chodzi mi o to, zeby
wszyscy pisali jak pierwszy raz napotkaliscie sie na Harry'ego skad
wzieliscie ksiazke kto was namowil (jesli do czytania Harry'ego mozna
namawiac ) no to do roboty ja napisze pozniej bo nie mam czasu
Ja zaczęłam czytać 1cz. o Harrym, tylko dzięki mojej
cioci... to ona dała mi w prezencie na urodziny książeczkę i tak to się
zaczęło...
Och, to była ciemna noc, padał śnieg i
księżyc spacerował po nieboskłonie....
Co tu gadać - pożyczyłeś mi młotku
Harry'ego - namówiłeś mnie, żebym go przeczytał i tyle Thx
Bo nie wiem, czy sięgnąłbym po niego tak szybko...
u mnie to bylo dziwnie...
ojciec jak zwykle kupil stos ksiazek klika lat temu, do dzisiaj ich nawet
nie przeczytal no i lezal jakas ksiazka harry potter, nudzilo mi sie wzialem
do reki przeczytalem jedna w noc, a w druga noc przeczytalem druga i tak sie
zaczelo a byly to czasu kiedy malo kto wogole o tej ksiazce slyszal
a to forum to sie jeszcze nikomu nie snilo potem kupilem 3 czesc kiedy dalej jeszcze nikt o tym nie
wiedzial, az sie zaczelo no a 4 czesc to juz wielka pompa
A ja byłam sobie kiedyś u koleżanki i
zauważyłam taką tandetną <!--emo&:D--><img
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'
/><!--endemo--> książeczkę leżącą u niej na półce. Zapytałam się Ani, czy
to czytała i ona mi powiedziała, że nawet jej się nie chciało zaczynać i
dostała od kogoś w prezencie. A ponieważ ja jestem ciekawska, to wzięłam
sobie tą książeczkę do domku i tak zaczęła się moja przygoda z Harrym
Potterem. Gdyby nie to, że ją wtedy u koleżnki zobaczyłam, nie wiem czy
teraz byłabym na tym forum http://forum.freeware.info.pl/ <!--emo&:D--><img
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'
/><!--endemo-->
Ha tera was zaskocze... był sobie styczeń
2003 roku urwałem sie z budy [tak wagary hjehje] przechodziłem obok kina
"Krewetka" i ujrzałem plakat reklamujący komnate. Pomyslałem
sobie: "A, co mi szkodzi". Weszłem grzecznie kupiłem bilet [co
ciekawe zostałem wzięty za członka niedalekiej grupy z gima więc miałem
znizke haha 10 zł zamiast 16] i usiadłem w fotelu licząc na ciekawe kino
przygodowe. I... nie przeliczyłem sie. Wartka akcja minki tego rudego i i
taka jedna... . "Musze to przeczytać!" - myślałem w drodze do
domu. Mijałem księgarnie. Spac poszedłem koło drugiej po przeczytaniu Czary
Ognia. Natychmiast jak tylko wstałem załatwiłem sobie angielskie wersje
I,II,III tomu.
Poczełem szukac jakis informacji o Potterze i tak
trafiłem na elise. Zarejestrowałem sie 14 stycznia. Reszte wiecie
Ja miałam iść w styczniu na film, więc w
grudniu przeczytałam wszystkei części w kolejności 2,4,1,3; Bo wyporzyczałam
z biblioteki, więc i naczej sie nie dało
Ja jak byłam w szpitalu to tata mi przywiózł od mojej kuzynki. Szczerze mówiąc przeczytałam tylko trzy rozdziały i mi się znudził. Powiedziałam sobie " Nie będę czytać takiego nudziarstwa".
No i po tygodniu znowu wpadła mi w ręce i tak se myśle, "...raz kozie śmierć, najwyżej umre tu z nudów", jeszcze byłam w szpitalu, ale nie ważne. zaczęłam czytać od nowa i kurcze, spodobało mi się. Dwa dni później miałam przeczytaną całą, ale mama powiedziała, że jak nie przeczytam lektóry "Ten obcy" to nie dostane w ręce Harry'ego. No więc trzy dni później przeczytałam i dostałam wszystkie cztery tomy. Trzy przerobiłam w szpitalu, a czwarty w domu. A teraz piąty i mnie to nie cieszy bo już nie mam na co czekać. Tylko na 6 ale to dopiero za rok jak dobrze pójdzie.
Namówiłam mame do pierwszego tomu i ostrzegłam żeby sie nie poddawała po trzech pierwszych rozdziałach i przeczytała całą, ale dalszych tomów nie, bo nie ma czasu jest nauczycielką j. polskiego. Ale moje koleżanki namówiłam, nie wszystkie, ale jednak kilka i troche urozmiciłam ich życie, no i są mi za to wdzięczne.
Byłam pierwszą osobą w mojej klasie, która przeczytała wszystkie cztery. Dwa lata temu to sie zdarzyło. Dokładnie 5 dni przed świętami dostałam Harry'ego.
w szkole polonistka powiedziała że daje
nam to za lekture na ferie więc nie miałam co robić to se przeczytałam i mi
sie spodobało i czytałam dalej i dalej i dalej a tak na marginolu to potem
polonista powiedziała że z tym potterem to tylko żartowała... hahaha
Ja kiedyś sobie siedziałem w bibliotece i spytałem o jkąś fajna książkę. Bibliotekarka mi poradziła HP, to wziałem. No i tak się zaczęła moja przygoda z HP. Po przeczytaniu pierwszej części nie mogłem się już powstrzymać od przeczytania jej ponownie.
no ja musze sie pochwalic
ze tesh bylem pierszy i nie tylko w klasie tylko i w szerszym gronie, nam
nauczycielka tesh miala dac jako lektura ale zdecydowala sie na Hobbita
:
Ej, Hobbit też jest fajny - mnie się
bardzo podobał
Tylko wiesz, jaki był nasz dyrektor ksiądz, którego brat
jest czołgistą w Uzbekistanie Jarosław B. pseud. Grosskopf...
Harry
Potter to czarna magia - to była jego decyzja, a nie Żytyńskiej... niestety.
ekhym, chcialam tylko zauwazyc, ze taki
topic bardzo niedawno byl.
a ze mna bylo tak: moja mama kupila I czesc
(to bylo jak jeszcze nikt prawie nie slyszal o Harrym) i zaczela czytac, ja
sie zapytalam co to za ksiazka, a mama odpowiedziala, ze o jakmis
czarodzieju. kupila dla nas (dla mnie i mojej siostry), tylko najpierw
chciala sama ją przeczytac. ja przeczytalam no i sie zaczelo...
QUOTE |
(to bylo jak jeszcze nikt prawie nie slyszal o Harrym) |
QUOTE |
a byly to czasu kiedy malo kto wogole o tej ksiazce slyszal a to forum to sie jeszcze nikomu nie snilo |
wiesz, mysle ze to nie
tylko buholza winna tylko pani Sczesnej, ktora jak sie dowiedziala o herezji
ktora sie szerzy w sszkole katolickiej, poszla do dyra i wogole sobie
wyprosila abysmy poszli na ten film. Gosh... wspolczuje Szczesnemu mamy
a tak dla niezorientowanych rozmawiamy jak to jest w
szkolach katolickich jak sie chce pojsc do kina
Poszedłem do kolegi po lekcje. Zobaczyłem
Harry'ego. Zapytałem, co to jest, odpowiedział mi, że jakaś książka.
Pożyczył ją od kolegi. Nawet nie chciało mu się czytać. No to kupiłem sobie
i jest
Hehe mi podsunęła moja koleżanka - ona
zawsze czyta jakieś książkowe nowości no i powiedziała że HP jest ciekawy i
że powinnam przeczytać.
Ale ja oczywiście - pesymista do kwadratu XD
Mówię sobie - eeee tam, już ja znam te "świetne książki" - byle co
a już bestseller.
W końcu się przełamałam. Wzięłam sobie do czytania
przed snem. Początek nie zainteresował mnie zbytnio - a to z powodu fagmentu
opowiadającego o "fascynującej pracy" wuja Vernona w fabryce
świdrów XD oraz tego nieszczęsnego dzieciństwa jakiegoś dziecka z
blizną.
Ale następnego dnia - znowu sięgnęłam po tę książkę i potem już
nie mogłam się od niej oderwać XD
PS> też zaczęłam czytać HP w
momencie gdy jeszcze nie mówiono o nim "tak bardzo" w mediach ^^
ehhh to były czasy ^^
Było już to kieyś, tak mi się zdaje
Hmmm.. poszłam do kuzynki z "Nad Niemnem" pod pachą... Obok leżała książka, o której wiele słyszałam, ale nigdy nie zamierzałam przeczytać. No i tak jakoś zerknęłam na pierwsze zdanie... No a potem domyślacie się co było... ;P
a ja przeczytałem 1 i 2 tom tuz przed
premirą 3 tomu... kolega mnie od pół roku namawial no wic sie pytam o czym
to je.... a on o magii... no wienc ja moofie ze szatanistycznych ksionzek
nie czytam... no ale on nie daje za wygraną a kłootni sie ojciec mooj
przysluchiwał... dzialo sie to w samochodzie jak na basen jechałem koło
KULu..... no wienc ojciec kazał mi przeczytać bo za dużo przy kompie siedze
no wienc dla św. spokoju wziołem i pozyczyłem... pierwsze 5 roździałów
katorga i flaki z olejem ale później fajnie no i 2 tom i 3... a potem
oczekiwanie na 4 tera na 5 a potem na 6 i 7.... i tak to trwa... f sumie to
im to zawdzienczam
nom, tak można namawiać
gdy sie o nim dowiedziała, nie chciałam go czytać, bo nie lubie fantasy ogólnie
zaczęłam czytać dopiero gdy na ekran wszedł film I , więc musiałam peczyatać, że by wiedzieć o co chodzi I MNIE WCIĄGNĘŁO. przez tydzierń przeczytałam wszystkie cztery części
stwierzdzam że byłam głupia nie chcąc go przeczytać.
Na długo przed tym jak zdecydowałam się przeczytac "Harry'ego" moi znajomi zachwycali się tą książką ( a raczej książkami). A ja chodzilam za nimi i pukałam się w głowe ( no bo kto to widział takie chorawe bajeczki dla dzieci czytać )
no cóżżż. a później......
I cz. podsunęła mi siora, która najpierw pożyczyła ją od Cioci. Niestety przed czytaniem siostrunia zdążyła mi opowiedzieć prawie całą fabułę...... ale i tak mnie wciąąągnęęęęełłłłła!!!!!!
no a póżniej juz poszło jakoś........ ( II od kolegi, III od kolezanki, IV z biblioteki...)
Aha, wydaje mi się , ze nie potrafiłabym czytać tych książek w NIEWŁASCIWEJ KOLEJNOŚCI.... Po prostu jeżeli idzie o takie chronologiczne sprawy, to jestem okropnie PEDANTYCZNA.....
wlasnie to dziwne, choc
sam tego nie mialem, ale duzo osob pisze ze zaczelo czytac to ksiazke i na
poczatku sprawia wrazenie nudnej, mysle, ze duzo osob przez to odlozylo ta
ksiazke, jednak Rowling nie jest tak DO KONCA "GENIALNA"
Ja tam kiedyś wręcz nienawidziłem HP. Jednakże gdy dostałem 1 tom na Gwiazdkę 2 lata temu czy też rok , jeszcze w tamtym roku ( lub rok później ) 23 stycznia na urodziny dostałem HP i KT i HP i WA , później zaś jak tylko na mojej dzielnicy otworzyono 'Carrefour' tata kupił mi wraz ze Słownikiem Zarazków ( =D ) HP i CO.
No i tyle. =P
przyznaję że byłam zaprzysięgłym wrogiem
HP. Z reguły po prostu nie lubię
"modnych" książek (nie trawię
Whartona, nie trawię Coelho etc)
Ale ciekawska jestem więc musiałam
sprawdzić skąd te zachwyty... a że miałam ciężkiego dołka, a Harry mnie z
niego wyciagnął to następne 3 części (bo tak późno czytałam) zajęły mi
średnio jeden dzień ;-)
Prawdę mówiąc to teraz żałuję że nie poczekałam
aż wyjdą wszystkie części, bo teraz normalnie się dorobię wrzodów żołądka z
http://porady.zdrowo.info.pl/depresja.html
ciekawości ;-)
"Alchemik" jest piękną książką...
nie wiem, co może się w niej nie podobać - uczy rozwiązania wieu
problemów... heh, no nic
W sumie ja też tak za Warthonem niezbyt, no ale
Harry'ego to zawsze lubiłem
Ale nie złość się, znaczy czekaj spokojnie - warto, a
przy okazji nie będziesz cierpieć jeszcze tylko 2 tygodnie praktycznie...
U mnie to było tak. Kuzyn wcisnął mi
pierwsze dwie części ale długo się za nie nie brałam, bo po prostu mi się
nie chciało. W końcu przejrzałam pare pierwszych stron i na następny dzień
obydiwe książki były przeczytane
moją pierwszą książką o HP była Komnata
Tajemnic i na początku nie rozumiałem tej historii z HP ale kiedy
przeczytałem 2,3 razy te ksiażke to kupłem KF,WA,CO no i tak sie zaczeła
przygoda z Harrym Potterem
Ja dostałem na urodziny. I tak się
zaczęło.
Nie wiem dlaczego( może przez to, że nie interesowałam się książkami) zobaczyłam pierwszą część filmu i wtedy się zaczęło. Dopiero po tym przeczytałam wszystkie książki.
HeJka! Ja po raz pierwszy zetknęłam
się z Harry'm w bibliotece. Pani bibliotekarka bardzo mnie lubiła, więc
zaproponowała, że zatrzyma dla mnie Harry'ego jak tylko zostanie oddany.
Zgodziłam się, pani nigdy nie poleciła mi nudnej książki, ale szczerze
mówiąc nie byłam zachwycona. Za jakiś czas miałam urodziny i dostałam
harry'ego w prezencie. Nie lubię mieć na półce nieprzeczytanych książek,
więc się zabrałam do czytania. Zajęło mi to jeden dzień, czytałam od rana do
północy. Od tamtej pory to moja ulubiona książka.
ja zoaczolem od 1 czesci (chyba jak wszyscy normalni )....
Zaczelo sie jak wracalem do domu po zawodach rowerowych, gadalismy na temat HP i mowilismy ze nigdy tego bnie dotkniemy itp. mowlilem ze to ksiazka dla dzieci do lat 5 itd itd. po kilku godzinach takiej paplaniny na temat ksiazki wrocilem do domciu a ze nie bylo co czytac to wziolem ksiazke ... HARRY POTTER I KAMIEN FILOZOFICZNY! Bylo to staszne gdy sobie przypomnialem ze pore h temu mowilem ze tego nie dotkne ... okazalo sie jednak ze jest na odwrot i ksiazka mne w ciagnela przez noc przeczytalem 2 czesci !!!! (musze dodac ze ksiazki o czarodzieju sa pierwszymi ktore czytam od poczatku az do konca ). Na nastepny dzien przeczytalem 3 czesc a wsumie to ja juz zaczolem czytac rano o 6 tak to sie zaczelo...
Potem przyszedl czas na kilka stron (zadna nie wypalila ) mialem wsparcie jeszcze w edy zadka ktory udostepnial mi swoje galerie itp ale nic to nie pomoglo nie... nie mialem pojecia co to jest php itp znalem tylko html teraz jest duzzzzzo lepiej mam kilka for i 3 stronki pod opieka !!!!
Tak to sie zaczelo i trwa do dzis gdyby nie ta rozmowa (dzis bezsensowna ale kidys ) to mnie by tu nie bylo :] moze i lepiej bo podobno posty nabijam hehe
Pozdro
W bibliotece... ja tak bym nie chciała
zacząć przygody z Harrym... takie obdarte i podniszczone książki... a poza
tym to ja się boje wypożyczać książek z biblioteki... wiadomo jakie ręce tej
książki dotykały??? aż się niedobrze robi...
Były wakacje 2002. Byłam u siostry
ciotecznej. Akurat tego dnia pogoda nie dopisywała. Edyta czytała trzecią
część, a miała też pierwszą, więc stwierdziłam, a co tam, nie zaszkodzi jak
przeczytam. Bo wcześniej byłam jakoś sceptycznie nastawiona do
Harry'ego, wszyscy ją zachwalali, a ja stwierdziłam że książeczka o
czarach nadaje się tylko dla maluchów. No więc wzięłam HPiKF do ręki i już
po kilku stronach wciągnęło mnie na tyle, że nie zasnęłam dopóki nie
skończyłam. Później od razu kupiłam sobie drugi tom (pierwszy dostałam od
cioci) i trzeci, które przeczytałam w przeciągu półtora dnia. A na czwartą
częć musiałam poczekać trzy miesiące. Wtedy wydawało mi się to tak długo, a
przecież na piątkę musiałam czekać dwa lata. To dopiero było długie
czekanie! Czarę ognia dostałam od kolegów z klasy, którzy już wtedy
uznali mnie za świruskę, ale kupili mi ją i nawet opatrzyli śliczną
dedykacją. Ja też byłam pierwszą osobą z klasy, która zaczęła czytać
Harry'ego. Później namówiłam do czytania jedną przyjaciółkę (Longinę),
drugą i trzecią.
Jak to było?
Z NUDÓW (tak, tak -
dziecko iGen, które nie wiedziało co to "ksionrzki") chodziłem po
mieście. I pewnie gdyby nie deszcz, nie wszedłbym do pewnej księgarni. A tam
na półce - Harry Potter.
Bierzemy pierwszą lepszą książkę* i do kasy.
I tak to się zaczęło.
* HPiKT ze zdublowanymi 26 stronami
Jak się zaczęła moja historia z
Harry'm? No więc (tak, wiem, że nie powinno się zaczynać zdania od
"więc") najpierw przez jakiś czas szukałam kogoś kto by mi mógł
pożyczyć I tom. Pech chciał, że wszyscy do których się zwracałam z tą
prośbą, pożyczyli tę książkę już komuś innemu. Minął jakiś czas i moja klasa
poszła do kina na HP. Potem były ferie i dopiero po nich całkiem przypdakowo
znalazłam kogoś, kto pożyczył mi I tom.
Dawno dawno temu za górami, a lasami
na półeczce w księgarni stała sobie niepozorna książeczka pt. Harry Potter i
KAmień Filozoficzny. Kupiłam tą niepozorną książeczkę, wciągnęło mnie i
przeczytałam następne części. Kiedyś znajomi nabijali się ze mnie i mówili,
ze nie przeczytaja takiej głupoty.
Teraz wyszedł 5 tom, a
wszyscy którzy pukali się w czoło są zagorzałymi fanami i zupełnie nie
pamiętają tego co było kiedyś. Ale ja i tak byłam wśród nich pierwsza....
Byłam chora (jak przez połowę roku,
hę?), usłyszałam w TV o Potterze. Pierwsza myśl- co za
książeczka dla dzieci? Po zobaczeniu okładki odrzuciło mnie i nie chciałam
czytać. Ale pożyczyła mi ją kumpela (ukłon w stronę Natalii). Czytałam ją
chyba ze 2 tygodnie, jakoś mnie nie wciągnęła. Drugą część przeczytałam
zaraz potem, na trzecią musiałam czekać (ale to były czasy), czwarta
wleciała do domu z wielkim hukiem i od razu się rzuciłam na nią... a
piątka... dostałam od cioci z Anglii w lipcu, a teraz po polsku... delektuję
się. już 240 stron (warto dodać, że nie mogę czytać cały czas)... Wspaniała
książka.
Miałam lat 10 i byłam na wakacjach w
sanatorium. Miałam zły nastrój bo złamałam ręke naszczęście następnego dnia
przyjeżdżali rodzice. I moi przyjechali wraz Harrym Potterm, dali mi go i
tak się zaczęło, na razie się nie kończy i mam nadzieję, że będzie tak
dalej.
QUOTE (Meave @ 28-01-2004 21:07) |
Jak się zaczęła moja historia z Harry'm? No więc (tak, wiem, że nie powinno się zaczynać zdania od "więc") najpierw przez jakiś czas szukałam kogoś kto by mi mógł pożyczyć I tom. Pech chciał, że wszyscy do których się zwracałam z tą prośbą, pożyczyli tę książkę już komuś innemu. Minął jakiś czas i moja klasa poszła do kina na HP. Potem były ferie i dopiero po nich całkiem przypdakowo znalazłam kogoś, kto pożyczył mi I tom. |
Taaaak... pamiętam, jakby to było wczoraj...
Moja historia z Harrym (dżizys, jak to brzmi; jakbyśmy byli parą^^) zaczęła się, kiedy od jakiegos czasu na rynku był już drugi tom. Pamietam, bo mama przyniosła do domu od razu dwie części. Nie miałam pojecia o czym to w ogóle jest. Wtedy mummy powiedziała, że to bardzo popularna książka, więc ja... zrezygnowałam z czytania. Pomyślałam po prostu, że jesli podoba sie masom, to na pewno jakies badziewie. ^^ Wtedy zabrał sie do I tomu mój brat, a ja stwierdziłam, że jednak nie zaszkodzi zobaczyc chociaż o czym to jest. Przeczytałam najpierw II tom, nastepnie poczekałam aż brat przeczyta I, a wtedy ja sie do niego zabrałam. Potem był III tom, następnie IV. I to wszystko po polsku. Dalej... tom V, tym razem po angielsku, ale mam zamiar po polsku również przeczytać, teraz czekam tylko na przesyłkę. =)
PS. Widzieliście kiedyś tyle powtórzeń? ^^
Hmmm.... ja np. poszedłem z ciekawości na
film mieszkam dosc daleko od kina no ale sie jakos przelamalem
poszedłem i mnie zatkało przez całą droge rozmyślałem i tak
to sie wszystko zaczęło
W bibliotece szkolnej mieszkały sobie 3
części z HP, wszystcy je ciągle pożyczali, dużo szumu było na temat tego HP
z powodu kościoła i no i chciałam sprawdzić sama co Kościół ma do
tego.
Sami zrobili reklamę tej książce
Czytam od 3 tomu (po kolei rzecz jasna, od 1-3 ;D).
Ja zaczęłam od filmu. Ogólnie to wcześniej
nie chciałam wpędzać się w jeszcze jedno hobby a'la komercha, więc
Harry'ego unikałam jak ognia. Ale była szkolna wycieczka na film i
kumpela mnie wyciągła...
Pomyślałam, że film nawet ciekawy, więc czemu by
nie spróbować...?
I tak się zaczęło.
Jak to możliwe że się tu jeszcze nie
wypowiadałam? I tom Harry'ego dotarł do mnie zanim było o nim głośno.
Tata ma księgarnię, więc przyniósł mi, to było w 2000 roku^^ książka
momentalnie mnie wciagnela, chociaz nie spodziewalam sie tego. I tak sie
zaczelo (:
Mój młodszy brat przyniósł książke do
domu i mówi że fajna to był 1 tom. Wchłonęłam w 1 dzien tak to było u mnie
hmmm to bylo 3 lata temu 16 marca :DDDD mój polonista tyle gadal, że świetna ksiażka, że pożyczyłam w końcu od kolegi na weekend... przez pierwsze rozdziały przeszłam z małym trudem... ale poźniej nie mogli mnie oderwać od książki W poniedziałek skończyłam pierwszy tom, od razu pożyczajac od koleżanki drugi, który przeczytałam do wtorku wieczor (akurat sie źle czułam i do szkoły nie poszłam) po czym od razu pobiegłam pożyczyc 3 (moj ulubiony ) i przeczytałam go w środe pzdr all )
Matka, której dziecko zawracało
du*ę, bo nie miało co czytać kupiła mu książkę, o której nic nie wiedziała,
ale spodobała się jej okładka (a poza tym książka była w cenie promocyjnej,
bo to był pierwszy nakład ;p). Był to pamiętny rok 2000. łapczywe dziecko
przeczytało pierwsza część w dwa dni, potem nastapiło czekiwanie na kolejne.
A teraz bachor marnuje czas tutaj. ;p
na pocztaku rzeczywiscie obojetnie
przechodzilam koło Harry`ego Pottera na ksiegarniej połce. ale nie miałam
pomysłu na prezent gwiazdkowy, wiec sobie zazyczyłam HPiKF. jako, ze od razu
po Nowym Roku mam urodziny i zawsze jest problem z zakupami w tym okresie,
babcia od razu zakupiła i 2 czesc:)
Kamien filozoficzny przeczytałam w
jedną noc... no i nie mogłam sie doczekac do urodzin, wiec prezencik
dostałam wczesniej, tak, ze w pierwszy dzien Swiat byłam po lekturze 2
czesci:)) zanim pojawila sie 3 czes zdazylam przejsc przez ta lekture jakies
15 razy:P tak mnie wciagneło:P przed lektura 3 czesci przezcytałam poprzdnie
jeszcze raz... poxniej była długa przerwa.. czekanie na 4 tom.... a ja
czasem płakalam marzac o tym, zeby sie znaleźc w Hogwarcie.. tak mialam dosc
moich mugoli...części czwartą i piątą przeczytałam oczywiscie tez w ciagu
jednego dnia... to wciaga... ale HP nie jest jedyna ksiazka, która mnie
oczarowała, choc rzeczywiscie od przeczytania 5 tomu, tj, od jakiegos
tygodnia cały czas łazi za mną Harry Potter, tak tez sie znalazlam na tej
stronce:))
Kiedyś mama kupiła mi Harry'ego i
powiedziała, że to znana książka, więc mogę ją przeczytać. Oczywiście ja nie
miałam pojęcia, o jaką książkę chodzi, ale mama mi 1 tom przeczytała i mi
się podobało, potem drugi i tak się zaczęło. Następne już czytałam sama.
Jak to się zaczęło?
To było, kiedy
jeszcze nie wydano 3 czesci. Mama przychodzi i się mnie pyta, czy nie
chciałabym na gwiazdkę dostać Harry`ego Pottera, bo to podobno fajna
książka. Zapytałam się, o czym to jest, a moja rodzicielka powiedziała, że
nie wie, to mówię: nie, dziękuję. Oczywiście pod choinkę i tak dostałam 2
tomy. Musiałam być w jakimś podłym nastroju, bo specjalnie chciałam sięgnąć
najpierw po tom 2. Na moje szczęście mój kuzyn mi ją przez przypadek zabrał
do swojego domu (w innym mieście) i musiałam zacząć od pierwszej. No, a
potem mnie wciągnęło
no a ja zaczelam czytac przz tate bo
on pierwszy przeczytal te ksionzke niestesy i powiedzial zebym poczytala a
zobacze no i zobaczylam !!!ze jest
boskaaaaaaaa!!dzienkuje rowlingg ez to napisalaa!!!!
Ludzie trzymajcie mnie, co tu się
wyprawia!
Walnięta- Ponawiam moją prośbę z innego tematu, usuń
podwójne posty.
Ja dostałam na Bożenarodznie dwa pierwsze
tomy, w ogóle nie wiedziałam co to za książka, moja mam też, wtedy nie było
wiadomo nic o Harrym... Spodobało mi się bardzo, i później był WA to też
kupiłam, no i wtedy zaczęła się Potteromania i moi znajomi zaczęli
nadrabiać...
Harry'ego zaczęłam czytać w sumie dosyć
późno. Wiele osób z mojej klasy miało go już za sobą. Wyszła wtedy 4 część.
No i w końcu pewnego pięknego dnia koleżanka mi pożyczyła TĘ książkę. W
sumie chciałam ją sama przeczytać, bo tak ją wszyscy dookoła wychwalali
eh... No i w domku rzuciłam się na pierwszą część. Następnego dnia mama po
usilnych błaganiach kupiła mi drugą. No i od tej pory jestem fanką tej serii
Fajnie sie czyta
wszystkich, ktorzy zaczeli przygode z Harrym, ja teraz staram sie namawiac
jak najwiecej osob, zeby to czytalo ale wiekszosc jest oporna i mowia ze nie
beda czytali masowek i tego typu rzeczy, zwlaszcza moja mama, ktora sie
upiera ze nienawidzi magii.
ja zaczęłam czytać Harry'ego jak już
była mania na te książki. pamiętam, że była premiera 3. części i mówili o
tym w wiadomościach, o tym fenomenie, potteromanii itp. mój tata
zaproponował, że kupi te książki, żeby sprawdzić czy rzeczywiście są takie
dobre. bez większego zainteresowania się zgodziłam. potem, kiedy już je
dostałam, siedziałam i czytałam. pierwsze moje wrażenia to : fajne, ale nic
specjalnego. ale gdy przeczytałam wszystkie tomy jeszcze raz, ogarnęło mnie
istne szaleństwo. pokochałam te książki i tak jest do dziś
Moja mamcia przeczytała Harry`ego (Zakon
Faniksa też ) i podoba jej się ! Hih !
mnie zaraziła Potteromanią kuzynka, najej
urodzinach zaczęła mi opowiadac o książce, przez pół godziny wyliczała
wszystkich książkowych bohaterów, ale poskutkowało, bo tydzień później
wzięłam książkę do reki i przeczytałam 4 tomy w tydzień, potem oglądłąm film
i tak się to dalej potoczyło
Mi moja koleżanka podsuwała tą ksiązkę,
ale nie chciałam jej przeczytać dopiero po jakimś miesiącu zaczełam ją
czytać. No i oczywiście wydała mi się boska ... acha chwalmy Rowling
QUOTE |
Moja mamcia przeczytała Harry`ego (Zakon
Faniksa też ) i podoba jej się ! Hih !
|
Niektórych jest cieżko przekonać, ale ja
już namówiłam siostrę, mamę (która wcale nie uważa że to bzdurne książki, a
nawet daje mi na nie pieniądze), no i trzy przyjaciółki (jedną było
strasznie trudno, wypierała się, że ona książek o magii nie czyta, ale
wystarczyło pożyczyć jej pierwszą część, a już po jednym dniu poprosiła o
następną). I nawet udało mi się namówić moją wychowawczynię- matematyczkę z
gimnazjum. Fajna z niej babka
QUOTE |
Moja mama też przeczytała, ale tato prędzej by zjadł swoje buty, niż przeczytał takie "bzdury, które nic nie uczą" |
A u mnie jest odwrotnie
;p
----------
Mnie namówiła babcia...
Wybrała się w 2000
roku do Anglii i akurat była premiera Czary tam, no więc powiedziała mi
jakie sukcesy odnosi ;p
pierwszy raz (czyli I czesc) przeczytalam
jak bylam ...bodajze w 4 lub 5 klasie podstawowki oczywiscie. jechalismy na
wycieczke klasowa i mi sie troche nudzilo i kolezanka dala mi do poczytania
jakas tam ksiazke o magii... no i ta "jakas ksiazka" troche mnie
wciagnela ;D
Ja dostałam I tom na Dzień Dziecka (kocham
to święto ). Słyszałam coś o nim wcześniej i namówiłam mamę. Nie mogłam
się zmusić, żeby przeczytać ten rozdział, kiedy Dumble i MM przywożą
Harry'ego na Privet Drive. Wydawał mi się strasznie nudny, ale potem
poszło już z górki. Wciągnęłam jeszcze kumpele, żebym nareszcie miała z kim
gadać o książce.
to było. tak.....wszyscy wokół czytali i
nie mieli dla mnie czasu bo tak mocno Harry ich pochłaniał....i ja
zaczęłam..... pierwszy tom w jeden dzień..chyba nic tego dnia nie zjadałąm..
bo zapomniałam!!
Moja przygoda z Harrym Potterem. (jak
temat na wypracowanie z polskiego)
Najpierw zaczęło się od Puszka.
Znajoma mamy była zachwycona tym imieniem kiedy przeczytała Harry'ego i
ciągle o tym nawijała. Polecała nam Kamień Filozoficzny, aż stało się to
denerwujące. Dlatego mama by mieć święty spokój kupiła mi od razu 3 tomy. I
równo trzy lata temu otworzyłam książkę Rowling, było to pierwsza książka
którą przeczytałam w ciągu jednego dnia. 2 i 3 tomu to były kolejne 3 dni i
2 noce ferii. Potem miłością do Harry'ego zaraziłam moje nauczycielki i
tyle nie ma słów którymi można by zakończyć tego posta.
Hmm... Zachwycać się imieniem Puszek
Samym Puszkiem rozumiem, słodki piechu, ale Puszek to dość
popularne imię... Trzy koty mojej koleżanki miały tak na imię, heh
Mi kuzyn podrzucił pierwszą część pod nos
mówiąc ,że to jet to czego było tak pełno w Niemczech.Przeczytałam i się
zakochałam *___*.
Trudno się nie zakochać, serio... Choć znam
osoby które nigdy Harry`ego nie wzięły do ręki, i nie mają zamairu... Na nic
moje przekonywania, buuu
wypowiadalam sie na takim temacie juz,ale
ze mna bylo tak:
Ja jeszcze nie slyszalam o Harrym i pojechalam do
siostry,a ona czytala sobie ta ksiazke.Poprostu "zarazila mnie" ta
ksiazka .Kupilam sobie wlasna i tak sie zaczelo....
Moja siostra pożyczyła Hp z bibioteki, i
ja też zaczełam czytać, a pozatym słyszałam od koleżanek że to ok książka.
No cóż....Harry'ego dostał mój brat,na
gwiazdkę,po jakimś czasie i ja go przeczytałam...a potem....uhuhu...zaczęłam
czytać i czytać,cały czas non stop (do tej pory tak jest) przeczytałam
wszystkie 3 i czekałam z niecierpliwościa na 4,później na 5,no a teraz na 6
Wiecie co, zastanawia
mnie jak to sie stalo, ze ta ksiazka ogolnie stala sie popularna, bo
rzeczywiscie jak juz sie przeczyta to jest fajna, ale jest duzo fajny
ksiazek lepszych od bestsellerow ktore sie nie sprzedaja, bo nie wydaje jej
znany dziennikarz albo znane publishing company. A tak bylo z ROwnling, nikt
nie slyszal o niej a Bloomsberry to chyba nie bylo znane, a jakos doszlo do
tego ze ludzie zaczeli to czytac?
Był 6 grudnia 2000 przed godziną
24.00 Ja niecierpliwa osoba sięgnęłam pod poduszkę, a tam książka.
Pytam się mamy co to jest? Mama mówi, że w wyborczej czytała, ze cały zachód
szaleje na punktcie tej ksionzki to mi kupiła, a ponieważ sama lubiłam
czytać, to zaczęłam. Książka okazała się świetna. No to czytam i czytam,tego
samego dnia co skończyłam, kazałam mamie OD RAZU kupić mi 2 tom, nie
kupiła. Obraziłam się. Dostałam go dopiero następnego dnia (hihi
). Potem małe czekanko na 3. Większe na 4. Największe na 5. I
forum ;P
Ja zaczęłam czytać Harry'ego dość późno
, bo po prawie roku od wydania Czary Ognia . Moje koleżanki ciągle gadały o
tej książce więc w końcu ją przeczytałam. Wcześniej miałam jakieś
uprzedzenia do niej , heh..myślałam ze do ksiażka dla dzieci , myliłam się.
Ja przeczytałam połowę książki i mi się
znudziło a potem zobaczyłam film i każdą część teraz mam przeczytaną po 3
razy...
QUOTE (Spiżobrzuch - Ironbell @ 11-01-2004 20:32) |
chodzi mi o to, zeby wszyscy pisali jak pierwszy raz napotkaliscie sie na Harry'ego skad wzieliscie ksiazke kto was namowil (jesli do czytania Harry'ego mozna namawiac ) no to do roboty ja napisze pozniej bo nie mam czasu |
QUOTE (Martyna @ 29-02-2004 17:02) |
Ja przeczytałam połowę książki i mi się znudziło a potem zobaczyłam film i każdą część teraz mam przeczytaną po 3 razy... |
QUOTE (Martyna @ 29-02-2004 17:02) |
Ja przeczytałam połowę książki i mi się znudziło a potem zobaczyłam film i każdą część teraz mam przeczytaną po 3 razy... |
oby dwa filmy widzialam i musze
stwierdzic, ze mogly byc zrobione lepiej
a ja dostalam 1 czesc
harry'ego na gwiazdke no i przeczytalam:)
O Harrym Potterze słyszałem dużo, bo
człowiek, choćby nie chciał - musiał słyszeć. Samemu mi na niej początkowo
niezbyt zależało, bo z zasady podchodzę nieufnie do silnie i nachalnie
reklamowanych rzeczy. A że HP i CO miało inaugurację o północy, to się
zastanawiałem, czy to już nie przegięcie. Problemu zasadniczo nie było, choć
od tego i owego młodego w rodzinie słyszałem, że książka fajna. Dopiero, jak
córka zaczęła chodzić do szkoły się zaczęło. Harry Potter to, Harry Potter
tamto. Zacząłem się zastanawiać. Opinie słyszałem różne od skrajnie
negatywnych po skrajnie pozytywne. Sam czytam stosunkowo szybko. Tak się
jakoś trafiło, że miałem okazję kupić 4 pierwsze tomy i to ze sporą zniżką w
księgarni. Wymówiłem sobie (bo mnie sprzedawca zachęcał), że jeżeli dokonam
zwrotu do godziny 11 następnego dnia, gdyż książka mi się nie spodoba, to
uznają to i zwrócą forsę. A była 17. Zanim dojechałem do mieszkania
służbowego (byłem w trasie), zanim to i tamto była 20. Zacząłem czytać. Ok.
północy byłem za połową I tomu i zdecydowałem, że go nie zwrócę. Ponieważ
następnego dnia wracałem już do domu pociągiem i miałem 5 godzin czasu, to
wykończyłem I tom i zdążyłem poprawić II. Wróciłem po południu i tego samego
dnia (no, poprawnie, do 2 w nocy następnego) wykończyłem III. Następny dzień
skończył się solidnym OPQ od kumpla, bo czytając IV tom zapomniałem, że
byliśmy umówieni w sprawie jego kompa, a ten mu zdechł i nie mógł otworzyć w
poniedziałek hurtowni. Tylko to mnie uratowało, że jego dziecko akurat
dostało I część i "wsiąkło" ignorując wszystko, co się dzieje w
domu.
Potem się zaczęło. Cóż - ośmioletnie dziecko trochę za małe na
takie cegły, więc czytałem jej jeszcze raz wszystko na głos. Oczywiście szło
to dużo wolniej, tym bardziej, że z wielu przyczyn był na to czas tylko w
soboty i niedziele. Pamiętam, jak brnęliśmy przez III część i w takiej
firmie położył się SQL wraz z danymi Płatnika, no i trzeba było robić to w
niedzielę. Jakby się nie bała mała ojca, to by tego szefa firmy objechała z
góry na dół, bo aż 6 godzin wypadło z obiegu. V część kupiłem z podwójną
zniżką (20%) i przeczytałem w jeden dzień (w sobotę). Wczoraj właśnie
skończyłem czytać córce. Uff.
Potteromaniakiem może nie zostałem, ale
wciągnęło mnie, jak i wielu innych z tego forum. Co prawda, chodzenie po
bagnach też wciąga - więc nie daję się za bardzo zwariować.
jlv alez sie rozpisales:)
ale to
prawda, na poczatku slyszalam tylko jaki to harry jest zajebisty itd
a
potem dostalam na gwiazdke 1 czesc i postanowilam sie przekonac jak z ta
ksiazka jest naprawde, do sylwestra mialam przeczytane wszystkie 4 czesci:)
Ja podobnie jak jlv słyszałam dużo o HP, ale jakoś wcale nie czułam potrzeby koniecznie go mieć. Aż w końcu ciocia kupiła mi komplet pierwszych trzech części i dała jako prezent. Na początku przeczytałam dwie strony I tomu i stwierdziałam, że książka jest nudna...
A potem jak zaczęłam czytać dalej, to nie przestałam do dziś
moja przygoda czyli o tym jak zaczelam czytac HP
moj Tata kupil ksiazke dla mojego brata ktory nie lubi czytac i on mial obowazek zeby codzienie choc troch poczytac i ja pomyslalam ze tez poczytam ale po pierwszych stronach uznalam ze to bzdet potem o harrym zrobilo sie glosno i kolezanki zachecil mnie do przeczytanie i mi sie spodobalo
Ja dostalam kamien filozoficzny na gwiazdke, pod choinke od taty. Tak sie zakochalam w tej ksiazce , ze zostalam potteromaniakiem. Przeczytalam II czesc, potem zaraz po premierze III. A Bylam na premierze IV i V czesci... To zdecydowanie najlepsza ksiazka jaka w zyciu czytalam Takie ksiazki mi brakowalo.. Hehe, tylko szkoda, ze hogwart nie istnieje....
U mnie pottermania zaczela sie tak:
W drugiej klasie podstawowki zachorowalam(juz nie pamietam na co,ale mniejsza z tym).W teleranku zobaczylam reklame pottera,oczywiscie w postaci pozytywnej.Nastepnego dnia pomyslalam sobie"A co mi tam,chce ta ksiazke przeczytac"Wiec wyslalam mamuske do ksiegarni.Noi jak dostalam tak nie moglam wypuscic z rak.Szybko siegnelam po II i III czesc,a gdy oczekiwalam naVI bylam chora, tym razem na pottermanie
Siedziałam od tygodnia na działce i potwornie mi się nudziło. Przyjechała mama, rzuciła mi książkę do przeczytania. Bo teraz o niej głośno więc warto wiedzeć o czym mówią. Okładka mnie nie zaciekawiła, wręcz przeciwnie. Zniechęciła mnie do tego stopnia że zaczęłam czytać dopiero 2 dni później. Pierwsze dwie strony? Nie wciągnęło mnie specjalnie. Doszła do przyjazdu Harry'ego do Hogwartu i do jego pierwszego snu. Potem położyłam się spać i miałam straszne koszmary, przez wrednego profesora Snape'a ziejącego zielonym przerażającym światłem XD obudziłam się o 2 w nocy i doczytałam książkę do końca
A potem za całe oszczedności zakupiłam pozostałe tomy...
Ja Harry'ego dostałam od mamy. Pierwszy rozdział czytałam dwa tygodnie, bo myślałam że to jakieś nudziarstwo. Chciałam przestać go czytać, ale z ciekawości otworzyłam książkę w połowie i spodobało mi się. Zaczęłam od początku i pierwszą część przeczytałam już 21 razy (drugą 20, trzecią- najfajniejszą 9, czwartą 6,a piątą 3 razy)
aaach, to byla ksiazka kolezanki mojej przyjaciolki... przeczytalam ja, kiedy jeszcze nie byla w Polsce popularna (mialam takie szczescie, ze dostala mi sie z raczki chyba w miesiac po jej wydaniu w Polsce), i tez polecalam kazdemu, komu sie dalo! mnie zachwycila... chociaz, gdy ja czytalam, jak wlasnie nie byla jeszcze znana, jak nie bylo nigdzie zadnych "gadzetow" zwiazanych z HP to byla to byl to dla mnie zupelnie inny HP niz teraz...
Hp to była chyba wogle pierwsza
książka któą przeczytałam bez przymusu...
A to było tak:
Wszyscy
czytali tego potera a ja jak zwykle nie chciałameć o żadnej książce, więc
jakiś czas miałam spokój... Ale mamusia się uparła i kupiła mi HP na
urodzinki... I chwała jej za to
Ja przeczytalam Harry'ego jeszcze jak
bylam w 2 klasie (tzn. 1 czesc). Tak wlasciwie o tej ksiazce powiedzial mi
moja ciotka ktora mieszka w Niemczech i ta ksiazka byla tam jush bardzo
slawna. No wiec mama kupila mi ta ksiazka i zmiejsca mi przypadla do gustu.
Pozniej jush po kolei kupowalam tomy ...
ponad 4 lata temu pewna mała 11-letnia
dziewczynka miała mame polonistke która zamartwiała sie owa nie chce czytać
książek na pomoc przyszła siostra matki czyli ciotka dziewczynki i przysłała
małej pierwsze dwa tomy Harry'ego no i mała złapała bakcyla a mama ma
problem bo dziewczynka czyta jusz tylko książki fantazy
heheh to
jest moja historia przeczytałam każda część pottera kilkanaście razy i wcale
nie żałuje jest super
Mam ok. 9-10 lat. Wchodze do działu z
ksiązkami w Empiku. Jestem z rodzicami.
- O, patrzecie! Jakieś nowe
ksiazki o czarodziejach! Kupicie miiii?
- To może być ciekawe.
Później ci kupimy.
- Ok.
Czasy, gdy ksiązka nie była sławna, III
cześci jeszcze nie było etc. etc.
24 grudnia. Inka otwiera prezenty
(och, może coś ciekawego będzie? Prosze, tylko nie książka, nienawidze
czytać :/). Ksiązka :/ A to ta... No cóż, przeczytam...
- Och, jak
fajnie! Od kąd zobaczyłam tą książkę w Empiku to chciałam ją mieć
XD
Tej samej nocy moja mama zaczęła czytać HP. A ja chciałam skończyć
książke szybciej niż moja mama, więc pierwsza połowa książki, która była
okropnie nudna czytałam na wyscigi z moją mamą. Dopiero od połowy ksiązka mi
się podobała. Dwa dni później dostałam II częśc. Potem czychałam na IIIcią
=P
U mnie to było tak książke dostałam bardzo
wcześnie zaraz po premierze dzięki mojej mamie, pewnego dnia kupiła mi ją i
tak zaczęła się moja przygoda z Harry'm!!:)
Mi książke kupiła mama
Jeszcze przed premierą I filmu, zaraz jak się ukazała
!
A potem dostałem II i III.... byłem na filmach
(wszystkich),
Heh, jeszcze pamiętam jak stronka była na elisie !
Ale wtedy jescze na forum nie byłem
Cały czas wszyscy trąbili jaka to ta
książka jest cudowna i ach i och więc na przekór nie chciałam nawet do niej
zajrzeć. Już po premierze czwartej części kupiłam kumpeli książkę - II część
bo chciała mieć. Ale oczywiście jej nie czytałam. no skąd. i potem któregos
dnia coś mnie wzięło i zajrzałam do I cześci którą mój brat pozyczył od
kolegi. i wciągnęło. na początku robiłam sobie listy bohaterów- jakieś mc
gonagalle i dumbledory - żeby potem wiedzieć o kogo chodzi. ale okazało się
że Jo pisze tak że wszystko jest jasne - przynajmniej jeśli chodzi o
postacie.
a teraz jestem już starym i doświadczonym potteromaniakiem
Na poczatku jak patrzylam na Ellie( moja przepsiole) czytajaca czare stwierczilam, ze jest inna. No, bo jak mozna cztac takie opasle tomiska z wlasnej nie przymuszxonej woli. Nawet uczyc sie przestala a kiedy zaczelam ja wkuzac dala mi pierwsza cz. no i zaczelo sie . W 7 dni przeczytalam 4 tomy. Zaczelam kilka dni po premierze 4 tomu. Kilka dni po przeczytaniu zaczelam pisac juz swoje ff .
Mialam ciezko bo kazda ksiazke mialam od kogos innego. Swoje zdobylam niedawno i to podstepem. I tak od tamtej pory Longina jest poteromaniakiem
kumpela mi poleciła, kupiłam I tom, II pożyczyłam od kumpla, III znów kupiłam, IV pożyczyłam od kupeli, która mi poleciła, V też kupiłam
i się zakochałam, bynajmniej nie w osobie Harry`ego
...było ciepłe lato choć czasem padało
dużo wina sie piło i mało sie spało, tak zaczęła się wakacyjna przygoda
książka HP była swietna a ja jeszcze młoda!...głupawka
totalna:-].
Hmm no ja dopiero zabrałam sie za HP kiedy wyszła już
III część, bo jakoś wczesniej byłam taka głupia ze nie miałam ochoty czytac
tej ksiązki o której wszyscy wokoło trąbili.:-D. Jednak kiedy przeczytałam
już I częśc reszta poszła szybciutko, bo mnie to tak badzio wciągnęło. A i
zabrałam sie za to z własnej ciekawości, bo w końcu wszystkim to czytadełko
tak badzio przypadło do gustu wiec czemu mi by sie miało nie spodobac. :-]
Jak usłyszałam o Harrym pomyślałam, że jest
to jakaś głupia książka dla dzieci. Moja kuzynka dostała 4 część na
gwiazdke, pewnego wieczoru nie miałyśmy co robić to sobie czytałyśmy na
zmiane i tak sie zaczęło. Żałuje, że zaczęłam od tej części ale i tak dobrze
że przeczytałam Harry'ego.
Na krórymś temacie opisałem w skrócie tą
wzruszającą historie, ale co tam, zrobie to jeszcze raz.
Pod koniec
piątej klasy , uczniowie pragnący podnieść sobie ocene z polskiego - musieli
przeczytać dowolną książke i streścić ją nauczycielce. Wielu moich kolegów
przynosiło harry'ego. Ja jakoś nie mogłem sie przełamać. Posiadając dość
dużą jak na swój wiek, wiedzę o języku angielskim, przetłumaczyłem nazwisko
głównego bohatera. "Garncarz" - z niesmakiem odłożyłem słownik.
"Ten chłopak to jakiś wiejski syn, faceta robiacego garnki." -
powiedziałem sobie ( ale byłem głupi )
Kilka dni później mój kolega pozyczył mi książke żebym
przeczytał choćby pierwsze rozdziały. Nie zrobiłem tego. Trzymałem się od
tej książki z daleka. Gdy ją oddawałem poczułem coś dziwnego...że coś mnie
omija. Postanowiłem, że go wogóle nie przeczytam i tyle.
Wakacje
zbliżały sie ku końcowi, wyszłem do kuzynki. To w jej pokoju, na jej półce
leżała ta "głupia" książka. Gdy wyszła - chwyciłem ją i w nerwach
zaczęłem przeglądać. "Co może pociągać w "chłopcu który
przeżył" ? ". Zdecydowałem się pożyczyć książke - żeby sie
pośmiać. Wróciłem z nią do domu.
Kamień Filozoficzny przeczytałem w
jeden dzień - tak nie chwaląc się. Pierwszy rozdział mnie wciągnął , potem
nastepny i nastepny. Można powiedzieć że tak to sie zaczeło.
Kiedyś co nieco usłyszałam o Harrym.
Na tyle mnie to zaintrygowało, że poprosiłam o książkę (1 tom) pod choinkę.
Przeczytałam ją - spodobała się. Kiedyś z kumpelą urwałyśmy się z wuefu i
poszłyśmy do biblioteki, by poczytać Czarę Ognia. Tego dnia sama ją
wypożyczyłam. Miałam dużo zajęć, ale przeczytałam ją przez jeden dzień - po
prostu nie mogłam się oderwać! Potem mama zafundowała mi i mej siostrze
2 i 3 tom. Spodobały się jeszcze bardziej. Później się rozchorowałam - dwa
tygodnie spędziłam w łóżku. Miałam wtedy urodziny - moje kochane siostry
kupiły mi 4 tom w prezencie. No a później zaczęło się to, co trwa u mnie do
dziś - regularna potteromania.
Koniec 6 klasy szkoly podstawowej, czyli jakies 3 albo 4 lata temu.
TimmY bardzo chce przeczytac cos Tolkiena. Bo slyszal, ze to to fajne. Rozmawia z polonistka, ona nie ma pojecia co to. Podchodzi kolezanka i mowi: Nie znam tego, ale znam taka swietna ksiazke, na pewno Ci sie spodoba, Harry Potter.
Kupilem pierwsza czesc. Potem druga. Trzecia. Czwarta i piątą.
A Tolkiena tez przeczytalem ;]
Tolkien lepszy
A w szczególności "Silmarillion" ...
Syriusz, blagam, powiedz, ze Silmarillion
rozkreca sie po kilku pierwszych rozdzialach ;p stoji na polce i czeka, i
czeka ;p zatrzymalam sie gdzies na poczatku i dalej nie moge ;p , no ale to
nie o tym temat ;]
gdyby nie film harry potter i kamien filozoficzny,
pewnie by mnie tu nie bylo ;] pzedtem w ogole nie slyszalam o tej ksiazce,
przed hp ogolnie czytalam mniej, nie bardzo interesowalam sie nowosciami
itd.
to tyle, nic nadzwyczajnego, napewno nie ja jedna tak
zaczynalam ;]
Owszem...
Mi się podoba historia
Berena i Luthien i dzieje Turina Turambara...
To przeczytaj....
od Silmarillion wole hobbita albo powrót
króla ale książke bo film a w szczegulnosci końcówke tatalnie skiepscili XXP
zresztą do tolkiena trzeba miec cierpliwość bo tam w każdej ksiązce są
bardzo dłuuugie opisy koleś chyba miał niezłą zajewke bo umiał jedno miejsce
opisywać na 3 strony ale i tak go lubie
a czytałaś Nad Niemnem? Tam dopiero jest
nieżle......16 stron opisu łąki........
nie offtopujcie , bo zamknę uznając że temat się skończył.
Ja poznałam Harry'ego po tym jak
usłyszałam że wiele osób bardzo chwali tę książkę,więc pozyczając I część od
koleżanki przeczytałam ją i bardzo mi sie spodobała więc kupywałam następne
części. Książka jest tak świetna że niektóre części czytam po 10 raz a
nadal mi sie nie znudziły(u mnie w klasie jestem jedyna która czyta
Harry'ego )
Moja mama to totalna potteromaniaczka i to
ona mnie namówiła. z początku niechciałam tego przeczytać( nigdy nie czytem
tego co ona mi daje, nie wiem czemu) no ale jakoś
poszło...
QUOTE |
Książka jest tak świetna że niektóre części czytam po 10 raz a nadal mi sie nie znudziły(u mnie w klasie jestem jedyna która czyta Harry'ego ) |
No to gratulacje za wygranie konkursu.
Tak wiem o tym napewno kiedyś mi się znudzi. Wszyscy mi mówią że chyba znam
tą książkę na pamięć (taa jasne znac prawie tysieczno stronicową książkę na
pamięć )
No wiesz, mi też tak mówią, ale w moim przypadku to była prawda. BYŁA bo teraz już niepamiętam tak dokładnie, ale co jakiś czas strzelam cytatami...
co do tego konkursu to dziękuję Ewelko!
Moja historia zaczela sie w prosty sposob-
po prostu smiertelnie sie nudzilam wiec mama kupila mi ksiazke, ktora
polecila jej sprzedawczyni w sklepie, a ja zaczelam czytac az do momentu z
fabryka swidrow wuja Vernona, bo bylo to dla mnie nudne jak flaki z olejem,
ale po 3 dniach znowu po nia siegnelam i przeczytalam do konca.
Moja kochana siostra cioteczna opowiedziała
mi o książce, której tytułu nie pamiętała (był to Harry Potter). Kilka dni
później pokazała mi ją w Empiku.
Minęło kilka miesiecy, a ja ciągle
chciałam mieć ową książkę.
Tata zabrał mnie kiedyś na zakupy. Trafiliśmy
na księgarnię. Naciągnęłam go na pierwszy tom...
Dalsze posżły już łatwo.
Wciągnelam w to mamę.
To było tak. Moja mama była z koleżanką w
Warszwie i przywiozła mi dwie częśći HP. Córka tej koleżanki pochłonęła
książki w 3 tygodnie, u mnie zaś 2 tomy leżały przez 3 miesiące na półce
czekając, aż wreszcie się za nie zabiorę . Powiem tak... pierwszy rozdział mnie zniechęcił, a nawet
całkowicie zanudził . Podchdodziłam do książki z 7 razy, aż w końcu przeczytałam
więcej i mnie naprawdę mocno wciągnęło. 1,2,3,4,5 książki mam już
przeczytane conajmniej po 7 razy... to naprawdę wciąga
Teraz tylko czekam na 6 część...
Jeszcze sobie poczekam...
Do Harry'ego na początku mnie nie
ciągnęło bo nie chciałam interesować się tym co wszyscy i być oryginalna.
Ale kiedys byłam na imieninach u kolegi i on dostał w prezencie właśnie
Pottera i K.F. A że impreza była nudna to zaczęłam książkę czytać. Potem
kolega mi musiał ją wyrywać bo straciłam kontakt z rzeczywistością. Ale do
Harry'ego powróciłam, przeczytałam każdą część po 17 razy
i będę mu wierna aż do śmierci! Pozdrowionka
Więc tak siedze sobie przed telewizorkiem i oglądałam jakiś program o książkach.
No i był Harry.Pukałam się w głowę kiedy widziałam jak biją się o 3 część.Bo to pewnie głupie,albo tak samo nudne jak inne ksiażki o czarodziejach.Ale wtedy...mama weszła i powiedziała,że idziemy na HP1 film,a że nie chciałam jej sprawiać przykrośći (bo co by potem zrobiła z moim biletem?) poszłam. Od razu myślałam,że będę się śmiertelnie nudzić,ale moja siora powiedziała,ze mam iść i już!(bo fanka Harry'ego ona jest )No i spodobał mi się film i chciałam przeczytać i następną część ki następną....
Moja przygoda z Harrym zaczęła się z
lutym(?) nevermind cos koło tego Wcześniej byłam sceptycznie nastawiona do powieści p.
Rowling, ale qmpelka z klasy zachęcała mnie do przeczytania chociaż 1 części
(wiedziała, że mam za sobą Władcę Pieścieni i wiedziała, że kręca mnie takie
klimaty). No więc spełniłam jej "prośbę" i przeczytałam KF. I od
razu mnie wkręciło
Jakieś dwa - trzy tygodnie po wydaniu
I-szej części Pottera, mama pokazała mi w "Vivie" artykuł o
Harrym. Przeczytałam z umiarkowanym zainteresowaniem. Kiedy skończyłam, mama
spytała, czy chcę tę książkę przeczytać. Odpowiedziałam twierdząco (w końcu
co mi szkodzi?) i następnego dnia zabrałam się za czytanie. Wieczorem
ponownie znalazłam się na pierwszej stronie KF - po raz kolejny zabrałam się
za tom.
Kolejne "Pottery" dostawałam zawsze przed oficjalną
premierą - mama miała zaprzyjaźnionego księgarza.
Pomimo tego wszystkiego
(czytanie książek, chodzenie na filmy, udział w konkursie) nie uważałam się
za fankę młodego czarodzieja... Aż do przeczytania V-tej części. Teraz piszę
ffice, rysuję postaci (głównie Huncwotów), przeglądam forum i... Trzymam
Syriusza, Snape'a i Lupina w szafie
No cóż... Ja Pottera zaczełam dosyc późno.
Jak ukazał sie pierwszy tom Tata namawiał mnie zebym przeczytała,bo znajomi
mu mówili ze to fajna książka.A ja mówiłam że "Nie lubie takich
ksiązek!". Ale w koncu sluchałam radia.Audycja byla poswiecona
"Czarze Ognia".Słuchalam wypowiedzi ludzi,ktore mnie zachecily do
przeczytania.Kupilam pierwszy tom,a potem poszło szybko.Nadrobiłam
zaległosci(przeczytalam 4 tomy) i razem z resztą czytelników czekałam z
niecierpliwością na "Zakon Feniksa".
Kiedyś byłam wielką przeciwniczką Haryego i
nawetnie myślałam oprzeczytaniutej "durnej" (jakkidyś myślałam)
książki.
Na moje wielkie szczęście wygrałam pirwsze trzy tomy i pwnego
dnia kiedy śmiertelnie się nudziłam pomyślałam, że zobaczę co też ci ludzie
widzą w tej ksążce.
No a teraz jestem jego wierną fanką i kidy pojawiła
siękolejna książka wydałam na nią całe kiszonkowe!
Harry Potter zmienił całemoje dotychczasowe
życie!!!
Moja historia jest dość dziwna... Zaczęło
się około 3 lata temu.
Słyszałam o Potterze, wszyscy się tym
strasznie podniecali i ogólnie była moda na Harry'ego. Mnie to nie
pociągało, może dlatego że wcześniej było takie coś z pokemonami, których
nie cierpialam i nie cierpię nadal
Wszędzie było "Książki o Harrym Potterze...
" , "Harry Potter.." itd. Chwilami (wstyd to mówić
) miałam tego dosyć i mówiłam:
"Jak jeszcze raz usłyszę słowa Harry Potter, to
zeświruję!!! To jest
chore!!!"
Potem wyszedł
"Kamień Filozoficzny" - film. Mówię sobie - a co tam, pójdę,
zobaczę, czym się tak pasjonują!!!
Z filmu rozumiałam
niewiele (w końcu nie znalam książki!), ale mnie zaciekawił. Pożyczyłam
od kolegi pierwszy tom. Wciągnęło mnie i się zaczęło
Potem tak się złozyło, że byłam jeszcze raz w kinie
na KF.
Później przeczytałam wszystkie cztery części i potteromania
ogarnęła mnie na dobre. Z niecierpliwościa czekałam na 5 część i myslę, że
obecnie jestem jedną z najbardziej wiernych fanek HP!
I
pomyśleć, że ktoś, kto wcześniej nienawidzil Pottera, jest teraz redaktorką
strony o tej tematyce...
Aha, a ja wciągnęłam w potteromanię także
moją siostrę młodszą, która miała do HP taki sam stosunek jak ja wcześniej.
Teraz obie gadamy cytatami z filmów i książek.
Nasza biedna mama
(choć wszystkie 5 tomów po 1 raz czytała!) ma już dosyć i mowi, że
zwariowałyśmy zupełnie... Ej no, bez przesady...
"Co ma być, to
będzie, a jak już będzie, to trzeba się z tym zmierzyć.
Tak, Hagrid miał
rację..."
Czytając po raz n-ty ostatnie słowa Czary Ognia
myślałam non-stop - kiedy będzie wreszcie ten 5 tom?! Teraz to samo
jest.... tyle ze kiedy będzie 6?
Teraz mam taki zwyczaj: siedzę przy
biurku, coś tam robię albo siedzę przy kompie i nagle: sięgam do półki i
zdejmuję któryś z tomów HP - najczesciej 3 i 5, by poczytać ulubione
fragmenty albo coś sprawdzic. Nic dziwnego, że niektóre znam na pamięć....
Już nie będę cytować... Chociaż... Oj, nie moge...
"Była
stanowczo za blisko. Widział łzy przyklejone do jej rzęs..."
A
pisząc tego posta, nie miałam w pobliżu żadnej z książek!
Ja swą przygodę zaczęłam tak:
sięgnęłam po
I część (po tym jak mój brat ją przeczytałam [on niestety nie jest wielkim
fanem HP tak jak ja ]) - kilka lat temu - początek - NUUDDA! Odłożyłam.
Dawno po tym zdarzeniu koleżanka (dzięki Pam) pożyczyła mi II - jednem tchem
przeczytałam! Po filmie Kamień Filozoficzny, stwierdziałam, że czas
najwyższy na KF - książkę! Okazało się super książką! Potem znów
pożyczałam III i IV (od koleżanek (Kora i Pamela)! ZF sama kupiłam!
Książki i film oglądałam kilka razy. (samego Więźnia czytałam 7 x). Brałam
udział w szkolnym konkursie o Potterze.
Dzięki pomocy Dorothe przeszłam
do następnego etapu i o dziwo WYGRAŁAM !!! Może zaczarowałam
jury - tata, nauczyciel WOSSu, brat ,jego kumple - moją ródżką z rury od
odkurzacza! Przyrzekam że nie znałam odpowiedzi Słowo fana
!
Serdecznie podrawiam!
Załączony/e obraz/y
JA OD DAWNA WIEDZIAŁAM O TEJ KSIĄŻCE ALE
PRZECZYTAŁAM JĄ DZIĘKI SZCĘŚLIWEMU ZBIEGOWI OKOLICZNOŚCI.JESTEM WDZIĘCZNA
LOSOWI!!!BO JA BRAŁAM UDZIAŁ W TAKIM JEDNYM KONKURSIE Z
POLSKIEGO NO I 1 TOM BYŁ NA LISCIE WYMAGANYCH LEKTUR
9TZ. PYTANIA Z NUEGO
MOGŁY SIE POJAWIĆ NA TYM KONKURSIE. NO I JAK JUZ PRZECZYTAŁAM 1 TOM W 1
DZIEŃ TO W CIĄGU NAJBLIZSZYCH DWÓCH TYGODNI PRZECZYTAŁAM KOLEJNE TRZY...A
POTEM PRZYSZEDŁ CZAS NA
5!!!!!!!!!!!!!!!
!!
pamiętam dobrze ten dzień czytałam sobie Pippi Pończoszanke, bo była jako lektura, w
tym był problem, ze ja nienawidze Pippii, i zauważyłam na stole
Harry'ego i przypomniałam sobie że moja siostra mówiła m że to całkiem
fajna książka... właściwie nie miałam nic do stracenia... wszystko lepsze od
pippi (wspomne, ze potem miałam 1 w szkole za brak wiedzy na temat lektury
)... pierwszą cześć Harrucha czytałam 9 miesięcy
Bo wydawała mi się strasznie nudna... ale jak doszłam do
ostatnich rozdziałów to wtedy mi się to spodobało... i tak mniej więcej sie
zaczęło...
Ahhhaaaaaa... i mam się czym pochwalić... to JA
osobiście namówialm moją best friend (na forum Luna Lovegood) do
przeczytania Harry'ego
U mnie to sie dziwnie zaczelo. Od..glupiej
reklamy HP.
Zobaczylam ta reklame i poszlam do biblioteki i wypozyczylam
HP I KF, potem reszte.Po paru miesiacach namówilam mame zeby przeczytala HP
i zaczela czytac!^^ Sukces..
QUOTE (Bellatriks @ 23.08.2004 12:37) |
Ahhhaaaaaa... i mam się czym pochwalić... to JA osobiście namówialm moją best friend (na forum Luna Lovegood) do przeczytania Harry'ego |
Pamietam ze bylam chora... moj brat
przyjechal z krakowa, gdzie studiuje i dal mi ksiazke do poczytania... 4
czesc. apotem poszli z mama do jakiegos hipermarketu i mi pepsi kupili:)
najpierw ja odgazowalam etc.
Kiedy całymi dniami czyta się zyciowe
wywody (tatarkiewicz) , pisze prace zaliczeniowe z różnorakich historii naszej
planety i uczy sie na gwałt do koła lub do egzaminów
, to trzeba czasem znależć czas na rodzinne czytanie do
poduchy . I własnie tak bylo ze mną. Zaczęłam czytać pewnemu małemu
chłopcu przygody samotnego czarodzieja i jego nowych przyjaciół, i w ten
oto sposób Ja zainteresowałam sie Harrym. Wczesniej siostrzencowi czytałam
Dune Franka Herberta ale HP bardziej mu sie podobał
hehehe
poczytajcie sobie Andre Norton albo Terrego Pracheta polecam
Czizys jak ja nienawidzę egzaminów
Ja byłam sceptycznie nastawiona i był wypad całą klasą do kina. Zostałam chamsko wrobiona i poszłam(musiałam) na HPiKF i nawet mi się spodobało. Poszłlam do biblioteki i mnie wciągneło. Na amen.
moja historyjka z hp...hm...to było jak jeszcze nie było 3 części i nikt nie miała fioła na punkcie HP...byłyśmy z mamom w empiku w celu zakupienia czegos tam no i mama podeszła do półki z HP i powiedziała ze jego kolegi córka czyta to i mówi że fajne no i wziełysmy nawet rachunek jeszcze mam
Ja zacząłem moją przygodę z Harrym w następujący sposób nie krótki czas przed wejściem na ekrany kin 1 części filmu...
Chodze do szkoły muzycznej wiec nie miewam zbyt dużo czasu...
nie czytywałem dużo książek bo poprostu tego nie lubiłem robić....
aż do czasu...
Tata przyszedł jakiegoś zimowego wieczoru do domu...i wręczył mi prezent...pierwszą część Harry'ego Pottera......
od tego czasu...prawie zawsze znajduje skrawek czasu na przeczytanie czegoś...a harry potter mi w tym pomógł...przeczytałem wszystkie części bardzo szybko....a póżniej i wielokrotnie...
Ja mam troszke ciekawy początek... Bo widzicie to moi rodzice będąc w Zakopanym nie mieli co czytać więc sobie Harry'ego kupili To było jeszcze wtedy kiedy o Harrym nie było tak głośno. Dzieci jeszcze nie wiedziały co to Harry Potter.No i jak oni przeczytali to dopiero mi radzili przeczytać
QUOTE (Rhea (Kasiula) @ 27.08.2004 11:23) |
Ja mam troszke ciekawy początek... Bo widzicie to moi rodzice będąc w Zakopanym nie mieli co czytać więc sobie Harry'ego kupili To było jeszcze wtedy kiedy o Harrym nie było tak głośno. Dzieci jeszcze nie wiedziały co to Harry Potter.No i jak oni przeczytali to dopiero mi radzili przeczytać |
QUOTE (Mikrus @ 27.08.2004 12:01) | ||
Moi rodzice nie czytali Harry'ego...sądzą ze to za dziecinne...ale przekonałem juz moich 2 braci .... oni sa dorosli(22 25lat), a tez im sie bardzo podobał...mozna powiedziec ze sie bilismy kto pierwszy bedzie czytac zakon... |
I moze chciala ci zrobic przyjemność...
QUOTE (Mikrus @ 27.08.2004 12:11) |
I moze chciala ci zrobic przyjemność... |
A ja mojej rodziny przekonać nijak nie mogę... ech.
Mama -" nie mam nawet ochoty takich bzdur czyytać", "w ogóle mnie to nie ciekawi." Jeszce wcześniej były teksty ze to okultyzm itd, ale jak bylismy na rekolekcjach i autorytety mojej mamy - 30 i 40-latki czytały piąta część to juz mogę czytac legalnie
Tata - nie ma czasu
Bracia: 26 - właściwie to nie wiem, może czytał? ( od niego dostałam wszystkie częsi)
20 - przeczytał jedną część i stwierdzil ze srednie
11 - "weź się Aśka uspokuj"
łatwiej ze znajomymi niż z rodzina mi idzie
5 miesiecy temu sie nawrocilam. Do tej pory seria byla dla mnie chlodnie obojetna. A czasami ten caly szal Potterowy mnie irytowal.
Mam tez zasade,ze nie ogladam filmu, poki nie przeczytam ksiazki. Dlatego nie poszlam do kina ani na pierwsza, ani na druga cesc.
Jednak wygralo ze mna HBO i mozliwosc obejrzenia filmu w oryginale, a ja kocham ten ich brytyjski akcent! Tak wiec obejrzalam pierwsza czesc 5 razy, druga 3 i pol raza, a jak trzecia weszla do kin, poszlam na wersje z napisami ( nie znosze dubbingu -_-". Niestety nie wszytsko to Shrek). Niestety przez wakacje bylam na filmie tylko raz,a teraz puszczaja tylko wersje z dubbingiem -_-".
W kazdym razie, nie dosc,ze jezyk jakim sie posluguja bohaterowie jest piekny, to do tego aktorzy tez XD Zwlaszcza Harry *_*.
Tak tez w czerwcu siegnelam po ksiazke ( Po angielsku. Przyjemne z pozytecznym. Zreszta, inaczej by mi rodzice nie sfinansowali zakupu polskich ksiazek) i wpadlam! Jeden raz mi nie wystarczal *_*. Ciagle wracam do tych ksiazek. Jak z filmami: jak cos mi sie podoba, to moge to ogladac lub czytac do oporu. Prawie nigdy mi sie nie nudzi ;P. Tym tez sposobem stalam sie maniaczka *_*. A jak mam manie, to na calego. Przyklad: manga & anime, Jadwiga Andegawenska i Legia Warszawa XD.
Wpadly i w rece polskie wydania i poczytalam sobie troszke..., i sie zalamalam -_-". Tlumacz moze i sie stara, ma ciekawe pomysly, jednym slowem : dobrze sie spisal...Tylko,ze ja tego nie trawie. Polska wersja jest dla mnie za bardzo infantylna. Do tego niektore nazwy wlasne mnie dobijaja _-_. Nie mowiac juz o tlumaczeniu jak to Peeves (Irytytek, czy jak u tam) puscil balona truskawkowego =_=...Nauczylby sie facet idiomow. Never mind.
Moja historia z Harry'm?
Zaczelo sie od mojego wieloletniego kumpla. On Harry'ego jedynke wygral w slynnej promocji Coca-Coli. po przeczytaniu przez chyba miesiac codziennie od nowa streszczal mi cala ksiazke... To znaczy nie streszczal, tylko opowiadal mi jakis wyrwany ze srodka fragment; ja oczywiscie nie mialem pojecia o co chodzi. W koncu sie wkurzylem i powiedzialem mu: wiesz co, pozycz mi pierwszej czesci. Pamietam ten dzien - w pierwszy dzien po szkole przeczytalem 10 rozdzialow. Na drugi dzien mialem 4 czesci na wlasnosc...
Az sie lezka w oku kreci ! To niesamowite jak ta ksiazka oze wciagnac! A co jest najlepsze, coraz wiecej osob zirytowanych moi gledzeniem o Harrym ma zamiar te ksiazke przeczytac. Jestem z siebie dumna *_*
Tom, ten obrazek jest swietny!
Tak, ja też namawiam kogo się da do czytania HP... Moje sukcesy?? Młodsza siostra (totalna potteromania), mama, tata (zaliczone po 1 razie wszystkie pięć części, bez większego entuzjazmu), kumpel (namówiony do przeczytania 5 tomu, którego nie mógł skończyć przez pół roku!)
Ja przez przypadek zetknęłam się z Harrym u mojej cioci. Akórat jej córka czytała ją, a później porzyczyła mi. Oto mniej więcej mój początek
Moja historia z Harry'm zaczęła się najzwyczajniej, jak chyba tylko mogła się zacząć - poprostu mama przyniosła mi tę książkę z biblioteki. Ale lepszy taki początek niż żaden, nie?? Potem już nic nie było zwyczajne..... ( za to dla mamy! A nawet )
Moja historia jest dość długa.
Widziałem zwiastun filmowy pierwszej części.
Dzień później przez przypadek trafiła w moje ręce gra.
Może i była łatwa ale fajnie sę grało.
(Gdybym wiedział,że Harry Potter będzie moją ulubioną książką to bym się wtedy tak nie zdziwił).Po jakimś miesiącu poszedłem na film z klasą,miała pójść cała klasa a poszło 6 osób.Pani powiedziała,że możemy zostać a pieniądze wpłacić na
komitet.Później donieślibyśmy reszte.Ale nie zrobiliśmy tego i poszliśmy z inną klasą.Nauczycielka nas zwolniła.Film spoko.Niemiałem pojęcia dlaczego tak mi się podoba.Chodziłem w tedy chyba do 6klasy.Bardzo lubiłem czytać książki.Ale Harry'ego nie przeczytałem.Moi znajomi mówili,że to gówno ten Potter.Ale oni nie lubili czytać książek...
Jakieś 2 lata później gdy przeczytałem Hobbita,Władce pierścieni,Wiedźmina i kilka innych książek w tym lektóry szkolne (które w większości mi się podobały)
Zaczynałem uważać,że już nie ma co czytać,serio...
Ale przypomniałem sobie o Haarrym Potterze.Poszedłem do biblioteki.Chodziłem do gimnazjum a większość co tam chodziło uważała że książki to gówno.Ech...
Jak zaczołem czytać wcale mi się nie znudziła od samego początku wciągneła mnie.Pamiętam dobrze był poniedziałek i przez 6dni nic się nie uczyłem.Ani trochę
Przychodziłem ze szkoły i czytałem czasami nawet do 3w nocy.Lekcje odrabiałem w szkole.A w domu czytałem i nic mnie nie mogło powstrzymać.Do tej pory dziwie się,że przez ten tydzień nie dostałem żadnej lufy.Później pojawiła się5część długo na to czekałem przeczytałem wcześniej 4części drugi raz.A jak pojawiła się 5to znowu przeczytałem wszystkie4 i5.Ale naszczęście w wakacje,bo gdyby była szkoła to bym leżał i kwiczał.Czytam znowu juz chyba 7raz.Boże jestem takim maniakiem,a książka wcale mi się nie nudzi.Nie czytam tez tylko Harry'ego.Niedawno przeczytałem Trylogię Mrocznego Elfa i zamierzam przeczytać Dolinę Lodowego Wichru.Ale i tak nic nie jest leprze od Harry'ego Pottera.
Dodam,że może przeczytałbym Harry'ego wcześniej ale nie lubie jak wszyscy się tak podniecają jakimś badziewiem,Przeczytałem tę książke nie dlatego,że obejżałem film,nie miałem co czytać a pomyślałem sobie,że to może być dobra książka.Jestem dość buntowniczą osobą wszyscy w mojej klasie mówili,że to badziewie(w gimnazjum),czyli juz wiedziałem,że to przeczytam:D
Moja historia z Harrym zaczeła sie tak: byłam chora (miałam angine) nie mogłam wstawać i wogóle rasznie źle się czułam, więc moja mama pożyczyła od mojego kuzyna HP i KF. Byłam wtedy w 2 albo 3 klasie, więc zaczeła mi to czytać. Doczytała mniej więcej do momentu, w którym poraz pierwszy "znaleźliśmy sie" na ul. Pokątnej, potem czytałam sama. Przeczytałam w 4 dni i zażądałam 2 części i to by było na tyle
in a far, far away galaxy... [czy jak to tam leci]
chyba z 4 lata temu, na dlugo przed polska premiera filmu, ksiazke polecil mi kumpel. Mowil ze jest świetna, ze nie zmarnuje poswiecongo na nia czasu itd.
Wogole to fajny koles, ale zazwyczaj nie gra na kompie w gry w których nie przelewa sie rzeka krwi i flakow, wiec pomyslalem ze ta ksizka musi byc calkiem neizła
do sprawy podeszlem raczej sceptycznie, ale zaczalem czytac, w polowie ksiazki pomyslałem - eureka, znalazłem. Wreszcie jest ksiazka ktora trzyma napiecie, sa jak w przygodowych ksiazkach z dziecinstwa - zagadki, tajemnice, sekrety, cos co sprawialo ze czytalo sie jednym tchem i nie mialo sie dosyc. Byłem zafascynowany tym magicznym światem, na tyle by pozniej siegnac po nastepne, i nie zawiodledlem sie.
No i tak jest juz caly czas
Wogóle to cze wszystkim bo jestem tu nowy! U mnie to bylo tak:
Mialem wtedy 9 lat. Byl deszczowy pazdziernikowy wieczor. Mój tata akurat wrócil z jakiegos spotkania i sprobowal mnie zagadnac: "Hej wiesz jaki jest najwiekszy obecnie tred wsrod dzieciakow?" mialem dziewiec lat wiec co mnie to moglo obchodzic wiec odpowiedzialem ze nie. "To" Tata wyja za plecow niezbyt ciekawa okladke (jak dla 9cio latka) za która kryla sie dosyc gruba (jak dla 9cio latka) ksiazka. Byla to "Komnata Tajemnic" tata przeczytal mi pare stron a dalej sam probowalem. I wtedy czolem ze jeszcze w zyciu nie czytalem czegos tak nudnego! Omijalem cale rozdzialy az w któryms momecie uznalem ze tego sie nie da czytac i ksiazka wyladowala na polce. Konczyla sie zima a ja kiedys w ksiegarni zauwazylem "Wieznia Azkabanu". i sam nie wiem dlaczego postanowilem go kupic. Mialem juz 10 lat i w trakcie czytania 3 wiedzialem juz ze przeczytam wszystkie czesci. Pozarlem I a potem powtorzylem jeszcze II (dokladnie) po jakims pol roku nadeszla IV. Potem gdy mialem 12,5 lat zaczelem czytac V w oryginale i chyba widzac ze naprawde lubie te ksiazki zaczol tata. Wszystki zajely mu chyba 5 dni. Po paru tygodniach dala sie wciagnac takze mama i obecnie cala moja rodzina to potteromaniacy Harry'ego poznalem prawie 5 lat temu i mysle ze jeszcze dlugo bede sie z nim przyjaznil.
Jak tak czytam ten temat (osobiscie sie jush na nim wypowiadalam), to mysle, ze te wasze wypowiedzi sa fascynujace.... Naprawde przesledzcie sobie topic, poczytajcie jak HP zmianial ludzi. Jak masa ludzi, ktora w ogole nie czytala zadnych ksiazek, nagle zakochuje sie w nich .
A ja pierwszy raz czytalam Harry'ego Pottera na obozie. Wredna kolezanka z ktora bylam w pokoju organizilowala glupie zabawy.Wtedy nie cierpilam magii.Ale kiedy zaczelam czytac to nie moglam sie od tego oderwac.Listy od niewiadomej osoby tajemniczy olbrzym.Tak zostalam Potteromaniaczka.
Rekin - u mnie to moi rodzice nie bardzo lubia magie i tego typu ksiazki - ale i tak nie maja wyjscia i mi kupuja HP
eh...magia.,.oj jak moja mam siem wkórzałam jak chciałam kupowac wszystkie ksiazki z nia związane...równiez te okultystyczne czy jakoś tak
Tych tematów były setki, jeśli nie tysiące, ale dobra..
Na chyba 9 (?) urodziny dostałam od chrzesnego 3 pierwsze części, no i... reszte znacie...
Szczerze powiedziawszy kiedys nie tylko nie znalem Harry'ego to jeszcze uwazalem to za glupote . Na szczescie kiedys na imieniny dostalem od cioci ta ksiazeczke i wtedy sie zaczelo...... Alez to byly piekne czasy
nie czytalam jak zwykle poprzednich postow, bo mi sie nie chcialo. pisze jak bylo ze mna. gdzies 3 razy do roku przyjezdze do nas ciocia ze szwecji. tym razem przywiozla mi ksiazke 'hp i kf'. mialam wtedy 9 lat (jestem o rok mlodsza od wszystkich w mojej klasie). kiedy dawala mi ja powiedziala:'pani w ksiegarni mowila ze to fajna ksiazka'. patrze ile ma stron- ponad 300!!! w zyciu jej nie przeczytam!!!!!-pomyslalam sobie. na zakonczenie roku szkolnego mialam swiadectwo z paskiem wiec dostalam nagrode od szkoly-'hpikf'! moja kolezanka powiedziala ze bardzo jej sie podoba ta ksiazka, ale nie przekonala mnie do przeczytania. w wakacje mama zaczela ja czytac mojemu mlodszemu rodzenstwu. posluchalam troche i sama ja przeczytalam w niecaly miesiac-to byl prawdziwy sukces dla mnie. potem czytanie poszlo mi bardzo szybko
Hm.. Ja pamietam ze nienawidzilam Harry'ego Pottera.. zawsze smialam sie z mojej siostry i taty ze go tak lubia A oni ciagle chcieli zebym to przeczytala. Siostra mi nawet czytala ale zawsze gdy zaczynala zaczynalam ja kopac... Pewnego razu moja mama przyszla i powiedziala ze kupila 4 bilety na premiere 1 cz. Ja zaczelam ryczec (plakac) ze nie chce i wogle. No ale w koncu poszlam ale nieodzywalam sie do rodzicow, taka bylam obrazona I of course ryczalam. No a po filmie, odrazu gry wrocilismy do domu to wzielam 1 cz. i przeczytalam w jedna noc (odrazu jak wrocilismy, czyli ok. 2 w nocy) tak mi sie spodobala I potem reszte ksiazek..
Wiecie forumowicze kiedy tak sobie czytam o Waszym spotkaniu z Harrym Potterem przypominają mi sie stare czasy sprzed kilku lat kiedy to Anime i manga (po japońsku komiks) przecierała szlaki polskiego rynku, kontaktów rodzinnych (ludziska miały takie same problemy z anime i mangą jak wy z HP hehe - historia lubi sie powtarzać ) i innych takich. Ale co ja się będę rozpisywała, kiedy WY wszyscy pewnie wiecie bardzo dobrze co to jest anime i manga bo Dla wszystkich to teraz żadna nowinka... ojj pamietam te emocje kiedy w kiosku ukazały sie pierwsze tomy Dragon Ball albo zeszyty Neon Genesis Evangelion heheh.. ale mi sie zebrało na wspominki.....
ja dostalam Harry'ego (2 pierwsze tomy)
na gwiazdke przeczytalam i odtad sie zaczelo
Ok zemną było tak.
Trzy
lata temu, we wakacje byłem w Rabce w Sanatotium. Było naprawde wspaniale,
poznałem wiele miłych ludzi, zakochałęm się i przeżyłem cudowne chwile, mimo
że sam pobyt wtedu nie uważałem za udany.
Na moim oddziale
przebywała pewna dziewczyna. Nazywała się Daria i była Potteromaniaczką.
Mnie do tej książki jakoś nie ciągneło. Pokazała mi swój najnowszy bryloczek
z Harrym, co prawda był fajny ale ja to uważałęm za troche śmieszne. Można
by pomyśleć, że to Ona zaraziłą mnie swoją pasją lecz tak nie było.
W sąsiednim pokoju mieszkały dwie siostry. To One były jedynymi
posiadaczkami Trzech pierwszych tomów Harry'ego Pottea na oddziale.
Książki te czytały nie jednokrotnie i znały wiele cytatów na pamięć. Fajne
dziewczyny, Nie raz używały zaklęcia Lumos. To włąśnie Ich książka
"Harry Potter i Kamień Filozoficzny" wpadła w moje ręce. Pamiętam
to jak dziś. Ja na swoim łóżku czytam Harry'ego a kolega obok
"Ludzi Bezdomnych" (których też czytałem).
Książka mnie
zafascynowała. Nie sądziłęm, że przygody małęgo chłopca mogą mnie aż tak
wciągnąć. Mimo wszystko do końca pobytu nie brałem się już do czytania
kolejnych tomów.
Po powrocie do rodzinnego miasta i do szkoły
tęskniłem za Rabką i nowymi znajomymi (niestety już się z nimi nie
widziałęm) ale u siebie w klasie też miałęm zgraną grupe. Nawet
niespodziewałem się, że w mojej klasie też są osoby, które czytają
Harry'ego. A była to Asia. Wspaniał dziewczyna. Przeczytałe kolejny tom
a wraz ze mną reszta kalsy. Następne tomy wędrowały z rąk do rąk.
Teraz mam już za sobą przeczytane wszystkie dotychczasowe części
Harry'ego Pottera i muszą przyznać, że na tym nieskończyłem. Postanowiłę
kupić sobie wszystkie Książki by mieś je przy sobie. Przeczytałem kolejny
raz. Co prawda czytanie drógi raz to nie to samo, jednak dalej fascynowały
jak wcześniej a przy okazji zauważyłem rzeczy, na które wcześniej nie
zwracałem uwagi.
Ostatnio układając książki w pokoju, wpadł mi w
ręce Pierwszy Tom przygód młodego czarodzieja. Otworzyłem go, o co się
wydałyło dalej (i ciągnie się jeszcze) to możecie sobie sami dopowiedzieć
p.s. przperaszam za błędy, nie chciał mi się poprawiać
Ja najpierw obejrzałam film i później
wziełam książkę od siostry ( jest nią forumowiczka "???"
) chociaż mówiła że jestem na to za mała.
Na moje ktorestam urodziny dostalam od
dziadkow ksiazke "HP i Komnata tajemnic". Bylo to tuz po jej
wydaniu w Polsce. Nie za duzo mi mowil ten tytul, ale w owych czasach bardzo
lubilam czytac ksiazki wiec i ta od razu przeczytalam. Spodobala mi sie
niesamowicie. Kupilam wiec i 1 czesc. I tak od tej pory czytam wszystkie
nastepne. Zawsze z niecierpliwoscia czekam na kazda kolejna.
pewnego letniego dnia,kumpela pokazywała
mi jakies bzdety na kompie... ja mało zainteresowana zaczęłam rozgldać się
po jej pokoju. Na końcu mój wzrok spoczął na jej biurku,gdzie leżały śliczne
tomiki Harry`ego. Grzecznie zapytałam czy mogłabym wypożyczyć którąś z tych.
Kumpela pożyczyła mi ll tom. podobał mi się,ale dopiero jako jedenastolatka
poczułam że to jest to. I tak zaczeła sie przygoda z najlepszą książką na
świecie.
To było. kiedy wyszła już pierwsza i druga
część. Na gwiazdkę moja nieoceniona ciocia kupiła mi "Kamień...".
Potem była chwila przerwy i w lutym kupiłam sobie w jedynej pobliskiej
księgarni "Komnatę tajemnic". O trzecią część już się pytałam
(odwiedzałam tę księgarnie co drugi dzień), i tak się potoczyło... Pamiętam
jak nie mogłam spokojnie czytać, bo mama mi zabierała :-) Stare dobre czasy.
Szkoda, że wciąż czekamy, od książki do książki, od filmu do filmu. Śmiem
sadzić że FF ratuje mi życie.
a pomyśleć że mogłam nigdy
Harry'ego nie przeczytać jak wiele osób, które znam, które oglądają
tylko filmy a za książkę nawet nie zamierzają sie wziąć.
kolega mi pozyczyl 1 czesc i tak sie
zaczelo
Załączona/e miniatura/y
Moja przygoda z Harrym Potterem zaczęła się
gdy tylko wyszła 1 część.Wszystkie moje kleżanki(i nie tylko)zachwycały się
nią, więc ja też zaczęłam ją czytać.I tak zaczęła się moja przygoda z Harrym
Potterem!
Ja z harrym mialam po raz pierwszy do
czynienia w domu. Moja matka wiecznie go czytala i sie nim zachwycala. Wtedy
to nawet nikt nie wiedzial co to jest...
Poznije moja kumpela z lawki
zaczela go czytac i sie nim zachwycac, wiec wzielam od mamy pierwsza czesc i
zaczelam czytac, ale jakos mnie nie powalila ta ksaizka na kolana wiec sobie
darowalam.
Pozniej po jakims dluuugim czasie wyszedl film na ktory
oczywiscie moja matka mnie wyciagnela. Nie podobal mi sie tak bardzo ze juz
bylam pewna ze nie lubieharrego.
Rok czy iles tam pozniej wyszla druga
czesc i wszyscy ja chwalili i wogole ( moja mama zabrala do kina tym razem
mojego ojca ) ale ja
zrazona pierwsza czescia nie wzruszylam sie wcale i nie obejrzalam.
dopiero w hbo jak byl to z moim chlopakiem nie mielismy co robic wieczorem
wiec zaczelismy ogladac. I nawet mi sie spodobalo..
Jakos pozniej w
maju weszla 3 czesc wiec tym razem ja go wyciagnelam do kina. I wrocilam
zachwycona. Stwierdzialm ze moze jednak przeczytam te czesci. Jak zaczelam
czytac to w dwa tygodnie przeczytalam wszystkie czesci. Poniewaz moja
ulubiona stala sie czara ognia to przeczytalam ja jeszcze raz pozniej znow
zakon feniksa i znow od poczatku. Od pazdziernika niestety mam mniej czasu
bo sie szkola zaczela , ale
dostalam od rodzicow dwie czesci harego na dvd i tym razem mi sie juz
podobal
pozniej kupialm sobie trzecia czesc i razem z moja
bratanica i mama ogladamy albo czytamy jej (bratanicy) te ksiazki non stop.
Nie sadzialm ze moga byc takie fajne i wciagajace. To
nalog!!!ale super
Ze mną było to tak:
Gdy miałam 9 lat,
mam czytała pewien artykuł, a ja czytałam jakąś obyczajówkę.... mama weszła
do pokoju, i opowwiedizął o książcem którą czytają teraz dzieci (HP
) poniewaz
kochałam i kocham ksiązki (czytałam juz Musierowicz i inne powazne grube
ksiązki) zgodziłam się, ale bez entuzjazmu.
Dopiero, gdy w matrasie
tata kupił mi go, poczułam się czarodziejką....
CDN
Moja historia z Harrym zaczęła się tak: od
mojej wychowawczyni w I klasie sp dostałam tę książkę ( to znaczy ona mi ją
pożyczyła) ale od tamtej chwili jestem fanka Harry'ego .
Ja dostałem Tą książke na urodziny w 1 lub w 2 klasie (podstawówki oczywiscie)
Jak kazda ksiązke odłozylem na półke w 4 klasie mój Tata zaczą czytac bo chciał sie dowiedziec co jest w tej książce ze robi taką furore (mnie to nie interesowała ta furora ksiązka wtedy to bylo dla mnie jakis badziew) no i moj tta przeczytał i powiedział zebymprzeczytał bo mi sie napewno spodoba pierwsze 3 rozdiały czytałem przez miiesiąc bo byly nudne jak flaki z olejem potem sie rozkeciło i przeczytałem ja w 1 dzien spodobało mi sie i kupiłem nastepne czesci (do CO bo ZF jeszcze nie było)i tak mi sie spodobało ze przeczytałem je w tydzien jak wreszcie po miesiącachczekania ukazał sie ZF to jak kupiłem rano to wieczorem była przeczytana. Koledzy mówili ze ja sie nie delektuje książką lecz ja pozeram ale nie mieli racji bo jak to ja mówie ja sie nią delektuje dopiero potem gdy czytam ja 2 raz i 3,4,5,6... Delektójąc sie tak Haryym kazda ksiązke przeczytałem ponad 10 razy
Pamiętam jak to się zaczynało, w kraju rozrkęcał się bumm potterowski, potter w chipsach, potter w reklamach, potter tu, potter tam. Ignorowałem to tak samo jak ignorowałem bumm na pokemony, nie wiedząc nawet czym jest ten Harry Potter. Ale pewnego dnia u kuzyna wpadłą mi w ręce pierwsza część. Nawet przyjemna książeczka pomyślałem sobie, ale nie uznałem jej za nic szczególnego. Na tyle, że nie żałowałem nawet bardzo, gdy musiałem wracać od kuzyna, a byłem w połowie. Ot przyjemne czytadełko dla dzieci. Ale kiedyś przy okazji dokończyłem, potem z rozpędu łyknąłem drugi tom. Serce drgnęło, ale to nadal nie była miłość. Potem jadąc na wakacja kupiłem sobie 3 tom, potem gdzieś dorwałem 4 i poszło. Teraz mam za sobą całą serię przeczytaną ze 7 razy
Jak miałam coś miedzy 11 a 12 rokiem życia, dziadek ot tak bez okazji kupił mi 2 czesc HP. Bardzo mi ise spodobała i jak przeczytałam szybko poleciałam po wicej
Hm...
Na początku nie ciągneło mnie zbytnio do przeczytania pierwszego tomu...
Po jakimś czasie wszyscy w mojej klasie zaczęli mówić jaki jest świetny. Postanowiłam, że też go p rzeczytam i tak się zaczęło.
Ja ksiazke dostalem na urodziny, na poczatku nie bylem tym zachwycony i nie chcialo mi sie jej czytac ale kiedy potem z nudow przeczytalem kilka pierwszych rozdzialow tak mnie wciagnela ze uznalem to za najlepszy prezent jaki dostalem
Wydawalo mi sie ze pisalem w tym temacie ale chyba jednak nie. Wiec jak to ze mna bylo ?
Oczywiscie slyszalem ze jest cos takiego jak Harry i 2 moich kumpli (jeszcze bylem w podstawowce ) strasznie sie tym podniecalo. Mnie jakos specjalnie nie ciagnelo myslalem ze to komercha i wogole. Nawet ciocia sie mnie pytala czy ja tez za tym HP tak szaleje, a ja odrzeklem z godnoscia () ze nie gdzie tam. Pozniej zblizala sie premiera 4 tomu i przeczytalem jakies fragmenty w gazecie. (bodajze wyborczej drukowala pierwsze rodzialy). To byly wakacje. Jak tylko z nich wrocilem pozyczylem od kumpli po kolei pierwsze trzy tomy i kazdy praktycznie pochlonolem. Czwart kupilem juz sam. W niedlugim przedziale czasu juz mialem wszystkie tomy. Przy premierze 5 tomu nawet bylem w gazecie bo bylem pierwszym ktory oficjalnie (wczesniej jeszcze kupowali piraty) kupil ksiazke w ksiegarni "Swiat Ksiazki" a ze otworzyla troszke przed premiera (5-6min) bo slonce juz bylo widoczne mozna zalozyc ze gbylem pierwszy w sowim miescie
A teraz czekam na 6 tom
zaczęło się od tego, że moja matka (która jest nauczycielką) wygrała "Harry'ego Pottera i KT" w jednym z konkursów polonistycznych. Przeczytałem, gdzieś tak do trzeciego rozdziału i mi sie znudziło. Potem przeczytałem 3 część bo mnie koledzy namuwili, potem więc wróciłem do 2. Następnie kupiłem "Czarę Ognia" i "Zakon Feniksa", a dopiero niedawno przeczytałem część 1.
Kiedys kolezanka stwierdzila ze przeczytala fajna ksiazke, opowiedziala mi o Harrym ale nie za bardzo mnie to zainteresowalo . Dopiero gdy moja siostra przyniosla pierwsza czesc do domu a mi sie nudzilo, to przeczytalam=)
cóż ja najpierw zobaaczyłem trzy części w kinie
Po więźniu z azkabanu zakupiłem książkę - tom I i przeczytałem w ciągu jednego dnia. Następnie ruszyłem do księgarni po kolejne dwa tomy, a potem po kolejne i z rozczarowany po tygodniowym czytaniu zobaczyłem że następnego tomu jeszcze nie ma
W efekcie przeczytałem tomy od trzeciego do piątego po dwa razy i naturalnie mam wszystkie czesci na dvd
Dawno dawno temu..(jakieś 2 lata) moja kuzynka zaczęła mi opowiadać po kolei tomu HP – myślę sobie ... nawet nawet... potem zobaczyłam u sąsiada 3 pierwsze tomy. Pożyczyłam pierwszy i już następnego dnia 2. kiedy go przeczytałam stwierdziłam ze kupie ta książkę, wciągnęła mnie historia Harry'ego. Potem zbierałam kasę i jednocześnie czytałam 2 i potem 3 tom. Zakupiłam 4 i wchłonęłam go w 3 dni. Po miesiącu uzbierałam na 5 tom i od razu zajęłam się czytaniem... obecnie wyczekuje 6 tomu po polsku, na społeczne stoją dotychczasowe tomy a na CD mam 3 dotychczasowe filmy i oczekuje na HpiCO.
No więc 5 lat temu moja koleżanka przyjechała do mnie mnie odwiedźić, wzięła ze sobą 2 części Harry'ego i powiedziała, że mi je zostawia, bo ja to muszę przeczytać Najpierw niechciałam, kłóciłam się z nią, żeby sobie wzięła te książki ale ona się uparła więc skoro już je zostawiła to zaczęłam czytać, no i mi bardzo przypadło do gustu
Moja przygoda z Harry'm Potterem zaczęła sie jakieś 3 lata temu,kiedy byłam chora.Mama wyporzyczyła mi na DVD film Harry Potter i Kamień filozoficzny.Spodobał mi się więc pomyślałam że książka tez może byc ciekawa.Na początek przeczytałam czarę ognia,pózniej więznia azkabanu i resztę części.Tak to się zaczęło
Jak miałem 10 lat to moja siostra przyniosła książke od kumpeli ze szkoły. Jak odrabiałem lekcję to zaczeła mi czytać. Napoczątku uznałem, że to jakaś denna makulatura. Zafascynowanie przyszło dopiero przy trzeciej częśći, a manictwo (wstyd się przyznac) po obejrzeniu filmu.
ja od zawsze lubilam czytac ksiazki; doslownie je "polykalam"
a Pottera mama znalazla w jakiejs ksiegarni kupila mi dwa pierwsze tomy i... tak sie zaczelo
hmm. ja chyba do konca zycia kuzynce bede wdzieczna... :/ Ona dostala kiedys chyba 4 czesci od mamy na urodziny(?). kiedys bylam u niej, to bylo mniej wiecej w okresie jak wychodzila I czesc w kinach,i pytalam sie jej co za glupia ksiake czyta. ona na to,ze jest boska i zebym z nia poszla na ten film do kina. no to poszlam, co mi szkodzi... i jak wrocilam, to chyba do 2 w nocy czytalam....
pewnie większość ludzi co sobie piszą na tym forum i czytają....mnie zlinczuje...ale trudno trzeba się przyznać
najpierw obejrzałam 3 filmy !!! zanim w ogóle pomyślałam o przeczytaniu książki...sądziłam, że to przereklamowana książeczka dla dzieci ( BOŻE PRZEBACZ MI )
ale ta historia mnie na tyle zaintyrgowała ( że tak się wyrażę -uzależnieni mogą dostrzec w tym ironię, bo wiedzą o czym mówię) , że postanowiłam przeczytać serię
ALE żeby tego było mało zaczęłam czytać od 3 CZĘŚCI!!! ( PRZEBACZ MI BOŻE )- oczywiści później przeczytałam dwie pierwsze ale dopiero po skończeniu czwartej ( O BOŻE BĄDŹ LITOŚCIWY NADE MNĄ )
I NIE ŹDZIWIĘ SIĘ JEŚLI ODPOWIECIE NA MOJE WYZNANIE GRZECHÓW KRÓTKIM
AVADA KEDAVRA
ale zanim to zrobicie baczcie, że BŁĄDZENIE JEST RZECZĄ LUDZKĄ, a umiejętność WYBACZANIA zaiste BOSKĄ
..........................................................
NAWRÓCONA
Zaiste grzech to wielki w pierwszej kolejności oglądać film Warner Brothers, który dumnie zwie się Harry Potterem, a nastepnie dopiero czytać ( w złej kolejności ) Wspaniałą Księge, która słusznie nosi nazwę Harry Potter. Grzech to ogromny - powtażam - ale skoro sama zrozumiałaś swój błąd, żałujesz swoich czynów i zdajesz sobie sprawę z popełnionej zbrodni, jesteśmy w stanie ci wybaczyć. Ale zeby mi się to więcej nie powtórzylo
A jeśli chodzi o mnie to jak byłem na obozie tenisowym w Czechach to kolega mnie do tego przekonał i w Polsce zaraz w pierwszy dzień po powrocie kupiłem sobie HPiKF. Warto było...
O to już wogóle. Nie wiem jak można czytać IV część nie wiedzac co było w I. Przecież to nie ma wogóle sensu.
Budzi się takie dziecię szóstoklasista w mikołajki rano (rok 2000), bez większego zdziwienia koło poduszki zastaje paczkę pełną zgubnych dla zdrowia tłuszczów i cukrowców substancji. Przegląda z uśmiechem na twarzy całą paczkę, kiedy niespodziewanie natrwfia na coś, co definitywnie słodyczem nie jest - Harry Potter i Kamień Filozoficzny trafia do moich rąk! Przypominam sobie wówczas niewinną scenę sprzed kilku tygodni, kiedy to wyrwana z fascynującej rozgrywki stawiam się przed obliczem rodziców, którzy srogim tonem pytają: Znaszli Pottera? Kręcę głową i wracam do bardziej mnie interesującego Zeusa.
Pierwsze przeczytane słowa? Ten fragment, kiedy Potter dostaje Nimbusa i pochwałę od Flitwicka.
Następnego dnia Potter I zostało obalony. Życzę sobie Pottera II na Gwiazdkę, a moim życzeniom staje się zadość. Spędzam Noc Bożonarodzeniową w Komnacie Tajemnic. Nerwowo oczekuję ukazania się trzeciego tomu (tak, tak, to było aż tak dawno - 2001!). Kiedy dostaję go w swoje łapki kilka miesięcy później, obalam w dwa dni (szkoła, sami wiecie...). Nerwówka w oczekiwaniu na Czwórkę. Kupuję w księgarni kilka dni po premierze, obalam w trzy dni. Mama jest przerażona rozmiarami kolejnych części. Tutaj chyba muszę wspomnieć o rozpoczęciu mojej sieciowej działalności na polu potterowskim: najszybciej jak mogę uczę się htmla, tworzę swoją pierwszą stronę internetową, zachwycam się tworem Tytusa Hołdysa, piszę pierwsze fanfiki - słowem: szaleję! Czekam na OotP - doczekuję się wreszcie lipca i szlifuję angielski, wypłakuję sobie oczy przy śmierci Syriusza. Pamiętnego 31 stycznia wstaję bladym świtem, piję pierwszą w żyiu kawę i ruszam na podbój księgarni. Tym razem biję swój rekord: HPiZF przeczytane w 10h21min! Oczekuję na tom szósty, rozpoczynam podbój forów, tropię poszlaki na jkrowling.com, czytam HBP u cioci na weselu (:
I tak poszło, od samego początku, aż do dzisiaj
hmmm, zaczęło się od tego jak moja mama przeczytała pierwszą część. Potem dała ją mnie ja ją "połknęłam" bardzo szybko a następnie czekałam na następne części. Znalazłam to oto forum i teraz czekam na VI tom
To były czasy Pamiętam, że był taki okres jak nie miałem jeszcze wtedy neta to latałem codziennie do kafejki żeby posiedzieć troche na Elisce. To dopiero było forum. Wszyscy czekaliśmy wtedy na IV tom bodajże albo i na III. Na tym forum powstały te słodycze, które są w emotkach
I tom Harry'ego dostałam na gwiazkdę-ale nie moge sobie przypomnieć ile lat temu<hmm> chyba jakieś 4 - oczywiście od św. Mikołaja <lol> .....Byłam szczęsliwa bo dużo słyszłam o tej książce, tak zaczęła sie moja historia z Harrym ....po przeczytaniu I tomu wpadłam w nałóg i czytałam, czytałam, czytałam....zresztą sami wiecie jak to jest;)
wszystko zaczelo sie od mojej przyjaciolki...wpadlam kiedys do niej po lekcjach(to bylo jakies 4 lata temu) i zobaczylam lezace na stole ksiazki (3 pierwsze tomy)...zapytalam czy ciekawe a ona mi je wcisnela i powiedziala, ze sama mam sie przekonac ..usiadlam w weekend i pochlonelam te ksiazki jednym tchem... tak zaczela sie przygoda z Harrym... teraz z niecierpliwoscia czekam na kolejne tomy(niestety juz tylko 2, a w sumie to 1 bo VI juz polknelam...)...sama tez w to wciagnelam kilka osob miedzy innymi mojego tate
Ja dostałam pierwsze dwie części od kolegi na urodziny.
Z początku sobie myślałam "Po co on mi to kupił!?". Wtedy jeszcze uważałam Potter'a za badziewie, nawet uprzednio nie czytając go.
No ale ciekawość wzięła górę... Chciałam się dowiedzieć, co w tym jest takiego fajnego jak sądzili inni. Jeszcze tego samego dnia wzięłam się za czytanie i tak mnie wciągnęło, że nie spałam aż do 3 w nocy ^.^.
Przy okazji moją siostrę wciągnęłam w tą książkę, która wcześniej ocenę o Potter'ze miała identyczną jak ja .
No... Książki nie można oceniać po okładce .
Więć widze że u dużej części Pottermaniaków występowało coś co można nazwać "ruchami obronnymi" (czyli ,że na początku po prostu nie chcieli za nic w świecie czytać książek o HP, a potem wpadli po uszy)występowało to również u mnie. Mój ojczym gdy miałem 8 lat przyniósł do domu HPiKF i powiedział żebym przeczytał,ale ja za nic w świecie nie chciałem. Dopiero jakiś rok póżniej bardzo mi się nudziło w domu i wpadła mi w ręce druga część HP i ją przeczytałem w dwa dni. Wciągneła mnie strasznie ,a przecież potem się okazało, że była to jedna z najgorszych (jeśli nie najgorsza) części o HP. Więc po przeczytaniu HPiKT wziołem się za HPiWA, potem za HPiCO , a potem wróciłem do pierwszej części.Następnie przeczytałem HPiZF , a teraz nie dawno szóstą część po angielsku. Powinni chyba założyć kółka dla uzależnionych od Harry'ego Pottera ,ale by kasy trzepali
Ja dostałam moją I część od mamy, co było chyba jakimś znakiem, bo ona z reguły nie kupuje książek tak od siebie. Myślę, że ona do tej pory żałuje swojej decyzji tamtego pamiętnego dnia
Książka z początku wydawała mi się przyjemna, ale nie nadzwyczajna. Muszę zaznaczyć, że wtedy jeszcze nikt o niej nie słyszał. Ale po przeczytaniu II części świat Harry'ego okazał się aż nadto wciągający.
Potem było czytanie III tomu w oryginale, bo w Polsce jeszcze się nie ukazała. Podobnie było z kolejnymi częściami. Teraz z niecierpliwością czekam na VII tom.
Ps. Cieszę się bardzo, że ta książka tak bardzo zmienia ludzi. Ja niestety do HP namówiłam tylko siostrę i dziadka
Ps.2 to mój pierwszy post, ale chyba to odpowiedni temat by zacząć swoją przygodę z forum
Na początku rodzice za nic nie chcieli się zgodzić, ale potem jakoś ich przebłagałam i od tamtej (historycznej ^^) chwili mam już każdą część HP.
Moja sis miała jako lekturę Harry'ego Pottera. Kiedyś jak byłam sama w domu poszłam do jej pokoju sięgnęłam po książkę i przeczytałam ją. Tak mnie wciągnęła, że zaczęłam czytać dalsze części .
Moja siostra pozyczyła od koleżanki I tom, ja ciekawa bo oglondałam juz Film przeczytałam sobie i mi sie podobało i czytałam next book
Ja najpierw książkę czytałam, a potem film obejrzałam. Bardzo się z tego cieszę, chociaż film pozostawił mi traumatyczne przeżycia o Hermionie ^^
Moja przygoda z Harrym zaczęła się dziwnie. Na poczatku mama przynisła pierwszą książkę i zaczęłam ją czytać. Nie skończyłam. Po prostu mnie niczym nie zainteresowała. Potem przynisoła drugą i trzecią... Kiedys niechcący otworzyłam "Więźnia Azkabanu" na stronie, gdzie było mówione o tym, że Black zabił 13 mugoli i wtedy mnie to zainteresowało Najpierw przeczytałam trzecia, potem pierwszą i drugą, no a potem to już leciałam po kolei.
Jak wyszedł "Zakon Feniksa" to czytałam go cały weekend, wogóle nie spałam, czytałam cały dzień i całą noc i skończyłam o trzeciej w nocy w poniedziałek. Na lekcji zasłabłam i zemdlałam z wycieńczenia. No, ale przeczytałam go w dwa dni jako jedyna w szkole...
Zupełnie jak moja koleżanka. Ja aż tak chyba HP nie kocham ^^
No wiesz... ja Pottera raczej nie lubię Trzymam się " tych złych " ;D W każdym bądź razie niezła jazda była... zwłaszcza przerażona wychowawczyni
Tych złych? ^^
Ja po VI części coraz mniej HP lubię. Aż się boję co będzie w VII ^^ (którą jak zwykle w oryginale przeczytam - po co czekać xD?)
Hej, Dorcas Ann Potter, to ja ZERO. Po prostu zapomniałam , ze tutaj juz jestem zarejstrowana.
Wracając do rozmowy:
Ja wolę poczekać sobie aż będzie po polsku. Już nie mogę się doczekać tego niespania po nocach i czytania ;D ;D
@Zero vel Elf
Cały dzień i cała noc? Rekord w szkole? No, to kiepsko tam u was z rekordami: ja potter 5 po polsku obaliłam w 10h 28min
No to moje gratulacje Widzisz, w mojej szkole to chyba ja jestem tylko takim fanem Pottera co umrze go czytając w łapie... ;D ;D
ja w gimnazjum tez tak mialam, ale o dziwo w LO to sie zmienilo a myslalam, ze beddzie jeszcze gorzej, ale nie... no to gratulacje emoticonko moj rekord V czesc to 12 godzin mysle, ze i tak niezle biorac pod uwage to, ze mialm sie uczyc na fizyke,a nie czytac HP...
eee czy ty emoticonko i dominisiu888 ścigacie się w czytaniu hp???...oczywiście rozumiem ,że jak się zacznie to skończyć nie można, ale ja na przykład czerpię z czytania przyjemność więć specjalnie mi się nie spieszy do końca...to znaczy spieszy mi się, ale z drugiej strony to chciałabym aby książka trwała jak najdłużej!!!! czytałam książkę przez 3 dni...i nawet na przekór sobie robiłam dłuższe przerwy na tzw. herbatkę, aby sobie apetyt na następny roździał zaostrzyć!!!
no tak znowy wychodzi na to , że sado- maso jestem
Tu nie chodzi o ściganie się, smagliczko
Ale prawdę mówiąc, znałam fabułę już wcześniej (nie ma to jak oryginał...), a jakoś angielska wersja ma w sobie więcej magii niż polska, więc nawet chciałam już skończyć - wiesz, ten kontrast był trochę dobijający. I tak mi jakoś 10,5 h wyszło xD
cholera ja nie czytałam oryginału...więc nie mam porównania, ale tak se myśle, że może ostatnią cześć przeczytam po angielsku....tylko kurcze boje się ,że mogę na tym starcić, bo mój ĘGILSKI raczej taki sobie jest no ale chyba spróbuje, bo już się tyle nasłuchałam o różnicach międzi oryginałem, a Polkowskim, że ciekawość mnie zżera
Emotka postowałaś, a na czacie to nie byłaś =P A teraz: ja HP łącznie w 10 h przeczytałam . Wiecie, z takimi przerwami długimi ^^. Siedziałam ze stoperem i : 9h 57 min 16 sek .
no gratulacje... niezle czasy... ja mam zamiar zabrac sie teraz za orginaly ale od I czesci moze cos skumam
Może... Ale się nie nastawiaj
Szczeze mowiac to ja nie czytala=] tylko sobie na filma poszlam i tak sie do zaczelo ....
OMG! Nie będe się czepiał samego tekstu, chociaż jest do czego, ale samego sensu tej, jakże ciekawej, wypowiedzi. Nie czytałaś wogóle Harry'ego Poterra? To dziwi mnie post tutaj. Jak sie zaczełą twoja przygoda z Harrym a nie z filmem WB, bo o tym filmie możesz pogadać tutaj http://www.magiczne.pl/index.php?showtopic=6414&st=100 . Mnie sie osobiście ten film podobał tylko pod względem kolejnego filmu WB a nie jako ekranizacja HP. Ale o tym pisałem juz w thym temacie co ci podałem i ty też powinnaś. Pozatym przyznawanie sie tutaj publicznie o tym ,ze nie czutałaś ksiazki tylko ogladałaś film to chyba nie świadczy dobrze...
A long time ago in a galaxy far far away....
Episode I "A new hope" (HP&PS)
Luke Skywalker(Harry Potter) is an orphan living with his uncle and aunt.
He is rescued from aliens(muggles) by wise, bearded Obi_Wan Kenobi(Hagrid), who turns out to be a Jedi Knight(wizard).
Obi(Hagrid) reveals to Luke(Harry) that Luke's(Harry's) father was also a jedi knight(wizard) and was the best pilot(quidditch player) he had ever seen.
Luke(Harry) is also introduced how to use a lightsaber(magic wand).
Luke(Harry) has many adventures in the galaxy(Hogwart) and makes new friends such as Han Solo (Ron Weasley) and Princess Leia (Hermione Granger).
In the course of these adventures he distinguishes himself as a top X-wing pilot (QUidditch seeker) in the battle of the death star(quidditch match) making the direct hit(catch) that secures the Rebels(Gryffindor) victory.
Luke(Harry) also sees of the threat of Darth Vader(Lord Voldemort), who we know murdered Obi Wan Kenobi (his parents).
Tak właśnie zaczęła się moja prawdziwa przygoda z HP.
Moja przygoda z Harrym i swiatem magii zaczela sie od ogladania filmow z serii Harry Potter. Na poczatku 1 cz. filmu Harry'ego nie bylem przekonany ,ze ten film mi sie podoba...ale jak sie pozniej okazalo- mam bzika na punkcie Harry'ego Pottera i jego filmow.
ja dostałam książke Harry'ego pottera przez przypadek. Moj brta dostał ją w prezencie na gwiazdkę a ze on nie czyta ksiażek to ja ją sobie wziełam. przeczytałam. zpodobała mi ise i czytałam następne. Gdy kończyłam druga cześć harry potter stawał sie sławny
[SIZE=1][COLOR=blue]
Zaczełam czytać Harry'ego przez przypadek w pierwszej klasie gimnazjum,
w bibliotece nie było już władcy pierścienia !!!!
Te, a co to za książka "Władca Pierścienia" ?
U mnie zaczęło się tradycyjnie. Od książki A książkę (I tom) zdobyłem od wujka. A dalej to już było z górki
u mnie zaczelo sie dosc nietypowo, bo w ogle nie mialam zamiaru ogladac harry'ego ani tym bardziej czytac, ale...
przechodzilam kiedys kolo ksiegarni, zaraz po premierze V tomu, zobaczylam reklame i wielkie tomisko niebieskiej ksiazki
nie wiem dlaczego, ale cos mi w srodku powiedzialo, ze musze ja przeczytac!!!
weszlam do ksiegarni (czego nie robilam od lat) i postanowilam kupic wszystkie tomy...
tak zaczela sie moja przygoda nie tylko z harry potter'em, ale na nowo obudzila sie we mnie "ksiazkomania"
i tak czytam sobie wielkie tomiska ksiazek, dlugie sagi i krotsze powiesci
oczywiscie z niecierpliwoscia czekam na film (juz we wtorek ) i na V tom Harry'ego
p.s. gdzie tu sie mozna ladnie przywitac?????
Postanowiłem się dowiedzieć czymże się świat tak ekstatycznie podniecił. To było jakoś we wrześniu przed pierwszym filmem. Zdaje się, że byłem w drugiej klasie liceum. No i pożyczyłem od koleżanki pierwszy tom. Szczerze mówiąc przez początek brnąłem dośc długo, ale gdzieś od środka książki niepostrzeżenie się wciągnąłem. Tydzień później miałem już przeczytane wszystkie cztery tomy i bardzo boleśnie przeżyłem informacje koleżanki na temat piątego tomu, który jeszcze nie istaniał.No i mi zostało.
heh, ja I i II cz. dostalam na urodziny, chyba w 5 kl podst. pierwsza przeczytalam bez wzruszenia, a o drugiej zapomnialam, potem jak wyjezdzalam na narty nie mialam jakiej ksiazki wziasc i wpadla mi w rece druga czesc, przeczytalam i wpadlam w nalog. drugi raz przeczytalam I, potem znowu II, potem polecialam do ksiegarni po III, na IV i V to juz niecierpliwie czekalam, a wkrotce VI ... ehh juz doczekac sie nie moge
Pierwsze cztery tomy (w odstępach, na Czarę musiałem sporo poczekać) pożyczyła mama od swojej koleżanki. Z własnej inicjatywy, ja o to nie prosiłem, nie byłem wtedy jakoś pozytywnie nastawiony do cyklu o Potterze. Oczywiście, już po pierwszym tomie zacząłem mamie przypominać, że ma pożyczyć resztę.
Działo się to ładnych parę lat temu, zdaje się, że wszystkie cztery tomy przeczytałem zanim filmy się pojawiły.
Ja dostałem wszystkie 4 tomy po premierze 4. na urodziny
Jejku zalozylem ten temat z roku temu albo 2, jakim cudem on jeszcze przetrwal, wpisujcie sie i wpisujcie POWROT spiżobrzucha
Szczerze powiedziawszy to na początku byłam zagorzałym przeciwnikiem Pottera. Kiedy grupka moich przyjaciół z namiętnością zaczytywała się w tom czwarty ja unikałam tego tematu jak diabeł święconej wody. Jednak, kiedy Naomi (która chyba najbardziej przekonywała mnie do Harry'ego) w końcu zabrała mnie na premierę drugiej części coś we mnie pękło... otóż obudziło się prawdziwe zainteresowanie ... Wstyd było jednak prosić przyjaciółkę o książki (po tym co wcześniej mówiłam było naprawdę wstydy ) więc w tajemnicy przed Naomi pożyczyłam trzeci i czwarty tom od kogo innego i w nocy pod kołdrą zaczytywałam się bez pamięci (przed siostra też zresztą musiałam się kryć bo jej również mocno uprzykrzałam życie) Na drugi dzień natomiast przyszłam do szkoły nieprzygotowana i o dziwo kiedy powiedziałam, iż nie mogę odpowiadać bo czytałam Pottera do białego rana nie spotkały mnie żadne nieprzyjemności.
Na swoim przykładzie mówię więc dla przestrogi, nigdy nie oceniajcie niczego pochopnie... Pozdrowionka dla wszystkich pottero-maniaków (aktualnie to jedyne dobre na mnie określenie )
powodem, dla ktorego przeczytalem ksiazke o przygodach hp bylo to ze chcialem sprawdzic na wlasnej skorze i dowiedziec sie, co jest takiego wspanialego w przygodach nastolatka w okularach, ktory zostaje czarodziejem. co sprawia, ze tyle luddzi na sama haslo hp dostaje ataku szczescia/szalu?
i sprawdzilem.
A więc zaczęło sie niedługo przed premierą pierwszej części filmu, gdy było juz o tym głośno. Denerwowałam się ze wszyscy ciągle gadaja o jakiejs, przepraszam ze to pisze, bzdurnej bajce dla dzieci, ale chcialam przeczytac dowiedziec sie w czym rzecz. Ale skąd wziac ksiązke w bibliotece jeszcze nie bylo a wydac kase na bajki nie mialam ochoty, przypadkiem rozmawialam z kolezanka w szkole i tak zezlo na Pottera i ku mojemu zdziwieniu okazalo sie ze ona posiada wsystkie 4 wydane wtedy ksiazeczki, poprosilam o pozyczenie chociaz jednej. Po paru dniach przyniosla mi dwie pierwsze czesci, wrocilam do domu po szkole i zaczelam czytac nie moglam sie oderwac pierwsza czesc przeczytalam do drugiej w nocy, nastepnego dnia druga, pozniej polecialam do ksiegarni i kupilam trzecia bo nie wiedzialam kiedy znow sie spotkam z kolezanka. Zlapalam bakcyla tak sie zaczęlo
Ja pierwszy raz wzięłam do reki II część, dostałam ją od rodzi-ców. Męczyłam się przez dwa miesiące i przeczytałam jedynie pół. Odłożyłam i przez kilka lat nie zajrzałam. Drgnęło coś we mnie dopiero przed dwoma miesiącami. Pooglądałam już wszystkie (ówczesne 3) części, ale do ślęczenia nad literkami mnie nie ciągnęło. Dopiero niedawno (ok. 60 dni temu) sięgnę-łam znowu po II część i przeczytałam ją w kilkanaście dni, bo nie miałam czasu. Ale I przeczytałam juz w 1 dzień, III w 1,5, IV w 3 dni, a V w 5. Teraz to jest już obsesja.
Taaaaa, obsesje są super wiem coś o tym
Pozdrowienia dla Potter'owców z daleko posunietą manią
Czuję się zobligowana do podziękowań za pozdrowienia oczywiście dołączam się do Seleniusza!
Zgadzam się pod każdym względem. Bez małych,średnich i dużych obsesji życie byłoby nudne..
Szkoda, że nie wszyscy to rozumieją i chcą zniszczyć takie małe radości życia
Wrodzona złośliwość i niemożność opanowania się w obliczu takiego fałszu każa mi zapytać Marqueza z Twojej sygnaturki Sihajo, czy to samo ma ochotę powiedzieć ludziom zamkniętym za poglądy przezs Ukochanego Przywódce Fidela...
To na górze to chyba do mnie, bo ja mam sygnaturkę z sentencją Marqueza. Czuję się więc zobligowana do odpowiedzi.
Wybacz, ale tak naprawdę bardziej interesuje mnie twórczość Marqueza niż jego poglądy polityczne. Zdaję sobie sprawę, że obie te rzeczy są ze sobą ściśle powiązane. Jednak poglądy i przyjaźnie Marqeza to jego prywatna sprawa. A przecież pomimo ich wciąż pozostaje jednym z największych pisarzy XX wieku, bo potrafi ująć świat w sposób iście magiczny. Poza tym trzeba pamiętać, że Marquez wychował się w nieco innej kulturze niż nasza, w Ameryce Łacińskiej prawie każdy pisarz jest związany z polityką i dziennikarstwem.
Do mnie ten cytat przemawia i zgadzam się z nim pod każdym względem. Pasuje do mojej filozofii życiowej. Szukania dobrych stron w każdej chwili życia. Doskonale wiem, że to brzmi banalnie.
Już się boję odpowiedzi.
A tak na marginesie: gorąco polecam "Jesień patriarchy", tam jest o dyktaturze, tyranii i władzy
Ależ czytałem. I chciało mi się rzygać. On przekroczył wszelkie możliwe granice hipokryzji. Nie w tym rzecz, że zajmuje się polityką. Rzecz w tym, że popiera jeden z najohydniejszych reżimów współczesnego świata i firmuje go swoim autorytetem. Nie zmienia to faktu, że jest pisarzem wybitnym. Ale fakt, że jest pisarzem wybitnym obciąża go jeszcze bardziej. To nie jest kwestia żadnych przyjaźni. Chyba, że przyjaźń z mordercą i usprawiedliwianie jego zbrodni to też prywatna sprawa...
I za cholere nie wiem, czemu nazwałem Cię Sihają, skoro ewidentnie nią nie jesteś. Coś mi się musiało w oczach mienić. Przepraszam.
Zróbmy tak:
Właśnie przed godziną wybierałam sobie prezent pod choinkę od mojej siostry dla mnie (nie lubię takich rzeczy, ale jedenastolatce jednak trzeba troszkę na ten temat podpowiedzieć
I wybrałam sobie "Zapach Guawy", czyli rozmowy z Marquezem na wiele różnych tematów, w tym i polityki.
Niestety dorwę się do tego dopiero po 24 grudnia, ale jak już przeczytam, to obiecuję Ci, że postaram się napisać na ten temat coś więcej.
Nie przejmuj się nie będziesz musiał długo mojej sygnaturki oglądać, bo i tak ją niedługo zmienię na bardziej świąteczną.
A propos twojego podpisu, chcę spytać czy może widziałeś "Galerię" w ryżesrii Wojciecha Kościelniaka, są to piosenki Kaczmarskiego w ciekawych aranżacjach. Polecam gorąco! (przepraszam,że nie na temat )
Widziałem "Galerię". Miejscami genialne, miejscami boleśnie słabe. Ale inicjatywa słuszna i odważna.
Seleniusz> ja tylko napisałam, że to brzmi banalnie, ale sama tak nie uwarzam.
Cieszę się baaardzo, że ktoś stara się mnie zrozumieć.
Chociaż muszę przyznać, że czasami nie jest łatwo. Ale staram się jak mogę i zachęcam wszystkich żeby też spróbowali cieszyć się każdą chwilą życia, nawet tą smutną i gorzką.
I przynajmniej wirtualnie też podaję dłoń kochanej Seleniusz.
A tak żeby nie było, że całkiem odbiegliśmy od tematu, to napiszę, że mnie udało się namówić do HP moją siostrę i dziadka, który był bardzo sceptycznie do niej nastawiony. Teraz oczywiście nie jest jakimś wielkim fanem Harry'ego, ale rozumie dlaczego ludzie kochają tę książkę..
Wakacje 2003. Nigdy mnie nie interesowała cała mania Harry'ego Pottera ale tak wyszło że dorabiałem w wakacje i miałem dużo wolnego czasu w pracy Więc pożyczyłem od kogoś książkę i tak wyszło że był to HP. Od początku bardzo mi się spodobała tym bardziej że wcześniej nie byłem jakimś miłośnikiem książek Potem była długa przerwa i dopiero nie dawno postanowiłem nadrobić zaległości.
Panie i panowie odbyło się uroczyste, internetowe uściśnięcie dłoni
Mnie udało się namówić do przeczytania dwóch przyjaciół, przy czym jeden z nich nadal nie lubi „Potter’a” – jako całej książki (podoba mu się tylko Hermiona) drugi natomiast został zarażony . Rodziców zaś nadal nie mogę przekonać (oni by tylko filmy oglądali – z Harry’m rzecz jasna, ale książki do rąk nie wezmą… dziwna filozofia)
A czy wam udało się kogoś namówić do czytania HP? Bo my nawet klub założyliśmy w związku z tym tematem …
Jeszcze tak - przez to całe moje zaPotter’owienie, książkę przeczytała moja koleżanka (kiedy byłyśmy w liceum) tyle jej na ten temat gadałam, że się końcu wkurzyła i powiedziała, że sprawdzi czym ja się tak właściwie podniecam I przyznam wam, że ją naprawdę wciągnęło
Ja zacząłem gdy miałem 6 lat teraz mam 13. Najpierw zacząłem od więżnia z Azkabanu spodobała mi się więć zaczęłem czytać kamień filozoficzny, potem komnate tajemnic , czare ognia , zakon feniksa, a teraz skończyłem czytać nieoficjalnego półkrwii książe sciągniętego z neta .
Ahmed, no co się czepiasz?
Ktoś się chce podzielić z nami radością.
Zgadzam się z Ahmedem Ja tej radosci nie podzielam. Najlepiej jak zrobimy z tego nowy temat
pozdrowioneczka
Eowina, czy ja naprawdę piszę tak niezrozumiale, że ton ironii i złośliwości nie da się wyczytać?
To było ironiczne
A ja przeczytałam wszystki części "Harego Pottera" bo przegrałam zakład z przyjaciółką Następny zakład przegrała ona, ale nie wywiązała się z przysięgi . Miała przeczytać "Władcę Pierścieni" (spotkały się dwie miłośniczki - HP i WP i szczeże mówiąc to ja jestem tą drugą, choć HP też lubię )
Dorcas Ann Potter,oczywiscie ze piszesz zrozumiale
Wrona, ja zalozylam sie z mamą,ktora musiala przeczytac wszystkie tomy pottera. Co przeczytalas najpierw? WP czy HP ?
pozdrowionka
Pierwszy raz przeczytałam "Hobbita" potem WP, Silmariliona (w międzyczasie jaszcze inne książki Tolkiena) i na końcu HP.
A co do czytania pirackich tłumaczeń -
Masel12 - ja bym się tak nie cieszyła i nie ogłaszała tego całemu światu... Przeczytałeś i myślisz, że jesteś bohaterem narodowym, czy co?
Moja przyjaciółka, nauczycielka poprosiła mnie żebym pojechała z nią i jej klasą na zieloną szkołę jako opiekunka bo w ostatniej chwili jeden z rodziców zrezygnował. Przyszłam więc na zebranie "przedwyjazdowe", niektórzy rodzice przyprowadzili ze sobą swoje pociechy (wtedy lat 13) a ja popatrzyłam na nich (na pociechy znaczy się:) ) i przeraziłąm się o czym ja będę z nimi rozmawiać, przeciez przez pięć dni nie mogę z żadnym nie zamienić słowa, a nie chciałam wyjść na nudziarę. Powiedziałam o tym przyjaciółce a ona na to:"Harry Potter, zaufaj mi" I poskutkowało.
Ja zostałam zmuszona ( prosze pochopnie nei oceniac) przez nauczycielke polskiego 5 klasie( chyba) do przeczytania pierwszej części jako lektury. Pomyslaam sobie, Bożę po co ja mam czytać takie pierdoły o czarodziejach. Przeczytałam połowe i .....zakochalam sie w książce. POtem kupilam do razu drugą część, i tak po kolei:) Musze przyznac, ze zdołałam namówic mojego tate na przeczytanie HP i nawet mu sie spodobało. ZMusiłam mame ale usypiała przy ksiażce więc zrezygnowałam
Jak miałam ok. 9 lat (teraz mam prawie 15 ), mama kupiła mi pierwsze 2 części, bo słyszała od koleżanki, że to bardzo fajna książka itp. Jak zobaczyłam okładkę i przeczytałam ten teskt na pierszej str. pomyślałam że to jakaś bajka dla dzieci, czary - mary i inne bajery. Ale zaczęłam czytać i wciągnęłam się na maxa. I tak już zostało
Połowę mojej rodzinki zaraziłam Harrym. Nie do końca wyszło mi to na dobre, bo jak wychodzi kolejna część, zaczynają się kłótnie kto ma czytać pierwszy Zwłaszcza moja siostra się pluje-->ale zawsze ja mam pierwsza, jako sprawczyni tego całego zamieszania Mam wszystkie tomy po polsku i 1-4 po angielsku
U mnie w szkole to była lektura więc musiałam przeczytać ale teraz nie żałuje bo to najlepsza książka jaką przeczytałam i zanim zaczeliśmy przerabiać 1 część to ja już skończyłam czytać wszystkie które były wydane-5 części
ja zacząłem to czytać w 2000roku, miałem wtedy 11lat.
dostałem tę książkę na Gwiazdkę, razem był odrazu HP i Kamień filozoficzny i HP i Komnata Tajemnic. Nie wiedząc, co było I zacząłem czytać II, i (oczywiście) nic z niej nie zrozumiałem. Myślałem, że te książki od siebie niezależne. Spodobało mi się. Później każdy tom musiałem mieć już w dzień premiery. No i rodzice mówili, że zaraz przyrosnę do wyra, bo nonstop na nim leżałem i czytałem.
Najlepsza była trzecia część.
a wy? w którym roku?
Mimo, że mogłem mieć sciągniętą z neta prawie każdą część, wolałem poczekać, aż wyjdzie książka, bo to zawsze lepszy klimat jest.
ja zacząłem czytac w 1999 nie wiem w sumie dlaczego ale potem się w ciągnałem. Wszystkie czwesci przeczytałem i moje rodznestwo oraz znajomi tez ta ksiazke zaczeli czytac jak im opowiedzialem wiec namowilem kilkanascie osób bo to sie roznosi . Ja bym tam chciał po angielsku
Przeczytałam parę lat temu (jak wychodziła 4 część dokładniej mówiąc) bo chciałam sprawdzić czemu wszyscy się tak tym Pottrem podniecają i się wciągnęłam
Moj kolega przeczytał pierwsza czesc ale do drugie jabiera sie słabo nie wiem czego musze znowu go namowic na nia...
Ja bym tam chciał miec po angielsku
A ja zaczęłam czytać Harry'ego dopiero po obejrzeniu filmu... Muszę się przyznać, że mnie trudno zaciągnąć do czytania książek. Ale po obejrzeniu filmu książka mnie tak wciągnęła, że rodzice zastanawiali się co mi się stało i początkowo uważali, że chyba się rozchorowałam bo nigdy wcześniej nie czytałam z takim zapartym tchem książek.. poprawka ja praktycznie to prawie w ogóle nie czytałam (tylko lektury obowiązkowe ). Poza tym zachęcili mnie koledzy z podstawówki i pani od polskiego.
Hyyym...Ja zawdzięczam HP to, że w ogóle polubiłam czytanie. Do 2 klasy gimnazjum po prostu wszystkie książki kojarzyły mi się z przeraźliwie nudnymi lekturami o osławionych tytułach "Nasza Szkapa" lub co gorsza "Syzyfowe Prace", których zresztą nigdy nie czytałam, chyba że miały max 20 stron . Co ciekawe moi rodzice i starszy brat, byli zapalonymi czytelnikami SF i w zasadzie miałam do dyspozycji w domu pokaźną biblioteczkę z tegoż gatunku. Jakkolwiek najczęściej omijałam ją szerokim łukiem. No ale jak taka poważna, nie zajmująca się głupotami nastolatka jak ja miała marnować czas na czytanie ?! W każdym razie, któregoś dnia, zobaczyłam jak moja koleżanka namiętnie pochłaniała Harry'ego Pottera i Komnatę Tajemnic na przerwie. Tym bardziej, że była jedną z tych ciągle nieprzygotowanych ze średnią 2,5. Na dodatek tak bardzo zachwalała HP, że zaciekawiło mnie to. No i pomyślałam wtedy sobie ” Watro zobaczyć cóż to takiego niesłychanie interesującego zmusiło tego jełopa do czytania?! K”. Oczywiście, jak się każdy domyśla zakochałam się w "Harrym Potterze" (mam na myśli powieść ) i od tej pory z utęsknieniem wyczekiwałam kolejnych tomów. Mało tego!!! Zaczęłam czytać ogólnie fantasy i z dumą musze powiedzieć, że na moim koncie urosła całkiem pokaźna lista przeczytanych książek i nadal się powiększa . W dodatku zostałam absolutną fanką Władcy Pierścieni i całej twórczości Tolkiena XD,(przeczytałam trylogię włącznie z Hobbitem 8 razy ). A łatwo się domyśleć, że film WP uwielbiam i obejrzałam go jeszcze więcej razy (na pewno w granicach 50, teksty to na pamięć znam ^.^). No! I tak oto moim Bogiem stała się fantastykaJ!
Parę lat temu była jakaś taka promocja, że korki z coca-coli można było wymienić na 1 część HP. Wiadomo że jak za darmo to od razu na to poszedłem. Przeczytałem tą książkę z 5 razy i zaraz kupiłem pozostałe (wtedy wydane były 4 częci) i każdą przeczytałem kilkakrotnie. Teraz z wytęsknieniem czekam na każdy kolejny tom.
Mi mama po prostu kupila.... najpierw nie chcialam czytac bo mialam wtedy nie wiecej jak 7 lat ale sie zecydowalam przeczytalam raz i juz nie moglam wytrzymac do 2 tomu... i tak jest do teraz duzo razy wracam do wszystkich ksiazek i przeczytalam kazda po kilka razy
Nie to, że się czepiam, ale książka wyszła na dłuuugo przed pierwszym filmem.
A ja byłabym bardzo pewna, Uluniu droga.
Potter w Anglii ukazał się w 1997 roku. Wg mojego egzemplarza HPiKF, licencja na tłumaczenie Polkowskiego pochodzi z 2000 roku. Wg FilmWebu, film HPiKF miał swoją premierę w 2001 roku na Wyspach, w 2002 w Polsce.
Czyli nie mogłaś obejrzeć filmu zamiast przeczytać książki bezpośrednio przy okazji jej premiery - ani angielskiej, ani polskiej.
Jak powiesz, że się czepiam, będę gryźć.
edit: usuwanie postów celem zatuszowania jakiejś wpadki nie jest dobrym posunięciem. Zawsze pozostają świadkowie, np. tacy upierdliwi jak ja, a takie zachowanie powoduje obniżenie wiarygodności innych twoich wypowiedzi.
Wypożyczyłem z biblioteki Kolesiówa na polskim coś sepleniła, że takie coś istnieje, więc wypożyczyłem.
Ja dostałem dwa pierwsze t tomy na raz (nie było jeszcze dalszych) i zacząłem od komnaty Tajemnic, nie rozumniałem wszystkiego, ale jakoś tam pojmowałem ogół. Wszystko wyjaśniło się po przeczytaniu I tomu.
u mnie zaczęło się tak że od dziadka dostałam dwie pierwsze części. od razu polubiłam te książki i z niecierpliwością czekałam na następne części.
ehh... ja jako pierwszą część przeczytałem komnate tajemnic a było to dawno bo w 1998, moja ciocia z Londynu wysłała mi książkę jako pierwszą część... potem wiadomo, wciągnęło mnie i już z niecierpliwością czekam na ostatnią część...
mnie bardziej podobal sie wladca-hobbit jest bardziej dla dzieci, a ze do nich juz daaawno nie naleze
tak samo bylo z narnia-moze nie zaluje, ze przeczytalam, ale oprocz 2 tomow-wszystkie byly nudne-a najbardziej ostatnia czesc
Moja historia z Harrym Potterem zaczeła się w tedy gdy ukazał sie film Harry'ego Pottera w kinach, poszłam do kina na I część filmu, potem poszłam na II,III,IV, potem moja mama kupiła V,VI, książkę, i tak się zaczeła moja historaia
Ja na szczęście przeczytałam najpierw. Dzięki temu zachowałam w pamięci swoje wyobrażenia postaci i miejsc . Te z filmu nie są złe, ale niektóre w ogóle nie są zbliżone do moich...
racja.
np boisko quidditcha
Eee, boisko nawet niezłe. Mnie tam rozwalił najbardziej labirynt w CO.
Niooo... labirynt im sie udał, ale na przykład sam zamek, a zwłaszcza te ruchome schody wcale mi nie pasują. Z kolei wśród postaci to najgorzej wyszedł im Moody, jak dla mnie porażka i sam aktor i jego gra.
Avada - no co ty.
Ulunia - no, to by wiele tłumaczyło swoją drogą.
Jeśli chodzi o Moodiego z filmu to wyobrażałam go sobie inaczej, jak czytałam książkę. Zwłaszcza to jego oko. Ale inaczej nie zawsze znaczy gorzej, tylko... no właśnie inaczej.
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)