Weetaycie w 3 odsłonie tematu
zapraszam do wypowiadania swoich opinii
kubik-gratuluję
jesli ma byc przemyslanie..to ja sie muszę kwile zastanowić...nie mówimy (z tego co zrozumiałam) tylko o Harrym nie? wiec bardzo mi by pasowała Hermi do Snape'a ale zdaje sobie sprawe ze to nierealne raczej :/a szkoda...draco i ginny oczywiscie...
chyba już wiecie jakie mieszanki lubie:D
Harry and Hermione ---- Ron [...]
Kubik, przyznam, że to baaaardzo ciekawe . Wczoraj kolejny raz oglądałam HP i WA,
i znowu miałam napad myśli typu ,,ależ oni do siebie pasują" (H i Hr, rzecz jasna) . Jakiś czas temu ściągnełam także ze stronki http://www.harryloveshermione.com z MUSIC VIDEOS ładniutkie króciutkie klipy. Dla tych co jeszcze ich nie widzieli polecam MYSKIN. Jest śliczny!!!
Nie musiałeś wywalać mojego z resztą słusznego komentarza....
Uważam ten temat za denny, bo ile można pisać ciągle o tym samym....
Super, Kubik to naprawdę niezwykle ciekawe, wcześniej tego nie zauważyłam. Warto jednak nadmienić, że to "drzewo genealogiczne" jest umieszczone w dziale "Rubbish Bin", czyli koszu na śmieci, i oprócz treści właściwej mamy m.in. różne notatki, pokreślone, i takie, które są do wyrzucenia
Widzimy tam na przykład fragment jakiegoś tekstu i... dobra, napiszę o tym na temacie o stronie Rowling, ale co do tego wykresu...
Oprócz tego, jakże zagadkowego "Harry and Hermione" -- Ron widzimy także chyba Jamesa Pottera, Rubeusa Hagrida i jakąś, wykreśloną postać Ciekawe...
Jednak moje refleksje zmierzają do tego, że skoro to "coś"jest w dziale kosza na śmieci, to po prostu to mogą być... śmieci, czyli nieprawda Ale nic nie wiadomo.........
Sama nie wierzę w to, co piszę...
Gruntownie przeszukam całą stronę w poszukiwaniu podobnych dowodów. I wtedy je wkleję.
Syriusz:
Przepraszam, a co napisał Syriusz?
edit (żeby nie było, że nabijam ) - sugerując się obrazkiem Kubika.... popatrzcie też na to:
W powiększeniu:
Na stronie głównej jest więcej takich drzewek. Popatrzcie na to w kółeczku po prawej... Ja tam widzę słowo "Harry" i... "Potter" czy... "Hermione"? Jak myślicie?
Jeśli tak będzie, to totalnie zwątpie
<!--emo&:P--><img src='style_emoticons/default/tongue.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'
/><!--endemo-->
Oto przykładowa opowieść:
Ron umierał.
Jego jedynym pragnieniem było szczęście Hermiony i wiedział, że tylko Harry
może jej je dać. Jego ostatnio życzenie brzmiało: "Hermiono bądź z
Harrym". Hermiona załamana po stracie ukochanego szukała pocieszenia w
ramionach Harry'ego i to właśnie cierpienie ich do siebie zbliżyło.
Nigdy nie zapomnieli Rona, a także nie wiedzieli, co łączy Harry'ego i
Hermione naprawdę. Ten sam ból czy miłość..
A tak na poważnie.
Mam nadzieje, że to jednak nie okarze się prawdą. Nie przepadam za parami
zawierającymi głownego bohatera, przez wszystkich lubianego i równie darzona
sympatią przez wszystkich główna bohaterka. Zbyt przewidywalne, oklepane i
poprostu niemodne.
Odnośnie tematu:
<br
/>Harry&Luna - najpowszechniejszy obiekt rozważań. Luna Lovegood
- ciesząca się w szkole mianem dziwadła, w duszy inteligentna dziewczyna
(Ravenclaw) i oddana przyjaciółka (wypad do ministerstwa). Druga postać -
Harry, który od zmienienia nastawienia do niego Proroka zaczął znowu być
postacią cenioną, lubianą i uważaną za ideał. Gdyby złączyć Lune z Harrym
powstałaby mieszanka wybuchowa.
a.) Harry udowodniłby, że sława nie
sprawia mu przyjemności i patrzy na piękno wewnętrzne osoby, nie na
zewnętrzne. Z tłumu "fanów" wyłoniliby się ci prawdziwi - ceniący
go za odwage a zmienili o nim zdanie fałszywi - chcący być na topie.<br
/>b.) Luna miałaby czas na wykazanie się z innej, lepszej strony będąc u
boku Harry'ego, ludzie częściej zwracaliby na nią uwagę i może poznali
jej wnętrze.
c.) Luna wydaje się o wiele bystrzejsza od Cho i nadaje
się na kogoś więcej niż dziewczyne. Harry potrzebuje teraz kogoś, kto miałby
czas go wysłuchać, wesprzeć i poradzić mu, co ma ze sobą zrobić. Pod koniec
V tomu jedynie z Luną Harry mógł rozmawiać o śmierci Syriusza, i po rozmowie
z nią zaczynało mu się robić lżej. Jednoczy ich brak matki i co się z tym
wiąże cierpienie, odmienność od innych. Harry i Luna tworzą własną planete a
reszta to drugi biegun. Hermiona nie przeżyła tyle co Harry (może przeżyła
cierpiąc bólem przyjaciół ale to akurat nie mam na myśli) i nie jest
odpowiednią partnerką do tej rozmowy.
Harry&Ginny - Od
początku V tomu, kiedy Ginny zaczęła odzywać się w towarzystwie
Harry'ego okazała się ciekawą osobowością. Rezolutna, bystra, wesoła
dziewczyna mająca troche cech Rona (najlepszego przyjaciela Pottera, skoro
lubi Rona automatycznie Ginny bo są troche podobni) przeobrażonych na
dziewczęcy sposób bycia. Da się ją lubić. Zakochując się w Ginny Harry
zyskałby poparcie Rona, Weasley wiedziałby, że Harry jej nie skrzywdzi.
Dowód:
s 945 Zakon Feniksa (rozmowa w pociągu na temat rzucenia
Michaela przez Ginny)
<!--QuoteBegin--><div
class='quotetop'>QUOTE</div><div class='quotemain'><!--QuoteEBegin-->-
Dobrze zrobiłaś. Tylko następnym razem wybierz sobie kogoś.. lepszego.<br
/>I rzucił na Harry'ego dziwne, ukradkowe
spojrzenie.[/quote]
Czyżby była to
podpowiedź, co wydarzy się w następnych tomach?
<br
/>Ron&Hermiona - Żeby odpowiedzieć na to musze na początku
scharakteryzować Rona. Postać wyjątkowo skryta, od dawna zakochany jest w
Hermionie a nie potrafi się do tego przyznać, jakaś wewnętrzna siła nie
pozwala mu zbliżyć się do niej. Wydaje się nieczuły, swoją miłość próbuje w
rozmowie z Hermioną odwrócić w zażenowanie co wychodzi mu ze złym skutkiem
niszcząc jego prawdziwy wizerunek. Hermiona jako inteligentna dobrze wie co
czuje Ron i zaczepkami typu: "jesteś najbardziej nieczułym
draniem.." chce, żeby zdał sobie sprawe z błędu jaki popełnia
kamuflując swoją duszę i przyznał się do tego, co czuje względem niej. Tylko
tak naprawdę Hermiona zna Rona z tej lepszej strony i wie co on czuje, chce
go przeobrazić w bardziej śmiałego i według mnie Ron też jej się podoba.
Byłabym skłonna uwierzyć, że na Balu Bożonarodzeniowym Hermiona umówiła się
z Krumem, żeby wywołać zazdrość u Rona i doprowadzić go do przyznania się co
czuje do niej, co niestety nie udało się w tej sytuacji.
więcej na forum: http://forum.freeware.info.pl/
Chcialam zaczac od wielkiego thx, ze ten topic znow powrocil . Widze, ze posty sa gleboko przemyslane, no i z tymi karteczkami Harry/Hermiona na stronie Rowling tio naprawde ciekawe . Coz mysle, ze nic nowego nie wniose do tej sprawy, wiec tylko ustosunkuje sie do wypowiedzi Koraliny. Cooosh.... Ta opcje Harry-Ginny uwazalam za prawdopodobna od dawien dawna. Ale ten fragment z HPiZF jest bardzo interesujacy. Hmmmm... Przyznam, ze nie zwrocilam na niego uwagi. A co do Hermiony-Rona, madrze piszesz. Hermiona poszla na bal z Krumem by wzudzic zazdrosc. Tylko czyja?? Najprawdopodobniej Rona. Mysle, ze oni beda mimo wszystko razem w VI czesci.
____________________________________________________________________
Oczywiscie chcialabym, zeby to Harry byl z Hermiona, ale najwazniejsze zeby to ona byla szczesliwa . Moze rzeczywiscie Her bedzie z Ronem, ale Harry poczuje sie zazdrosny i zrozumie ze ja kocha Her??? Nie wiem.... Poszperam w "koszu" na stronce JKR, zobacze cio tam jest z tym Harrym i Hermiona
Droga Koralino, Hermiono i cała reszto, normalnie to zaczynam powoli wątpić w H+Hr , choć zawsze się ku temu będę skłaniać.... Mój nastrój spowodował zmianę avatarów w podpisie - biedna, odrzucona Hermiona z bólem patrząca na szczęście Harry'ego z inną; rozdarta między silnym uczuciem do niego, niestety nieodwzajemnionym, a miłością Rona, z którym jest, bo też coś do niego czuje...... Sam Harry, także nie będący pewien swoich uczuć, zerka ukradkiem na smutną Hermi, w końcu decyduje się na rozstanie z Ginny/Luną/inną laską i w końcu oboje są razem..... Kurczę... trochę mnie poniosło... istna telenowela brazylijska
A tak na poważnie -
Moim skromnym zdaniem Luna odegra sporą rolę w przyszłych książkach. Jednak nie jako czyjaś dziewczyna - tylko przyjaciółka, osoba, której Harry będzie mógł się zwierzyć i zaufać.
A Harry prędzej może być z Ginny... Tak, ja też zauważyłam to zdanie Rona, wg mnie wynika z niego, że Ron chciałby, aby Ginny była dziewczyną Harry'ego, ponieważ ma zaufanie do swojego przyjaciela. Jednocześnie może to też sugerowac, że Ron nieco obawia się o Hermionę.... Tzn. boi się, że ona spodoba się Harry'emu i będzie klapa!
Mam na myśli, że jeśli Hermiona zdecyduje się na Rona, rudzielec nie chce wzbudzić w Harrym zadrości i woli, aby miał on inną dziewczynę...
Eee... rozumiecie, o co mi chodzi ?
Ale i tak Harry&Hermi forever! Bez względu na to, co wymyśli Rowling!
Rozumiemy, rozumiemy kkate
Mam jeszcze jedno przypuszczenie (a propo wypowiedzi Anulci), moze troche nie na temat, ale z tematem zwiazane.
Tak sobie mysle, ze dotad w tych V tomach Hermiona byla za idealna, za dobrze jej bylo (ze tak powiem ). Harry w swoim zyciu przezyl naprawde duzo, a i Ronowi nie jest lekko- w jego rodzinie brakuje forsy, czesto pozostali uczniowie Hogwartu nabijaja sie z niego (malfoy especially). A Hermiona?? Albo ja ktos lubi, albo (najczesciej) jest im obojetna, albo jej nie lubia, a wtedy wola z nia nie zadzierac. Mysle ze w VI tomie dowiemy sie czegos o przeszlosci Hermiony (czegos zlego), lub zbuntuje sie, co zblizy ja do Harry'ego- on ja wreszcie zrozumie). Mysle ze JKR nie bedzie chciala zeby Hermi uchodzila za postac idealna, ktora zawsze klopoty omijaja. Znaczy sie, nie mowie, ze dotychczas nie miala klopotow, ale sami wiecie......
ciekawe te kawałki ze strony Rowling, ja niestety sobie nie przyblize bo obecnie mam tylko 'cudownego' kwadratowego painta . no ale na temat:
Harry&Hermiona: Harry- odwazny, mezny, wspanialy blablabla... i ona inteligentna, ladna, dostona, czula... och, co to za wspaniale polaczenie :/. zalecialo mi jakimis romansami. nie jestem zwolenniczka HP+HR, powiem wiecej0 nienawidze tego watku. ale zaakceptowalabym go, gdyby Rowling wprowadzila jakies klopoty, dramturgie do ich zwiazku, zeby nie bylo tak wspaniale... zeby troche pocierpieli. mimo wszystko jednak watpie, zbyt dobrze sie rozumieja, za dla siebie zbyt smiali (przyklad jak Hermiona rzuca sie w ramiona Harry'emu a pozniej tylko cos tam mowi do Rona).
Harry&Ginny: Moim zdaniem to prawdopodobne, ale chyba zbyt oczywiste. Najpier Ginny jest zakochana po uszy w Harrym ktora ja okropnie olewa, a kiedy juz jej przechodzi on jest w niej zakochany :/. nie pasuje mi to. przytaczaliscie fragment z pociagu, w ktorym Ron proponuje sister kogos lepszego, ale pozniej nastepuje odpowiedz Ginny:
Voldziu!!
Popieram Twoje zdanie na temat Harry & Hermiona. Sa oboje za bradzo idealni, musza troche pocierpiec, zeby to mialo sens. Tak jak jush pisalam w poprzednim poscie, Hermiona wedlug mnie bedzie miala jakies problemy, dowiemy sie czegos zadziwiajacego o jej przeszlosci lub po prostu zbuntuje sie. I wtedy beda razem.
Popieram voldzie. To bedzie bardzo prawdopodobne.
Czytalam kiedys takiego ff gdzie bylo powiedziane zze Hermiona jest adoptowana,a tak naprawde to córka Lupina... a z resztą nie wazne
Wydaje mi sie ze Ron skuma sie z Hermiona ..... Wystarczy spojrzec jak oni sie zawsze kloca..... To musi byc milosc
Pozdro for all........
Ron & Hermiona
Niby takie oczywiste (klotnie, zazdrosc, przekomarzanie sie i takie tam inne ), ale dla mnie oni kompletnie do siebie nie pasuja. Po prostu nie moge sobie ich razem wyobrazic. We will see..... .
Bardzo spodobal mi sie ten pomysl z adoptowaniem Hermiony. Ja tam jeszcze widze inna opcje- Hermiona ucieknie z domu (w wakacje), do Harry'ego, bo tylko on ja zrozumie. Tylko nie wiem gdzie razem uciekna. JKR mowila, ze to bedzie najkrotsze lato Harry'ego na Privet Drive.... Wiec cos sie musi dziac!!
Czemu wedlug mnie Ron nie pasuje do hermiony??
Nie wiem, nie umiem wytlumaczyc. Po prostu nawet gdybym chciala, nie moge sobie ich razem wyobrazic, np.: jak ida razem przez Hogsmede w Walentynki. Nie wiem, moze to dlatego, ze jestem fanka opini Harry+Hermiona, a moze dlatego, ze mam marna wyobraznie
moim zdaniem Ron i Hermiona bardzo do siebie pasuja :]. sa przciewienstwami, nie rozumieja sie i to jest wlasnie fajne. to ze nie beda tak idealni, beda sie klocic :]. to mi sie podoba, cos z przemoca, odrobina glupich zagran i intryg typu wzbudzanie zazdrosci, udawania ignorowania i tego typu podobnych, uwieeelbiam to :]. a Harry? nie, on do Hermiony nie pasuje :/.
jak juz jestesmy w temacie to ja obstawiam na Harry'ego i hermione.Zawsze mi pasowale
Rzeczywiscie to b. mozliwe, ze Harry znowu bedzie na Grimuald Place (jezeli sie pomyslilam w pisowni sorry), ale bedzie to dla niego meczarnia . Przeciez kazda sciana bedzie mu przypominac Syriusza. A moze beda tam razem z Hermiona "uwiezieni" hehe, moja wyobraznia tworzy coraz to nowsze poczatki VI tomu...
Ktoś to zareklamował na innym temacie, ale
ja pozwolę sobie powtórzyć...
Na MuggleNet znajduje się obszerny
editorial o tytule: "Who does Hermione love?"
Autorka
rozpatruje sprawę romansów w HP w bardziej logiczny sposób, podając bardzo
mocne argumenty i wychodzi na to, że najbardziej możliwy jest związek
Harry+Hermiona
Tekst
jest długi, ale zachęcam do lektury, bo naprawdę warto! Jeśli czas
pozwoli, mam w planach przetłumaczenie co ciekawszych
fragmentów!!! Pozdrawiam wszystkich, szczególnie H/Hr shippersów
.
A oto tekst:
i całuje swoją ukryta miłość [IV tom]
i gada o niej ze swoim oficjalnym? [IV tom]
stay
Kubik, wysłów się dokładniej
....ze swoim oficjalnym??
Tak w ogóle to wygląda na to, że chociaż ty jeden zadałeś sobie trud
przeczytania, lub chociaż przeglądnięcia tego tekstu...
Bo reszcie to się pewnie nie chce...
taki długi i po angielsku??? no czys ty
oczalała kobieto!?!?
z krumem była oficjalnie jako boy and girl XP
***
proponuje jednak patrzec na ta sprawę trzeźwo a nie z czyjejś
perspektywy [i ty który nakłaniałes do czytania eseju L/H to
mówisz!!! Shame on you!]
kubik,chyba tylko tobie chcialo sie to
tlumaczyc...
Ja sie przyznam ze nawet sie do tego nie zabieram
Powiedzcie w skrócie- co z Krumem ?
kurde... myślałam że takie wielkie eseje
powstają tylko na lekcjach, na temat lektur obowiązkowych i pod presją ;-))
Rozumowanie niby spójne... ale (mimo że od baardzo dawna shippuję H/Hr) -
mam wrażenie, że skoro mimo wszystko R/Hr jest bardziej
prawdopodobne. Z reguły rzeczy oczywiste są dokładnie takie, na jakie
wyglądają. Nie spodziewam sie nagle wielkiego zwrotu akcji (ale kciuki
trzymać zawsze mogę :-))
Ja chcialam powiedziec, ze tesh
przeczytalam esej kkate i fajnie,
ze go zamiescila, bo znowu uwierzylam w Hermione+Harry'ego. Nie no ja
caly czas za ta para jestem, ale jush powoli zaczelam watpic
A teraz na odpowiedź eseja KKate:
http://www.sugarquill.net/index.php?action...shiprh&st=ang
ua
miłego czytania
Toś mnie kubik załamał
DŁUGOŚCIĄ tego eseju. Czyżby to jeszcze dłuższe od
mojego?
Przeczytam jutro, dziś nie mam siły już na nic...
Już zmieniłem khe khe
Okay bedziemy
konkurowac długościa [w cm] esejów XP
Jasne, będziemy siedzieć z linijką przy
monitorze i mierzyć
Tylko ciekawe kto to bedzie czytał!
No a tak w ogóle to
można znaleźć dobre argumenty na prawie każdą parę w HP... co widać w
esejach
i w wypowiedziach ludzi...
Ech... nie mam czasu, żeby się wziąć za
tłumaczenie... coś mi koleżanka Pszczoła pomaga, no ale zobaczymy.
Swoją drogą, z tydzień temu czytałam bzdurny artykuł z "Super
Expressu" o 6 części HP. Pisałam o nim na "Kogo uśmierci Rowling w
6 tomie?" Zapomniałam jednak nadmienić, jakie plotki są związane z
romansami...
Otóż: Ron na 100% zakochany jest w Hermionie i
będzie o nią zaciekle walczył z Krumem. Hermione ma nie być z Harrym.... Dla
mnie tragedia, no ale dobra, jeszcze możliwe.. Dalej: Ginny ma dołączyć do
ich paczki (Harry,Ron,Hermiona). Spoko. Ale tym, co spowodowało, że
odłożyłam gazetę, było zdanie:
moim zdanmiem w 6 tomie harry will be with
Luna.
Oto zadanie dla wszystkich shipperów:
podaj quote [cytat] lub sytuację z
książki [od I do V] który przypomina tobie o takiej a takiej parce [wywołuje
motylki XD]. I mysląc o tym fragmencie jestes szczęśliwy/a.
***
Harry/Luna
- kiedy Luna
podeszła do Harry'ego i powiexziała mu, ze wierzy w powrót Volda
-
koniec ksiązki nie trzeba tłumaczyć ^^"
Neville/Ginny
- kiedy Nevi powiedział
jestem nikim a Ginny natychmiast to zanegowała
Ron/Hermione - oja many many hmmmm let me
choose:
- Kiedy przypominaja Harry'emu rodziców Rona
- chyba
to, ze w tej czesci Ron naprawde dojrzał i stał sie nie tylko kolejnym
Weasleyem ale Ronem indywidualistą
- "Good luck Ron..."
ja zawsze miałem watpliwości co do
związku Ron-Hermiona. po przeczytaniu 1 i 2 tomu wydawał mi się związek
Harry-Hermiona. po piątym tomie wszystkie moje poglądy się zmieniły. zresztą
wydawało mi sie że o by był przypał harry-luna. ale hyba Luna by go lubiłą
za o że jest sobą a nie ak jak cho ze dobrze gra w quidditcha albo ginny że
jest sławny. Luna straciła matkę-potrafi współczuć Harry'emu braku
rodziców. nie wiem czy Harry ją polubi ak bardzo-ale ona go na pewno
Przełożyłam co ciekawsze fragmenty.
Ponieważ tekst jest długi, a ja cierpię na notoryczny brak czasu, będę
dodawała kolejne fragmenty co jakiś czas. Nie jest to tłumaczenie słowo w
słowo, bo cos dziwnego by wyszło, ale sens mam nadzieje, jest oddany ;)
Oto pierwsza dawka:
Z JKRowling.com:
„Czy Hermiona kocha Rona, czy Harry’ego?
Nie mogę
uwierzyć, że jeszcze ktoś z was nie rozpracował tego, ale nie zamierzam
odpowiadać na to pytanie, bo to położyłoby kres sporom, które mi się
podobają.”
Ogromna liczba ankietowanych wierzy, że
jeżeli nie zejdą się w części VI, zrobią to w części VII [ chodzi o Rona i
Hermionę ->dop. Ja]. Uważają tak, mimo że związek Ron/Hermiona nie
rozwinął się w romantycznym kierunku- nie to czego wielu ludzi się
spodziewało po ZF, biorąc pod uwagę zainteresowanie Rona Hermioną
uwidocznionego po Balu Bożonarodzeniowym w CzO. Obaj Harry i Ron obudzili
się na fakt, że Hermiona jest atrakcyjną dziewczyną i zareagowali na to w
inny sposób.
Zauważcie, że JKR sformułowała na swojej stronie
cytowane powyżej pytanie , jako kogo „HERMIONA kocha?”
Ci, którzy wierzą, że związek Ron/Hermiona dojdzie do skutku, opierają
swoje stanowisko na takich pomysłach:
1)Hermiona czuje sympatię /
romantycznie kocha / woli Rona nad Harry’ego.
2)Związek
Harry’ego i Hermiony jest tylko głęboką, nieromantyczną, platoniczną
przyjaźnią.
Jaki byłby sens głównego wątku romansowego w
serii HP, NIE dotyczącego Harry’ego?
Jaki jest sens łączenia
Rona i Hermiony? Na pewno Harry sam potrzebuje doświadczyć miłości, nie
może jej doznać poprzez przyjaciół.
Jeśliby Harry’ego
połączyć z Ginny, w efekcie głównym romansem w serii NADAL, byłby ten z
Ronem i Hermioną. Musiałoby być tak, ponieważ dotyczyłby dwóch członków
trio – kluczowych jednostek w książkach. Jeśli mi nie wierzycie,
pomyślcie jakby to wyglądało na ekranie, w filmach HP. Spędzilibyśmy
przynajmniej pięć albo sześć filmów, oglądając Hermionę jako niewątpliwie
wiodącą postać kobiecą i przez pięć albo sześć filmów emocjonalnie
czulibyśmy się związani z trio bohaterów. Jedynym filmem, w którym wiemy, że
Ginny odegra jakąś znaczącą rolę, będzie ZF i nawet wtedy zostanie spokojnie
przyćmiona przez Hermionę. No naprawdę, po całym tym czasie spędzonym z
trójką bohaterów, czy ludzie realnie przejmowaliby się paringiem
Harry’ego i Ginny, zamiast tym Rona i Hermiony? Nie, a to jest ważne,
ponieważ nasuwa się z tego oczywiste pytanie: dlaczego JKR chciałaby romansu
dotyczącego jej bohatera, głównej postaci, przyćmionego przez romans
związany z jego przyjaciółmi?
Jeśli przyjmiemy, że romans
Harry’ego jest tym najważniejszym i rozważymy dla niego takie opcje
sercowe, które w serii budowałyby najwięcej i które niosłyby ze sobą
największe uderzenie emocjonalne, to logiczną dziewczyną dla Harry’ego
jest Harmiona.
cdn.
O, dzięki wielkie, Majka.
Ja też
coś muszę zacząć w końcu tłumaczyć.
No problem ;). Jutro kolejna dawka.
Uwaga! Prawdopodobnie dodam to w tym samym poscie. Kto bedzie skakal po
postach i szukal odpowiedniego fragmentu? ;)
Jestem całkowicie pewna że Hermiona
będzie z Ronem. To jasne! Założę się,że tak będzie(no chyba,że Jo zabije
któreś z nich) Wogle nie rozumiem dlaczego wszyscy tak uparcie wierzą,że
Harry buja się w Hermionie. O ile wiem to on bujał się w Cho a nie w niej
Ale mam nadzieje,że nie wróci do Cho ona jest taka głupia! Cały czas
beczy weż przestań. Ja rozumiem,że była zszokowana po stracie Ceda ale no
daj spokój jak ci będą wypominać zeszłych chłopaków na randkach?
Ta
dziewczyna wogle nie wie jak działa męski mózg. Może z
Ginny Harry się skipnie albo już wiem! Może Z Luną?
Osobiście nie wierzę, że Harry KOCHA
Hermionę.
Wierzę, że POKOCHA Hermionę.
... a ona jego
Dlatego jestem tzw. "H/Hr Shippersem"
nie no to jest najbardziej prawdopodobne że
z Lunas na serio, nie chiałabym żeby zakochał sie w kims nam dobrze znanym
np.Hetmi albo Ginny.ajbo Luna albo ktoś w ogóle nowy..................
może Tonks:P
tak zgadzam sie Hermiona na pewno bedzie
z ROnem i dobrze to
bedzie burzliwy zwiazek. JK Rowling za duzo razy dawala nam znac ze Ronowi
podoba sie Hermiona... a i Hermiona jest trzoszke jeszcze niezdecydowana co
do niego, ale nie jest jego taka do konca przyjaciolka, jak np. z Harrym. Do
Harry'ego sie przytula itd. a przytulajac sie do Rona jest troszke
zawstydzona i tak dalej. poza tym troszke obserwuje Ronusia, moze on sie
troszke zmieni... zreszta nie wiem :]. pani Rowling nigdy nie byla zbyt
doslowna ze sprawami milosnymi ;]. wiec watpie ze Harry nagle sie zakocha w
Hermionie blablabla i beda zyli dlugo i szczesliwie :/. to byloby nudne
.
Ron & Hermiona rules :D
A może Harry i Cho, co? Jakoś tak nikt tego
nie porusza jakby było oczywiste, że już finito kapito na wieki wieków, ale
w życiu to tak nie jest (no dobra, to książka a nie życie, ale dla wielu od
ich własnego życia ważniejsza ). No tak
czy inaczej, to ze sie tak schrzaniło to jeszcze nic nie znaczy. A to że
Potter zobojętniał? On ogólnie zobojętniał po śmierci Syriusza, więc nie
przeceniałbym tego. Jak dziewczyna w której byłem zakochany znalazła se
gacha, a ja miałem ważniejsze problemy na głowie, to mnie to nie ruszało,
ale jak wazniejsze problemy odeszły w cień, to zacząłem po ścianach
chodzić.....
Ew. związek Harry'ego z Luną mnie przeraża. Z
jednego poodu. W mojej wyobraźnie ta dziewczyna jest BRZYDKA. A ja nie
uważam Pottera (i wydaje mi się że można moje twierdzenie obronić) za
człowieka który uważa że "liczy się tylko wnętrze". Ależ by to
było straszne gdyby się kimś takim okazał......
ona i tak ma zginąc w 7 wiec pochodza ze
soba w 6 a potem i tak kaput dla niej i dla niegoXP
Totalnie brzydka to jest ohydna biała tłusta
larwa. Żadna kobieta nie jest totalnie brzydka, ale Loona jest
"dostatecznie" brzydka, żeby się nią Potter w takim sensie nie
zainteresował. Ja do niego oczywiście przykładam sposób myślenie typowego
16latka, ale wydaje mi się to uprawnionym zabiegiem, gdyż w takich sprawach
Harry jest akurat dosyć typowym przedstawicielem swojego gatunku. Przyjaźnić
się oczywiście mogą i pewnie będę, a Loona ma jakąś tam dosyć istotną rolę
do odegrania, ale laską Pottera raczej nie zostanie.
Przeciesz Hermiona też jest
brzydka! A przynajmiej była. Ale zaprzyjaźnili się nie?
Uważam, że
nie będą chodzić a nawet jeśli ( czytaj napewno nie) to napewno nie ze
względu na wygląd! A uważasz, że oni nie będą razem? Ja uważam, że to
nawet bardzo prawdopodobne. Dlaczego uważasz, że Potter zwraca uwagę
tylko na wygląd? Znalazł w Lunie pokrewną duszę i bardzo bym się
zdziwiła gdyby nie zostali choćby przyjaciółmi. A najbardziwej oburzyło mnie
to, że uważasz, że Potter zauważa tylko wygląd! Może Potter nie jest
zbyt przystojny, ale napewno nie ocenia ludzi po wyglądzie. Zwłaszcza jak
okazało się, że całkiem ją lubi mimo jej dziwnych poglądów na różne sprawy.
Ps. Nie znasz powiedzenia ( czy czegoś w tym
rodzaju) ,że żadna kobieta nie jest brzydka. Jo pokazała nam to!
Wystarczy tylko swoją brzydotę zamienić w atut.
Np. Hermiona użyła
szaponu ulizanna, pomniejszyła zęby i już. Modelka gotowa
Wydaje mi się, że z Luną jest tak samo.
A jeśli chodzi o
Harry'ego i Cho to błagam!!!! W ŻEBY W ŻYCIU ZNOWU NIE
CHODZILI ZE SOBĄ!? Jeśli płakanie na randkach i wrzeszczenie na partnera
to nazywa się chodzeniem
Hey!
Myśle, ze dorzucę kilka fgroszy do tego jakże interesujacego tematu.
Po pierwsze chyle głowe przed wszystkimi H/Hr
shipperami!!! Cieszę sie ze jest nasz dość sporo.
Wracajać do tematu...
Osobiście uważam, zę
ostatecznie Harry i Hermiona będą razem. I oto kilka dowodów, które wmocniły
moją wiare w ten związek.
1) sceny Hr ->H
Czara ognia:
- Hermiona spędza czas z Harrym a nie Ronem
po losowaniu Czary Ognia; jest ciagle z nim po mimo, iz reszta szkoły sie od
niego odwórciła;
- drugie zadznie; Hermiona jest w jakiś sposób
związana z Krumem (w końcu jest tą której będize mu brakować) jednakze jak
tylko Harry wypływa z głąbin Krum przestaje dla niej istnieć. Cała jej uwaga
jest skupiona na Harry'm do tego stopnia, ze Krum musi niemalze siłą
stara się być zauważony. (ciagle bezskutecznie)
- Hermiona gada
nieustanie o Harrym do tego stopnia, że Krum czuje sie przez niego zagrożony
i knofrontuje Harry'ego o jego zwiazek z Hermioną (na co Harry
odpowiada, że nic ich nie łączy - co za głuptas... ach)
Zakon
Feniksa:
- Przywiatanie w Grimmuald Place (musze to
tlumaczyć?);
- wybór prefektów; Hermiona okazuje wiekszy
entuzjazm dla Harry'ego niz Rona; czy jeżeli jest zakochana w Ronie nie
powinna okazac jemu wiecej radości? dla mnie była ona wręcz zawiedziona , zę
Harry nie jest z nią prefektem;
- jej nagła utrata zaintereswania
qudditchem jak tylko Harry zostaje wyrzucony z drużyny; (hej, mówimy tu o
dziewczynie która w I tomie nie zauważyła jak jej przyjaciel -Ron- bije sie
z największym swoim wrogiem pod jej nosem, kiedy Harry łapał znicza i która
w III tomie choć byłą zajęta nie rozmawiała z chłopcami mimo to znalazła
czas by iśc popatrzec jak Harry gra!) stwierdza tylko, że jej szczęście
nie zalezy od zdolności bramkarskich Rona (biedny Ron, no nie? a ona podobno
go kocha...) jednka kiedy Harry gra to jej twarz aż promienieje radością;
- jej wiara w zdolności pedagogiczne Harry'ego i jej nieustanny
niepokój o niego;
- pomoga Harry'emu z Cho, ale w scenie po
pocałunku jej zachowanie nie jest pełne radości jak być powinno w przypadku
przyjaciólki, Hermiona jakby maskowała swoje uczucia; wyjasnia Herry;emu co
żle zrobił na randce z Cho, ale robi to po fakcie i niewyjasnia z Cho, ze
nic ją z Harry;m nie łaczy;
W tej cześci jest tego znacznie
wiecej ale nie chcę przedłużac...
2) sceny H->Hr
(tak, są takie!)
Czara Ognia:
- cały Bal Bożonarodzeniowy; (zaskoczenie,
ze Hermiona została zaproszona przez Nevilla, jego reakcja na jej zmianę
wyglądu, która spowodowała, że jego jakoś dziwnie jest niemalze cały czas
skupiona na Hemrionie - przeciez on nawet myśłi o WSZY i jak Hermiona
zareaguje na "utrudnienia" w pracy skrzatów!; niewspominajac,
ze Cho - jego "aktualana miłośc" jest wspomniana raz tylko, a O
ginny nawet nie wiemy jaki kolor ma sukni, jedynie, ze unika nóg Nevilla)
- Harry zaczyna ją bronić; (Hermiona musi go dwukrotnie uspokajać,
by nie zaatakował Ślizgonów obrażających ja, po ukazaniu się artykułu na
temat Harry'ego str. 333; wobec Pani Weasley, która myślała, ze Hermiona
bawi sie Harrym)
Zakon Feniksa:
- Harry chce sprostać
oczekiwaniom Hermiony w sposób jaki wcześniej nie był wspomniany (scena z
odznakami prefektów - czuje zawiedzenie, szczególnie po wybuch radości od
strony Hermiony; chce poprawić swoje oceny jak wyobraża sobie reakcję
Hermiony kiedy miałby jej powiedzieć ze oblał wszystkie SUMY; chowa przed
nią wypracowanie z eliksirów które oblał nie chciał jej go pokazać!)
- ponownie ją broni (wobec Umbridge; Malfoya, Cho), czuje sie z niej
dumny;
- czuje sie za nia odpowiedzialny (w scenie z Graupem
łapie ją kiedy ona sie potyka i kiedy graup che ją schwytać; nie che by ona
jechała do Ministerstwa Magii - boi się, zę coś się jej stanie?; łapie ją za
szatę jako pierwszą w czasie dywesjii w Departamencie Tajemnic, pomimo iż
Ginny jako najmniejsza była zagrożaona prze śmierciożerców; rzuca się na
smierciożrcę próbującego zabić Hermionę; wyłacza sie całkowicie z walki
(conmu isę do tej pory nigdy nie zdarzyło!) kiedy Hermiona pada pod
wpływem klątwy w MD; rzuca rannym Ronem by pomóc Neville'owi nieść
Hermionę)
- wobeć swojej "dziewczyny" Cho nieustanie
mói o Hermionie; umawia sie z Hermioną na spotkanie w tym samym dniu co ma
randkę z Cho choć nie wie dlaczego ma sie spotkać z Hemrioną; wychwala
Hermionę prosto w oczy Cho;)
Byłoby i więcej, ale pewnie znów sie
przedłuży....
3) Jest wiele osób z ksiażek, które
traktują H/Hr jak parę, ale R/Hr nie:
- McGonagall w II cz, -
kiedy Hermiona jest zaatakowana ona czuję się tylko zobligowana do
poinformowania Harry'ego o ataku dopiero jak Ron sam
"przypomina" o swoim istnieniu pozwala mu też iść:
-
Pani Weasley w IV cz. - uwierzyłą artykułowi Rity Skeeter, dlatego wysłała
Hermi małe jajko; Pani Weasley zna chyba na tyle H/Hr że wiedziałaby iz nie
ma miedzy nimi zadnych romantycznych uczuć, jednakze wierzy artykułowi Rity,
czyzby widziała coś wiecej niz my???
- Colin Creevey w IV cz. -
podał Ricie że Hermiona jest dziewzyna Harry'ego; on chodzi za HArrym
nieystannie i wszędzie, moze też zauważył coś więcej niz my?
-
Malfoy w V cz - jak jadą do Hogwartu zauważa, zeHermiona ostro reaguje na
krytykę Harryego, chyba wyczuł, zę jest tu coś więcej;
- Krum w
IV cz. - czuł sięna tle zagrożony, ze aż skonfrontował na ten temat
Harry'ego...
- Cho w V cz. - to Hermiona jest główną
przyczyna kłótni pomiędzy Cho i Harrym; Cho sama nazywa Hemrionę
"Darling Hermione" (nie mam w domu mojej polskiej wersji,
sorki)
- Ron Weasley w V. cz. - kiedy Hermiona stwierdza że Harry
nie całuje źle, jego komentarz jest ostry i brzmi: A ty skad o tym wiesz? -
triche mocna reakcja moim zdaniem;
Nio to chyba
wszystko co miałam do powiedzenia.
Harry + Hemrione = Forever!
polecam takze strony o tematyce H/HR:
- Portkey
- Harry Love
Hermione
- Qullis and Spills
Pozdrowienia dla
wszystkich potteromaniaków
Mycha,
Czara Ognia
Popieram Cie kkate w 100%!!
Harry jeszcze nie kocha Hermi, albo przynajmniej nie zdaje sobie z tego
sprawy. On dopiro ja pokocha w VI tomie. Mysle, ze polacza ich jakies
wspolne problemy- bo wtedy Harry zrozumie, ze Hermiona nie jest tylko
"nudna, sztywna kujonica". Np.: Hermiona ucieknie z domu......
Albo rzeczywiscie Ron bedzie na poczatku "HPiPK" z Hermiona i
wtedy Hrry zrozumie, ze ja kocha . Ach, te
milosne aferki....
Hi!
Na poczatku pragnę
zaznaczyć, zę nie mam zamiaru nikogo "przeciągac" na moja stronę.
Tylko chciałam przedstawioć co mnie przekonuje do Hr/H.
musze przyznac, ze rzeczywiscie przesadziłem
i za to przepraszam
Hej!!!
Witaj, witaj,
Mycha, moja kochana!!!! Wyobraź sobie, że masz do czynienia
z jednym z głównych forumowych H/Hr shippersów, czyli MNĄ
Oczywiście przeczytałam wszystkie argumenty - twoje, kubika i voldzi...
Jasne, każdy z was ma trochę racji. Właściwie na każdą parkę można wyszukać
argumenty i różnie je zinterpretować. Często w tym samym tekscie dwie osoby
widzą zupełnie inne znaczenie. Tyle że my często widzimy to, co CHCEMY
widzieć i nic na to nie poradzimy....
ja tam dalej popieram
H/Hr.... Ron na pewno będzie zadrosny, bo bardzo możliwe że mu sie Hermiona
podoba, no ale - ma pecha
Nie rozumiem dlaczego wiele osób traktuje to
co było w HP i CO między Hermioną a Krumem jak ZWIĄZEK. Hermiona na pewno
tego tak nie traktowała i nie czuła się zobligowana do zachowywania się w
taki sposób jakby to związek był
Nie twierdzę, że Potter patrzy
tylko na wygląd. Ale nie dam sobie wmówić, że jest w stanie od tego
abstrahować. Z Luny nici. Nie przekonam zwolenników tej tezy, więc może
zakład ? oza
tym nie wydaje mi się, żeby Luna myślała o tym w ten sposób. Mam koleżankę,
która ma do niej dosyć podobny charakter...
Harry i Hermiona to z
mojego punktu widzenia absurd, ale Rowling lubie zaskakiwać. Takim związkiem
napewnoby mnie ekstremalnie zaskoczyła.......
Aż pobiegłem do klopa sprawdzić w lustrze czy
blizny nie mam, ale dupa zbita...
Wiesz, z miłością to też jest różnie. Z tym,że dojrzewa i kogoś tam
odkrywamy to prawda. Ale często najpierw jest eksplozja, a potem dopiero
zauroczenie przekształca się w miłość. To co Harry czuł do Cho (czułdoczo)
wcale nie musiało być takie znowu płytkie. Co do Luny - proponuje zakład.
Jeśli do końca sago będzie z nią chociaż przez chwilę - odmawiam rytualne
uznanie Twojej wyższości w dziedzinie psychologicznej analizy literatury,
całuję Cię w pierścień (masz pierścień? bo gdzie indziej Cię nie pocałuję
i wogóle moge jeszcze do hołdów dorzucić z pięć dych. Jeśli
będzie z Luną tak na amen, to padnę na kolana, odśpiewam samokrytykę i się
ubiczuję dodając do tego w.w. hołdy i 100zł. Jeśli nie będzie z Luną wogóle
wogóle (to co ona czuje zakładu nie obejmuje jeśli Potter się nie
zaktywizuje) no to bańka dla mnie plus jakieś tam inne niematerialne wyrazy
uznania i pokory dla własnej straszliwej pomyłki
Chmm bardzo chętnie bym się założyła ale
czy ty masz tyle forsy? No i jak byś ją dowiozła do mnie?
Kubik nie musisz tego brać tak serio...
W końcu Katon napisał, że wystarczy mu tylko podziękowanie
nie? Nie było mowie o dużej forsie. Zresztą skąd wiesz, że się
nie zejdą? A wydaje mi się, że dopiero po 7 tomie będzie można to
rostrzygnąć. A właśnie na coś wpadłam! Pamiętacie 1 tom? Hermiona
płakała będząc w skrajnej rozpaczy w łazience, bo RW powiedział jej że jest
nudna.
Czy to nie dziwne? Gdyby mi
lub komuś innemu ktoś coś takiego powiedział ( a hermi miała wtedy 11 lat
nie była maleństwem, więc chyba nie płakaa z byle powodu
) to czy też wyłabyś lub wyłbyś w łazience z rozpaczy? Wątpię szczerze. Ja
bym się przejeła ale w tym sensie, że mu jakoś fajnie nie odciełam. Ale...
czy gdyby powiedział to ktoś... ktoś kogo Hermiona baaardzo lubiła?
To znaczy, że jego opinnia była dla niej dosyć ważna?
Bo
przeciesz na zaczepki Malfoya nie reagowała tak nie? Pomyślałam i doszłam
do wniosku, że bardzo często dziewczyny myślą w nielogiczny sposób. To
znaczy, że gdy kogoś kochają, a ten gość okazuje się frajerem (nie obrażam
Rona to z punktu widzenia Herm tak było)to starają się go olewać dokuczać...
Ale jak on powie coś baaaaaaardzo nieprzyjemnego jest im baaaaaardzo
przykro. No cóż co o tym sądzicie?
Z forsą mówię serio. A czekamy do końca sagi.
Do angielskiego wydania siódmego tomu. No chyba że sprawa rozstrzygnie się
na Twoją (bo na moją w szóstym napewno ostatecznie się nie rozstrzygnie)
korzyść. Wtedy zakład będzie zakończony wraz z przeczytaniem przez nas
angielskiej wersji szóstego tomu (co w moim przypadku nastąpi w dzień, góra
dwa po pojawieniu się go w Polsc. No to zakład!
Sorry obiecałam, rodzicom, że nigdy się
nie założę o forsę. Przykro mi
Ja
wierzę, że z Luną się skipnie lecz sto złotych... Nie przeceniajmy swoich
możliwości pieniężnych. Jeśli
ceną zakładu jest sto złotych to ja spadam...
Zresztą nie mam 100
złotych
No właśnie, właśnie, dordzy R/Hr shipperzy,
już nie przesadzajcie i nie próbujcie tego aż tak dogłębnie analizować
:>
Też mi się zdaje, że Hermi płakała, bo nikt jej nie
lubił, bo sympatii jej nie okazywały osoby, które ona chciała polubić
(Gryfoni, w tym więc i Harry i Ron). Na pewno jej (dla mnie wciąż wątpliwe
) uczucie do Rona nie narodziłoby się w pierwszej klasie! Niemożliwe....
Aaaa... ja też się nie zakładam, bo jestem ostatnimi czasy
biedna strasznie
Hermiona poszła płakac bo to była PRAWDA co
do neij Ron powiedział i tyle.
ja! :<
:< :<(zalozmy ze to no®zyczki ) zaklad
rozpoczety
teraz przecinam wasze rece, i juz, jest zaklad :] chyba
ze jeszcze ktos chce przeciac
Z mojej strony uznaję przecięcie Voldzi za
ważne, co Kubik? No to zakład
JK Rowling podczas przyjęcia z okazji
wydania WA na DVD udzieliła krótkiego wywadu. "Alfonso ma bardzo dobrą
intuicję - wiedział co zadziała a co nie. Dodał do filmu takie rzeczy (bez
wiedzy), które przepowiadają wydarzenia z ostatnich dwóch książek. Kiedy
oglądałam to dostałam gęsiej skórki. Ludzie na pewno po skończeniu serii
będą wracali do tego filmu i myśleli, że Alfonso zrobił to celowo."
Czyżby Ron + Hermiona. Nie mam nadzieje, że nie. Oni do siebie nie
pasują
W sumie to ja nie widze ani Hermiony z Ronem
ani Hermiony z Herrym, a nawet Herego z Ronem razem. Ta trójka to
przyjaciele o tak powinno zostać. Za to Hermione widze z Krumem.
Harry'ego z kimś nowym bo z Cho to raczej nie wypali. A Rona to sobie z
nikim nie wyobrażam, a pozatym to nie darze go zbyt wielką sympatią.
Ja rowniez nie wyobrazam sobie Hermiony z
Ronem czy Harrym. Harry nawet z Ginny mi nie pasoje.
W sumie co
ich bedziemy swatac
Droga kkate nie zapominaj, ze 3 tom od
momentu zabawy z czasem jest pro H/hr więc zdziwiłbym się, gdyby nie
pojawiły sie watki pro H/Hr w filmie. Zastanawiajace jest, ze pojawiły się
tak znaczące wątki jak
- przytulenie sie Hermiony do Rona a nie do
Harry'ego kiedy mogła sie przytulic do obu. Miała wybór i wybrała Rona
ciekawe dlaczego? :>
- Klasyczna zagrywka Rona na koncu...
- A
to była kwestia Rona co też jest bardzo ciekawe, ze akurat Hermiona dostała
kwestie Rona XP
ok ok
Kas!a Posted Today, 01:26 AM
Nawet jeśli Hermiona bedzie z Harrym badź
Ronem, to co wtedy bedzie z ich trójcą jako całością. to nie bedzie takie
proste i naturalne temu nie z Hr rozmawiać z parą... A oprócz tego Hr może
być powodem niezdrowej rywalizacji miedzy Ronem a Harrym, najlepsiejszymi
przecież przyjaciółmi...
Wydaje mi się że to jasne że Ronowi
Hermiona się podoba, ale tylko w takim sensie że go fascynuje. momentami.
My opinion: Trójka nie zmieni się w dwójkę i singla. Będą se musieli
szukać miłości poza sobą.
Ludzie wiemy co czuje Harry, widzimy co
czuje Ron, a jedyną niewiadomą ze względu na uczucia jest Hermiona nie?
Zróbmy małe równanie XD
R+H=x
HP+HG=x
R=miłość
HP=
przyjaźń
HG or H= ?
Miłość+?=x
Przyjaźń+ ?=x
I co
tu jest bardziej prawdopodobne na przetrwanie? XD
Przypuśćmy, że
Hermiona kocha Harry'ego, ale co jej z tego jak on nie odzajemni jej
uczuć?Po jaką **** Hermi będzie kochać Pottera jak on to nie odzajemni? Czy
ktoś ma tu przykład kiedy Harry zakochał się Hermi?
Nie!!!!!!!!! O wiele logiczniej zakochać
się mając do wyboru Rona i Harry'ego to należy wybrać Rona!
Lepiej wybrać sobie chłopa który cię kocha niż tego który jest
nieosiągalny!
Proste i logiczne XD. A Hermiona myśli logicznie
prawda? XD
Ja to tak właśnie widze
Ps.
Powiedzcie mi kiedy Jo mówiła że Hermiona zakocha się w jednym z tych dwóch
chłopców? Może będzie tak, że Hermiona zakocha się Neville'u?
Choć
to mało prawdopodobne
Ale z czego wnionskujesz, ze
Hermiona nie ma szans u Harry'ego??? Zreszta jak chodzi o HP, to nigdy
nie mozna byc na 100% pewnym Ale
ciekawa jesztem. Tak szczerze to Hermiona ma dosc duze szanse u
Harry'ego, dlatego wiekszosc ja przekresla, bo sadzi ze byloby to za
proste. A swoja droga to predzej Her znajdzie sobie chlopaka z poza trojki
nish bedzie z Ronem. Oni najzwyczajniej w swiecie nie pasuja do
siebie!!
Miłości nie można
dopasować!!! Zresztą związek państwa Weasley jest bardziej
realistyczny do przetrwania. Czy widziałabyś parę która bez mrugnięcia okiem
wybaczałaby by sobie wszystko??? Ohyda! Dlatego Harry i Hermiona nie
mogą być razem. To byłoby zbyt oczywiste jak na Jo. A myślisz, że nagle
Harry dozna olśnienia, że koło nosa przechodziła mu cool laska przez 5
lat!? Ludzie myślmy jak Hermiona Masz
fajnego, zabawnego chłopaka i zakochanego w tobie po uszy! Czego jeszcze
chcieć? No i to byłby ciekawy widok widząc jak się kłócą nad listą
gości na ślub
No, jeśli chodzi o to, że nie zauważasz, że
można się zakochać w lasce, którą przez kilka lat masz pod nosem i
uświadamiasz sobie to (a co gorsza to się dzieje) kidy jest już po ptokach,
to akurat dosyć życiowe jest, szczerze mówiąc. Nie będzie prostych
rozwiązań. Skończy się dobrze, ale wcześniej będzie mętlik uczcuciowy i nikt
nie będzie wiedział co naprawdę do kogo czuje. Wtedy będzie fajnie...
O taaa, i tak jak w tenenoweli brazyliskiej
Alfredo, przyjaciel Alfonza, zakochał się w ich przyjaciółce Letizii...
Letizia nie dostrzega wielkiej miłości Alfredo do siebie, jednakże zaczyna
coś czuć do Alfonsa... Alfonso traktuje Letizię jako tylko przyjaciółkę, a
sam ma dużo innych kobiet... Ale w końcu, po 6 latach zdaje sobie sprawę, że
tak naprawdę Letizia jest jego jedyną i największą miłością! Chce jej to
wyznać, ukryty jednak w szafie (lub, jak kto woli, pod peleryną-niewidką
) słyszy
wyznanie miłosne Alfreda do Letizii. Wściekły, ujawnia się, i zaczyna z nim
walczyć. Letizia jest przerażona... Alfredo i Alonso uspakajają się, ale są
na siebie wściekli! Jednak nieco potem, na skutek nieszczęśliwego
wypadku, Alfredo umiera... a Alonso i Letizia żyli długo i szczęśliwie.
Zamieńcie imiona (sami zgadnijcie kto jest kto!), a będzie
piekna HP Love Story!
Do napisania tego natchnął mnie tekst o
średniowiecznych rycerzach przeczytany wczoraj na moich dodatkowych lekcjach
z anglika. Bo seriali NIE OGLĄDAM!
Na poważnie - to byłaby
lekka przesada, no ale wszystko jest mozliwe...
niedobrze mi się zrobiło po przeczytaniu
tego tekstu...
Oczywiście bez urazy Kkate
Ale
ludzie to będzie telenowela nie? A HP to NIE telenowela
taa...
zamiast normalnej książki
będzie telenowela. V tom się różnił od inych właśnie przez to. druga polowa
książki to będzie jakis brazylijski serial w postaci jednej ksiażki. troche
będzie głupio. lepiej by było gdzyby było tak jak na początku. harry to
zwykły chłopczyk co nie interesuje sie dziewczynami. I kropka =p
Eee tam - co bysmy zrobili gdyby Harry nie
zakochal sie w Cho, jej przyjaciolka by ich nie zdradzila i Umbridge by nie
utrudnila Lunie, Ginny, Hermionie, Ronowi, Neville'owi i Harry'emu
dotarcia do Ministerstwa Magii??
PS. - W telenowelach wszystkie schematy sa jush
przerobione - smierc, zdrada, milosc, przyjazn, zazdrosc, klotnia, placz
itd. Czyż nie żyjemy w jednej, wielkiej telenowieli ??
W pewnym sensie cale nasze zycie to
telenowela , wiec i Hp musi byc chocby troche telenowelowate. Szczegolnie
jak chodzi o watki milosne. Ale zawsze sa jeszcze inne watki, ktore nie
pozwola HPiPK zrobic sie telenowela!! O to akurat nie musimy sie
martwic- jak dotad zadna czesc nie byla telenowela to i nastepne nie beda.
Myślę, że Rowling napisze coś
nieprzewidywalnego i zakończenie będzie nieoczekiwane. Hermiona pasuje mi do
Rona, ale jest też Krum, który może odegrać dużą rolę w życiu osobistym
Hermi. HArry będzie z Ginny. TAk mi się wydaje. Zamieszać może jeszcze Fleur
Luna może zaprzyjaźnić się z Hermioną i Ginny. Zresztą. Poczekamy,
zobaczymy
Ja tam bym zrobił z Luny normalneog
człowieka i umieścił ją przy Harrym...ale jeśli nie ona to nie wiem...moze
wróci do Cho??
Cho według mnie odpada. Oni się nie mogę
zgrać ze sobą jakoś
Harry
mi pasuje do Ginny, i tak mogłoby zostać
Krum może się będzie tłukł z Ronem o Hermionę. Jeszcze może się pojawić
jakaś nowa postać.
Neville + Luna =
Według mnie raczej nie. NIe wiem może... Neville z Hermioną?
Mało prawdopodobne ale....
Hermiona z Krumem, Harry z jakas "nowo
odkryta dziewczyna" , a Ron
sam - przeciez wszyscy nie moga wziasc slubu - kto zasili kregi samotnych??
Ron będzie księdzem
A
Neville poderwie jakąś fajna dziewczynę i będą żyli długo i szczęśliwie
A Remus Lupin zakocha się w Tonks
Tonks ma meza i chyba nie odwzajemni uczycia a
Ron - Chyba nie trzeba byc ksiedzem zeby byc samotnym no nie
post namber 100 Jasne,
że nie trzeba być księdzem, ale tak jakoś mi się skojarzyło... Mam jeszcze
jedną propozycję, ale nie wiem czy ona nie znalazła sie wcześniej. Ron + Cho
Chang. Co wy na to?
Tonks nie ma meza?? Pomieszalo mi sie byc moze
ale nadal wydaje mi sie ze jednak ma - kto pomoze??
Eee tam Lupin by jej nie ugryzl... Zbyt
szlachetyny jest jak dlamnie Ale to i
tak nie znaczy ze go lubie
mozna zdementowa plotke jakoby luna i
neville cokolweik wiecej niz przyjazn laczyla...
a wogole oni sa przyjaciolmi ; / ??
W ksiazce Luna nie wykazuje specjalnego zainteresowania Ronem czy Neville'm. Ale Harry'm raczej tak....
Nevillem moze i nie ale Ronem owszem. Weźmy
sytuację w pociągu jak Ron powiedział że kaze Goyle'owi przepiywac
zadania a to go zaibje. Wtedy Luna zdecydowanie pokazała zainteresowanie
śmiejąc sie do rozpuchu. Albo jak wzieła od Harry'ego klatkę ze
Świnką...
To chyba niezbyt znaczace - smiac sie z kawalu (poprostu Luna ma eee dziwne poczucie humoru) a klatke ze swinka wziela bo chciala pomoc Harry'emu...
W takim razie to ona nikim się szczegulnie
nie interesowała....A jeśli Harrym szczegulnie to powiedz kiedy bo nie
przypominam sobie. Może i mam skleroze więc mogła byś mi przypomnieć??
Harry jest jedyna osoba z ktora tak jakos
dluzej i milej rozmawiala, na mecz w ktorym Harry byl szykajacym zalozyla
wielki kapelusz z lwem itp.
Skleroza nie boli ... ; /
a czy przypadkiem ronald nie wystepował w
tym meczu? :>
???
No właśnie przecież Ron również występował
w tym meczu....a pozatym Luna miała niemiłyt zwyczaj mówienia takim tonem
jak by jej nic nie obchodizło...nawet z Giny(swoją przyjaciółką) tak
rozmawiała...
A co do Rona to sama powiedziała że na Balu w czwartej
klasie partnerka Rona nie była zachwycona że on nie chciał tańczyć i dodała
że ona by się tym nie przejmowała...
Wiesz co Potteromenko nie lubie jak ktos supportuje mój ship a nie potrafi dac jakis porzadnych argumentów :/
Chociazby
Konrad zadanie dla ciebie
obal mi to
w całej serii dotychczas [5 tomów] jedynie dwoje bohaterów miało swoje rozdziały
było to "the boy who lived" i "luna lovegood" - czy wytłumaczysz mi dlaczego jo postapiła akurat tak?
OK co do obalenia to powiedział bym ze
więcej bohaterów miało własne rozdziały tak jak na przykład "Strażnik
Kluczy" albo "Mistrz Eliksirów" lub "Nicolas
Flamel" ....a w piątce było nawet "Profesor Umbridge" ale
moze chodzi ci o uczniów...to nie powiem ci narazie bo dysponuje tylko II i
V tomem...
A że Luna jest wytjątkową osobą to się zgodze gdyż
samo to ze pod koniec 5 tomu tylko ona potrafi porozmawiać z Harym i
Harry'emu to nie przeszkadza już daje do myślenia...nie chciał rozmawiać
o ym przecież nawet z Ronem i Hermioną z chatki pierwszej magicznej osoby
którą poznał(Hagrida) uciekł kiedy on zaczoł z nim rozmawiać....jak już
mówiłem zdaje mi się ze Rowling powinna zrobi z Luny "normalnego"
człowieka i dziewczynę Harry'ego...ale kto to wie....
A "Bagman i Crouch" albo
"Gilderoy Lockhart" albo "Szaloonooki Moody"?
Nie no, chyba mówisz o dziecięcych bohaterach, prawda? Jeśli tak, no to
masz rację. Ciekawe...
To znaczy mamy rację ze jets więcej takich
rozdziałów cyz mamy racje ze mówiłes o dziecięcych bohaterach??
OK to moze kolejna zagadka??
ze mówiłem o dziecięcych bohaterach
okay
w pokoju zyczen Luna zauwarzyła jemiołę co
spowodowało natychmiastowe odskoczenie Harego. Czy mozliwe jest skoro był to
pokój zyczen, ze Luna próbowała to kiss Harry majac jako uzasadnienie
jemiołę. W razie niepowodzenia miała wymówkę: nargle.
ja zrozumialam ze zarowno nevilla jak i lune
zbyt duzo dzieli zeby kiedykolwiek moglo ich laczyc cos wiecej niz przyjazn,
wiec nawet jesli znalazles takie przyklady to mozna to zrozumiec jako
"wydawalo sie", czy w zyciu codziennym nie spotkales sie jeszcze
nigdy z przypadkiem kiedy to byles prawie pewny ze "tych dwoje "
to oakurat cos musi laczyc albo bedzie laczyc, a pozniej okazywalo sie ze
nic z tego nigdy nie bylo i nie bedzie??
tak samo moim zdaniem jest i w
tym przypadku...
nie sadze zeby rowling raptem sie rozmyslila, mysle ze
to od poczatku tak mialo byc...
Moim zdaniem Luna chciała sprawdzić
Harry'ego gdyż jej sie podoba(mało wiarygodna teoria ale tak mi się
zdaje)...
Czesc wszystkim. No, to wpierw musze
sie przywitac, jako ze ogladam to forum od pewnego czasu i korcilo mnie
czasami by dorzucic cos od siebie i wreszcie spelnie swe marzenia
. No wiec przyznaje, ze oprocz standardowego watku
fabularnego ta kwestia daje po glowie- kto w kim sie buja? Oto moje
przypuszczen, tylko nie bijcie aha, i
jestem H/Hr shipperem.
numero Uno:jak nasz bohater rzuca sie,
kiedy Hermiona zostaje ranna, to raz
numero Duo: bardzo ciekawe
przypuszczenie, co by sie stalo, gdyby ktos powiedzial Hermionie, jak na jej
domniemana smierc zareagowal Harry? np. neville
btw, nie darze
Rona ZADNA sympatia, dla mnie to postac bezsensowna w przeciwienstwie do np.
Syriusza, ktorego motywy i dzialania byly bardzo dobrze zarysowane. Ron jest
dla mnie postacia GLUPIA (tak, tak) i moglby sobie zyc w pokoju, ale gdyby
sie dorwal do Hermiony, no to ja nie recze za siebie i a moich kolegow z
Al-Kaidy. No.
Ja Rona bardzo lubie. Jest postacią
ciekawą , wesołą, śmieszną i bez niego książka była by zbyt ponura apozatym
bez niego pewnie Harry zaprzyjaźnił by się z Draco Malfoyem i trafił do
Słytherinu...któż to wie....W każdytm razie ja bardzo lubie Rona...
Jedna z moich ulubionych postaci to Hagrid -
Mysle ze skuma sie z Olimpia.
A co??!! On tesh ma do tego prawo
<<'
Mon Olimpia to chyba najlepsza dla niego
partia....to zresztą chyba jedyna półolbrzymka jaką zna...chociaż w I tomie
jak go pierwszy raz czytałem to pomyślałem że coś jest między McGonagall i
Hagridem kiedy on ja pocałował a ona się uśmiechneła....ale wkolejnych
tomach to zostało rozwiane...chociaż jak się Umbridge rzuciła na niego i jak
McGonagall wybiegła mu na pomoc(ale to mógł być objaw przyjaźni)...ale nie
bierzcie sobie do serca tej teorii bo sam słabo w nią wierze....
a ja myślę że Dumbledore będzie chodził z
McGonagall I uważam,
że Luna loves Harry. On jest taki męski i bogaty Może
kupować jej bogate prezenty. Ale z drugiej strony. Może Ron byłby z Luną i
zdradzał ją z Hermi ? Wtedy
wszystko by pasowało Ron kocha
Hermi luna rona
Luna może dostać kosza od Harry'ego, bo
on chyba bardziej do Ginny ciągnie. I fantazja mnie poniosła : Do Hermiony
przyjedzie Krum aby wszystko naprawić, zobaczy Lunę i się w niej zakocha z
wzajemnością, Ron wykorzysta okazję i skuma się z Hermi a Harry będzie z
Ginny (matko ale ja mam wyobraźnie, bosh )
Pozdrawiam, Magya :*
czy ja mogę się dowiedzieć, kto wymyślił tą
bzdurę, że Draco będzie z Ginny?
Ja myślę tak:
Harry -
Cho bądź Luna
Hermiona - Ron of corz
Draco - na pewno nie Pansy
Ginny - Neville (?)
a te wszystkie Seamusy i Deany będą z tymi
wszystkimi Parvati i Lavender
no.
Alexa - O_o czyzby to był szok och tak to
JEST szok!!! witaj *clee.... pepsi i ruffles* Witaj!
dba w inny sposób XD jak dla mnie to Harry na
PEWNO będzie z Luną a ron z Hermioną. tyle co mogę powiedzieć. i dodam że
Malfo będzie z Pansy Parkinson o chyba oczywiste
Dla mnie Harry nie będzie z Luną. Poraz
któryś tam powtarzam, że to może być Ginny
A dlaczego [poprosze o dowody
]? Tylko nie mów, ze Gin jest podobna do Lily a Harry do
Jamesa.
Chodzi mi o to, że Ginny jest tak podobna do
Rona (już wcześniej ktoś o tym wspomniał) a wiedząc, że Ginny z HArrym są
przyjaciółmi, może być to związek zbudowany głównie na przyjaźni. NIe licząc
tego, że Ginny odegrała bardzo dużą rolę w książce
Wystarczy?
Na początek powiem ci, ze mnie pozytywnie
zaskoczyłaś. Lubie to .
Mówisz, ze Ginny jest podobna do Rona [co jest zrozumiałe, bo sa
rodzeństwem - btw: wiedzieliście, ze cała rodzina Rona jest de facto do
niego podobna? Wynika to z tego, ze Jo najpierw wymysliła jego a dopiero
potem jego rodzine. Tricky isn't it?] co niby ma miec jakies znaczenie w
ich miłości? Czy tak?
Otóż widac na kilometr, ze nasz Ronuś widzi dla
Ginny tylko jednego faceta . Nawet bez
ich przyjażniowej otoczki.
Tak odegrała duża rolę w książce, daje się
nawet zauwarzyc pewną prawidłowość:
I tom - ledwo widoczna
II tom
- wychodzi z cienia na 2planowa rolę
III i IV tom - cisza
V tom -
znów staje się ważna postacią [IMO mamy tu raczej do czynienia z tym, ze
Ginny o prostu staje się kobieta i tyle ]
VI
tom - znowu cisza[?]
VII tom - znów przewodnia rola
Niektórzy
wierzą, ze jej rola w VII tomie bedzie polegac na byciu dziewczyną
Harry'ego. Ja tak nie uwazam [] byłoby
to troche nie-fair wobec nie by przyjmowała tylko rolę dziewczyny. JEst ona
zbyt ciekawa postacią do tego.
***
Co za bzdury!!!
***
Dlaczego nie?
Właściwie to nie wiem. Bo i Luna i Ginny
pomogły Harry'emu w V tomie [mógł się tylko do nich zwrócic]. Pytanie,
czy Neville zrobi krok w stronę Ginny w HbP czy pozwoli Harry'emu
działać? I czy Ginny jego przyjmie.
Hehe, edytowalbym posta, ale widze
ze nikt tego praktycznie nie robi, wiec pisze nowego
no wiec wszyscy pisza H/L. No wiec przez caly 5 tom Harry nie wykazuje
zadnego zaintereswoania Luna ani Ginny. Widzieliscie jakies opisy, typu
"spojrzal na drugi koniec stolu Ravenclawu i podziwial Lune"? A
Ginny ODPUSCILA sobie Pottera, bo po prostu uznala, ze nie jest dla niej.
Btw tego "lookniecia" Rona na Harry'ego pod koniec ZF- zaraaa,
to Ron ustala uczucia Harry'ego? Watpie. Nie wiem kto to wymysla, ale
Harry nie bedzie juz z Cho. Nevermore. Jo tak powiedziala. Wiec po co
smecic? Zreszta w editorialach na "maglenecie" pisze
wyraznie, ze z tria nie moze zrobic sie kwartet. Tak wiec glowny bohater
RACZEJ (bo nei chce zrobic z siebie debila w przyszlosci) nei zwiaze sie z
nikim spoza ich "komorki spolecznej" .
To
mowilem ja, Kruk
edytujesz posty jak piszeszz jeden pod
drugim
no ale do dzieła shall we?:
1.Phew, kubik porownaj
se ilosc opisow Luny i Hermy... Lekka roznica... W moim mniemaniu Potter
zaczyna wtedy rozumiec, ze Luna nie jest za przeproszeniem "sprawna
umyslowo inaczej", ale jest w pewnych granicach normalna, a jednak inni
jej dokuczaja. Zauwaz, ze ona ma wciaz jakies odloty.
Raczej bedzie
miala jakas wieksza role w przyszlych tomach, ale NIE NIE NIE JAKO
DZIEWCZYNA POTTERA! O czym by oni mieli gadac? O chrapakach kretorogich?
Wyobraz sobie ich rozmowe! Co, kupi jej naszyjnik z kapsli!?
2. Niech ktos spolemizuje pare rzeczy:
- co Harry mysli widzac
Hermione na balu
- dlaczego nie moze jej patrzec w oczy gdy klamie, to
chyba jedyna osoba ktora tak na niego dziala, wciska walki wszystkim komu
popadnie, Dumblowi, Syriuszowi a jej jakos trudno mu
- NAJWAZNIEJSZE
jak reaguje na jej nokaut w Departamencie
- dla fanow "lucky
kiss" koniec Czary, scena na dworcu
- wypadlo mi z glowy
aa, juz wiem, kiedy Ron dostaje odznake, jakos nie rzuca sie na niego z
radoscia tak jak zazwyczaj na Chlopca Co Przezyl Choc Nie Powinienien Dla
Wlasnego DObra
To mowilem ja, Kruk.
Kruk z Ravenclawu
Mam taki zwyczaj że ZAWSZE muszę wtrącić
swoje trzy grosze. A więc:
H/R
Dowody:
1. Gdy Ron dostał
odznakę.
po pierwsze dzieki za zamkniecie, o tej porze
raczej jestem roztargniona
Wydaje mi sie ze ta empatia Harry'ego do Luny moze byc poczatkiem
przyjzni, ale jakos nie do konca chce mi sie wierzyc zeby bylo to zairenko
do zakochania sie...
Bo mi sie zawsze wydaje ze takie
"zakochiwanie sie" powino byc poprzedzone zauroczeniem, byciem pod
wrazeniem danej osoby.
Empatia jest dobra ale w przyjazni, w milosci
musi byc cos wiecej.
NARAZIE ja nie dostrzegam tego
"wrazenia" u Harry'ego, raczej zainteresowanie i wreszcie
zrozumienie jej odmiennosci.
U Luny rowniez nie dostrzegam zauroczenia
Harrym, predzej jego otoczka i zyciem, bo w koncu na poczatku malo kto mu
wierzyl w przygode na cmentarzu czy powrot Voldemorta.
CZytajac 5 czesc
bardziej mi sie wydawalo ze Luna interesuje sie Ronem, poniewaz ona lubi
rzeczy dziwne, a Ron jest dla mnie tego najlepszym dowodem. Ani nie jest
przystojny, ani popularny, ani bogaty, ani nawet nie jest bohaterem stojacym
w centrum zaintereesowania. To wlasnie wg mnie moglby byc dla Luny powod do
zainteresowania sie Ronem.
Co do Hermiony i Rona to mi rowniez
wydaje sie ze miedzy nimi to az kipi od uczuc, tylko ze oboje nie sa jeszcze
na to gotowi i wola przyjazn niz macenie jej przez hormony
to
tyle
Moze .
W moim idealnym swiecie to raczej
nie zakochuje sie w ludziach bo mi ich zal, ale kto wie, mam nadzieje ze
harry nie bedzie z luna bo mi to jakos nie pasuje, ale nie mnie o tym
sadzic...
Jeszcze jedno mi sie tak wymyslilo co do harego. On mi
troche przypomina takiego bohatera tragicznego, albo i naawet nie
tragicznego
A tacy ludzie stworzeni do wielkich rzeczy niestety
ale zawsze sa skazani na bycie singlem...
To takie tylko moje
spostrzezenie ale nba przykald luk skywalker, frodo z wladcy piersiceni, czy
syriusz black albo lupin (stworzeni do innych celow niz milosc)
A jesli
juz maja kobiety to nie potrafia im byc wierni tylko zmieniaja je w kazdym
odcinku; patrz james bond albo indiana jones
wiec moze mi porpostu zadna kobieta do Harry'ego nie bedzie pasowac bo
on jest stworzony do wyzszych celow, ze sie powttorze,
choc szkoda
harego bo on mimio wszystko mimo tej calej swej otoczki heroicznej nadal
jest "normalnym" (jak na czarodzieja )
chlopcem...
luke skywalker??? a mara jade?
Ludzie, czy wy wyobraźni nie macie?
O czym Harry miałby z Luną rozmawiać?
A może Luna się zmieni. A
może Harry właśnie ją polubi za tą jej orginalność. A może kupi jej
naszyjnik z pereł i Luna przerzuci się z kapsli na perły
Możliwości jest wiele.
Mógłby rozmawiać o Syriuszu. Dyskusja o
śmierci
Harry: Czy myślisz że ... kiedykolwiek zobaczę
Syriusza?
Luna: Napewno. W końcu i ja ujrzę swą matkę.
H: Wiesz
lubię cię za to, że nie patrzysz na mnie jak na wariata, bo gadam o
tym...
L: Bo ja jestem wariatką (śmiech)
H: I właśnie za to cię
lubię.
L: A ja ciebie, że mnie nie wyśmiewasz choć pewnie też nie
wierzysz w chrapaki.
H: Gdybym mógł wybrać osobę którą zabrałbym do
Syriusza, byłabyś nią Ty.
L: A nie Ronald? Lub Hermiona?
H: Nie.
Jesteś wyjątkowa.
L: To urocze Harry...
Namber Lan:
So you've
stopped having funny dreams?" said Hermione skeptically.
"Pretty much," said Harry, not looking at her"
A walki
wkrecac lubi, pomyslcie o np.
(ee bo jakbym musial wziasc Czare albo
Zakon to rozlecialyby mi sie w rekach)
- auc
- co sie stalo
-
nic, nic
(oczywiscie blizna)
Namber Tu:
"I suppose
you've all been having a real laugh, haven't you, all holed up here
together"- poczatek wakacji, Zakon
Okłamywał ją nie patrząc na nią zgoda, ale
czy mozemy stwierdzić, ze tylko na nia nie patrzył? [oczywiscie argument nie
do obalenia wiec olejmy go ]. Czy
Ginny tez okłamywał? Czy Lunę? Był nimi znudzony fakt ale ich nie
okłamywał.
Ale ogólnie bardzo dobrze. Gratuluje faktycznie to, ze nie
patrzył moze znaczyc, ze czuł się strasznie kłamiąc jej. Ale skoro tak to
dlaczego kłamał? Bo doprowadzała go do szaleństwa. teraz, czy Hermiona ma
się zmienić dla Harry'ego tylko po to aby go nie denerwować?
Jemu chodziło o to, ze byli razem [i swietnie się bawili!] w domysle
bez niego, kiedy on musiał sterczec na PD. Nie ma w tym nic z zazdrości
uczuciowej. Raczej z zazdrości sytuacyjnej.
Zauwazyliście, ze
zawsze jest: Hary, Ron i Hermiona? Nigdy Harry, Hermiona i Ron. XD
Next, temat wygasl, niech ktos rzuci
nowy watek plx, bo nudzi mi sie i zmusilem sie by posklejac Czare, wiec
chetnie przebije jakis argumencik. Kubik, ee mozemy
sie dlugo spierac i
nie udowodnimy swoich racji, bo nic tam nie jest jednoznaczne i mozna to
interpetowac na oba sposoby.
Cały "problem" sprowadza, się do
tłumaczenia sobie: Dlaczego Harry kłamał Hermionie?
Było
mi bardzo miło
Okey
teraz roztrzygamy ship "dzikie żądze" - Remus Lupin i Nypha
Tonks
Mają szansę? Czy pasują do siebie? Co za, a co przeciw?
Hmm, problem w tym, czy dzieci z
takiego zwiazku staja sie wilkolakami... Zakladajac ze tak, nie wiem czy
zdecydowaliby sie na zwiazek, chyba z wynalezionoby jakies antidotum. K, to
raz. Dwa, Lupin nie jest zbyt atrakcyjny, ale ma hmm 'bogate
wnetrze", jest... No coz, wszyscy wiemy ze jest SPOX
Za
to Nymph jest mloda, a Remus jest w wieku Syriusza... 10 lat or more
roznicy... Ale wszystko sie moze zdarzyc . Ja
mowie "mejbi".
Harry i Luna ?
niee raczej nie.
tak na trzeźwy umysł to to jest tak samo prawdopodobne jak miłość
Snape'a i Profesor McGonagall bo
przeciez ona może zawsze dostrzec w nim różne pozytywne cechy
(jakie ?)
no tym bardziej, ze oni są tak od siebie
różni .. styl bycia, usposobienia, sposób myslenia, prawie wszystko !
(no oboje nasza okulary )
a nie wydaje wam się, ze Harry pomimo wszystko czuje mięte do
Hermiony ?:>
w końcu od poczatku są w jakis sposob do siebie
przywiązani.
Ale co do niej to mysle, że wyjdzie cos miedzy nia a
Ronem ... i to jest bardziej niz pewne
a
Harry zawsze znajdzie pocieszenie np. w ramionach Cho? Moze akurat cos ich
złaczy
e Tonks i Lupin ?
to ja może wlepie
swoje dwa grosze i dam mały urywek, który nie wiele wyjasnia ale daje do
myślenia
-a to jest Nimfadora...
-nie nazywaj
Mnie Nimfadorą, Remusie - przerwała mu młoda czarownica, wzdrygując lekko.-
Jestem Tonks.
-Nimfadora Tonks która woli by zwracano się do niej po
nazwisku ...
no więc w roli wyjasnienia chodzilo mi o to:
Dlaczego Lupin od razu nie powiedział Tonks ? Może własnie dlatego, że nie
zwraca się do niej tak jak wszyscy bo dazy ją jakimś uczuciem
A ona też odpowiedziała mu dość grzecznie...
no
nie wiem czy to wogole jest istotne, ale ja czytajac ksiazke jednak
zwrociłam na to uwage
Chyba, że Luna odwróci "Żonglera"
A tak na serio to nie wiadomo czy Luna nie byłaby
speszona posiadaniem chłopaka. Nieświadomie mogłaby komuś dać kosza
ponieważ uważałaby pewne zachowanie jako normalne dla siebie, a nienormalne
dla kogoś innego.
Harry jest w gruncie rzeczy nieśmiały
i nie wiem czy w razie takiej sytuacji nie dałby sobie siana.
Pozdrawiam, Magya :*
Ja byłabym za, żeby Nympha była z Remusem
:] Chociaż on jest chyba trochę dla niej za stary =P ale w końcu w miłości
wiek się nie liczy, no nie? =P
a dzieci mieć nie muszą =P
O my God...
*tak westchnęłam,
gdy zobaczyłam ilość nowych postów na tym temacie*
Ale... Udało
mi się je przeczytać, jako że baaardzo lubię temat romansów
kubika atakują, kubik dzielnie odpiera zarzuty.
No tak, ale wszystko można interpretować na dwa (co najmniej!) sposoby.
W jednej i tej samej sytuacji jeden shipper zauważy oznakę wielkiej miłości,
drugi powie, że to dowód na tylko i wyłącznie przyjaźń, trzeci powie, że to
świadczy o niechęci jednej osoby do drugiej, a czwarty powie, że ten moment
nic nie znaczy.
Mówię w tej chwili bez konkretnych przykładów.
Harry&Luna?
Na pewno podoba mi się to bardziej niż Hermiona&Ron. Ale H/Hr i tak są
the best !
Nimmy&Remus... jak już mówiłam wcześniej,
możliwe. Wiemy, że są przyjaciółmi i dobrymi współpracownikami. Czy coś
więcej? Nie wiadomo...
no w końcu miłośc nie zwarza na wiek
a i kolejny trop:
łączy ich nie tylko
przynalezenie do Zakonu Feniksa ale również podobieństwo.
Oboje są
szaleni, mają dziwne cechy, duże zdolności ( Tonks-metamorfomag, Lupin-
animag).
no to chyba wystrarczy by coś miedzy nimi było
?
też nie twierdze "wielka dozgonna
miłość" ale cos w tym jest ja wam to mówie
bo
to są dwie osobowosci poporstu pasujace jak ulał
iskra do iskry i wybuchnie romansik :P
sorry za animaga ale jakoś inaczej nie umiałam tego okreslić
tej jego dziwnej zdolności?
Tego nie wiem.
A pozwolę sobie przekleić swój post z tematu WTK. Otóż kubik odkrył, że
pan Polkowski, tłumacz polskiej wersji HP, prawdopodobnie wprowadził nas w
spory błąd dotyczący Luny! Jak wiecie, jej opis brzmiał coś w tym
stylu:
Neeeext ship plx
Fleur
Delacour/ Bill, czy moze ktos inny?
Biorąc pod uwagę komenty freda & georga
jeśli chodzi o nich to mozna przypuszczac, ze to będzie jeden z dwóch ślubów
w najbliższym czasie [w przedziale czasowym miedzy początkiem VI tomu a
końcem VII] drugim jest oczywiście... [...]
Tonks i Lupin??
On przez ta swoja
"innosc" peweni nie myslinawet o milosci. On jest typem samotnika
a ona mloda rozszalala czarownica.
To by bylo naprawde niezle. Zwiazek
pelen przygod i nie wiadomo czego cos jak ogien i woda..
A co do
fleur to nie zapominajmy o Ronie ktory tesh byl nia zauroczony moze bracia
beda o nia walczyc??
No i właśnie przez tą swoją
"inność" jak określił ktostam Lupin jest przekonany, że nikt nie
zdoła go pokochać. A Tonks może go pokochać takim, jakim on jest. I Lupin
szczęśliwy
Ja myślę, że jak ktoś kogoś bardzo kocha to
nie zwraca uwagi na inność czy na wiek. Lupin powinien być z Tonks
Ładnie podnoszę łapkę i jestem za
Co do Lupin/Tonks
prowdopodobieństwo
jest i to spore. Jesli ona również będzie w stanie coś do niego czuć (bo z
jego strony to chyba nie byłoby problemu ) i nie
zwarzać na to 'jaki jest' to nie tylko Tonks wiele zyska w moich i
nie tylko oczach, ( bo w koncu to pewne oddanie i poswiecenie z jej strony,
ze nie bierze za meza zdrowego czarodzieja tylko wilkołaka. no a z tym wiaza
sie pewne trudnosci ) i bedzie z nich fajna ciekawa parka
a i
dzieci mieć nie muszą zwarzajac na to ze potomstwo Lupina to na pewno
wilkołaki...
Ron/Fleur
nie to raczej nie mozliwe bo Ron
okrutnie sie do niej zrazil po tej sytuacji w IV tomie. no a w koncu ja
stawiam na niego i Hermione wiec nie szukam nowej
A ona z tą swoją niezdarnością jest urocza, a
Lupin może być takim "Bodyguardem" dla niej. Dobra byłaby z nich
para
No , Lupin pasuje do Toonks...a Bill był by
chyba kimś odpowiednim dla Fleur
Co
do jednego jestem pewnien....Harry nie będzie z Milicentą Bulstroge....
no Marta 'leci' na niego i to fest
a tak na serio to nie wiem czemu ale nie pasuje mi coś
w połączeniu: Fleur/Bill.
boo .. no poprostu z góry mówie nie.
powiedzmy ze moja kula nie widzi dla nich różanej przyszłosci.
To chyba twoja kula ma zaklucenia w odbiorze
XP XD
Mi bardzo podoba sie duet Bill Feat. Fleur chociaz Ron tesh
by mi do niej pasowal
Nie podoba mi sie pomysl "polaczenia" w pare Harry'ego
i Hermiony a co dopiero Rona i Hermiony!! Nie mozna z trojki
przyjaciol zrobic jakiegos materialu na film Brazylijski, ze sie tak
wyraze...
Hermiona jak najbardziej pasuje mi do Kruma.
Zapomnieliscie jush jakie wyznania lecialy od niego pod katem Hermiony ?? XP
On jush skonczy szkole i bedzie mogl mieszkac gdzie bedzie chcial ...
Harry pod zadnym pozorem nie pasuje jak dlamnie do Ginny (no moglsmy
tak uwazac po paru wzmiankach tego typu w ksiazce ale sami wiecie ze Ginny
przeszla "milosc"do niego). Potter "wyczai" ze tak
powiem nowa dziewczyne na ktora wczesniej nie zwracal uwagi (wkoncu Cho tesh
sie nie przejmowal dopuki nie zobaczyl jej na meczu) .
Jednym slowiem - jesli zakapowaliscie o co mi chodzi w tej plataninie to
ok. bo ja sama zaczynam sie gubic gdy to czytam jeszcze raz ; P ; D
ee tam
ja
mówie to co moja kula widzi .. twoja nie koniecznie musi to samo
:
ale coś ci powiem
wiesz może i masz racje co do
Rona i Hermiony.
w końcu to sa przyjaciele ... no a Hermiona na prawde
pasuje do Kruma
tak tak tak idelanie
Fuuuuu, dajcie spokój, nie znoszę tego
garbusa. Ron JEST zakochany w Hermionie. Teraz pytanie, jak Rowling ten
wątek pociągnie. Nie wiem tego, ale napewno nie przejdzie do porządku
dziennego nad uczuciem Rona. Z tego będzie jakas powazniejsza jazda
Ron + Hermiona = L.O.V.E
Tego się będę trzymać i już
Harry+Ginny= L.O.V.E
Też
sie tego będę trzymać
A
co!
Pozdrawiam, Magya :*
Krum wcale nie musi byc piekny XP XD No
dobra moze wkozylo mnie troche jak Hermiona powoli zaczela olewac
Harry'ego podczas turnieju i podzielalam wtedy zdanie Rona ale... Milosc
nie wybiera
wiecie co? wpadlam
na pomysl Snape i Tonks... to
byl by hartcore pasuja do siebie jak woda i ogien
taaaaak!!!!
a właśnie podobno Snape ma się zakochać....
tzn. ma być mały romansik miedzy nim i .. ? jak myslicie kto to będzie
?
Giant Squid - wielka kałamarnica XD
W Umbridge
Może
to być Tonks, może to być Mcgonagall (mało prawdopodobne)
Pożyjemy,
zobaczymy
Pozdrawiam, Magya :*
Taaaaa, Snape jako pedofil
Nie
no żartuję, może to będzie pani Pomfrey?
Pozdro, Magya :*
jezeli ktos byłby zainteresowany fikami
ponad 18 lat to podam adres...
Na pewno będzie mnóstwo chętnych, kubik
Ale może tego lepiej nie rób, bo dzieci tu
wchodzą
Snape pedofil... tak, bardzo prawdopodobne
ykhym, ykhym gdzie można dostać tego linka
XP? ale ciiii... nikt o tym nie wie...=P
Zastanawiam sie czy ktos taki jak snape
potrafilby sie rzeczywiscie zakochac. On mi troche wyglada na czlowieka
przez zycie juz doswiadczonego i zgorzknialego nie zdolnego raczej do
milosci.
Ale tu raptem wlasnie mnie przed chwila olsnilo...
Moze
pod ta maska wlasnie kryje sie wrazliwy czlowiek potrzebujacy drugiej
osoby???
Snape jiuz tyle razy nas zaskakiwal i w sumie jest chyba
dobrym czlowiekiem skoro ryzykuje zycie w obronie dobra, wiec moze kto iwe,
na pewno byloby to niezle wyzwanie dla semj rowling a dla na s mega
zaskoczenie...
z ta
kalamarnica to moze masz racje w koncu
zawsze jest opisywana tak mimo chodem, moze odegra dosc wazna role
W każdym człowiekui jest odrobina dobra.
Snape może właśnie potrzebuje jakiejś osoby, która pomoże mu rozbić tą
skorupę jaką wokół siebie tworzy. Fajnie by było żeby się zakochał ze
wzajemnością. Może wtedy wreszcie dałby spokój Harry'emu
Może zacząłby dostrzegać w luidziach zalety, a nie tylko
wady. Zacząłby się ze wszystkimi dogadywać (co nie znaczy, że się nie
dogaduje )
Miałby przyjaciół i żyłby długo i szczęśliwie
Wyobrażacie sobie Snape'a wodzącego
oczyma po korytarzu za jakąś kobietą? Powiedzmy, ze np nową
nauczycielką?...Wybaczcie, ale dla mnie to nierealne XD. Moze nie jest zły
do szpiku kości, ale przepiera go nienawiść...do osoby, która juz dawno nie
żyje, on nie moze się otrząsnąć z przeszłości, a wy tu już wyskakujecie tak
daleko...Poza tym teraz nawet on nie miałby czasu na miłość, cięzkie czasy
=PpP. Myślę, że w nikim sie nie zakocha XD.
...chyba, że Kubik ma
jakieś wtyki i będzie jakiś romansik z tą kałamarnicą na boku XD
A takim ludziom należy pomagać
Trzeba dotrzeć do wnętrza tego człowieka. Może gdyby
ktoś spróbował go zrozumieć to by się zmienił.
Pozdrawiam, Magya :*
ee tam Snape
chyba ma jakies uczucia i
potrzeby ...
ja osobiście stawiam na nową nauczycielkę
(która of kors go jeszcze nie zna )
Przecież nie można skreślać Snape'a
tylko dlatego ze nienawidzi Harry'ego (chyba).....
W każdym razie
stawiał bym na to że mógłby sięzmienić ale na to że polubi Harry'ego
albo przynajmniej przestanie go nienawidzić bym nie stawiał....
Tak out of topic ...
to po smierci
syriusza nie sadze zeby HArry byl zdolny czy sklonny polubic snapea;-)
A ja sądze że gdyby nawet Snape urotwał
Syriusza przed śmiercią to Harry nie był by w stanie go polubić....
Gdyby Snape nie zrobił tylu niepotrzebnych
rzeczy to Harry byłby w stanie go nawet polubić. Ale to jest nie możliwie bo
ani Harry ani Snape czasu nie cofną.
(Chyba że pozyczą Zmieniacz
Czasu xD)
a tak przy okazji to czyżby narazie jedyną propozycją
matrymonialna dla Snape jest Wielka kałamarnica ? xD
no czekam na dalsze propozycje. chyba ze temat jest skreslony
A czasami do szczęścia tak mało potrzeba
Kurcze
jakby Snape wyciągnął rękę na zgodę to może coś by z tego było, ale
wątpię... A dla Snape'a.... która by go chciała?
Eee no przesadzacie może znajdzie się jakaś
głupia kobieta której się spodoba Snape i go pokocha?
Głupia to ona nie będzie. Snape ma przecież
też dużo zalet :
- jest mądry
- wbrew pozorom jest
opiekuńczy(dyskutowałabym nad tym )
- z
pewnością obroniłby ukochaną
Ehhhh, po tak dużej dawce fizyki nic
mi sie już nie uda wymyśleć
Pozdrawiam, Magya :*
Magya sie za duzo FF naczytalas XP XD
Snape zapewne jest opiekunczy XP XD
>przepraszam - powstrzymac sie nie moglam ; ] <
Nie,nie Snape na pewno nie jest opiekuńczy to
widać po jego zachowaniu on jest raczej wrednym snobem
NIe o to mi chodziło
On
w głębi duszy potrzebuje kogoś dla kogo mógłby być opiekuńczy - tak
myślę.
Fakt, sprawia wrażenie wrednego snoba, ale myślę, że w głębi
duszy wcale nie jest złym człowiekiem
Weźmy na przykład jego dom - Slytherin. Dla nich jest fajny, bo czuje, że
jest im potrzebny. Faworyzuje ich. Na pewno czuje się niedoceniony przez
Dumbledora (tzn. ciągle nie dostaje upragnionej posady) Mam nadzieję, że
dostarczyłam wystarczająco argumentów
Pozdro, Magya :*
Jego zachowanie wynika z jego problemow z
przeszlosci (nieszczescliwego dziecinstwa, znecania sie nad nim w szkole...)
gdyby mial iinna przeszlosc z pewnoscia taki by nie byl
Ale musze
poweidziec ze mnie osobiscie sie Snape podoba. Nie wiadomo czego sie po nim
mozna spodziewac. Zly, ale dobry ...
Jaki naprawde jest Snape??
Mi sie on podoba wlasnie przez to ze nie jest taki pospolity
Moze cos w tym jest ze kazda kobieta potrzebuje s@#$%%@la
pozdrawiam ktostam( nastpca freuda i innych mniej znanych
psychoanalitykow)
Nie mylcie pojec. Snape snobem nie jest bo
po 1 : musialby miec fortune, po 2: musialby szpanowac XP XD
Snape jest poprostu popapranym gnojkiem - -'
Snpae miał ciężkie dziciństwo a pozatym to
jest bez sensu..."czy Dyrsleyowie są dobrymi ludźmi?" "Czy
Snape jest dobrym człowiekiem?" "Czy Draco przejdzie na stronę
dobra?" na to wszystko jest kurde jedna odpowiedź...NIE ....nie mogą
być sami dobrzy i źli...przez to że Snape, Draco i Dursleyowie są tacy to
skiażka jest ciekawsza i przecież Rowling w ostatnim tomie nie napisze że
" Dursleyowie zawsze kochali Harry'ego ale nie chcieli tego
okazywać, Draco był dla niego niemiły bo był zazdrosny a Snape był taki bo
nie chciał żeby ktoś zoabczył że lubi Harry'ego...." to by było
bezsensu....
a dlaczego niby nie jest to możliwe
?
Ona jeszcze ksiazek nie skonczyła pisac wszytsko moze
sie zdarzyć.
Tym bardziej że będzie to zalezne tylko od niej i od tego
co wymyśli xD
A Snape snobem nie jest.
On w głebi duszy napewno
marzy o założeniu rodziny i opiekowaniu sie małymi slicznymi bobaskami xP xD
(taaa a szczególnie jesli bede miały czarne włosy i
okulary )
Jak to mówi pewna piosenka "wszystko się
może zdarzyć "
Apropos, dzisiaj Jo ogłosiła skończenie 6 części
A ZSRR sie
rozpadł!!! Fajnie nie?
Ja myślę, że Snape wcale taki
zły nie jest,
Pozdro, Magya :*
Osz kurna widze ze dziwny wirus sie paleta po
MF. Chyba kaze wypisywac przy kazdym poscie "Pozdro" albo
"Pozdrowionka" czy jeszcze inaczej -"Pozdrawiam"...
Skoro za 3 min. napiszecie nowego posta to po kiego pisac wszedzie pozdro
ach i jeszcze dodawac swoj nick (zdaje sobie sprawe ze jest on niewidoczny
--) - -'
>nie moglam sie powstrzymac, kubik za 2 min.
przyjdzie i napisze " twoje posty przypominaja pociag relacji
Krakow-Czestochowa" ^^' <
a gdyby harry zaczal sie podkochiwac w
tonks???
to by bylo interesujace zwazywszy przy zalozeniu ze lupin do
niej startuje rowniez.
i zakladajac ze roznica wiekowa jest mniej
wiecej podobna co do h-t a t-L
no i jeszcze kwestia wiernosci. czy
lupin powinien zejsc z drogi Harry'emu bo mlodszy i takie tam i jest
synem jego przyjaciela czy powinien walczyc
zaraz ktos na mnie wjedzie ze znpowu sie telenowela z tego robi ale dzieki
temu motyw milosny jakiby sie ciekawy zrobil
raczej niemozliwa ale fajna ^^
tzn. wiieesz to jest raczej nie mozliwe. On
ma do niej szacunek jak do matki lub siostry ale na pewno nie
'kochanki' czy 'dziewczyny' xD
Ale jakas tam teoria
jest.
Tym bardziej ze Harry to Harry i chyba by sobie Tonks nie wybrał
i Lupinowi serca by nie złamał ?
no nie wiem zresztą.
Harry i Tonks? Hehe, ciekawe, ale raczej
mało prawdopodobne....
Wiecie co, coś mi przyszło do głowy. W 4
tomie, gdy Rita Skeeter napisała paskudny artykuł o Hermionie, która miałaby
"igrać uczuciami" Harry'ego i Kruma, wszyscy mysleli że jest
ona dziewczyną Harry'ego. Nasz Harrysław zaprzeczał temu co prawda,
ale... gdy pani Weasley to przeczytała, nagle zaczęła odnosić się bardzo
chłodno do Hermi, co zmieniło się dopiero kiedy Harry wszystko wyjasnił.
No i pytanie brzmi:
Czy pani Weasley zachowywała się
tak:
- ze względu na Harry'ego, o którego bardzo się troszczy
i martwi; tak wiec pragnie jego szczęścia i myślała, że Hermiona utrudnia mu
zycie, rani jego serce () i w
ogóle
- czy może dlatego bo uwierzyła w to że Hermiona jest dla
Harry'ego kimś więcej niż przyjaciółką, a może tak naprawdę uważa ją za
doskonałą kandydatkę dla swojego syna? No i wiecie - kiedy Harry jej to
wyjasnił, uspokoiła się...
Ale może mi się tak tylko wydaje
Jak już powtarzałam 1000 razy, paringu R/Hr nie trawię.
Sądzisz, ze kocha Harry'ego bardziej niz
własnego syna? :>
kocha jak własnego syna
Pani Weasley pokochała Harry'ego jak Rona
(zresztą Ron z Harrym traktują się jak bracia ) i nic
dziwnego, że się o niego martwi, troszczy czy w pewien sposób pomaga. A
Harry i Tonks? Nie, raczej nie
więc dlaczego się tak zachowywała w stosunku
do Hermiony?
hę?? to zależy kiedy... Chyba chodzi o
sytuację kiedy Rita wypisywała różne rzeczy o Hermionie.. no cóż to chyba
oczywiste prawda?? Bo w gazecie Rita wypisywała że Hermiona używa eliksiru
miłości, zmienia chłopaków jak rękawiczki i interesuje się tylko sławnymi
czarodziejami żeby była dla niej korzyść.. A tak naprawdę to nic sobie nie
robi z przyjaźni czy miłości tylko bezczelnie wykorzystuje.. Pani Weasley w
to wierzyła i stąd to traktowanie Hermiony - no bo chyba o tą sytuację
chodzi prawda?? Chyba nietrudno się domyślić..
a pani Weasley jak to pani Weasley wierzy
we wszytsko co piszą ( np. sytuacja z Lockhartem ). kocha Harry'ego na
pewno jak syna i poprostu dba o jego dobro. i za pewne nie chce by był
krzywdzony i cierpiacy xD bo przeciez tyle w zyciu przeszedł, ze wcale sie
jej nie dziwie.
Albo Pani Weasley nie mogła znieść tego
że Hermiona chodzi z Harry'm a nie z jej Ronusiem. Może Ron wywrzaska
przez sen jej imię? XD I stąd pani Weasley wie, że Ron baaardzo a to
baaaardzo ją luuuubi( czyt. kocha) A że lubi Harry'ego to obarcza winą
Hermionę, by pod wpływem zachowania pani W. przestała łazić za Potterem. A
jak on wyjaśnił że tak nie jest to się uspokoiła o uczucia synka.
No, ja właśnie to próbowałam zasugerować
tylko wy chyba mnie nie do końca zrozumieliście
A wiec werdykt:
Lupin/Tonks - moze sie
zdarzyć i nikt nie miałby nic przeciwko
Nastepna parka:
Neville/Ginny - jakieś za? jakieś przeciw? Dlaczego tak? A dlaczego nie?
Hej, czytałam ten cały temet, każdego posta
(ostatnie pominęłam) i w końcu zdecydowałam się na chwilę wtrącić.
Jestem pewna, że Hermiona zwiąże się z Ronem. Czemu?? Wystarczy spojrzeć
na ich zachowanie!! Ron jeste bardzo zazdrosny na Balu, wtedy kiedy
Hermi pisze list (jak się okazuje póżniej) do Kruma. A jak się zachowuje po
pocałunku Hermiony przed meczem?? Wciąż trzyma się za policzek i jest
zszokowany. No i jeszcze jesdna istotna sprawa, której nikt (chyba że
przeoczyłam) nie poruszył. Jak Harry i Ron szukali sobie partnerek na bal,
dowiedzieli się że Neville poprosił Hermione, to w końcu RON zdał sobie
sprawę, że hermiona tesh jest dziewczyną.
Zastanówmy się,,,, Dlaczego
RON, a nie HARRY??
Co do przYszłości (Harry POkocha Hermi) wydaje
mi się to mało prawdopodobne... Teraz Harry będzie pragnął się zemścić na
Bellatriks, będzie szkolił swoją moc i będzie posiadał mniej czasu... Nie
twierdzę, że w ogóle zapomni o swoich przyjaciołach... Wręcz przeciwnie,
będą mu oni bardziej potrzebni. Ale młody Potter nie wybaczy sobie, że
Syriusz zginął i będzie chciał go pomścić, co zaprzątnie mu głowę. Ale mały
romansik się przyda...
Harry i Luna?? Najpierw zastanawiałam się
nad tym, ale... Wątpię, bo lepiej do tej roli nadaje się Neville. Więc z kim
będzie Harry?? Nikt dotąd nie uwzględnił takiej opcji: Parvatti Patril. To
ją zaprosił na bal i to w jej włosy zapatrzył się podczas sumów. Może
Parwatti odegra większą rolę niż dotychczas autorka o niej wspominała?? (ale
wspominała!!)
No to tyle mam na razie do powiedzenia.
Nie zmienia zdania co do R/Hr chyba że podacie naprawdę mocne, nie do
obalenia argumenty...
Tej Parvati to bym sie nie czepiała. Potter
ją zaprosił na bal, bo nie miał zbyt dużego wyboru, a na włosy się
zapatrzył, bo siedziała przed nim. Jak ja sie zagapie w bluzke kolegi, który
przede mna stoi, to nie znaczy, że coś tam do niego... czuje.
I
co do tego, że Ron zdał sobie sprawę z tego, że Hermiona jest dziewczyna ,
to są dzisz, że Potter nadal zyję w błogiej nieświadomości i nie zdaje sobie
z tego sprawy?
A w ogóle to to, że Ron reaguje tak na zachowanie
Hermiony, to nie znaczy, że Hermiona też go tam.. kocha.
Hmmmmm, Neville i Ginny?
Zastanawiam się
tak i myślę sobie, że Neville jest zbyt nieśmiały aby "dotrzeć" do
Ginny. A Ginny chyba niedostrzegłaby Nevilla. Chyba, że cośby między nimi
zaiskrzyło gdyby Nevil coś zgubił ( przypominajkę na przykład
) a pomocna
Ginny pomogłaby mu ją znaleźć. Dochodzę do wniosku, że ta para moglaby
przetrwać
ale już się zauważyli.. z kim była Ginny
na Balu Bożonarodzeniowym? Z Nevillem. Chociaż mimo wszystko.. jakoś ich nie
łączę. Ginny jest hmm... powiedzmy zbyt 'przebojowa' na
Neville'a. Raczej nie pasują do siebie.. ani się nie uzupełniają.
Chociaż kto może wiedzieć co wymyśli JKR...
A ja myślę, że coś z tego może być. Może
trwałe to nie będzie, ale zawsze to jest coś. Oni się doskonale uzupełniają.
Ginny jest przebojowa, Neville jest nieśmiały. Ginny jest odważna, Neville
bojaźliwy ( czyt. boi się Snape'a, zresztą wszyscy się go boją
) Będą z
nich ludzie
Co do pani Weasley to zachowywal sie
tak wobec Her, bo po prostu Rita ja tak przedstawila. Jako okropna
dziewczyne, ktora uzywa napoi milosnych, by bawic sie facetami- dwoma naraz
/Harry & krum/. Jako 'kobiete w szkarlacie', czy jakos tak
. Nie doszukiwalabyum sie w tym jakiegos glebszego sensu... No moze tylko
jest zazdrosna, ze Her jest z Har, a nie z Ronem .
_____________________________________________________________________
A co do Ginny/Neville to calkiem mozliwe... Nio bo idealnie sie
uzupelniaja i byli razem na balu bozonarodzeniowym... Choc z drugiej strony,
Ginny jest b. popularna wsrod facetow (tzn.: taka sie stala wg. mnie w
HPiZF) i watpie, zeby byla z takim fajtlapa (ja nic nie mam do Nevilla ale
wiecie .Predzej bedzie z Harrym..
Nikt nie
pisze? To ja ruszę temacik Co
myślicie o parze : Neville / Hermiona. JAk taki paring już był to nie
krzyczcie. Mam słabą pamięć
Myślę, żę gdyby Neville przezwyciężył swoją nieśmiałość mógłby coś
zdziałać
Neville/Hermiona?? nie. tak poprostu, bez
wytłumaczenia mówię nie, bo tak zwyczajnie mi to nie pasuje.
A
wracającdo poprzedniego wątku to kto wyobraża sobie Ginny która opiekuje się
biednym, zcykanym Neville'em??!?
W sumie niby Neville
robi postępy.. ale i tak mimo sytuacji z balem NIE WYOBRAŻAM SOBIE ICH
RAZEM!!
Przede wszytskim Neville NIE JEST tym chłopcem z 1,2,3,4 tomu! Staje sie powoli bardzo dojrzałym silnym dorosłym człowiekiem. Spójrzcie na jego zachowanie w DoM'ie. Jest to troche niesprawiedliwe, ze tak go oceniacie.
A sam jest powiedzmy zainteresowany osoba Ginny Weasley inaczej by jej nie ratował
Neville/Hermiona - no biorąc pod uwage, ze Hermi kocha innego Ale jeżeli nie to czemu nie. Zreszta chłopakowi się odwidziało od IV tomu.
Harry i Hermiona - Cóż. Długo oni mi do
siebie nie pasowali. Ot taka normalna para przyajaciół, ale teraz... Sama
nie wiem. Myślę, że mają szansę. Może Harry nie zdaje sobie z tego spawy ale
bardzo zalezy mu na Hermionie. To widać.
W parę Ron + Hermiona
zaczęłam wątpić. Dlaczego? Bo doszłam do wniosku, że ten chłopak nie ma
odpowiedniego charakteru. Za bardzo się różnią. Hermiona jest tolerancyjna,
obowiązkowa itd., a Ron miewa przejawy rasizmu, jest czasem niekoleżeński i
leniwy. Co nie oznacza, że go nie lubię.
Co do Neville'a to myślę że on na pewno nie będzie z Hermioną. W IV
tomie Miona wyraźnie dała mu do zrozumienia, że to niemożliwe (patrz Bal
Bożonarodzeniowy). Chociaż wydaje mi się, że Neville przez pewien czas się w
niej podkochiwał...
Kubik ma rację. Neville nie jest tym
zagubionym chłopcem, który ciągle coś gubi. Staje się mężczyzną. Przeżywa
burzę hormonalna jak każdy inny chłopak w jego wieku. Zaczyna okazywac
zainteresowanie Ginny, i myslę, że powoli otrząsuje się z "zawodu
miłosnego" ( ) w
postaci Hermiony. Zaczyna odczuwać coś, czego jeszcze nigdy w życiu nie
odczuwał. Żadziej popełnia gafy czy ośmiesza się. Mam nadzieję, że odnajdzie
swoją miłość i będzie żył dłuuugo i szczęśliwie
ja mysle i chyba juz kiedys o tym mowilam ze
harrynie bedzie z hermiona . On z nikim nie bedzie. Bedzie sam bo ma
przechlapane. Z reszta nie robmy telenoweli. Nie kazdego zycie musi sie
opieac na milosci...takiej fizycznej
ktostam => z całego twojego postu zgadzam
sie z jednym: Harry będzie sam. Ale kiedy to nastapi?
Ruszamy temat! Po części
zgadzam się z ktostam. Harry będzie sam do jakiegoś czasu. Każdego prędzej
czy później musi ruszyć "to coś" I Harry z
Hermioną (po moich głębokich przemyśleniach ) nie może
być. Nie może, bo jakby sie sobie podobali, to by już coś ruszyło w czwartej
części. Oni nie czują chemii do siebie. Po prostu.
ha to ja mam nową teorię! -->
możliwe że Harry z Hermioną będą razem... przez chwilę. Tzn. pomyślą że
skoro tyle razem przeszli.. tyle sobie pomagali, tyle wiedzą o sobie.. Może
zacząć im się wydawać że to co czują (przyjaźń!) jest początkiem czegoś
większego... Raczej Potter tak pomysli - Hermiona jest rozsądniejsza.. Nom
hiehie MOŻE i tak być, chociaż sama w to nie wierzę
aaa co do Ron-Hermi to wątpię. JKR zdecydowanie nie jest przewidywalna i
skoro wszystkim chodzi to po głowie to ona nas zaskoczy
Zaskoczy nas i Herm w końcu z Nevillem
będzie Ale myślisz dobrze Im może
się wydawać, że coś do siebie czują, ale to jednak nie będzie to i
zrezygnują z miłości na siłę. Będą przyjaciółmi
Witam wszystkich!:) Juz jakis czas
przegladam wasze posty i rowniez postanowilem sie zarejestrowac. Z wielka
przyjemnoscia oznajmiam ze jest tez H/Her shipperem!:)
e:
Witam cię w zaszczytnym gronie H/Hr
shipperów
Chciałam tylko powiedzieć, że całkowicie zgadzam
się z Dagą. Że to, co wydawało im się tylko przyjaźnią, może w końcu
przerodzić się w coś więcej...
A R/Hr? Ech... to takie...
przewidywalne, zwyczajne i nieoryginalne... A Rowling zazwyczaj takich
chwytów nie stosuje. Zobaczymy jak będzie tym razem
Harry z Parvati nie będzie. No chyba żeby Parvati bardzo się
zmieniła. Bo narazie to się po prostu nie nadaje. O.
moge wywnioskowac ze nie lubisz Rona jako
postaci. W kazdym razie mam podobne odczucia. Jesli jestem w bledzie to nie
wiem skad sie bierze twoje przeswiadczenie. Moze uwazasz tak jak ja ze do
siebie nie pasuja. W kazdym razie mi bardziej zalezy aby H byl i z Hr niz
aby nie byla z Ronem.
yhm . a niby
'milosc' Harrusia i Cho nie byla przewidywalna? a jakos po 4 czesci
nie slyszalam zbyt duzo opini, ze to byloby zbyt przewidywalne i
nieoryginalne, gdyby oni ze soba byli . tak jak
napisal kubik - wlasnie o to choddzi zeby mozna bylo doszukiwac sie ich
troche glupich i niedojrzalych przejawow jakiegos tam zauroczenia, zeby moc
obserwowac ich dazenie do celu (czyli zwiazku jakiegos tam). a tak w ogole,
to jaka milosc bylaby nieprzewidywalna? jakas bajeczka o milosci od
pierwszego wejrzenia, kiedy to dwie osoby nie wymieniajac slowa rzucaja sie
sobie w ramiona? no rzeczywiscie, tego bym sie nie spodziewala, ale czy
bylabym tym czyms zachwycona? a inne zauroczenia beda przwidywalne, bo
przeciez musi uplynac troche czasu zanim sie cos zacznie dziac konkretnego
.
wiec ja uwazam ze Harry bedzie przyjacielem (lub
kims wiecej) Luny, a Ron i Hermiona beda razem, ale nie bedzie to
wyidealizowany zwiazek, beda sie klocic, nie zgadzac i kochac sie do smierci
(ktora mam nadzieje nie nastapi zbyt szybko'-',) .
pomyslcie: Harrus i Hermionka, dwoje pupilkow DUmbledore'a.
nigdy sie nie kloca, och jakie to slodkie, och jakie to milutkie, och jej
. odwazny Harry i madra Hermiona, co za cudowna para
blee
A ich dzieci?
Chyba pobawie sie simami2
zobacze co mi wyjdzie khekehe
no ich dzieci to w ogole najidealniejsze
idealy bylyby . ale
jakby Hermiona wybrala ROna to tez niedobrze by bylo bo, kurcze, Hermiona
popsulaby regularnosc co do kolorow wlosow w rodzinie Weasleyow.. ciezka
sprawa . ich dzieci moglyby nie wyjsc rude, a mialyby na nazwisko
Weasley niedobrze . Chyba ze
Hermionie sie zmieni kolor wlosow (tak jak Ani Szirlej* z zielonego wzgorza,
miala marchewkowe wlosy i nagle staly sie kasztanowe ). w koncu
wszystko mozliwe
*chcialam przytoczyc ostrzejsza wersje jej nazwiska, ale mogloby to kogos
obrazic wiec niech bedzie fonetyczny zapis: Szirlej, bo i tak
zapomnialam jak to sie pisze .
No dobra, ja już powiedziałam, co o tym
myślę.
Dostałam dziś lekkiej głupawki, łagodnie mówiąc. Więc
kiedy Anulcia zaczęła mnie na gg denerwować, zaczynając drażliwy temat
paringów w HP, podenerwowałam i ją. Wyszła z tego istna masakra. Może
przytoczę niektóre fragmenty.
Aha, nie zrażać się
długością. Czyta się szybko i przyjemnie.
(...)
14:29:32
Anulcia (anulcia_16@tlen.pl)
a co bys zrobiła gdybys sie obudziła
pewnego pieknego dnia i stwierdziła ze jestes R\Hr shippersem?
14:29:38 Anulcia (anulcia_16@tlen.pl)
wiesz jak bym sie smiała?
14:29:40 kkeyt (kkeyt@tlen.pl)
niemożliwe
14:29:45 Anulcia
(anulcia_16@tlen.pl)
<lol>
14:29:45 kkeyt (kkeyt@tlen.pl)
z jakiej racji?
14:30:06 Anulcia (anulcia_16@tlen.pl)
nie
wiem.... jakbys po prostu zmieniła "wyznanie"
14:30:25 kkeyt
(kkeyt@tlen.pl)
to tylko takie ewenementy jak ty tak robią
14:30:32 Anulcia (anulcia_16@tlen.pl)
;P
14:30:40 kkeyt
(kkeyt@tlen.pl)
a nie normalni ludzie
(...)
14:31:25
Anulcia (anulcia_16@tlen.pl)
sama Jo stwierdziła, że "something
going on..." ;D
14:31:40 Anulcia (anulcia_16@tlen.pl)
;D ;D
;D
14:31:46 kkeyt (kkeyt@tlen.pl)
no dooobraaa, alleeeeeeee
jaaaaaaaaaa niiiieeeeeeeee lluuuuuubiiieeeeeeeee
Roooooooooooonnnnnnaaaaaaaaaaa
14:31:51 kkeyt (kkeyt@tlen.pl)
14:31:59 Anulcia (anulcia_16@tlen.pl)
to
szczegół
14:32:04 Anulcia (anulcia_16@tlen.pl)
a szczególy sie
pomija
14:32:13 Anulcia (anulcia_16@tlen.pl)
:]
14:32:15
kkeyt (kkeyt@tlen.pl)
e tam
14:32:48 kkeyt (kkeyt@tlen.pl)
no mowie ci, że bede pomijac te kawałki, jakby cos sie stało
14:33:14
kkeyt (kkeyt@tlen.pl)
bo nie chce czytac z wyrazem obrzydzenia (;P)
14:33:46 Anulcia (anulcia_16@tlen.pl)
ho ho ho
14:33:58 Anulcia
(anulcia_16@tlen.pl)
okaze sie jeszce
14:34:05 kkeyt
(kkeyt@tlen.pl)
niestety
14:34:09 Anulcia (anulcia_16@tlen.pl)
stety
(...)
14:36:23 Anulcia (anulcia_16@tlen.pl)
własnie ogarneła mnie przemozona chec obejrzenia sobie rysunku stojaka na
ksiazki :]
14:36:29 Anulcia (anulcia_16@tlen.pl)
ho ho ho
14:36:32 Anulcia (anulcia_16@tlen.pl)
ha ha ha
14:36:37 kkeyt
(kkeyt@tlen.pl)
A IDŹ
14:36:49 Anulcia (anulcia_16@tlen.pl)
(uwielbiam to robic)
14:37:17 Anulcia (anulcia_16@tlen.pl)
;P
14:38:19 Anulcia (anulcia_16@tlen.pl)
Boze, jakie to słooooodkie
(wybacz, musiałam to powiedziec)
14:38:26 kkeyt (kkeyt@tlen.pl)
z
ktorej strony?
14:38:36 kkeyt (kkeyt@tlen.pl)
ach, już wiem
14:38:40 Anulcia (anulcia_16@tlen.pl)
:]
14:39:02 kkeyt
(kkeyt@tlen.pl)
mówisz o tym spojrzeniu Hermiony wyrażającym
bezgraniczne uwielbienie dla osobnika powyżej... ? ;P
14:39:24 Anulcia
(anulcia_16@tlen.pl)
nie własciwa odpowiedz, pozostało szans: 2
14:39:34 kkeyt (kkeyt@tlen.pl)
wiem!
14:39:57 kkeyt
(kkeyt@tlen.pl)
wymowne spojrzenie ku niebu, mówiące: "Czemu muszę
stać obok tego obwiesia?"
14:41:03 Anulcia (anulcia_16@tlen.pl)
(wskazówka: nie obwiesia, tylko
"good-looking boy") niewłasciwa odpowiedz, pozostałych szans: 1
14:41:17 kkeyt (kkeyt@tlen.pl)
zaraz sie temu przyjrze
14:43:12
kkeyt (kkeyt@tlen.pl)
"jeśli ktoś uważa tego rudzielca koło mnie
za good-looking boya, to jego sprawa, ja tam czuję się nieco tym przerażona,
kiedy pomyślę, że on może coś do mnie czuć!" ;D
14:43:33
Anulcia (anulcia_16@tlen.pl)
jakie to romantyczne
14:43:43 Anulcia
(anulcia_16@tlen.pl)
nma szczecie nie prawdziwe
14:43:44 kkeyt
(kkeyt@tlen.pl)
"bo ja nie czuje nic!" ;P
14:43:53
Anulcia (anulcia_16@tlen.pl)
ha!
14:44:02 kkeyt
(kkeyt@tlen.pl)
oprócz względnej przyjaźni
14:44:10 kkeyt
(kkeyt@tlen.pl)
bo moją prawdziwa miłością..
14:44:17 kkeyt
(kkeyt@tlen.pl)
jest ten osobnik przy zielonej misce
14:44:18
Anulcia (anulcia_16@tlen.pl)
nie koncz!!!
14:44:22
kkeyt (kkeyt@tlen.pl)
po lewo
14:44:23 Anulcia
(anulcia_16@tlen.pl)
dumbel?
14:44:28 Anulcia
(anulcia_16@tlen.pl)
Oo
14:44:34 kkeyt (kkeyt@tlen.pl)
tfu
14:44:36 kkeyt (kkeyt@tlen.pl)
po prawo
14:44:36 Anulcia
(anulcia_16@tlen.pl)
ło kurczem
14:44:47 kkeyt (kkeyt@tlen.pl)
(wyłączyłam juz ten stojak, wiec nie pamietam)
14:44:55 Anulcia
(anulcia_16@tlen.pl)
gustuje w starszych
14:45:04 Anulcia
(anulcia_16@tlen.pl)
14:45:04 kkeyt (kkeyt@tlen.pl)
lepiej w starszych niż w nim
14:45:10 kkeyt (kkeyt@tlen.pl)
rudym
14:45:21 Anulcia
(anulcia_16@tlen.pl)
nie znasz sie
14:45:49 Anulcia
(anulcia_16@tlen.pl)
ja tam mam doborowa paczke zwolennikow H\Hr i
bedziemy szturmowac kogo trzeba w razie czego
14:45:56 Anulcia
(anulcia_16@tlen.pl)
tfu!
14:46:00 Anulcia
(anulcia_16@tlen.pl)
R\Hr
14:46:03 kkeyt (kkeyt@tlen.pl)
hahaha
14:46:13 kkeyt (kkeyt@tlen.pl)
liczy się pierwsze
słowo
14:46:23 kkeyt (kkeyt@tlen.pl)
bo na pewno w głebi serca
czujesz co innego
14:46:30 kkeyt (kkeyt@tlen.pl)
i to sie teraz
ujawniło!
14:46:32 Anulcia (anulcia_16@tlen.pl)
na ty powiedziałas ze hermi
gustuje w dumblu!
14:46:41 Anulcia (anulcia_16@tlen.pl)
pierwsze słowo!
14:46:48 Anulcia (anulcia_16@tlen.pl)
ha!!!
14:46:48 kkeyt (kkeyt@tlen.pl)
wolę już to niż
sama-wiesz-co
14:47:01 Anulcia (anulcia_16@tlen.pl)
myslałby kto
14:47:02
kkeyt (kkeyt@tlen.pl)
w dumblu to nie w ronie
14:47:05 kkeyt
(kkeyt@tlen.pl)
14:47:14 Anulcia (anulcia_16@tlen.pl)
zostaw ronusia w spokoju
14:47:17 kkeyt (kkeyt@tlen.pl)
nie!
...
I
jak się podobało? Mówię, że jakiegoś obłędu dostałam
hmm.. ździebko to pogmatwane... dużo tu nie wnosi a do tematu ma się nijak. No niby się łączy ale...
Hmmm widze, że nie dojdziemy do porozumienia... nie mam!
Hermiona zostanie wdową!
Bill i Fleur. Kiedy ślub jak myślicie?
Herm będzie starą panną kubik (nigdy nie wiem z jakiej litery mam pisać ), albo zjednoczy siły z Hagridem
Bill i Fleur? Prawdopodobne Mopsik szybko sobie męża też nie znajdzie
dam cytat:
-Mowi ze teskni za grobowcami, ale... - usmiechnal sie zlosliwie-ma tutaj inne rozrywki.
- to znaczy?
- Pamietasz Fleur Delacour?-zapytal George- Dostala robote u Gringotta, zeby poprawic "swoi egilski"...
-A Bill daje jej prywatne lekcje-dokonczyl Fred.
to zdanie rzeczywiscie swiadczy ze cos tam jest ale nic w tym pewnego:) Nalezy rowniez pamietac ze Fleur podobal sie Bill juz w Czarze:) No coz do 6 tomu jednak sie nie dowiemy.
Co do Hermiony to jestes przeciwnego zdania. Hermiona nie zostanie wdowa ani panna a dziewczyna Harry`ego:) Co do innych par to moze Luna/Ron?
Co??? Luna i Ron? Zapomnij! <łapie bulwersa> Nie nie nie, nie wyobrażam tego sobie w ogóle. Ja już mam kurna wyrobione zdanie :
Harry i Ginny
Hermiona i Ron
KONIEC KROPKA
Harry i Ginny???
Harry i Hermiona!
Ron i Hermi NIET!
Dlaczego?
Przereklamowane!
Rowling za bardzo stara się wmówić czytelnikom, że to oni bedą razem, jednak ja uważam, że byłoby prawdziwą zbrodnią gdyby tak zrobiła.
O!
Ewentualnie Draco i Hermiona (zaraziłam się upodobaniem Kit do tej pary ^^ ) .
Do Ginny nie mam planów. Tak samo jak do Neville'a. Myślę, ze nie będa razem.
Może Tonks i Remus?
Jejuuu już tyle argumentów wcześniej podawałam
No dobra :
- Harry przyjaźni się z Ronem. Mama Weasley często zaprasza go na wakacje do Nory, czyli będzie MUSIAŁ się spotykać z Ginny
- Ron będzie próbował swatać swoją siostrę ze swym najlepszym przyjacielem, bo prawdopodobnie uważa, że Harry byłby odpowiedni dla siostry
- Ginny już wcześniej podkochiwała się w Harrym, więc bardzo jest możliwe, że tak jest nadal
- Harry i Ginny są przyjaciółmi, ale też bardzo się od siebie różnią
- Harry i Ginny uzupełniają się nawzajem (tzn Ginny jest wybuchowa, Harry jest bardziej nieśmiały niż kasanovą )
- prędzej czy później Harry będzie musiał zwrócić na Ginny większą uwagę, bo na nią nie da się zwracać MNIEJSZEJ uwagi
Tyle
I też stoję za Remusem i Tonks
Magya
Dobra to ja moze za przykładem Luny:
Osobiście myślę, że Luna i Ron wogóle do siebie nie pasują. Luna jest marzycielska, a Ron płytki. Poza tym Ron i Hermiona uważają ją za wariatkę. Harry nie. A pamiętacie scenę kiedy Luna obwieszona ozdobami z roślin podbiega do Haarego, a gdy Hermi ją "odgania" to Harry jest na Herm nie co zły, że ją odgania? Gdyby Ron był na jego miejscu zaaragowałby jak Hermiona.
Być może Harry i Hermi będą razem. Dopuszczam do siebie tą okrótną myśl. Ale Ron i Hermiona są bardzo podobni. Oboje są płytcy i nie marzycielscy, nie nieśmiali jak Harry i poza tym dlaczego Rowling dawała by nam tyle wzgazówek o miłośći Rona, a potem daje nam figę z makiem jeśli chodzi o sprawę ich związku. Harry i Herm mogą zostać parą tylko jeśli Ron zostanie unicestwiony.
Ale i tak minęłoby trochę czasu zanim by się połapali, że się kochają. Wątpię, żeby Harry idąc korytarzem nagle się zatrzymał i powiedział:- O rany! Przeciesz Hermiona jest dziewczyną i skoro ja swojej nie mam to ona będzie moja! A Rona nie ma bo Voldzio go zabił więc droga wolna.
Potem idzie do Hermi i mówi:- Hermi bądź ze mną ok? Rona nie więc bądźmy parą, żeby nie wyjść na durniów, że nadal jesteśmy sami ok?
-Świetny pomysł Harry!- Krzyknęła i wyszła razem z nim.
A uważasz, że Ron jest nieśmiały? Uważam, że rzeczywiście na początku jeśli chodzi o bal to może i tak, ale ogólnie wcale nim nie jest.
No chyba, że nie nieśmiały takie połączenie nie istnieje, ale wydaje mi się, że tak.
Cały czas gdy czytam Harry'ego to mam wrażenie, że Ron jest zamknięty i nieśmiiały. Zawsze tak sądziłam i zdziwiłam się czytając Twojego posta
Też się zdziwiłem.
Gdyby Ron był śmiały to juz dawno R/Hr byłoby oficjalne.
Mówimy tu o smiałości wobec dziewczyn bo niewyparzony język to on posiada
Chociasz, chociasz nie wiadomo do czego doszło przy Grimmuald Place 12 :>
Wydaje mi się że Ron nie do końca rozumie swoje uczucia co do Hermiony. Dlatego nadal nic nie zrobił w tym kierunku. No ale ciekawe, ciekawe... Co oni robili na Grimuald Place? Wydaje mi się, że gdy Harry'ego nie było mogło coś między nimi zaiskrzyc. Dziwne, jakoś wcześniej nie zwróciłam na to uwagi. Ciekawe dlaczego? Niewiem, ale mimo wszystko według mnie Ron jest śmiały i nic nie zrobił z Her bo wciąż nie chciał dopuścić do siebie myśli, że się w niej zakochał. Przecież faceci tacy właśnie są nie? Nigdy nie przyznają się przed sobą, że są po prostu zazdrośni o dziewczynę nie wiedząc czy ona odwzajemnia uczucie ją darzy. Wydaje mi się, że Ron nadal nie całkiem rozumie co czuje do Hermiony, dlatego tak często dochodzi między nimi do komicznych sprzeczek. Np. sprawa z balem po kłótni:
No tak, Ron nie zdaje sobie sprawy z uczucia jakim darzy Hermionę
Ekhem.
Wyjątkowo miałam cierpliwość, aby te wasze posty przeczytać wszystkie
Zaczniemy od konca.
D/Hr? Nieee, nigdy w zyciu. Remus/Tonks? A owszem
No i wiecie, rozumiem wasze argumenty. Zgodzę się z tym, że Ronowi się Hermiona może podobać, ale sam się nie chce do tego przyznać. No ale, wcale nie jest powiedziane, że to będzie odwzajemnione
Jakbym miała wybierać między Harry/Luna a Harry/Ginny.... Chyba Harry/Luna. Mimo wszystko. Ale wiecie co wolę.
Przy GP do niczego nie doszło, no dajcie spokój.... :]
Najłatwiej by było, gdyby Rowling zabiła Hermionę wtedy nikt by jej nie miał
A może Ginny i Dean? nie musi być to przecież jakaś oryginalna para, która od razu rzuca się w oczy ludziom nie? A mi się wydawało, że są... No ale może jednak coś z tego będzie.
To ona go wybrała a to nieznaczy ze są razem =)
Ginny i Dean? Nawet jak będą ze sobą to ich związek się rozpadnie. Tak myślę. No i dorzucam tradycyjnie :
Jestem za Ginny i Harrym
ale nie ma znaczenia co ludzie mowia bo Jo chyba ma poukladane w glowie co i jak co sie wydarzy a nie maja znaczenia opinie fanow:) Mysle ze Jo chce nam pokazac zainteresowanie Rona Hermiona i jego zawod milosny bo Her kocha Harry`ego:P
Wątki miłosne. To ja myślę, ze wszystko potoczy się w następujący sposób: Luna znajdzie sobie oparcie w Nevillu, Hermiona pozostanie wolna a Harry i Ron zaczną bardziej interesować się dziewczynami, których dokładnie nie znają.
Forhir
Co spowoduje, że Ron stanie się śmierciożercą.
Milva
Luna i Neville sie nie zdarzy.
kubik
Zobaczymy, zobaczymy. Przeciwieństwa się przyciagają. Ja osobiście chciałabym doczekać się takiego rozwiązania. Na sto procent przekonamy się dopiero gdy otrzymamy do rąk nowe tomy. Na co ja czekam z niecierpliwością.
Milva
Ale nie o to chodzi, ze jak tak mówie tylko, ze tak Jo napisała =)
Chyba, że tak. Zwracam honor. Bo wiecie ja na bieżąco nie śledziłam do tej pory żadnych nowości. Byłam zajęta recenzowaniem i oglądaniem. Dlatego za pomyłki i niedorzeczności z góry przepraszam Tak w ogóle to szkoda, ze z nich nic nie będzie. Byłoby ciekawie.
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)