Temat tylko z pozoru banalny. A tak
naprawdę o dziwo właśnie ten niepozorny gostek budził jakże skrajne emocje-
jedni wyzwywali go od mięczaków i przygłupów a inni bezgranicznie wyznawali,
z jednej strony kojrarzy się on jakby tylko z tą całą komercyjną
"otoczką" a zazwyczaj naszym ulubionym bohaterem jest ktoś
inny.
Więc skoro forum dopiero z wolna się rozkręca, wrócy do kwesti
podstawowej. Co sądzicie o Harrym Potterze?
I o jedno błagam- Nie
wspominajcie przy żadnym kontekście o filmie, bo to zupełnie inna
kwestia.
Nie zainteresowanym proponuję przejście na TS, tam porzmawiacie
o ciekawszych tematach niż wałkowany milion razy potter np o bziumie.
Serdeczne zaporszenia składam.
Hagrid
Kocham tą xiążke.Kocham?To za mało
powiedziane...Z tej xiążki nauczyłam się żyć...
Harry'emu można zazdrościć, można go
polubić, jednak ma on najmniej wyrazisty charakter...ale to tylko przez to,
że książka jest jak gdyby pisana jego myślami- tzn. ma chwile mięczactwa,
odwagi, miłości czy śmiechu, i to właśnie jego charakter poznajemy w niej
najlepiej. Jest "nieustatkowany", i znacznie mniej wyrazisty, niż
chociażby Hermiona, Ron, Snape, czy Malfoy.
Nie można poznać wszystkich w równym
stopniu. A co do tej wyrazistości to niedokońca się zgadzam. Malfoy jest
ciągle taki sam, mimo swej "ostrości i wyrazistości" on stoi
raczej w miejscu. Namoast Harry ciągle się rozwija i zmienia, idzie do
przodu, nabiera pewności siebie, chociaż faktycznie może w mniejszym stopniu
niż Hermiona. Ale czy np Ron wogóle się rozwija? On w przeciwieństwie do
Hermiony czy Harry'ego nie zmienia się wcale. Jest zawsze zabawny i ma
zawsze te same kompleksy, tak już widać musi być...
Chodzi Ci o bohatera? Jeżeli tak, to
niecierpię go. To postać (dla mnie) najgorsza z całej książki. Po prostu
denerwuje mnie jego zachowanie, charakter. Biedna sierota pokonująca w
każdym tomie Volda.
Błe. Rowling przedstawiła go jako prawie ideał. Bystry, przyjacielski,
koleżeński, mądry, waleczny, odważny, bohaterski. Tandeta. Pokonuje
wszystkie trudności, lubią go nauczycielowie (co prawda nie wszyscy, ale..),
jest pokrzywdzony, zawsze wygrywa ==" Nie, dziękuje - nie skorzystam
Nie lubię Pottera, nigdy go nie lubiłam.
Zawsze jest tak że główny bohater jest
cool! W tym wypadku też tak było przynajmniej na początku. Były liczne
posty np: "HP ist cool!" "Harry nalepszy" A teraz?
Teraz zaczynamy dostrzegac inne postacie. Bo co by było z takiego Harego
gdyby nie Voldzio? Alebo co by było gdyby nie Harmi, albo Ron? Harry był by
normalnyn chłopcem. Więc To tyle co sądze. Można powieszieć on miał
szczęście ze autorka stworzyła Voldzia, Hermi, Rona i innych.
co do Rona to masz racje, mimo wszystko
jest zabawny...W ogóle jakaś zależnosć jest, że dużo ludzi lubi Malfoya,
znacznie mniej Harry'ego! Inna sprawa, że każdy ma dla harry'ego
podziw. eeee...sam nie wiem
W książce Harry jest... brzydzki! I
nie chodzi mi tu o Radcliffe`a (chociaż moim zdaniem też urodą nie grzeszy),
bo to - jak mówił Hagrid - całkiem inna sprawa. Ale przecież tak został
opisany: Mały, chudy, z pinglami, jakiś taki galaretowaty, rozlazły... Niby
wygląda na jakiegoś mięczaka a mimo to wszystko mu się udaje. I nie
zacznijcie mi tu wymieniać np. porażką jest przegrany mecz Quidditcha w III
tomie itp. bo i tak na końcu zdobyli puchar Quidditcha i znów sukces. I to
mnie doprowadza do szewskiej pasjii... I
nie zgadzam się z JULI że główny bohater zawsze jest cool...
bleh harry jest zbyt idealny^^ rowling
nei przedstawia jego wad zbyt duzo natomiast zalet okropnie duzo^^ odwazny,
meski, silny madry...... ideal^^ a czy idealy istnieja??
Wszystko mu się udaje, tak bardzo, że ze
wszystkich postaci z HP jest jedną z tych którą najbardziej niechciałbym
być. Jego tak naprawcdę mało kto rozumie, a tani poklas jaki lubi Malfoy
jego co najwyżej irytuje. Nie byłbym wstanie przeżyć ani jego http://zdrowie-psychiczne.edu.pl ani fizycznego, zresztą co ja się przejumję, doskonale
wiedziałem, że będą takie wypowiedzi jakie są. Nawet ciekawie jest...
Sorx ale nie moge tego skasować
(nie wiem jak)
zgadzam się z Avedien, Harry jest za
idealny jak na mnie, zbyt stereotypowy.
Na początku Potter był moim ulubionym
bohaterem z książek J.K.Rowling, lecz po pewnym czasie, gdy przeczytałam
pewien ff, który był napisany w ten sposób (trudno to określić)..Eee...to
było napisane tak jak widziany jest świat przez Ślizgonów
(Slytherin-wymarzony dom, Gryfindor-coś strasznego, Malfoy-extra chłopak,
Potter-nie wyrośnięty, zapryszczony, okularnik, który myśli, że jest
cudowny). Nie wiem, dlaczego ale ta wersja wydawałam mi się bardziej
realistyczna i teraz moim ulubionym bohaterem jest DRACO
MALFOY!!!
QUOTE (Alexa666 @ 06-04-2003 18:01) |
W książce Harry jest... brzydzki! I nie chodzi mi tu o Radcliffe`a (chociaż moim zdaniem też urodą nie grzeszy), bo to - jak mówił Hagrid - całkiem inna sprawa. Ale przecież tak został opisany: Mały, chudy, z pinglami, jakiś taki galaretowaty, rozlazły... Niby wygląda na jakiegoś mięczaka a mimo to wszystko mu się udaje. I nie zacznijcie mi tu wymieniać np. porażką jest przegrany mecz Quidditcha w III tomie itp. bo i tak na końcu zdobyli puchar Quidditcha i znów sukces. I to mnie doprowadza do szewskiej pasjii... I nie zgadzam się z JULI że główny bohater zawsze jest cool... |
A kto to moofi o ideałach?
Alexa
stwierdziła trafnie, że yest.. brzydki.
Pamiętacie to? 'Cedrik o
wiele lepiej pasował na reprezentanta Hogwartu, przystojny, z idealnie
prostym nosem'
'Jedz Harry, wyglądasz jak siedem
nieszczęść'
Ale, po co komu w ksiąshce wygląd? Więc przechodzę do
następnej sprawy...
On jak każdy inny się boi. Sądzę, że gdyby przy
kamieniu, komnacie, czy ratowaniu Rona miał inne wyjście: nie wykazał by się
takim bohaterstwem... poprostu wiedział, ze umrze i tak, jeśli nie
spróbuje.
_____
A czy go lubię? Zgodzę się z Hagidem, a więc
cenię przedewszystkim. Nie wzbudza we mnie szczególnej sympatii, takiej jak
np. Syriusz czy bliźniacy.. Sama nie wiem czemu...
Ale bardzo
podziwiam...
Sama, bez rodziców; co lato u Dursleyów; ciągle w skrzydle
szpitalnym; zastraszona przez Papcia Valdka.. wiele bym nie wytrzymała.
sory poti, nie czytam tego co piszesz ale
wracając do tematu głównego to bez Harego nie było by tej książki. Choć
wiele osób go nienawidzi to właśnie jemu zawdzięczamy wszysko.
A pozatym... psheciesh i tak wshystko
widzimy z jego perspektywy, więc czy yest sens go nie loobić?
A mnie Harry Potter dynda.
Jako
osoba.
Nie on mnie w książce urzekł. To świat, który stworzyła Rowling.
Harry, jak Harry. Ma wady ma zalety. Nic specjalnego, nie on tą książkę
czyni wyjątkową.
QUOTE (Potteromanka @ 06-04-2003 19:21) |
A pozatym... psheciesh i tak wshystko widzimy z jego perspektywy, więc czy yest sens go nie loobić? |
QUOTE (.:.Juli.:. @ 06-04-2003 18:37) | ||
Ja nie mówie że jest cool. Tylko napisałam że przeważnie na poczatku najbardziej podoba nam się właśnie on bo nie przeczytaliśmy i nie poznaliśmy innych bohaterów. Weśmy np książke "Ania z zielonego wzgórza" Ktoś ci mówi Ania jest najlepsza. Zaczynasz czytać z przkonaniem że tak jest i twierdzisz tak dopuki nie dostrzerzesz innych ohaterów. Kapisz? |
EE na początek pytanie wogóle nie związane
z temtem. Jak sobie wkleic avatarek?? Macie tesz profil po
angielsku??
Harry Potter. Tio jest niby ideał ale ja tak nie sądzę.
Wielu ludzi mówi o nim tak i za tio go chwali. Nie jest najgorszy ale tesz
nienajlepszy (ale masło maślane)Więc myslę ze Harry jest
znośną osobą
Ps.Cio się stało z
forum!!!!!!!!!!!!!!&
#33;!!!!!!!??????????
Nyo tak, jeśli mash zamiar tak patrzeć na
sprawę...
To Malfoy jest takim idiotą, palantem i kompletnie
niepotshebnym kretynem, że Rowling gorshego wymyślić nie mogła.
Siak
Hagrid powiedział ciągle 'stoi w miejscu', shydzi ze wshystkich,
popisuje się i strzela za każdym razem, beznadziejnym cynizmem, odpowiednim
do swojego intelektu...
Kompletne zero..==''
I bliźniaki,
tessh tylko humor i humor i syscy ich loobią.. tesh są mętni?
Powiem krótko-Harry mnie denerwuje.I tak
jakoś nie bardzo pasuje na głównego bohatera
Harry Potter- eff jak slysze to slowo to
mi sie wyobraza taki smieszny chlopak z jakiejs ksiazkowej okladki.... ale
tez bierze mnie pewnego rodzaju obrzydzenie na mysl o tych, ktorzy czytali
tą książke po 40 razy <!--emo&<_<--><img
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/dry.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='dry.gif'><!--endemo-->
why? bo ja bym sie chyba...ekhm... sami wiecie co bym zrobila =P jakbym tyle
razy czytala to, bo chyba by mi sie tak obrzydzilo, ze bym nawet na forum
nie wchodzila ;]] http://forum.freeware.info.pl/gry/starve.html
heheh, a Harry Potter z książki... każdy go sobie
inaczej wyobraża, dodaje mu różnych cech według swoich wyobrażeń, nie zdając
sobie z tego sprawy. Dla mnie to postać obojętna, nigdy się nad tym nie
zastanawiałam =P
nie rozumiem
doprawdy nie
rozumiem
albo ja mam coś z głową, albo Wy mówicie nielogiczne
rzeczy
(raczej to pierwsze - dzisiaj nie zrozumiałam kazania w kościele
)
przecież Harry jest głównym bohaterem
książki - on jej nadaje wszystko - atmosferkę, fajowość itp.
więc jak
można go nie lubić? go moim zdaniem trza kochać!
a przecież on nie ma
samych zalet! spójrzcie uwazneij! przecież jest uszczypliwy dla
Malfoya! przecież NIENAWIDZI podkreslam słowo nienawidzi Voldemorta,
przecież jest wredny dla Dudleya - - - toz to wady są! jakby był
idealny, to nie miałby nic przeciwko temu, że dudley go bije, ze Malfoy go
wyzywa - mówiłby, ze on to rozumie!
on jest w ten sposób taki sam jak
my!
my też psioczymy na tych, którzy nas wyzywaja, obgadujemy po
kątach i nienawidzimy
i za to kocham Harry'ego! za to, że jest taki jak ja! albo,
że ja jestem taka, jak on!
oczywiście są jeszcze pozostałe postacie i
do nich odnosimy się różnie, ale nie rozumiem jak można na przykład lubić
Voldzia. lubicie go za to, ze gdyby nie on, nie byłoby h\Harryego,
czyli jednak Harryego lubicie. cos tu jest nie halo, ale jeszcze nie wiem
co...
w każdym bądź razie Potter jest świetny!
tfu! swietny to
mało powiedziane! on jest przecudowny!
agniesiu- każdy ma inne zdanie. To, ze
jest glownym bohateerem nie znaczy, ze mamy go najbardziej uwielbiac...
Kazdy ma swoje zdanko i kazdy lubi to, co chce =] Są nawet tacy, co tej
książki nie lubią, albo uważają za jakieś satanizmy =]
Cmoxx
p.s. a u
mnie śnieg pada dzisiaj cały dzień... a ponoć nie miało być wiosny tylko
odrazu lato =P (cosh, kwiecień plecień bo przeplata; troche zimy, troche
lata )
Ja bardzo lubie Harry'ego z
filmu...ale nie chodzi o film :
Harry na początku pierwszej czesci
<no wiecie odkąd trafił do Dursleyoof> jest brzydki , mały
chudy....ale pewnie dlatego ze jakby przytyl to by sie nie zmiescił w
komoorce ( ). Potem jak wrócił z Hogwartu...było
jeszcze gorzej...ale nie bede tu pisac streszczenia - dla mnie Harry Potter
w książce jest 3 najfajniejszą <dla mnie> osobą (1.Syriusz 2.Lupin
3.Harry). Ale jak zawsze - bez głownego bochatera nie ma książki..
Ja też go wcale na [pierwszym miejsu nie
stawiam, aczkolwiek stoi on umnie na wysokim miejscu a to głównie jego
oczami patrzy się na teń czarodziejski świat...natomiast naMalfoya patrze po
porstu z obrzydzeniem wynikającym nie z jego jakichkolwiek relacji z Harrym
tylko za zachowanie, które w realu wywołałyby bezgraniczne znięchęcenie do
takiej osoby i wręcz pogardę...
ZUwielbaim ta ksiazke jest cool ale
jej nie kocham czytam ksiazki nawet troche podobna do HP sa bardzo warte
przeczytania "Seria Niefortunnych Zdarzen" :Nastepna Amy" sa
to naprawde czadowe ksiazki wiec radze wam zebyscie sobie przeczytali bo
jush przeczytalam ksiazki warte przeczytania a Hp jest cool spoko i wogule
ale sa tez inne ksiazki ktore mozecie czytac oprocz HP czeby sobie zbic
czas!
Sora pomylilam sie myslalam ze chodzi
o Ksiazke HP
a ja napisalam o ksiazce a nie o postaci sora pomylilo mi siem ale nie lubie teh postaci sa lepsze od
niej bez obrazy dla tych ktorzy go lubia
jak kogos obrazilam to sorki
Sora pomylilam sie myslalam ze chodzi
o Ksiazke HP
a ja napisalam o ksiazce a nie o postaci sora pomylilo mi siem ale nie lubie teh postaci sa lepsze od
niej bez obrazy dla tych ktorzy go lubia
jak kogos obrazilam to sorki
A może byś powiedziała, czemu nie loobish,
Córciu Valdka?==''
Raven=> Więkshość głównych bohaterów na
takowych nie pasuje.. Przykłady? Here you are:
- LOTR, Frodo Baggins=>
Zwykły hobbit z Shire'u, lubujący się tak jak reshta tego wdzięcznego
plemienia w imprezach z alkoholem i tańcami oraz lenistwie... Niektórzy w
drodze wręcz nie wiedzą jak się do niego zwracać, jak odmienia się
'hobbit'.
- Trylogia Doliny Lodowego Wichru, Regis=> Tzw.
przez Buenora 'Pasibrzuch', lubi lenistwo, bo w końcu tesh jest
halfingiem, siak Frodo, dobrze mu się powodzi i nie chce zmian...
Wulfgar=> Barbarzyńca, niegdyś należący do jednego z najbardziej
nikczemnych plemion.
Harry - niby fajny z niego dzieciak,
ale.. no właśnie, jest to jedno 'ale'. jak dla mnie jest zbyt
przerysowany, zbyt idealny, zbyt bezpretensjonalny, zbyt prostolinijny ~
czyli nieprawdziwy. nei można się z nim utożsamiać, identyfikować, bo Harry
to postać nieosiągalna, niedostępna. ~ Haruś zawsze podejmuje właściwe
decyzje, właściwe wybory, nigdy się nie myli, zawsze jest szlachetny,
odważny, waleczny, męski, nigdy nie zawiedzie niczyjego zaufania, zawsze
można na niego liczyć i polegać na nim ~ nie wiem, może tak ma być, może my
mamy się od niego czegoś nauczyć, przechwycić cechy osobowości, charakteru,
niektóre zachowania, być może Rowling chciała, aby Harry stał się dla
dzieci, młodzieży i w ogóle dla ludzi jakimś drogowskazem moralnym? może,
kto to wie.. ale ja nie lubię takich bohaterów. nie lubię postaci, które są
zlepkiem wszystkiego co godne pochwały i pozytywne. to wydaje się cholernie
sztuczne i jakieś takie papierowe, nieprawdziwe. bo nie ma przecież ideałów,
wzorów wszelkich cnót, które nigdy nie miewają żadnych 'wyskoków'.
ludzie mają wady, niedoskonałości, pragnienia, których nie mogą ugasić.
człowiek, to z natury istota o dwóch twarzach i czasami ujawnia też swoje
złe oblicze - pełne zawiści, chciwości, zazdrości, zakłamania, podłości, a
Harry........ ><
Może to więc kwestia tego co jest dla kogo
"idealnością"?
Bo już moim zdaniem trudniej spotkać kogoś
takiego jak Hermiona czy Dumbledore.
Nie są to typowi -kujon i dobrotliwy
staruszek. A mimo, że takie sooby nie spotyka się na codzień to nie uważam
ich bynajmniej za "papierowe" postaci....
no cóż zawsze jakiś idiota musi być
bohaterem książki
poniewaz zawsze jakis idiota (np. frodo-co
za kretyn
, wiedzmin- boshe toz to de***
)musi byc bohaterem ksiazki, to niezaleznie od jego charakteru i postawy
bedzie idiota jezeli bedzie głównym bohaterem.
Hough
QUOTE (Melandra @ 09-04-2003 15:22) |
oj, aleś
podpadł :| chyba, że to nie do końca na serio z tym
Wiedźminem... czytałeś? |
Do tematu ----> Harry jest bardzo
pozytywną postacią, za to go lubię, choć moją ulubioną postacią w książce
jest Draco Malfoy, Snape i Ron Weasley.
Niekoniecznie Harry musi być dla mnie
bohaterem książki. Nie gorszym byłby Malfoy. Po porstu wtedy poszerzył by
się zakres powodów mojejego obrzydzenia gdy o nim czytam. Każda postać
czegoś uczy i ma jakąś wartość w relacji z innymi. Bo skupienie tylko w
jednym punkcie jest bardzo niedobre. Naszczęcsie w WP Frodo był tylko
pionkiem. I w tym przypadku to było korzystne dla książki...
no tak ale jak by to brzmiało- Draco
Malfoy i kamień filozoficzny?
Zbytnia ufność czasem we własne siły i
nienawiść do Sanpe'a...
ja jakoś nie sądzę, żeby harry był dla mnie
uluibioną postacią. Najbardziej lubię Syriusza.
W książce wkurza mnie to,
że Harry'emu tak się wszystko udaje.Te jego nieszczęścia są jakoś
niedokładnie opisane i nie przemawiają do mnie.
no właśnie, ale w końcu to musi się jakoś
dobrze skończyć...
chodzi o to że Harry ma w sobie to coś. Coś
co przyciąga uwagę ludzi z jego otoczenia, osoba jakby inna a przecież nie
błyszcząca. I to jest to co mnie intryguje w tej postaci. Złożoność jego
postaci oddaje cały jego głeboki charakter, jego dorosłość o dojrzałość
wewnętrzną. jest on nader bardziej dojrzalszy od swych rówieśników. Stracił
rodziców - lecz nie rozpacza, nie pogrąża się w czarnej rozpaczey, a jednak
jak każdy kto jest sierotą pragnie bliskośći i czułości którą znajduje w
Syriuszu, wsparcia - Ron i Hermiona, dobrej rady - Dumbledore, przyjaciela
od serca i zawsze wiernego - Hagrida. Postać Harry'ego budują po częsci
wyżej wymienione osoby a nawet Vodemort - dzięki któremu nauczył się stawiać
czoło złu. ma on tyle dobrych cech, niektórzy mówią idealny. Nie zgodzę się.
pamiętacie jak w pierwszej częsci stracił punkty i większiśc się od niego
odwróciła? Gdyby był idealny nikt nie zwróciłby uwagi na taką
"błahostkę". On musiał budować swoje zaufanie od nowa.
Zauważyliście że ludzie "szczególni" muszą cały czas udowadniać że
zasługują na coś. Od nich więcej się wymaga bo przecież to
"geniusze" a jak im się noga podwinie to są tępieni. Nie uważam
Harry'ego za jakieś bośtwo. nie jestem opętana na jego punkcie. Dla mnie
to po prostu świetny materiał na głownego bohatera.
gdyby był idealny wtedy chyba nikt nie
zwróciłby na niego uwagi. O wiele ciekawsze są przygody kogoś co w jego
rękach ginie zniszczone niż ideału
Tak jego nieszczęścia nie są chyba
dokładnie opisane. Bo przecież każdy chciałby mieć słaę i kasę, prawda?
A
reszta to się oczywiście nieliczy....
QUOTE (Hagrid @ 12-04-2003 13:34) |
Tak jego
nieszczęścia nie są chyba dokładnie opisane. Bo przecież każdy chciałby mieć
słaę i kasę, prawda? A reszta to się oczywiście nieliczy.... |
W końcu niektórzy dlakasy są gotowi zrobić
wszystko, chyba nawet mieć tak przechlapne życie jak Potter
Ale.. te puste przekonania.. takich ludzi
nawet nie warto próbować naprawiać, bo i po co? Tylko pogorszymy mniemanie o
bliźnim.
Aeth, pozwól, że zacytuję Cię 'taki już jest ten zakichany
świat';P
al;e jak już mają to zakichane zycie
to jakos nie bardzo im się to podoba. to takie "ja bym mógł byc"
ale jak potem juz jest, to nie ejst az tak wesoło, jak sobie mysleliśmy..
'Przyjemniejsza jest chwila przed
otworzeniem listu, niż jego czytanie'
a mnie uwazają wszycy za mega mena
pani
an wywiaduwce do amtki moejje" MArek to wsapaniały uczeń żadko się
tkiatk trafia"
przy wszytskich amtkach
i mnie nienawdzą
bo
jak dostaje napdu
i próbuje zabić wszystko w promieniu 2 metrow to nie
jest miło
QUOTE (Hagrid @ 12-04-2003 13:34) |
Tak jego
nieszczęścia nie są chyba dokładnie opisane. Bo przecież każdy chciałby mieć
słaę i kasę, prawda? A reszta to się oczywiście nieliczy.... |
taki troche nieśmiały, zagmatwany umysł,
trudny, nieudolny, pierdola, ugodowy.
QUOTE (Szara Elfka @ 15-04-2003 16:07) |
taki troche nieśmiały, zagmatwany umysł, trudny, nieudolny, PIERDOLA, ugodowy. |
to, ravenee, że wszędzie wsadza swoje
koslawe łapy, np jak wylądował zamiast na Pokątnej to tam obok, to wszystko
musi pomacać... co to za odwaga....
QUOTE (Potteromanka @ 12-04-2003 18:01) |
'Przyjemniejsza jest chwila przed otworzeniem listu, niż jego czytanie' |
Nie jestem wtajemniczona w temat ,
ale odpowiem,ze Harry był jako postac wspaniały!
Zreszta kazda z
postaci wystepujacychw ksiazce(wiecie jakiej)była na swój sposób
magiczna.Harry był wyjatkowy...
chyba, że ktoś kogo nie lubisz ci
napisał ten list
Kate Koffanie... nie wiem skąd to
wytrzasnęłam, bo żeby wymyślić, to za trudno... Ale tak bez ironii to chodzi
o to, że jak na coś czekasz, to to czekanie potrafi być przyjemniejsze niz
samo zdarzenie..=)
aha.. no bo wiesz.. ja jak zwykle
wzięłam to serio
A nyo, przecież nie moja wina, że nie
zauważyłaś, że to jest w cudzysłowiu (czy cudzysłowie?)...
Wiesz, ja
ostatnio mam manię cytowania.
no i tak przez chwuilkę sobie
pomyslałam, że to moze nie jest swerio... ale po chwili odrzuciłam temysl
jako głupią
Jest moją najlepszą postacią książkową!.Najlepszą!.Moznaz niego brać
przykłąd...bardzo go lubię.!
ja lubie go chciaż czasami wtrąca sie do
nie swoich spraw np.to tylko on moze uratowac szkolę prze bazyliszkiem
co mysle o harrym?
nielubie go
najbardziej z całej ksiazki. strasznie mnie denerwuje.. wszystko mu sie
udaje, jest taki wspaniały, cudowny, ah, idealny ==" taki strasznie
nieprawdziwy.
ja ogolnie nie przepadam za głownymi
bohaterami ksiazek.
moim zdaniem rowling powinna oddalic sie troche od
gryffindoru, i napisac choc troche wiecej o slytherinie, ravenclawie czy
huffelpuffie.
owszem, jest głownym bohaterem.. a ja bym własnie
wolała, zeby ksiazka nazywała sie np. "Hogwart".. i nie było by
głownego bohatera, patrzyłoby sie obiektywnie, o kazdym domu było bu duzo
pisane.. byłoby ciekawiej.
Taak, Ron jest fajniejszy od
Harry'ego. No i w przeciwieństwie do Harry'ego czy Hermiony ma
doskonałe poczucie humoru.
Bo Harry jest zbyt obciążony. Gdyby
przytrafiało mu sie to co się przytrafia, a on jeszcze byłby
obdarzony niezwykłym poczuciem humoru i innymi takimi to byłaby to
tak przeładowana postać, że nikt nie dałby rady o niej czytać. wiec
jest to podzielone na innych. A Harry'emu i tak wbrew pozorom
dzieje się to co najgorsze . Dlatego może być ponury nie zawsze
błyskać humorem, czy coś w tym stylu. Teraz powinien być coraz
bardziej rozgoryczony, to by była najnaturalniejsza kolej rzeczy. Ja
lubie Harry'ego bo nie jest przesłodzony, może troche
przeładowany. Ale ujdzie... I tak najbardziej lubię Krzywołapa.
Tak, nie każdy musi tryskać humorem,
szczególnie, że życie wcale nie jest lekkie.
Harry się zmienia, jest
ciągle w rozwoju- w przeciwieństwie do Malfoya, który moim zdaniem od
pierwszego tomu stoi w miejscu.
Hagrid- A może tylko u Harry'ego mamy
okazję zaobserwować rozwój? Bo mi się zdaje, że Malfoy, chociaż postać
bardzo blisko pierwszego planu, znany jest nam tak naprawdę tylko z tych
parszywych wymian zdań- a u Harry'ego teksty podczas nich też nie
specjalnie się zmieniają.
Jak zauważył każdy akcja wszystkich tomów
(z wyjątkiem I rozdziału IV tomu) dzieje się w obecności Harry'ego. Może
w V tomie będzie więcej akcji, w której nie uczestniczy główny bohater?
QUOTE (Green @ 20-05-2003 18:20) |
Jak zauważył każdy akcja wszystkich tomów (z wyjątkiem I rozdziału IV tomu) dzieje się w obecności Harry'ego. Może w V tomie będzie więcej akcji, w której nie uczestniczy główny bohater? |
QUOTE (Green @ 20-05-2003 18:20) |
Jak zauważył każdy akcja wszystkich tomów (z wyjątkiem I rozdziału IV tomu) dzieje się w obecności Harry'ego. Może w V tomie będzie więcej akcji, w której nie uczestniczy główny bohater? |
mnie tam mdli tylko na mysl o tym jak
Harry'emu wiekszosc rzeczy sie udaje... pierwsza lekcja latania i juz
harry jest w druzynie... lekcja wrozbiarstwa i juz harry jest przesladowany
przez smierc
zawsze pierwszy <prawie bo w nauce nie pobije hermiony >
no czasem to trochę przeszkadza, ale
ogólnie to nie mam nic do niego..
Ja go nie lubię
--------------------------------------------
Córcia
Voldzia powróciła Blacky666 <--- Córcia Voldzia
QUOTE (..::Black Beauty::.. @ 20-05-2003 20:44) | ||
Green no ale to jest książka pod tytułem HARRY POTTER a nie Ronald Weasley czy Hermiona Granger Harry jest głównym bohaterem i on jet tam najważniejszy. Rowling opisuje książke mniejwięcej tak jakby to widział Harry... CHyba w kazdej książce jest jakis główny bohater wokół którego toczy sie cała akcja. Może się i wymądrzam ale takie jest moje zdanie... |
QUOTE (Blacky666 @ 23-05-2003 16:18) |
Ja go nie
lubię
-------------------------------------------- Córcia Voldzia powróciła Blacky666 <--- Córcia Voldzia |
Ekhm...
Klaud1: Jeśli o mnie chodzi,
to nie lubię Pottera
Klaud2: A co było rok temu?
Klaud1: Zamknij się,
popsujesz mi opinię wśród Ślizgonów
Klaud2: Ale tak było
Klaud1: Ale
nie jest, co było a nie jest nie pisze się w rejestr!
Klaud2:
Pierwsze słowo do dziennika drugie słowo do śmietnika!
Klaud1:
Zamknij się na Helma!
Klaud2: Ludzie! Niewzruszona Klaud lubiła
kiedyś Pottera! (wydziera się po całym forum)
Klaud1:
Crucio!
Klaud2: AAAAAAAAAAAAŁAAAAAAAAAAAAAA!
Klaud1: Nie no
sorry ale sama się prosiłaś
Klaud2:
AAAAAAAAAAAAŁAAAAAAAAAAAAAA!
Klaud1: Nie lubie Pottera za to, że
wszystko mu się udaje, nie mówię, że jest idealny bo tak nie jest.
Klaud2: AAAAAAAAAAAAŁAAAAAAAAAAAAAA!
Klaud1: Nie lubię go za to,
bo pokonał Czarnego Pana
Klaud2:
AAAAAAAAAAAAŁAAAAAAAAAAAAAA!
Klaud1: No dobra, Finite
Incantatem!
Klaud2: Dzięki
Klaud1: Okej, nie lubię go też za
to...
Klaud2: Bo jest Gryfonem, tak?
Klaud1: Nie Jak nie wiesz to się nie odzywaj
Klaud2:
Ale ja wiem że tak jest
Klaud1: Och zamknij się, Crucio! (odchodzi
pozostawiając Klaud2 zwijającą się w bólu)
Hehe, Claudi- Mam na kompie post sprzed
roku gdzie podałaś, że jesteś w Gryffindorze i jakieś hasełko z Harrym,
chwalebne, rzecz jasna=)
Ludzie się zmieniają.
Ty wiesz czyichś postów masz szukać, nie
moich Gridku
A jak juz bardzo chcesz te posty
wychwalające Pottera publikwoac na forum to publikuj je w Prywatnych
Wiadomościach do mnie
A właśnie, jak opublikujesz chociaż
jeden z tych postów na forum to, masz Cruciatusa zapewnionego, a Syriiuszka
bedzie miala robote. Niom
Hagrid masz podobno sporo starych
postów u siebie na kompie, prześlij wszystko na mój E-mail
Klaudiahp@poczta.onet.pl
Jak sie w jednym nei zmiesci to przeslij w kilku, na moim kompie jest
duzo miejsca
Nie przepadam za Potterem.Ze wszystkiego
wychodzi wkoncu obronna ręką wszytsko ma od razu , pamietacie może Nimbus
2000 rozpadl mu sie to oczywiscie dostal najlepsza miotle od Syriusza..i od
razu większośc szkoły mu zazdrosciła...wiem,jasne ze to główny bohater ale
bez przesady czy w większosci musi byc najwazniejsza personą? Nie wiem jakos
nie czuje do niego sympatii.Jasne pokonał Waldemarta ale czy z tego powodu
wszyscy zaraz mu musżą sie podlizywac i nadskakiwac?
moze i sie powtarzam, ale chcialam po porostu wyarazic swą opinie na
tematr głównego bohatera..
QUOTE (Green @ 20-05-2003 18:20) |
Jak zauważył każdy akcja wszystkich tomów (z wyjątkiem I rozdziału IV tomu) dzieje się w obecności Harry'ego. |
Moją ulubioną postacią jest zdecydowanie
Draco Malfoy!!! Mówicie, że stoi w miejscu ale ja i tak się tym
nie przejmuje!!! Lubiłam go od razu gdy tylko przeczytałam o nim
pierwszy raz!!! A co do Harre'go...... no cóż nie lubie
zbytnio gościa ... jakiś taki sztywny... poprostu taki zbyt doskonały...
Oj, Klaudiuszku, Klaudiuszku...
Wszyscy
prawie pamiętają starą, dobrą Gryfonkę, Klaudięhp(;
(moja lista kontaktow
gg swiadkiem, bo archiwum juz nie mam;P)
Gridq, przeslij mi to Klaudii na
pw, proszę.
Harry Potter, chłopiec sławny za nim
nauczył się mówić, chodzić, za nim praktycznie umiał co kolwiek. Niektórzy
go wielbią inni mieszają z błotem. Ja go nie wielbie ani nie olewam i
szczerze mówiąc to chyba dziwne skoro to on jest głównym bohaterem książki.
Ja zdecydowanie wole Rona miły, nieudacznik o przyjemnym usposobieniu i do
tego umiejący się pośmiać.
QUOTE (AtA @ 08-06-2003 13:02) | ||
nieprawda. a na przykład pierwszy rozdział IV tomu??? tam jest tylko na końcu zdanie, że Harry się obudził przeczytaj książkę dokładniej |
Sorry, to ja niedokładnie przeczytałam
zdawało mi się, że napisałeś I tomu
Może moja symapatia z tego, że jak to
powiedział Snaape- "Sława to nie wszystko"
A Lockhart wtóruje-
"Sława to kapryśna przyjaciółka"
ja Harry'ego i wszystkie "dobre
charaktery"kiedys lubilam...ale teraz juz nie.Teraz wole Malfoya (i
jego ojca), Snapea,Voldzia,Syriusza...ale nadal lubie Rona i bliźniakow
Jak to powiedział pewien psycholog we
wczorajszych wiadoościach " ....ta książka spełnia silne
zapotrzebowanie na brutalność istniejące we współczesnym
świecie"
Zresztą ja też "lubię" Voldzia, za to że sto razy
przewyższa Saurona pod każdym względem. To nie jest tekturowa postać, a
Snape już w szczególności.
Co myślę o Hrrym Potterze, jako głównej postaci całej książki.
Harry ma wiele dobrych cech. Jest odważny, uczy się dobrze, świetnie gra w quidditcha, walczy ze złem, tyle razy uratował komuś życie. I przez to właśnie nie lubię Pottera. Jest zbyt świetny, zbyt idealny. Oczywiście ma swoje wady... Jego wrogami są same złe postacie. Jego przyjaciele to inteligentna dziewczyna i ubogi, wesoły chłopak.
Zdecydowanie za Harrym zbytnio nie przepadam. Jak już wspomniałam, dla mnie ten jego ideał jest bardzo denerwujący... i jeszcze coś! Zawsze ze wszystkiego wychodzi cało... te cudowne wypadki...
hm...Harry..w sumie to b. mało skomplikowana postać
kiedyś ksiądz kazał mi przeczytać całej klasie artykuł o HP....Było tam napisane że Harry jest chłopcem który myśli tylko o sobie. ..wcale sie nie martwi tym , że Voldemort zabija ludzi..on < czyli Harry> chce się na nim zemścić tylko za śmierć swoich rodziców...od tej pory zastanawiam się czy tak faktycznie jest ....oprócz tego denerwuje mnie to , że zawsze w jakiś cudowny sposób wychodzi z opresji i najczęściej dzieje się to dzięki drugiej osobie...a wszyscy myślą , że to on jest taki wspaniały...phi.
Nom Harry jest zbytnio idealny !!
Z tym się zgodzę , a pozatym jest wszystkim naraz co też jest rarzące ( np.
Ron nie jest praktycznie nikim w porównaniu do Harry'ego ) . I chyba
zbytnio nie przepadam za Harrym , tym bardziej jakbym miała styczność z taką
osobą w rzeczywistości ( nie lubię ideałów ) , ale w książke jego postać mi
nie przeskadza ( wiem ,że jestem pomieszana i mało kto mnie rozumie ) .
harry jest dla mnie super bohateram ksiazki.
gorje nad innymi z innych ksazek ...ale chyba tylko popularnoscia. bardzo go
lubie ale nie jest on moim "ideałem" . denerwuje mnie ze jest
wzorowy pod kazdym wzglenden - chodzi mi o to ze np wszysto umie , wszystko
ma , jest przez WSZYSTKICH pod niebiosa wychwalany , nio ale z drugiej
strony po to właśnie jest bohater ksiazki. juz chyba sama nie wiem co mam
mysles. moze po prostu Harry Potter jest ok
Harry jest rewelacyjnym bohaterem
książkowym,a aktor który go gra jest straszliwie podobny do mojego
kumpla...niesamowite
QUOTE (agniesia_006 @ 06-04-2003 20:41) |
nie
rozumiem doprawdy nie rozumiem albo ja mam coś z głową, albo Wy mówicie nielogiczne rzeczy (raczej to pierwsze - dzisiaj nie zrozumiałam kazania w kościele ) przecież Harry jest głównym bohaterem książki - on jej nadaje wszystko - atmosferkę, fajowość itp. więc jak można go nie lubić? go moim zdaniem trza kochać! a przecież on nie ma samych zalet! spójrzcie uwazneij! przecież jest uszczypliwy dla Malfoya! przecież NIENAWIDZI podkreslam słowo nienawidzi Voldemorta, przecież jest wredny dla Dudleya - - - toz to wady są! jakby był idealny, to nie miałby nic przeciwko temu, że dudley go bije, ze Malfoy go wyzywa - mówiłby, ze on to rozumie! on jest w ten sposób taki sam jak my! my też psioczymy na tych, którzy nas wyzywaja, obgadujemy po kątach i nienawidzimy i za to kocham Harry'ego! za to, że jest taki jak ja! albo, że ja jestem taka, jak on! oczywiście są jeszcze pozostałe postacie i do nich odnosimy się różnie, ale nie rozumiem jak można na przykład lubić Voldzia. lubicie go za to, ze gdyby nie on, nie byłoby h\Harryego, czyli jednak Harryego lubicie. cos tu jest nie halo, ale jeszcze nie wiem co... w każdym bądź razie Potter jest świetny! tfu! swietny to mało powiedziane! on jest przecudowny! |
Popieram! Święta racja...ale nie
wszyscy kochają Harry'ego..m,oże uznają go za jakąś ofiare losu i wolą
Draca?Ja rzecz jasna wole Harry'ego,chociaż Tom Felton który gra Draca
jest przystojny i z nim szczególnie kojarze postać Draca,ale to Harry jest
tym lepszym...
ten temat jakoąs zanikł na forum..wiec
próbuję go przywołac powiedzcie co wy o nich myślicie?...moze na początek o
aktorach Tom Felton : Dan Radcliffe ...albo po prostu po postaciach
książkowych Draco Malfoy : Harry Potter .... czy nie sądzicie ze Draca po
częsci w niechęci do Harry'ego prowadzi cos w rodzaju zazdrosci? o
sławę, odwagę, przyjaciół i wiedze?
Hmmm...zazdrość na pewno, w końcu to Harry przez ponad 14 lat był tym, o kim ciągle się mówiło i nadal mówi. Typy takie jak Malfoy tak mają- byleby tylko być najlepszym...dzień bez wazeliny to dzień stracony ^^
no a o takim Dracu nikt nie
wspominał...rodzice pewnie nie okazywali mu zbyt duzej ilosci uczuc...Harry
w ogóle nie mial rodziców ale nie mial tez takiego khem przykładu do
nasladowania jak Malfoy...
Ja wole tam aktorki (choć jest ich niedużo) dobrze wyglada na ekranie Emma Watson i aktorka grajaca Cho Chang
No a ja oczywiscie aktorów....Tom
Felton...aaa to dopiero ktos ...Dan Radcliffe też spooko gość...noi Wood oczywiście
, tylko jak sie nazywal ten aktor co go gral...hmmm...
Sean Bigerstraff chyba tak to się pisze. A ja tam wolę Dana Radliffe'a
No ja wiem on też jest wspaniały...i oni
troje mają takie piękne oczy...ten ich blask..a.hh... nie przesadzam co?
Noo... Dobija mnie tylko że Harry w filmie ma niebieskie, przeciez
mogli mu dac zielone lensy
Ale Toma Feltona to nie cierpię >< Nie wiem, co te wszystkie
dziewczyny w nim widzą.
Jeeeeeeeedzie offtopem
Widza, że jest podobny to Eminema, a to
prawda powinni dać mu szkiełka
QUOTE (Neonai @ 04-12-2003 18:03) |
Noo... Dobija mnie tylko że Harry w filmie ma niebieskie, przeciez
mogli mu dac zielone lensy
Ale Toma Feltona to nie cierpię >< Nie wiem, co te wszystkie
dziewczyny w nim widzą. Jeeeeeeeedzie offtopem |
Ależ właśnie za te miny ja go
uwielbiam! Sa rozwalające :PNajlepsze bylo w drugim filmie, jak oboje z
harry'm rozmawiali z aragogiem, wtedy to siedzialam i sie z ronusia
brechtalam na calego
jedzie...ale mowimy, co myslimy o harry'm...a
wiec i o aktorze, ktory go gral no a przeciez nie mozna zapomniec o reszcie, to nieladnie
Harry to farciasz o małej posturze ale o wielkim sercu
Kira przecież on dopiero zaczął
aktorstwo...a poza tym wg mnie całkiem nieźle sobie radzi...heh calkiem
nieźle raczej świetnie zważajać na to ze zaczyna<no chyba mi sie nic nie
pokićkało >...a tak w ogóle to on mi sie podoba noi Tomuś Felton też...a dlatego ze jest przystojny a nie
podobny do Eminema A Rupert wydaje sie fajnym kumplem
nie, Rupert jest z nich wszystkich
najfajniejszy,najcudowniejszy, najsłodszy
a tak baj de łej zna któś moze jakąś fajną stronkę o nim, ale po polsku
najlepiej?
Powiem że on nie jest w moim typie, ale
wydaje sie tak z wyglądu: wesoły, sympatyczny, miły, przyjacielski,
koleżeński, mozna mu zaufac...hmmm chyba nie przesadziałam co?
O tak, rupert jest idealny do roli Rona.
\Jest tomój ulubiony z aktorów pod względem podobieństwa dop postaci.
Drugi jest snape, potem McGonnagal, Dumbledore...może trochę
Hermiona...Harry I Draco tacy sobie...mogl;i się bardziej postarać...
a mi Alan Rickman wogole do Snape'a
nie pasowal z poczatku!! zreszta, teraz tesh nie bardzo...Kiedy
pierwszy raz siegnelam po HP, wyobrazalam sobie Snape'a z takimi
wąsikami...a jak zrobili film, to cale wyobrazenie o tym pryslo..nawet byl
taki obrazek do jakiegos rozdzailu, Snape z wąsikami...
A ja sobie go nie
wyobrazałam...wiedzialam tylko ze bedzie ponurym gościem...ale wg mnie
genialnie go zrobili..ta twarz, te włosy, to spojrzenie...idelalny aktor do
tej roli
Nawet jeżeli Snape'a wyobrażałam sobie
trochę inaczej, to nie znam aktora, który by tak świetnie pasował do tej
roli jak Alan Rickman. Moja znajoma wyraziła to kiedyś w następujących
słowach :
"Czemuż moja ukochana postaci obsadzona
niewyobrażalnie genialnym Alanem pojawiasz się w filmie w tak
niewystarczającej ilości?"
QUOTE (Kira @ 05-12-2003 23:25) |
Hagrida i Snape'a wyobrażałam sobie zupełnie inaczej, ale ci aktorzy też pasują. a Rickman grał [anioła gwoli ścisłości ^^] jeszcze w innym super filmie: "Dogma'. ktoś może widział? ^^ |
- Jestem Metatron. Posłaniec Najwyższego.
Głos Boga jedynego. Oto Metatron... Jezu, musiałaś tym pryskać?
- Kim
jesteś? Czego kurwa chcesz?!
- Jestem tym, kto przemókł, a ty jesteś
niemiła.
- Spływaj! Ale już!
- Bo co? Walniesz mnie
rybą?
(...)
- Czym jesteś?
- Jeśli tak traktujesz facetów, nie
dziw, że jesteś sama.
- Odsuń się.
- Jak już wspomniałem, zanim mnie
ugasiłaś... jestem Metatron! Nic ci to nie mówi? Ludzie... Nie było w
telewizji, więc nie istnieję? Jestem serafinem. Najwyższy klasa aniołów.
Wiesz, chyba co to anioł? Metatron jest głosem Boga. Gdy ktoś utrzymuje, że
przemówił doń Bóg, rozmawiał tylko ze mną...a właściwie to ze sobą.
-
Czemu Bóg nie mówi sam?
- Miło, że zdecydowałas się dołączyć do
dyskusji.
- Człowiek nie ma odpowiednich mozliwości fizyczno-osychicznych
by zrozumiec Boga i nie umrzec przy tym. Głowa kruszy się, serce pęka.
-
Nie wierzę ci.
- Efektowne wejście i machanie skrzydłami cię nie
przekonało... Cóż... Może tequili?
sorry nie mogłem się powstrzymac
Giiit scenka....
Tak jak gadka z grzeszna radą nadzorczą hehehe
hieh...kubik Ty sie nigdy nie
powstrzymujesz niestety nie oglądałam tego filmu...a co do aktorów to
przeciez Dan nieźle sobie radzi...wg mnie fajnie gra..nie wiem moze mam po
prostu inny ee gust?
zapewne.
dla mnie jego gra aktorska
jest jakby trochę wymuszona. nie ma w nim naturalności, spontaniczności.
wszystko jest 'na siłę'. chociaż w "Komnacie Tajemnic"
grał już o niebo lepiej niż w 1części.więc może się rozwinie.
a z
dorosłych aktorów, super był jeszcze facet, który grał Lucjusza Malfoya. ale
nie pamiętam jak on się tam nazywał =.=^^"
Lucjusza nie on ne az tak
fajntastycznie...wg mnie dobrze gral Dan, Tom Felton, Emma,Rupert,ś.p
Harris<on gral Dumbledore'a no nie?>, i ten co Hagrida gral,
Snape'a<ALanek>, noi Crabbe i GOyle dobrze spełnili swoje funkcje obżarciuchów
heh..mowicie tak, jakbyscie byli krytykami
filmowymi czy jakimis ekspertami...==" Ja uwazam, ze kazdy z aktorow
dal z siebie wszystko co najlepsze, nie mozna po kilkunastoletniej mlodziezy
wymagac, zeby grala perfekcyjnie (wyjatek Joel Osment ;]). Wg mnie wszyscy
aktorzy grali naturalnie. A jakichs drobnych niedociagnien na dobra sprawe
doszukacie sie wszedzie,....
ekspertami? nie no, my po prostu mówimy,
czy nam sie podobało czy nie :] a nie podobać się mogło. każdy ma inne
poczucie estetyki. na drobne niedociągnięcia z reguły nie zwracam uwagi, co
innego, gdy ktoś w moim mniemaniu nie ma talentu. ot co.
\ale to chyba jest w inyteresie
aktorów, żeby pokazac siebie i swoją grę zjak znajlepszej strony. I to my,
widzowie, niezależnie od tego, czy jesteśmy krytykami, czy nie, mamy oceniać
ich pracę. Gdyby nie my, to by nie mieli dla kogo grać. Poza tym życzę im,
żeby doskonalili się w swoim fachu.
Nio ale ja ich nie oceniam za strony
krytyki ich...mi się podobała gra wszystkich aktorów...tylko nie wszyscy mi
sie podobali ..wiem szczera jestem...
Rickman jest swietnym aktorem o wielkim
doswiadczeniu aktorskim, ale dan tez nie jest ułomkiem grał przeciez w
Młodym Coperfildzie
No wiec ja mysle o harrym ze jest on osoba odwazna,no ale tez zagadkowa.Bo np. jest wiele sytuacji , tematow opowiadajacej o jego osobie bez wyjasnienia.No i dzieki temu ksiazka jest ciekawa i warta przeczytania!
Potter to postać bardzo fajna ale nie umywa
się do Winstona z książki Georga Orwella 1984 którą wszystkim polecam
No Dudleyku bo ten film to w ogóle wg
mnie jest obsadzony świetnymi aktorami grającymi świetnie postacie
...ahh jak ja bym chciala poznac tych aktórów
Harry jest postacią za bardzo idealną,
chociaż bardzo skromną. Nie wykorzystuje do niczego swojej sławy, która
zresztą tylko mu przeszkadza.
Snape i Malfoy skutecznie mu wybijaja z
głowy takie zachowania...
Kubik ma rację, co świadczy o tym, że
Malfoy i Snape zazdroszczą Harry'emu.
No pewnie ze zazdroszczą...ale przeciez
Harry nie prosi sie o takie sytuacje jak np w Esach Floresach w 3 częsci jak
Lockchart wziął go w ramiona i zrobil z nim foto do Proroka Codziennego
...czy o fotosy robione przez Collina...to nie jego wina ze
wszyscy chcą byc jego znajomymi czy w ogóle go znac A ze Snape i Draco usilnie chcą udowodnić światu ze Harry
wywyższa sie poprzez to czego dokonał, to juz wyłącznie sprawa ich zazdrosci
i zawiści
No ja sie wcale Harry'emu nie dziwie.
nie jestem typem czlowieka, ktory pragnie zaznac slway za wszelka cene (jak
lockhart?). W pewnym sensie to ma dobrze, czasem jakies specjalne
względy...ale chyba wolalby byc 'czasem' traktowany jak wszyscy
inni...
QUOTE |
Snape i Draco usilnie chcą udowodnić światu ze Harry wywyższa sie poprzez to czego dokonał |
QUOTE |
chyba wolalby byc 'czasem' traktowany jak wszyscy inni... |
Nie pamietam czy to gdzies słyszałem ale harry to taki mały niepozorny chłopiec, który miał poprostu szczęście (no prawie)
No Kira bo to jest tak( wiem na pewnie
to wiesz )...jest strona dobra i zła...tutaj stroną dobrą jest Harry
Ron Hermiona i inni po kolei:-)...ale jes tez tak ze duzo osob chciałoby byc
na miejscu tej drugiej dobrej osoby chociaz przez chwile...albo zeby po
prostu poczuc smak jej zycia albo zeby pozbyc sie swoich problemów...noi tu
Ron chciałby byc w roli Harry'ego a Harry w roli Rona...wiem ze to
wszyscy wiecie ale miałam ochote o tym napisac
bo ta książka ma taki charakter. jest
dobro - zło. czarne - białe.
a zazdrość to bardzo często spotykane
uczucie. nie zawsze tożsame z nienawiścią do kogoś. Draco zazdrości
Harry'emu sławy, popularności, dobrej opinii i dlatego tak strasznie go
nie znosi. natomiast Ron często chciałby być w 'skórze'
Harry'ego, jednak ta zazdrość nie wywołuje u niego nienawiści do
przyjaciela. po prostu czasem wydaje mu się, że Harry ma 'lepiej'. a
Draco nie lubi każdego kto jest lepszy w czymś od niego samego.
Noi Draco nie lubi tych co lubią tych
których on sam ie lubi<mam nadzieje ze KPW >...przeciez w 1 częsci na począteczku Draco chcial sie
zkumplowac z Harrym ale Harry to odrzucił i moze dlatego Draco tak go
traktuje.
[o ile myślimy o tym samym
fragmencie...]
kiedy Draco po raz pierwszy rozmawiał z Harrym chyba nie
miał pojęcia, że to 'ten słynny Harry Potter'. tak przynajmniej mi
się wydaje...
poza tym Malfoy poczuł do niego niechęć, kiedy okazało
się, że Harry nie jest takim 'zimnym draniem' jak on (;
No i ze Harry nie potępia takich
biedniejszych od siebie czarodzieji, szlam itd....a tego oczywiscie Draco
nieee mógł strawic...i o to maMY POczątek bajeczki
Nie, byla prosta propozycja: albo jestes ze
mna, albo przeciw mnie.
Cale to jego znecanie sie nad potterem jest
wynikiem tej konfrontacji
No tak ale przeciez Draco tylko raz
spróbował...i to w jakich okolicznosciach:/ A przeciez Harry tylko wstawił
sie za ROnem tak jakby...no a Draco od razu zrezygonował i nie chcial wiecej
razy sie zaprzyjaźnic
juz mu tam ociec naopowiadal o potterze
rozne rzeczy... hehehe
No moze i tak...ale przeciez Lucek nie
znał Pottera wiec czy Draco nie mógł sie domyslic tego ze ojciec mu kit
wciska? Chyba dlatego musial sam sprawdzic i po odrzuceniu jego oferowanej e
przyjaźni, stwierdzil ze ojciec mial racje i nie warto tracic czasu na
Pottera
Nie było czarodzieja ktyry by nie znał
Pottera
Osobiscie to pewnie tylko Lilly i Jamesa znał. To mu wystarczyło.
No prawda wszyscy znali, ale tylko jego
imie i nazwisko noi wiedzieli czego dokonal itd....ale nie wiedzieli jaki
jest naprawde, jaki ma charater, na jakiego człowieka wyrósł, jak mu sie
żyło, jaki objął sobie cel życia i jak zyje: czy jako dobry czarodziej czy
jako wrak jak Lucek czyli taki ekhm nie fajowy tak naprawde to nic o nim nie wiedzieli
Ja bym nie mógł tak podziwiać
HArr'ego, że niby zabił na jakiś czas Voldemorta. Przecież on nawet nic
nie wiedział, to od niego nie zależało, czy go zabije czy nie.
toteż Harry jest właśnie podziwiany za to,
że jako zaledwie roczne [?] dziecko pokonał jednego z największych
czarnoksiążników [bo to po prostu coś niesamowitego, niecodziennego], a nie
za swoją odwagę, męstwo itd. podczas tego incydentu. a to, że udało mu się
zwyciężyć Voldemorta nie mając w zasadzie świadomości tego, co robi nadaje
temu jeszcze bardziej niezwykły wyraz ^^
Ja tam myślę, że no przecież nie jego
zasługa, tylko jego rodziców, a chyba bardziej mamy, bo właśnie ona oddała
za niego życie, bez tego by się nie obyło.
No tak to w sumie zasługa jego mamy no
ale to właśnie on dzieki niej przezył...on przetrwał atak Voldzia, choć był
małym dzieckiem. Matka go zasłoniła ale to i tak na pewno w pewnym stopniu
zasługa Harry'ego...znaczy fakt ze przezyl to...ehh nie wiem jak to
powiedziec...a tak własnie wracając do pokonania przez Harry'ego Voldzia
w 1 części to przeciez o tym rzeczywiscie nie huczało takna swiecie ze go
pokonal itd. czemu? przeciez tym razem sam stoczyl z nim walke :-)
Bo przecież nikt nie wiedział, że Voldi
żyje. Większość czarodzieji żyła w przekonaniu, że został pokonany dziesięć
lat temu. A czemu nie rozgłoszono tego, że Harry ponownie stoczył z nim
walkę? Bo jak to powiedział Dumbledore jest to ścisła tajemnica. Po za tym
V. uciekł. Nie sądzę, że świat czarodzieji chciałby uwierzyć w powrót
Czarnego Pana. Wystarczy przypomnieć sobie reakcję Knota, po wydarzeniach
podczas ostatniego zadania Turnieju Trójmagicznego.
nieby prawda.... ale przecież wszyscy go
szanowali po urodzeniu, a nie po tórnieju trójmagicznym
Chodziło mi o to, że nikt nie chciałby
uwierzyć w powrót Voldzia. Nie uwierzyli nawet wtedy, gdy zginął Cedrik. Oni
po prostu wierzą że V. już nigdy nie powróci, że został raz na zawsze
pokonany. I boją się dopuść myśl, że tak nie jest. I to nie ma nic wspólnego
z szacunkiem jakim darzyli Harry'ego. Strach jest silniejszy.
Harry to taki gostek, którego wymysliła
Rowling, aby nas ciągle zadziwiał tymi swoimi nadprzyrodzonymi zdolnościami
itd
uważam że Harry to taki WZOROWY bohater, który łamie zakazy, by
pomóc innym
troche za bardzo wzorowy, ale cóż. jednak jest w nim coś
takiego magicznego....
i może to łamanie zakazów? no jest takie
wciągajace?
W sumie to bardzo cenię HP. bo no coż jest po prostu
taki, może jakim większośc chciała by być?
sama nie
wiem:) zadziwiający temat, a raczej banalny, ale zadziwiający, że
jeszcze ktokolwiek o to pyta NA TYM FORUm i to że tyle ludzi na niego
odpowiedziało
temat wiecznie młody, hehe
No tak, ale skoro Dumbledore stwierdził
ze to tajemnica wiec wiedział o tym cały Hogwart. A także pewnie dowiedzieli
sie rodzice dzieci i znajomi rodziców i znajomi tych znajuomych. WIęc to
musiało się roznieść a w Proroku Codziennym nie pisano o tym
QUOTE |
a tak własnie wracając do pokonania przez Harry'ego Voldzia w 1 części to przeciez o tym rzeczywiscie nie huczało takna swiecie ze go pokonal itd. czemu? przeciez tym razem sam stoczyl z nim walke :-) |
No tak to prawda, ale i tak szybko sie
zorientował ze ma taką moc i zaczął władac nią po e twarzy Quirella. Więc tu
mamy wynik wpsółpracy tez tak powiem ;-)
Ale bez swojem mamy nic by nie zrobił,
nic....już by nie żył.
No tak...ale chyba w koncu po to dostał
ten dar od swojej matki zeby przezyc...a zresztą to nie on chcial go miec
tylko ma go z przymusu...tak czy tak musialby go kiedys użyc;-)
Harry... ogolnie ciekawa postać, choć
czasem wydaje mi się jakiś taki naiwny... Ale to tylko moje zdanie. Lubię
go, ale (jak to zwykle w życiu bywa ) Nie jest moją ulubioną postacią.
A ja myślę, że Harry jest zwykłym
chłopcem, który tylko przez przypadek został nazwany
'wybrańcem'.
Przecież wielu czarodziejów nie wiedziało, że to
właśnie dzieki jego matce on przeżył. Myśleli, że to on ma jakieś
nadprzyrodzone zdolności, a co prawdą nie jest.
Myślę, że ta ksiazka
opowiada o chłopcu, którego 'wielka moc' jest jedną wielką pomyłką.
On nie ma zadnej szczególnej mocy. To tylko bariera jego matki. Pamiętacie,
kiedy w czwartym tomie był bezradny keidy Tom przerwał barierę? A od
konfrontacji pod koniec uratowała go włąsna rózdżka.
On tylko został
wybrany przez innych, by bronił świata, by zrobił to za nich=) Raz sie mu to
udało i nastepnym razem mu sie uda?
I tutaj sie okazuje, że czarodzieje
nie są lepsi od mugoli, no nie?
Jak zwykle - bez ładu i składu ^^
Przeciez wtedy w 4 tomie nikt go nie
ratowal jego różdzką...przeciez musial miec jakies hem duuze zdolnosci skoro
równiez mógł rzucic zaklęcie Avada Kevadra. Moody sam mówił ze tylko wielki
czarodziej ma siłe dzieki której to zaklecie zadziala, a promienie
Harry'ego i Voldzia sie stykały ;-)...wiecie ja sobie to wyobrazilam
dokładnie :-)
Poprawka - Harry nie rzucil Avady, ale
zwykłe Expeliarmus czy co innego;))
A różdzka Harry'ego chciała
'odbić' zaklęcie, bo różdżki Voldemorta i jego mają taki sam rdzeń.
Pióra pochodza od feniksa, a jak było wspomnine: różdżka się sama dopasowuje
do właściciela by byłą jak najlepsza. A pozatym nie może być dwóch takich
samych różdżek, bo w walce nie będą one przydatne (jeśli dwóch walczących
czarodzieji mają takie same)
Może Harry i ma jakiś talent.
Ale w
czwartym tomie to jego różdzka go uratowała, bo było przecież odbiłą
zaklęcie V.
A akurat wypowiedzieli je w tym samym czasie,
więc?)
Przynajmneij ja tak sądzę ^^
No to prawda, ale pomyslcie który hmm
chyba 14 latek sam zrobiłby tyyle rzeczy,prawdą jest ze Harry to zdolny
uczen i szybko uczy sie zaklęć a przede wszystkim uczy sie na błędach...ale
zaden facet w jego wieku nie stanąłby w ogóle do walki z Voldziem tylko
uległ bez próby wyrwania sie z jego rąk...nawet Draco by zwiac chcial za 1
okazją i to zostawiając cialo Cedrika no nie??
Dokładnie, poza tym wazne jest, ze Harry
zrobił to bezinteresownie...
chociaż z drugiej strony nie wiadomo, czy
kierowała nim doproc, czy tez własna głupota...bo tak naprawdę, to chyba
większość z nas nie zabierałaby ciała, jeśli nasze własne życie byłoby
zagtrożone...
No tak ale jesli Harry nie zabrałby
ciała Cedrika to ten nie mógłby spokojnie odejsc na tamtą strone...zginą
taką śmiercią :-(...rozkleiłam sie jak to czytałam...
chodzi o to, że Harry'emu dodaje siły
chęć [zemsty?] pomszczenia swoich rodziców. Voldemort wyrządził mu wielką
krzywdę, zabierając dwojga najważniejszych ludzi w jego życiu. Harry musi
nienawidzić za to Czarnego Pana. wtedy strach znika. pozostaje jedynie
pragnienie zemszczenia się za to zrobił Voldemort, za wszystkie
krzywdy, cierpienia itd.
Zgadzam się z toba, Kira. Ale rownie
wielka moc ma dzieki temu, ze jego matka oddala za niego zycie. Jest
chroniony jakby takim 'pancerzem' ochronnym. Wie, ze jego matka go
kochała i dodaje mu to otuchy. I mysle, ze sama chec zesmty zbyt duzo by tu
nie zdziałała.
Te 2 czynniki na pewno nim kierują, ale
czy nie sądzicie ze panuje nad nim równiez strach?...strach o bliskich jego
sercu osób, o przyjaciół, rodzine Weasley'ów noi Syriuszka...moze to
równiez pcha go do walki,bo nie chce po raz kolejny stracic bliskich przez
Voldzia...
Jak dla mnie Harry jest mało wyrazisty ponieważ jest głównym bohaterem. Doskonale zdajemy sobie sprawe że Rowling może uśmiercić go co dopiero w ostatnim tomie. Losy innych bohaterów śledzimy z większą pasją. Pozatym Harry jest najmniej zmienny i ma przeciętny charakter. Już większą sympatią dażymy bohaterów negatywnych ( a przynajmniej ja! ) Harry zaskocz nas czymś!!!
Ale my głównie zwracamy uwage na
otaczających HP ludzi, a nie dostrzegamy tez jego walorów, którymi on
równiez sie szczyci. Prawdą jest ze śledze losy jego przyjaciół itd ale i
równoczesnie jego bo to wszystko jest ze sobą połączona i Harry zawsze
wkracza do akcji w sytuacji krytycznej..ze tak powiem ;-)
Jako postać jest nieciekawy i pełen
nieprzemyślanych decyzji. Kiedyś go lubiłam. Teraz jest inaczej. Pyskaty.
Ciekawski. V tom.
sie dokładnie zgadzam Arwen!!!
Ja tesh go kiedys bardzo lubiłam, w ogóle ideał męstwa, ale normalnie po 5
tomie, to strasznie sie zmienił jakoś, nawet bym go nie podejrzewała o
niektóre zachowania. Na prawde, zawiodłam sie zlekka.
chm...raz piszecie, że jest "za
idealny", nudny; a raz, że pyskuje, i że rozczarowaliście się nim
moze to zalezy od tego, czy ktos czytał 5
tom czy nie.
cóż... autorka chciała aby głowny bohater był
bardzo podobny do nas, więc nie dziwcie się ze jest ciekawski, łamie zasady,
pyskuje, to chyba jest najnormalniejsze z całej tej książki
Zrobili z niego głównego bohatera książki,
a jestem przekonany że 3/4 osób z forum nie wymieniłoby go jako ulubiona
postać, prawda??
Ja za Potterem nie przepadam.Wolę Rona
,jeśli chodzi o tą trójkę.Harry nie ma własnego charakteru.W filmie to się
może nie rzuca w oczy ,ale w książce - jak najbardziej.Poza tym nikt nie
jest idealny.nawet jeśli Potter łamie przepisy ,to powiedzcie czy na ogół
dużo jest osób ,które nie łamią.To się do wad nie zalicza , bo to przecież
jest przyzwyczajenie.Główny bohater jest zawsze idealny.Mądry ,odważny
,sprawiedliwy ,miły i bez charakteru.Nie ma ideałów więc każdy musi mieć
jakąś wadę ,nawet główna postać.Niektórzy mówią ,że Potter pyskuje do
nauczycieli.Ale do jakich.Tylko do Snape'a ,bo jego ojciec go nie
lubiał.A ciekawość to żaden grzech ani wada.Ja tam wolę Malfoya lub
Snape'a.
nie zabardzo mogę stwierdzić czy lubie
Malfoy'a na podstawie ksiązki, gdyż tam jest przedstawiony przede
wszystkim kiedy komuś dogryza, wyzywa od szlam itp. może go troszke
polubiłam po przeczytaniu kilku FF z nim w roli głównej
Raz mówicie ze Harry'ego lubicie a potem ze nie, bo poznajecie jego dalsze losy.Kogos sie albo lubi albo nie...w bogactwie i biedzie, w dobrych chwilach i gorszych. A kto wie może w następnej części z tej serii poznamy kolejne etapy z życia Harry'ego i niektórzy z waas zmienią zdanie.
Ja tam od Harry'ego wolę Snape'a,
a z resztą miał on gigantyczny powód żeby nie lubić James'a i jego syna.
tak a jaki??? Przecież to nie James
zrobił psikusa Snape'owi tylko ktos tam<nie chce zamieszac>....a
poza tym Harry nie miał z tym nic wspólnego..to nie jego wina ze jest synem
tego a nie innego człowieka. Do niedawna nawet sam nic nie wiedział o tym co
Huncwoci zrobili Snape'owi
to był pomysł Syriusza
a nienawiść za
uratowanie życia to dziwna sprawa
no i na synka przeszło - tak to już
bywa - life is brutal ...
QUOTE (Syriusz_Black @ 30-12-2003 17:23) |
a
nienawiść za uratowanie życia to dziwna
sprawa |
Wiesz, mnie by to zmieniło - nie powinien za to wyżywać się na jego synu, to nie fair...
Ja bym tak nie mógł. Nie chodzi mi też o faworyzowanie Harry'ego, ale jakiś taki kontakt jak ucznia i nauczyciela - normalny, bo to co on robi, z uwzględnieniem uczynku Jamesa to jest buractwo.
Widocznie te negatywne uczucia były w nim
silniejsze. Po za tym ekhm... nie były przecież bezpodstawne. Ale w końcu
Snape spłacił swój dług wobec Harry'ego.
Nie wydaje mi się...
Pora jeszcze nie
przyszła
nie no rodziców sobie nie wybieramy, więc Snape się "troszke nie ładnie" zachowuje w stosunku do Harry'ego, urazona duma boli przez całe życie
Dobrze, może na Harry'm się mścić nie
powinien ale ma powód zeby nielubieć jego ojca. I wcale mi nie chodzi o
ratowanie życia, ani psikusa.
no ja sie tesh seryjnie nie dziwie, ze nie
lubi Jamesa. Ale nie powinien sie tak zachowywać w stosunku do
Harry'ego. Ale to jest spowodowane chyba tym, że Harry jest do ojca
strasznie podobny... z wyglądu, aj min
No jak odbicie - po tym Snapek go poznał
Dobra - bo tutaj jest jak jest - niech będzie jak było,
byle sie szybko nie skończyło zobaczymy, może coś się zmieni...
QUOTE (Gosiaczek @ 30-12-2003 20:43) |
Ale to jest spowodowane chyba tym, że Harry jest do ojca strasznie podobny... z wyglądu, aj min |
Dobra - a pierwsze spotkanie?? Sorry od
razu rąbnął punkty Gryfonom....
I za co?? Bo Harry nie wiedział co to
bezoar...przeciez nawet nie zaczęli księgi, więc co?? Nie fair i tyle...
Chyba nie do końca mnie zrozumiałeś. Nie
twierdzę, że Snape mści się na Harry'm tylko z powodu, że ten łamie
regulamin.
Zgadzam się, że przy pierwszym spotkaniu kiedy to wyczytał
nazwisko Pottera, odżyły dawne urazy i jego nienawiść przeszła na
Harry'ego.
No i dlaczego??
Trzeba umiec przebaczyć, a "zaatakować" bez powodu to jak by to nazwać... hmmm... sama odpowedz sobie na to pytanie.
"Serca zemsty wołają, a zemsta
ofiary". Ta kwestia była wypowiedziana z filmie trochę w innych
okolicznościach, ale wg mnie oddaje całą istotę zemsty a przy tym
nienawiści. Przy czym ta ostatnia jest bardzo silnym uczuciem, które trudno
pojąć tym którym to uczucie jest obce.
Ale nienawiśc rodzi nienawiść- i Harry też
nienawidzi Snape'a.
A mogło być tak pięknie
Miłość ruuuuuuulezzzzzz
Na początku mówię wszystkim jedno wielkie
CZEŚĆ, bo jestem nowa i to mój pierwszy post.
Co do Harry'ego to go
lubię i nie zgadzam sie z tym, że ma same zalety (chociaż prawdą jest to,że
mamało wad). W 5 tomie (jak juz niektórzy powiedzieli) pokazał troche swoich
wad, ale nadal go lubie. Myślę,że to go przerosło. Nie mogę napisac do końca
co znaczy to "TO" w poprzednim zdaniu, bo byłby to spojler.
Zgadzam sie,że Snape miał powody by nienawidzić Jamesa, ale nie
Harry'ego!!! No ale nie mógł zapomniec o tym,że on jest
synem Jamesa.
Nie lubie Snapea takiego jakiego napisała go Rowling.
Zaczęłam go (trochę) lubić po przeczytaniu ff Enahmy,Naji Snake czy
Toroj.
Ale nienawiśc rodzi nienawiść- i Harry też nienawidzi
Snape'a.
A mogło być tak pięknie
Miłość ruuuuuuulezzzzzz
Zgadzam sie
Harry - fajna postac ale
i tak zawsze nie byla dla mnie najwazniejsza, bo najbardziej lubilem
blizniakow Weasleyow i ich wypasione pomysly i wszystkie psikusy:P to oni dali
mape huncwotow i ogolnie sa fajni szkoda ze juz wiecej o nich nie poczytamy,
chociaz w sumie to o ich magicznym sklepie z pewnoscia cos sie znajdzie
A co do snape'a to... hmm... lubia ta postac bo
pomimo swojej slabosci (heh troche dziwna nazwa ) do Harry'ego, dziala
dla dobra szkoly. Rzeczywiscie uwazam ze troche za duzo zalet ma harry ale
coz, that's the way it is...
tak na przyszlosc Spizobrzuchu jak masz zamiar napisac jakas wiadomosc z V tomu to uprzedzaj (jesli dobrze zrozumialam to co napisales...), bo niektorzy, np ja, nie mieli zaszczytu czytac tej czesci i nie chca wiedziec co ma w niej byc.
a tak do tematu, to moim zdaniem Harry wcale nie jest idealny, choc moze nie ma za duzo wad. jednak takowe posiada. ale w sumie chyba go lubie. nie jest jakas moja ulubiona postacią ale jest fajny.
Przepraszam bardzo
chcialbym sie dowiedziec w ktorym miejscu powiedzialem cos o piatej czesci
bo to chyba logiczne ze weasleyowie skonczyli szkole i nie powiedzialem
kurcze nic o piatej czesci tylko mam nadzieje ze cos uslyszymy na temat
sklepiku weasleyow ktorego prawdopodobienstwo powstania nie jest tajemnica
....
rzeczywiscie dopiero teraz sobie
przypomnialam, ze przeciez blizniacy opuscili juz Hogwart. bardzo Cie
przepraszam za niesluszne oskarzenia.
cos jeszcze o harrym
wymyslilem:
Jesli chodzi o oskarzenia Harry'ego mam tutaj taki
jeden minus, bo strasznie denerwuje mnie udawanie takiego strasznego
bohatera, ze co to nie on, zeby nikt nie szedl za nim - chociaz z drugiej
strony wydaje sie taki skromny hm... pogmatwana sprawa ale jego te okrzyki,
ze nie bedziesz obrazal moich rodzicow... to jest bardzo pozytywne tylko
jakies sztuczne jak na przykalad ogladalo sie film. Co mi sie w nim podoba
to fakt, ze nie oglada sie na innych kiedy podejmuje sie czegos....
Jego indywidualizm jest łatwy do
wyjaśnienia. Prężył całe "prawdziwe" dzieciństwo w zupełnej
izolacji. Nawet w Hogwarcie nie wszyscy potrafili go zrozumieć. Sytuacja w
jakiej znalżł się po śmieci Syriusza uświadamia mu z całą stanowczością że
dalej pozostaje samotny.
Harry nie byl nigdy w tej serii
ksiazek moim ulubionym bohaterem. Uwazam, ze rzeczywiscie jest on dziecinny,
infantylny (takie gafy na randce w wieku 15 lat??!! Bez kitu),
trochu glupawy i nie zyciowy (jak miewal te sny to unikal innych, bo bal
sie,. ze ich zje
to bylo zalosne). Podsumowujac Harry'ego od czesci 1. do 4. tolerowalam
(o wiele bardziej wole Hermione:), ale w 5. tomie mnie zaczal wkurzac, bo
trochu mu odbilo....
QUOTE |
Uwazam, ze rzeczywiscie jest on dziecinny, infantylny (takie gafy na randce w wieku 15 lat??!! |
Ja bardzo lubię Harry'ego, nie wiem czy
jest najfajniejszy, ale darze go dużą sympatią. Co do tego, że wszystko mu
sie udaje, jest to uzasadnione, w końcu tylko on ma większą lub taką samą
siłe jak Voldemort. I dlatego jest ta książka napisana właśnie o nim, więc
co sie dziwić, że wszystko mu sie udaje? Zresztą nie wszysko.... Tak ogólnie
to ma wady, które najbardziej uwidocznione są w 5 cz. jednymi z nich są np
lekkomyślność i egozim.
tak nagle przyszlo mi namysl.... jak to ja
z ma wena tworcza.... mianowicie:
ludzie, ktorzy maja jakas misje na
ziemi, ktorzy sa wyjatkowi, unikalni, ktorzy wykraczaja po za szara mase i
nosza w sercu szczegolne dary, nie moga byc normalni. bo oni sa inni. Harry
tez jest odd, poniewaz przychodzi na swiat w celu wykonania waznej misji.
dlatego czasem wydaje sie byc zimny, nieczuly, nienormalny, denerwujacy..itp
itd. gdyby byl grzecznym, zwyklym chlopcem, nie zwracajacym uwagi, tak jak
np neville (no, ostatnio sie zmienil) to niemialoby sensu. a tak jest
kontrowersyjny, zagadkowy, ok, mozna go czasem uwazac nawet jak leciutko
niezrownowazonego =D i tylko on pokona Volda. zmieniam o nim zdanie, po
swoim ostatnim wniosku. nie chce harry'ego macho, nie chce harry'ego
lalusia. chce harry'ego crazy.
Ja nie przepadam za Harry'm bo jest
dla mnie zbyt sztuczny - ginny : dobrze mówisz
QUOTE |
Harry tez jest odd, poniewaz przychodzi na swiat w celu wykonania waznej misji. dlatego czasem wydaje sie byc zimny, nieczuly, nienormalny, denerwujacy..itp itd |
QUOTE |
QUOTE Uwazam, ze rzeczywiscie jest on dziecinny, infantylny (takie gafy na randce w wieku 15 lat??!! ehm, jesli tak mowisz, to chyba nigdy nie bylas na randce... sorry |
Ja jestem tutaj dopiero od niedawna i nie przeczytałam w tym temacie wszystkich waszych wypowiedzi, więc jak będę się powtarzać po innych, to mi wybaczcie. W każdym razie ja osobiście lubię Harry’ego za wiele cech, których nie będę tutaj wymieniać i moim zdaniem nie jest idealny (tak jak niektórzy piszą). Dla mnie to czy lubię bohatera, czy nie, nie zależy od wyglądu. Dla mnie ważniejszy jest charakter. Bo muszę przyznać, że według opisu w książce Draco jest dosyć ładny, a ja ninewidzę tego ********** (można sobie zastąpić „piiiiiiiiii”). Ja osobiście, żeby książka mi się podobała muszę lubić głównego bohatera i się z nim jakoś identyfikować. To pewnie dlatego nie czytam wielu Fan Fiction, które są świetne w stylu, ale bohater jest całkiem do kitu Mam nadzieję, że moją wypowiedzią nikogo nie uraziłam, a jak tak to szczerze przepraszam. Pozdrawiam.
QUOTE (Kasjopeja @ 05.07.2004 15:33) |
W każdym razie ja osobiście lubię Harry’ego za wiele cech, których nie będę tutaj wymieniać i moim zdaniem nie jest idealny (tak jak niektórzy piszą). |
Jak chcesz... Już wymieniałam je na innym
forum. Lubię Harry’ego za to, ze jest odważny, że jest szlachetny, że
jest głównym bohaterem, że ma taką smutną historię, za to, że zrobiłby
bardzo dużo dla przyjaciół i rzuciłby wszystko żeby ratować Syriusza
(niestety ten wstrętny ******** Voldemort to wykorzystał), za to, że mimo iż
dużo się w jego życiu zdarzyło potrafi kochać (nie to co Voldzio), za to, że
jest przyjazny, za to, że wie czego chce, że umie sobie radzić, za to, że
nie jest taką szumowiną jak Malfoy i ogólnie za to, że jest pozytywnym
bohaterem, a ja uwielbiam pozytywnych bohaterów. Chociaż nie wszystko co
wymieniłam, to są cechy charakteru, ale za to wszystko go lubię. Pozdrawiam
wszystkich baaaaardzo serdecznie.
Harry jest odważny,lojalny,ma lwie
serce,ale jest wrażliwy i ...buntowniczy....Lubię go,choć powinien bardziej
dbać o przyjaźń z Ronem i Hermioną...
O tak zgadzam się Szarą Wilczycą
dodałabym tylko że Harry jak sie wkórzy to jest BARDZO buntowniczy.
Nie rozumiem tylko co masz na myśli mówiąc ,, powinien bardziej dbać o
kontakty z Ronem i Hermioną " no bo trochę czasami sie kłócą ale oprócz
tego jest chyba Ok ??
Harry jets ok - przeciez Jo nie zrobiłaby
z bohatera swojej książki kogoś wstrętnego. Ma taką historię swojego zycia i
jest takim, że budzi przyjaźń w czytelniku. To, że nie jest jakiś zadufany w
sobie, jest odwazny, przyjaźń ma dla niego największe znaczenie i wszystkie
cechy wymieniane już wyzej ( nie chce się powtarzać) sprawiają że jest naprawdę spox i
każdy chciałby mieć takiego przyjaciejla
Harry jest klasycznym bohaterem, który moze
nam przypominać Mojrzesza, Artura, Odyseusza lub niezliczone inne postacie w
każdej kulturze. Charakter znamy tylko z przedstawionych zdarzeń i narazie
trudno nam będzie dokładnie ocenić co możemy o nim myśleć. Aby lepiej
odpowiedzieć na pytanie Hagrida, trzeba przyjżeć się temu co Harry myśli
o sobie.
wyjscia sa dwa albo pozostanie skromny
albo tzw.woda sodowa uderzy mu do glowy i to oczywiscie bedzie mialo wplyw
na dalszy przebieg zdarzen
Kilka osob to juz mowilo ,ale ja
powtorze ...nie rozumiem jak mozna kogos lubic za to ze jest glownym
bohaterem...no ale...no comments..
Ja Harry'ego lubie..najzwyczajniej , jest spoko ...i na pewno
nie dlatego , ze jest glownym bohaterem ...bo chyba wole np blizniakow...na
przyklad ...nie wiem jak bez nich bedzie w ...Gryfindorze, nudy ...bleh tej
.no ale w sumie nie ma co porownywac ...nikt nie ma takich problemow jak
Harry...
...
I dziwi mnie to też lekko (of cors pelna tolerancja) , ze
niektorzy przestali go lubic po 5 czesci ja tam z kazda czescia lubie go
bardziej ...a w 5 wogole nareszcie pokazal ze nie jest taki mdly...
..ze potrafi sie wydrzec (moze czasem nie potrzebnie ale to
normalne ) ,....za to ze po prostu w koncu pokazal naturalne -wg mnie
zachowania...
NO I SUPER....
P.S: Ale mimo wszystko
rzeczywiście zamiast wrozbiarstwa moglby sie uczyc kobietoznawstwa
..i......szkoda ze Syriusz...
....bo...on na pewno mial doswiadczenia...bo Lupin...nie sądzę...
QUOTE (madziula @ 10.07.2004 20:39) |
P.S: Ale mimo wszystko rzeczywiście zamiast wrozbiarstwa moglby sie uczyc kobietoznawstwa ..i......szkoda ze Syriusz... ....bo...ona na pewno mial doswiadczenia...bo Lupin...nie sądzę... |
QUOTE (Sunlight Priestess @ 10.07.2004 21:51) |
jest raczej przyjaźnie nastawiony do społeczeństwa |
Mówiłam o całokształcie
Harry'ego a nie o obecnym stanie jego psychiki.
Ja lubie Harry'ego za to ze jest
odwarzny, fajny , jest prawdziwym bohaterem, uwielniam kiedy staje sie taki
buntowniczy bo wyraza swoje uczucia...te prawdziwe, jest bardzo dobrym
przyjacielem na ktorego zawsze mozna liczyc. Lubie Harry'ego - cala jego
osobe. Chociaz co jak co ale uwielbiam tesh Freda i Gorga - za te ich
swietne teksty
Sunlight....ja mówie o młodych latach
Syriusza...gdy mial tyle co teraz Harry,... ...bo chodzi o pierwsze milsoci .a nie jakies dojrzale
zwiazki...
Dobrze że ma Hermionę...gorzej jak do niej coś poczuje...i
nie bedzie weidział..nie n owtedy to jzu chyba bedzie wiedzial...
harry to fajna postac .niesty wedlug mnie daniel(film) niszczy tą fajność
Czasami Harry jest fajny, ale nie gustuję w
facetach aż tak wrażliwych... LoL Wkurza mnie też to że on najpierw robi potem myśli... gdyby
pomyślał, żeby przez lusterko się porozumieć z Syriuszem, Syriusz by nie
zginął (chociaż z drugiej strony, dobrze że zginął, bo to będzie miało
dalszy sens... ) oprócz tego Harry praktycznie nie ma poczucia humoru,
noooo... czasem jakiś fajny tekst strzeli ale bardzo rzadko w porównaniu do
Rona, a do tego wszystko bierze na serio, a poza tym jest spoko
Lol
harry jest troche dziwny, no to jest fakt ze nie ma ash takiego poczuvia humoru jak Ron...za wolno mysli i jest za bardzo porywczy, nie potrafi planowac itp. ale to były wady...zalet ma duzo i chyba za to go lubie...spoxchłopaczek
QUOTE (NeMhAiN @ 26.08.2004 10:49) |
harry jest troche dziwny, no to jest fakt ze nie ma ash takiego poczuvia humoru jak Ron...za wolno mysli i jest za bardzo porywczy, nie potrafi planowac itp. ale to były wady...zalet ma duzo i chyba za to go lubie...spoxchłopaczek |
nie wiem co wy chcecie od tego
Harry'ego :) on jest moim zdaniem fajny, ma troszke mniej wyrazu niz np.
Snape, moze jest troszke zbyt idealny :P ale w 5 tomie pokazal swoje wady:
lekkomyslnosc, porywczosc, impulsywnosc, msciwosc (ale uzasadniona :/) i
jakby uwazanie ze jest wazny, cos wpadajacego w arogancje :P. jest lojalny
(chyba dobrze napisalam :> jola lojalna... no chyba dobrze) odwazny i
szlachetny. mowicie ze nie ma poczucia humoru... mial je w poprzednich
czesciach, rzucal tekstami czasem nawet dosc fajnymi, zartowal sobie, ale
rzeczywiscie mial pelno powodow do smiechu w 4 i 5 tomie :/.
W IV
tomie:
a) ktos chcial go zabic
b) Cho byla z Cedrikiem
c) stres
zwiazany z turniejm
d) te dziwne sny i wizje
e) super opowiesci naszej
kochanej Ritki :P
f) wszyscy mieli polewke z tych cudnych kawalkow
Skeeter
g) jego kumpel byl zazdrosny
itd.
w V
a) wszyscy sie z
niego smiali
b) zadnych wiesci ze swiata, nie wiedzial co sie aktualnie
dzieje z Voldem
c) cala sprawa z Dursleyami
d) przesluchanie
e)
niepokoj o innych (Vold powrocil, i tylko on i kilka innych osob w to
wierzylo_
f) te sny itd.
g) super szlabany Umbridge, Baaaaa cala
Umbridge ;P
h) oklumencja ze Snapem
i) Hagrid najpierw nie obecny,
potem z klopotliwym braciszkiem, potem wywalony
j) no... dowiedzial sie
jaki fajny byl jego tatus
k) cala sprawa z Cho
l) smierc Syriusza
:(
m) obwinianie sie
n) sprawa z przepowiednia
dobra juz skoncze
bo mi alfabetu zabraknie :P
no wiec rzeczywiscie tylko usiasc i sie smiac
na jego miejscu. no... ja w takiej sytuacji tez bym nie miala poczucia
humoru :P
w sumie voldziu masz racje harry ma w sumie prcha, ja bym się na jego miejscu dawno psuchicznie załmała...a on by miała sobie jeszcze zartowac... zapomniałam...
harry jest po prostu osobą bardzo dotknięttą przez zycie bo nie miał on od najmłodszych lat powodów do radości i tak jest mniej rozgoryczony jakby sie można było spodziewać...śmierć starych, durslley'owie,snape, voldi, dziedzic i cała ta komnata, niby- prześladowanie przez blacka, stres turnieju, śmierc cedrica, powrót voldiego, szykany,sny, umbige, smierć blacka, przepowiednia jak na pietnastolatka to duzo przezył nie da sie ukryć
dopiero w piątej części jako tako poznajemy jego jak to juz ktoś powiedział buntowniczy charakter, no bo powiedzmy sobie szczerze jakich emocji mozemy sie spodziewać po 12 13 latku?? chłopcy w jego wieku grają w piłke a nie zadaja sobie egzystencjalne pytania i wybuchają gniewem z powodu słynnej urażonej męskiej dumy...
ja ogólnie lubie Harry'ego ale nie da się ukryc jest trochie wontły ale to się moze zmieni...
Mi Harry wydaje mi się poprostu chopcem który przeżył w życiu wielką tragedie- stacił rodziców .Od początku bardzo mi się spodobał jednak nie jest on moją ulubiona postacią
Nie wiem czy ktoś napisał podobnie jak ja,bo nie czytałem reszty postów- nie wszystkich znaczy się.Nie jest do końca prawdą co niektórzy piszą:np:
Taaaaak...
Do mnie postać Pottera kompletnie nie przemawia. Idealny chłopczyk, pokrzywdzony przez los o wielkim serduszku....a guzik prawda. Wiele osób nigdy nie poznało swoich rodziców lub straciło ich w dzieciństwie i są naprawdę sympatyczni, nie mają na tym tle kompleksów(?). Jest odważny? Raczej próżny, narwany i skupiony tylko na sobie.
Coosh do przeczytania V tomu Harry mi nie przeszkadzal. Czasami mnie smieszyl, czasami wkurzal. Nie byl on niewatpliwie moim ulubionym bohaterem (Hermi ). Ale w V tomie Harry mnie jush straaaszliwie wkurzal . Zachowywal sie jak glupi chloptas. Naprawde ash czasami bylo to smieszne. Mam nadzieje ze im straszy to nie bedzie coraz mniej dojrzalszy . Nie no mysle, ze jush w VI tomie Harry dorosnie i bedzie normalny. Hope so.
___________________________________________________________________
Ale co by nie powiedziec, to HARRY jest glownym bohaterem tej boskiej ksiazki, tej najpopularniejszej ksiazki wszech czasow, ktora poderwala dzieci to czytania. Te VII tomow to JEGO historia. I przez te V tomow, zylismy razem z NIM. Wiec nie narzekajmy na niego. Gdyby jego nie bylo, tio nie bylo by naszych ulubionych bohaterow- Hermiony, Rona, Luny, Syriusza, Lupina, Hagrida.... Lubiac ksiazki o HP, musimy i przynajmniej tolerowac Harry'ego....
Moja skromna opinia
Wady:
Najpierw robi potem myśli. Zbyt uparty - gdy wpadnie na jakiś pomysł, nie słucha słusznych rad innych. W V tomie nie doceniał jak ważna jest przyjaźń i kim byłby bez niej, ukazując to w kłótni z Ronem i Hermioną. Uznawanie, że tylko on na świecie może coś zrobić i zadanie przypisane jest jemu, tendencje Herkulesa. Nerwowy - nie słucha wyjaśnień, tylko wyładowuje swoją energie.
Zalety:
Odważny, wierny, szlachetny. Nie myśli o sobie, tylko o innych - woli, aby inni byli szczęśliwi za cene jego śmierci. Nie wiem, czy to pozytywna cecha ale zawsze ma własne zdanie, nie "stoi cichy w kącie". Asertywny, co jedynie nie sprawdza się w stosunkach damsko - męskich. Szczery, nawet przed Knotem chciał się przyznać o GD, tylko Dumbledore go powstrzymał.
Ogólnie Harry jest postacią pozytywną, ale nie tak nieralną, posiadającą same zalety jak to spotykamy na bajkach. Wzbudza pozytywne uczucia, da się go lubić. W każdej części czuć, że dorasta i zmienia się z każdego tomu na tom. Nie pozostaje postacią bez skazy. W I i II tomie nie przepadałam za nim, bo praktycznie wogóle się nie odzywał, był za bardzo zastraszony a potem zaczął wyrażać swoje uczucia i pokazał, tak jak Ginny że ma charakter, i to silny.
Według mnie Harrus jest w porzątku... czasami jest denerwujący, ale da się strawić... ogółem jest ok
Według mnie podróż do Departamentu Tajemnic
tylko z garstką przyjaciół przeciwko Voldziowi była idjotyzmem... No ale nie
sadze zeby z tego powodu nazywac go "głupim chłoptasiem"
Wracając do tematu... W sumie lubie
Harry'ego, chociaz niekiedy zachwuje sie na prawde głupio:) Czasem
odnosze wrażeie, że chce za wszelką cene zgrywac bohatera.
Harry w książce został pzredstawiony
jako idealny chłopak : odważny , czuły , miły itp itd. Ale szkoda że tacy
chłopacy nie istnieją .................
Ale ma też jedną wadę : za żadko używa rozumu............... Wyprawa do
departamentu tajemnic może była potrzebna ale zbyto pochopnie podjęta.
czytam czytam i widze ilu ludzi mowi o nim,
ze jest idealny. e.. sory,a el moim zdaniem wrzeszczenie na przyjaciol,
niecierpliwosc, zapatrzenie w siebie itp to raczej wady, a one
charakteryzuja Harry'ego.
pozatym moim zdaniem on wcale nie
jest slabo zarysowany :/. jest zarysowany NAJLEPIEJ
. moze nie do konca go lubie, ale musze przyznac, ze go
rozumiem i troche sie z nim identyfikuje. sama mam wiele wad i to podobnych
do tego pana. a co do jego wypadu do DT... dziwi was to?? mnie nie ja sama,
gdybym mogla zrobilabym wszystko, aby uratowac Syriusza.. kochanego
Syriusza, ktory jest jego "ojcem" . przeciez
to oczywisten, ze nei sluchal Hermiony! czy Wy byscie sluchali kogos
wiedzac, ze wasza ukochana osoba umiera? bo ja NIE!
Wiedomo, że kochał Syriusza i rzucil mu się
na ratunek...to zrozumiałe. Ale skoro tak bardzo go kochał powinien zrobić
wszystko żeby mu pomóc. I dowiedzieć się jak to może zrobić. Przecież nie
zawsze pomoc oznacza wejście do Depertamentu rozwalenie 20 śmierciożerców,
pokonanie Voldemorta i uratowanie Syriusza...czasami może to pogorszyć
sprawę . Tak w ogóle, skoro Syriusz umierał, to żeby mu pomóc,
najlepiej by było rozsądnie pomyślec i posłuchać np. Hermiony, rozwazyc
wszystkie możliwości. Oczywiscie w miare szybko .
Skontakować się chociazby ze Snapem i wrocic do zamku. Wiem, ze to troche
trudne, ale sami pomyslcie, to jest odwaga, to prawda...ale objawia sie tam
tez lekkomyslnosc.
teraz latwo tak mowic i mimo tego wszystkiego
co tu napisalam...pewnie bym zrobila to samo co Harry.....ale najpierw
posluchalabym Hermiony do konca i w ogole
ja bym jej raczej nie sluchala.... bo, tak
jak Harry, balabym sie, ze bedzie za poxno. no i kto by chcial (jako
Harry)isc do Snapa po pomoc?? :/ ja nie
. wiecie
zastanawialo mnie dlaczego nie sprawdzil co mu dal Syriusz (chodzi o
dwukierunkowe lusterko) przydaloby sie... ale wierze, ze po prostu bal
sie... o Lape.
Po skończeniu czytania V tomu po raz
pierwszy tak sobie myślałam, że gdyby Harry wcześniej wiedział, że prezentem
od Syriusza było dwukierunkowe lusterko, to Syriusz by nie umarł - Harry
przed wyruszeniem do DT mógłby wtedy upewnić się, czy Syriusz siedzi na
Grimmauld Place. Wizja, że śmieci Syriusza mozna było przecież zapobiec, że
to wszystko mogło się potoczyć zupełnie inaczej bardzo mnie wtedy
przytłoczyła. Ta jego śmierć wydawała sie taka... bezsensowna. To troche
zamotane, ale chyba wiecie, o co mi chodzi...?
To, ze Harry rzucil sie na pomoc i polecial do DT to akurat dobra rzecz Ale najbardziej mnie dobilo, jak Harry przybyl (po snie z napadem na pana Weasleya) na Grimmuald Place 12 i chcial uciekac, bo myslalal ze Voldemort go opetal i teraz moze zrobic krzywde przyjaciolom i wydac Zakon Feniksa..... Tiaaa..... Jak sie zastanawial, jak to mozliwe ze tak szybko wrocil z Londynu do lozka w Hogwarcie..... A jego zachowanie na randce z Cho.... Hehe, ale wiecie co mam jednak sentyment do Harry'ego, a ta jego niedojrzalosc mnie momentami bawi...
on zachowuje sie jak TYPOWY nastolatek . choc dziwi mnie, czemu nie zmienil sie choc troche, przeciez spotkalo go w zyciu tylw zlego. z drugiej strony Dumbl pozwala mu na zbyt wiele.
btw ciekawe czy chlopak zmieni sie w 6, pod wplywem smierci Syriusza , a jesli tak to jak?
Kiedyś na Harry'ego patrzyłam jak na
jakiegoś bohatera ratującego świat. Teraz, gdy jestem starsza, coraz
bardziej wydaje mi się niedojdzały. I chociaż w 5-tej części ma już 15 lat,
to nadal nie ma sprecyzowanych poglądów na wiele spraw. Jest zdziecinniały.
Teraz zdecydowanie wolę innych bohaterów, głównie dorosłych, którzy mogą
działać i nie są od nikogo zależni.
Czasem ok, lecz przeważnie.. rozwydrzony
dupek.
Wszędzie musi być najlepszy.
I jego.. pycha, duma
Ale potrafi być szlachetny i dobry... ale w końcu
dojrzewa
On raczej nie jest pełen pychy i dumy. Jego
"problemem" jest raczej to że zawiódł się na dorosłych po części
nawet na samym Dumlu. Stracił dystans i nie potrafi już nikomu zaufać. Jeśli
zdarza mu się rzuca na kogoś oskrżenia to raczej nie z pychy tylko z bólu
bądź podejrzliwości...
E tam.. moim zdaniem, z tym ryczeniem na
Dumbla przesadził.
A na lekcjach u Umbrige.. czasem przesadza z
bohaterstwem, ale generalnie.. nei jest zły
U Wielkiej Pani Inkwizytor, na
lekcjach, moze troche za bardzo się wyrywał, ale to dlatego, że był
wściekły.
Co do Gabinetu Dumbledora, to ja bym tam większy
rozpierduch zrobił
nnno zgadzam się z powyższym powyzszym
(Ewelka)
a Potter zachowuje się całkiem normalnie.. Tyle
tylko że niektórych to może szokować bo faktycznie w tomach od I - IV był
grzecznym chłopczykiem (w miarę) a w V caaaałkowita zmiana.. no zaczął być
normalniejszy. Jak dla mnie JKR zrobia to niezle bo zwykle wiedzialam ze
czulabym sie tak jak Potter i podobnie bym sie zachowala.. Tylko dziwila
taka przemiana.
Daga -> a dlaczego
"normalniejszy", a wcześniej nie był normalny?
Normalne
jest że mając 11 lat nie był zbuntowany, tak samo normalny że mając 15 lat
mógł się buntować.
Czy ja wiem, w wieku 11 lat dzieci się
najbardziej buntują, potem albo wyłączaja się ze świata rodzinny albo
dojrzewająszybciej i stają się samodzielne bez szczeniackich buntów.
Troche głupi ten temat...
Ale jeżeli już mam odpowiedzieć to myślę, że Harry jest spoko.
I taki sexi...
na początka fajny ale w V tomie się popsuł...
Teraz czas na mnie:Bardzo niepodobało mi się zachowanie Harry'ego w pierwszych 3 tomach,była to osoba 'dająca sobie w kaszę dmuchac":P.Kiedy czytałam wątki kłutni Harry;ego z Malfoy'em myslałam ze umrę z powodu bardzo wyczerpującego tekstu:"zamknij się Malfoy" taki mały bezbronny dzieciak.A w piątej częsci chłopak sie rozruszał teraz to ja kocham Harry'ego .
Harry po prostu z każdą cześcią dorasta, robi się z niego prawdziwy nastolatek ! Hormony buzują...
Do 3 tomu Harry był mozna powiedziec Cieciuch, a od 4 tomu no barwo. A najbardziej dał czadu z Umbring i Dambim na koniec 5 tomu
Harry Kings
Ja sądzę, że Harry wcale nie jest taki zły.
Posiada same dobre cechy, bo inaczej kto by to czytał?
Kto by chciał czytać o bezmózgim draniu bez serca i przyjaciół?
Dobrze rozumiem czemu Harry jest ideałem.
Zaczęłam pisać i wiem jak ciężko jest pisać!
Napiszcie chociaż nowelkę i dajcie do przeczytania znajomym!
Ja mowie za Harry jest spoko ziomal bo sie zrobil chopak z jajami a nie jakis wypierdek
Jas myśle ze Harry jest normalny ani fajny ani głupi. Czasami nie zgadzam sie z jego zachowaniami bo ma ...jakby to powiedziec ... wybuchowy charakter :/ Ale tak to jest do zniesienia.Popełnia błeyi tp......tylko jest czasem za mało wyrozumiały......
Według mnie Harry jest COOL i THE BEST wcale mi nie przeszkadza jego budowa fizyczna lub to ze jest tak słabo zbudowany a nie ma przez to problemów w Hogwarcie. Podoba mi sie jego osobowosc. Rowling stworzyła ciekawą i fajną postac. ON jest poprostu zajefajny (nie umiem tego inaczej wyrazic
A ja lubie Harry'ego, chociaz przyslania go i jego charakter i jego (magiczne ) ja bieg wydarzen, to, ze znalazl sie w srodku zainteresowania. Gdyby odjac To Wszystko byłby zwyczajnym, nieco niskim i dobrym w Quidittcha (eee... dobrze napisalam? ) chłopakiem.
A ja i tak go lubie i tyle
Ktoś Harry'ego powinien nauczyć paru porządnych bluzgów. Bo (ktoś to już wyżej nadmienił) umie odpowiadać tylko Zamknij się Malfoy. A tu na usta aż ciśnie się soczysta wiązanka która zmieszałaby go z błotem i nie pozbierałby sie przez tydzień.
No i nie da się nie wspomnieć jego z kolei żadnej praktycznie odporności na bluzgi. Wystarczy napomknąć, że jego starzy nie byli najdoskonalszymi ludźmi na świecie i traci nad sobą panowanie. Błąd. Przydałby mu sie Ultimate Kurs Bluzgania niejakiego Bobowskiego
Ja myślę, ze on sie jeszce nauczy pyskować tak aby poszło w piety
Nie no,nie przesadzajmy z tymi bluzgami:P.Przeciez to książka dla dzieci i w książce nie może byc cenzurowanych wyrazów:/.Bardziej chodziło mi o to że Rowling opisywała np.:"wszystko się w nim gotowało" a on i tak nic nie zrobił.Rozumiem ,ze Harry nie chciał wdawac sie w bójki ale bez przesady.
Mnie bawi ta postać. Nie ukrywam nie lubię go, łasica i pani-ja-wiem-wszystko. HP ma zawsze dużo więcej szczęścia niż rozumu! Jest taki jakiś za dobry. Nawet 6 tom nie zmienił mojego zdania. Jest dla mnie dzieciakiem który miał po prostu szczęście i któremu się udało. Nie ma specjalnych zdolności, nie umie się skupić, jest roztargniony i nie uczy się zbyt dobrze. Jest zbyt wyolbrzymiony przez otoczenie. Jest do kitu i tyle!
Hmmm...
Dziwne skrajnosci nam tu wychodza. Np. miedzy tym co napisala Lor3L!n3 a Paris lub Avedein na poczatku tematu. To w koncu to ideal czy pokraka ? Ale wiadomo tak latwo nie dojdziemy do tego w koncu Hagrid zalozyl temat (pozdrowienia jesli mnie pamietasz z elisy ).
Zgadzam sie z tym co kazdy pisze Harry na pewno ma szczescie.
Ktos napisal ze jest silny - ze slucham ?
Bystry moze tak ale madry ? Nie ma takiego zaciecia do nauki jak Hermiona. Wie duzo na tematy ktore go interesuja lub o rzeczach z ktorymi mial stycznosc w czasie przygod. Ale jakos ogolnie do pochlaniania wiedzy go nie ciagnie.
Na pewno jest wierny wobec przyjaciol. Ale z ludzmi to srednio umie sie obchodzic przynajmniej z dziewczynami (bal w 4 tomie, Cho). No ale tu ma jeszcze czas praktyka czyni mistrza
Odwaga i poswiecenie w sprawie - tego na pewno mu nie brakuje.
Dochodze do wniosku, ze Harry ma zarowno wady jak i zalety. Czyli jest... naturalny. Racja JK na poczatku troche go przypudrowala ale pozniej wziela sie w garsc i Harry "normalnieje". Mysle ze dlatego nam sie tak podoba (lub nie) bo (i tu banal z wielu artykulow ale chyba prawdziwy) kazdy z nas znajduje w nim czastke siebie. Czasami nie ta ktora chce No bo powiedzcie szczerze czy nigdy w czasie lektury nie probowaliscie sie postawic w jego sytuacji i nie zastanawialiscie sie co WY byscie zrobili ?? Bo ja nie jeden i nie dwa ....
Nie powiem że sie nad tym nie zastanawiałam...
Jednak miałam mieszane uczucia kiedy Harry tak "warczał" na swoich przyjaciół. Ja rozumiem, że dorastanie i te sprawy. No ale z drugiej strony stanowczo nie było to miłe.
Co mozna myslec o Harrym, bohater jak bohater, wielki szlachetny itd. itp.
Dla mnie Harry jest za "czyściutki", powinien mieć troszke bardziej przybrudzona osobowość Jest taki naiwniaczek i czasem zapóźno kapuje... Ale ogólnie to fajny jest
Jak dla mnie to był normalny do 4 części. W 5 na wszystkich wrzeszczał, chodź w sumie nie miał racji. A po drugi nie dał nikomu nigdy nic powiedzieć, zawsze wiedział wszystko najlepiej. Gdybym nie czytała po przednich części mogłabym go na zwać "rozpieszczonym". Ale to może działa w drugą strone? Może się tak zmienia bo nigdy nie zazał miłości??( boże jak to ładnie zabrzmiało, aż się wzruszyłam )
powtórzę tu kilka osób:
ja też uważam że do trzeciej części Harry był dzieciuchem ale w piatej czesci podobalo mi sie jak sie stawial Umbridge i "nie dawal sobie w kasze dmuchac"
Hmm...Harry...uwczesny bohater zarowno ksiag jak i filmow z serii Harry Potter...
Jestem jego fanem od czasu gdy ujrzalem pierwsza czesc Harry'ego Potter'a..
Harry jest (moim zdaniem) bardzo podobny do swoich rodzicow....Jest odwazny,bystry,sprawiedliwy itp.itd...ma on jeszcze duZo duZo cech ktore moglem wymienic...Lubie go tak bardzo jak Hermione i Ronalda..
Z niedoczekaniem obserwuje, kiedy bedzie odtwarzana 4 cz. Harry'ego Potter'a na ekranach kin...
Według mnie bez Harry'ego ta ksiazka nie miała by sensu. Kazdy chciałby być w takim świecie pełnym magii. Miec takich przyjaciół jak Harry , Ron, czy Hermiona.Ja razem z ta ksiazka przezywam wszystkie jego przygody. Bardzo mu współczuje po stracie bliskich.Ja nie mówie ze jest on chodzacym ideałem.Ma swoje wady i zalety.Kazy z nas moze znalesc w sobie Harry'ego. Jak płaczemy po stracie najbliszych,jak nienawidzimy niektórych nauczycieli, jak kochamy bliskie nam osoby.To własnie pociaga mnie najbardziej w Harrym.Magiczny swiat w którym jest Harry nie jest wcale taki piekny.Zdarzaja sie tam takie historie jak w naszym zyciu.Najpierw umarli Harry'emu rodzice, później Syriusz a z tego co wiem w szóstej czesci ma jeszcze umrzec... Nie moge wam zdradzic kto ,bo to bedzie sedno tej ksiazki.Harry jest pokrzywdzonym przez los dzieckiem. Choć sławny nie zawsze lubiany(patrz Snape, MAlfoy) Hogward staje sie jego domem.Choc musi wracac do Dursleyów to i tak tylko on jest jego prawdziwym domem. Wiec zastanówcie sie najpierw a dopiero pozniej mówcie ze jest bezsensowna postacia.
Załączona/e miniatura/y
Katon> wzuc na luz tak z dziebka
Wg mnie Harry jest ok, ale jest mało barwną postacią mimo wszystko. I zachowuje sie w 5 częśći jak wielka gwiazda i mysli, ze jest fajny. Jest zwyczajny, nie powala ni nic. Powienien byc albo bardziej przebojowy, albo kujonek(jak Hermiona) albo śmieszny luzak(jak Ron). A on jest po prostu z deka ciapowaty mimo wszystkich sowich dokonań.
Matko, już sobie miałem z dziebka wrzucić na luz, ale jak op Potterze wszyscy takie bzdury pletą to nie mogę...
Że niby bezbarwny? No nie wiem z której strony. Zwracam waszą uwagę, na pewnien zabieg narracyjny. Oglądamy świat JEGO oczami. Poza nielicznymi wyjątkami opisane są sceny w których Harry bierze udział, a trzecioosobowy narrator podaje nam ich opis często przez pryzmat jego przemyśleń i odczuć. Przez to znamy go lepiej. Widać jego wątpliwości, rozterki, walki wewnętrzne. Jest przez to normalny. Nie nijaki. Normalny. Everyman. Nie jest ani tak śmieszny jak Ron, ani tak kujonkowaty jak Hermiona, ani tak piękny jak Cedrik. Naprawdę nie wiem, czego wszyscy chcą od jego zachowania w piątym tomie. Właśnie tam najlepiej udało się autorce nakreślić psychologiczne aspekty tej postaci. Frustrację, poczucie osaczenia i zarazem wyjątkowości, od której może się w głowie przewrócić. Odpowiedzialność zbyt dużą, żeby sobie z nią poradzić. Strach. Agresję. Co wy nigdy 15 lat nie mieliście.....? Hmmmm....może niektórzy nie. Nieważne. Ta 'wyrazistość' której brak tak się Potterowi zarzuca jest kapitalna. Wymyka się ze schematu. Normalny - wybraniec. Ta dychotomia jest świetnie pokazana i jest motorem który napędza cały cykl.
OffTopic:
Katon@
Po moim poscie napisales:
"Z niedoczekaniem oczekuję możliwości odczytu kolejnych postów Twoich na ekranie mojego komputera."
Nie wiem czy twoj ostatni post mialbyc dla mnie komplementem czy jednak w pewnym sensie obraza...Naszczescie odebralem go jako komplement i za to Ci bardzo dziekuje .
Ech, rozbroiłeś mnie. Nie będę się silił na sarkazm. Amnestia i litość.
Ło mój Boże.
Kocham czytać jak Polacy piszą po polsku na polskim forum.
Czekać na Twoje posty na tym forum? Niedoczekanie, Michale.
Harry bezbarwny? Harry niesprawiedliwy? Harry cieciuch?
No powiedzcie, czego wy od niego oczekujecie? Że będzie najlepszym uczniem w szkole (jakby to, że jest najlepszy w quidditchu nie wystarczyło...), że będzie zawsze wyrozumiały, opanowany, że będzie idealny?
Ręce opadają. Bo mnie się wydaje, że ta książka osiagnęła taki sukces właśnie dzięki temu, że Harry jest taki... normalny. Że czasem puszczają mu nerwy, że nie we wszystkim jest dobry etc.
Faktycznie, również nie rozumiem, dlaczego ludzie w tym temacie się tak czepiają Harry'ego, w dodatku jego zachowania w piątym tomie. Harry wrzeszczał na Rona i Hermionę, bo oni byli (nie sensu stricto, naturalnie) najbliższą jego rodziną - niestety, człowiek już takie ma mechanizmy psychiczne, że wyładowywuje się na najbliższych.
Harry czuł się jako ktoś wyjątkowy? Nawet jeśli, to co - nie był taki?
O ,,ciapowatości'' się nie wypowiem, bo przy Chłopcu-Który-Przeżył jestem straszną ciapą, zatem nie czuję się kompetentny do krytykowania zachowania Pottera w tej materii.
Tak właściwie, to Harry nie wywołuje jakiś większych uczuć z mojej strony, mimo, że to o nim jest cykl, nie znamy wielkiej liczny jego przemyśleń. Ale jako główny bohater sprawdza się dobrze :]
BTW - Hermiona i tak rządzi.
Powstają kluby przyjaciół Huncwotów, Snape'a, Syriusza i pewnie niedługo będą powstawać nowe, dotyczące trzecioplanowych postaci. Mam kontrowersyjny pomysł. Klub Harry'ego Pottera - głównego bohatera "Harry'ego Pottera". Czy ktoś go jeszcze lubi poza mną......?
Istotnie, kontrowersyjny pomysł, zakładać fanklub głównej i tytułowej postaci najpopularniejszej ostatnio serii książek. Skąd ten pomysł? :]
A tak na poważnie - ciekawe, ile osób się zgłosi. Ja nie, ale to z powodu nastepującego - nie mam zwyczaju należać do jakichkolwiek fanklubów.
A niby jaki on jest. Super, wspaniały, czy jaki bo ja nie weim?
Może sie źle wyraziłe. Podczas swoich strasznych przygód z Voldem albo innych potrafi zachowac zimną krew i jest ok. Ale w zwykłym życiu jest nudny i przewidywalny, poza swoimi bliznowymi dolegliwościami i mrozącymi krew w żyłach przygodami nie wnosi nic zaspecjalnie ciekawego. Psychologicznie może i jest ciekawie przedstawiony, ale jego zachowanie w stylu "to ja przeżyłem i pokonałem Voldemorta to ja jestem najlepszy i najfajniejszy a inni mogą mi skoczyc" i "przeciez jestem najwazniejszy w tej rozgrywce to dlaczego nic mi nikt nie mówi co sie dzieje i dlaczego Ron i Hermiona bawią sie dobrze beze mnie" pokazuje, że jest to chłopak deczko pusty i zapatrziny w siebie. Trochę z ojca mu jednak zostało .
Hito>masz racje i tak Hermiona rządzi
Kiedy niby Potter mysli o sobie w ten sposob? Ze jest najwazniejeszy i najlepszy i wszystko mu sie nalezy?!? Jakos mnie ominely te fragmenty... A ze nie lubi kiedy o sprawach zwiazanych z walka z Voldemortem dyskutuje sie za jego plecami... No wybacz, po wlasciwie corocznym staczaniu z nim walki, uwzgledniajac wszelkie okolicznosci o jakich wlasciwie opowiada caly cykl trudno byloby sie nie zgodzic z twierdzeniem, ze ta sprawa istotnie i osobiscie go dotyczy, nie sadzisz? Przewidywalny.....hmm.....a w ktorym miejscu Ron, Hermiona, Dumbledore czy Profesor Sprout sa tacy nieprzewidywalni? Czlowiek wogole jest przewidywalnym stworzeniem i postepuje wg. pewnych modeli zachowan. Potter tez. Poza tym jest dobrym przyjacielem, przejmuje sie innymi i nie jest prozny (chociaz ksiazki az kipia od przzkladow w ktorych widac jak na dloni, ze nie przewrocilo mu sie za bardzo w glowie wszscy uparcie twierdza cos dokladnie odwrotnego).
hmm Harry ....nomalny , no może w miarę normalny dzieciak
troszeczkę naiwny, ale ma dobre serducho i jest lojalnym przyjacielem, troszkę ciapowaty też czasami jest, ale nikt nie jest doskonały, poza tym od czego ma się przyjaciół?? żeby nas wspierali!!
troszkę dumny, no pokażcie mi człowieka, którego EGO nie rozbuja się jak jest się światową sławą, ale czy próżny...???? tego bym nie piowiedziała...nie jest zadufany w sobie, nie chce być uważany za kogoś lepszego...oczywiście pewnie jest miło połechtany gdy mówi się o nim w superlatywach ( kto by nie był) ale na dłuższą metę to raczej mu preszkadza niż sprawia przyjemność!!!
chce być traktowany NORMALNIE nietety nigdy nie będzie, bo jest napiętnowanym bohaterem-nie z własnego wyboru- z ogromnie ważna misją do wykonania...i od tego raczej się nie uwolni!!!
jest też troszkę bezczelny i wścibski...no co??? chcielibyście aby był aniołem??? w końcu odziedziczył coś z charakteru swego ojca!!!!
czy lubi się popisywać??...eee raczej nie, przynajmiej ja tego nie zuważyłam
za to lubi odgrywać bohatera...jednak wydaje mi się , że nieświadomie- ma to we krwi ( w końcu Gryfon, nie?)
generalnie...po prostu człowiek
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)