Ponieważ nie dostałam jeszcze HPiKP wzięłam sie za HPiWA i teraz mogę wyłapywać wszystkie szczegóły.
Było mówione, ze Rogacz, Łapa i Glizdogon zostali animagami , zeby toważyszyc Lunatykowi. Mogli się z nim porozumieć i dogadać, ale kiedy wyszli z tunelu i chmura odsłoniła księżyc, a Lupin zaczął się prrzemieniać Syriusz nie "porozmawiał" z nim. DLACZEGO? Wszyscy wiemy jaki miało to efekt.
Napewno nie najlepszy!!!
A nie wpadłaś na to, że było już za późno? ^^
kolejne przeoczenie Rowling. chyba, ze chodzilo o jakis eliksir na T ktorego sobie nie chlapnal ;P
A może po prostu Remus, jak był młodszy, to jako wilkołak był mniej groźny? Albo Syriusz się nie zorientował?
No właśnie, to jest nie do końca wyjaśnione. W końcu Lupin będąc nastolatkiem nie zażywał eliksiru tojadowego, a i tak włóczył się z Rogaczem i Łapą po błoniach Hogwartu. Dlaczego mogli go kontrolować, przynajmniej w pewnym stopniu?
W ogóle to ja już nie wiem, czy wilkołak może porozumieć się z innymi stworzeniami, czy nie, słyszałam różne wersje ;]
Mogą, bo przeciez gdyby nie mogli to jak cała paczka włuczyła sie po nocach.
W HPiWA pisze ze Huncwoci mogli go kontrolować (James i Syriusz)
to po prostu kolejny błąd Rowling, ale mi nie przeszkadzał podczas czytania WA
Porozumiewać a rozmawiać to dwie inne sprawy.
Po pierwsze Syriusz i James to dwie osoby( no w tamtym czasie zwierzątka) i zapewne było nad nim łatwiej zapanować"( Remusem) . Na pewno podczas każdej przemiany trochę się wyrywał , ale po tem dawał spokój( moja teoria)
po 2 : Gdy działo się to za szkolnych czasów były same "zwierzątka" , w 3 tomie były również dzieciaki no chyba Syriusz się bał, że jeśli czegoś nie zrobi ( nie zdąży opanować Lupinka) ten "zje" (XD) dzieciaki
XD
zgadzam się z poprzedniczką
zresztą, skoro Remus (jako wilkołak) co miesiąc spotykał się tymi sami zwierzętami, mógł się z nimi w jakimś stopniu oswoić.
I wielki czarny piesy (syriusz) był jednym z tych zwierzaków, z którymi sie "oswoił". Wydaje mi sie, ze po częci rację miała Luna Lovegood, wtedy było więcej zwierzaków (osób).
To nie jest żaden błąd. Syriusz i James byli zwierzętami, mogli dotrzeć do "zwierzęcej" strony osobowości wilkołaka. W HPiWA w czasie przemiany w pobliżu znajdowali się ludzie, co spowodowało obudzenie się podstawowych wilczych instynktów, silniejszych od wpływu Syriusza.
zgadzam się z hazel, ale nie z harajuku girl - bo jak można "stopniowo" (patrząc oczami Lupina) oswoic się ze zwierzętami? przeciez on albo atakował, kogo napodkał, albo się z tym kimś skumał (podczas przemiany). jak więc mógl sie oswoic z nimi "po jakimś czasie"? na czym wyglądałyby ich spodkaia kiedy jesszcze się z nimi nie oswoił? Atakowałby ich! Dla wilkołaka nie ma rzeczy obojętnych podczas przemiany! A nie mógł ich atakować, bo by niepodszebnie nie ryzykowali życia i zdrowia(huncwoci)
Wnosek: musiał wyczuć, że Łapa i Rogacz są tacy jak on, od początku -wilkołaki nie ataują siebie nawzajem, a Lupin wyczuł to są właśnie wilkołaki
takie jest moje zdnie
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)