Od dawna przymierzałam się do założenia
tego tematu...
Sprawa wygląda tak:
- w pierwszym tomie Potter
dowiaduje się, że jest czrodziejem i poznaje podstwy nowego świata, uczy się
w szkole
- w drugim tomie Potter dowiedział się, że samochody mogą
latać
- w trzecim uświadomiono go, co to jest Azkaban
- w czwartym -
że oprócz Hogwartu są jeszcze inne szkoły
- w piątym - (nie czytać, bo
lekki spoiler) że istnieją Healerzy, o których wcześniej nie miał pojęcia.
I o co mi chodzi?? Że Harry uczęszcza do szkoły dla czarodzieji, żyje od
kilku lat w czarodziejskim świecie, a tan naprawdę wie o nim bardzo mało.
Żeby dopiero po 5-ciu latach, przypadkiem, dowiedzieć się, że są specjalne
szpitale dla czarodziejów? Nie wydaje się Wam to podejrzane? Co roku są
jakieś niesodzianki, nie tylko dla niego, ale dla nas. Mnie to bardzo
denerwuje. Ja wiem, że może akurat o tym nie mieliśmy wiedzieć w tym czy w
tamtym tomie, ale jakaś wzmianka powinna się o tym znaleźć. Jak dla mnie, to
jest to jedna z największy wpadek książki.
Aeth....naprawdę świetny temat...taki
dyskusyjny...no więc mnie też to bardzo denewuje, irytuje że Harry zostaje
tak powoli za każdym tomem wtajemniczany w coś nowego. Że w każdym jednym
tomie piszą o paru rzeczach magicznych, a w następnych tomach o jeszcze
kolejnych nowych rzeczach. Pani Rowling w bardzo małym stopniu wprowadza
Harry'ego w każdym tomie w nowe magiczne sprawy. Ale też wątpliwością
jest to że Hermiona wie o tak wielu innych rzeczach od Harry'ego.
Dopiero w czwartym tomie wspominają poraz pierwszy o innej szkole Magii
Drumstrang(Malfoy chciałby tam chodzić str 177), a potem o Beauxbatons przy
Turnieju Trójmagicznym. Zgadzam się z Tobą, że w każdym tomie nowe rzeczy
pojawiają się. A o latającym samochodzie przecież możnabyło wspomnieć też w
pierwszym tomie....wiele tematów jest do omówienia...
gdyby w pierwszym tomie wszystko zostało
powiedziane to w następnych nie byłoby o czym pisać. wszystko jest
wprowadzane tak żeby pasowało do reszty. mnie się to podoba.
QUOTE (Meliana @ 30-08-2003 19:41) |
gdyby w pierwszym tomie wszystko zostało powiedziane to w następnych nie byłoby o czym pisać. wszystko jest wprowadzane tak żeby pasowało do reszty. mnie się to podoba. |
a ja jakoś nigdy nie zwróciłem uwagi an to
ze potter dowiaduje sie tego w małym stopniu, jak by był ciekawski jak
hermiona to by poznałw szystko w pociagu do hogwartu w 1 tomie... lepiej
niech wprowadza tak jak wprowadza po co nam wiencej....
Ech...taka mała poprawka o ile sie nie
myle to Harry dowiedzial sie co to jest azkaban juz w drugim tomie przy
eliksirze wielosokowym: http://sredniowiecze.zdrowo.info.pl/eliksir.html Malfloy mu to uswiadomił...a tak w ogóle zgodze sie
ze on bardzo mał owie an temat świata czarodziejów...moze Rowling nie
przywiazuje do tego wagi....
Rowling tworzy ten świat z wielką precyzją
i dokładnością, więc zwraca uwagę na wszystko. tak ma być i będzie. nawet
małe wzmianki czasami nie pasują do całości i psują klimat. w każdej części
Rowling koncentruje się na dantm wątku i nie wdaje się w wyjaśnianie
wszystkiego. na pewno nas nie raz jeszcze czymś zaskoczy.......
Ja natomiast uważam, że pani JK wprowadza
Harry'ego tak powoli w świat czarodziejów, gdyż, gdyby HP wszystkiego
się dowiedział w 1 części, to miałaby ona z 1000 stron i następne nie byłyby
tak ciekawe
Może zależy jej na dramaturgii
wątku;)?
Czy, np. gdyby Harry (i czytelnicy, oczywiście;) ) wiedział
od 1 tomu, co to jest Azkaban, czy byłby tak zszokowany
Syriuszem?
Hmm...Chyba wyraziłam to niezbyt jasno...
W 3 tomie
dostaliśmy na tacy: Syriusza i Azkaban jednocześnie. Gdyby więzienie było
szerzej opisane w 1 tomie, to wrażenie nie byłoby takie silne...
Chyba
podobnie było z latającym samochodem. Gdyby HP wiedzial, że takie coś
istnieje (oczywiście czytelnicy też by wiedzieli )to mógłby się spodziewac takiego ratunku.
...Mam
nadzieję, że zrozumiecie o co mi chodzi...chciaż nie jestem pewna, czy sama
siebie bym zrozumiała na waszym miejscu
Też prawda...ale hmm..gdy Harry skonczy
Hogwart i zacznie pracowac...to hmm..bedzie go co rusz zadziwiało co innego?
Nie wiem...nie wiem moze tak ma byc ale my nie powinnismy sie wtracac do
twórczej pracy JKR bo to na pisze i nie powinnismy tez krytykowac bo watpie
czy jakas osoba na tym forum napisałaby cos lepszego niz HP (ale to nie sa
aluzje ze ejstem jego wielka fanka) znam wiele ksiazek lepszych od HP...ale
mysle ze nie nam to oceniac...JK Rowling ma wielka wyobraźnie ze az mnie
zadziwia tym co pisze...wiec mysle ze krytykowanie nie powinno byc tu
zamieszczane...
Może to ja się źle wyraziłam - chodzi mi o
to, że w każdym tomie dowiaduje się czegoś nowego, czegoś, co powinien dawno
wiedzieć. Bo to jest trochę nierealne, że po pięciu latach życia w magicznym
świecie nagle oświecają go kto to są Healerzy.... na przykład.
Tu nie chodzi o Harry'ego tylko o
czytelników. Gdyby głównym bohaterem był Draco Malfoy, wychowany w
czarodziejskiej rodzinie i doskonale znający te realia, sytuacja wyglądałaby
tak samo. Bo inaczej Rowling najpierw musiałaby wydać tom 0 - encyklopedię
świata magicznego. Przecież my przed rozpoczęciem czytania nie wiedzieliśmy
nic o tamtym świecie. A jakby w I tomie pojawiły się długie wyjaśnienia, co
to jest Azkaban, szpital Sw. Mungo itp. to nikt nie przebrnąłby przez
pierwszy rozdział.
Rey: zgadzam się z Tobą w 100%
!!!!!!! Przeciez gdyby harry przez, powiedzmy
1-sze II tomy dowiedział się wszystkiego o Magicznym świecie, to razem z nim
dowiedzielibyśmy się też i my ( to chyba logiczne), a wtedy czytanie nie
byłoby juz takie pasjonujące !!!!! Przeciez Rowling nie
mogła napisać np. w III, czy drugim tomie : " Harry wiedział juz od
dwoch lat , co to jest Azkaban, więc to, co powiedział(a) Ron/Hermiona wcale
by go nie zdziwilo !!!!!! PRZECIEŻ TO OCZYWISTE: KSIĄZKA JEST DLA LUDZI
!!!!!
W każdym tomie czytelnicy dowiadują się
czegoś nowego i główny bohater również jest uświadamiany... Tylko, że o
azkabanie i szpitalach dla czarodziejów wspomniane było we wcześniejszych
tomach.
Tak jak większąść odpowiadających uważam, że gdyby wszystko
mówione było naraz książka nie byłaby taka ciekawa...
Zdajmy sobie sprawę z tego, że Harry wcale
nie wie tak dużo o świecie czarodziejów jak Ron chociażby. Przez 11 lat nie
miał z tym śwaitem styczności a i potem raczej nie czytał za wiele gazet,
laatem był odcięty od świata czarodziejów...
A przecież nie było wcale
tak sztywno- Już w drugim tomie dowiadujemy się o Azkabanie, O klinice św.
Munga też wspomniano...
ja zgadzam sie z Reyem....
nie mogloby
sie wyjasnic wszystko w I tomie, bo wtedy I tom mialby 1000 stron, a inne
chyba z 500...
byloby nudne....przeciez ta ksiazka jest z dziedziny
FANTASTYKA, a w tejd ziedzinie wszystko jest nwoe, przynajmniej dla nas
czytelnikow....
ksiazka bylaby nudna gdyby kazdy wiedzial co oznacza jaka
nazwa, co to jest jakies miejsce itp....
Elyon - Harry Potter to nie
Fantastyka
Do temata - Hmm... chyba dobrze ze czegos dowiadujemy sie w
kazdym tomie - potem bysmy wszystko wiedzieli i by bylo nudno, tak mysle.
Klaud- no to co to jest?
Elyon - czytałaś WP?
HP nie rozgrywa się w innej
czasoprzestrzeni niż śwait rzeczywisty. Miejsce akcji ma swoje bliskie
odpowiedniki w naszym świecie. Bohaterami są istoty jak najbardziej ludzkie.
Obecność innych ras jest zmarginalizowana, nie ma epickiego rozmachu...
jestem ONA
Klaud!!!!!!!!
i czytalam WP...ale
przeciez magia...to nie ejst zwykla i codzienna rzeczywistosc!
Elyon - wybacz, to wszystko moja wina (robi skruszoną minkę)
Hmmm... pomimo tego HP nie zalicza się do fantastyki. Przeczytaj książki z serii Forgotten Realms i porownaj z Harry'm. Jest różnica, prawda?
A co science fiction ma wspólnego z Władcą Pierścieni, Forgotten Realms itp.? Oczywiście oprócz tego, że i to i to zaliczane jest do fantastyki. Uważam, że Harry'ego Pottera jak najbardziej można zaliczać do fantastyki. Bo do czego innego? Fantastyka jest jak taki duży worek, do którego wrzuca się wiele tytułów z pozoru nie mających zbyt wiele wspólnego.A dopiero w środku są mniejsze woreczki - fantasy, sf (kóre zresztą można później dalej dzielić) itd. A HP po prostu mieści się w tym największym worku, a dalej nie można już go przyporządkować.
PS. Pozatym jestem dziewczyną, więc pisanie "Reyem" raczej nie jest odpowiednie.
W poprzednich częściach dowiadujemy się, że
takie coś istnieje a w następnej jest to opisywane. Nu. Najpierw Harry wie,
że coś takiego jest a potem to widzi.
No właśnie nie. Ja jakoś nie zauważyłam,
żeby była jakakolwiek wzmianka o takich Healerach w poprzednich częściach,
Nea. Dlatego tak mnie to zbulwersowało, że po pięciu latach nauki w
Hogwarcie i życia w magicznym świecie wyskakują mu takie niespodzianki. Ja
rozumiem, że jest to jakiś zabieg czytelniczy, żeby przykuć uwagę, to ok,
ale dla mnie jest to wielkie niedpracowanie fabuły.
Nie złośc się tak Aeth
!!!!Przeciez ROwling nie robi nam tego na złość , tylko po
to, żeby książka była ciekawsza !!!! Poza tym, jeśli mozesz
to jakos, jak juz umieszczasz spoiler, oddziel go moze od reszty textu, bo
tego (NIESTETY
) nie udalo mi się NIE PRZECZYTAĆ !!!!!
Dzięki z
Góry!
Spoiler taki wielki, że matko boska...
Poza tym ostrzeżenie zostało umieszczone na początku tematu, w pierwszym poście. Przykro, mi że tak czytasz tematy...
Aeth, a skrzydło szpitalne to przypadkiem
nie jest szpital? Mnie to nie bulwersuje. A tak w ogóle, skąd ty wiesz o
tym, co będzie w 5 tomie?
moze i malo dokladine opisywany jest swiat czarodziejow ale mysle ze gdyby o wszystkim zaczela pisac do by bylo za duzo materialu...lub nastepne tomy by byly nudne bez tajemnic i niespodzianek :]to daje ten klimat ze jestesmy ciekawi co to jest chcemy sie dowiedziec jak to dziala...
W sytuaacji gdy brak jest szerszych środków
masowego przekazu i czarodzieje są w dodatku grupą "ukrytą" trudno
komukolwiek poznać go w całości.
Trudno się dziwić, że Harry nawet
niespecjalnie zdawał sobie sprawę z istnienia społeczności czarodziejskich
na świecie. Szkoły są tajne, uboga prasa pisze tylko o Anglii a czarodzieje
w zwykłym otoczeniu wtapiająa się w tłum, a jako turyściąa są jeszcze
bardziej ostrożni.
Przecież harry nie może wiedzieć
wszystkiego bo my, czytelnicy nie wiemy wszystkiego. Gdy ktoś coś wyjaśnia
harry'emu, automatycznie wyjaśnia to nam i tak jest Rowling
wygodnie.
Mała, jak ktoś przeczytał 5 tom to wie co się wnim znajduje
No ale w końcu to książka przygodowa, i
trzeba napisać w niej coś, żeby się nie nudziło, gdyby nie to, to nikty by
nie czytał Harry'ego
Zdzichó ma rację. To by było nudne jakby w
pierwszym tomie wspomniała o Azkabanie, o pająkach. o innych szkołach to
byłoby nudne... A pozatym jak Harry może zadawać pytania o czyms o czym
nigdy nie słyszał A raczej nie powie "Opowiedz o wszystkim"
To prawda, Harry trochem powoli dowiaduje
sie o roznych faktach z zycia innych czarodzieji... Ale przynajmniej gdy
Potter, a wraz z nim i my nagle dowiadujemy sie o czyms dziwnym i musimy to
zbadac... Czy nie czujemy dreszczyku emocji? Gdyby wszystko bylo wiadomo od
samego poczatku to nastepne tomy bylyby nudne i pozbawione wszelkich zagadek
(a ja kocham zagadki!)... Poza tym nie moglibysmy sie od razu polapac w
tym tloku informacji... Tak jak balagan na biurku trzeba posprzatac zeby moc
cos znalezc tak my musielibysmy wszystko sobie spisywac albo gleboko w
pamieci albo w 1000 stronicowym notesie (jesli kto cierpi na skleroze) ...
Poza tym, jesli fabula 6 tomu bedzie dotyczyla np.
Czarodziejow z Marsa ( ), to po co Rowling mialaby uswiadamiac czytelnikom o ich
istnieniu, skoro wiecej frajdy sprawi im samo zaskoczenie tym faktem? Dobra
tyle w tym poscie jak duzo trulam to sorry... hehe
Rozumiem Aeth. Tu nie chodzi o to, że MY,
jako czytelnicy, mamy to wszystko wiedzieć tylko o to, że Harry tego po
prostu nie wie (będę wdzięczna, jak ktoś zrozumie;) Faktycznie, Rowling
mogłaby tylko o czymś nadmienić, bo zachowanie Harry'ego, który
dowiaduje się o większości oczywistych spraw dla czarodziejów dopiero po
kilku latach, jest co najmniej dziwne.
Mnie denerwuje tylko jedno: Jeżeli Harry
dowiedział sie że jest czarodziejem, powiedział mu o tym czarodziej,
czarodziej zaprowadził go na Pokątną i czarownica pomogła mu dostać sie na
peron... TO CO DO HOLERY MIAŁA ROBIĆ HERMIONA I INNE SZLAMY które
dowiedziały sie ze są czarodziejami po dostaniu listu i nikt z ich rodziny
nie wiedział co z tym zrobić?? Na początku myślałam ze po dostaniu listu
wysłała list do Dumbledora i spytała sie o te wszystkie zeczy ALE JAK ONA
MOGŁA WIEDZIEĆ JAK SIE WYSYŁA SOWY? Mnie denerwuje tylko to. Prosze
wytłumaczcie mi bo ja tu czegoś nie rozumiem
Wyjścia są tylko dwa- Albo to jest gruby
błąd albo po prostu MUSI u każdego pojawić się osoba, która wszystko
wyjaśni. Inaczej w wielu przypadkach uznano by to za zwyczajny żart.
To styl Rowling. Male kroczki im mniej
wiadomosci tym lepiej. To taki chwyt im wiecej do wyjasnienia tym wiecej
czytelnikow ktorzy chca sie dowiedziec . proste.
A czy w którejś z książek nie było
napisane, że to z listu dowiedzieli się, co mają robić?? Hm.. chyba raczej
cuś mi się ubzdurało, ale mogło tak być... A Harry`ego miał na peron
odprowadzić Hagrid(wujostwo i tak nie pozwoliłoby mu iść do szkoły i nie
zawiozłoby go na peron, więc ktoś to musiał zrobić), tylko że się śpieszył.
Może to bardzo pokrętne i nieprawdopodobne, ale tak to widzę...
Przedewszystkim nie wiadomo jak dokładnie
to wyglądało w przypadku innych osób też nie znających wcześniej świata
magicznego.
A niektórych inofrmacji Rowlin nigdy nie poda, gdyż jak sama
powiedziała-"pisała niektóre rzeczy dla własnej przyjemności"(
czyli nie powiedziała wszystkiego, żeby się ciekawiej czytało nawet i
ostatni tom i przy tym ciągle pozostałoby wiele zagadek.
Ale mnie nie chodzi o fakt, że w każdej
książce zastanawiamy się, dlaczego stało się tak a nie inaczej tylko o to,
że Rowling, pisząc książkę w sposób techniczny po kolei ujawniając fakty,
zapomniała o bohaterze. Dla mnie to jest nienaturalne, że w każdym tomie
prawie każda nowość jest niespodzianką. Owszem, jest okej jeśli chodzi o
czytelników, bo to jest zabieg literacki, ale fabuła też jakaś jest i mnie
to wybitnie nie pasuje.
Odnośnie dyskusji, czy
HP to fantasy - moim zdaniem zaliczanie HP do fantastyki jest obrażaniem
tego rodzaju książek. Ludzie, przeczytajcie sobie "Jeźdźców
Smoków" i pomyślcie, czemu zostali przydzieleni do Najlepszych Serii
S-F, a nie Fantasy, albo "Świat Czarownic" Andre Norton i
zastanówcie się, czemu to jest zaliczane do fantastyki i porównajcie to do
HP. Duża różnica, prawda?
więc do jakiej grupy książek zaliczymy HP?
Myślę, że czaję o co chodzi Aeth.
Powinno
być na przykład tak, że jak dowiadujemu się czegoś nowego , to chociaż dla
nas będzie to zaskoczeniem, Harry powienien zachowywać się jakby o tym juz
wiedział. Albo przynajmiej, żeby się okazało, że coś o tym słyszał. Przecież
musiał dorwać czasem w swoje łapki Proroka Codziennego. I nic go nie
ciekawiło? Przecież wszystko tam było o magicznym świecie.
Według mnie to
duuuże nidociągnięcie.
Brawo, Atina! Ja naprawdę muszę mieć jakiś problem z wysławianiem się, ale to jest dokładnie to, o co mi chodziło
Może po prostu Harry nie interesował się
niczym, poza sposobem wybrnięcia z kolejnych kłopotów? Możę po prostu czyta
tylko pierwsze strony Proroka ( tak jak w piątym tomie)? A może po prostu
nigdy wcześniej nie miał okazji usłyszeć o uzdrowicielach? No i najlepsze
moim zdaniem wyjaśnienie( które już się pojawiło):
Rowling nie chciała
żebyśmy wiedzieli wszystko od razu. Wyobraźcie sobie takie zdanie:,,Azkaban
był więzieniem dla czarodziejów, Harry wiedział o tym od Hermiony, która
kiedyś, przy okazji, o tym wspomniała( przeczytała to w książce)." I od
razy pojawia się pytanie: Dlaczego Harry wie, a my nie? Mnie osobiście nie
denerwują te niespodzianki.
Neferet przecież do dzieci mugoli dzieci
khem powiedzmy wybranych czy powołanych do magii wysyłano listy...tylko się
zastanawiam czemu z Hogwartu a nie np z innej szkoly czarodziejów? NNo chyba
że tylko w Hogwarcie przyjmują dzieci mugoli
QUOTE (ren.Asiek @ 05-12-2003 19:20) |
No chyba że tylko w Hogwarcie przyjmują dzieci mugoli |
Jakoś sobie nie wyobbrażam dzieci
mugolskich w Durmstrangu...w Beauxbatons może jeszcze, ale nie w
Bułgarii...tam nawet czarodzieji...dokładniej szlamy gnoją...
Nom...Dumbledore świetny gość...ja chce
takiego dziadka
No tak topic z wątpliwosciami więc moze
tu mnie nikt nie skarci za to ze powiem o wątpliwosciach co do smierci
Syriusza WIem ze za bardzo drąże ten temat, ale ta zasłona jest
dziwna...nie ma ciała...inny kolor promienia niz Avadra Kevadra,któe
powaliło Syriusza...no to przedstawilam te wątpliwosci...czekam na bure
On moim zdaniem już dużo wie o Śiwecie
Magii.
ALe te wszysrki nowinki, są oczywiste!
Przecież wiadomo, że musi być jakiś szpital, że są też inne szkoły itp.
Jeżeli Harry jest takim egoistą, że tego nie zauważa, to niech przynajmniej
przeczyta Historię Hogwartualbo coś takiego...
wcześniej się tego nie dowiaduje, b
o nie jest mu to potrzebne do określonych wydarzeń w jego życiu.
Dowiaduje się gdzie jets ministerstwo w 5 tomie, bo wcześniej ni
potrzebował tam się udawać, O św. Mungu było już we wcześniejszych
tomach,ale teraz miał się tam udać więc sobie przypomniał http://forum.freeware.info.pl/gry/elder-scrolls.html <!--emo&:P--><img
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'
/><!--endemo--> Są wprowadzane nowe miejsca gdysą potrzbne inaczej książka
straciłaby wiele, gdyby o wsdzystkim dowiedzieć się w 1 tpomie, reszta
byłaby nudna szczerze mówiąc, nic nowego, zaskakującego, o to przecież
chodzi, ze mamy się dowiadywać o wszystkim razem z Harry i razem z nim mamy
wszystko przeżywać, tak jakbyśmy nim byli, od początku.... i to jest takie
genialne XD
Tak przy okazji : Harry już w II tomie
wiedział co to jest Azkaban,i już od dawna wiedział że istnieje szpital
św.Munga tylko nie wiedział,że pracują w nim uzdrowiciele a nie doktorzy.I
wcale nie wydaje mi się to dziwne.Gdyby tak w jednym tomie naraz dowaliła
pełno informacji to nie trzymało by się to kupy...a tak w II tomie był
samochód,w IV szkoły bo o nich była mowa, a w V Mungo
Mnie wydaje sie bardzo dziwne też to, że
Hermiona, niby taka inteligentna itp, nie miała pojęcia, gdzie leży
Bułgaria. Gdy Krum kąpał sie w lodowatej wodzie, powiedziała, że "tam,
skąd pochodzi jest o wile zimniej". Tyle że w Bułgarii średnia
temperatury jest ok. 20! I niby noszą futrzane czapki. Rowling popełniła
tu duży bład. Bułgaria to nie syberia!
QUOTE (Aeth @ 30-08-2003 18:45) | ||
Ale to nie chodzi o to, żebyśmy my wiedzieli, tylko żeby Potter wiedział. Mała wzmianka na temat, powiedzmy, innych szkół w poprzednich tomach nikomu by nie zaszkodziła, a nie zdradziłaby fabuły tylko wzbudziła większą ciekawość. |
QUOTE (Holly @ 06-03-2004 18:14) |
a latający samochód
stworzył pan Weasley, o ile sie nie myle? tak wiec raczej nikt o nim nie
wiedział a co do szptali to mogło być coś wspomniane, to fakt. ALE I TAK POTTER IS THE BEEEST!:) |
Mi się podoba to, że w każdym tomie
dowadujemy się czegoś więcej, że poznajemy nowe miejsca. Gdyby poznać to
wszystko na raz nie byłoby tak ciekawie. Chodzi mi o to, że jeśli coś
pojawia sie pierwszy raz w np. III tomie to możne się domyślić, że odegra
jeszcze jakąś istotną rolę. A jeśli by pojawiło się wszystko w I tomie to
nie można by snuć domysłów, ani nie byłoby żadnych wskazówek na temat gdzie
coś sie stanie. Myślę, że to dobrze, iż Harry poznaje świat czarodziejów
systematycznie, a nie jednym chlustem wszystko na raz.
A co do tego
samochodu, to Artur tak jak wiele innych mugolskich przedmiotów zaczarował
dla zabawy. Przecież wszyscy wiemy jaki on jest.
QUOTE (LeQ @ 06-03-2004 17:32) |
Mnie wydaje sie bardzo dziwne też to, że Hermiona, niby taka inteligentna itp, nie miała pojęcia, gdzie leży Bułgaria. Gdy Krum kąpał sie w lodowatej wodzie, powiedziała, że "tam, skąd pochodzi jest o wile zimniej". Tyle że w Bułgarii średnia temperatury jest ok. 20! I niby noszą futrzane czapki. Rowling popełniła tu duży bład. Bułgaria to nie syberia! |
ehh wydaje mi się ze już kiedyś wcześniej było
coś wspomniane o Św. Mungu. Może nie było dokładnie opisane gdzie się ten
szpital znajduje i kto w nim pracuje to napewno była wzmianka na ten temat
chyba w drugim tomie przy okazji potraktowania lockartha
zaklęciem wymazującym wszystko z pamięci no ale nie ważne Rowling wie co robi nie informując Harry'ego o wszystkim
na raz, bo jednocześnie czytelnicy by o tym wiedzieli... i nie miała by nas
po prostu czym zaskakiwac w kolejmych częsciach
QUOTE |
w Bułgarii średnia temperatury jest ok. 20! |
Coś wam się pomyliło...Bułgaria leży na
południu Europy. Dokładniej to graniczy z Grecją na północy i ejst tam po
prostu gorąco....
To było tylko tak dla wyjaśnienia
nieścisłości...a co do Durmstrangu to zdaje mi się że leży na północnych
krańcach Norwegii, a może nawet w Islandii.....myślę że dowiemy się tego w
następnych tomach Harry'ego Pottera....
Według mnie co roku Harry dowiaduje sie o
czymś nowym zeby pani Rowling miała o czym pisać . Bo jakby Harry o
wszystkim dowiedział się w pierwszym tomie to w drugim juz by było tylko :
Wakacje u Drusley'ów , Dojazd do szkoły , Pobyt w szkole , cos tam
ważnego zrobił i koniec książki . Było by to monotonne i nikt nie czytałby
takich bzdur. Jeżeli ktoś sie z tym nie zgadza to proszę pisać. Ale Aeth też
ma racje jest to troche podejrzane!
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)