Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Magiczne Forum _ Kwiat Lotosu _ Kiedyś Cię Zabiję...

Napisany przez: owczarnia 26.04.2006 17:08

Harry padał z nóg. Dawno nie czuł się tak zmęczony, powieki same mu się zamykały, a tu jeszcze trzeba zdjąć z siebie te ubłocone szmaty... Ziewając, wszedł do domu zostawiwszy uprzednio miotłę w schowku i zamknąwszy ją byle jak jednym machnięciem różdżki, stanął w przedpokoju i przeciągnął się. "Ale mi się nie chce przebierać..." pomyślał i zamarł. Z kuchni dochodziły bardzo wyraźnie jakieś odgłosy. W Harrym podskoczył żołądek i natychmiast odechciało mu się spać. Ostrożnie podszedł do kuchennych drzwi i, delikatnie je uchyliwszy, wsunął głowę do środka. Jego wnętrzności wykonały skomplikowaną woltę, serce zaczęło walić jak oszalałe. "A więc jednak" przebiegło mu przez głowę i nie był w stanie powstrzymać drgnięcia ust. Mimo wszystko odczuł coś na kształt satysfakcji, choć przytłoczonej całą gamą znacznie bardziej skomplikowanych - i znacznie bardziej gwałtownych - emocji. Pod niewielkim oknem stał mianowicie w nonszalanckiej pozie, sącząc leniwie coś, co wyglądało jak mrożony sok, nie kto inny jak Draco Malfoy.
- Cześć - powiedział do Harry'ego i lekko się poruszył, jakby zamierzał podejść i zrezygnował.
- Cześć - odparł Harry, mając nadzieję, że wypadło to w miarę możliwości beztrosko. Ale wtedy Draco odstawił nagle szklankę z sokiem i przeszedł przez kuchnię, po czym zatrzymał się tuż przed Harrym, patrząc na niego ni to przepraszająco, ni to zuchwale, przygryzając przy tym dolną wargę w taki sposób, że pod Harrym momentalnie ugięły się kolana i w jednej chwili zrezygnował z wszelkich pozorów.
- Gdzie byłeś, do jasnej cholery?! - wybuchnął Draconowi prosto w twarz - Siedziałem tu jak głupi dwa dni bez przerwy, czekałem na ciebie, myślałem, że coś ci się stało! - oddychał z trudem, walcząc ze wzburzeniem i jednoczesną chęcią przytulenia Malfoya teraz, zaraz, natychmiast, nie zważając na to, że byłoby to i głupie, i upokarzające. Draco natomiast zdawał się czytać w jego myślach, bo zamiast odpowiedzeć na wściekłe okrzyki, podszedł jeszcze jeden krok bliżej i, uśmiechając się tak jak tylko on to potrafił, powiedział cicho wprost do ucha Harry'ego:
- Idź wziąć prysznic. Śmierdzisz jak skunks po tym treningu...

Stojąc pod strumieniem gorącej wody, myślał tylko o jednym: to się musi skończyć, albo cholerny Draco Malfoy doprowadzi go do obłędu. Od początku zresztą było wiadomo, że każdy z nich ma inne plany na przyszłość, że kiedyś obaj spotkają kobiety, z którymi zapragną się związać. Ale póki co, Draco zachowywał się tak, jakby Harry był jego własnością. Pojawiał się kiedy chciał, czasami pomieszkiwał całymi tygodniami. Aportował się bez żadnego uprzedzenia, pytał co na obiad i w najmniejszym stopniu nie zdawał się liczyć z jakąkolwiek przyzwoitością. Choć akurat na to - Harry musiał to przyznać, chciał tego czy nie - nie mógł narzekać. To właśnie ten całkowity brak przyzwoitości przyspieszał Harry'emu puls do prędkości śmiało mogących konkurować z kosmicznymi... Mimo woli uśmiechnął się pod nosem - mignęło mu przed oczami wspomnienie gorącego oddechu i bezwstydnych oczu o bezczelnym spojrzeniu... Zaraz potem jednak w jego miejsce pojawiło się inne: Draco zawinięty w prześcieradło, wychodzący z sypialni i bez słowa znikający w łazience po to, by nie pojawić się przez blisko tydzień. Bez powodu, bez żadnego wyjaśnienia. Nigdy nie był szczególnie wylewny, ale teraz naprawdę przesadził. Fakt, być może Harry nie był do końca najdelikatniejszy tej akurat nocy, ale do licha! Mógł się chociaż odezwać, przysłać jakąś wiadomość, cokolwiek! Na nowo zły, Harry zakręcił wodę i sięgnął po omacku po ręcznik. Wytarł włosy, otworzył oczy, spojrzał w lustro i odruchowo podskoczył - dwa kroki za nim stał Draco i najwyraźniej przyglądał mu się już od dłuższej chwili. Harry okręcił się w miejscu i spojrzał na niego wrogo.
- Czego mnie straszysz?
- Oj, bo pomyślę, żeś ty taki strachliwy, Potter - odezwał się Draco kpiąco i włożył ręce do kieszeni.
- Bardzo śmieszne. Bądź łaskaw wyjść, chciałbym się wytrzeć do końca, a poza tym - urwał i zaklął pod nosem, bo ręcznik upadł mu na podłogę. "Opanuj się, Potter" - warknął na siebie w myślach i podniósł głowę, by dokończyć to, co chciał powiedzieć, ale Malfoya już nie było w miejscu, w którym stał poprzednio.
- Naprawdę chcesz, żebym wyszedł?... - usłyszał szept, znów tuż przy swoim uchu. Szarpnął głową, ale we włosach czuł już palce Draco.
- Odsuń się, pomoczę ci ubranie - powiedział szorstko Harry. Spojrzał w bok, napotkał wzrok Malfoya i odrobinę zmiękł. - Odsuń się, zobacz, jestem cały mokry - powiedział już łagodniej.
Ale Draco nie cofnął ręki. Patrzył na Harry'ego wzrokiem, w którym nie było śladu po niedawnej kpinie. A kiedy się odezwał, głos miał lekko ochrypły i jakby... wilgotny?...
- Wiesz, że lubię, kiedy jesteś mokry, Potter - wymruczał.
- Harry - poprawił go Harry.
- Mhm - Draco delikatnie pociągnął go za włosy i przyciągnął jego głowę do swojej.
- Harry - powtórzył Harry z naciskiem.
- Harry - wyszeptał ledwie dosłyszalnie Draco, i pocałował go.
- Kiedyś cię zabiję, przysięgam - wymamrotał Harry prosto w jego rozchylone wargi i lekko ugryzł go w język, zanim odwzajemnił pocałunek.

Obaj oddychali coraz szybciej. Harry czuł jak Draco napiera na niego całym ciałem, po to by za chwilę ująć go za przeguby rąk i spróbować obrócić tyłem do siebie, twarzą w kierunku ściany.
- Nie - zaprotestował Harry cichym i zdyszanym, ale stanowczym głosem.
- Nie? - Draco przesunął dłońmi po jego pośladkach - Mój mały chłopczyk się stawia, no proszę... - przeciągał sylaby, patrząc poprzez ramię Harry'ego w lustro naprzeciwko nich. Na jego ustach błąkał się uśmieszek, który Harry znał tak dobrze. Poczuł, że dostaje gęsiej skórki.
- No cóż... - Draco ogarnął go ramionami i obrócił z powrotem do siebie - Skoro tak - zaczął, patrząc Harry'emu prosto w oczy - to chyba będziemy musieli pomyśleć o czymś... - znów się lekko uśmiechnął - innym - zakończył i zaczął powoli osuwać się na kolana, ze wzrokiem wciąż utkwionym w twarzy Harry'ego. Harry patrzył na niego jak zahipnotyzowany. Kątem oka widział delikatne ręce o długich, szczupłych palcach, błądzące teraz leniwie po jego udach, obserwował głowę zsuwającą się centymetr po centymetrze, a później wtuloną w jego brzuch, i poczuł jak zaczyna drżeć od koniuszów palców u stóp po sam czubek głowy, zanim nawet jeszcze Malfoy otworzył usta.

Był środek nocy. Harry obudził się nagle i rozejrzał nieprzytomnie po pokoju. Przez zasłony sączyło się wątłe, delikatne światło księżyca, na podłodze majaczyły zarysy porozrzucanych rzeczy. Spojrzał w dół i uśmiechnął się mimowolnie - Draco spał w swojej ulubionej pozycji, to znaczy z głową ułożoną w pachwinie Harry'ego i ręką na jego brzuchu. Oddychał równomiernie przez rozchylone usta, najwyraźniej pogrążony w głębokim śnie. Harry spróbował się delikatnie obrócić na bok, zsuwając Malfoya z siebie i układając go obok, ale ledwie zdążył przysunąć sobie poduszkę, usłyszał pełne wyrzutu westchnienie i poczuł oplatające go ramię. Dłoń przynależna do tego ramienia pełzła władczo po jego ciele, po to by z powrotem spocząć na brzuchu, a w sekundę później Harry poczuł jak jej właściciel przylgnął do niego całym swoim nagim sobą. Po następnej sekundzie dłoń zaczęła pełznąć niżej. Harry otworzył zamknięte już oczy i obrócił lekko głowę.
- Halo? Tu się śpi - powiedział na wpół żartobliwie, na wpół prowokująco.
- Mmmmm?... - wychuchał mu Draco w szyję. Harry chwycił jego dłoń i przytrzymał.
- Pamiętasz, mam nadzieję, że ja jutro muszę wcześnie wstać - spytał, i tak z góry znając odpowiedź. Znów się uśmiechnął.
- Mmmmmm - Draco już wodził językiem po jego uchu. Harry parsknął, ale więcej było w tym czułości niż rozdrażnienia.
- Świetnie się z tobą rozmawia - skwitował, i obrócił się twarzą do Malfoya.

- Wyjmij żel - powiedział cicho, z ustami tuż przy jego wargach.
Oczy Draco zdawały się świecić w ciemności, kiedy sięgał za siebie.

Rano Harry'ego obudziło wpadające przez okna słońce i hałas dobiegający z kuchni. Coś spadło, zabrzęczało przeraźliwie, ucichło i znów zabrzęczało. Rozległo się zduszone przekleństwo, a w chwilę później w drzwiach pokoju stanął Draco. Harry przetarł oczy, nie wierząc w to, co widzi. Draco, ubrany w ulubiony t-shirt Harry'ego i zawiązany na nim kuchenny fartuszek, trzymał w rękach tacę. Na niej stała parująca filiżanka, talerzyk ze stosikiem tostów, słoiczek dżemu i cukierniczka. Harry usiadł na łóżku, otworzył usta żeby coś powiedzieć i je zamknął. Otworzył jeszcze raz, ponownie nie zdołał wydusić słowa, znów zamknął, otworzył po raz trzeci i wydukał:
- Co się?...
- Nic. A co się miało stać? - Draco stłumił uśmiech zadowolenia, podszedł ostrożnie, postawił tacę na łóżku i zdjął fartuszek. Koszulka ledwie zakrywała mu brzuch, więcej nie miał na sobie nic. Harry zatrzymał się wpół gestu, z ręką nad tostami, ale Malfoy tylko się uśmiechnął zagadkowo i mrugnął do niego.
- Spoko, wiem że masz dzisiaj mecz i nie możesz się spóźnić - powiedział z trochę słabo udawaną obojętnością.
- Nie, ja nie... - Harry patrzył na jego odsłoniętą kość biodrową i walczył z ogarniającą go falą rozczulenia - Zresztą wiesz, o co mi chodzi - dokończył niezbyt zgrabnie i ugryzł wreszcie tosta. "Nawet nie przypalony" - odnotował z lekkim zdziwieniem i sięgnął po dżem.
- Słuchaj... - zaczął Malfoy, przysiadając na łóżku obok tacy, tonem, który zupełnie nie był do niego podobny. Harry spojrzał pytająco znad herbaty.
- A, w sumie nic. Tak chciałem zapytać, czy ty z tym zabijaniem to na poważnie - Malfoy zaśmiał się głośno i prawie arogancko, ale wzrok miał wciąż czujnie utkwiony w oczach Harry'ego. Harry westchnął i odłożył powoli tosta na talerzyk.
- Musimy porozmawiać - powiedział poważnie.
- No - kwinął głową Draco, przysuwając się bliżej.
- Nie "no", tylko tak - Harry odsunął się odrobinę.
- No... Bo wiesz, jak mam tu zamieszkać, to chciałbym wiedzieć czy przypadkiem naprawdę nie masz zamiaru mnie wykończyć któregoś dnia - wypalił Draco na jednym oddechu.
- Tak dalej nie może być. Musimy coś... - ciągnął Harry, nie zwracając na niego uwagi, po czym nagle zamrugał bardzo szybko powiekami - CO?!
- To. Słyszałeś chyba, co mówiłem, nie? Ale dobra, jak nie chcesz, to nie ma... - Draco odwrócił głowę i uniósł się, żeby wstać. Harry szybko chwycił go za rękę.
- Tak.
- Co: tak?
- Tak, chcę, zgadzam się - wyrzucał z siebie bez zastanowienia w takim tempie, że aż się zawstydził własną gorliwością.
- Tak - dodał już spokojniej - możesz tu zamieszkać. Nie mam nic przeciwko. A nawet...
- Co nawet? - podchwycił błyskawicznie Malfoy, obracając się znów do niego.
- A nawet się cieszę - dokończył Harry, uśmiechając się pod nosem i dolewając sobie herbaty - Pod warunkiem, że będziesz grzeczny, oczywiście - podniósł wzrok i zobaczył, jak Malfoy prycha i wstaje.
- Wychodzisz gdzieś?
- Tak. Idę po rzeczy - Draco podniósł z podłogi swoje dżinsy, wciągnął je powoli i podszedł do lustra.
- Kurcze, te spodnie jednak beznadziejnie leżą - powiedział - Muszę je wyrzucić, od razu mówiłem, że będą okropne, ale się uparłeś - spojrzał na Harry'ego przez ramię - Że też ja się zawsze muszę ciebie posłuchać - i wyszedł. Chwilę później trzasnęły drzwi wejściowe.
Harry wzniósł oczy do sufitu i, śmiejąc się, pomyślał, że czeka go baaardzo ciężkie życie.


KONIEC

Napisany przez: Gem 26.04.2006 17:50

First!
Hummm... Huuuuum...!
Co ja tu widzę. Owczarnio, mam nieodparte wrażenie, że przez to gadanie o związkach homoseksualnych postanowiłaś dać wyraz swoim upodobaniom. smile.gif Very well!
A co do samego fica się tyczy. Na razie trochę skąpo, ale wiem podświadomie cheess.gif, że jak się rozkręci, to nie będzie najgorszy. Tylko nie każ za długo czekać tongue.gif!

Napisany przez: pollon 26.04.2006 22:41

ej wypasik.dalam poczatek czemus nieodgadnionemu.. heheheh

matko, ale jak zrobisz z Harry'ego bottom to chyba umre! ja wiem ze to jest dziwne- baa nienormalne wrecz, ale ja nie moge czytac pottera jako bottom. cos mi sie skreca.. niech sobie bedzie draco sukinsynem, zeby tylko w lozku zmiekl i troche poblagal. czekolada.gif zobaczymy co ci tam wyjdzie darling. i ladnie napisalas.

Napisany przez: wnenkowa 26.04.2006 23:49

Ejjjjj:) To jest Cacy! Normalnie cudne.
Mało bo mało ale fajne.
Coś mi sie zdaje że coraz więcej będzie tutaj takich ficków
A jak! ludziska piszcie i twórzcie ku mej i innych rodości:)
pozdrawiam:)

Napisany przez: pollon 27.04.2006 20:12

eee... bo sie zamotalam! kto tu za bottom robil?! ohmy.gif

ale fajne i tak i tak misiek. draco nie za zbyt sukinsynowaty i harry nie jakis matolowaty- idealna mieszanka. lepiej mi nie mow kto botom bo sie jeszcze zdenerwuje i mi sie cisnienie podniesie... hehehe

a seks miedzy dwoma facetami to jest zajebista sprawa- seks analny czy tylko jak sie... miziaja- cudni sa! wlasnie po to sie chodzi do klubow gejowskich- dla widokow! no i jeszcze dlatego ze leci zajebista muza, drinki sa tanie, wejscie minimalne, blisko centrum i atmosfera free totalna... jezu juz weekend w koncu bo chyba umre!

end of offtop... heheheh

bardzo ladnie napisane owczarnia- moj pierwszy fic zdaje sie, jaki przeczytalam po polsku i moze sie jeszcze skusze. masz pepsi cole ode mnie zelka1.gif

Napisany przez: Avadakedaver 28.04.2006 10:24

nie, to nie to.
podnosi mi się do gardła, kiedy widzę gejów w akcji.
ale napisane dobrze.
pozdrawiam.

Napisany przez: matoos 28.04.2006 10:54

O ile sam fick jeszcze da radę znieść, o tyle dyskusja po nim już mnie obrzydziła.

Napisany przez: Hito 28.04.2006 11:40

Potwierdzam.
Pomijając fakt, iż treść fica jest jeszcze bardziej nierealistyczna niż DM/HG (choć tylko o jedną jednostkę prawdopodobieństwa - ale i tak to już coś).

Napisany przez: pollon 28.04.2006 12:01

owczarnia darling totalnie sie nie przejmuj panami polskimi! i genialny avatarek btw- pepsi cola 4 u zelka1.gif miints rulez, si?! heheheh dzieki za czekolade i nutelle- bede gruba teraz, ale laajt. i wiecej bottom!draco prosimy. jako totalna fanatyczka- jesli interesuja cie tego typu rzeczy- masz linka:

http://www.geocities.com/owrai_wa_no_baka/fics/hd.html

Napisany przez: owczarnia 28.04.2006 13:53

Hehehe, hp_sticks ubóstwiam, miints jest genialna wub.gif. A w temacie bottom!Draco, to też mam coś dla Ciebie - http://community.livejournal.com/pornish_pixies/413605.html by Pornish_Pixies. Absolutnie omfghjhjhjhjghotnessssss wink2.gif.

PS
Jeśli bywasz na LiveJournalu, to http://owca.livejournal.com/ mnie znajdziesz smile.gif.

Napisany przez: pollon 29.04.2006 01:24

OOMG!!! no genialne- dodalam do ulubionych opowiadanko. musze wyszukac cdn- nie moze sie tak bezczelnie skonczyc. uwielbiam angst ale musi sie dobrze konczyc- zyli dlugo i szczesliwie. TADA! hehehhee jezu- pm mi wiecej fickow czy cos! bedziemy sie wymieniac- ja ci tez dam co mam. dementi.gif na live bywam alee od bardzo niedawna i raczej tylko po to, zeby trzymac wssztstkie ficki w jednym miejscu. twoja stronka za to- cudo. idem ci sie wpisac..

aha no i w takim razie, nie wiem czy masz:
http://community.livejournal.com/bottom_draco/profile

nutella.gif zelka1.gif

Napisany przez: Mia_Girl 30.04.2006 18:31

Supppperowo piszesz!! jednak co tu duzo mówić nikt nie pobije Kitiary...Chociaz twoje opowiadanie było niczego sobie...mam nadzieję że jeszcze cos napiszesz.
P.S Zabieram sie do pisania ficka...więc jak skończe ty mam nadzieje że wpadniesz i przeczytasz smile.gif z góry dzięki

Napisany przez: em 30.04.2006 18:36

Mia, skończyłaś kurs szybkiego czytania? Może trochę przystopuj, hm?

Napisany przez: WeEkEnD 30.04.2006 18:46

Ja napisałem w "Tym Pierwszym Razie" że uważam, że ona po prostu chce nabić sobie jak najwięcej postów. No i każdy komentarz zajmuje mało miejsca i w każdym komentarzu wychwala ficki pod niebiosa.

P.S. Co do kursu szybkiego czytania- ja też chce czytać 7 stronnicowego ficka w czasie od dwóch do dziesięciu minut ohmy.gif Albo chociaż dawać komentarze w tak zastraszającym tempie ;]

Napisany przez: hazel 01.05.2006 03:21

Dobra, teraz ja.
Mi się podoba. I nic mnie nie brzydzi, ani sam fick, ani późniejsza dyskusja. Przede wszystkim podoba mi się dlatego, że to jest takie...prawdziwe. Bo jak inaczej można sobie wyobrazić miłość dwóch facetów? Pewnie tak, jak dwóch kobiet. Po prostu normalnie. Bez ganiania w piuropuszach, z pejczami, po kostki w kiślu.
Ale nie wiem czemu cała ta sytuacja kojaży mi się filmem "Brokeback mountain" i serialem "Six feet under". Może dlatego, że tam związki homoseksualne były podobnie opisane.

Napisany przez: Kasia1551 01.07.2006 19:40

Opowiadanie mi się podoba, napisane jest dobrze i w ciekawy sposób.
Pierwszy raz spotykam się ze slashem, który opisuje sytuację po zakończeniu nauki w Hogwarcie, w dodatku decyzję o zamieszkaniu razem Harry'ego i Draco.
Jednak mimo wszystkich zalet, nie jest to opowiadanie, do którego będę wracać, czytać ponownie. Nie ma w sobie czegoś, co by mnie nakłaniało do ponownego czytania. Nie ma opisanych emocji, przynajmniej nie w znacznym stopniu.

Napisany przez: alchemiczka 03.07.2006 11:28

*ja naprawdę chodzę po tym forum na chybił-trafił i czytam tylko to, co jest którsze niż dłuższe, bo mnie oczy bolą od kompa, a ciągle trafiam na gejów... nie żebym miała coś do forum, moze ja jestem jakaś... khem... Siri, ratuj mnie... (Siri jak Cie znam to powiesz coś o Luniaczku)*


Ale do rzeczy - to było zabawne. Komentowaniem homoseksualnych wątów nie czuj potrzby się zajmować, bo to temat jak każdy inny. Ale dialogi były zabawne, fajnie napisane technicznie - nie za sucho, ale też bez zbyt wylewnych opisów przyrody. I bardzo plastycznie opisane zachowania postaci, jakby się widziało ich twarze. Jest okej.

EDIT:
to wszyko mi przypomina sceny z Evangeluiona gdy Nagisa napastuje Shinjiego (albo jakos tak, moge imiona przekrecac, bo nie znam sie), I hope you don't mind my picture, dzieło sztuki to nie jest, ale czasem człowiek potrzbuje cos tak nabagać, a to takie malutkie, że nie ma sensu robić tego w galerii, mam nadzieję.
user posted image

Napisany przez: szelma 04.08.2006 14:13

Nie wiem po co cała ta dyskusja, mi się opowiadanie jak najbardziej podoba biggrin.gif Nie wiem czemu, ale mam słabość do tego paringu... hehe blush.gif Mam nadzieję, że wkrótce pojawi się kolejna część wink2.gif Pozdrawiam i zostawiam nutella.gif

Ech.. Owczarnio kochana, czy kiedyś doczekam się dalszej części? Czy może masz zamiar poprzestać na tym? Mam nadzieję, że nie biggrin.gif Pozdrawiam i dorzucam nutella.gif

Napisany przez: PrZeMeK Z. 25.08.2006 21:05

Hm, Owczarnio, muszę ci się przyznać, że to pierwszy slash, który mi się spodobał! Twój, jak to ujęłaś, "kobiecy punkt widzenia" sprawia, że fick czyta się naprawdę przyjemnie. Nie każdy potrafi napisać opowiadanie erotyczne bez wchodzenia w "głębokie" szczegóły tongue.gif .
A propos: dyskusja na pierwszej stronie tego tematu jest... interesująca. Choć, właściwie... Gdzie, jak nie na forum, miałoby rozmawiać forumowe małżeństwo? tongue.gif

Napisany przez: Katon 26.08.2006 17:41

Nie wiem. Albo znam innych gejów. Albo czytałem inne książki. Albo bywam w innych knajpach. Wiele rzeczy można mówić o homosexualistach, ale właściwie nigdy w ich związkach i w ich sexie nie ma krzty romantyczności. Ale nie ciagnę tematu. Z homofobem ciężko dyskutować. Z homofankami równie trudno.

Opowiadanie niezłe językowo. To fakt.

Nie znoszę slaszy jakkolwiek, z tego samego powodu, dla którego nie znoszę wszelkich fików nielicujących nijak z psychologią postaci stworzoną przez autorkę. Wg. mnie dobry fik ma pewne rzeczy rozwijać, wypełniać luki, rozwijąc bohaterów tła, dodawać nowych na marginesach, ale nie operować literacko to co już mamy. Ot co.

Napisany przez: owczarnia 28.08.2006 10:49

QUOTE(Katon @ 26.08.2006 17:41)
Wg. mnie dobry fik ma pewne rzeczy rozwijać, wypełniać luki, rozwijąc bohaterów tła, dodawać nowych na marginesach, ale nie operować literacko to co już mamy. Ot co.
*


Jakkolwiek nie twierdzę, że ten fic jest dobry, tak uważam, że nic nie operuje, albowiem wydarzenia mają miejsce grubo po szkole, po wojnie i po śmierci Voldemorta, nic więc nie stało na przeszkodzie aby w tak zwanym międzyczasie między Harrym i Draco narodził się romansik wink2.gif.

Aczkolwiek rzeczywiście, z homofobem ciężko dyskutować wink2.gif... Zwłaszcza przy tezach wziętych chyba z księżyca (o tę romantyczność mi chodzi, btw, ile razy miałeś okazję ogdlądać/uczestniczyć w gejowskim seksie tudzież związku, że wiesz tak dobrze cheess.gif?).


Pozostałym dziękuję za miłe słowa smile.gif.

Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)