Proszę o usunięcie tego opowiadania jak i wszystkich moich postów
Spodobało mi się. Intryguje. Czekam z ogromną niecierpliwością na następną część. Pozdrawiam
No proszę, zapowiada się bardzo ciekawie.
Zaintrygowałaś mnie.
Wspaniale wszystko jest opisane.
Błędów nie zauważyłam.
Czekam z niecierpliwością na kolejną część
- no wiesz, w razie co, na wenę .
Bardzo ciekawe!
Nowa uczennica w Hogwarcie. Wątek popularny, ale Twoja bohaterka nadrabia osobowością. Okropnie mi sie spodobało jak potraktowała Malcolma - chiromantę
Czyżby ten przystojny blondyn miał na imię Draco?
Fajny byłby to paring. Zastanawia mnie jeszcze pochodzenie dziewczyny.
Ogólnie jestem jak najbardziej na tak i czekam z niecierpliwością na kolejna część.
sars
Bardzo dziękuję za komentarze. Nie spodziewałam się, że moje opowiadanie zostanie tak dobrze przyjęte. Kurczę... Teraz wypadałoby napisać następną część.
Do sareczki - masz rację, że to Draco
Też je bardzo dobrze przyjęłam i z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg Mam nadzieję, że pojawi się jak najszybciej. Masz niezły styl i potrafisz budować atmosferę, błędów nie wykryłam (bo zazwyczaj nie rzucają mi się w oczy chyba, że jakieś ortograficzne).
Weny życzę
Bardzo mi sie podoba, masz dobry styl i opowiadanie (mimo że to dopiero prolog) wciąga.. więc pisz dalej chętnie poczytam:)
Jaka ja jestem ostatnio nadwrażliwa... niech mi ktoś wyjaśni czemu sie poryczałam??
No cóż, można powiedzieć, że mi się podobało. Dobry styl, opowiadanie potrafi przywrócić uwagę czytelnika.
Razi mnie tylko to, że w prologu zapowiadało się na to iż Anastazja to zuchwała, pewna siebie, złośliwa i samolubna dziewczyna. A już potem zaczęło się wszystko przekręcać, mało zostało w niej tego egoizmu. Nie podobało mi się to, że chciała popełnić samobójstwo. Irytują mnie takie fragmenty
Ale ogólnie jestem na tak I byłoby ciekawie gdybyś przywróciła jej początkowy charakter
Pozdrawiam.
Noo, teraz było o wiele lepiej. Intrygujące zakończenie;]
Tylko fragment o duszeniu tej całej Elisy był dziwny, tak jakby miała ona wykitować zaraz.
Krew z ust i wogóle. To takie jakieś pacnięte było
Dobrze by też było gdyby rozdziały były odrobinę dłuższe, bo tak to raz, dwa i przeczytane już.
Ale reszta bardzo mi się podobała
Bardzo, bardzo ładne. Naprawdę interesujące.
Jedyne, do czego mogę się przyczepić to to, że retrospekcje zlewają mi się z teraźniejszością. Szczególnie w 2. części. Nie chodzi o spację, czy jej brak. Ale, szczególnie za pierwszym razem, trochę mało z tego zrozumiałam .
Po przeczytaniu drugi raz stwierdzam, że wszystko jest w porządku, aczkolwiek spacje w niektórych miejscach by się przydały.
Fabuła bardzo dobra, wciąga. Postaci o bogatej psychice. Draco kanoniczny.
Anastazja ma jakieś zaburzenia psychiczne. W jednym rozdziale jest melancholijna, w innym pewna siebie i dumna, a w jeszcze innym kompletną "wariatką". (naprawdę nie lubię tego słowa, jest nacechowane b. negatywnie i w ogóle nie przybliżające istoty problemu).
Ale mówisz, że już tak nie będzie, więc sie nie czepiam.
Z reguły unikam opowieści o tajemniczej uczennicy, która nie wiadomo skąd i dlaczego nagle pojawia się w Hogwarcie. Jednak twoje opowiadanie mnie zaintrygowało, gdyby prolog nie był ciekawy nie kontynuowała bym czytania. Dobrnęłam do końca i jestem usatysfakcjonowana. Bohaterka podobała mi się bardziej jako silna i arogancka, pewna siebie. To załamanie i brak chęci życia do niej nie pasuje. Widzę, że planujesz rozwinąć akcję i uczynić ją jedną z podwładnych Lorda Voldemorta... Ta rola zdecydowanie bardziej do niej pasuje, a i po drodze może się zdarzyć jakiś mały romansik z Draconem... Wrażenia bardzo pozytywne. Czekam na kolejny rozdział.
Rozdział napisany w całkiem niezłym stylu, jednak w innym klimacie niż poprzednie. Traktuję go jako przejściowy, bo taki właśnie jest... nic znaczącego się nie wydarzyło. Nie pozostaje mi nic innego jak czekać na zwrot akcji. Poza tym... dobrze, że się nie poddałaś i wreszcie coś napisałaś. Pozdrawiam.
postać Anastazji jest dosyć intrygującą - udało Ci się stworzyć bardzo wieloznaczną postać
tak jak Alison czekam na więcej,
pozdrawiam i życzę weny
Miło, że jest kolejna część .
Inna, zdecydowanie inna niż poprzednie, co nie znaczy, że gorsza. Przecież nie każde opisywane wydarzenie musi mieć identyczny klimat, prawda? A takim zróżnicowaniem pokazujesz czytelnikowi, że potrafisz opisywać w tekście różne emocje z tak samo dobrym rezultatem.
Masz krówki ode mnie (na zaklejenie szczęki) razem z życzeniamy Wena.
Miętówka
Najbardziej podobają mi się dwie rzeczy:
1. rozmowa Dracona z Anastazją nad brzegiem jeziora o samobójstwie. Nie była ckliwa - za to duuuży plus.
2. rozmyślania Anastazji nad artykułem o tej zamordowanej kobiecie. Tak ładnie ujęłaś wtedy dzisiejszą wartość życia
Ps.Anastazja jest wampirem, prawda ??
Pozdrawiam
Dedykacja... Dla mnie?! Dla mnie! Ale mnie zaszczyt kopnął!
Nie no, serio, to bardzo Ci dziękuję, bo czekałam i czekałam... I w końcu przestałam czekać, a Ty mi tu robisz taką niespodziankę niczym zając wielkanocny.
Ale i tak się będę czepiać, a co!
Na początku powiem, że podobało mi się, ogólne wrażenie pozytywne bardzo jest .
No proszę! Nie spodziewałam się, że ktokolwiek czeka na kolejną dawkę moich wypocin, ale przyjemnie to połechtało moje „ego”, nie powiem. Jednak pragnę wyjaśnić kilka spraw. Droga Miętówko, szczerze uwielbiam Twoje komentarze i uwagi, bo zawsze poprawiają mi humor. Doczepiłaś się do tych „kolumn podtrzymujących balkon piętro wyżej” i muszę przyznać, że długo myślałam nad tym, jak to zdanie napisać. Chodziło mi o sam przekaz, jak ten element wygląda. No bo jak byś to zapisała? Na pierwszym piętrze był balkon, a pod nim stały kolumny? Na pierwszym piętrze był balkon, a pod nim zwisały kolumny? To zdanie wydawało mi się najbardziej racjonalne, toteż go użyłam. A co do Wyrzutków, to nie pisałabym o nich, gdyby nie mieli odegrać tu ważnej roli. Pozdrawiam i obiecuję, że kolejny rozdział będzie w miarę szybko.
Pierwsza!
Ale z czego tu się cieszyć, jak nie mam nic do napisania
Bo co mam pisać? Że jest super (czyli tak jak zwykle)? Ze przerwałaś w genialnym momencie? Że chcę więcej?...
Tak, myślę, że to dobry pomysł.
Więc:
1. Jest super (czyli jak zwykle).
2. Przerwałaś w genialnym momencie.
3. Chcę więcej.
Kiedyś zaczęłam to czytać. Dzisiaj skończyłam. Świetne. Po prostu cudo. Bardzo wzruszające. Wiele razy nie mogłam powstrzymać łez. Strasznie intryguje mnie postać ciotki. Mam nadzieje, że w dalszych częściach opowiesz nam co się z nią stało. No cóż, nie mogę się doczekać kolejnej części. Pozdrawiam serdecznie
AAA!!! Jest nowy rozdział! Boski! Oj dzielna Ana... Coraz bardziej tajemniczo... Cudo
Racja, cudo. Dawno nie czytałam czegoś równie dobrego. Teraz każdy fascynuje się jakimś średnio wyrobionym erotykiem, bo tylko taki twór działa na jego móżdżek i potrafi go wciągnąć. Ty natomiast stworzyłaś coś, co niesamowicie działa człowiekowi na psychikę. Czytając Twoje dzieło czuję się, jakbym przenosiła się do zupełnie innego świata. A muszę dodać, że takie odczucia miewam tylko przy naprawdę dobrych książkach. Największymi zaletami tego otóż opowiadania, są niewątpliwie przecudowne opisy otoczenia, jak i targanej cierpieniem bohaterki. Mało komu udaje się zrobić tak wspaniałe wrażenie, jak Tobie. Małolaty opisujące smutek i ból, a także nieudane próby samobójcze, kreują się na emo i takie tam inne pierdoły, natomiast Ty już nie tylko piszesz, w moim odczuciu tworzysz. Czasami, co prawda, czegoś mi tam brakuje. Czasami mam wrażenie, że coś na siłę wciskasz, ale (może to bardzo głupio zabrzmi ) robisz to dyskretnie. I nie to, że Ci jakoś słodzę, tyle, że dla mnie to jest rewelacyjne. Tak więc chwała Ci za to, że tworzysz. Bo nie tylko seksem się można podjarać.
PS Przepraszam, że pytam, ale staciłaś kogoś bliskiego, że tak dobrze opisujesz te uczucia Anastazji po stracie brata?
Wow, Casso, zamurowało mnie. Jeszcze nikt nigdy nie powiedział (tudzież napisał) mi takiego komplementu. Bardzo dziękuję, chociaż nie wiem czy aż tak mi się należy. A co do Twojego pytania, to szczerze odpowiadam, że nie. Nie umarł ktoś kogo bezgranicznie kochałam, bo w sumie to nie mam osoby, bez której nie wyobrażam sobie życia. To, co piszę jakoś tak samo mi się nasuwa. No i chyba większość uczuć osób piszących jest zwyczajnie zmyślona, chociaż głowy nie dam. Ale za komentarz dziękuję z całego serca
Alexandro, droga moja, nie chcę być nie miła, ale kiedy weźmiesz dupę w troki i dodasz kolejny rozdział? Jakby nie było, przynajmniej ja na niego czekam
TAK!!! Na reszcie nowy rozdział! Muszę Ci powiedzieć, że i gdy piszesz w takim lekkim, wesołym klimacie i w tym mrocznym robisz to rewelacyjnie. Oczywiście uśmiałam się na niektórych tekstach i nie mogę się doczekać co będzie dalej i aha, zapomniałabym:
Bardzo ciekawa historia i bardzo mi się ona podoba, głównie przez to, że jeszcze na coś podobnego nie trafiłam. Lubię takiego Dracona, takiego zimnego dla wszystkich oprócz paru osób. Lubię to jak się zachowuje z tymi paroma osobami. No, ale co ja tu gadać będę. Bardzo mnie się podobało.
Tutaj na wzmocnienie sił do dalszych części
Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością.
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)