Mimo iż prawie cały piąty tom przygód
małego czarodzieja, Harry’ego Pottera, jest poświecony tajemniczemu
Zakonowi Feniksa, nadal o tej organizacji wiemy niewiele.
Mamy okazję
przyjrzeć się życiu Zakonu z dość bliska, wiemy czemu istnieje, kto się w
nim znajduje. Ale to jest jednocześnie za mało. Organizacja ta, ma za
zadanie w najdotkliwszy sposób utrudnić życie Voldemortowi i jego
poplecznikom.
Działają w ukryciu. Można by rzec: w podziemiach. Tak jak
kiedyś działano w naszej Polsce.
Nadal nie wiemy, czy jest ktoś „z
zewnątrz” kto im pomaga. W końcu już z samego czwartego tomu, możemy
się dowiedzieć, że Anglia nie jest jedyną „Ojczyzną Magii”. Na
świecie istnieje wiele szkół magicznych... więc czy istnieją też inne
Zakony, Bractwa, czy tego typu podobne rzeczy? Czy może cały świat ma w
głębokim poważaniu niejakiego Lorda Voldemorta i nie chce sobie zaprzątać
głowy jakimś tam gościem, który chce zawładnąć populacją czarodziejów?
I
na tym się warto zastanowić.
Lecz wracając do samego Zakonu Feniksa.
Możliwe, że istnieje już od tysięcy lat, a zostaje tylko powołany na tak
zwane „specjalne” okazje?
Czy istnieją jakieś tradycje?
Stare historie? Zapisy?
Cos co dało by nam do zrozumienia, że zawsze i
wszędzie, o każdej porze roku, w każdym wieku istnienia ziemi, ludzie
potrzebują kogoś, kto niesłychanie cicho zapanuje nad chaosem, ktoś w kim
możemy pokładać nadzieję, choć sami o jego istnieniu nie wiemy.
Ale
wróćmy na chwile z dalekich poza ziemskich orbit domysłów na nasza starą
dobra ziemię.
Zastanówmy się, co czyni Zakon Feniksa takim niezwykłym i
przykuwającym uwagę.
Sami członkowie Zakonu Feniksa to w większości
postacie dość złożone i stanowiące bardzo dobry kontrast dla Śmierciożerców.
Poplecznicy Voldemorta- puste, ludzkie skorupy, wyprane z uczuć. Czysto
krwiści. Kieruje nimi tylko nienawiść i chęć spełnienia, natomiast sam
Voldemort próbuje im wmówić, że są szczęśliwi, że do czegoś doszli... Ale
przed Śmierciożercami nie rozpościera się żadna przyszłość, a przeszłość już
dawno za sobą zakopali.
I tu odkrywamy całkowite przeciwieństwo
„bandy” Voldemorta.
Pojawiają się członkowie Zakonu Feniksa.
Mieszańcy, w pewnym sensie wręcz nieudacznicy, ludzie odtrąceni przez
społeczeństwo i czarodziejskie i mugolskie.
Na pewno nie mamy tu do
czynienia z wielkimi, nieśmiertelnymi herosami. Nie pojawia nam się tu
batman wychodzący z mroku, czy latający superman. Nigdzie także nie widać
żadnego człowieka pająka, czy tego typu podobnych rzeczy.
Za to mamy do
czynienia z dużo ciekawszymi osobistościami.
Tonks, metamorfomag i
jednocześnie chodząca siła destrukcji, Szalonooki myjący swoje oko w
szklance wody, czy Mundunguns, złodziej, wręcz kleptoman.
Te postacie na
pewno nie przypominają greckich bohaterów walczących z złowrogimi potworami.
A jednak właśnie oni stają przeciwko temu największemu złu, które
zagraża populacji czarodziejów i mugoli.
Śmieszne- powie ktoś.
Ja na
to odpowiem- Niezwykłe.
Oczywiście członkowie Zakonu nie żyją samymi
błahostkami, cichym, lub donośnym śmiechem, czy głośnymi rozmowami. W ich
szeregach pojawia się jeszcze coś. Śmierć, cierpienie, ból, nienawiść- można
tu podawać realne przykłady.
Prawie każdy, kto wstępuje do Zakonu, w
końcu ponosi śmierć w czasie akcji. Ginie za to w co wierzył. Więc czemu,
ci, którzy maja szansę nie wycofają się?
Bo mają nadzieję.
Nadal
wierzą w to, że jednak im się uda, że małymi kroczkami, cichymi szeptami i
nic nie znaczącymi gestami dojdą do celu.
Są wytrwali- na pewno.
I są tacy... ludzcy.
Jak już wcześniej wspomniałam, nie są to
bezmyślne roboty zaprogramowane na obronę innych. Oni żyją, cierpią,
kochają, nienawidzą, rodzą się i giną. I to widać.
To ich umacnia. Daje
im jakiekolwiek wyższe pojęcie o życiu. Wiedzą co znaczy cierpieć i potrafią
zrozumieć, gdy cierpią inni.
Śmierciozercy nie umieją.
W końcu nie
mają uczuć- wszyscy są tacy sami, ukryci pod białymi maskami, z
wyciągniętymi przed siebie różdżkami. Nie mają tożsamości. Nie maja własnego
życia... Po prostu nie istnieją.
I to jest właśnie to, co daje Zakonowi
Feniksa przewagę.
To właśnie powoduje, że postacie takie jak Syriusz,
Remus, Tonks, Szalonooki, Mundunguns, Pani i Pan Weasley i cała reszta
zdobywają naszą sympatię. Widać po nich, że znają życie, że chcą żyć! Ze
chcą to życie podarować innym, bo dzięki cierpieniu, miłości i nienawiści,
są w stanie odróżnić prawdziwe szczęście, od suchych obietnic sączonych co
dzień w uszy Śmierciożerców.
To, że rozumieją, że są to zwykłe osoby,
które walczą o siebie i o innych, daje im niewyobrażalną przewagę nad
Voldemortem.
To jest właśnie jest ta niezwykła rzecz, jaką stworzyła
J.K. Rowling.
To właśnie jest Zakon Feniksa.
I możemy mieć tylko
nadzieję, że taki pozostanie do końca.
a ja wiem.. mnie na przykład zawsze
pasjonowało zło... Oczywiście nie zło typu Bin Laden czy inny Saddam, ale
zło w powiesciach, ksiązkach, filmach, grach. Dobro jest nudne:D
Świetna praca!!!!Ja też
chciałam się zapisać ale zapomniałam wysłać.No to co?Przyjmiecie ją na
redaktora?Przyda wam się taka osoba
napewno!!!!!!!!!!!
Powiem wprost. Znam Ewę i jej twórczośc
od pewnego czasu. Co prawda dopiero kilka minut temu dowiedziałam sie o
konkursie, ale nie dziwie się, że wygrała. Praca jest świetna. Urzeka
zwłaszcza tym, że udowadnia, iż nie trzeba byc herosem by móc walczyć o to w
co sie wierzy. Ewcia, jestem z ciebie dumna. I życze powodzenia. A wy
redakcjo... trafiła wam sie redaktorka, że pozazdrościć.
Skye
Cóż....praca dobra.średnia.zwykła.Autorka
żyje i myśli stereotypami co nie wychodzi tej pracy na dobre.Ci sa dobrzy,
tamci źli Ci są weseli, tamci ponurzy.Chwali tylko członków Zakonu a pisze
o Śmierciożercach jak o robotach.jednak ludzi milczący mają do powiedzenia
więcej niż ci, ktorzy gadają cały czas.Kto wie co się dzieje w ich głowach-
rebelia, rządza władcy, zaspokojenie, brutalnośc. ICh psychika jest duzo
bardziej złozona i ciekawsza, są tajemincą jadnak Autorka pisze o nich jako
zwykłych szarych ludziach po wypraniu mózgów.wrzyca do jednego worka dobrych
a do drugiego złych, myśląc ze tylko Ci dobrzy mają swój cel i oni
potrafią"myśleć"kochać i czuć.porównajmy Pani Weasley z Lucjuszem
Malfoyem.Pani Weasly - miła ciepła kochająca czuła wrażliwa odważna i
prawa.a Lucjusz...wiemy tlyko ze był zimny i szorstki.i własnie to jest
sztuka pisac o czym mysli jakie ma wartości i cel - co siedzi w jego
głowie?pisać o tmy to jest prawdziwa sztuka.a tutaj Autorka skupiła się na
tym co łatwe i przyjamne dzieląc rzeczywsitosc na czarną i białą, dodając
ładne,ksiązkowe zdania i puste filozoficzne przemyślenie. ocena pracy zależy
od wieku Autorki- jeżeli ma 14 lat -6. co kazdy rok wiecej ocena,moim
zdaniem się obniża.
Praca mi się podoba, ciekawe
spostrzeżenia. Ale czegoś brakuje. Cała praca głównie oparata jest na
kontraście śmierciozercy vs członkowie Zakonu. Za dużo pytań retorycznych,
zamiast tyle ich zadawać autorka mogła spróbować na nie odpowiedzieć.
Hello, everybody!
Postanowiłam
skoczyć, zobaczyć jak ludzie oceniają moją pracę.
Uff... pod wieloma
nickami działam, Skye mnie zna to wie o tym dobrze.
Zatem możecie spotkać
mnie pod podpisem: zwykła : Ewa, Jawa, Dragonica, czy w niektórych
przypadkach: Kreska (ale ten gatunek już wymiera :/)
Co do osoby, która,
bodajże, przedemną komentarz swój dodała. Dziękuję Ci bardzo, za opinię
obiektywną. Nie mam zielonego pojęcia, w czym tu ma do rzeczy mój wiek. To,
że mam 15 lat, nie powinno w żaden spsób zmieniać Waszego podejścia co do
mojego stylu. Znam osoby, które, młodsze odmnie, lub starsze o kilka lat
zaledwie, potrafia pisać i mówić ta, że "dorośli" nie zrozumieli
by ani słowa.
Oj tak, już wiele razy zażucano mi pisanie
dzecinne....
A na zażuty tego typu (które jeszcze tu nie wystąpiły, ale
zapewne będą miały miejsce) odpowiadam (tak jak zwykle):
Kurcze pieczone
i czekolada w garaletce- ja jestem dzieckiem. To, ze piszę tak jak piszę to
wina moja i ja zapewne będę musiała sobie z tym poradzić. Po za tym, moim
skromnym zdaniem, dzieci, mają w sobie więcej tej magii, którą my tak
zawzięcie poszukujemy. Dziecko patrzy na świat z ciekawością, potrafi odkryć
w rzeczach, które my widzimy i do których przyzwycziliśmy się przez lata,
coś wspaniałego i niewyjaśnionego. Dla dziecka nie ma nic monotonnego. Ono
odkrywa świat. Ja też staram patrzeć właśnie tak. Na nowo.
Dobra-
odbiegam od tematu i off-topicuje...
I jeszcze jedno. Skoro nie
wiesz, co czai sie w umyśle Lucjusza, to jak mozesz być pewna, że Pan
Weasley to taka miła i opanowana postać? Nie znamy go i jego przeszłości,
skąd wiesz, że to "dobra duszczka"? A może jest całkowicie na
odwrót?
Acha- chciałam Was jeszcze przeprosić za moją pracę... No
tak, mogę się przyznać od razu- pisałam ją w czasie dość krótkim,i nie
zdążyłam "rozwinąć, moich małych, elfich skrzydełek".
Następnym
razem będzie lepiej- obiecuje.
Dziekuję za
komenty!
Pozdrówka
PS: A ten konkurs to dla mnie totalny
szok...
I ostatnie sprawa- KOCHAM pytania
retoryczne i przez ta pracę nie chciałam narzucać Wam moich poglądów, tylko
raczej zmusić do samodzielnego myślenia.
Bo o to tu chyba
chodzi...
No, chyba, że znowu się pomyliłam i nie tak zupełnie o to
tu biega...
Puf... "Quot homines, tot sententiae"
jestem Elendil czyli ON nie ONA
to po pierwsze.po drugie": a więc masz u mnie 5
myśłałem ze jestes jakąś 17 latką która patrzy na ludzi
przez to co robią i przez to co powiedzą a nie na to co naprawde
myślą.gratuluje wygranie, pytanie retoryczne zawsze są potrzebne tylko na te
twoej odpowiadałem własnei gdy miałem te 15 lat, teraz odpowiedzi są juz
proste;) A pani Weasley jest " dobrą duszyczką" bo tak,niestety,
została przedstawiona przez Rowling. ale to ksiazka dla dzieci i młodziezy
wiec czego mozna sie było spodziewać, Platona?i szkoda ze 5 czesc nie jest w
klimacie poprzednich bo dla dzieci za straszna i niezrozumiała a dla
straszych za prosta nudna i sztuczna.ten klimat magii został stracony przez
biórokracje i filozofie z ktorą , powiedzmy sobie szczere, Rowling ma
problemy.postacie czarne lub białem lub cztucznie czarno białe. pierwsze 4
czesci załątwiały ta sprae bo magia je zasłąniała a nawet postaci były
idealnie dobrane ale nie przy 5.
Hm... co moge wiele powiedzieć. Zgadzam
się z powyższą wypowiedzią Ewy, bo to jest praca pełna refleksji, nie
narzuca sposobu myślenia i nie podaje przeżutej terści z która będziemy się
zgadzać albo nie. Ona pozwala nam rozwinac skrzydła, szukac odpowiedzi,
zagłębiac sie wogólnie tu przedsatwione pytania. A wiek nie ma nic do
rzeczy. Jedna z moich nauczycielek oskarzyła mnie ostatnio o ściągniecie
pracy z internetu, bo nie wierzyła, że ja sama potrafie pisać dojrzalszym
językiem, a z drugiej strony przeciez to wcale nie jest rozbudowany
styl.
Ale wracając do artykułu. Może to tylko moje zdanie, bo lubie
niedopowiedzenia. I nie chodzi mi tu o to, że znam Ewę bo to jest moje
własne zdanie, wiem jak ona pisze, a ona wie, że co do jej prac potrafię byc
krytyczna.
Z resztą tu została przedsatwiona tylko powierzchowna warstwa
psychiki, ona nie zagłębiła sie w nią bardziej [a potrafi]. To już nasza
rola. Czytelnik nie może przelecieć tekstu, mając wszystko powiedziane.
życie to w końcu zadawanie pytań. Nasze refleksje, nasze odpowiedzi i nasze
przemyślenia. O to tu chodzi, bo przeciez każdy mysli inaczej.
To co napiszę, chyba każdy wie. Jestem
naprawdę pod wrażeniem. Sama troche pisze, muszę przyznać, że nawet dobrze,
ale oto macie przed oczami prawdziwy talent!! Jeszcze nigdy nie
widziałam czegoś takiego. Teraz, kiedy chciałam napisać ksiażkę o
Harry'm myslac, ze mi sie uda, oniemiałam. Myślę Ewo, że masz szanse
zostać kims w rodzaju Rowling, albo chociaz najlepsza dziennikarka
roku!!!!!!!!!!!!!
O Ewa ma już na koncie 6 tom [215 stron], ponad 100 7, kilka
fików i opowiadań oraz jeden tekścik, który tworzymy razem ;]
Jak dla mnie przyszła Jołaśka murowana
Eeee.... ja sie przez ten artykol nie
dowiedziałm niczego konkretnego ale też zauważyłam że Zakon Feniksa to nie
ludzie stawiający czoła Voldemortowi a nieudacznicy których nikt prócz
Dumbledora nie przyjąłby...
No wielkie sorry za ten post ale moja
koleżanka z klasy piszę lepsze artykuły, prace, opowiadania a nawet
jednoaktówki itp., itd. Gdybyście przeczytali jej prace, dzięki której
wygrała ona ogólnopolski konkurs.... nie no należą się gratulacje dla Ewy
za dobra pracę, za wygraną i za chwalebne opinie. Chyle czoło...
Nie ma za co przepraszać! Z chęcią bym
poznała Twoją koleżankę, szkoda, że nie wzięła udziału w tym konkursie, na
pewno by wygrała.
Zamiast chylenia czoła, chwytajcie za
karabiny!
Na wroga! Wytykać mi błędy, tylko z uzasadnieniem
proszę!
Kary cielesnej się nie boimy, bo zaprawę w tych sprawach
mieliśmy!
Najwyżej sie zamknę w sobie....
Opinia publiczna to taka wyrocznia,
która ludzi o
najbogatszej i najbardziej skomplikowanej
duszy najprostszą miarą
mierzy.
Wincenty Styś
Jak dla mnie nienalezy porównywac
jednych z drugimi, bo każdy pisze inaczej. Ale ja sie zawsze czegoś czepiam
Skye , Ciebie to ta Ewa chyba
przkupiła.prace dobra. jednak za mało refleksji i porządnych pytan
retorycznych.prace dobra jak na 15 latka.ja jestem w humanistycznej klasie
wiec moze dlatego takie moje podejscie.jak bym był mat fiz to pewnie bym
oniemiał, ale gdy co tydzien piszemy eseje, felietony itp. to ta praca nie
wyroznia się.ale moze poprostu to wina tematu? zobaczym moze jakis mały
felietonik napiszesz na tej stronce a temat bedzie powazniejszy i nie taki
rzeczywisty i czarno biały i trzeba bedzie sie głeboko zakorzenić w
ludziekiej psychice to wtedy pokazesz swje umiejetnosci.bo śmierciożercy to
ludzie dozu ciekwsi niz zakon ale przez rowling zostali źle pokazani...w
ogóle przez nią nie zostali pokazani. opisała ich wartosci jak u Trola :
Bij-Zabij...zycze Ewie miłego rozkminiania i by odkryła drugą strone medalu
Przekupiła? Weź za przeproszeniem i myśl
nim coś napiszesz.
Myśle co pisze- to był żart. nio ale
polacy nie slyna z poczucia humoru wiec sie nie dziwne ze pomysłałaś ze to
co powiedzialem to prawda
Powiedzmy, że mam poczucie humoru, ale
nie przepadam za chamskim dowcipem
Prochu tym to raczej nie
odkryłaś... zgadzam się z Elendim, ze sporo jest tutaj uogólnień,
posługiwanie się stereotypami itepe itede. praca nie zbiera wszystkich
wiadomości np. nie wspomniano o najbardziej zakręconej osobie w Zakonie -
Snap'ie.
Autorka chciała błędy - będą błędy
:]
QUOTE |
Ale wróćmy na chwile z dalekich poza ziemskich orbit domysłów na nasza starą dobra ziemię. |
QUOTE |
Czysto krwiści |
QUOTE |
Mundunguns, złodziej, wręcz kleptoman. |
nio to byl chamski dowcip jak w morde
strzelił...mam nadzieje ze sie nie zgorszyłas
Dobra, atmosfera zrobiła się bardzo
niemiła.
Naprawdę, cieszę się baaardzo, że mój "artykuł"
(specjalnie w cudzysłowie) wywołał w Was jakiekolwiek uczucia (lepiej
negatywne niż żadne :/)
A co do Skye, to chyba Was pogieło, ta dziewczyna
jest najbardziej obiektywną jaką w życiu widziałam.
Kuku! To jest
forum, równie dobrze mogę powiedzieć, że Wy jesteście przekupieni bo Wam się
nie podoba moja "twórczość" :/
Tu, o ile dobrze mi wiadomo,
każdy ma swoje zdanie i może się przy nim upierać.
"nio to byl
chamski dowcip jak w morde strzelił...mam nadzieje ze sie nie
zgorszyłas"
- Hej <trąca łokciem swojego psa> To było
śmieszne? Mamy sie śmiać? HA HA HA.
Dobra, lecimy dalej:
Och, och,
och! Wiesz, Elendil, nie musisz mnie wprowadzać w świat ludzi z humana.
Tak się składa, że moja siostra jest w humanie i za rok pisze maturę. Nie
jest dla mnie żadną nowością, że tam sie cały czas pisze felietony, eseje
itd, itp. Mówiąc szczerze, sama chciałabym w przyszłości wybrać liceum o
takim właśnie profilu, ale z pewnych przyczyn, chyba jednak udam się na
poszerzone języki.
I jeszcze jedno, Elendil, mam takie pytanie- z
czystej ciekawości- czy Ty brałeś udział w tym konkursie?
Na pewno
nie moją winą jest to, że ten piekielny konkurs wygrałam- i szczerze mówiąc,
już po samej Twojej pseudo rozmowie ze Skye, poważnie zastanawiam sie nad
przyjęciem zaszczytnego miejsca w redakcji, bo wolę nie wiedzieć co tu by
się wtedy działo.
Acha i dzięki za pokazanie mi moich błędów.
Hm... zrobiło sie nieco nieprzyjemnie.
Może lepiej zastopować. W końcu artykł ładny, każdy swoje gusta ma. I tak
niech zostanie.
Mam jeszcze ostatnią sprawę do
Elendil'a
Ostatnia, za pamięci!
Mówisz, ze ja posługuje
sie stereotypami, że patrzę na świat- "czarno,
biało".
Natomiast ja wyczuwam stereotypy u Ciebie. (tutaj
off-topicuje chyba ale dobra- raz się żyje)...
"jak bym był mat fiz
to pewnie bym oniemiał"
Przepraszam, ale czy mat fiz. to odrazu
muszą być idioci w kwestiach humanistycznych? Wy ich poprostu bierzecie za
idiotów, a zaraz zrobicie z nich analfabetów! I to jeszcze tak w dwie
strony. To, że human- nie zna się na ścisłych, to, że mat fiz.- noga z
polskiego. To dopiero stereotyp.
Przecież oni też umieją zobaczyć różnicę
między dobrym tekstem, a złym.
Może w przyszłości, właśnie ludzie
bazujący na przedmiotach ścisłych, będą pisać takie powieści, że
oniemiejecie.
Zawsze są wyjątki od reguły.
no tak wkońcu jestem Elendil!- Czarna
Owca netu znienawidzony przez wszytkie fora i stronki wszedzie dostaje bana
za to ze wtracam 3 gorsze...moje wina? taki jestem.a to ostanie moje zdanie
nie było zartem...wiem ze czasem ludzie sa wrazliwi ().nie pisałem oczywsicie na konkurs...i nie tylko daletgo ze
nie lubie Harry'ego POttera.stał sie tak samo komercujny i powierzchowny
jak ten artykuł...znow cos palnełem? no sorka ja chcialem tylko wyrazic
opinie na temat twojego dzieła...a nie lubie jak ktos piłeczke odbija.w
takim srodowiskq sie wychowałem i nic na to nie poradze. no dobra skoro juz
mnie tu nikt nei lubi to powiem ze jak na 15 latke masz bardo dobry dar
pisania. pisze Ci się łatwo (chyba) i jestes oczytana bo niektore zdania
wrecz "ksiazkowe" jednak barakuje głębi.głębi! nio ale mam
nadizje ze rozwiniesz te "elficke szkrzydła" ( elfy, jak to mowil
Mistrz, nigdy nie mialy skrzydeł nawet najmniejszych)i napiszesz na tej
stronce niezły esej nad ktorym rzeczywsicie bezdie mozna sie zastanowic a
nie pytania w stylu czy istnieją zapiski Zakonu czy zdanie " tonks,Pani
Weasley(...)widać po nich ze chca zyć" a Śmierciozercy,nie? wierz mi
nawet bardziej niz oni.i mam nadzieje ze,choc jest to forum o HP, bedzie to
dyskusja z prawdziwego zdazenia a nie " ja Cie nie lubie Elendil bo
jestes nie miły a tekst Ewy jest super".oki a teraz ide przeczytac
tekst "żongler" kogos i skomentuje na nastepnym jak sie bedzie
dalo.PA
Elendil- ja bardzo lubie owieczki,
szczególnie czarne.
Jednak znów muszę sie sprzeciwić, bo ten artykuł,
starałam sie pisać nie pod publiczkę i nie sądze, żeby był bardzo
komercyjny, bo wiele zdań wprost z niego wziętych wpadło do mojego łebka
oczywiście w Kościele.
Elfy nie mają skrzydeł.... Łiiii.... no to jak
Mistrz tak powiedział, to cofam- zmnieńmy może na smocze skrzydełka (teraz
to chyba raczej skrzydła :/)
A wrażliwosci trochę trzeba mieć- bez
tego nici z "głebokości"
Mimo wszystko- dziękuję Ci bardzo,
za wyrażenie swojej opini. Tylko nie wiem, czy w najbliższym czasie coś
napisze. Niektóre sprawy wybijają mnie z rytmu (i nie chodzi tu tylko o tą
dyskusję).
Pewnie jak zwykle pójdę się przejsć nad brudną rzekę, usiądę
na złamanym drzewie, popatrzę jak butelka po coca-coli przepływa powoli pod
moimi nogami, posłucham jak sroki się na mnie drą i wpadnie mi do głowy
następny- banalny- pomysł.
A w takiej sytuacji nie pozostaje nic- tylko
sie utopić.
Elendil... no cóż, zastanów sie po
prostu czasem czy to co piszesz kogoś nie zrani. krytyka owszem MUSI być.
Jednak i w krytyce należy się ograniczać. a ja tez lubie owieczki. A czarny
jeszcze bardziej.
Jeszcze co do oceny. Kiedy człowiek słyszy: Super,
fajny, ekstra... to właściwie nie wiadomo co ma myśleć. Mnie sama takie
koemntarze z lekka denerwują bo widać, że ludzie nie maja na ten temat za
wiele do powiedzenia.
nio widze ze juz troszke lepiej! nie
zyje stereotypami broń Boże tylko mowie ze Ci z mat fiz zapewno mniej wiedza
o polskim.bojak by wiedzieli wiecej o polskim i go bardziej lubili od majcy
to bym go wybrali. czy ja powiedzialem ze to Analfabeci?powiedz w ktorym
zdaniu.ja jestem na humanie ale lubie majce.i bardzoi miło ze nie pisalas
tego teskty "zeby sie im spodobał" tylko napisalas co myslisz
niezaleznie co inni moga sadzic.podziwiam i gratuluje.Skye...czasem trzeba
kogos zranic zeby cos napisac.słowa krytyki lecz nie posrednie do OSoby
tylko do jej utworu.i mnie tez bardzo denerwuja komentarze typu
"super.extra" Ewko nie musisz wpadac na banalny pomysł siedzadz
nad zabrudzaona rzeką. a moze kiedys przejdziesz o 7 rano przez zatloczone
miasto i wymyslisz cos co bedzie nowym krokiem, kolejnym krokiem by byc
lepszy.ale ciesze sie ze ten artykul wygrał. bo jak patrze teraz na tego
żonglera...
NIE!!!!!!!!!!! BŁAGAM! TYLKO
NIE TO I NIE TU! RATUNKU!
Uwaga! Nie zezwala się, pod karą
ścięcia głowy, mówić do mnie per: Ewka!
Na tym świecie istnieje tylko
kilka osób, którym zezwalam w taki spsób zdrabniać moje imię. Reszta od razu
zostaje wpisana na czarną listę.
Błagam... mówcie do mnie jak chcecie
tylko nie Ewka... Ewa, Jawa- tyle jest skrótów.
Proszę- tylko nie Ewka,
bo mi sie to od razu kojarzy z tekstem typu:
"Ewka! Wracaj na
pole krowy doić!"
Uszanujcie moją ostatnią wolę...
Palpitacji
seca chyba dostałam...
PS: Ja bardzo luie to miejsce ze złamanym
drzewem- dobrze jest mi sie tam skupić, ciągnie mnie do natury jak dzikie
zwierze.
nio dobra Jawko niechcemy miec tu sporów
ja np. nieznosze gdy ktos przekształca moj nick do Eleni. za
to grozi lobotomia ale moze byc Ele ( gwiazda- taka we wszechswiecie nie na
Ziemi oczywiscie).mowie jak chcecie tylko nie Eleni. i oczywscie miejsce na
lonie natury daje mnostwo natchnienia ale czasem bardoz niekonwencjonalne
pomysły przychodza go głowy np. podczas jazdy zapranym autobusem
pozdrawiam serdecznie!
Hej, chce Was tylko powiadomić o pewnej
zmianie. Już nie jestem Dragonica, tylko Jawa (wolałam zmienić sobie profil)
i teraz pod takim nickiem będę w tej części magicznego świata
prosperować.
Pozdrówka
Buahahaha. Ja wiedziałam, że ona tak na
tę [uwaga, przytaczam] Ewkę zareaguje
No cóż, nie da się ukryć praca jest dobra,
ale nie WYBITNA, rozchyla wątki o umysłach Zakonu, i dlatego wydaje mi się
przeciętna. Autorka opisuje umysły członków Zakonu, ale przecież my wiemy o
nich dużo. Trzeba by się było zastanowić nad umysłami śmierciożerców i
Voldemorta. I jakby ktoś, na podstawie ich przeszłości napisał coś na ten
temat, to by była praca WYBITNA.
Uwierzcie mi nie mam alter nicku p_padma
. a ten twoj tekscik to esencja tego co chcialem powiedzieć.
QUOTE (p_padma @ 25.05.2004 15:16) |
Autorka opisuje umysły członków Zakonu, ale przecież my wiemy o nich dużo. Trzeba by się było zastanowić nad umysłami śmierciożerców i Voldemorta. |
chyba razcej zemsta :> ale nie wydaje
mi sie zeby byli oni ciekawsi od Śmierciożerców jednakże przyznaje Ci racje-
to był tamat o Zakonie Feniksa
Czyli jednak waszym zdaniem śmierciożercy
to ciekawszy temat?
Cóż... ja jakoś nadal tak nie uważam i nikt mnie
raczej nie przekona.
Dobrze, możemy się zagłębiać w psychice Lucjusza,
Bellatrix itp. Tak mało o niech wiemy i możemy puścić naszą fantazje w dal,
niech sobie skacze po zielonych łąkach.
Jednak w samym zakonie nie mamy
tylko świętoszków. Na przykład Syriusz, jak dla mnie najbardziej rozbudowana
i złożona postać w całym HP. Tak, najpierw Rowling pokazuje nam Syriusza od
najgorszej strony, czyli jako mordercę mugoli i zabójcę swoich przyjaciół,
potem widzimy go w nowym świetle- przyjaciela po grób, zamęczanego za prawdę
przez 12 lat. Tylko, że znów, już wyrobioną w naszych głowach przez dwa tomy
opinię o Łapie(3 i 4) pani Rowling znów dementuje w 5cz. Teraz Syriusz
pojawia się w roli dręczyciela. I to właśnie opierając się na takich
prostych faktach, można próbować opisać z bliższa jego psychikę- choć
jednak jest prawie niemożliwe przypisanie mu jakiś cech charakteru, przy
których nie pojawiałyby się ich całkowite przeciwieństwa. I tak czy siak nie
wiemy dokładnie co w danej chwili zrobiłby, czy powiedział by Black. Jednak
jak dla mnie, mamy już pewien szkic jego osobowości, który może nam pomóc.
Nie idziemy na ślepo, jak w przypadku śmierciożerców, co by było gdyby na
drzewach rosły grzyby.
To tak jakby Rowling postawiła nam znak w
przypadku próby opisania Syriusza "idź na wschód" tylko, że dróg
na wschód jest sto i każda inna. Mimo to, jednak uporczywie idziemy na ten
wschód i chcąc nie chcąc opieramy się na początkowym zarysie, czyli postać
choć w części podobna jest do pierwowzoru (tu fiki), lub w pewnym sensie
opis psychiki jednak przylega do postaci i dana cecha nie wydaje nam się dla
tej postaci nierealna.
Inaczej jest w przypadku śmierciożerców. Jak dla
mnie wiemy o poszczególnych poplecznikach Voldemorta mało. Wręcz za mało,
dlatego też, przy zagłębianiu się w nie, możemy zamiast na wyznaczony przez
Rowling w tym przypadku zachód, trafić na biegun północny.
To znaczy
mniej więcej tyle, że moglibyśmy z Lucjusza zrobić przedszkolaka w spodniach
na szelkach :/
Nie mówię tu oczywiście, że sama nie lubię pofantazjować.
Tylko, że chcąc zagłębić się bardziej w samą Bellatrix, młodego Crucha (nie
wie, czy dobrze napisałam), czy też Lucjusza musiałabym chyba napisać
książkę. Bo moich "albo", "gdyby", "możliwe"
są miliony tysięcy bilardów. Tylko, ze jakbym się rozpędziła to ze
śmierciożercy wyszłoby monstrum, lub potulny baranek.
Natomiast w
zakonie mamy znak -> na wschód i możemy "pogdybać" ale są
jakieś ograniczenia.
Po za tym, następna postać z zakonu, której nie
można chyba powiedzieć, że nie jest ciekawa, jest Severus Snape.
Już sama
się przyznaje, że ubóstwiam motyw nawróconego zła (co można zauważyć w
niektórych moich fikach), choć raczej w przypadku Seva nie powinno się mówić
o złu nawróconym... bo "to, co zowiem różą, pod inną nazwą równie by
pachniało". To znaczy, na pewno Snape wyzbył się kilku nawyków po
odejściu z bandy Voldemorta (koniec końców nie lata po zakonie i nie wybija
po kolei jego członków..) jednak nie sądzę, by zewnętrznie bardzo się
zmienił od tamtego czasu. Bynajmniej nie chodzi mi tu o wygląd! Raczej o
maskę zewnętrzną, charakter dla zaspokojenia opinii publicznej. Szorstki,
niemiły, ironiczny- cały Snape, choć ja uważam, że osobiście, wewnętrznie w
Mistrzu Eliksirów, jakby coś zaiskrzyło po odejściu z PV (poplecznicy
Voldemorta lub PLV (Poplecznicy Lorda Voldemorta) bądź WTŚC (Wielcy
Terroryści Świata Czarodziejów) albo MMCB (Mistrzów Magii Czarodziejów
Biernych, bądź Małych Mrówek Czatujących na Bombonierkę).
Jednak
moze........ ajjjjj morzeeeeee jest głębokie i szerokie.
Na tym na razie
zakończę.
Ojps.. nie wiem, czy ktoś w ogóle zrozumiał coś z tego co
powyżej napisałam...
zgadzam sie z
Toba we wszystkim co napisałaś. Niestety są ludzie[B]
którzy nie zauważają piękna tych książek i krytykuja ja
nawet icyh nie czytajac. Piękne jest to ze sa jescze ludzie tacy jak Ty
którzy zauważaja piekno literatury pt:Harry Potter. Dziekuje za twoje słowa
hm... zaiste ciekawe [jakby to
powiedział Ollivander - zapamiętac nie pisac więcej fików z ta postacią w
roli głównej, to wchodzi w krew] Mamy tu wykład o opisywaniu psychiki. Hm...
Załóżmy, że człwoiek wczuwa się w psychikę bohatera. Ja na przykład ostatnio
staram sie zrozumiec psychikę Remusa Lupina. Tak naprawde znamy te postacie
jedynie powierzchownie, bo psychika jest niezwykle zawiła w KAŻDYM
przypadku. Nawet kierująca sie uczuciami rodzinnymi Molly Weasley może być
trudną do opisania postacią. rzeczywiście mamy więcej wskazówek co do
człownków zakonu niż śmierciożerców, przedstawionych w HP nieco
stereotypowo. No nic, osobiście po przeczytaniu wielu świetnych fików,
których autorzy potrafią wczuc sie w zawiłą psychike śmierciożerców mam juz
pewien głębszy obraz takich postaci, lecz jest on narzucony przez innych
autorów a nie sama Rowling... Zauwazmy jednak że jasno zarysopwana linia
dobra i zła przygasa odrobine w 5 tomie. rany już nie wiem po co ja to
piszę, jestem wypompowana nie mam siły na wykłady... powiedzmy po prostu w
skrócie, że cięzko jest skupić się na ledwo zarysowanej psychice, gdy
jeszcze cięzko przychodzi nam jej rozwijanie. Ale czlowiek uczy się cały
czas.
A [tu z fików Ewy] Crux czy Chryzos to już sproy postep w
zrozumieniu psychiki smierciożerców, przedstawionych inaczej niż tlko ci
źli...
Po co ja to napisałam, nie wiem...esh... chyba tylko po to by
zapchac forum
A kto powiedział, że praca żeby była najlepsza musi być
wybitna?
Wracajac do samej pracy... rozumiem, ze
jest to felieton... jezeli tak, to nijak ma sie jego tresc do tytulu, gdyz
nie sa omaiwame SPRZECZNOSCI, acz ROZNICE.
Autorka ma wyrazny kompleks
nadmiaru akapitow, najwyrazniej kazde zdanie zaczynalaby od kolejnej
linijki. Powtorzenia i czasami koslawa stylistyka sprawiaja, ze tekst jest
niezbyt mily w czytaniu.
O samej tresci chyba sie nie bede
wypowiadal, gdyz jakby nie patrzec temat zostal wybrany ciekawy no i
zwiazany z tematem.
A co do Smieciozercow - wyprani z uczuc?! Nie
baardzo... ja bym powiedzial, ze o prostu zawladnela nimi chec czyninenia
zla. Przeciez zabijajanie wrogoow to dla nich wielka frajda i maja ubaw jak
male dzieci mogac jednym ruchem rozdzki zakonczyc zycie jakiegos
nielubianego maga.
Hej! Nie chcę obrazić zwyciężczyni
(gratuluję ) moją opinią, ale po prostu powiem co myślę. Też brałam w
tym wszystkim udział i to wyszystko w żadnym wypadku nie dlatego że ci
zazdroszczę (bo nawet nie myślałam że moja praca dostanie wyróżnienie
) ale powiem że to co napisałać wcale mnie nie zaciekawio,
wręcz przeciwnie, ciągnęło się jak flaki z olejem, ale może to wina temtów,
które nie były zbyt ciekawe. Pewnie na jakiś bardziej ciekawy temat mogłabyś
się popisać. Jedna rzecz, która mi się rzuciła w oczy podczas czytania to te
ciągłe pytania retoryczne i krótkie pojedyncze zdania. To prawda, że dodają
uroku i w ogóle zdobią każdą pracę, ale nic w nadmiarze nie jest
dobre...
Mimo wszystko uważam że sobie zasłużyłaś na I miejsce, bo masz
fajny styl pisania i zgaduję, że twoje wypracowania to istne popisy
literackie Też mam 15 lat, uwielbiam pisać i czytać i całkowicie cię
rozumiem Jeszcze raz gratuluję. Chociaż praca mi się nie podobała, to
i tak uważam, że mas talent.
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)