Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Magiczne Forum _ Harry Potter _ Pytania Nieodpowiedziane...

Napisany przez: hiob27 22.04.2005 17:28

Dziwny temat tongue.gif Wpisujcie tu wszystkie swoje pytania z książek na których odp. nie możecie znaleźć a mogą mieć znaczenie dla kolejnych tomów pottera. Każdy może spróbować udzielić odpowiedzi. Proszę tylko pominąć pytania dotyczące zmieniacza czasu.

Ja zadam pierwsze pytanie:
-W pierwszej części chyba Hermiona stwierdza że Dumbledore specjalnie im pozwolił odkryć tajemnic kamienia by mogli się sprawdzić. Trochę tego nie rozumiem... Albusowi powinno przedewszystkim zależeć na dobru harry'ego, jakiekolwiek ryzyko powinno zostać zapobiegnięte, a jednak tak chyba nie robi... -trochę tego nie rozumiem, ale mam nadzieję że ktoś rozumie o co mi chodzi tongue.gif

Napisany przez: Bellatriks 22.04.2005 17:31

Taaaaaaa... zeby Harry wyrósł na słodkiego "bobaska", który nie wie jak się obronić w prawdziwej życiowej sytuacji blink.gif bez przesady, Dumblegore po prostu chciał dać Harry'emu działać, bo wiedział że Harry sobie poradzi...

Napisany przez: Forhir 22.04.2005 19:54

Nie wiem czy to jest takie pewne ze sobie poradzi. Jak wiemy Harry byl blisko smierci a Dumbl ledwo zdazyl wrocic. Byc moze jest to nie prawdziwe przypuszczenie Hermiony tylko:)

e:Dlaczego Ron czuje sie az tak przycmiony przez swoich braci i Harry`ego? Zdaje sobie sprawe ze moze troche mu zalezec ale to co dzialo sie po meczu Quidditcha i po ataku Syriusza jest niepokajace. Bardzo eksytowalo go opowiadanie po raz 12 obrony meczowej itp. Dla mnie jest to niezrozumialem ze az tak czul sie niedowartosciowany.

Napisany przez: David_Arch 22.04.2005 20:08

Pytania, które nie zostały wyjaśnione hymm, no jest ich sporo, ale Wy /podobnie jaki i ja/ nie znacie na nie odpowiedzi.
To nie jest temat o VI tomie. Tylko o czymś co się wydarzyło w poprzednich V ale wątpliwe jest by zostało wyjasnione w pozostałych II.
No bo ja bym chciał wiedzieć :

> Jakiego koloru figi nosi Hermiona /chyba, że nosi stringi/ smile.gif ?
wywaliłem co dziwniejsze/abstrakcyjne/odnoszące się do V tomu pytania

No to niektóre pytania, które chodzą mi pogłowie, z czego spodziewam sie tylko niewiele może zostać wyjaśnionych w kolejnych tomach.

Napisany przez: kubik 22.04.2005 20:14

No cóż. Hermiona zapewne nosi koronkową seksi czerwoną bieliznę marki sekiwitch. Co by jakby ją Ron przyuwazył móc go omamić tongue.gif

Ciekawe jaką bieliznę nosi Emma W. hyhy =P

Napisany przez: Goomisia 22.04.2005 21:13

Ej panowie!! odchodzicie od tematu troszkę! blush.gif

Ja mam takie jedno pytanko: Dlaczego Syriusz sam pojechał zabić zdrajcę, który wydał gdzie ukrywają się Potterowie a nie skontaktował się z Dumbledorem? Ja na jego miejscu zebrałabym całą bandę Zakonu i roztrzaskała typa na proch! mad.gif

Napisany przez: anagda 22.04.2005 21:22

1. jeszcze wtedy sam jedyny wiedział o Glizdogonie. i uważam, że Dumbledore, bez względu na to jaki jest dobroduszny, raczej by mu nie uwieżył... a później miał jeszcze świadectwo Lupina i naszej "trójcy"
2. Zakon jest przecież do walki z Voldemortem i jego poplecznikami. a jeszcze wtedy (tzn koniec III tomu) to jeszcze nikt nie wiedział, ze Czarny Pan się odrodzi....

Napisany przez: Milva 22.04.2005 21:26

Jeśli się nie mylę to nie chodziło o ten moment. Mowa była o czasach gy Harry był maleńkim dzieckiem i w których doszło do owej zdrady. A na zadane pytanie sama nie potrafię odpowiedzieć. Może zareagował zbyt emocjonalnie i szybko ? http://katalog.zdrowo.info.pl Chyba tak wink2.gif

Napisany przez: Goomisia 22.04.2005 21:36

MILVA dobrze zgadłaś. tongue.gif Może niejasno się wyraziłam, ale rzeczywiście chodziło mi o moment kiedy Harry był małym dzieckiem! A Zakon o ile się nie mylę tez walczył przeciwko pomocnikom Voldemorta biggrin.gif

Napisany przez: David_Arch 22.04.2005 22:46

A ja tak chciałem znać odpowiedzi na swoje pytanie. I większość nie tyczyła się VI tomu, spora większość mad.gif

Napisany przez: kubik 22.04.2005 23:01

jakie na przykład?
oo faktycznie te o aluminium i czy snape je lubi nie dotyczyło VI tomu

Napisany przez: David_Arch 23.04.2005 14:31

Nie, chodziło mi o to, jak wygląda sex człowieka z olbrzymem.

Napisany przez: vigga 23.04.2005 15:20

QUOTE
Dlaczego Syriusz sam pojechał zabić zdrajcę, który wydał gdzie ukrywają się Potterowie a nie skontaktował się z Dumbledorem? Ja na jego miejscu zebrałabym całą bandę Zakonu i roztrzaskała typa na proch!

e. no tak. bez przesady. wyobraź sobie, że właśnie się dowiedziałaś, że jeden z Twoich przyjaciół zdradził Ciebie i najbliższe Tobie osoby, które właśnie zostały zamordowane. no tak. na pewno w tym momencie myślałabys o tym, żeby iść i się komuś poskarżyć.

Napisany przez: Univien 23.04.2005 19:17

Moje pytanko:
Dlaczego Severus Snape skoro był szpiegiem Dumbledora nie raczył poinformować Zakonu Feniksa, że jeden z jego człońków (czyt. Peter Pettigrew) jest wrednym, parszywym zdrajcą.

Napisany przez: Magya 23.04.2005 19:27

Może Peter za dobrze się kamuflował, że Snape (wszystkowidzący tongue.gif) nie był pewny czy Peter taki jest. Snape mógł coś podejrzewać, ale nie zareagował dry.gif

Napisany przez: Luna Lovegood 23.04.2005 20:34

Może i mnie wyśmiejecie, ale ja mam takie głupie pytanko(to nawet nie pytanie tylko stwierdzeni ;p)
Jeżeli matka Harry'ego oddała za niego życie, czyli to jest starozytna magia i to pozbawiło mocy Volda to niby jaką rolą odegrał tu Harry??!! Przecież on go nie pokonał. Może i to się wydawać troche głupie ale mnie to męczy od początku.

Napisany przez: Milva 23.04.2005 20:42

Faktycznie głupie pytanie. Zasługa Harry'ego ? Żadna. Zauważ jednak, ze zwyczajni czarodzieje, nie będący w bliskich kontaktach z Zakonem czy Dumbledorem nie znali przyczyn znikniecia Voldemorta. Wiedzieli tylko, ze sprawa ma związek z małym Potterem. To kogo zacząć uważać za bohatera ? To chyba wiadomo. mimo wszystko Harry w późniejszych latach pokazał, ze wart jest zachodu. Coś w nim siedzi tak czy siak czarodziej.gif

Napisany przez: Luna Lovegood 23.04.2005 20:48

Hmmm gdyby się uprzeć to można pokazać, że niczego sam nie dokonał i tak naprawde sam sobie niczemu nie zasłużył. Ale nie o tym jest temat
Moje 2 pytanie :(znowu głupie) Irytek kim on jest?? Bo ja się nim jakoś nie onteresowałam a teraz jakoś mnie tak naszło. On jest duchem?? Czy kimś innym(bo coś tak słyszałam)

Napisany przez: David_Arch 23.04.2005 21:55

QUOTE(Univien @ 23.04.2005 18:17)
Moje pytanko:
Dlaczego Severus Snape skoro był szpiegiem Dumbledora nie raczył poinformować Zakonu Feniksa, że jeden z jego człońków (czyt. Peter Pettigrew) jest wrednym, parszywym zdrajcą.
*



Śmierciożercy, z regóły nie wiedzieli nic o sobie. Nosili maski by się nie rozpoznać. Voldemord nie chciał by wszyscy się znali, dla bezpieczeństwa, chodz były wyjątki. Teraz oczywiście każdy wie, km jest.

QUOTE
Irytek kim on jest?? Bo ja się nim jakoś nie onteresowałam a teraz jakoś mnie tak naszło. On jest duchem?? Czy kimś innym(bo coś tak słyszałam)


Irytek to Poltergeist. Czyli :

"Poltergeist (z niem. "hałaśliwy duch", od polter - łomotać, trzaskać i Geist - duch), to termin z zakresu tzw. zjawisk paranormalnych, zespół zjawisk polegających na rzekomym generowaniu różnego rodzaju dźwięków - od trzasków, gwizdów, szurania, najczęściej niewiadomego pochodzenia (bez możliwości wskazania źródła dźwięku) oraz innych efektów, wśród których można jakoby obserwować samoczynne przesuwanie się lub pojawianie przedmiotów, spadanie, podnoszenie się i inne efekty. Efekty te mogą występować oddzielnie, lub łącznie.
Określa się je czasem dodatkowymi nazwami: aport, asport i innymi.


Stanowisko naukowe

Nauka odrzuca twierdzenia o realności zjawisk poltergeist i nie zajmuje się nim. Należy je zaliczać je do pseudonauki. Nie istnieją żadne naukowe dowody na istnienie tego typu zjawisk. Uważa się, że są one wynikiem halucynacji lub wyobraźni osób podatnych lub o specyficznej konstrukcji psychicznej.

Wiekszą popularność zjawisku poltergeista przyniósł amerykański film z 1982 roku w reżyserii Tobe Hoopera, wg scenariusza Stevena Spielberga pod tytułem Duch (tytuł oryginalny Poltergeist).

Stanowisko osób przekonanych o rzeczywistości zjawisk paranormalnych

Zdaniem osób przekonanych o rzeczywistości tego zjawiska, poltergeist z reguły upatruje sobie jedną osobę, w obecności której dochodzi do wyżej wymienionych incydentów. Osobą taka zazwyczaj jest dziecko, najczęściej dziewczynka w średnim wieku 10-17 lat, która w wyniku swego nastawienia emocjonalnego nieświadomie wpływa na otaczające ją środowisko. Zjawisko to podobno może trwać nawet kilka miesięcy.

Przedstawiane przez zwolenników zjawisk paranormalnych jest co najmniej kilkadziesiąt przypadków zdarzeń określanych nazwą "poltergeist", kilka takich zdarzeń zostało zarejestrowanych na mediach elektronicznych (materiały foto, wideo); w żadnyym wypadku nie istnieje dowód rzetelności rejestracji."

Źródło Wikipedia smile.gif

Napisany przez: Magya 24.04.2005 09:35

Irytek to wredny poltergiest, który swoją wrednością przewyższa wszystkie duchy wink.gif

Napisany przez: kubik 24.04.2005 15:04

QUOTE(David_Arch @ 23.04.2005 14:31)
Nie, chodziło mi o to, jak wygląda sex człowieka z olbrzymem.


Pamietam, ze kiedys dawno dawno temu w temacie
"Zabawmy się w Trelawney czyli co się stanie"* zadawałem podobne pytania ^^"
Np:
W jakim procencie Hermiona jest czarodziejem?
albo
Jak działa Avada Kedavra?
Echh stare czasy cry.gif

Oczywiście przyznaję ci rację więc następne pytanie brzmi:

Jak wygląda sex człowieka z olbrzymem?

* - to mój temat był i jemu zawdzięczam pozycje modka cry.gif

Napisany przez: avalanche 24.04.2005 15:08

no kruca wypowiem się.

wnosze o odebranie kubikowi "modostwa".
padają jakieś amoralne pytania z jego strony, a przecie tu dzieci sooom!

[jak mi skasujesz tego posta to zobaczysz, będę cię nękać na każdym kroku! ;p]


Napisany przez: Bellatriks 24.04.2005 15:33

Dzieci? Dzieci to według Ciebie jaka skala wiekowa? tongue.gif

Napisany przez: avalanche 24.04.2005 15:59

poniżej mojego poważnego wieku biggrin.gif

Napisany przez: David_Arch 24.04.2005 18:04

Dzieci często wiedzą więcej niż każdemu dorosłemu się wydaje.

Ale załużmy, że pytanie "Jak wygląda sex człowieka z olbrzymem?", było retoryczne.

Bardziej mnie zastanawia, fakt że uczniowie Hogwarty /z zwłaszcza nasza szlachetna trójka/, są strasznie poprawni. Nawet przez myśl im nie przeszło, jak mogło wyglądać płodzenie Hagrida. Przecież w tym wieku powinni mieć troche bardziej wybujałą wyobraźnie, a zwłaszcza faceci, którzy myślą tylko o jednym, co z czasem mija, ale to dość długo trwa.
Musze dodać, że ja ów scene mam bardzo dokładnie, że tak powiem, przeanalizowaną wink.gif I nawet najlepszy reżyser pornosów nie mógłby się pochwalić takim scenariuszem biggrin.gif

Jedyne czego jestem pewny w 100%, to, to że Rowling nigdy nam nie powie jak został poczęty Hagrid.

Napisany przez: avalanche 24.04.2005 18:15

bo oni są rocznik '80!

a wtedy ludzie byli grzeczniejsi...pod względem umysłowo-wyobrażeniowym czarodziej.gif

Napisany przez: Bellatriks 24.04.2005 20:56

Nie powie nam, bo tą książkę czytają osóbki w wieku 8 lat... Wtedy musiałabym Kościołowi przyznać rację że ta książka jest złaaaaa

Napisany przez: Luna Lovegood 25.04.2005 18:45

No w sumie to ciekawe pytanie tongue.gif
Kurcze teraz jakieś mam w głowie skojarzenia!!
Dobra ja jako DZIECKO ( młodsza o 4lata od avalanche) prosze o inny zestaw pytańbiggrin.gif Coś dla dzieci w moim wieku tongue.gif BO ja tu schodze na psy biggrin.gif
A i bardzo dziękuje za dogłębne wyjaśnienie o Irytku : Thx

Napisany przez: avalanche 25.04.2005 18:49

jak to się dzieje że człowiek czaruje. skąd ta "energia"? może sie gdzieś produkuje? czym jest - no bo leci sobie strumień i co. moze się z czegoś "składa"?

jakieś pomysły?

Napisany przez: Luna Lovegood 25.04.2005 19:03

No bo to poprostu jest biggrin.gif Mugol nie ma takiej "energii" , która by sama się z niego produkowała:P
Albo poprostu każdy ma to coś ale trzeba to odnależć, im głebiej spojrzysz w samego siebie odkrywasz co ś czego nie mają inni. I to nie musi być tylko czarodziejstwo:D
TO taka moja mała hipoteza
Moje pytanie : Jak myślicie te wszystkie stwory o których mówi LL , czy one istnieją?? A jeśli nie to z kąd ona wzieła je??(pomysł na nie)

Napisany przez: Milva 25.04.2005 19:04

Energia wyzwalana jest przy oddychaniu. Więc może czarodzieje mają jakiś specjalny sposób wymiany gazowej ? (joke) tongue.gif

Napisany przez: avalanche 25.04.2005 19:43

eś wy

mojego posta tak byle jak rozpatrzeć lenie.

poskarżę się modowi. mam nadzieje że kubik mi wybaczy tego mopa biggrin.gif

ja nie płacze. ja panzer jak meine physikerin.

kubuś!

tak [kreci bucikiem w ziemi uśmiechając się podejżanie ;>]

=) swet dreams =P

Napisany przez: David_Arch 25.04.2005 23:30

"Która ręka ma moc?"

proste pytanie zadane przez Pana Ollivandera.

Magia wypływa z mocy, którą posiadają czarodzieje, jak i niektórzy mugole.
To jest poprostu jakaś wewnętrzna siła, która za pomocą różdzki staje się widoczna pod postacią różnobarwnych iskier. Oczywicie to zależy też od wykonywanych ruchów magicznym instrumentem, bez ów iskier magia też jest osiągana.

Skąd się bierze ta wewnętrzna siła?

Ja się kedyś zastanawiałem jakim cudem my istaniejemy. Składamy sie z kości, mięśni, skóry, i różynch narządów, które osobno nie miały by szansy przetrwania a razem tworzą całość - człowieka. Co jest spoiwem? Jedni mówią, że dusza, inni, że mózg jest odpowiedzialny za prace całego organizmu.

Może ta moc wywodz sie z duszy, może z umysłu.

hymm, umysł. Pamiętam, jak czytałem kiedyś o tybetańskich mnichach. Jaka jest w nich moc, że potrafią siedząc i medytując, sprawić, że mokry ręcznik położony na ich ciele już po paru minutach zaczyna parować i staje sie suchy. Jaka energia potrafi tak rozgrzać ciało? Czy jest coś więcej poza tą skóra i kośćmi?

Napisany przez: Luna Lovegood 28.04.2005 14:50

Która ręka ma moc??
TO ta którą piszesz. Jeśli jesteś prawo ręczny to prawa, jeśli lewą ręczny to lewa. Bo gdybyś był prawo ręczny a chwycił byś różdżke lewa, to byłoby ci trudniej ją machnąć niż prawą

Napisany przez: David_Arch 28.04.2005 20:16

Luna Lovegood, ja nie zadawałem pytania, tylko odpowiadałem. A jeśli chodzi o moc w moich rękach, to mam w obu /bardzo przydatna umiejętność/ smile.gif .

Napisany przez: Ewelka 28.04.2005 21:51

QUOTE(David_Arch @ 28.04.2005 20:16)
A jeśli chodzi o moc w moich rękach, to mam w obu /bardzo przydatna umiejętność/ smile.gif .
*



Masz racje, też bym tak chciała. Bo mogłabym np. Jeść zupe dwoma rękoma, albo pisząc prace domową nie robić przerw tylko pisac raz jedną raz drugą ręką. Ale bym czasu oszczędziła...smile.gifsmile.gif

Napisany przez: MalGanis 29.04.2005 08:44

Ja mam parę pytanek...
1. Skoro żeby wezwać Błędnego Rycerza wystarczy tylko machnąć ręką, to wychodzi na to, że czarodziej przez przypadkiem sobie "o tak" machnię łapką i już wzywa autobus... Na pewno nie trzeba się skupić na wezwaniu Błędnego Rycerza, gdyż Harry wezwał go właściwie przez przypadek - nawet nie wiedział o jego istnienu. To co, czarodziej nie może sobie nawet ręką machnąć? A po za tym co by było, gdyby Harry przez przypadek wezwał Błędnego Rycerza jeszcze przed tym, jak dowiedział się, że jest czarodziejem?
2. Dlaczego nie można niepełnoletnim czarodziejom uzywać magii poza Hogwartem? Przecież przed pójściem do szkoły uczniowie (przyszli) mieli już różdżkę i księgi z zaklęciami. Mogli sobie poeksperymentować do woli, a jak jużwrócili z Hogwartu to nie. Przecież byli już starsi niż przed pójściem do Hogwartu, bardziej odpowiedzialni, i uświadomieni, co może się stać, jeśli nie będą ostrożni... A taką Hermionę mógł jakiś mugol zobaczyć jak uczyła się zaklęć jeszcze przed pierwszym rokiem...
3. I jak MM wychwytuje użycie magii przez nieletnich? Raczej nie monitorują zachowania różdżki, gdyż osądzili Harry`ego o użycie magii, gdy czarować zaczął domowy skrzat. I chyba nie sprawdzają natężenia energii magicznej wokół ucznia, bo wtedy w otoczeniu mnóstwa czarodziejów możnaby sobie spokojnie poczarować, i nikt by nie wiedział, czy czaruje nieletni czy nie...

Niektóre pytania mogą pasować do tematu "Magia i Logika" - ale poniekąd są to pytania bez odpowiedzi (oby kiedyś Jo rozwiała nasze wątpliowści) więc mnie nie męczcie, że robie zamieszanie...

Jak ktoś zna odpowiedzi (choćby i niepewne) lub ma pewne spekulacje na ten temat - pisać! smile.gif

Napisany przez: hiob27 30.04.2005 10:39

QUOTE(MalGanis @ 29.04.2005 08:44)
2. Dlaczego nie można niepełnoletnim czarodziejom uzywać magii poza Hogwartem? Przecież przed pójściem do szkoły uczniowie (przyszli) mieli już różdżkę i księgi z zaklęciami. Mogli sobie poeksperymentować do woli, a jak jużwrócili z Hogwartu to nie. Przecież byli już starsi niż przed pójściem do Hogwartu, bardziej odpowiedzialni, i uświadomieni, co może się stać, jeśli nie będą ostrożni... A taką Hermionę mógł jakiś mugol zobaczyć jak uczyła się zaklęć jeszcze przed pierwszym rokiem...
3. I jak MM wychwytuje użycie magii przez nieletnich? Raczej nie monitorują zachowania różdżki, gdyż osądzili Harry`ego o użycie magii, gdy czarować zaczął domowy skrzat. I chyba nie sprawdzają natężenia energii magicznej wokół ucznia, bo wtedy w otoczeniu mnóstwa czarodziejów możnaby sobie spokojnie poczarować, i nikt by nie wiedział, czy czaruje nieletni czy nie...
*

Dobre pytanie. Jedyne czego możemy się domyślić to to że "ten System MM" szwankuje i to bardzo. -> W drugim tomie nie hary lecz Zgredek użył magii, a to właśnie hary poniósł odpowiedzialność. Stąd można wywnioskować, że MM jedynie zna czas i miejsce "akcji" tongue.gif a reszte przypisuje jak chce. Wydaje mi się zę może nie mają na podsłuchy itp ale w jakiś sposób mają strefy z uczniami "niepełnoletnimi" pod kontrolą i tyle, ale w jaki sposób tego nie wiem tongue.gif

Napisany przez: NeMhAiN 30.04.2005 19:36

QUOTE(MalGanis @ 29.04.2005 08:44)

2. Dlaczego nie można niepełnoletnim czarodziejom uzywać magii poza Hogwartem? Przecież przed pójściem do szkoły uczniowie (przyszli) mieli już różdżkę i księgi z zaklęciami. Mogli sobie poeksperymentować do woli, a jak jużwrócili z Hogwartu to nie. Przecież byli już starsi niż przed pójściem do Hogwartu, bardziej odpowiedzialni, i uświadomieni, co może się stać, jeśli nie będą ostrożni... A taką Hermionę mógł jakiś mugol zobaczyć jak uczyła się zaklęć jeszcze przed pierwszym rokiem...

*



według mnie to jest taka sama głupota, jak u nas w gimnazjum niepozwalanie "dzieciom" używania noży na stołówce<bo coś sobie zrobimy>... zasada jest i trzeba jej przestrzegac, po prostu smile.gif

Napisany przez: Bellatriks 03.05.2005 11:31

Ale młodzi czarodzieje, w sensie ci w szkole, na wakacjach mogliby pojedynkować się z innymi czarodziejami bądź mugolami (gdyby mieli pozwolenie). Chcieliby pokazać co umią, bardziej niż takie sześcioletnie dziecko wink.gif

A co do jedynki, to wydaje mi się że Błędny Rycerz "wyczuwa", kiedy czarodziej potrzebuje pomocy i w tym momencie macha ręką. Harry w trzecim tomie był zagubiony, wystraszony (bo zobaczył Syriusza) i zewsząd w głębi myśli szukał pomocy. I machnął ręką tongue.gif

Napisany przez: Luna Lovegood 05.05.2005 14:50

QUOTE(David_Arch @ 28.04.2005 19:16)
Luna Lovegood, ja nie zadawałem pytania, tylko odpowiadałem. A jeśli chodzi o moc w moich rękach, to mam w obu /bardzo przydatna umiejętność/ smile.gif .
*



Acha biggrin.gif No to sorry


No ale młodzież ma np. takie pomysły jak nabijanie się z mugoli, więc to może być zbyt groźne. A dzieci , nie mają takich pomysłów

Napisany przez: Bellatriks 05.05.2005 15:45

to zależy jak są wychowane wink.gif jakoś wąpię że taki mały Dracuś nie chciał wyczarować mugolowi trąby albo innego świństewka

Napisany przez: Luna Lovegood 05.05.2005 18:39

No ale jak ma do 3 lat, to nie jesteś za bardzo świadomy co lubisz (kogo) a czego(kogo) nie. Poprostu małe dzieci są mniej groźne, a jak by im się zakazało magi, to podejżewam, że nie było by żadnych czarodziejów, bo każdy jakby od najmłodszych lat ćwiczy umiejętności magiczne (Potter też to robił opis w 1 części)

Napisany przez: Bellatriks 05.05.2005 19:24

W wieku 3 lat nie, ale w wieku 10? Wtedy dzieci przechodzą w wiek "bardziej odpowiedzialny"

Napisany przez: Luna Lovegood 05.05.2005 19:31

No to myśle, że w tedy MM zwraca jakąś małą uwagę na nich. Bo w końcu rok później oni idą do Hogwartu, więc muszą znać jakieś ograniczenia. A nawet gdzyby 3 latek zabił mógola to MM zapewne zwróciłoby na to uwage. Po prostu pobłaża im sie czyny nie szkodliwe.

Napisany przez: Forhir 07.05.2005 14:20

QUOTE(vigga @ 01.05.2005 12:17)
hm, rzeczywiście dość trafne pytania. bo jeszcze tak na przykład do tego 2. przecież na MŚ w Quidditchu było coś takiego, że jakieś małe dziecko nadmuchało ślimaka. co jest troszklę nielogiczne. taki maluch może sobie czarować, a 'odpowiedzialna' młodzież nie?
*



Byc moze nie byl z Angli a dzieci nie angielskie moga czarowac do woli?

Napisany przez: Bellatriks 07.05.2005 14:35

dzieci angielskie też mogą... do 11 lat

Napisany przez: Puszczyk 07.05.2005 14:42

Właśnie
Po za tym dzieci które nie chodzą do szkoły, nie muszą przestrzegać tego prawa które mówi "nie używać czarów poza szkołą".

Napisany przez: Goomisia 07.05.2005 20:13

Trafne zauważenia tutaj padają smile.gif ładnie, ładnie... smile.gif Ja tez uważam ze prawo jest nieuczciwe wobec młodych czarodziejów. mad.gif przecież taki 5 letni berbeć bawiąc się różdżką tatusia narobić może zdecydowanie więcej krzywd innym i sobie niż taki 11 letni czarodziej, który zna już jako tako podstawy magii i skutki niewłaściwego użycia magii.... czarodziej.gif

Napisany przez: voldzia 07.05.2005 20:59

az sie zdziwilam ze sie takimi pytaniami tak zacghwycacie tongue.gif. pomyslcie - mlodzi czarodzieje, z jakims tam doswiadczeniem jesli chodzi o praktyke, moga zrobic rzeczy bardziej niebezpieczne niz dzieciak, ktory przeczyta ksiazke. pamietajcie, ze im wieksza wiedza, tym wieksze niebezpieczenstwo zlego jej wykorzystania.

a jesil chodzi o MM, no to jezeli DUmbledore moze ozywiac pomniki, to nie widze zbyt wiele magicznego w mocy odkrywania gdzie uzywa sie czarow. prowadza rejestr czarodzieji w okreslonym rejonie, mozliwe ze na tej podstawie wykrywaja czary. jezelinp. w rejonie, w ktorym jest jeden tylko czarodziej, ktos walnie zakleciem, to jest na niego i juz.

Napisany przez: MalGanis 04.06.2005 17:46

Dlaczego Dumbledore wyznający zasadę "dla należycie uporządkowanego umysły śmierć jest tylko początkiem nowej wielkeij przygody" tak usilnie stara się ochronić Harry`ego? W V części miał okazję zabić Czarnego Pana, ale musiałby poświęcić Harry`ego, ale tego nie zrobił.
DLACZEGO?

Napisany przez: Koralina 04.06.2005 18:50

Najpierw polecałabym udać się do podforum "VI tom", tam poruszona była ta kwestia. Potraktowałam to jako spoiler, tekst poniżej (dla chętnych) należy podkreślić.

Śmierć jest początkiem nowej, szczęśliwej drogi, aczkolwiek warto zauważyć, że Harry ma do spełnienia ogromną misję, a zabijając Pottera tym samym Albus wykluczyłby możliwość wygrania wojny - tak, jak nakazało przeznaczenie (przepowiednia).
Twoje pytanie łączy się z wątpliwościami "dlaczego Voldemort nie umarł podczas narodzin Harry'ego?" - przecież czarnoksiężnik nie miał obrony w postaci matki, która oddała za niego życie i narażony na los człowieczy mógłby umrzeć od zaklęcia, które nie zabiło niemowlaka. Według mnie, wyzuwając się ze wszystkich pozytywnych emocji, zamykając rozdział (zmieniając nazwisko) odmienił swoje życie stając się czymś, co nie jest człowiekiem i nie można zabić go negatywnymi emocjami, dzięki którym istnieje. Nie mógł przetrwać w ciele Pottera, bo znajdowały się tam uczucia, którymi pogardza i które są w stanie go unicestwić - nadal nawiązując do przepowiedni Trelawney. Tak jak dementor, Voldemort zbudowany jest tylko ze zła, a chęć zabicia (avada kedavra) zamiast zniszczyć, mogłaby go tylko wzmocnić (wcześniej tego nie zrobiła, bo zaklęcie odbiło się dzięki dobru). Gdyby dyrektor posłużył się negatywnymi emocjami (chęć zadania bólu) nie zniszczyłby czarnego władcy, on znów powróciłby za jakiś czas, kiedy profesora może już nie być, poza tym przeznaczenie opóźniałoby się. Zła nie da się niszczyć złem, w rezultacie stajemy się tacy sami jak ci, którym pragnęliśmy odebrać życie - nawet za cene śmierci innych, bezimiennych ludzi.
Uśmiercając Harry'ego odebrałby nie tylko światu osobe, która może powstrzymać fale zła, ale także zniszczył potrzebną iskierkę dobra i splamił swoje dłonie krwią niewinnych.
Jeśli chodzi o obrone, którą mu zapewnia: chce przygotować Pottera do dnia, w którym dopełnić się może przeznaczenie, do ostatecznej rozgrywki. Harry nie jest (emocjonalnie) gotowy do ostatecznej potyczki, nie rozumie, że tylko dobro moze powstrzymać zło - na tym etapie chciałby zabić Voldemorta w sposób haniebny.

Druga ewentualność, która przyszła mi przed chwilą do głowy: w Harrym nadal istnieje ochrona Lily, dzięki której (np.) Vernon nie mógł zadać bólu Potterowi w pierwszym rozdziale piątego tomu. Voldemort odrodził się także z krwi wroga, więc nikt (oprócz nich samych) tak naprawdę nie może ich unicestwić. Między światem a P.&V. istnieje bariera, której nie może przekroczyć Albus ani nikt inny - oni sami w ostatecznej walce zginą, a próbując zabić potwora zaklęcie znowu mogłoby się od nich odbić i ugodzić tym razem w Albusa.

Napisany przez: MalGanis 04.06.2005 19:01

Dzięki za wyjaśnienie smile.gif
To musiałabyć wyczerpująca wypowiedź tongue.gif

Napisany przez: Herma 03.10.2005 15:57

a ja nie rozumiem, jak Filch moze miec kotke... i ze Pani Norris jeszcze od niego nie uciekla, np. z Krzywolapem! biggrin.gif

Napisany przez: smagliczka 21.10.2005 21:07

mnie nutuje wiele spraw...hmmm.....na przykład podobno Dumbel tak bardzo martwi się o Harry'ego i w ogóle....nie chce go narażać na niepotrzebne niebezpieczeństwo, więc miedzy innymi zmusza do mieszkania z Dursley'ami....to DLACZEGO do licha naraża swojego pupilka i Hermionę w 3części każąc im się cofnąć w czasie by mogli uratować Syriusza a sam umywa ręce??? no bo co niby robi w tym czasie??? Herbatke se pił czy jak???....no wiem oczywiście,że to tajemniczy gość, ale akurat w tym przypadku widzę pewną niekonsekwencję w jego działaniu.

Poza tym Dumbel tyle razy łamał rożne przepisy ministerstwa, że pewnie mógł spokojnie rozwiązać tę sparawę własnymi rękami nie narażając nikogo, a zrzucił wszystko na barki dwojga 13-sto latków!!! oczywiście rozumiem, że gdyby sam cofnął się w czasie, to głowni bohaterowie nie mięliby tylu przygód ale... nadal jest to dla mnie dziwne.

A najbardziej mnie zdziwiło ,że po odwalonej przez dzieciaki brudnej robocie spytał tylko "No i jak?"

P.S.
Nie zrozumcie mnie źle, lubie postać Dumbla ale jakoś mnie to jego zachowanie wkurzyło! mad.gif

Napisany przez: potterman 21.10.2005 21:19

QUOTE(hiob27)
Dziwny temat  Wpisujcie tu wszystkie swoje pytania z książek na których odp. nie możecie znaleźć a mogą mieć znaczenie dla kolejnych tomów pottera. Każdy może spróbować udzielić odpowiedzi. Proszę tylko pominąć pytania dotyczące zmieniacza czasu.

Nie no wcale to nie dotyczy zmieniacza czasu tongue.gif
A co do pytania. To było z góry już ukartowane. Harry zobaczył samego siebie (chociaż w pierwszej chwili tego nie wiedział) po drugiej stronie jeziora, czyli to zdażenie już miało miejsce, czylo Dumb już go wcześniej wysłał, czyli on już tam był...I tak w kółko. Może Dumbledore wiedział o tym dlatego zostawił to im. Wiedział też, ze są odpowiedzialni i sobie poradzą.

Napisany przez: smagliczka 21.10.2005 21:26

tak myślałam nad tym ...ale wiesz te sprawy z czasem z jego zmianami zawsze wydawały mi się takie pokręcone blink.gif ...bo przecież kiedyś musiał ich wysłac po rza pierwszy!!!!...albo.....no jakoś to musiało się zacząć

no i sorki, że poruszyłam temat zmieniacza czasu ale na pierwszego posta rzuciłam tylko okiem nie czytając go dokładnie( MOJA WINA, MOJA WINA , MOJA BARDZO WIELKA WINA tongue.gif ) i od razu napisałam swoje

czasem tak mam ,że najpierw pisze a potem doczytuje się ,że czegoś tam miełam nie poruszać wink2.gif

Napisany przez: potterman 21.10.2005 21:30

wybaczam biggrin.gif No kiedyś musiał ich wysłać po raz pierwszy, fakt. Ale właśnie na tym polega natura tego pytania. Taka lekka nutka tajemnicy smile.gif A może to Dumb cofnął się w czasie właśnie po to żeby ich wysłać wstecz...

Napisany przez: smagliczka 21.10.2005 21:41

no! taki obrót spraw wyjaśniałby wszysto!!! laugh.gif

no i Dumbel byłby rozrzeszony w moich oczach smile.gif

po przemyślenuiu twoich słow.....twoja teoria wydaje się wysoce prawdopodobna wink2.gif

Napisany przez: potterman 21.10.2005 21:52

Tylko teraz pytanie, które obali moją wspaniałą teorie : Jeśli Albus miałby przenieść się z przyszłości, to dlaczeo nie mógł odrazu sam tego załatwić, zamiast narażać Harry'ego na niebezpieczeństwo? Jeśli wtedy w tych krzakach po drugiej stronie jeziora Harry zainteresowałby się czymś innym albo stało by sie coś co by przykuło jego uwagę i dementorzy wyssaliby z niego duszę ( z tego co był z Syriuszem) to co by się stało z tym Harrym, który był w krzakach? Przecież praktycznie też nie powinien funkcjonowac.

Napisany przez: smagliczka 21.10.2005 22:10

No właśnie ...mówiłam ,że te sprawy z czasem są dośc pokręcone blink.gif

i już teraz wiem dlaczego nie mięliśmy poruszć tego tematu biggrin.gif

po prostu nie da się tej duskusji przerwać!!! i kręcisz się w kółko i nic nowego i tak nie uzyskasz....no nabijasz sobie tylko ilośc postów na forum wink2.gif

Napisany przez: potterman 21.10.2005 22:16

A no właśnie. Dużo jest takich pytań bez odpowiedzi. Uznajmy więc, że Dumb bawił sie już zmieniaczem czasu od dawna i wiedział jak to będzie dlatego im to powieżył. A to, ze Dumb pozostaje w takiej tajemniczej mgle to nic złego smile.gif

Napisany przez: Herma 03.12.2005 19:44

to czemu nikt nie uzyl zmieniacza czasu zeby zapobiec chociazby Otwarciu Komnaty Tajemnic? mogliby zapobiec tez smierci Cedrika, nie?

Napisany przez: Ronald 03.12.2005 20:02

Bo żeby dostac taki zmieniacz trzeba miec specjalne pozwolonie na które zapewne czeka się huhuhuh i jeszcze dłuzej biggrin.gif . A Minerwa musiała jeszcze określić po co Hermionie ten zmieniacz jest potrzebny. No a wątpię, żeby ktokolwiek(nawet Dumbel) iał taki zmieniacz na wyłączność.

Napisany przez: Hito 03.12.2005 23:15

Ja o zmieniaczu, ale trochę inaczej - czy w książkach były określone granice jego działania?
Bo jeśli ich nie ma, to dlaczego Ministerstwo Magii (powiedzmy - doborowy oddział aurorów) nie przeniosło się w przeszłość, na cmentarz Riddlów, żeby ukatrupić zdrajcę Petera, no i samego Voldzia? Pewnie, mogłyby wystąpić skutki uboczne, ale chyba najważniejszym jest wyeliminowanie Czarnego Pana?

Napisany przez: Ginny 04.12.2005 22:46

To tutaj ( na tym forum) znalzłam pewną ciekawostkę chyba - związaną ze zmieniaczem czasu, to ze Lupin zauważył na mapie Huncwotów, jak Harry and kumple przekradali się chatki Hagrida... A przecież potem Harry z Hermioną przenieśli się w czasie, czy tez byli widoczni na mapie Huncwotów? Czy Lupin po prostu ich przeoczył?

A poza tym... jeśli coś się wydarzyło np. otwarcie komnaty, czy czyjas śmierć, to raczej nie da się odkręcić za pomocą zmieniacza czasu? To już sie zdarzyło...z uwzględnieniem przeniesienia się w czasie i ewentualnych szkód tam, narobionych...

Trochę to skomplikowane smile.gif

Napisany przez: Hito 04.12.2005 23:32

Ogólnie mówiąc, wprowadznie urządzenia do podróżowania w czasie było bardzo ryzykownym posunięciem ze strony pani Rowling. Paradoksy czasowie i wszelkie zagadnienia z tym związane to ciężki orzech do zgryzienia, można łatwo popełnić błędy. Poza tym, taki zmieniacz czasu to istna deus ex machina, przecież za jego pomocą możnaby w ogóle wymazać Voldemorta z kart historii! (jeśli tylko zmieniacz nie miał ograniczeń)

Napisany przez: Wróżka14 06.12.2005 21:49

Zgadzam się z moimi poprzednikami, ze wiele rzeczy można byłoby wymazać c kart historii, a konkretniej wszystko. Jakby coś takiego wpadło w łapu Voldemorta to... Wiem tylko tyle, że jakby ktoś miał to wszystko pozmieniać, to mogliby się zobaczyć, a to groziłoby... Myślę, ze teraz każdy już wie, dlaczego tego tematu mieliśmy nie rozpoczynać - bo się go zakończyć nie da.

Napisany przez: Herma 14.01.2006 16:17

a ja mam takie pytanko czy ktos wie, jaki byl duch Ravenclawu i kto byl jego opiekunem?
blagam o jak najszybsze odpowiedzi!

Napisany przez: Hito 14.01.2006 21:13

Jeśli się nie mylę:
Duch - Szara Dama.
Opiekun - prof. Flitwick.

Ale takie rzeczy to mogłaś sprawdzić na stronie-matce, a nie czekać na odpowiedzi na forum.

Napisany przez: Daga 15.01.2006 00:25

Hito, ale tak nawiasem: Skąd ty to wiesz?

Napisany przez: HUNCWOTKA 15.01.2006 00:32

Bo mówiła o tym Rowling,a o Filtwicku to chyba było w książce wink2.gif
A o zmieniaczu nie bedę sie wypowiadała bo już pisałam o tym w innym temacie a nie chce sie powtarzac.

Napisany przez: Hito 15.01.2006 11:22

Daga>>mam dobrą pamięć.

HUNCWOTKA>>nie jestem pewien, czy w książkach było napisane o Flitwicku. Ale nie wykluczam tego smile.gif

Napisany przez: Daga 15.01.2006 12:40

po prostu dociekam bo w książce o tym nie ma właśnie..
ehh, żal czasem że się nie zna angielskiego tak dobrze jak by się chciało.. ilu ciekawych rzeczy można by się dowiedzieć biggrin.gif

Napisany przez: Hito 15.01.2006 12:52

Prawda, znając angielski można odwiedzać takie strony jak Mugglenet czy Hp Lexicon, które są kopalniami informacji na temat świata HP.

Napisany przez: Ronald 15.01.2006 16:14

Daga> Nie zaczynaj o umiejętnościach w dziedzine języka angielskiego, bo nam Hito mały wykładzk strzeli tongue.gif

A tak w ogole to skąd ta Szara Dama??? W książce nie występowała przecież.

Napisany przez: Katarn90 15.01.2006 16:51

pewnie w jakimś wywiadzie Rowling napomknęła o Szarej Damie. Ale o Flitwicku było w książce

Napisany przez: Hito 15.01.2006 21:12

Ron>>wykładzik mam już odhaczony, nie będę się powtarzał, możesz spać spokojniue.

Szara Dama wystąpiła w filmie, pierwszym bodajże. Chociaż nie wiem, czy słowo ,,wystąpiła'' jest tu odpowiednie (pojawia się dosłownie na sekundę w jednej scenie).

Napisany przez: Avery 24.01.2006 17:18

Mnie bardzo zastanawia dlaczego Dumbledore zeznal przed wizengamotem ze Black byl straznikiem tajemnicy Potterów, przeciez skoro jest taki madry i wszechwiedzacy to powinien odgadnac co jest grane

Napisany przez: Wrona 24.01.2006 18:23

Wiesz... Jest dużo osób mądrych (wszechwiedzących to może nie) którzy popełniają błędy, (świadomie bądź nie)

Napisany przez: Avery 26.01.2006 19:58

QUOTE
Wiesz... Jest dużo osób mądrych (wszechwiedzących to może nie) którzy popełniają błędy, (świadomie bądź nie)


Rozumiem ze ktos popelnia bledy, ale bez zastanowienia mozna posolic herbate a nie wyslac czlowieka na dozywocie w Azkabanie... i to jeszcze Dumbledore, czlowiek ktory tak brzydzi sie dementorami. Wydaje mi sie ze to byl jeden z jego najwiekszych bledow (a moze nawet najwiekszy). Bo gdyby Syriusz zyl na wolnosci to cala historia mogle by sie inaczej potoczyc.

Napisany przez: Wrona 26.01.2006 20:06

Tak, to okropne zsyłać kogoś niewinnego do Azkabanu, Ale Dumbledore nie miał (chyba) rzadnych dowodów, że Black jest niewinny...

Napisany przez: Katarn90 26.01.2006 20:13

no nie miał, ale dziwne, że w WA uwierzył w opowieść Blacka, a trzynaście lat wcześniej nie.

Napisany przez: Ronald 26.01.2006 23:50

A nie pomyśleliście, że Dumbl, jako ten mądry, mógł mieć w tym jakis zamierzony plan. Może to właśnie miała być część tego planu, o którym mówił w ZF. Nie wszystko co nie ejst dokońca dobre musi być błedne.

Napisany przez: hazel 27.01.2006 00:27

Mi się wydaje, że Dumbledore na początku nie uwierzył Syriuszowi, bo wszyscy byli przeciw niemu, nawet dawni przyjaciele. Potem stanął za nim Lupin - jemu Albus ufał.

Napisany przez: Absolution 27.01.2006 00:43

QUOTE(hazel @ 27.01.2006 01:27)
Mi się wydaje, że Dumbledore na początku nie uwierzył Syriuszowi, bo wszyscy byli przeciw niemu
*



Dumbledore to nie wszyscy. A wydaje to mi się wiele rzeczy.

Napisany przez: Katon 30.01.2006 13:34

A mnie od wczoraj dręczy pierdoła, ale irytująca. Myśloodsiewnia. I dwie kwestie.


1. Co NAPRAWDĘ dzieje się po wsadzeniu głowy do wazonu. Z całym ciałem czarodziej zostaje wciągnięty do wspomnienia, a potem wylatuje na posadzkę (wątpliwe i głupie), czy też wspomnienie jest pewną VR, w której ma się wrtualną iluzję ciała, które przebywa spokojnie z głową w wazonie, nachylone nad nim?

2. Jak to kurde jest (a to nielogiczość naprawdę denerwująca, chociaż rozumiem, że konieczna), że we wspomnienia człowieka A widać co jest za jego głową, słychać rozmowy, których nie mógł słyszeć i wogle no... Chyba was to kiedyś nurtowało.....? Musiało...

Napisany przez: Moongirl 30.01.2006 14:25

apropo straznika tajemnicy to chyba o zmianie i ze nie bedzie nim syriusz wiedziala tylko 4 bohaterow: rodzice Harry'ego, Syriusz i "Szczurek". Skoro 3 z tych osob nie zylo a ludzie widzieli jak Syriusz zabija to sprawa byla oczywista.

Co do myśloodsiewni to uwazam ze ludzie są jakby wciągani do wspomnienia i obserwuja to z perspektywy osoby trzeciej. Ale włąsnie nadal nie rozumiem jak to jet że jak tej osoby nie ma w pokoju a we wspomnieniu sa takie a nie inne wizje.

Napisany przez: Avadakedaver 05.02.2006 12:32

QUOTE(Moongirl @ 30.01.2006 14:25)
Co do myśloodsiewni to uwazam ze ludzie są jakby wciągani do wspomnienia i obserwuja to z perspektywy osoby trzeciej. Ale włąsnie nadal nie rozumiem jak to jet że jak tej osoby nie ma w pokoju a we wspomnieniu sa takie a nie inne wizje.
*



Teoretycznie, podczas trwania w myśloodsiewni, można oddalić się id miejsca w którym znajduje się obiekt, od którego mięliśmy wspomnienie, na dowolną odległość - ale skąd ON ma wiedziec, co działo się 100metrów od niego? albo 100 km??

Napisany przez: anagda 05.02.2006 12:45

QUOTE
1. Co NAPRAWDĘ dzieje się po wsadzeniu głowy do wazonu. Z całym ciałem czarodziej zostaje wciągnięty do wspomnienia, a potem wylatuje na posadzkę (wątpliwe i głupie), czy też wspomnienie jest pewną VR, w której ma się wrtualną iluzję ciała, które przebywa spokojnie z głową w wazonie, nachylone nad nim?



Słyszeliście o czymś takim, jak astralne opuszczenie ciała? Tzn. jakby sama dusza opuszcza ciało, jednak wszystko co robi to jakby odczuwa na ciele... Wie, że jakby "nie jest realna" ale mimo to, może wszystko dotknąć, złapać odczuć na ciele a nawet zabić się...
Myślę, że myślodsiewna coś takiego robi... Przy samej misie zostaje ciało, ale jakby bez "duszy"? Nie wiem jak to nazwać...

Napisany przez: Wrona 05.02.2006 13:52

QUOTE(anagda @ 05.02.2006 12:45)
QUOTE
1. Co NAPRAWDĘ dzieje się po wsadzeniu głowy do wazonu. Z całym ciałem czarodziej zostaje wciągnięty do wspomnienia, a potem wylatuje na posadzkę (wątpliwe i głupie), czy też wspomnienie jest pewną VR, w której ma się wrtualną iluzję ciała, które przebywa spokojnie z głową w wazonie, nachylone nad nim?



Słyszeliście o czymś takim, jak astralne opuszczenie ciała? Tzn. jakby sama dusza opuszcza ciało, jednak wszystko co robi to jakby odczuwa na ciele... Wie, że jakby "nie jest realna" ale mimo to, może wszystko dotknąć, złapać odczuć na ciele a nawet zabić się...
Myślę, że myślodsiewna coś takiego robi... Przy samej misie zostaje ciało, ale jakby bez "duszy"? Nie wiem jak to nazwać...
*



Tak... kiedyś sie tym interesowałam, a nazywa się to OOBE (Out Of Body Experience). Teoria możliwa, ale na takie "wyjście" z ciała trzeba się bardzo skupić i ćwiczyć. (przynajmniej tak czytałam, sama nie próbowałam, bo co by było jakby mnie jakaś larwa astralna, czy coś takiego zaatakowało?) Chyba, że myśloodsiewnia umożliwia łatwe wejście do astrala, bez zbędnych ćwiczeń i przygotowań. Ale nie jestem pewna czy podczas OOBE można się cofać w czasie... (wątpliwe, bo działałoby to jak wechikół czasu...).

Napisany przez: zuzza 08.03.2006 23:36

QUOTE(MalGanis @ 04.06.2005 17:46)
Dlaczego Dumbledore wyznający zasadę "dla należycie uporządkowanego umysły śmierć jest tylko początkiem nowej wielkeij przygody" tak usilnie stara się ochronić Harry`ego? W V części miał okazję zabić Czarnego Pana, ale musiałby poświęcić Harry`ego, ale tego nie zrobił.
DLACZEGO?
*


jak sam napisałe "dla należycie uporządkowanego umysły śmierć jest tylko początkiem nowej wielkeij przygody" a nie sądze zeby umysł Harry'ego był należycie uporządkwany, a pozatym Dumbledorowi chodziło to juz o osbe ktora przeżyła już na ziemi ponad półwieku, to jest co innego niz ma poświeci 16letnie dziekcko

Napisany przez: zuzza 08.03.2006 23:39

QUOTE(smagliczka @ 21.10.2005 21:07)
mnie nutuje wiele spraw...hmmm.....na przykład podobno Dumbel tak bardzo martwi się o Harry'ego i w ogóle....nie chce go narażać na niepotrzebne niebezpieczeństwo, więc miedzy innymi zmusza do mieszkania z Dursley'ami....to DLACZEGO do licha naraża swojego pupilka i Hermionę w 3części każąc im się cofnąć w czasie by mogli uratować Syriusza a sam umywa ręce??? no bo co niby robi w tym czasie??? Herbatke se pił czy jak???....no wiem oczywiście,że to tajemniczy gość, ale akurat w tym przypadku widzę pewną niekonsekwencję w jego działaniu.

Poza tym Dumbel tyle razy łamał rożne przepisy ministerstwa, że pewnie mógł spokojnie rozwiązać tę sparawę własnymi rękami nie narażając nikogo, a zrzucił wszystko na barki dwojga 13-sto latków!!! oczywiście rozumiem, że gdyby sam cofnął się w czasie, to głowni bohaterowie nie mięliby tylu przygód ale... nadal jest to dla mnie dziwne.

A najbardziej mnie zdziwiło ,że po odwalonej przez dzieciaki brudnej robocie spytał tylko "No i jak?"

P.S.
Nie zrozumcie mnie źle, lubie postać Dumbla ale jakoś mnie to jego zachowanie wkurzyło! mad.gif



*





Dlatego popierwsze ze wyslał Harry'ego i hermione w tą podroz poniewz sam nie mog, w koncu napewno musila sie spotka z korneuszem i dementorami, nie mog sobie tak nagle cofnaoc sie wczasie

Napisany przez: Katon 09.03.2006 11:21

QUOTE(zuzza @ 09.03.2006 00:36)
QUOTE(MalGanis @ 04.06.2005 17:46)
Dlaczego Dumbledore wyznający zasadę "dla należycie uporządkowanego umysły śmierć jest tylko początkiem nowej wielkeij przygody" tak usilnie stara się ochronić Harry`ego? W V części miał okazję zabić Czarnego Pana, ale musiałby poświęcić Harry`ego, ale tego nie zrobił.
DLACZEGO?
*


jak sam napisałe "dla należycie uporządkowanego umysły śmierć jest tylko początkiem nowej wielkeij przygody" a nie sądze zeby umysł Harry'ego był należycie uporządkwany, a pozatym Dumbledorowi chodziło to juz o osbe ktora przeżyła już na ziemi ponad półwieku, to jest co innego niz ma poświeci 16letnie dziekcko
*



Niech autorzy mi wybaczą, ale to bodajże najgłupsze pytanie jakie czytałem, w dodatku skwitowane bezdennie glupią odpowiedzią.

Zacznijmy od tego, że źle zinterpretowaliście zdanie Dumbledore'a. On po prostu wyraził swoją pewność co do istnienia życia po śmierci. Nie tylko dla należycie uporządkowanych umysłów. Miał zaś na myśli, że posiadacze takowych zwykle zdają sobie z tego sprawę, ludzie mniej ukształtowanie nie - dlatego zwykli bać się śmierci. Ale najweselsze jest pytanie dlaczego dobrzy nie stosują makiwelicznej taktyki. Oblężenie miasta. Mongołowie mówią: dajcie nam 50 małych dzieci które zarżniemy jak prosięta. Wtedy odpuścimy. ALbo wlaczcie dalej, wtedt przegracie (tak, to bardzo prawdopodobne - Mongołowie mają ogromną przewagę), wkroczymy i wyrżniemy wszystkich. Jak należy postąpić?

Dumledore nie poświęcił Harry'ego i nawet nie przeszło mu to przez myśl. Tak się nie robi. Takie są zasady. A tym się różni Zakon od Śmierciożerców, że takie zasady ma. Tym się wogóle różni Dobro od Zła. Czymś innym jest samopoświęcenie, czymś innym szafowanie cudzym życiem.

Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)