usłyszałam taki tekst, że musiałam założyć temat....
robotnicy drogowi do przechodzącej dziewczyny:
"Seblekej sie, bydziesz gibotano!"
Za nic nie mogę sobie przypomnieć na co poderwałem Lilith, ale musiało być dobre.
No to może ja opowiem moją klasyczną historię o myślenickim tandemie podrywaczy, z których jeden wybierał opcję romantyczną i pytał: "Bolało?... jak spadłaś z nieba...", a drugi wolał bardziej bezpretensjonalne klimaty i pytał: "Cipyyyy, walicie się?". Ten drugi zawsze wyrywał więcej.
Heh, ja słyszałam kiedyś jeden "ciekawy":
- Hej, język to kość czy mięsień?
- ?! Mięsień.
- Posiłujemy się?
to przecież ja Cię wyrwałam na 'don't talk, just kiss' ;]
Ja tam swoich nie pamiętam. Pewnie jakies zenujace były i dlatego je wywalilem z pamieci ;c
a jak ktos chce poczytac o wyrywaniu lachonów - Neil Strauss Gra
wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia czy mam się przejść jeszcze raz?
muszę sie przyznać, że jak to pierwszy raz usłyszałam, to zrobiło na mnie wrażenie hyhy
Znajomy kiedyś opisywał sytuację, która pasuje do kryteriów.
Knajpa w jakimś anglojęzycznym kraju. Przy barze stoi panna. Podchodzi do niej facet. Obczaja ją wzrokiem.
- nice shoes. wanna fuck?
I poszli.
xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
"zdjemuj spodnie będziemy się całować"
'There is a party in my pants, and you're invited'
Dobrze, że mam karte pływacką..
Bo bym utonął w Twoich oczach.
Chyba umarłem.
Bo aniołów na ziemi przeciez nie ma..
Katonski - Twoja anegdotke opowiadam na imprezach, podoba sie
http://youtube.com/watch?v=jewrQrgz9Gg
-daj mi swoj numer...
- po co?
- bo jeśli nasza noc poślubna będzie gdzieś na karaibach, to będę musiał zadzownić do ciebie dogadać, o której mamy lot, a wtedy bez numeru sie nie dogadamy...
I tak nic nie przebije sposobu, w jaki Desmond (Lost) zdobył w ostatnim odcinku numer Penny
wszędzie ten lost się wkradnie...
"wygladasz staro. masz dzieci?
-nie
wygladasz staro."
Nie sciagaj spodnie tylko sciagaj majty:
Sciagaj majtki, bedziemy sie calowac!
No i kiedys do mojej kumpeli podbil misio na imprezie i mowi:
Ruchasz się, czy trzeba z tobą chodzic?
Ale i tak nadal uwazam, ze najlepszym sposobem na podryw jest poskladac sie z wybranka ze smiechu, ha.
Poskładać ma drugie znaczenie. Nienajlepsze na podryw :P
zatańczysz czy tak bedziesz stała jak widły w gnoju?
masz piękne oczy....mogę dotknąć?
mowilem wam ten tekst. Nie był śmieszny.
Nie nie przebije podejścia filozoficznego:
nic nie przebije tego forum
http://www.theattractionforums.com/forum/index.php
zasłyszane dzisiaj osobiście...
Galeria Krakowska, stoję przed punktem 'i' i szukam sklepu, a tu nagle zza mej głowy wynurzają się dwie męskie łapy i robią tudududududu na ekranie, po czym tekst:
-nie ślipoj taaaak!
od razu mówię, że nie działa ;]
ja poproszę to w jakiejś prostrzej formie.
widoć, żeś ze wsi i nie obczajasz kozackiej galerii ;]
ja poproszę to w jakiejś prostrzej formie.
idze
nie da sie prosciej :F
można by przetłumaczyć "ślipoj" ;|
patrz.
czytaj cos wiecej niz napisy do losta :F
jezuuuuuuuu
nie mówi sie u was, żebyś nie ślipił tak w ten dajmy na to telewizor???
-nie patrz tak na mnie
-tzn jak?
-jakbyś chciała mnie schrupać
no w każdym razie odejmuje lasce mowę na kilka sekund ;]
A co to znaczy? (nie jestem z Krakowa)
Że ktoś się śmieje.
Ludzie nad morzem nie wiedzieli co to plendze czy temperówka.
ja jestem bardziej znad morza niż z Krakowa i wiem, co to jest temperówka, nienawidzę "ostrzynki" i "liniałki"
A plendze? Bez patrzenia w gugle. ;p
no to z tym będzie mały problem xD
xD
Placki ziemniaczane. (;
nie lubie placków ziemniaczanych
A to pierwszy raz słyszę taką wersję. (;
Kojarzy mi się z pringelsami.
trąci mi urban legend, ale dobre w pytkę
http://www.youtube.com/watch?v=M9JCO9Ogk3s
tekst z dzisiaj na stoku (stary gość ok 50 do młodej laski po 20):
- szukałem cię całe życie, a szczególnie dzisiaj na stoku, masz czekoladę!
działa!
P.S. Ministerstwo Głupich Tekstów pragnie zaznaczyć, że ten tekst nie był skierowany do Lilith.
am
http://xkcd.com/403/
Jestem we Wloszech, rajt? No to nie ma mowy, zeby obylo sie bez podrywu ulicznego, zwlaszcza ze znow jestem blondynka. Tyle ze nie uslyszalam taniego Ciao Bella/ Ciao Gnocca. Ide sobie takim kleparzem czy czyms, stoi facet gada z drugim. Mijam ich i i slysze:
I'm a single and I cook very well.
10/10 ale bez mojej reakcji, jezeli nie liczyc szalenczego smiechu.
ja sie tak zastanawiam znając Cię łącznie kilka godzin... Na jaki tekst możnaby Cię pdoerwać.
no i kruca nic mi nie przychodzido głowy.
weź ją w ramiona jak Clark Gable
http://www.samhlaiocht.com/news/uploaded_images/Gone-with-the-Wind-3-761514.JPG
i słowa nie będą potrzebne
Clark to klasyk.
'hi my name is ..., but you can call me interested'.
Czy ktoś lepiej zorientowany mógłby mi wyjaśnić ostatnio panującą modę (albo raczej plagę) podrywu "na pomyłkę"?
Dzwoni telefon. Odbieram. "Halo?" "Halo, ooo, przepraszam, chyba się pomyliłem." "Nic nie szkodzi, do widzenia." "Do widzenia, bardzo przepraszam." "Nie ma sprawy". Pięć minut później sms "Jeszcze raz przepraszam za pomyłkę. Damian z Płocka, lat 36, 182 cm wzrostu, blondyn. Może pani napisać coś o sobie?". Zeszłam. Albo, nie dalej jak wczoraj, odbieram połączenie, numer pierwszy raz widzę na oczy. "Halo?" Nikt się nie odzywa. Po chwili znowu dzwoni. "Halo?" "Halo?... Yyyy, ja do pani przed chwilą zadzwoniłem, a później wysłałem pani mmsa. Chciałem panię przeprosić za pomyłkę i za tego mmsa." "Nic się nie stało, nie ma sprawy, i tak go nie odczytałam, bo nie mam skonfigurowanych mmsów w telefeonie." "Uff, to dobrze. To ja jeszcze raz przepraszam. Do widzenia." "Nic się nie stało, naprawdę. Do widzenia, miłego dnia.". Mija dziesięć minut. Facet dzwoni ponownie. "To jeszcze raz ja, bardzo panią przepraszam. Ale wie pani co, ma pani taki piękny głos, ten mms to w sumie mógłby być do pani. Może ja go pani wyślę na maila, da mi pani adres?" "Nie dam proszę pana, nie mam czasu na takie rzeczy, przykro mi. Do widzenia." Odkładam słuchawkę. Za chwilę dzwoni, numer już poznaję. Wyłączam dźwięk, chowam telefon na dno torby. Po dwóch godzinach wyciągam go w hotelu: 12 nieodebranych połączeń, wszystko ten sam numer.
No bez jaj. Jak można liczyć, że coś takiego się uda?
Skąd taki gościu miałby mieć twój numer? I 12 razy? To nie może być przypadkowe.
Avada?
Nie, to był chyba jakiś starszy. Na mój gust to on dzwoni na przypadkowe numery i się nie odzywa, tylko słucha. Po wstępnej klasyfikacji dzwoni ponownie z "przeprosinami", a później dalej ćwiczy, do skutku. Matko kochana, a może to jaki zboczeniec ? To w sumie najbardziej możliwe, bo nazwać mój głos "pięknym", to trzeba zdecydowanie mieć coś z deklem. Każda ściema ma swoje granice.
jeszcze raz mnie nazwiesz zboczeńcem to Ci wszysctkie posty6 usunę!
nie no żart, nie miałem z tym nic wspolnego.
"Jak zawsze zakręcony )
Uwielbiam tańczyć towarzysko, często chodzę na dyskoteki do Krakowskich klubów, chociaż nie tylko.
Poza imprezowaniem, jak na rodowitego studenta przystało, interesuje sie nowymi technologiami. Tak właśnie, tak, uwielbiam grzebać w komputerach, bawić sie nowym sprzętem.
Kinoman i audiofil, do mojego Audigy X-FI Xtreme Gamer Elite Pro mam podłączone dwa wzmacniacze i 8 głośników. Lubię mocne uderzenie bassu, a właściwie to jego głębie, o co trudno w głośnikach nawet za 500zł )
Kto mnie zna, wie kim jestem. Wie jakich ludzi cenie a do jakich podchodzę z przymrużeniem oka Ale nie bierz tego na serio, bo to tylko słowa
A na koniec rzeknę:
Chciałbym być Twym dżinem, lecz nie zmieszczę się w butelce..."
autorem tego tekstu jest Stanisław K. - Mateusz, znasz go ;]
Głosniki za 500? Komputerowe podpina do kina domowego czy ke? :P
Dżinem miażdży :D:D:D
Bo stary dżin trzeba najpierw wypic, a potem sie miescic. Niepraktyczny koles
;_;
nie, istnieje cos takiego jak nk ;]
zreszta takimi tekstami juz mi wczesniej walil, jak mnie z nim zostawiles w knajpie i musialam z nim gadac...
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)