkiego znaczy nie zrobił wogóle:P)

Napisany przez: Gem 29.07.2005 22:45

QUOTE(Lupek @ 29.07.2005 16:49)
Zrobi zrobi bo przecież Voldzio groził, że jeśli Draco nie wykona zadania to zginie on i jego matka Narcyza zresztą Dumbledore proponował Draco pomoc Zakonu i ten nad tym rozmyślał tongue.gif ale tak w ogóle to Malfoyowie powinni dostać lanie biggrin.gif
*



biggrin.gif:D...na goły tyłek tongue.gif!!!!!!!!!!

Cloud...Malfoy mu*i uciekać. MM napevno będzie go *cigać, a założę *ię, że nie tylko smile.gif

Napisany przez: Lupek 29.07.2005 22:47

QUOTE(Gem @ 29.07.2005 23:45)
QUOTE(Lupek @ 29.07.2005 16:49)
Zrobi zrobi bo przecież Voldzio groził, że jeśli Draco nie wykona zadania to zginie on i jego matka Narcyza zresztą Dumbledore proponował Draco pomoc Zakonu i ten nad tym rozmyślał tongue.gif ale tak w ogóle to Malfoyowie powinni dostać lanie biggrin.gif
*



biggrin.gif:D...na goły tyłek tongue.gif!!!!!!!!!!
*



To dla mnie za mało chce więcej krwi Malfoyów tongue.gif

Napisany przez: Zwodnik 30.07.2005 00:12

A pamiętacie Regulusa ? Malfoy wylądował w dokładnie takiej samej sytuacji - niby faktycznie wypracował smierciożercom drogę do Hogwartu, ale czy Voldemort kiedykolwiek odczuwał wdzięczność? Bo mi się wydaje, że Voldek ocenia ludzi tylko i wyłącznie pod kątem ich uzyteczności. A ktoś, kto ma skrupuły przed zabójstwem, nawet kogoś, kogo nienawidzi, nie będzie mu potrzebny (do tego mamy jeszcze chęć zemsty na staszym Malfoyu), oj nie chciałbym być w skórze Draco...I wiecie co ? To w sumie wszystko przez Snape'a. Gdyby Dumbledore nie zginął, Draco prawdopodobnie zostałby przez niego ocalony, i z czasem przeciągnięty na stronę Dobra. Tymczasem Snape skończył jego robotę i zabrał go z powrotem do Voldka, gdzie Draco według wszelkiego prawdopodobieństwa będzie miał przekichane...cięzko to nazwać przysługą...

Napisany przez: Verita 30.07.2005 10:20

Eh, wesz Zwodnik, gdyby Snape nie pomógł Malfoyowi zabić Dumbledora, sam by znigął. Przcież w końcy obiecał matkce Malfoya, że mu pomoże.

Napisany przez: Pszczola 30.07.2005 13:44

Dokladnie Verita.

A i Draco i Snape musza udac sie w ukrycie, bo nie tylko Zakon, ale i Ministerstwo scigaja jednego za morderstwo, drugiego za wspoludzial. Bo tyle Harry mogl zlozyc w zeznaniach, prawda?

Napisany przez: Cloud 30.07.2005 19:36

Jednym słowem siła złego na jednego (tzn. na dwóch wg was, bo wg mnie Malfoya nie mają za co ścigać - poza tym, że wpuścił śmierciożerców, w konsekwencji czego zginął Dumbledore - ale to był jego PLAN!! jestem pewny!!:P)

Napisany przez: angela^^ 30.07.2005 21:10

moim zdaniem to Snape ma dużo bardziej przechlapane teraz. bo tak właściwie co ministerstwo ma na Malfoya? oczywiście mogą się dopytywać czemu zniknął ze szkoły razem z mordercą dyrektora, ale Malfoy moze wymyślić jakąs wiarygodną historyjkę i już nie ma dowodów.

Napisany przez: Verita 30.07.2005 22:18

Maja na Malfoya to, ze wposcil smierciozercow do . I nie sadze aby mu uwierzyli, gdy cos zamyslil, w koncu jego ojcec jest smierciozerca, a Potterowi powinni uwierzyc.

Napisany przez: Cloud 31.07.2005 14:01

No właśnie powinni Potterowi uwierzyć, a przecież on widział, że Malfoy został do tego zmuszony, więc nie za bardzo będą go oskarżać( przynajmniej mam taką nadzieję, w końcu nie zabił Dumbla i był wystraszony), nie ma co ukrywać Draco był w tym momencie ofiarą Voldka.

Napisany przez: Verita 31.07.2005 14:53

Zawsze moga stwierdzic, ze Malfoy mogl odmowic Voldemortowi ( laugh.gif ).
No, ale tez sadze, ze mu ministerstwo wielkie krzywdy nie zrobi. Z reszta zobaczymy.

Napisany przez: angela^^ 31.07.2005 15:39

szczerze powiedziawszy nawet na takie zarzuty, że mógł odmówić voldziowi, malfoy mógłby ogegrać scenkę typu:
*płacząc* 'ja naprawdę nie chcialem tego zrobić, nie chcialem byc tam ze śmiercożercami, ale sam-wiesz-kto powiedzial, że zabije mnie i może moją mamę jeśli nie zabiję dumbledorea'
myślę, że malfoy się jakoś z tego wywinie, ministerstwo skupi się raczej na snapie. rzeczywiście co jednak jest ciekawe to jaką rolę odegra malfoy w 7 tomie. czy się nawróci? nie wiem, możliwe. widac, ze na razie perspektywa zabijania go przerastała, a zabijanie to przecież czynność nieodłaczna śmierciożercom...

Napisany przez: Gem 01.08.2005 21:02

QUOTE(Cloud @ 30.07.2005 20:36)
Jednym słowem siła złego na jednego (tzn. na dwóch wg was, bo wg mnie Malfoya nie mają za co ścigać - poza tym, że wpuścił śmierciożerców, w konsekwencji czego zginął Dumbledore - ale to był jego PLAN!! jestem pewny!!:P)
*




Tak Plan Dumba, ale to są narazie czyste spekulacje. A po drugie, jeżeli to prawda to nikt poza Snapem i Dumbem o tym nie wiedział...

Napisany przez: Lupek 02.08.2005 00:53

I znowu Voldi pokazuje jaki jest przebiegły. Sam nie mógł zabić Dumbla to wysłużył się Malfoyem(moim zdaniem wiedział że Narcyza poprosi Snape'a o pomoc i w ten sposób Severusik zabije Albusa) huh.gif trochę to skomplikowane. A przecież VI część miała nam przynieść odpowiedzi a przyniosła same pytania! dry.gif

Napisany przez: Szachrajka 02.08.2005 11:29

QUOTE
Tak Plan Dumba, ale to są narazie czyste spekulacje. A po drugie, jeżeli to prawda to nikt poza Snapem i Dumbem o tym nie wiedział...

Tak... i to właśnie jest oznaką supersprytu Voldemorta: jeśli Sev pracuje dla Zakonu to po zbójstwie Dumbla nikt i tak nie uwierzy w to, że to był plan Albusa i nikt także się za nim nie wstawi przed Radą Wizengamotu, czyli jest spalony w przyzwoitym świecie i pozostaje mu tylko służba u Voldzia. Jęśli zaś spróbuje odejść to będzie miał wrogów z obu stron barykady ( śmieciożercy i MM).

Napisany przez: hiob27 02.08.2005 12:49

Tak nawiasem mówiąc, Malfoy zawiódł Czarnego Pana. Nie śmię wątpić że to było dość z góry przesądzone, ale jednak ktoś będzie musiał ponieść tego konsekwencje. Ja widzę takie wyjście, a mianowicie Czarny Pan da wybór Malfoyowie:
a) albo udowodni że jest śmierciożercą i zabije kogoś na oczach Czarnego Pana
- i tutaj powstaje pytanie kogo? -niestety wydaje mi się że padnie na Narcyze któa jako jedyna się sprzeciwiła woli czarnego Pana. (Snape jest rozgrzeszony)
b) albo sam bedzie musiał zginąć -> mało realna opcja gdyż w takim razie umarł by Snape i jeśli miało by się to wydarzyć dość prawdopodobne jest by Severus opowiedział o wszystkim (przysiędze złożonej Narcyzie) i wtedy Czarny Pan nie chcąc stracić najwierniejszego sługi nie zabije malfoya.

Czyli podsumowując nie widzę szans na przeżycie Narcyzy jednynie ucieczka ją ratuje...

Napisany przez: Szachrajka 02.08.2005 12:59

Jeśli Voldemort zaplanował to tak, że miało to być sprawdzenie Snape przy pomocy Draca, i zakładając, że o tym planie nikt poza Czarnym Panem nie wiedział, to całkiem możliwe, że jednak nie będzie taki zły (plan sie powiódł), więc może nie będzie też chiał zabijać (i Nacyzja przeżyje).
Jeśli by zaś umarła to zastanawiam się czy przysięga złożona przez Snape nadal miałaby swoją moc? kiss.gif

Napisany przez: Lupek 02.08.2005 13:39

QUOTE(Szachrajka @ 02.08.2005 13:59)
Jeśli by zaś umarła to zastanawiam się czy przysięga złożona przez Snape nadal miałaby swoją moc? kiss.gif
*



Pewnie nie bo Snape spełnił warunki przysięgi (wykonał za Draco misję) i chyba został z tego zwolniony!

Napisany przez: Gem 02.08.2005 15:24

QUOTE(hiob27 @ 02.08.2005 13:49)

Czyli podsumowując nie widzę szans na przeżycie Narcyzy jednynie ucieczka ją ratuje...
*



Cóż za optymizm smile.gif.

Napisany przez: Cloud 02.08.2005 15:31

QUOTE
Snape spełnił warunki przysięgi (wykonał za Draco misję) i chyba został z tego zwolniony!


Zgadzam się, on zrobił to co było w przysiędze, bo ona dotyczyła tylko tego zadania, które Voldek wyznaczył Malfoy'owi. No i tak wogóle to Malfoy'owie mają teraz dług wdzięczności wobec Snape'a, zwłaszcza Draco( jakby Snape nie zabił Dumbla tylko czekał aż zrobi to Draco to najpewniej młody, by został zabity).

Napisany przez: hiob27 02.08.2005 18:27

QUOTE(Cloud @ 02.08.2005 16:31)
Zgadzam się, on zrobił to co było w przysiędze, bo ona dotyczyła tylko tego zadania, które Voldek wyznaczył Malfoy'owi.
*


Czy aby napewno???
Może mały cytacik?? -proszę bardzo:
QUOTE
'Will you, Severus, watch over my son Draco as he attempts to fulfil tha Dark Lord's wishes?'
'I will.' said Snape
Więc czy nadal jesteś pewien że dotyczyła ona tylko tego zadania??

Ale czekajcie, brnijmy w to dalej:
QUOTE
'And will you, to the best of your ability, protect him from harm?'
'I will,' said Snape
A tu gdzie jest napisane że podczas zadania czy podczas pobytu Dracona w Hogwarcie???? Tu jest napisane że ma go chronić od krzywdy i jakby to rzecz nie jest podany 'limit czasowy'. tongue.gif

Więc nadal myślicie że Unbreakable Vow przestało działać??? dry.gif

Napisany przez: Szachrajka 02.08.2005 22:55

QUOTE
Więc nadal myślicie że Unbreakable Vow przestało działać???

Nie, ale nadal zastanawiam się co by się stało gdyby Narcyzja umarła (bo to jej została złożona przysięga) i czy Bella przypieczętowując ową przysięgę wzięła na siebie także ciężar jej dopełnienia po śmierci swojej siostry?

Napisany przez: hiob27 02.08.2005 23:43

[quote=Szachrajka,02.08.2005 23:55]
[quote]nadal zastanawiam się co by się stało gdyby Narcyzja umarła (bo to jej została złożona przysięga)

*

[/quote]Moim skromnym zdanie uważam, że przysięga by przestała działać...

Napisany przez: Szachrajka 02.08.2005 23:52

QUOTE
Moim skromnym zdanie uważam, że przysięga by przestała działać...

Jakie więc jest zadanie Belli? Zastanwia mnie jeszcze jedna rzecz: Dlaczego Voldemort nie kazał składać takiej przysięgi swoim podwładnym? Miałby ich wierność do końca życia... Podobne pytanie: Dalczego Peter nie złożył takiej przysięgi, dlaczego tego od niego nie wymagano? Czy Unbreakable Vow nie przypmina wam czasem triku Hermiony z papirusem i podpisami w nico lżejszej postaci?
Osobny temat by sie przydał na temat Unbreakable Vow(chyba, ze już jest, a ja przoczyłam. Jeśli tak to proszę o linka)

Napisany przez: Pszczola 03.08.2005 01:54

Nie, nie ma. Jest co prawda o http://www.magiczne.pl/index.php?showtopic=6645 (nie zeby to byla kryptoreklama tematu ;P), ale moze rzeczywiscie przydalby sie taki nowy temat?
Przysiega to przysiega? Powinna obowiazywac dalej, nawet mimo smierci ja wymuszajacych. Chiiba? Ale przysiega jest wiazaca obie strony w pewien sposob, widac to chociazby przez metode jej zawiazywania.
A Voldemort moze nie chce pozbawac zycia swoich podwladnych, bo im nie ufa? ;P Albo zmienia plany kiedy chce Ugghh...dobra, znowu trzeba pomyslec.

Napisany przez: Szachrajka 03.08.2005 12:24

Ja w ogóle byłabym za założeniem tematu w którym opisywało takie rzeczy jak
Unbreakable Vow, zmieniacz czasu, Veritaserum, Felix Felicis. Czytałam gdzieś, że Jo zanim zaczęła pisać ustaliła granice magii (np: to, że za pomocą magii nie można przywrócić życia zmarłej osobie) i wydaje mi się, iż w.w rzeczy w większym lub mniejszym stopniu wykraczają poza tą granicę (zwłaszcza mikstura szczęścia).

Wracając do tematu: jestem zdania, że Malfoy chyba nie wytrzyma w służbie Czarnego Pana (zbyt wrażliwy na taką brudną robotę) i stanie się przy pomocy Snape podwójnym agentem dementi.gif . Zastanawiam się czy Voldemort werbując Draco miał, oprócz ewentualnego sprawdzenia S.S, jeszcze jakieś inne plany co do niego? Jakby tak pomyśleć to po co Riddlowi niedoświadczony, niewykształcony, niedorosły czarodziej? huh.gif

Napisany przez: voldzia 05.08.2005 00:50

Draco Malfoy nie moglby byc podwojnym agentem. DUmbledore potrafil wkrasc sie do jego umyslu, a co dopiero mistrz legilimencji, Vold. sam Snape mowi gdzies w 2 rozdziale, o tym, ze nie moglby nic ukryc przed Czarnym Panem, a watpie, by Bellatrix nie wiedziala o umiejetnosciach Snape'a.

Napisany przez: hiob27 05.08.2005 13:12

QUOTE(voldzia @ 05.08.2005 01:50)
Snape mowi gdzies w 2 rozdziale, o tym, ze nie moglby nic ukryc przed Czarnym Panem, a watpie, by Bellatrix nie wiedziala o umiejetnosciach Snape'a.
*


Tu się z tobą niezgodzę. Wiemy że Snape jest świetny w legilmancji i oklumencji. A najprawdopodobniej mistrzami w tym są Czarny Pan i Albus Dumbledore. Dumbledore sam na udowodnił, że nie jest w stanie wyciągnąć informacji od Slughorna poprzez tego typu metody bo ten b. dobrze zna Oklumencje i Legilmacje to samo IMO jest ze Snape'em...

Napisany przez: Cloud 06.08.2005 21:24

QUOTE
Draco Malfoy nie moglby byc podwojnym agentem. DUmbledore potrafil wkrasc sie do jego umyslu, a co dopiero mistrz legilimencji, Vold. sam Snape mowi gdzies w 2 rozdziale, o tym, ze nie moglby nic ukryc przed Czarnym Panem


Snape mógł kłamać Belli( ja tak uważam), Snape choć dobry w legilimencji nie mógł włamać się do umysłu Draco, bo ten opanował Oklumencję(widocznie na wystarczającym poziomie.
Aha i gdzie jest napisane, że Dumbl potrafił wkraść się do jego umysłu??

Napisany przez: Potti 08.08.2005 20:28

idąc śladem waszych myśli- Draco napewno nie będzie podwójnym agentem. to dużo trudniejsze niż bycie zwykłym śmierciożercą, napewno nie jest to robota dla zbyt wrażliwych. wystarczy spojrzeć chociażby na to (jeśli wierzymy, że Sev jest tak naprawdę dobry), że czasem trzeba potrafić zabić najważniejszą ''w swojej robocie'' osobę, coby niczego nie zepsuć. ja bym nie potrafiła.
ale też nie myślę, żeby zginął. coprawda jak przeczytałam VI tom, stwierdziłam, że Rowling nie ma za grosz konsekwencji, że jej książki przestają się łączyć w logiczną całość itd. ale zaczyna mi przechodzić i może wkrótce na nowo w nią uwierzę :] a tymczasem wierzę tylko, że ta cała rozmowa z Dumbledorem i w ogóle cały pomysł, żeby Voldemort przydzielił mu zadanie- nie były bezcelowe. szczególnie, że okazał wrażliwość i nie potrafił zabić. wydaje mi się, że odegra rolę w niszczeniu Czarnego Pana... ale niszczenie Horcruxów byłoby banalne, podwójny agent trochę też- po co komu kopia Snape'a.

a w ogóle- może Snapuś ma w tyłku te wszystkie pojedynki i sekretnie podkochuje się w Narcyzie? smile.gif

Napisany przez: Gem 08.08.2005 20:56

QUOTE(hiob27 @ 05.08.2005 14:12)
Tu się z tobą niezgodzę. Wiemy że Snape jest świetny w legilmancji i oklumencji. A najprawdopodobniej mistrzami w tym są Czarny Pan i Albus Dumbledore. Dumbledore sam na udowodnił, że nie jest w stanie wyciągnąć informacji od Slughorna poprzez tego typu metody bo ten b. dobrze zna Oklumencje i Legilmacje to samo IMO jest ze Snape'em...
*



To nie było tak. Dumbledore mógł uzyć Legilimencji w stosunku do Slughorna. Po prostu nie chciał tego zrobić. Przecież byli przyjaciółmi, a poza tym Slughorn był także nauczycielem. To tak samo jak z tym teleportowaniem się nie w czyimś domu, ale przed drzwiami.

Napisany przez: voldzia 09.08.2005 19:36

Nigdzie nie jest napisane, że Dumbledore i Voldemortopanowali legilimencję na tym samym poziomie, a dowodem na to, ze jest gorszy, moga byc wlasnie dialogi z drugiego rozdzialu. Jezeli byliby na tym samym poziomie z Dumblem, to Bellatrix zaciekawilaby sie, dlaczego potrafi zablokowac umysl przed DUmblem, a przed Voldem nie potrafi. Dziwi mnie tylko to, ze Dumbledore ufal Snape'owi nawet jesli ten blokowal przed nim umysl. Mozliwe, ze Snape umie robic to "niewyczuwalnie", a to komplikowaloby sprawe, bo Vold nie potrafilby wyczuc, czy ma przed nim cos do ukrycia. Dziwne jest tez to, ze Dumbledore nie majac pewnosci, ze Snape bedzie potrafil nie wzbudzajac podejrzen zablokowac umysl przed Voldziem, nie wyslalby go jako szpiega pod nos (lub raczej jego resztki) Voldzia. Sprawa z oklumencja jest dosc skomplikowana, ale chyba macie racje - wyglada to na klamstwo Snape'a...

Napisany przez: Potti 09.08.2005 20:46

Bellatrix jest ślepo zapatrzona w potęgę Voldemorta. i napewno nie zaciekawiłoby jej, dlaczego jej Pan jest w czymś lepszy od Dumbledore'a, bo uważa to za oczywiste.
podobnie z Dumbledorem- ufał Snape'owi na tyle, że nie używał w stosunku do niego legilimencji. wiedział, że jest on na tyle dobry, że potrafi zablokować umysł przed nim i przed Voldemortem. musiał mu po prostu z jakiegoś powodu wierzyć...

Napisany przez: Gem 09.08.2005 22:46

No tak. To przemawia bardziej za tym, że Snape to był jednak zdrajca. Voldemort napewno prubował legilimencji na Snepie, a Dumbledore niekoniecznie. Voldi napewno ni eufał by Snapeowi gdyby nie miał pewności o jego oddaniu, a to zapewne sprawdzał poprzez wdzieranie się do umysłu. Jakikolwiek opór, lub bariera rzuciłyby cień podejrzenia, a Voldi musiał mieć całkowitą pewność, poza tym nie jest zbyt delikatny. Raczej wątpię, że Oklumencja jest niewykrywalna.

Napisany przez: nowa 10.08.2005 11:37

wydaję mi się, że Malfoy stanie po stronie Harry'ego. Nie wiem dokłdnie kiedy, ale na pewno tak się stanie.

Napisany przez: Gem 10.08.2005 13:18

Nop...tak się stanie na 80%...wg. mnie.

Napisany przez: Lor3L!n3 10.08.2005 15:32

Czy ja wiem Malfoy to Malfoy a ja go lubię jako wredną, przystojną świnię, która dokucza Łasicowi i Nocniczkowi oraz Pani-Ja-Wiem-Wszystko, chociaż w takiej historii zapewne pomoże Pottiemu :/ ehh Czekam na to niechętnie :|

Napisany przez: Lupek 10.08.2005 15:41

QUOTE(nowa @ 10.08.2005 12:37)
wydaję mi się, że Malfoy stanie po stronie Harry'ego. Nie wiem dokłdnie kiedy, ale na pewno tak się stanie.
*



Kiedy Voldemort dostanie tego swojego świra i zamorduje ojca lub matke Malfoya!

Napisany przez: Potti 10.08.2005 17:46

QUOTE(Gem @ 09.08.2005 23:46)
No tak. To przemawia bardziej za tym, że Snape to był jednak zdrajca. Voldemort napewno prubował legilimencji na Snepie, a Dumbledore niekoniecznie. Voldi napewno ni eufał by Snapeowi gdyby nie miał pewności o jego oddaniu, a to zapewne sprawdzał poprzez wdzieranie się do umysłu. Jakikolwiek opór, lub bariera rzuciłyby cień podejrzenia, a Voldi musiał mieć całkowitą pewność, poza tym nie jest zbyt delikatny. Raczej wątpię, że Oklumencja jest niewykrywalna. http://forum.freeware.info.pl/gry/final-fantasy.html
*



a ja myślę, że Oklumencja jest niewykrywalna, jeśli się jest w tym dobrym. Voldemort jest bardzo dobrym czarodziejem, ale nie może przeskoczyć podstawowych reguł. a wydaje mi się, że jeśli ktoś (jak Snape) osiągnął w czymś najwyższy poziom, to nie ma możliwości, żeby ktoś wykrył, że udostępnia fałszywe informacje. to jest zwykła sztuka koncentracji- umieć się wyłączyć i przestać myśleć o wszystkim, a przestawić się na coś co ktoś inny chce w naszej głowie zobaczyć.
i dlatego Harry ma z tym takie problemy (zarówno z Oklumencją, jak na początku z Teleportacją). nie potrafi przestać myśleć o tym, że Voldemort jest jego wrogiem, że Malfoy coś kombinuje, że Syriusz jest dla niego ważny i się o niego martwi... jeśli coś go szczególnie interesuje, oddaje się temu tak bardzo, że nie potrafi się skupić na innych, równie ważnych lub ważniejszych, rzeczach.

Napisany przez: Tenebris69 13.08.2005 19:16

Draco, Draco...

Dziwny z niego facet. huh.gif

Od drugiego rozdziały byłam pewna na 99% co ma zrobić i nie pomyliłam się. Wiedziałam także, że nie da rady.
On naprawdę nie chciał tego zrobić i nie zrobił. Tak, jak powiedział Dumbledore gdy ten celował w niego różdżką.
Bał się. Bał się, ze stanie się z nim to samo co z jego własnym ojcem. Ze będzie mordercą bez sumienia, przed którym wic się będzie jedna droga - w kierunku Voldemorta.
Spanikował i poniesie tego konsekwencje nawet jeśli Sev zrobił to za niego.
Nadal pozostał jednak "czysty". Może jeszcze zrezygnować. Może pomóc Harry'emu, czy komukolwiek innemu. Może zrozumieć, że istnieją rzeczy ważniejsze od jego arystokratycznego tyłka.

I ja mam wielką nadzieję, że to "może" będzie kiedyś mogło zniknąc z tego posta, a ja będe mogła go przeredagować na czas przeszły dokonany.

O.

Napisany przez: Potti 13.08.2005 20:19

oh! ah! jakie to romantyczne, a jakie odkrywcze! uchwyciłaś istotę tego tematu i ujęłaś mnie swoją inteligencją. chyba się wzruszę...

Napisany przez: Tenebris69 13.08.2005 20:41

Kto? Ja?

Napisany przez: Lor3L!n3 16.08.2005 05:12

Tak ty powiedziałaś bardzo słuszne i dobrze wydedukowane informacje. Zgadzam się z tym co napisałaś i jestem pewna że Malfoy jr. pomoże HP ale i tak nie stanie się taaaki dobry jak trio bo w końcu to Malfoy idealny przykład ślizgona.

Napisany przez: Cloud 16.08.2005 09:21

a gdzie jest napisane ze kazdy slizgon jest zly. pamietajcie co mowila o nich tiara przydzialu.

Napisany przez: Gem 16.08.2005 11:04

zara...gdzie to ja czytałam...chyba w dziurawym kotle.... dry.gif
nie... cholercia ni mogę tego...No dobra nie wiem gdzie to jest, ale zapewne wszyscy o tym słyszeli, jak Rowling podobno zdradziła, iż harry i Malfoy w ostatecznej rozgrywce bedą razem walczyć przeciwko Voldiemu. A powiedziała to juz dość dawno, tak więc to bardzo możliwe, szczeólnie ze względu na nowopowstałą sytuację.

Napisany przez: Aylet 20.08.2005 13:30

Taa... Szkoda mi było Dracona, jeszcze wredy jak płakał w ubikacji i wyżalał się Jęczącej Marcie... wtedy to ja też się o mało co nie popłakałam (lol) Domyślałam się, że ma on zrobić coś Dumblowi i jak czytałam moment kiedy wpadł i powiedział Albusowi, że go zabije, wiedziałam, że tego nie zrobi, do tego trzeba być naprawdę ZŁYM... Malfoy może był wredy dla Harry'ego, ale napewno nie był zdolny zabić... Szkoda mi go i mam nadzieję, że Voldemort nic mu nie zrobi... Jemu, ani jego rodzinie... Malfoy może nigdy nie będzie aniołkiem, ale przypuszczam, że będzie on po stronie Harry'ego, kiedy wszystko będzie się miało ostatecznie rozegrać - albo wygra Harry, albo Voldi...

Napisany przez: Gem 27.08.2005 12:26

QUOTE(??? @ 20.08.2005 14:30)
Taa... Szkoda mi było Dracona, jeszcze wredy jak płakał w ubikacji i wyżalał się Jęczącej Marcie...
*


cry.gif cry.gif cry.gif cry.gif cry.gif cry.gif cry.gif cry.gif cry.gif

Bez kitu,to było takie szokujące, że aż nie mogłam uwierzyć!!!(lepsze niż szok po zdradzie Snape'a) Ale naprawdę szkoda mi go było jak cholercia.
Aha. Mała poprawka. Nie twierdzę, ze Malfoy rzuci się na kolana do Harry'ego błagając o litość i zostaną big friends. Po prostu sytuacja go do tego zmusi. Przejdzie na ta strona po której będzie "bardziej" bezpieczny. Jestem pewna, ze nigdy ie zapała wielka sympatią do bliznowatego, aczkolwiek będzie zmuszony go tolerować i w rezultacie może się przydać. Napewno posiada jakieś cenne informacje, albo też cakiem przypadkowo pomoże mu wybrnąc z opałów.

Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)