To mój pierwszy erotyk. Nie, nie proszę o wyrozumiałość. Jest dość kiepski, napisany z nudów... takie moje chore fantazje.
Pozdrawiam :*
Bezszelestnym krokiem na scenę świata wkracza zima. Niezmiennie piękna królowa chłodu. Bezlitosna tancerka, usypiająca swą urodą przyrodę. Posiadaczka wszechobecnej peleryny śnieżnego puchu. Matka mrozu, który postnie szczypie nagie nosy i uszy. Jej nadejście w Anglii było równoznaczne z zbliżającym się Bożym Narodzeniem.
Szkolne korytarze tętniły życiem. Niewielu uczniów w obliczu zagrożenia Tego Którego Imienia Wymawiać Nie Wolno decydowało się na powrót do domu. Hogwart stanowił oazę. Oazę w której, mimo mrocznych czasów można było jeszcze czuć się bezpiecznie. A to za sprawą jednego człowieka – Albusa Dumbledore’a.
Cała szkoła udekorowana była wszelkiego rodzaju bombkami, łańcuchami, czerwonymi jabłuszka i oczywiście nieśmiertelnym symbolem świąt- lukrowymi piernikami bezkarnie zjadanymi przez uczniów. Rozkoszne zielone elfy unosiły się nad głowami, śpiewając anielskimi głosikami kolędy. Jednak najpiękniejsze zjawisko stanowiły wspaniałe choinki umieszczone w wielkiej sali, ich cudowny leśny zapach roznosił się po całym zamku powodując rozleniwienie umysłów, które dopadło nawet nauczycieli. Ostatnie lekcje przed feriami upłynęły na miłych konwersacjach, bez zbędnych prac domowych i sprawdzianów. Tylko iryt nie próżnował. Latał po zamku „ulepszając” dekoracje i rzucając łajnobombami w uczniów z okrzykiem „wesołych świąd”. Wypatrzył już swoją kolejną ofiarę, była nią niewysoka szóstoklasistka z Ravenclawu. Jej brązowe falowane włosy niesfornie uwolniły się z reżimu warkocza przysłaniając ciemnoniebieskie oczy o kocim kształcie. Idealny cel. Mała, bezbronna krukonka. Iryt zarechotał pewien że trafił. Dziewczyna jednak zwinnie odskoczyła i uniknęła łajnobomby. Figlarnie wystawiła język poltergeistowi i wybuchła głośnym śmiechem. Wpatrzona w głupią minę ducha wpadła na kogoś z impetem. Uderzenie było na tyle silne że obydwoje znaleźli się na ziemi. Iryt zarechotał okrutnie i z poczuciem spełnienia misji odleciał w poszukiwaniu kolejnych psot. Krukonka zaczęła zbierać porozrzucane książki. Na pomoc przyszedł chłopak, na którego wpadła. Dziewczyna przez dłuższy czas nie mogła opędzić się od jego gorliwych przeprosin. Jak upierdliwy rzep przyczepił się do niej i chciał nawet zaprowadzić ją do skrzydła szpitalnego. Dopiero po kilkunastu upewnieniach ze nic jej się nie stało odpuścił. „ Świat zwariował.” – Pomyślała i ruszyła w stronę swojej wieży. Gdy przeciskała się wśród tłumu uczniów, którzy wylegli ze wszystkich zakamarków, poczuła jak ktoś zakrywa jej usta, oplata talię i wciąga do jakiegoś pomieszczenia.
Znalazła się w nieużywanej klasie, całej zakurzonej, ciemnej i wilgotnej. Tajemnicza siła okazała się być wysokim, przystojnym chłopakiem. Nawet przez sweter z wyhaftowanym godłem griffyndoru nietrudno było zauważyć ze jest dobrze zbudowany. Miał czarne długie włosy opadające na czoło z wrodzoną nonszalancją, ładne wysoko umieszczone kości policzkowe i mocno zarysowaną żuchwę. Okazałą całość uwieńczały oczy, ciemne, z wesołym błyskiem. I ten zapach. Męski, uwodzicielski. Krukonce aż zakręciło się w głowie.
-Black... – Chciała krzyknąć, ale z jej ust wydobył się tylko szept.
-Przepraszam... Chantal wybacz mi.. Przepraszam. – Mówił na przemian całując ją po szyi..
-Przestań- Krukonka jakby odzyskawszy świadomość uwolniła się z jego objęć. Miała zamiar wyjść on jednak uniemożliwił jej to chwytając ją za rękę. Gdyby wzrok mógł zabić Black padłby tam trupem. Oczy dziewczyny był pełen bólu i nienawiści.
- Wysłuchaj mnie chyba, chociaż to mi się należy. Chantal wybuchła szaleńczym śmiechem.
–„Należy” Nic ci się nie należy Black! Po tym jak zabawiałeś się.. Hmm jak jej było?
– Mówiłem Ci, ona dodała do mojego soku jakiegoś świństwa...
– Przestań kłamać! Mam już tego dość! Dość twoich kłamstw, twojej zazdrości! Dość ciebie! Znów zaczynam żyć. To koniec Black. Zrozum raz na zawsze. – Tym razem to on się roześmiał, szyderczo.
– Chodzi ci o tego idiotę? Ach.. Tak jak mogłem zapomnieć o nowym chłopaku Chantal, niedorozwiniętym gnomie Brian'nie. – Powiedział z teatralnym przejęciem. Dziewczyna z całym impetem uderzyła go w twarz.
– Nie dosięgasz mu do pięt Black. – Wysyczała jadowicie. Dotknął ręką obolałego miejsca i podszedł niebezpiecznie blisko.
– Tak? To ciekawe, opowiedz mi o tym...- Szepnął jej do ucha ze złością. Chantal oprócz gniewu poczuła coś jeszcze, jakby zalążek... strachu? Zaczęła się cofać, po chwili jednak natrafiła na ścianę.
– Opowiedz mi o tym... Powtórzył, nie czekając na odpowiedź kontynuował
– Całujesz się z nim?- Dziewczyna spojrzała mu wyzywająco w oczy, gryfon uśmiechną się drapieżnie.
– Tak, moja mała Chantal całuję się z Brian’em. – Szepnął przeciągając sylaby i dotkną językiem płatek jej ucha.
– W tym jest ode mnie lepszy? Jak cię całuję... opowiedz mi o tym – Chantal czuła się jak w mrocznej pułapce. W pułapce swojej duszy. Uczucia, które uważał za wygasłe odżyły z nową mocą. Z sekundy na sekundę rosło podniecenie, bała się ze za chwile nie będzie w stanie myśleć. Tak bardzo brakowało jej tego zapachu, tego ciepła bijącego z jego ciała, dopiero teraz zdała sobie z tego sprawę. I to wszystko przyszło tak naglę, tak niespodziewanie. Black spojrzał jej w oczy. Ciemnoniebieskie, jak wzburzone morze. Napawał się tym widokiem. Małym uroczo zadartym noskiem, pełnymi różowymi ustami, które w tej chwili zagryzała ze zdenerwowania. Skórą w brzoskwiniowym kolorze. Pięknymi kobiecymi kształtami. Jak zwykle ubrana w przepisowy szkolny mundurek. Białą bluzkę i spódniczkę do kolan. Dotknął jej policzka i znów szepną
-Może tak? –Delikatnie dotknął jej warg swoimi. Klika sekund, które Chantal wydawały się wiecznością. Po ciele przeszedł ją dreszcz, zamknęła oczy.
– A może tak? –Usłyszała szept. Tym razem Black pocałował ją namiętnie. Zmysłowym ruchem wsunął język do jej ust i połaskotał podniebienie. Do umysłu dziewczyny napłynęła fala gniewu. Ukąsiła Gryfona w język. Oderwali się od siebie. Black uśmiechną się i pocałował ją po raz trzeci lekko gryząc dolną wargę. Dziewczyna odwzajemniała się tym samym. Przyciśnięta do ściany przez jego ciało, ledwo mogła oddychać. Drapieżny taniec ust, języków i dusz. Ręce chłopaka wślizgnęły się pod bluzkę, Chantal swoje zacisnęła na jego karku wbijając paznokcie w skórę. Chciała mu zadać ból, ból który towarzyszył jej każdego dnia. On pieścił jej brzuch opuszkami palców wykonując zmysłowe, delikatne ruchy.
– Pozwalasz mu się dotykać? – Zapytał jednocześnie suną ręką od kolana w górę, poprzez uda aż do koronkowych majtek.
– Jesteś chory Black. Jęknęła, gdy jego ręka pieściła kobiecość przez materiał. Każdy ruch powodował falę rozkoszy, która przyspieszała oddech i drażniła zmysły. Chantal złożyła łańcuszek pocałunków szyi i w najmniej oczekiwanym momencie ukąsiła go. On w odpowiedzi przycisną ją jeszcze bardziej do ściany.
–Kochasz się z nim? – Dziewczyna nie była już w stanie odpowiedzieć, pojękiwała tylko coraz głośniej. Nie potrafiła już myśleć.
– Widzę że będę musiał spełnić obowiązek pana domu. – Powiedział ironicznie. Wszedł w nią jednym szybkim ruchem. Dziewczyna oplotła nogami jego biodra. Gwałtowne przyspieszenie oddechów, kolejne fale rozkoszy i spełnienie. Walka dwóch ciał. Bitwa w której nie będzie zwycięzców. Bo tak naprawdę wszyscy przegrają.
Obydwoje opadli na ziemię przytuleni. Ze świadomością ze potrzebują się jak powietrza...
Gdy oddech powrócił do normalnego rytmu Chantal uwolniła się z uścisku. Wygładziła pogniecioną spódniczkę i ruszyła do wyjścia. Syriusz odprowadził ją wzrokiem.
– Tego nie było Black. – Powiedziała wychodząc. On jednak wiedział, że wróci.
Do pytania mojej poprzedniczki o akapity dodam pytanie o betę. Czy wiesz kto to jest beta? A jeśli tak to czy posiadasz? Pewnie nie, dlatego radziłabym się o nią postarać, jeśli zamierzasz jeszcze coś kiedyś napisać.
Co do samego tekstu... mam mieszane uczucia, bardzo mieszane. Właściwie to mi się nie podoba, chociaż styl masz nienajgorszy. Podoba mi się początek (ten fragment o zimie), reszta już trochę mniej. Ja Syriusza nawet widzę w tej roli (nie oszukujmy się - Black w młodości nie był grzecznym chłopcem), jednak parę rzeczy bym pozmieniała. Właściwie tekstowi nic do zarzucenia nie mam poza błędami i wyglądem tekstu, ale moim zdaniem czegoś mu brakuje. Na pewno fabuły , ale na początku uprzedziłaś, że to tylko Twoje chore fantazje przelane na papier, więc się nie czepiam. Poza tym jednak czegoś jeszcze. Chociaż skoro to jest Twój pierwszy erotyk, przy odrobinie wyrozumiałości mogę powiedzieć, że całkiem nieźle Ci poszło.
Tak, wiem, dość chaotyczny komentarz, ale cały czas się jeszcze zastanawiam, czy mi się podoba, czy nie, co jest oczywiście konsekwencją moich mieszanych uczuć. Jedno jednak mogę stwierdzić: pisz dalej! Źle tego nie robisz, a jak trochę poćwiczysz może być całkiem dobrze.
Pozdrawiam gorąco i życzę powodzenia w ewentualnej dalszej twórczości.
A mi się podoba... xD Podoba bez dwóch zdań. Chociaz było parę błędów i beta by się przydała, ale... I tak opowiadaie jest super i czekam na następną część. A co do Syriusza i tego czy był grzecznym chłopcem, to bym polemizowała Mam takie inne spojrzenie na tą postać, chociaż bardzo ją lubię zresztą i tak nie wiemy zbyt dużo o młodym Black'u Ale ff jest okey xD
Całkiem niezły ff... ciekawy pomysł (to, czego mi zazwyczaj brakuje ).
Sporo błędów... przydałaby się beta.
Czekam na rozwinięcie.
Jestem na nie. Z kilku powodów.
Po pierwsze: błędy stylistyczne, interpunkcyjne i ortograficzne (!).
np.
Tekst napisany nieźle, mimo iż niektóre rzeczy niszczą mi wzrok.
Wszystkie błędy jakie wyłapałem wytknęła Hazel, więc nie będę po niej powtarzał.
Dziewczyno... W 3 osobie liczby pojedynczej rodzaju męskiego w czasie przeszłym pisze się "ął". Wyciął. Cmoknął. Westchnął. Ale nie "wycią", "cmokną", "westchną". To razi, i to bardzo. Dziwne że Twój word nie wyłapuje tych błędów.
Podpisuję się pod listą rad "Znajdź sobie betę".
Pozdro :]
Też wydał mi się to zamierzony błąd. Co nie zmienia faktu, że w tekście jest wiele rażących błędów stylistycznych i kilka ortograficznych. Nie podoba mi się pierwszy akapit, moim zdaniem niepotrzebny, napisany zbyt patetycznym językiem. Treść ficka ciekawa. Zastanawia mnie tylko czy to jest całość czy tylko krótka część??
Co do tego nieszczęsnego "Świądu" to przypuszczenia Ciasteczka i Dominisi888 są prawidłowe. To miał być taki joke. Rozumiecie? No ale reszta błędów celowa nie była bo u mnie ortografia, gramatyka i te inne rzeczy o dziwnych nazwach leżą i kwiczą.
Bete mówicie? A gdzie taką betę znaleźć można? W supermarkecie raczej jej kupić się nie da (szukałam w biedronce ^.^) Może ogłoszenie matrymonialne dam? No dobra, warto spróbować. Więc Bety poszukuję i z góry uprzedzam, wykorzystać ją mam zamiar Poprawiałam błędy w miarę swoich (ograniczonych zresztą) możliwości. Jak jakieś jeszcze dostrzeżecie (a jestem pewna ze tak ) to wytknijcie mi je bezczelnie palcem, ok?
A te Fick to jednopartówka. Nie doczeka się rozwinięcia. To jest tylko taka jedna scena, jedno wydarzenie. Bez fabuły i nie ma, co tu na siłę dalej ciągnąć. A czy Syriusz był w młodości grzecznym chłopcem czy też nie , możemy się tylko domyślać bo szanowna pani Rowling nie powiedziała na ten temat zbyt wiele. I to jest piękne
Pozdrawiam serdecznie
Pomysł całkiem niezły. Narobiłaś sporo błędów, ale ufam, że ich powtarzać nie będziesz :] Ogólnie podobał mi się Twój pierwszy erotyk. Trzeba tylko popracować nad jego formą Co do bety nie chcę się już powtarzać Zachęcam do dalszego pisania pozdro
Czytałam już wcześniej ten fick. Wiem, że nie wysiliłam się, ale wyjątkowo dziś jestem strasznie zmęczona (zwykle w piątki nie bywam) i nie bardzo chce mi się produkować pozdrawiam jeszcze raz
Błędów dużo ale mi sie itak podobało Pisz tego wiecej!
Może tak napiszesz dalszy ciąg?
Czytam ciekawie się zapowiada i nagle...urwało się
opowiadanie całkiem, całkiem znalazłam kilka błędów językowych, ale treść bardzo przyjemna
A mi się strasznie podobało... sama mam problemy z ortografią, więc nic nie załważylam:P
i podłączam się do kolegów wyżej, że przydała by isę jakaś mała kontynuacja
Eva: Kolory zarezerwowane sa dla moderatorow.
A mnie się podoba no cóż błędy są, ale to przecież można łatwo naprawić pisz koniecznie dalej, a to na zachętę
A mi się podoba, o!
Ma w sobie taką nutkę tajemniczości i aż mam ochotę dowiedzieć się co się stanie dalej z naszą krukoneczką i moim ulubionym huncwotem.
Błędy jak błędy, bywa.
Polecam ci znalezienie bety - mam nadzieję, że wiesz kto to.
Zachęcam do dalszego pisania!
Pozdrawiam,
N.
Czytałam to samo.... na www.erotism.blog.onet.pl Wkleje tekst i ocenisz sama.
tekst rhamiony na tym forum jest z 2006 roku. notki na zalinkowanym blogu - z 2008. jesli plagiat, to raczej w druga strone.
Właśnie ten blog mnie nurtuje. Zauważyłam podobieństwo, ale nie tylko do tego dzieła. Autorce bloga trzeba to uświadomić.
Nie to, że ja znawczyni czy coś, ale tu jest pełno literówek, które nie można nie zauważyć! To aż razi! Jeżeli nie potrafisz ortografii to po co się za FF bierzesz?
I od razu na wstępie zniechęciłaś do cztania!
Eeee... Na początku buło nudno, potem nudno, a potem... jeszcze gorzej? Tak chyba, tak. A na dodatek jak się okazało to jest tak zwany 'plagiat'. Mimo, że jest zmieniony jest to plagiat, który powinno się chyba.... nawet nie wiem co.
'Swąd' To mnie rozwaliło xD Oczywiście to nie jest śmieszne, tylko w całym kontekście zdania zabrzmiało to... śmiesznie? Chyba tak. A jak wiadomo swąd jest to choroba skóry. Niezbyt przyjemna.
Jednak wiedz, że gdyby nie fakt, że gdyby nie był to 'plagiat' byłbym przychylna zmrużyć oko na te wszystkie błędy, które mnie rozśmieszyły.
Ale jednak jest to plagiat mówię: nie.
Nie mogłaś wykazać się chociaż czymś takim jak kreatywność i inwencja twórcza czy też wyobraźnia...?
Tak dla ścisłości: plagiatem jest opowiadanie zupełnie innej autorki, zamieszczone na Onet'owskim blogu, a nie to.
Dziewczyna, która prowadziła skopiowaną historię zamknęła już swojego bloga, co nie zmienia faktu, że dopuściła się do podowania siebie, jako właściwej autorki fragmentu tego opowiadania.
Niecierpliwie czekam na ciąg dalszy Twojego opowiadania, Rhiamona!
na zachętę.
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)