Jasne, że jest tysiąc miejsc do rozmów o erpegach, ale tu go nie ma. Więc zakładam.
Po dość intensywnym erpegowym lecie stwierdzam, że uwielbiam grać immersyjnie. W zwrocie "role-playing game" zdecydowanie najbardziej lubię "role-playing", bo dla mnie w tym tkwi podstawowa przewaga tych gier nad innymi dziedzinami rozrywki - możliwość zanurzenia się w postać i historię znacznie, znacznie głębiej niż gdziekolwiek indziej. Z tej perspektywy RPG to taki złoty środek między czystą wyobraźnią a grą komputerową: wystarczająco dużo zasad, by historia nie zmieniła się w strumień świadomości, a jednocześnie wystarczająco mało ograniczeń, by dać graczowi nieograniczoną niemal swobodę.
Niech komplementem dla takich immersyjnych, indie erpegów będzie fakt, że Microscope, w którego testowaniu miałem przyjemność brać udział, mocno kojarzył mi się z projektowaniem powieści (a to z mojej strony duża pochwała!) :]
Co nie znaczy, że nie jest czasem fajnie rozegrać pościg paromobilem za sterowcem oszalałego gnoma - kto grał w Wolsunga, ten wie
JA GRAŁEM! JA!
wystraszyłem bossa mafijnego
no, przem mówiłeś ze to na jakims blogu było, podaj linka
KIM JEST MARY
LFM ICC25, link achievement and GS!!!
ej gdzie online mogę zamówić ładne k10-tki? potrzebuję bardzo mocno kilku sztuk. znalazłem na różnych stronach coś takiego, ale nigdzie nie było prawdziwego zdjęcia, zawsze było "k10" a na zdjeciu wszystkie po kolei, k6,k8,k10 itp. i nie wiem czy to będą normalne czy takie dziesiętne i czy matowe i jaki kolor i w ogóle nooooo
zwyczajne kostki za złoty pięćdziesiąt chcę!
ps. co to znaczy "kości k10 - setki"?
Że masz na nich 20, 30, 40, 50 zamiast 2, 3, 4, 5. Kupujesz jedną taką i jedną zwykłą i nie musisz decydować która jest dziesiętna - takie ułatwienie dla matematycznie ułomnych
Idź do najbliższej galerii jakiejś albo czegokolwiek gdzie sprzedają cokolwiek z RPG, na pewno pozwolą i obejrzeć kostki przed sprzedaniem ci. I tak będzie szybciej niż jakby mieli ci przysłać.
galeria, hehe. Ziom. Seriously.
Ale dzięki że się starałeś
Ej no możesz do Krakowa wpaść na moment pograć a nie możesz wpaść do galerii w tym czasie?
@Avado, ja kupowałam tu: http://q-workshop.com/main.php?lang=PL&sell_type=DETAL
Zamawiasz on-line, duży wybór, przesyłka przyszła po dwóch czy trzech dniach, ceny akceptowalne.
Ewentualnie powiedz jakie chcesz, Przem utrzymuje, że posiada wiedzę o jakimś tajemnym sklepie co sprzedaje takie rzeczy, pójdę i Ci kupię. A potem będziesz mi przez siedem miesięcy przypominał, żebym je wreszcie wysłała. W końcu przyjedziesz i zabierzesz je sam:)
matoos, nie chodzi o czas. u nas na wsi nie ma galerii.
haz, potrzebuję kostki na piątek (PARTY TIME!). dzieki za linka, zamowie sobie.
Poznań jest wciąż daleko.
Ale Microscope totalnie nie jest immersyjny! Ben Robbins chyba by umarł, gdyby to usłyszał! Bo on jest autorem tej gry, która zresztą nie jest gotowa, ale ciągle trwają plejtesty (do końca września). Ben prowadzi też świetnego bloga, na którym jest sporo teoretycznych artykułów: kilka arsludi.lamemage.com
Faktem jest, Przemku, że kilka scen było immersyjnych (a na pewno w Twoim wykonaniu), ale to były głównie sceny grane, które zawsze wydawały mi się w tej grze marginalne. Może to kwestia tego, jak rozumiesz immersję. Bo ja cały czas mówię o niej w sensie takiego grania, które zakłada utożsamianie się z postacią, co przekłada się na odgrywanie w bardziej aktorski sposób (tradycyjnie łączy się to z narracją pierwszoosobową, ale dla mnie tu nie ma zbyt dużego związku).
I to ważne - indie bardzo często kojarzone są właśnie z dużym naciskiem na mechanikę (stąd porównania do planszówek ), bardzo zaś rzadko z immersyjnym graniem. Taki typ rozrywki to raczej okolice Skandynawów, a i tak nie wszystkich, tylko raczej tych eksperymentujących z jeepformem, okołolarpowymi zabawami i "dziwnymi" rzeczami (np. dziwne jest Muu i dziwne jest Pervo).
A co dla mnie ciekawe - dla mnie najfajniesze w erpegowaniu nie jest odgrywanie, tylko tworzenie historii. Bardziej interesuje mnie ciekawa scena niż postać w niej. Ale to osobny temat
I tak, do kostek najlepszy jest Q-workshop
Teraz się zastanawiam, dlaczego napisałem, że Microscope jest immersyjny. Skrót myślowy albo nagłe zamroczenie, bo oczywiście masz rację - nie jest.
Trudno jest mi wyciągać jakiekolwiek wnioski na temat różnic między RPG mainstreamowym i indie, moja edukacja w tej materii przebiegła chyba dokładnie odwrotnie niż większości graczy i znam głównie indie
magiczneeeeeeeeeee tęskniłem!
dlaczego w tym temacie...?
bo lubię rpg?
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)