Chciałabym poruszyć temat kultury masowej, która w obecnym czasie po prostu zalewa nas swoimi produktami. Popularny jest teraz konsumpcyjny styl życia, którego przedstawicielami sa media i kreowanie u nich (zwłaszcza w reklamach) wizerunki szczęśliwego młodego człowieka, który tylko dlatego jest w pełni zadowolony, ponieważ wyprał sobie bluzkę w Vizirze albo żuję gumę Orbit bez cukru i ma świeży oddech. Czy to jest prawdziwe szczęście? Czy nie pomylono tu przypadkiem pojęć i nie zatracono wartości?! Warto obserwować, komentować i krytykować zjawiska zachodzące w kulturze masowej (i to nie tylko konsumpcyjny styl zycia, ale także kult ciała w muzyce i kulturze itp), ponieważ jak stwierdził Frank Zappa: "Jeśli coś napawa cię obrzydzeniem, powinieneś przynajmniej poznać to, czego się brzydzisz, abyś mógł unikać tego w przyszłości". Jakieś refleksje?
Ja mam refleksję.
Mądry cytat nie czyni topicu mądrym.
ja bym się cieszył, jakoby po orbitach mi ładnie z buzi pachniało. tak samo z wizirem, fajnie jest mieć czystą koszulkę. ale pank teraz w modzie. [chociaż Zappy, też jak widać masowa kultura dosięga] ;]
Cat sła jezdeź! uspokuj sie! bo jak nie to ban!
a ja tam lubie cocacole.
i hamburgery tez.
tylko nie lubie takich bluzek co maja dziewczyny z napisem : poor soul.
co druga taka ma.
Hehe, wisi mi czy coś jest wytworem kultury masowej, jeżeli ma sens i podoba mi się to będę to robił :]
I lubie orbitki ;p zawsze mam ich kilka w kieszeni, podobnie jak znajomy mój ma zawsze paczke tiktaków ;]
A że wytwory pomyślane dla mas są w większości po prostu głupie i bez wyrazu (tj. nie wywołują u mnie dreszczu emocji ;]) to nie zwracam na nie uwagi :>
"...P..."
Kultura masowa towarzyszy nam od bardzo dawna. Nie mam nic do kultury masowej dopuki nie dziala jak jeden gigantyczny oglupiacz ktoremu ulegaja kolejne i kolejne osoby. Owszem dzieki niej mamy troche dobrych rzeczy i kazdy poniekad jej ulega. Jednak trzeba zachowywac dystans a duzo osob tego nie robi.
nie sądzę, aby zjawisko kultury masowej było złe albo dobre. ono po prostu jest, było i zawsze będzie istniało. naturalna rzecz.
,,poor soul,, & rybaczki (najlepiej pomarańczowe albo w groszki heh) & buty z taaakkkkkiimmii czubami najlepiej na szpilce<_< & jakaś torebka z japońskimi kotkami & pełen niekoniecznie dobrze nałożony make-up & o i najlepiej żeby jej jeszcze wystawały stringi albo sznurek od tampona bo ona jest 100% kobietą i każdy musi to zauważyć!( ale to raczej nie kultura masowa :/) = masakra, niewolniczki Q masowej no cóż... ale i tak respect.
ps. osobiscie nic nie mam do tych japońskich kotków
Black, wspaniałeXD
Kultura masowa, niech sobie będzie, ważne żebyśmy mieli na tyle duzo zdrowego rozsądku aby powiedzieć w pewnym momencie nie. Lubie hamburgery i cocacole. Ale te wszystkie reality-show, przegięcie. A jaką ma popularność...
oja oja!
wyjedź na wieś, bez dostępu do telewizora/internetu/radia, żyj zgodnie z naturą, dój rano krówki, pielęgnuj warzywa w ogródku i ucz się pilnie w kiepskiej, wieskiej szkole. cale dnie spędzaj na pomaganiu w domu, niańczeniu dzieci i miej ograniczone możliwości do rozwijania zainteresowań. z pewnością będzie Ci lepiej. i dziewczyny się będą ubierać skromniej, bo skądże na wsi markowe ciuszki i makijaż. raz na pól roku zakupy w ch w odleglym o kilkaset km mieście, a i to rarytas dla nielicznych. z pewnością będzie Ci się fajnie żyć ;] bęędzie woolność i swooboda!
a Ci, którzy się reklamom dają ''zaczarować'' i wierzą w to szczęście z ekranu- muszą slabą psychikę mieć i takim to o wiele więcej da się wmówić. a świat nie jest taki glupi chyba jak myślisz i serio serio nie tylko Ty jesteś uświadomiona.
no a w ogóle to następna rzecz mnie śmieszy, ale postanowilam sie szerzej rozpisać, coby niektórzy nie mówili, że nie mam co powiedzieć ;d
Cat a rózowe?:>
A co, to jakiś twój fetysz? XP
<ot>
Mnie się zycie na wsi podoba ;p cały dzień leżysz w rowie na kocyku (rów ma odpowiedni kształt) i pijesz piwko, albo grasz w noge, albo łazisz po lesie a w nocy ognicha i ładne koleżanki ;] czasem jakaś praca z wymienionych wyżej, ale tylko czasem ;p
</ot>
precz z szerokimi spodniami ;p
"...P..."
Cat nie skąd... tak się pytam, może byłabyś jak pinokio;p
cat, czuby wyszły z mody. teraz sie nosi na okrągło. nie podążasz za modą, cieciu!
"Przepraszam najmocniej pania, pani Cat. Ale musze to pani powiedziec. Jest pani obrzydliwa pozerka i glupia krowa bo nosi pani buty z czubami i stringi!" - Tak oczywiscie. Czy to w jakich ktos chodzi butach naprawde jest takie wazne?! Mnie np. niewiele obchodzi, czy ktos poddaje sie modzie czy nie. Nie wpadajcie w paranoje, bo wszyscy zaklinaja sie jacy sa tolerancyjni a gotowi sa zabic czlowieka, ktory nosi glany bo sa modne a nie dlatego, ze jest tru metalem. =/
[brak polskich liter nie z niedbalstwa ale po prostu sie wpisac nie chca O.o]
właśnie, tak apropos glanów. może niezabardzo na temat, ale nasunęła mi sie taka refleksja^^.. więc glany to jest akurat całkiem odrębna sprawa.
co z ludźmi którzy nie są metalami, nie słuchają rocka ani też nie podążają za modą, ale noszą glany? może im się akurat podobają wizualnie i dlatego je nosza. w ogóle uważam, że glany nie są żadnym wyznacznikiem bycia metalem albo rockmanem, bo obecnie noszą je ludzie tak różni... jedna moja koleżnaka, któa jest mówiąc po prostu różową landrynką też nosi glany. więc uważam, że nie sa to buty zarezerwowane dla jakiejs konkretnej grupy ludzi czy subkultury. sa dla kazdego. tak jak klapki albo adidasy na wuef.
Glany są poprostu buty ładne i pratyczne;]
Kira a co powiesz o trampkach?
Btw. Glany sa bardzo fajne ;] a szczegolnie do dezintegrowania butelek po wisniowym.
o trampkach? zaraz po trepach najwygodniejsze buty. i ładne wizualnie :] i modne! ;]
Każde obuwie i odzież są fajne jak są czyste. To jedyne moje wymaganie co do cudzego ubioru. Brudu i smrodu nie zniosę.
ja w ogóle nie wiem co to jest. jak to wygląda?
Wiesz wiesz, tylko nawet ne wiesz że to się tak nazywa;p
ładne to to tylko torby nieciekawe
phi. mi też się podoba, ale nie na torbach. akurat torby toleruję raczej tylko gładkie.
Czy wszystko co masowe musi byc zle? ;P Ja tam nawet do komercji nic nie mam. Hy.
O, kotek.
tu nie chodzi o to, ze złe... tylko po prostu mało wartościowe, bo schlebia gustom mas.
ja do komercji mam Coś. bo jeśli coś jest robione tylko i włacznie dla pieniędzy, to nie ma w sobie takiego ducha, szczerości, jest jakby puste w środku, przerost formy nad treścią. tacy ludzie będą raczej nastawiać się na zysk, a nie na to, żeby stworzyć coś wartościowego, dobrego. choć z drugiej strony podobno wszystko jest komercyjne na swój sposób, bo ludzie musza zarabiac - milością świata i powietrzem się nie wyżywią. mniej czy bardziej, ale zawsze myśli sie o zysku.
Wlasnie o to mi chodzi.
Dla mnie moga sobie robic co chca, a jak przeginaja to po prostu trzymam ta komercyjnosc zdala od siebie.
Jest puste w srodku, jak powiedzialas, i ja to wiem, ale nie bede zmuszac kogos innego by to zauwazyl czy skandowac przeciwko komercji. Pieniadz zadzi swiatem i niestety nic nie poradzimy.
Ale milo jest posluchac/poczytac/pogladac/etc. cos co nie ma wielkich dolarow w oczodolach.
taaa....tylko nie uważacie że jeżeli będziemy tak chwalić jakieś masowe produkty i kiwać główkami, że to jest "cool", to wszystko w porządku? W końcu przestaniemy odróżniać to co jest naprawde wartościowe od zwykłej szmiry.
A czy ja kiwam i mowie ze kul? Mnie to po prostu nie przeszkadza, jak podrosne to moze pojde na demonstracje, teraz jednak bardziej martwi mnie moj szlaban. Niech sobie kupuja jak maja ochote, nie bede ludzi ograniczac.
A poza tym punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia i dla jednych szmira moze byc Jamelia, a dla innych Children Of Bodom.
nie Cat, jak Vladimir!
Będziemy wąchać kopytka Platona.
I wcinać mielone XD
I przejdziem na country i bendziem chodzic w mokasynach i frendzlowatych kurtkach. I chustach na brodzie. Arrrr.
"Nie mowie ci co ty masz robic, bo nie wiem, to ty trzymasz ta wiedze, wykorzystasz ja w to wierze."
Ja tam z kultury maswoej bardzo lubie Owieczki z Sheepworlda :] A wszystko zaczelo sie od jednego neiwinnego prezentu w wakacje rok temu.
to sa gesi ;]
(do ktorych tez mam sentyment, z powodu w sumie paru osob i paru prezentow, ktore dostawalam i dawalam)
BlackOmen - bo NICI som de best! =D to moja psiapsióła ma fioła na punkcie owieczek, ma z nimi juz chyba wszystko co sie da XD
ale wiecie co ;p szlag mnie trafil jak wszystkie dziewczyny z mojej (lekko dziwnej i calkowicie zajetej nauka i wlasnym nosem) grupy na angielskim mialy piornik z nici. wiec swoj zmienilam z sexownych gesi vel owieczek na nie wiadomo co (ale w sumie praktyczniejsze). i mozecie sobie mowic, ze dziwna jestem i powinnam w dupie to miec, ale mialam taki kaprys.
a mi sie akurat te piorniki nie podobaja XD
najfajniejsze sa maskotki ala breloki. mam takich 7.
matko, to jest wlasnie wplyw tej masy, co nie.
no Neonai, wstydzilabys sie, spodziewalam sie po Tobie czegos wiecej niz bycia skomercjalizowana czescia szarej masy XPP
a piorniki sa fajne, ale nie te puchate, tylko takie sliskie. przynajmniej moj, czarny z jedna samotna owieczka i romantycznym napisem sheepworld. o ile dobrze go zapamietalam.
pozatym wysnulam kolejny tworczy wniosek: taka postawa ''anty'' na wszelkie masowe produkty tez jest zla, na moim przykladzie to widze, rezygnuje z rzeczy, ktora mi sie podoba, bo wiekszosc tez tak ma (nie jestem ''anty'', ale na tym samym to sie opiera).
Potti, wbrew pozorom kazdy z nas jest jakos naznaczony przez komercje i nie da sie od niej zupelnie uciec (:
A poza tym (nie to, zeby sie tlumaczylaXP) breloczkow nie kupuje juz od dwoch lat, ale sa mila ozdoba (: W gruncie rzeczy staram sie uzywac jak najmniej "masowców", ale calkowite ich wyeliminowanie nie jest konieczne..i na pewno nie zaszkodzi(:
ps. A podobaja ci sie te z wystajacymi kopytami i lapami i lbem?XDDDD
bo mi wlasnie nie XP
A produkuja juz bokserki z owieczkami? Moglbys sie nimi pochwalić nie tylko w szkole :>
Btw: czy ja dobrze widze kogo ty masz w avie?XP
Mam bokserki w owieczki ale nie z sheepworlda.
Zalezy o kim myslisz. Jak znasz ta osobe i wiesz z czego to jest masz u mnie duzego plusa.
Cmmm... Osobiście nie oglądam telewizji, więc nien łapie się w tych trendy reklamach, ale czy świat nie byłby smutniejszy bez słodkich misiów z Coca Coli, których mam kolekcję...
ah i jeszcze uwielbiam Jordi Labanda, choć jego rzeczy nie są jeszcze ta popularne w polsce.
w ogóle zawsze jak ja coś zaczynam lubić to potem jest na to szał ==' pewnie z Jordim też tak będzie /którego JA odkryłam... 3 czy 4 lata temu w hiszpanii/
na patrz polska kraj małp, wszystko małpuja;p
A reklamy to potęga=/ Posadził mój kumpel siosiy cioteczne przed telewizorem(bliźniaczki) to teksty reklam wyprzedzały i się ani razu nie pomyliły... niezłą ma ciotke koles...
No bo, sami głupoty nie wymyślimy.
W kulurze masowej przeraża nas przedewszystkim powtarzalność i powszechność. Wiadmo że nic złego nie ma w hamburgerach bo kto wie czy nie są zdrowsze od niegdysiejszego chleba ze smalcem i słoniny;d Nawet przy dużej monopolizacji rynku zawsze jesteśmy wstanie odnaleźć swoją nisze.
Kebab miał zapewne swoich zwolenników już 2 dekady temu, choć 99% ludzie nie wiedziało jeszcze co to jest. Nie stał się chyba przez te lata mniej smaczny tylko dlatego że panuje obecnie moda na kebabbing?;d
Nie ma nic bardziej trendy i masowego niż oburzanie się na kulturę masową.
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)