czy Quidditch jest waszą ulubioną grą
czarodziejów? Z pewnością większość z was grała w Harry'ego Potter'a
w Quidditcha, lub w necie na oficjalnej stronie WarnerBrosa:) Ja również
grałam i jest to świetne. Oceniłam i rozważałam pozycje graczy, zwłaszcza
tych książkowych postaci, ich opisu, ich gry, i uważam że lepszej gry nie
ma. Ja sama nie wiem na jakiej pozycji bym się postawiła, bo jest do wyboru:
szukający-jedna osoba, pałkarze-dwie osoby, ścigający-trzy osoby, i
obrońca-jedna osoba. No to tak: szukający jak wiecie ma za zadanie
wypatrywanie tego małego złotego śmigła:P hehe, no znicza:), pałkarze są
narażeni na tłuczki i muszą uważać odbijając je żeby nie trafić w swoich ale
w przeciwników, ścigający musi brutalnie walczyć o kafla, a obrońca i musi
uważać na tłuczki i musi pilnować trzech obręczy, zresztą wszyscy muszą
uważać na tłuczki. No więc jakimi graczami chcielibyście być? Ja tam
najbardziej z tych co są to obrońca, choć niedawno zawzięcie myślałam
koniecznie o szukającym heh:P Pałkarze też mogą być bo jest niezła
polefka:P-a szczególnie przy Fredzie i George'u Weasley'ach:lol: To
podajcie swoje wymarzone pozycje, a jeśli też byście byli zdecydowani to dom
dla którego gralibyście w drużynie...
Ja bym był pałkarzem! Wziąłbym odbijał w
przeciwników tłuczkami. Bo, szczerze mówiąć, taki szukający na przykład mnie
nie pociąga - ugania się za piłeczką wielkości psiego bobka. a taki pałkarz,
istny raj.
ale wiesz Khamul że pałkarzem nie zostaje
się po to aby notorycznie nokałtować,zbijać wrogów:P No..nie wątpię że to
kusząca propozycja, ale natychmiast wyleciałbyś z drużyny:P Ale pałkarz ma
też i swoje dobre strony np. ma pałkę do odbijania a inni nie:P Pałką się
obronisz, a inni nie mają i się nie obronią.
Nie rozumiem! Jakto wyleciałbym z
drużyny? Za co? Za odbijanie tłuczków w wrogów? Przecież na tym polega
zadanie pałkarza!
heh, źle mnie zrozumiałeś, oczywiście że
chodzi o wrogów, ale nie w wrogów tylko w ich stronę! bo jeszcze by Pani
Hooch pomyślała że chcesz wroga usunąć z gry. Nie tak całkiem we wroga, ale
"prawie w niego", w ich stronę, a także chronienie swoich
graczy...
Quiditch to ostra gra. Ryzykowna.
Niebezpieczna. A jak się obije tłuczka i trafi we wroga, to co, niby faul???
PECHA miał koleś, tyle.
"pecha miał koleś..." heh dobre stwierdzenie, no jest tak że albo specjalnie ze zemsty odbije pałką albo niechcący, w Slytherinie zawsze mszczą się i tylko czekają aby wygryźć innych. Zgadzam się że niebezpieczna bo ile razy Harry był potrubowany, a najpoważniejsze to był zaczarowany tłuczek przez Zgredka i Harry oberwał, a pogorszył mu jeszcze Lockhart. I jest problem z tym niebezpieczeństwem...bo albo gracze sobie szkodzą, albo piłki i miotła są owinięte urokiem.....a jeśli faul to zagrywa się i już, albo punkty karne...
QUOTE (Natalia-Hermi @ 29-01-2004 15:31) |
Oceniłam i rozważałam pozycje graczy, zwłaszcza tych książkowych postaci, ich opisu, ich gry, i uważam że lepszej gry nie ma. |
Ale obijanie w przeciwników jest całkiem
normalne! Przecież w I części, jeśli pamięc nie myli, Fred i George
przedstawili sie Harry'emu jako napastnicy. A jakoś nie słyszałem, żeby
jakiś Ślizgon ich nabił za bezfaulowe granie, naprawę.
dobra Khamul, oboje mamy racje. Ale nie
wiesz jacy są Ślizgoni? w pierwszej części, zwłaszcza na filmie widać jak
ścigający ze Slytherinu blokują ścigającą z Gryffinoru! Ślizgoni zawsze
grali i będą grali nieuczciwie! I racją jest to że pałkarze są to
załatwiania innych:P ale tak żeby sędzia nie zauważył:P
Film? Film ma na celu zarobienie forsy. Bo
to film sie robi. A robi sie go efektownie, czasem odbiegając od treści
ksiązki. Czy ja powieziałem, że Ślizgoni grają nieuczciwie? A sędzia?
Zauważy i co? Przecież tłuczki są tylko "popychane" przez
pałkarzy, po straceniu rozpędu kierują się same na kgoś.
w książce też była ścigająca
przyblokowana przez ścigających ślizgonów. Owszem że tłuczki lecą
"same" ale najpierw co? najpierw muszą być odbite przez pałkarzy,
i o tym decyduje też kierunek ich lotu i siła odbicia..
Nie wiem, czy to przyblokowanie to faul.
Może nie. Zależy, jak się przyblokuje. A lepiej przyblokować, niż na
przykład pozwolić zdobyc punkty. Porównam do piłki nożnej: Czy, jeśli
biegniesz za przeciwnikiem, który ma przed sobą pustą bramkę i już szykuje
się do strzału, i na pewno trafi, bo odległość jest napradę bliska, to
lepiej pozwolić strzelić gola czy jednak sfaulować go?
oczywiście masz racje że należy do
sfaulować, ale jest wiela różnica między piłką nożną a Quidditchem i to w
powietrzu na miotłach! i http://online.freeware.info.pl/marzen.html nie znają piłki nożnej i mają swoje
zasady. no i też łatwo zauważyć że większość "zrywek miotłowych w
powietrzu" pojegają na wszelkiej rywalizaji.....
Pałkarz ;D
Bo jestem sadystką, i
uwielbiam bić^^ A takim mini-kijem do bejsbola można przywalic ;'D
QUOTE (Natalia-Hermi @ 29-01-2004 16:41) |
oczywiście masz racje że należy do sfaulować, ale jest wiela różnica między piłką nożną a Quidditchem i to w powietrzu na miotłach! i czarodzieje nie znają piłki nożnej i mają swoje zasady. no i też łatwo zauważyć że większość "zrywek miotłowych w powietrzu" pojegają na wszelkiej rywalizaji..... |
chyba mi przyznasz rację że kiedy w
trzecim tomie w grze Slytherin-Gryffindor jak Malfoy pociągnął miotłę
Harry'ego to było to nieuczciwe! albo jak pałkarz ślizgonów w
pierwszym tomie zbił Olivera Wood'a na obronie i spał na dół na murawę
bioska...to jest dowód że ślizgoni to wredne,oślizgłe, podstępne żmije!
Przyznać mogę, że Ślizgoni grają
nieuczciwie, ale nie wyobrażaj sobie t\gry fair play! Zawsze
znajdą się nieuczciwi, którzy oszukują, bo uczciwą walką nie dorównują
przeciwnikom. Ale Gryfoni też nie są święci. Założę się, że gdyby mieli
okazję, Fred i George na pewno wrzuciliby im do zupy czy do soku jakies
środki przeczyszczające, tuż przed meczem...
Ja bym chciał być napastnikiem - czyli grać
na pozycj Weslay' ów, albo ścigającym
To dwie najfajniejsze pozycje w Quidditchu
no nie wiem, w końcu w żadnej z części
nie było napisane że bardzo sadystycznie Fred i George zwalczają ślizgonów,
ale oczywiście że mają swoje zagrywy, szajbusy jedne:P ale też wątpię aby
kogoś uderzyli pałkami aż do wylądowania w Skrzydle Szpitalnym....
A czemu nie? Przecież w ksiązce co rusz,
odpowiadając na chamstwo Ślizgonów, przypadkowo "zahaczają"
pałkami o główy przeciwników. Prędzej czy później, ktoś wyląduje na
szpitalnym.
zgoda, ale kto w końcu jest poszkodowany? Gryffindor, a najbardziej Potter, raz tylko Malfoy wylądował w skrzydle szpitalnym w drugiej części jak się ścigali i Malfoy wpadł na biosko i poturbował się. Ale ile tego jest? Sprytniejsi podstępczo Ślizgoni niż Gryfoni, Snape podjudza ślizgonów, a rodzice ślizgonów też od czarnej magii pochodzą, i wiesz mi, nie są potulnymi aniołkami, tylko wyrachowanymi, brutalnymi zawodnikami!
"Life and quidditch is brutal"
- jak to powiedział pałkarz do ścigającego, kiedy tłuczek łamał mu rękę.
I taki właśnie pałkarz ma najlepiej - walnie każdego i nic mu nie
zrobią, "Bo takie jest jego zadanie". Pozycja idealna dla mnie.
Ja mogłabym być pałkarzem. Ścigającym nie
chciałabym być, bo to odemnie zależało by ile strzelimy bramek, obrońcą też
nie, bo pewno przepuściłabym wszystkie bramki, a szukający, to dopiero
odpowiedzialność! http://zdrowy.5v.pl/ Za nic w świecie nie chciałabym nim być...
moze szukajacym...? chociaz nie wiem...
albo palkarz (hehe jak chesz sie na kims wyrzyc to mozesz tutaj
)
Chmmm... jak widać: pałkarz narazie
wygrywa! No ja już też wyraziłam swoje zdanie i myślę, że pałkarz jest
the best...
A ja bym tam jednak chciała być szukającą.
Pozycja odpowiedzialna, ale jaka jest radość, kiedy się złapie znicza, a
drużyna wygra mecz.
Pozycja pałkarza też jest fajna, można walić w
przeciwnika tłuczkami ile wlezie
Ale ścigający to nudne zajęcie. Cały mecz
uganiasz się za takim malym gównem, a i tak musisz mieć superwzrok, żeby to
zauważyć, skoro znicz jest wielkości orzecha włoskiego. A Harry, nawiasem
mówiąc, ma jeszcz gorzej, bo nosi okulary (więc nie widzi tzw. "kątem
oka"). A taki pałkarz, czy ścigający, zawsze mają co robić.
często obrońcę winią za przepuszczone
bramki, ścigającego za utracenie kafla, szukającego za nie złapanie znicza a
pałkarza za nieobijanie tłuczków, jest remis, każdy jest odpowiedzialny i
może być ukarany, ale też przechodzę na stronę pałkarzy:D
Dobra drużyna nie powinna się o nic
obwiniać, bo wtedy straci wiarę w swoje mozliwości oraz wspólne zgranie.
racja, ale nie widziałeś jak na filmie w
drugiej części jak Malfoy wyjądował ma murawie boiska to Lucjusz był
pokazany z miną niezadowolenia i lekkiej wzgardy? Winią, winią...
E tam, na filmie. A Ślizgoni, winią,
"Flint objeżdżał Malfoya(...) i mówił coś o tępym bubku, który nie może
złapać znicza, chodź ma go na głowie". Ale Ślizgoni przegrywają.
Jak drużyna jest zgrana to jeden drugiego
nie będzie oskarżać o porażkę. Może w myslach pomyślą że: "A gdyby on
zrobił tak" itd, ale na głos tego nie wypowiedzą. Tak jest u
Gryfonów.
Nie trzeba mieć superwzroku, wystarczą dobre okulary
Zawsze jednak lepszy wzrok. A okulary sa
nietrwale. Wystarczy tluczek, i po okularach. Masz Ellie jakas alternatywe
na taki przypadek?
A ja bede orydżynal jak powiem
że...komentator =P
No dobra , żarty na bok. Może obrońcą lub
ścigającym...
Obrońca - może dlatego , iż miałem zamiłowanie do
bramkarstwa w piłce nożnej =P
Ścigający - Zaaaaawsze miałem ambicje =P
a co do tych okularów...to myślę że
Harry'emu one nie spadały, ale Hermiona też się bardzo zasłużyła bo w
trzecim tomie przed meczen zaczarowała okulary Harry'ego aby odpychały
deszcz...osoba która źle widzi, a pomagają mu okulary wcale nie musi być
gorsza, zresztą Potter większość meczów wygrywa(jeden przegrany mecz z
Puchonami w 3części). Tylko Ślizgoni są chamscy. Komentaror???
ooo...zaskoczyłeś mnie Hefaj...bardzo ogyginalny pomysł, a potrafiłbyś tak
szybko gadać:D???
QUOTE (Natalia-Hermi @ 31-01-2004 10:14) |
a co do tych okularów...to myślę że Harry'emu one nie spadały, ale Hermiona też się bardzo zasłużyła bo w trzecim tomie przed meczen zaczarowała okulary Harry'ego aby odpychały deszcz...osoba która źle widzi, a pomagają mu okulary wcale nie musi być gorsza, zresztą Potter większość meczów wygrywa(jeden przegrany mecz z Puchonami w 3części). Tylko Ślizgoni są chamscy. Komentaror??? ooo...zaskoczyłeś mnie Hefaj...bardzo ogyginalny pomysł, a potrafiłbyś tak szybko gadać:D??? |
QUOTE (Child of Bodom @ 29-01-2004 19:31) |
"Life and quidditch is brutal" |
Ale jest niestey okrutna, chamska i wysoce
niesprawiedliwa cenzura, ktorej ucielesnieniem jest profesor McGonagall.
ehh...trochę się spięłam jak na jednym
meczu sędziował Snape mimo iż Gryfoni wygrali...a jeślibyśmy my tak byli na
tych miejscach co książkowi gracze, bo z pewnością byśmy przegrali-wolę
Panią Hooch, kiedyś nawet zasnęła na stadionie:P
A
jakiechcielibyście mieć miotły? Ja oczywiście najnowszą
"Błyskawicę"
Nie no, ja o niczym innym nie marze, tylko o
Zmiataczu.
Kazdy chcialby Blyskawice bo jest najszybsza -
najnowoczesniejsza.
QUOTE (Natalia-Hermi @ 31-01-2004 10:28) |
A jakiechcielibyście mieć miotły? Ja oczywiście najnowszą "Błyskawicę" |
Hefaj...co to za miotła bo nie słyszałam
o niej??? Masz jakieś zdjęcie w necie jej???
W necie są zdjęcia mioteł - moge
poszukać
Nimbus 2000
Niby wygląda fajnie, ale jest malutki
i jakiś taki dziwny
QUOTE (Khamul @ 31-01-2004 10:31) |
Kazdy chcialby Blyskawice bo jest najszybsza - najnowoczesniejsza. |
No ja wolałbym "Błyskawicę" - nie
chodzi tylko o prędkośc, ale i o klasę i bezpieczeństwo No chyba, że Dębowy Grom hehe, albo Zamiataczkę 7...
Nie, no w sumie Nimbus
2000 i 2001 też są spox, ale to nie ta klasa...
Ja wracajac do samej pozycji to
chcialbym byc scigajacym. Robi sie rzeczy podobne do koszykowki a w nia
uwielbiam grac:D apozatym mozna duzo fajnych trikow zrobic a co do samej miatly to blyskawica spoko ale nimbus 2001
spoko wyglada
PAAŁKARZ! MOGŁABYM PRZYFASOLIĆ
KOMU TRZEBA TYM TŁUCZKIEM...a w zasadzie to moze i pałą?
a zapomniałam napisać! zapomniałam o
tym że dziś na potterowej premierze o świcie, sprzedawali za trzydzieści
złotych(chyba!) Nimbusy 2002, takie aby na nie siąść, ja nie zdążyłam
kupić bo kolejka się pchała, i też w pewnym momencie nie zauważyłam. A
wiecie może z jakiego drewna są zrobione te szkolne miotły(Zmiataczki nr
5,9-te co były w książkach HP)??? Bo o Nimbusie 2000, 2002 to jest napisane,
i o Błyskawicy też(koniecznie będę musiała luknąć do książek)....
Alternatywa? Może szkła kontaktowe
Ja bym tam chciała mieć Błyskawicę
a wracając do głównego tematu to ja
chciałabym być... szukającą
no bo ma spokój i musi tylko wypatrywać
znicza a nie bierze czynnego udziału w grze...
Ale szukający jest najbardziej faulowanym
zawodnikiem
Niby tak, ale to przecież szukający
prawie zawsze decyduje złapaniem znicza o wyniku meczu, a i było wspominane,
że szukający jest najczęściej atakaowany na nizliczoną ilość sposobów. Więc
jednak nie ma takiego spokoju, jaki Ci sie wydaje, Beja.
najbezpieczniej być
komentatorem=)
[chociaż, z drugiej strony.. kto wie czy rzeczywiście
najbezpieczniej.. ^^]
z pewnością bezpieczniej być częścią
widowni, Kira ;]
ale ryzyko jest dużo bardziej pociągające. co z tego,
że można oberwać tłuczkiem, spaść z kilkudziesięciu stóp na dół, dostać
pałką po twarzy etc.? lepiej brać w tym udział i potem pławić się w
sukcesie, zamiast patrzeć z boku. tak jest ze wszystkim.
a
komentatorem nie potrafiłabym być, bo obiektywność rzadko mi wychodzi. ale
nie jestem jedyna, Lee Jordan też cierpi na tą dolegliwość.
Hmm..jestem kiepska w jakiejkolwiek
obronie, więc ta odpada..ścigający..hm..ewentualnie mogłabym
rozważyć..pałkarz? Nie, to nie dla mnie. Szukający? Tak, myślę, że to byłoby
to (: Poza tym myślę, że szukający ma największą frajdę, bo zdobywa aż 150
punktów...
Na pewno nie szukający. xP W sumie
to chyba najbardziej pasuje do mnie pałkarz... albo sędzia.
ooo a o sędzi nie pomyślałam, ale
przecież trzeba najpierw skończyć szkołę tak jak Pani Hooch, najczęściej ona
sędziuje bo jest instruktorką(choć raz sędziował Snape), mam długi język ale
komentator jest nudny według mnie, dziś miałam sen że byłam pałkarzem i że
koło Malfoy'a latał tłuczek, a tego nie zauważyłam bo był deszcz i
walnęłam go pałką zamiast go dobić tłuczkiem, a potem mi jeszcze wszyscy
gratulowali...ehh dziwne. Pomyślałam sobie że bycie obrońcą było by zbyt
stresujące, bo nie wiesz do której bramki trafi przeciwnik, i gol wbity, i
buczą na obrońcę...a ścigający są zbyt natarczywi, głównie od nich oprócz
szukącego zależy ile punktów wbiją swoim, a taka jest walka między nimi że
hoo...
QUOTE (Beja @ 06.02.2004 21:49) |
a wracając do
głównego tematu to ja chciałabym być... szukającą no bo ma spokój i musi tylko wypatrywać znicza a nie bierze czynnego udziału w grze... |
-->pałkarz. Odpada. Nigdy nie mogę
celnąć w żadną piłkę. Ani pałką ani nogą.
--> obrońca. Odpada. Nudne
zajęcie. Tylko krąży sobie wokol bramek.
--> szukający. 50/50. Nic
nie robi, tylko sobie lata po boisku, ale za to jest najwazniejszą postacią
w meczu
-->ścigający. To chyba pozycja dla mnie. Można sobie
faulować innych ścigających i strzelać gole.
To bardzo trudne pytanie. Napewno nie
pałkarzem bo nie wtrafił bym w tłuczka i ktoś z drużyny odleciał by do
szpitala. Bramkarz odpada bo to kijowa pozycja ( praktycznie nic nie robisz
tylko bronisz ). Wacham się między ścigającym a szukającym. Szukający to
chyba zbyt duże wyzwanie.
ehh.. no... najbardziej chciałabym być
pałkarzem albo szukającym tj. w rodzaju żeńskim ale jeśli chodzi o to na
której pozycji prawdopodobnie najlepiej bym się sprawdziła to zdecydowanie
szukający...
jak tylko zobaczyłam ten topic to pomyślałam że
będziemy tu mieli samych szukających.. hehe.. dzięki bogu wszyscy z tego
wyrośli a jak już widzą się na tej pozycji to nie dlatego że Harry jako
główny bohater teżna niej sobie grał... hehe..
hmmm jakbym miała taki talent jak Harry
to na pewno chciałabym być szukającą, bo w końcu nie ma wiele do roboty
podczas meczu. Akcja tej osoby zaczyna sie dopiero gdy dostrzerze znicza,a o
tłuczki nie musi sie martwić boi z reguły pałkarze dobrze sprawują swoje
zadania.
Ale jakbym nie miała takiego talentu to chciałabym być
ścigającą noi strzelać goole hehe. Bo to fajna pozycja i dużo się dzieje.
Pałakrzem nie chciałabym być bo gdyby tłuczek trafił któregos z zawodników
czułabym ogromne poczucie winy bo w koncu bym go nie odbiła, a rola
bramkarza jet zbyt bolesna...no przy obronie czasami no
nie?
Obronca to nie ja bo gdy pilka leci to ja
zawsze sie usuwam zeby ,mnie nie dotknela=)
Palkarz - w tej sie widze,
tylko bylby problem bo nosze okulary, ale oni i tak sa najmniej
faulowani=)nie mialabym siniakow ani nic takiego
Ja bym chcała być szukającym w drużynie
Gryfonów. Chodż nie jast za łatwo złapać znicza.
Racja a poza tym musi jeszcze uwazac na
tluczki ( tak jak pozostali)
Ja bym chciał być... szukającym
!!!
Oczywiście jak bym miał talent, a jak nie to hhmmm
pałkarzem.
No bo ścigający i obrońca to muszą być dobrzy, i ich głównie
się wini: pierwszych za nietrafienie gola, a drugich za nieobronienie
go.
A taki pałkarz to se ma zabawe...
Ja się widzę w roli pałkarza, ci to mają
ucieche, wkońcu mogłabym się wyżyć za wszelkie czasy, bo przecież pałkarze,
latają se po boisku, i odbijają ku uciesze zawodników piłkę.
ja chcialabym byc szukajacym albo scigajacym. Dlaczego? Nie mam pojecia
Coż...Chyba byłabym obrońcą...Dobrze mi to idzie...
A ja tam chciałabym być obrońcą To jest wręcz identyczne jak bramkarz z piłki nożnej A ja kocham stać na bramce Muszę się pochwalić, że nawet nieźle mi to idzie
mysle ze szukajacym, bo to fajna zabawa
Zawsze chciałabym być szukającym.
Uwielbiam cały czas coś szukać . A na pałkarza to się nie nadaję prędzej bym zgubiła pałkę i zapomniała co mam robić (;
Szukającym, to pewne. Ale pozycję ścigajacego też chętnie bym przyjął. Niektóre triki musiały być naprawde fajne
Jako, że jestem kompletną nogą w sporcie, najlepiej by mi było na widowni :] Na pewno nie chciałbym być szukającym ani obrońcą.
JA nadawałbym sie na Śigającego, to taka ważna pozycja(i fajana
Ekhm... słaba w sporcie jestem, więc pewnie najlepiej byłoby mi na widowni, tak jak Hito (: ale już coś, to pewnie szukającą w drużynie z dobrymi ściagającymi - nawet gdybym nie złapała znicza, to i tak mielibyśmy taką przewagę, że wygralibyśmy mecz [: W sumie pałkarz ze mnie żaden, bo nawet grając w nogę nie umiem trafić w piłkę nogą, na ataku jestem słaba, a jak jakaś piłka (dajmy na to kafel ) do mnie/we mnie leci, to się jej boję xD
Ja to bym chyba chciał grać na pozycji widza . Co ja sportu nie lubie, ale oglądać czasem moge. A w szczególnośći mecz magiczny .
ja bym była kaflem:p
Tak pewnie, wszyscy idźcie na widownie to na boisku zostanie tylko sędzia
No, kafel to taka całekiem ważna i odpowiedzialna funkcja
Ja tam wole być ścigajacym albo szukajacym
Ale to grania jest potrzebnych 14 zawodników (+14 rezerwowych), sediza i trener by się przydał. A na widownie to trzeba z setkę(przynajmniej) kibiców jednej druzyny, żeby miał kto sie drzec
No tak, bo jak nie ma krzyków to mecz jest nieważny Ale sami zawodnicy też mogą krzyczeć jak im jest potrzebny hałas
Wcale nie, muszą skupić się na grze, bo w przeciwnym wypadku albo dostali by tłuczkiem, albo znicz by im przepadł :]
Ale mogą też w ten sposób rozpraszać przeciwników Tak czy tak potrzebni są i zawodnicy i widownia. Z tym, że zawodnicy minimalnie bardziej
I tu - oczywiście - się zgadzam. Dlatego ustępuję pola lepszym ode mnie sportowcom i ze szkarłatno-złotym szalikiem siadam na widowni
Oczywiście że byłabym szukającą, to jest po prostu jasne jak słonce.[wystarczająco dużo wygadałaś, ocenzurowałam] ups, o mały włos, a bym coś wygadała... no nic
Zawodnicy są potrzebni bardziej, ale w mniejszej ilości niz widowni A kafle też są potrzebne (oraz tłuczek, pałka i znicz )
Ja bym była szukającym. I to nie dlatego, że Potter nim jest , ale z zupełnie innych powodów. Jest to pozycja, w sam raz dla mnie. Ciągle coś sie dzieje, trzeba szukać znicza, dużo zależy od szukającego. Poza tym tłuczki najczęściej atakują szukającego, czyli coś się dzieje i trzeba non stop uważać na siebie ;D ;D Nie ma mowy by się nudzić.
Ja gdybym mogła wybierać to wahałabym się między rolą scigającego, a szukającego. Od szukajacego najbardziej zależy czy drużyna wygra, czy przegra, jest on również w centrum uwagi, takowa najważniejsza 'postać' [sorka, inniejszego słowa nie mogłam znaleźć ;D], a wiadomo xd Kto by nie chciał być sławny i podziwinay przez tłumy? ^^ A co do ścigających. Oni też mają niemałe zasługi ^^ Punkty zdobywają przez przerzucanie kafla przez obręcze ;] No więc właśnie.
a ja bym chciala byc palkarzem bo jestem troszke wredna i zloslliwa i moglabym w kogos wycelowac tluczkiem
A ja chciałabym być szukającą. Bo mi się dobrze kojarzy ;P
a kto chce byc sedzia?
To już ja mogę być sędzią bo on ostatecznie tylko
1. lata
2. gwiżdze
3.krzyczy
4.wyznaca rzuty karne
5.itp
6. nie wyślila się za bardzo w sensie sportowym
najwyzej moze dostac tluczkiem... albo zostac oczarowany przez wile, a nastepnie kopniety... w cztery litery
Moja pozycja to oczywiście szukający bo on zdobywa największą sławe To coś dla mnie
Ale wiesz, że na nim spoczywa największa odpowiedzialność? To jemu towarzyszą największy stres w trakcie meczu i w przypadku porażki jego własnej druzyny.
Jak mam byc szczery to wcale bym sie nie popłakał ani wkurzył gdyby mnie wile oczarowały Chyba, ze potem by mnie zwęgliły
Jak już jesteśmy przy wilach - ja chciałbym je po prostu zobaczyć. Myśl, że zmusiłyby mnie do czegoś głupiego w oczach ludzi niezbyt do mnie przemawia.
BTW - dziadek Fleur to musiał mieć dopiero ciekawe życie
Głupie pytanie szukajacy. Bo jak bym sie chciał na kimś wyżyć to latałbym z siekierą.
Hito> oja badrzo musiał mieć ciekawe życie
Brian> ale latać z siekierą można na każdje pozycji??
A tak na marginesie to co oznacza skrót "BTW"????
BTW (bajdełej) -> "By The Way", czyli "przy okazji".
Myśle że tak ale trzeba sie postarać.
ja chcialabym byc szukajacym...
Właściwie każdy chciałby być szukającym, bo nim jest Harry.
Kto znów lubi Rona woli być obrońcą.
Fani Weasleyów marzą o byciu pałkarzem
A ja chciałbym być ... szukającym
A nie prawda... najbardziej lubię Harry'ego, ale wybrałabym pozycję ścigającego. Ścigający ma więcej możliwości... jeżeli chodzi o brutalne akcje oczywiście xD
Nie wiem, czy byłabym dobrym szukającym, na bramce lepiej mnie nie stawiać (równie dobrze mógły bronić kawałek drewna ), ale myślę, że sprawdziłabym się jako ścgający... Przynajmniej w grach zespołowych typu hokej, piłka nożna, itp, zawsze raczej strzelam niż bronię I całkiem mi to wychodzi..
Myśle, że szukający.
Ścigający na pewno nie, bo w grupie czasem trudno mi się zgrać, uwielbiam działać indywidualnie.
Jako bramkarz miałabym chyba podobne zachowania do Rona, tam trzeba miec nerwy ze stali, a ja ponadto jestem strasznie roztrzepana.
Pałkarz - ręce by mnie bolały, poza tym nie preferuje 'jazdy bez trzymanki', mam z tym złe wspomnienia.
Tak wiec szukajacy. Mysle, ze na tej pozycji sprawdziłabym sie najlepiej.
Chciałbym być albo szukającym albo obrońcą. Szukającym, bo tutaj jest chyba największa adrenalina- móc nurkować ramię w ramię z szukającym z przeciwnej drużyny i wygrać tą rywalizację o centymetry. No i trzeba mieć mocne nerwy.
Obrońcą, bo lubię bronić i wydaje mi się, że mam potrzebny tutaj refleks i wyczucie
Zeti - może masz rację. Ten, kto lubi tego i tego, zagrałby w tej samej pozycjii. Ale ja tam mogłabym by jako sędzia Nie lubie wysokości i już...nie wlazłabym na miotłę.
tylko że sędzia też lata na miotle, na dużych wysokościach. :}
Jakby się tak zastanowić to ja chyba najlepiej sprawdziłabym sie w roli widza/kibica Jestem raczej 'asportowa'
No ale jeżeli już miałabym coś wybierać, to raczej pozycję pałkarza ( można się porządnie wyżyć ). Nie byłabym dobrym szukającym - jestem ślepa, choć nie potrzebuję okularów. A obrońca - raczej zachowywałabym się jak Ron
ja to chyba bym wolalbym byc obronca bo jak sie wpusci gola to nic sie takiego strasznego nie stalo a jak sie obroni to jestes przez jakis czas na ustach wszystkich
Nic sie takiego strasznego nie stało? No nie wiem. Przypomnij sobie reakcje Gryfonów na Rona i jego własne samopoczucie. ;P
znaczy sie chodzilo mi o to, ze jak juz sie rozegra pare dobrych meczy to i podbije sie serca kibicow to nawet tzw "szmata" nie zepsuje ci nastroju.
Podbije sie serca kibicow? Tu moim zdaniem wieksze szanse ma szukający. Widowiskowy szybki chwyt i widownia pieje z radosci.
masz racje, ze szukajacy o wiele szybciej podbije serca kibicow. ale spojrz na to z innej strony. kazda druzyne buduje sie od linii obrony. przypomnij sobie ms w quidditchu. bulgaria miala tylko dobrego szukajacego i myslala, ze wygra a irlandia miala dobrych zawodnikow w "polu"i pokazala co moze. gdyby bulgaria miala chocby dobrego obronce na pewno inaczej by sie skonczyl mecz.
Bułgarii zabrakło raczej naprawdę mocnego składu ścigających. Obrońca też przydałby im się lepszy, ale Bułgarzy nie nadążali z odrabianiem strat, które zadawali im Irlandczycy.
Właściwie to nie wiem jak z tak słabym składem Bułgaria doszła do finału. Któryś z Weasleyów nawet mówił, ze Bułgarzy mają jednego dobrego gracza, a Irlandia ma ich siedmiu.
Głupi ma zawsze szczęście...albo duuużo trenowali przed meczami Chociaż i tak nieźle sobie Bułgaria poradziła na Mistrzostwach Świata. Ja tam im gratuluje...
A ja chyba na sto procent ścigającym Zawsze lubiłem akcję :]
ja bym chciał być szukającym.
imo bycie szukajacym jest nudne, latasz, rozgladasz sie, przyspieszasz, lapiesz znicz i po zabawie, scigajacy maja najwiecej roboty, najwiecej adrenaliny, moga grac bardzo brutalnie (sweet ), wiec po kilku latach nie zmieniam zdania, dalej chcialbym byc scigajacym, bardzo brutalnym scigajacym hehehe
Ja tam chcialbym byc szukającym
może chociaż na poczatku nie maja zbyt wiele do roboty, ale jak juz zauwaza zloty znicz to sie dopiero zaczyna bo sztuka jest zlapac taka mala pileczke w pelnym "speedzie" kilkadziesiat metrow nad ziemia, gdy ktos inny probuje dotrzymac ci kroku i zrobic to pierwszy a tak w ogole to zawsze lubilem "pozadna dawke adrenaliny"
Ja chciałbym być ścigającym. Takim w stylu Marcus'a Flint'a, brutalnym, nieliczącym się z innymi graczami i zasadami.... Tak, ścigający to pozycja dla mnie.
no to gratuluję, skoro chcesz być podobny do flinta...
Właśnie. Bo faulować też trzeba z głową. No i w miarę bezpiecznie dla drugiego zawodnika oczywiście.
przeciez bezmyslny faul w takiej grze jak Quidditch moze odwrocic sie przeciwko tobie... "upadek" z kilkudziesieciu metrow na pewno nie nalezy do najmilszych.
@up panowie
Ok,ok, panowie i panie, moze byl glupi i brutalny, ale na tym polega ta gra.
I sie kuba tak niegoraczkuj.
Poprostu chcialbym grac troche brutalnie tak jak on.
Ja pewnie byłabym obrońcą. Zawsze gdy na wf-ie mieliśmy zawody piłki nożnej, to zawsze ja lądowałam na bramce.
Za to na 100% nikt nigdy nie wziąłby mnie na pałkarza - najnormalniej w świecie nie ta postura.
A nie sadzicie, ze oceniacie to wszystko zbyt pochopnie... Gdyby Potter byl w Slytherinie w druzynie Slizgonow, to Flint bylby przez was odbierany zupelnie inaczej, no i oczywiscie on by wygrywal mecze itp, bo przeciez wielki Potter gralby w jego druzynie... A to ze byl glupi i niemyslal to co? Gral brutalnie i zdobywal Punkty no i robil duzo szumu(nie bylo nudno) , a nie gral jak jakis pedant ktory gral bardzo delikatnie by nie zniszczyc sobie paznokci... ta gra jest brutalna i Flint taki byl, jesli sie niezgadzacie sie z tym co pisze to ok, ale pomyslcie chociaz nad pierwszymi dwoma zdaniami w tym poscie.
@down
O ile wiem flint byl scigajacym, po drugie nie chodzi mi o to ze gdyby poter tam gral to ze flint gralby lagodnie tylko o to ze bylibyscie wszyscy Za druzyna Pottera, a co za tym idzie za Flintem i wam by jego zachowanie az tak nieprzeszkadzalo.
Aha i niechodzi mi o to ze kazdy kto lubi ladne pazurki to jest pedantem, tylko chodzi mi o to ze w quidditchu nie chodzi o to(ale mi maslo maslane wyszlo) by zawodnicy grali "delikatnie" by niezrobili sobie niczego, w tej grze chodzi o to by sie faulowac, przepychac, zrzucac z miotly, po przeciez w swiecie tej ksiazki i tak po takim upadku wystarczyloby wypic jakas miksturke czy poczekac na machniecie rozdzka i wszystko by bylo ok.
No i jeszcze jedna sprawa, kto wie, gdyby Potter trafilby do Slytherinu, to moze jego talent odkrylby Snape, albo Pani Hooch(czy jak to sie pisze), albo i tez inny nauczyciel, w tym tez McGonagall i osoba ktora by to zrobila(odkryla talent Pottera) doniosla o tym Snape'owi i Potter trafilby do druzyny Slizgonow. Kto wie jakby to rozegrala J.K.K Rowling
A TERAZ PROSZE WAS O ZAKONCZENIE TEGO OFFTOPU!
Myślę...myślę...nadal myślę (szok) Jeżeli Potter grałby w drużynie Ślizgonów - a w to wątpię, bo to McGonagall odkryła ten talent, nie Snape, to albo wywaliłby Flinta z roli szukającego, a jeżeli nie, to i tak nie poprawiłby udział Harry'ego w drużynie Ślizgonów zachowanie Flinta. Taki już jest i koniec.
Ja bym chciała być albo szukająca albo ściągającą. Choć bardziej to drugie dlatego, że lubię gdy coś sie dzieje. A tak latać w ciągle i wyszukiwać tego znicza to trochę 'męczące'.
A ja zawsze chciałam być szukającą. Kiedyś nawet mi się śniło, że grałam w quidditcha na sali gimnastycznej w mojej szkole. Bardzo realistyczny sen Szczególnie kiedy przywaliłam w ścianę. Od razu się obudziłam
Gdyby się głebiej zastanowić mogłabym być albo szukającą albo ścigającą. Uwielbiam zawrotną szybkość...
Nothing_
Czy musisz się podpisywać pod każdym postem Nothing_?? Chyba widzimy, kto taki post naskrobał i nie trzeba się podpisywać pod każdym z nich - uwierz mi na słowo...
ciekawe czy kiedyś wypowiadałam się w tym temacie...;d
pałkarką mogłabym być. możliwość kontuzji ogromna, ale za to jakie emocje te ciągłe napięcie i ratowanie z opresji (i ta możliwość eliminacji niepożądanych jednostek z boiska XD). ciekawe, czy starczyłoby mi siły do odbicia tego tłuczka czy jak to się zwie, skoro to pędzi szybko i tak xD
mogłabym rozważać jeszcze pozycję ścigającego. ale mam dziurawe ręce do łapania wszelkiego rodzaju piłek ;d a co dopiero gdy taka piłka lata tu i tam, z rąk do rąk, a tu trzeba lot korygować ;ddd
Obawiam się, że na żadnej^^ Gdy gram w tenisa stołowego dość często nie trafiam w piłeczkę, więc pałkarz odpada. Co do ściągającego, to nie dałabym rady złapać kafla xD Jako obrońca i szukający też bym się niesprawdziła. jednak pomarzyć wolno. gdzieś tam w mojej głowie od zawsze kołatała się myśl, a raczej pragnienie zostania pałkarzem. Jeśli więc grać, to tylko na tej pozycji
Ja tam chciałabym zostać ścigającą.Lubię szczelać bramki w piłce noznej,to chyba poradziłabym sobie z kaflem xD
Ja bym chciał zostać ścigającym. Zawsze lubiłem podawania i strzelanie goli. Pałkarzem raczej bym nie został - próbowałem grać w baseball a to raczej coś podobnego ( nie bardzo mi wychodziło ). Obrońca odpada!!! A szukającym chciałbym zostać ale niestety jestem krótkowzroczny !!
Ja pałkarz albo szukający. Uważam że byłabym w tym świetna ponieważ mam dobry refleks, jestem szybka i sadze, że trochę siły w sobie mam ;P A w ogolę siebie nie widzę w roli ściągającego bo podawanie i strzelanie goli nie jest moim wielkim atutem i nie umiem bronić więc obrońca też odpada.
Pałkarz.... zdecydowanie umiem odbijać
Ja na pewno nie nadawałabym się na pałkarkę. Tłuczek pewnie zwaliłby mnie z miotły, kiedy próbowałabym go odbić. Na ścigającą też bym nie pasowała, ponieważ gubię się, gdy tracę piłkę z oczu i później nie wiem co zrobić. Kiedy stoję na bramce, to przy mocniejszych strzałach odsuwam się przed piłką, więc przypuszczam, że w quidditchu byłoby podobnie. Myślę, że pasowałaby mi rola szukającej. Lubię mieć wszystko pod kontrolą, lubię szybkość i jestem spostrzegawcza. xD
Niezłe argumenty...
Ja osobiście chciałabym być szukającą. Wole szukać. Odbijanie dobrze mi nie idzie. W szkole jak gramy w palanta to zawsze słabo. A jak bybyć szukającym to wiele zmienia...
A ja chciałabym być ścigającą albo pałakarzem (ale jednak ze wskazaniem na to pierwsze) bo jakieś latanie za czymś mnie nie kręci i już
lookajcie w ten turniej ;d http://www.tubyllink.net.pl
Ja wolałbym byc szukającym !
Zero Ograniczeń w locie... i w ogóle. Siuuuuuuuuuuuuuuuuper !
lubie komus przywalic naprawde mocno a wiec P.A.Ł.K.A.R.Z
A ja bym chciała być szukającą.
Zdecydowanie ścigająca. Albo obrońca
A ja byłabym zdecydowanie ścigającą. Nawet w piłce nożnej zawsze gram na ataku . Ach... Chciałabym kiedyś pograć w prawdziwego Quiddicha. Tak sobie latac na miotłach i w ogóle. Ach...
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)