co preferujecie? ostro? łagodnie? keczup czy keczap? chrzan? majonez? pizza? frytki? pyry? czy inny czort?
Ziemniaki. Byle nie młode.
ostro, a jak :> papryka w proszku
oj ostro. ;]
fuj. ziemniaki sa bueee. chyba ze w postaci fryteczek albo krokiecikow.
dlaczego to pytanie wlasnie wtedy kiedy umieram z gloduu ale jestem twarda? dlaczego *headdesk*
niechcacy kliknelam pusty glos, a miala byc pomidorowa (z ryżem)
spagetti!!!
włoskie żarcie najlepsze na świecie!!!
ahahah no ba
najlepsza pizza to wloska pizza! cieniutka i delikatna a nie jakis placek z kielbasami i gora smieci
Jedzenie to jeden z najważniejszych elementów w moim życiu. Gotowanie sprawia mi wielką frajdę, dlatego spędzam dość sporo czasu w kuchni (szczególnie teraz, gdy musze polegać tylko na sobie).
Polecam zupę meksykańską a la Ahmed. Mniam.
Poza tym specjalizuję się w leczu, spaghetti i kotletach.
chcę lecza Ahmeda.
drażni mnie ten temat.
no ale, jade do domu dzis i zamówiłem już zestaw obiadowy na najbliższe dni:P schabowy, lasagne'a mamuśki i babcine pierogi.
zupy grzybowe.
na kolacje tylko grzanki.
no i nie byłbym sobą gdybym nie powiedział zupa piwna zawsze i wszędzie ;P
Pizza z duuużą porcją przypraw jest najlepsza
zupka cebulowa a la moja mutti, zapiekanka z pierozkami ravioli, zapiekanka z rybka i szpinakiem, kurczaczek z porem w sosie serowo-ziolowym, makaronik w sosie z sera plesniowego z brokulami... *_* TO jest dopiero papu, a nie jakis tam schabowy <sic!>
Wbijając sie na magiczne i widząc temat "żarcie żarcie" skad wiedziałam, że to znowu avada jakiś mondry temat na bziumie wymyślił......
Ja po babcinemu... rosołek byle z duuuużą ilością vegety i soli, bo inaczej nie da się zjeść...
rosołek - bleeh. tłuste toto, z grypą mi się ino kojarzy.
inne - polędwiczki wieprzowe w sosie śmietanowo-paprykowym z prażonymi migdałami, zupa serowa, krupnik, kurczak w płatkach, ziemniaki zapiekane w sosie śmietanowo-szczypiorkowym... trudno wybrać. ale na ziemniaczki sobie zrobiłam teraz cholernego smaka, a młodych jeszcze ni ma
Lubie włoskie, meksykańskie, polskie, ale przede wszystkim lubię ryby, jeśli nie są surowe i nie są suszi, które jest profanacją ryby.
Rosołu nie cierpię. Nawet babcinego. Publicznie nazywam go zupą z trupa i sokiem z kury ble, ohyda
Kurczak pieczony z masą przypraw, z ziemniaczkami w sosie śmietankowym z szczypiorkiem i koperkiem, a do tego surówka z kapusty pekińskiej z pomidorami i takim białym czymś mniam
ha! a tę pomidorówkę to sobie przepowiedziałam, bo mama właśnie dzisiaj zrobiła, tylko ze z makaronem;d
poza tym moja mama ma fioła na punkcie Włoch i włoskiego żarcia. Swego czasu serwowała nam każdego dnia inny makaron z innym sosem, wszystko to co poprzywoziła z podróży. No ale smaczne to wszystko, więc nie narzekałam;d
Tak pomidorówka jest pycha mniam mniam. Ciekawe co tam mama pichci na obiad?
mam ochote na kaczkę w sosie miodowym z migdałami.
a ja na polędwiczki w sosie morelowym z serem pleśniowym w środku mmmx)
a jedliście kiedyś pierogi ze szpinakiem posypane serem pleśniowym i orzechami włoskimi?
to dopiero jest pycha!
E tam =P Jejecznicę na cebuli bym zjadł. Albo kurde kapustę zasmażaną. Oooo...
pfff prostak
arystokratyczne brzuchy! XD ja to bym zjadl schabowego z ziemniakami i mizerią. albo taką białą kiełbache a nie XD
biała kiełbacha sux. wogole jakakolwiek kiełbasa sux.
Biała faktycznie sux. Ale normalna rox! Szczególnie wiejskaaa...
Fajnie macie.
Ja od 3 lat mieszkam z babcią, gdzie wspólne spożywanie śniadania, obiadu i kolacji to najważniejszy punkt dnia.
Babcia gotuje klasycznie. Schabowy, schabowy, mielony, mieso w gulaszu, mieso gotowane, mieso smazone. Zawsze mieso. I ziemniaki i surowka kupowana, bo sama nie umie zrobic. Zupy z klasycznego zestawu - rosol, zurek, pomidorowa, grzybowa. Sniadanie ZAWSZE mleko + płatki, kolacja chleb, maslo, szynka, ser, herbata.
Czasem (zdarzylo sie okolo 5 razy) udalo mi sie cos ugotowac. Typu spaghetti bolognese, carbonara, niby cos chinskie z ryzem.. Ja sie ciesze, ale dla dziadkow co by to nie bylo - jest za ostre.
A, i babcia nie potrafi zrobic pierogow. Kupuje mrozone w biedronce i w tesco i to musze jesc..
Co niedziele babcine jedzenie jest naprawde super. Ale jak musisz jesc to dzien w dzien to sie nie robi wesolo.
Ahmed - wpisuje sie na meksykanska.
jak to możliwe, estieju?
no cóż, a ja nie jadłam nigdy
raz miałam okazję, ale do wyboru było albo najeść się do syta, albo spróbować sushi za tą samą cenę...
MYŚLĘ, że sushi w Polsce to jest profanacja.
No dobra. Może jest pare restauracji, gdzi profanacja nie jest. Ale w tym 80% reszty jest to niby-sushi, a takie mrozone co sie kupuje, nawet jesli to sklep z orientalna zywnoscia, to zapewne tez jest niby-sushi.
Przygotujesz nam kiedys pyyyszne sushi z odpowiednia iloscia wasabi, prawda Estieju?
Jestem troche niemodna bo nigdy sushi ani suszi ani sushy ani innego sushee nie jadlam. Za to jestem zalamana jak musze jesc codziennie jedzenie babcine, zwlaszcza ze zwykle jest to udko kurczaka, marchewka z groszkiem i pjuree. Do tego zupa z kurzego brudu z wielkimi okami tluszczu. Wiec wspolczuje Timmy calym sercem. Ja wtedy robie desant na kuchnie i w wyniku tendencji separatystycznych dziadkowie jedza co innego, a ja to co sobie sama zrobie.
Mutti moja mnie od francuskich pieskow wyzywa, bo wole nic nie jesc niz jesc cos czego nie lubie (a jest tego, niestety, sporo). Za to kocham szpinak, pierozki, sosy pomidorowe i smietanowe, makarony, tortille, salatki, owoce, brokuly..
Tej tez tak macie ze nie mozecie przelknac tluszczu, chrzastek i tych innych schabowo-golonkowo-kielbasianych swinstw? Ja przez to wiekszosci szynek i mies nie jem.
Ha mam pomysl - przeksztalcmy ten topic w taki nieco bardziej kulinarny - dawajcie przepisy waszych ulubionych dan :P Musze sie czegos nauczyc w koncu.
Edit: dobrze slyszalam ze wasabi jest zielone i piekielnie ostre?
ja też tak mam, Eva. tzn to na temat chrząstek i tłuszczu.
Przepisy? ja sem za :> mogę zapodać przepis na "polędwiczki wieprzowe w sosie...", o których wspomniałam wcześniej
jak wyciągne od babci (która akurat gotuje rewelacyjnie) tajemniczy przepis na ukrainskie pierogi z kaszą gryczaną w cieście drożdżowym to tu wrzucę, bo jak mawia moja babcia: 'zjesz takiego pieroga i możesz iść w polu cepem młucić cały dzień!'
ja mam podobnie, zawsze wycinam z szynki te wszystkie mocno czerwone i przezroczyste miejsca cokolwiek to jest :/ a jak w pizzy znalazłem szynkę której nie lubię to musiałem cały ser zdjąć żeby to cholerstwo chirurgicznie usunąć
A jedzenie od babci jest najlepsze :> no może prócz pieczarek w sosie
bez przesady...
generalnie nie jadam wszelkich chrząstek i innych paskudztw, ale jak mnie sytuacja zmusza (restauracja, goście, wszelkie publiczne miejsca) to się poświęcam.
ja nie. jestem cham i prostak ale szczerze mowiac wole dlubac i oszczedzic publice widoku moich konwulsyjnych odruchow.
miałam kiedys taką sytuacje patową dość
otóz będąc w Angli odwiedziłam znajomą mamy, która pomagała mi tam w załatwianiu różnych spraw.
i znajoma robiła sobie własnie obiad wegetarianski z jakiegos obrzydliwego ziela bez smaku, za to wszystko pływało w oleju i postanowiła mnie poczęstowac (to taka osoba, która nie rozumie "nie dziękuję") no i musiałam to zjeść razem z obrzydliwą bułką, która smakowała jak drożdżówka wyjęta z folii po 2 latach.
no więc zmierzam do tego, ze są takie sytuacje, kiedy nie można powiedziec, ze jezeli sie zje to czym nas z dobrego serca częstują to nastąpi automatyczny paw, poniewaz taka osoba się moze obrazić na wieki wieków amen.
ja osobiście wole łyknąć świństwo niż potem do końca życia wysłuchiwać jaka jestem niewychowana i nieuprzejma ;]
No a ja różnie. zależy, czy to coś, czego nie jem, bo nie przepadam, czy coś, czego nie jem, bo po zjedzeniu tego ląduję na dłuższej pogawędce z muszlą klozetową.
tak czy inaczej, publikuję właśnie przepis zwany przez moją rodzinę paskalem z uwagi na jego pochodzenie. dobre i sycące, zapewniam :> zaryzykuję nawet stwierdzenie, że jest to specjalność mojej kuchni.
SKŁADNIKI
150 g. tłustego wędzonego boczku (się spiecze, to danie nie jest tłuste )
1 cebula
2 polędwiczki wieprzowe
200 ml. śmietany 36%
3 łyżeczki słodkiej papryki
80 g. uprażonych płatków migdałowych
1 cytryna
sól, pieprz
Proponuję najpierw przygotować sobie składniki, to się nam potem nic nie przypali więc: kroimy boczek w dość drobną kostkę, podobnie cebulę. Polędwiczki kroimy w plastry o grubości ok. pół centymetra i posypujemy solą z pieprzem z obu stron. Śmietanę wlewamy do miski i dosypujemy do niej niej stopniowo paprykę, dokładnie mieszając (grudki papryki są fuj fuj fuj). Wyciskamy sok z cytryny do miseczki. Rozdrabniamy migdały*.
Wyciągamy dużą patelnię i wrzucamy na nią boczek. Wysmażamy go aż się wytopi cały tłuszczyk, dosypujemy cebulę i czekamy, aż się zeszkli. Dokładamy wieprzowinkę i zrumieniamy ją lekko z obu stron. Teraz do sosu dodajemy, mieszając, sok z cytryny i sos wlewamy na patelnię. Zmniejszamy ogień, przykrywamy i dusimy aż będzie mięciutkie . Wyciągamy mniejszą patelnię, wysypujemy na nią migdały i prażymy. Danie podajemy posypane migdałami.
* najlepiej jest wysypać je na czystą ściereczkę, zebrać rogi i tłuc w kant blatu aż się zetrą na proszek
widzisz, ja mam problem natury fizjologicznej. bo u mnie po zdedzeniu jakiegos tluszcza czy chrzastki nastapil by paw. bez metafor i przesady. ja po prostu fizycznie nie jestem w stanie tego przelknac :P
no to pjonteczka, ja mam to samo =p
pamietam jak kiedys w 4 klasie podstawowki na wycieczce do białowieży mieliśmy postój i jedliśmy w jakiejś stołówce. do jedzenia dali nam mnostwo puree, oblesnego kotleta i calkiem dobra surowke. surowke wszyscy zjedli a kotlety schowali pod ziemniaki, zeby sie pani wychowawczyni nie czepiala. no ale u mnie wypatrzyla tego schowanego kotleta i kazala mi go przy niej zjesc. glupie babsko, stalo nade mną dopoki caly kotlet nie zniknąl z talerza, a byl obrzydliwyyy. oczywiscie go nie polykalam. skonczyl w toalecie XP
ej, no ale to co innego
jezeli luby zamówi Ci coś a la niespodzianka i jeszcze będzie płacic, to tez schowasz pod ziemniaki?
moj luby na szczescie nie wpada na takie blyskotliwe pomysly ;>
To ja teraz przepis dam! Strasznie prosty i wszystko robie na oko ale wychodzi smacznie :D
Skladniki:
por
piers z kurczaka (podwojna)
serek almette ziolowy
Pora pokroic, wrzucic na mala patelnie i podsmazyc. Nie spalic! Na 2giej patelni pokrojona na male kawaleczki osolona piers z kurczaka smazyc na oliwie (jak ktos sie lubi truc to moze byc olej) az bedzie gotowa (znaczy bialorumiana xp). Pod koniec smazenia dodac pora. Kiedy juz wszystko bedzie w miare gotowe to zmniejszyc ogien i dodac serka - ilosc jak kto lubi ale zwykle wychodzi mi cale opakowanie. Gdyby bylo za geste - dodac troche smietanki kremowki.
Do tego ugotowac ryzu i wuala! xD Tylko wpychac.
ej bo sie Misiek obrazi......
Jest kilka takich rzeczy, które w sytuacjach opisywanych przez Lilith (kontekst spoełczno-towarzyski konieczności zjedzenia czegoś paskudnego) mogę jakoś przełknąć i kilka takich, że no way. Pomidora nienawidzę (świeżego), ale jakoś zjem. Ale już takiego wygotowanego tłuszczu z mięsa, albo mięsnych żył nie. Dlatego, że może to i nieuprzejme nie zjeść, ale kurde bardziej nieuprzejmie byłoby się zwomitować. A w sumie byłoby ryzyko przy jedzeniu żył, że tak by się stało.
Pęga. Czy tam penga. Takie - jak to mawia mój ojciec - pyszne przerastane mięso. Już dźwięk słowa przerastane przyprawia mnie o wstrząsy żołądka. Kiedy mój rodziciel wymawia je z namaszczeniem nie czuję się jego synem.
Jadłem dwa razy supernajprawdziwsze sushi. U nas w domu kuzyn matki z żoną przyrządzili, ale dokładnie tak jak trzeba, bo to fanatycy. No i trzeba było zjeść. Koszmar. Byli z 12letnim synkiem. I potem, jak już poprzełykaliśmy to sushi to moja mama w ramach cywilizowania tych wariatów postawiła na stole taką pyszną, podpiekaną kiełbaskę. I to biedne dziecko zapytało: Co to jest? Serio. Współczułem mu w duchu. Stop wariatom kuchennym! Niech wasze dzieci wiedzą co to jest kiełbasa. Niech na pytanie: Jakie jest danie na kieł? nie odpowiada, że kiełki.
ja też mam tak z tłuszczami, chrząstkami, itp. umieram jak nie mam wyjścia, aż mi się źle robi jak myślę o tym
a w ogóle to lubię gotować i czasem mi nawet wychodzi, jak przypomnę sobie jakiś błyskotliwy przepis to się podzielę.
tylko, że ta nazwa tematu mnie strasznie irytuje, bo brzmi jak trzeci wers wyjątkowo głupiego wierszyka rosyjskiego i tak mi zapadł w pamięć, że jak go pierwszy raz zobaczyłam to zastanawiałam się dlaczego może się nazywać "gorące gorące" ;P
pfff
a ja kocham żelki xD
Tej, co to jest przerastane mieso? Oo
no że ma dużo tłuszczu wkoło.
to nawet nie tłuszcz tylko jakieś żyłki, ściegna...bo tłuszcz przecież da sie wytopić, a to coś nie =P
to trzeba wykroić. bo maszynka nie zmiele tego za cholere.
super temat.
nie mówmy dziś o jedzeniu.
O śledziu pomówmy.
nie, u mnie nawet śledzia nie ma, prosze, nie mówmy.
nyyyyyy....jestem już taaaaki głodny. w dodatku przed chwilą wróciłem ze sklepu, byłem na zakupach. jakież piękne i pyszniaste miesięwa przyniosłem, ślinka cieknie na sam widok.
u mnie mama pasztet domowej roboty piecze. zapach w calym domu, a ja na chwile obecna skonsumowalam jedynie szklanke soku. i babke piecze. i lodowka pelna.
glod glod glod glod.....
Jeszcze się Wam nie chwaliłem, że nie jem mięsa czerwonego mięsa od początku tego roku. Tylko drób i ryby. Chuudziutkie święta się dla mnie zapowiadają, bo nie mogę się złamać. Wytrwałem już 3 miesiące, jeszcze tylko dziewięć i nawrócę kobietę z wegetarianizmu ;] Przyznaję, że jest cholernie trudno się powstrzymać, ale się nie poddaję, trwam w postanowieniu.
e, ale jak drób i ryby jesz to lajt, mnie by przerażał brak jakiegokolwek mięsa...
poza tym moja grupa krwi wymaga w diecie czerwonego mięsa, więc nigdy w życiu nie mogłabym być wegetarianką.
Ja bez czerwonego mięsa mógłbym spokojnie. Ale z wyjątkiem dla kiełbasy wiejskiej =D
ja jestem zdruzgotany. od 7 rano malowalem sufity w chacie, a o 11 jak skonczylem dowiedzialem sie, że schabowego tak jak zamawialem nie bedzie, bo jest jakieś pierdolony post. jebane zabobony.
Czerwone mieso w mojej diecie pojawia sie tak nieczesto ze ze spokojem moglabym sie bez niego obyc. Czasami jak sie jakas czysta szyneczka trafi to sobie owijam nia szparaga, czasami jak mama zraziki zrobi to zjem, bo moja mama to w ogole swietnie gotuje. Ale tak poza tym.. gulaszu nie, kotletow nie, zeberek nie, golonki nie, kielbas nie, karkowek nie.. Za to podstawa mojej diety jest kurczaczek :d cziken cziken :p
czy zjadaczka chickenow to chick?
im a hot french chick
zrobiłam smakowitą sałatkę ;]
i dwa mazurki
i ni cholery spróbowac nie można
a ja po polnocy zjem pasztet.
wiem ze to nie po chrzescijansku ale musze sobie czyms poprawic humor.
k.... no ! a ja dzisiaj nie wytrzymałam i obzeralam sie slodyczami. bo ja bez nich zyc nie moge.
Eva, ale jutro mięcha tez się nie je.
Idź jutro na rezurekcję wieczorną, to o 21 juz będziesz mogła zeżrec nawet kiełbachę ;]
mysle ze w kosciele nie powinno sie jesc ;p
bo nie jest czasem tak ze rezurekcja jest o 21?
a nie do 21?
hmmm, osobiście nigdy nie byłam, więc nie upieram sie ;]
od 21 na pewno. bo jeszcze w zeszłym roku byłam na " rezurekcji" i dopiero o 23 czy nawet pozniej do domu wracałam.
hmmm, to moze u Katona na wsi jakis inne zwyczaje mają, bo wydawało mi sie, że dziś mi mówił, że o 22 juz wcina kiełbasę.
No bo jeśli Wigilia Paschalna jest połączona z Rezurekcją, to po powrocie z kościoła jest już Wielkanoc.
eee... to zazdroszcze im.
też macie problemy.
dobra kanapka z szynką xd
ej, kto mi grzebie przy ankiecie?
mi tez smakuje. ja tam nie wytrzymalam XD
pfff... z resztą nigdy nie wytrzymuje ;p
to ja z rana już post obaliłam. siedze z kabanosem i po jakimś czasie dopiero mi zaświtało że dzisiaj się miecha nie je. ale zjadłam. szlag z tym. potem pod wieczór coś słodkiego. nie umiem się postować.
no, tak lepiej.
ja tam tez jakos nie umiem. slodycze to juz od rana. ale bez miecha i tak dluugo wytrzymalam.
no nie godojcie ze nie moge zjesc paszteta ><
możesz. kto ci broni?;p
Pambu!
po co zamykać tematy na bziumie?
no. tak srednio potrzebnee.
A ja się wczoraj najadłem wszystkiego oprócz mięsa, a tak po domu pachniało...
e no bez jaj przecież ten temat nie jest gupi, a kilka przepisów do mojego kajecika by się przydało :>
Kto nie umie pościć ten nie umiem się bawić. Chociaż często wydaje mu się, że umie.
Moja matka zrobiła taki placek, że na kolana!
Chcę truskawek ze śmietaną
Mama zrobiła mi placek brzoskwiniowo-ananasowo-wiśniowo-bananowy. Już nie mogę się doczekać
widzę że zupa meksykańska Ahmeda góruje w sondażach
ej avada! przeca to uklon w moja strone - ja zaproponowalam wymienianie sie przepisami! w chomikach mozesz sobie gorowac ale to ja dalam dusze temu tematowi! HA! psiiik, psiiiiiik!
rosół - zupa z kurzego brudu [ 666 ] ** [96.66%]
nienawidzę rosołu błeh
to zupa szatana z czarnych kurcząt
a ja zjadłem właśnie "ogóra kiszonego, nie takiego pypcia jak ze sklepu, ale takiego domowego"
zjadłam bułeczkę z chrzanem
mniam ;]
a ja się łapczywie rzuciłam na boczek ;d
mialam wytrzymać i nie jeść, bo o tej porze idzie w boczki. nie wytrzymalam, wtrąbiłam 3 kanapki.
ja zaraz sie rzuce na salatke. mmm.
w boczki idzie?
no może, who cares? ;]
ty to sobie możesz, jesteś szczupła i filigranowa, aja dzisiaj nie wlazła w spódnice siostry, a normalnie wchodze;(
Ale się objadłem, spadam z fotela
A ja mam szarlotkę, i sernik, i makowiec. Dzisiaj jeszcze nie jadłam...
...ale chyba mam ochotę na szarlotkę
Domowa szyneczka... mmmm... pycha
ponad 10 rodzajów ciast super
tylko, ze ja już nie mogę, ale na tiramisu zawsze się skuszę
lol. widze ze czarcik też lubi rosołek
zdecydowane TAK dla kajmakowego mazurka! Woo-Hoo!
ostatni raz jadłam kajmakowego mazurka jak go sobie sama upiekłam sporo stania przy garach, nie powiem. ale efekt warty świeczki :>
potwierdzam, i kokosowy jeszcze
kajco?
kajmak, masa kajmakowa ze zgęszczonego mleka z cukrem, zazw. z dodatkiem kawy, czekolady, soków itd., do nadziewania a. przekładania wypieków deserowych.
Etym. - ros. 'śmietanka; twarożek' z tur. 'śmietana'.
Oj skrzywdzono cię, że nie jadłaś :P
eta: a pff. spóżniłam się. ale wikipedia coś mało wie o kajmaku :P
osobiście preferuję klasycznego kajmaczka, bez kawy, kakao i innych dodatków. pychota. mógłbym wykreślic wszystkie pozostałe słodycze z mego jadłospisu i zajadac się tylko kajmaczkiem.
oh oui, oui, ale tylko na kruchym cieście. cieniutkie kruche ciasto z kajmakiem - ach, ach. Ale ja nie lubię mieszać w jednym garnku przez pół godziny :/
Kto popsiuł ankietę?
Ale ja pysznie gotuję, no muszę się pochwalić. Upiekłam ciasteczka czekoladowo - orzechowe, placek brzoskwiniowy i ciasto czekoladowo-wiśniowe zwane "Falami Dunaju" (cholera wie dlaczego się tak zwie).
Ostatnio sknociłam tort Szwarcwaldzki, zrobiłam pyszny makaron zapiekany z indykiem, zupę brokułowo kalafiorową. I zamierzam nadal pichcić.
A kajmak uwielbiam. Właśnie spałaszowałam kawałek mazurka z kajmakiem. Moje bioderka się ucieszą.
Ja umiem gotować:
1. Zupę pomidorową...
2. Zupę grzybową...
3. żurek...
. ..Z TOREBKI
mazurek z masą orzechową i polewą czekoladową
kajmakowy też
poza tym ostatnio nie chce mi się jeść
no dobra, kłamałam ;]
Szlag, weszłam dziś na próbę. Zobaczyłam się w lustrze. Nie jest dobrze. Kajmak to zuo.
ja chyba 2krotnie zwiekszylam objetosc.
zostałyście wygrubaszone.
ja też czuje większe przyciąganie /ziemskie/
ja obejrzalam swoje zdjecia z wakacji i slodyczom mowie od teraz STOP.
mam wstręt do wszystkiego, co nie jest owocem, albo warzywem.
jem więc sałatke owocową z orzechami na śniadanie, ha!
mi niestety przybranie na wadze nie grozi. a tak chociaz troszke by sie chcialo.
chociaz plusy tez sa. moge jesc co mi sie zywnie podoba XDD
a ja moze i mam boczki ale mam tez fajny biust hahaha.
poka poka :C
ja tez mam fajny ale tylko jak przytyje. ale ewa i tak ma fajniejszy
ma.
eot.
jetam XD
a ja ni mom
awada chyba tez :C
Ja też mam fajny biust. Boczków nie mam. Mam za to udka. Udka, udka. Się schudnie
xD
;'-)8-D= (obroc o 90stopniXD)
slaby render ma ta grafa. i pixel shaderow nie obsluguje. i T&L lezy. buuu xD
kurna. a co ze slynną wybujalą meską wyobraznią?XD
potrzebuje nie mniej slynnej zachety do dzialania xD
narobiliście mi smaka z tym kaloryferem
(przypominam kaloryfer=żeberka=żarcie)
XD
Oj, Child, bo Ty to byś wszystko chciał tak od razu. Po kolei, od grafiki nieco słabszej. Nai bardzo ładnie wyszła na tym zdjęciu XD
co gdzie jak tego niach niach, misio widzi piach Xd
Zajadam właśnie pyszną bakaliową czekoladę, i nic mi już do szczęścia nie potrzeba. Niebo w gębie po prostu
a ja jem macę sobie i się czuję taka zdrowa i w ogóle, że chudnę. ach.
Maca z jogurtem truskawkowym, albo jagodowym, pycha...
czekolada mi się kończy chlip
ja połykam własne smarki i dusze się od kaszlu
mnie boli zoladek czyli w rezultacie nic nie moge polykac ._.
Ma ktos moze jakis dobry przepis na ciasto do pizzy? Nie cierpie drozdzy, a ostatnio jak dopadlam przepis w necie to byl tak strasznie drozdzowy ze az ciezko bylo jesc. Poza tym, dla mnie pizza to nie placek :P wiec ciasto nie moze jakos szczegolnie mocno wyrosnac - ma byc cieniutkie, chrupiace i nie zweglone xD Ktos dysponuje przepisem ktory by odpowiadal moim wymaganiom? :d
nie, ale umiem zrobic pyszną fasolkę po bretońsku
kurka wodna motyla noga :p
Najlepszym przepisem na pizzę, jest jej zakup w pizzerii.
Ja tak robię, i jeszcze nigdy nie rozczarowałem się własnym przepisem.
ja juz tak nie moge. po prostu rzygam pizza z pobliskiej pizzeri. za duzo juz.
ale za to taka mamy to mmm lubie.
pierniczki alpejskie z nadzieniem truskawkowym.
Lody truskawkowo czekoladowe z polewą czekoladową w wafelku z lodziarni w Krośnie lub Bieczu
prawdziwa, włoska pizza! *_*
o nie! najlepsze lody w Polsce są w Krynicy!
oto dowód:
<lizu lizu ekran>
Lub na Krupówkach w pani Jadzi, albo w Krakowie pod Wawelem
skąd wiesz, ze w Krakowie sa najlepsze?
mieszkam tu i nic o tym nie słyszałam.
Krynicaaaaaaaaaaaa!
swego czasu były i to całkiem niezłe. Widocznie teraz już ich nie ma.
Szkoda.
pod Wawelem to smok zieje ogniem za smsa
co to sie porobiło
Smok sie zglobalizowal.
Tak tak. Jeszcze niedawno wystarczyło go grzecznie poprosić.
e nieeee. co wy gadacie najlepsze lody to są od sowy. truskawka i cytryna. mm.
Truskawka zgoda, ale cytryna? czekolada górą!
a propo żarcia
świetne połączenie
we włoszech kiedyś jadłam chyba najkwaśniejsze lody cytrynowe na świecie. prawie takie jakby sie jadło ot tak cytryne.
czas na małe hrą psi hrą psi
truskawkowe
czekoladowe
straciatella
bananowe
śmietankowe
mniam!
smietankowe hrą psi hrą psi!
kokosowe mrrr mrrr mrrr ;D
owocowe chrapu chrap! (byle nie tfuskafkowe i nie owoce leśne)
http://burdelus.w.interia.pl/Obraz%20303.jpg
phi.
trzeba tylko wiedzieć co i jak. i gdzie.
w złotych tarasach za piętnache!
jo tam wiesz akurat.
Sumi mam sprawe do Ciebie.
jaką?
Historie sztuki zdawalas, si? Bo ja potrzebuje pewnej pomocy w zwiazku z analiza dziel i pisaniem pracy, bo z teoria to sobie poradze. Jestes w stanie mi cos pomoc?
wole nie mówić ile miałam z tej matury =='
no ale. większość e-materiałów mam w domu na strym kompie, który chyba nawet nie jest już na chodzie. tutaj mam tylko schemat opisu architektury. jak chcesz to wyśle na maila. a kiedy w ogóle historia sztuki?
W nastepny wtorek. Z teoria sobie powinnam poradzic jak przysiedze ale praca mnie nieco przeraza - nigdy nie pisalam zadnej pod tym katem. Tak samo te analizy porownawcze - cos tam zawsze trafie jak pobeblam o kolorystyce i kompozycji ale max to to nie bedzie.
Kluski śląskie z domowym sosem pomidorowym są mniam
Prawie tak jak z sosem pieczarkowym i czerwoną kapustką
tez umiem kwiat lotosu ale chyba nie o to samo nam chodzi XP
a o co z tym lotosem chodzi?
Kwiatki chcecie hodować czy co?
I tak chcecie jeść? Ja bym tak przez pięć minut nie wysiedział.
oj, spadaj!
bardzo duzo jadłam przez ostatni tydzień i mało się ruszałam.
już nigdy na zjem deseru w San Francisko.
ale za to chętnie śniadanie o 12.
Hehe. If you're going to San Francisco, be sure to find nieświeży deser tam.
kebabbbb z włoska tak.
Nie mówcie mi o jedzeniu, właśnie wróciłam z rajdu polibudy i mój żołądek zdecydowanie przez najbliższe parę dni nie bedzie w stanie przyswoić niczego.
własnie, jak było na rajdzie?
w tym roku mnie wyjatkowo nie było.
Ja byłam krótko, bo tylko od piątku, z racji czego moja jedyna trasa wędrówki obejmowała wycieczkę do sklepu nocnego w żywcu o 5 nad ranem.
A poza tym było tak, jak powinno być, fajne koncerty (Koniec Świata zagrał świetnie, Akurat trochę gorzej, ale i tak zabawa niezła), mało spania, dużo wódki. Pogoda się posypała w sobotę rano, zaczęło lać, w związku z czym zalało mi namiot, potem już nie wyszło słońce, więc trzeba się było grzać na inne sposoby.
Mimo wszystko to chyba najlepszy rajd od czasów Węgierskiej Górki 3 lata temu, na pewno o niebo lepiej było niż w Zakopanym.
mam wolne w czwartek
kapuśniaaaaczeeek
Czyli ze rektorskie są? Tego sie w sumie spodziewałam, zawsze na juwenalia są.
Czyli już miesiąc mnie nie bedzie na uczelni, bo teraz mam zajęcia tylko w czwartki co dwa tygodnie.
ale Ci faaaaaajnieeeeeeeeeeeeeeeeeeee.
ryż.
Nic prostszego, wystarczy wziąść z dziekanatu taką ładną, białą karteczkę z napisem "Podanie o urlop dziekański"
rosół był wczoraj na obiad. i na kolacje. idzisiaj też był rosół na obiad. i będzie na kolacje. pycha XD
o ble zupa z kurzego brudu
fakju men.
sksydeuka w mniodziku
i kanapki ze srem i z mniodkiem ^___^
ale najlepse w mniodzie to som łozeski!
Cytując kolegę: "jedzenie to ch.., bo trza gryźć"
udało mi się przechwycić ostatnią kostkę czekolady z orzechami!
własnie zrobilam pilaw trynidadzki, bowiem moja familija w gescie protestu wobec moich półrocznych wakacji zrzuciła na me barki odpowiedzialność za obiadki. ciekawe, co powiedzą na to.
pasta jajeczna i umieram z przepełnionym rakotwórczym nabiałem żołądkiem.
chciałam rzec, że muszę sobie kiedyś kupić takie żaroodporne naczynka małe, w których bede robic pory zapiekane z melkiem i jajkiem i przyprawami.
jak jak jak to sie robi? :O
pory pokrojone wrzuca sie do tych małych miseczek, i zalewa sie je mieszaniną jajek ubitych z mlekiem i przyprawami, a potem zapieka sie je ok 20 minut. banał nad banałami ;]
a jedliście kiedyś ramen? taka japońska zupa, bardzo ostra, z cieniutkim makaronem nudle;d wedle życzenia w środku jakieś warzywka mogą być albo zabełtane jajko. prototyp wszystkich dzisiejszych "chińskich zupek" w kubkach i innych zalewajek. w restauracji przynieśli mi miskę przeznaczoną raczej dla rosłego chłopa niż dla mnie, ale jadłam ze smakiem;d
nie.
nie jem niczego co jest zbyt ostre, bo nie czuć smaku.
jest ostre, ale smak czuć;d mniam
mój temat
ja jadłam cos podobnego ale chińskie. wielka micha zupy i wrzucasz cobie do niej grzybki mung czy jak im tam, dwa rodzaje suszonego miecha, makaron, warzywka.... super i ją sie je pałeczkammi... heh,a potem wypija.
Miensa nie tknem!
Sałatka grecka rządzi.
Z SEREM FETA? Fuj!!!
Kabanosy rulzzz.
Wegetarianka z przekonania czy ze względów smakowych?
Bo jeśli to pierwsze, to jakoś nigdy nie rozumiałem. Zwierzaczki zjadają się nawzajem od niepamiętnych czasów i nie widzę powodu, byśmy i my nie mieli robić tego samego.
Save a cow, eat a vege xD
Aha, argument z gatunku "Zwierzęta nie muszą ginąć z naszej ręki, bo mamy rozum". A co z roślinami? Skoro nie wydają dźwięków, to nie cierpią? ;]
W sumie racja.
Co do warunków itepe się zgadzam, ale to inna kwestia. To, że przestanę jeść mięso, nie poprawi tych warunków.
Zresztą mi smakuje
ja wlasnie jadlam salatke grecka. a wlasciwie ją podziubałam, bo taka sobie. ser feta dobry, ale papryka, oliwki już nie. cóż, od małego jestem wybredna i z gatunku niejadków.
a wiecie że ja skończyłem czytać posty z tego tematu jakoś w połowie pierwszej strony?
przypominam że jestem jego założycielem (nie posta tylko tematu)
tylko że jakby wszyscy przestali jeść mięso to by nie było mordowania bo by nie było popytu (nie wiem cyz a temat, przeczytałem tylko ostatni post )
Moja dieta jest za bardzo ograniczona zeby cos jeszcze z niej wyrzucac. Im a french doggie.
Nie jem zup (nie liczac 3), kotletow, zeberek, golonek, wieprza, karkowki, kielbas, parowek, ziemniakow, kapusty, koperku, wszystkiego w czym czuc drozdze (ponczki, drozdzowki..), knedli, kopytek, pietruszki, gotowanego kurczaka, watrobek, serc, podrobow innych, mozgow, ryjkow i wielu wielu innych paskudztw. Kazde miecho jest zdyskfalifikowane jesli ma w sobie zylke, tluszcz czy chrzastki. Dlatego nie lubie jesc u kogos, bo glupio zostawiac na talerzu :P
tak czytam czego nie jadasz i sie zastanawiam, czy to ta sama Elvaralinde [wtedy jeszcze] pisała, że jest za gruba ;p
przecież nie napisała że nie je czipsów i słodyczy!
Jestem za gruba, bo to co jest poza lista jem i to w duzych ilosciach xD
właśnie elva, co ty jesz?
pije kawe z cytryną.
Poledwice wolowa, makarony, brokuly, salatki, kurczaka smazonego na wiele sposobow.. e... pizze dobra... hmmm... hmmmm... oo leczo lubie, pomidorowa, cebulowa i brokulowa, gyrosik dobry.. hmm.. caneloni, kanapki z zoltym serem... hmm hmm.. prosze o nastepne pytanie, bo sie musze zastanowic. Zaraz mi sie cos przypomni ;>
poka kawę z cytryną... to znaczy zdjęcie - osądzimy, czyżeś za gruba xD
Nie słuchajcie Evy, ja WIEM, że ona gruba nie jest.
A ja jem wszystko prócz wątróbki smażonej.
*rzygu rzygu rzyg*
Przemku 99% kobiet mowi o sobie że są grube. przyzwyczajaj sie bo jeszcze nie raz to uslyszysz w swoim zyciu.
Wiem o tym. Wszak zadaniem mężczyzn jest powtarzanie, że grube nie są. ;]
hyhy tez nie wiem jaka mam grupe. bylem na oddaniu krwi, ale mi nie powiedzieli.
swoja droga - po pierwszym oddaniu ma sie fajne odloty. z piec minut lezalem, a czulem sie jak po osuszeniu polowki na jedno posiedzenie ;p
Fitnesy sa super, chyba bede je regularnie jadla. Mniam.
to te z takimi suszonymi, strasznie slodkimi kawalkami owocow?
Zajrzalas ile ma gram JEDYNE 100 g? I ile ma paczka?
Ryż na mleku Belriso to moje ulubione małe co nieco :]
Wszystko jedno, ile ma kalorii.
O kalorie mi, rzecz jasna, chodzilo. Zmeczonym, bowiem w cug egzaminow wpadlem.
Ja tez, wlasciwie wlasnie ucze sie gramatyki kontrastywnej angielskiego i walijskiego, dlatego zapewne wydalo mi sie to zabawne.
Ależ człowiek potrafi sam sobie utrudnić życie
Swoją drogą tylko XX wiek i wysoki poziom rozwoju kraju mogły umożliwić życie na takim menu
A ja pisalam to juz na poradach babci jadzi ale schudlam 4 kilo <(^_^<)(>^_^)> :dens dens:
Brawo! To co, teraz już w kostiumik i na plażę lansować płaski brzuszek ?
Plaski to on jeszcze nie jest. Mozna sie w niego intensywnie wtulac i nie wiem jak sie go pozbyc :P Narazie wrocilam do wagi sprzed studiow, a wtedy tez nie bylam jakos szczegolnie zadowolona :C
A ja tak sobie myślę, że chyba ciut przesadzasz . Nie ma to jak brzuszek, w który można się wtulać!
Ale takim nie ma co sie chwalic na plazy, mozna najwyzej podskoczyc i sprawdzic jak dlugo potem bedzie sie trząsł :C
Gratulacje, Ewo
Co można jeść zamiast kanapek (żeby unikać chleba)? Bo zwykle nie chce mi się długo zastanawiać i w końcu robię sobie tę kanapkę.
Cóż, przynajmniej czuję się zdrowiej, jedząc mniej.
unikać to trzeba białego chleba, nie? kupuj czarny albo te kanapki wasy, jak je lubisz. albo mace
a i jak ja jestem glodna to jem jogurty, np naturalny z muesli.
Jogurty jem w kółko i chwilami już nie wchodzą :]
Hm, ciemny chleb powiadasz. Ostatnio moja mama kupiła zupełnie czarny - litewski się zwał. Niedobry jak siedem nieszczęść
ja kiedys kupilam ciemny w kerfurze - fuj.
ciemny chleb jest pyszny z dobrej piekarni, jak bylam na śdm w brandenburgu, mieszkalysmy u niemieckiej rodziny, ktora miala piekarnie i codziennie rano jadlysmy z krysia sniadanie na zapleczu - no mmm pychota. i na droge dostalysmy kanapki wlasnie z czarnego chleba ze slonecznikiem, jak nigdy nie jadlam i nie lubilam, tak wtedy musialam (bo nic innego nie mialam) i normalnie miod w gebie.
Maca! Czosnkowa albo pomidorowa z bazylia, mniam. A wasa sie kiedys na kacu tak zapchalam ze juz jakos tak mi nie wchodzi.
ja zeszle wakacje mace wcinalam czosnkowa i cebulowa, ta pomidorowa jakas taka lekko kwaskowata jest
z maslem mozna, ale najlepsza sama i zapycha jak nic innego.
Wlasnie tak
Mniam maca
Co dobrego można zrobić z gotowanym filetem z kurczaka?
mój tata robi sałatkę, miesza rozdrobnionego kurczaka z kuskusem, prażonym słonecznikiem i jakimś sosem z torebki
barbarzynsko rzekne: gotowanie miesa jest - w wiekszosci przypadkow - zue! karkowka z grilla uber alles
a ja pod natchnieniem Evy jadlam dziś łyżeczką herbate granulowaną :F
mwahahahha! <diabolical laughter>
o rany,jaki to fajny temat xD
ja dziś robię obiad. jeszcze nie wiem czy wszystko znajdę w lodówce, żeby to zrobić ale będzie łosoś w sosie śmietanowym z duszoną marchewką ( w sensie ze ona w tym sosie)... ;] Najka jak tam, wpadasz? xD
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)