Na nocnej warcie
Znowu pilnuje bałaganu.
Włóczy się brązowy,
Wąski pan.
Nie lubi żadnych
Wystaw i straganów.
Kocha brukowany,
Winny dzban.
Po nim co noc
Pije na kolejne nogi.
Od muru do ściany
I znowu łyk kamieni.
Wypił na oko
Ponad pół drogi.
Każda latarnia
Już się winnie mieni.
Wraca z brązowej warty
Wąski, nocny stróż dzbana.
Depcze zachłanny bruk,
Co wypił mu z butelkę.
Chmury ciepłym potem
Odprowadzają pana.
Czekają chodniki
Na kolejną noc
W kolejce.
Świetne!
TO właśnie nazywa się klimat! Naprawdę, Barfso, tu ci się udało. I wspaniały tytuł, idealnie wręcz pasujący do treści. Gratuluję.
Heh, wiesz, Przemek, zastanawiałem się, czy tego tematu nie usunąć. Bo początkowo mi się podobał, a później jakoś mniej. Ale miło. Dzięki.
I że przeze mnie jeszcze, tak?Znowu się zwala na młodszych!!!
Nie podoba mi się.Nie rozumiem.Nie widze sensu i pointy.Nie, no w sumie nic nie widzę.I brąz nie pasuje mi do nocy, bo noc jest granatowa i ja lepiej wiem, a Ty jesteś debil.Wiec, wiesz.
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)