Zanim Demek znajdzie tamten stary temat (i tak w ogóle, to gdzie on się podział, co?)...
Ja po prostu MUSZĘ. Później się połączy.
http://planetgallifrey.blogspot.com/
Kwiecień. Kurde, niech JUŻ BĘDZIE KWIECIEŃ!!!
Ej no, musisz dawać spojlery?
Ostrzegaj chociaż.
Ej no, jakie spojlery?
Mnie chodziło o fotki, plus jak wczoraj tam byłam, to bez przesady, aż takich spojlerów znów nie było. Może dzisiaj coś dołożyli.
Ale przecież i tak dałam pod linkiem, nie ? Nie bezpośrednio.
Chodzi mi o sam fakt. Myślałem, że to jakieś fan video, a tu raport z planu. A ja naprawdę nie chcę wiedzieć
Okej, sorka. NIE CZYTAJ w takim razie . Ja też ograniczyłam się do zerknięcia na zdjęcia .
mamo, byłam tak blisko przeczytania spoilerów, że aż się spociłam
ale! całe szczęście tylko fotki zobaczyłam :>
to kiedy ta premiera?
W kwietniu.
to juz niedługo
akurat jak się torchwood skończy, nie?
dobrze, dobrze. trzeba się jakoś od staropolskiej oderwać
http://www.bbc.co.uk/mediaselector/check/doctorwho/ram/s4_cinema_trail?size=16x9&bgc=CC0000&nbram=1&bbram=1&nbwm=1&bbwm=1. Całkiem oficjalny.
5 kwietnia.
No i to dopiero jest pozytywna wiadomość!
Przez chwilę się łudziłem, że BBC Prime to to samo co BBC One Bo to pierwsze mam.
nowy trailer
http://www.bbc.co.uk/doctorwho/
już niedługo, niedługo :>
eta: w ogóle, teraz to już pewne pewne pewne!
Series Four premiere details confirmed.
We're delighted to officially announce that Series Four of Doctor Who will commence with Partners In Crime at 6.20pm on Saturday 05 April 2008, BBC One.
Tell all your friends, cancel any prior engagements and settle down for what promises to be the most spectacular series of Doctor Who yet!
As always, Doctor Who Confidential will be going behind-the-scenes with the cast and crew, starting at 7.10pm on BBC Three.
Partners In Crime will be repeated on Sunday 06 April at 8pm on BBC Three. Doctor Who Confidential follows at 8.45pm.
As always, we'll be supporting the show with extensive online coverage, both in the run up to and immediately after each episode.
dobra. ja mam pytanie. nie wiem o co chodzi w tym serialu, ale lubię go oglądać jak już leci, i w ogóle i w ogóle. ostatnio widziałem odcinek, w którym doktor rozstał się z tą blondi bo ją prawie wessało w taką dziurę paskudną w którą byli wsysani żelazni kosmici , ale jej ojciec sie teleportował, złapał ją i sie odteleportował do innego świata, gdzie już czekała jej matka. pare miesiecy później spotkał się hologram doktora z blondi na plaży i psikus, bo są w dwóch różnych światach i nie mogą się zejść i podróżować razem znowu, a doktor żeby z nią porozmawiać wypalał energię jednej z gwiazd, powiedzieli sobie "żegnaj kocham cie" i koniec.
i ja sie pytam co z tym motywem dalej sie stało.
ostatni odcinek drugiej serii widziales, doomsday, koniec ery Rose
no i poki co niewiele sie stalo, bo Rose jest uwieziona w tej rownoleglej rzeczywistosci, a Doktor podrozuje po 'naszej' z Marthą Jones, nową towarzyszką, wspominając Rose od czasu do czasu, nie mogąc o niej zapomnieć i takie tam.
w największym skrócie.
No jeszcze jakby Avada się wciągnął w Doktora, to już byłoby super
Puściłem mojej siostrze zwiastun czwartego sezonu, choć wcześniej się przed tym wzbraniałem, bo mówiłem, że sporo zdradza, że na końcu jest duży spojler dotyczący kogoś, kto wraca... Ale zatrzymałem zwiastun, kiedy tylko na ekranie ukazała się twarz Marty i teraz Ada jest przekonana, że miałem na myśli Martę. Ale się zdziwi
Ten nowy zwiastun - petarda.
Przemek, ależ Ty masz nerwy ze stali . Ja bym nie wytrzymała i wypaplałabym się na stówę. Btw, kawał czasu jeszcze będziesz musiał milczeć, bo Rose ponoć dopiero na ostatnie trzy odcinki wraca...
ja się mojej siostry spytałam, czy chce wiedzieć. jej spoilery niestraszne (aż tak)
chociaż pottera przemilczałam do samego końca, ani słówkiem jej nie zdradziłam, co się będzie działo .
Owco - e tam, po prostu absolutnie nie trawię spojlerów. Dla mnie fabuła jest wszystkim. No i myślę, że Adzie spodoba się tak miła niespodzianka
Em - ja swojej siostrze też Pottera przemilczałem (tyle, że później sam go jej czytałem w oryginale, tłumacząc na bieżąco).
nie wiem czy się wkręcę, ale doktora kocham miłością platoniczną od kiedy go ujrzałem po raz pierwszy i usłyszałem jego monolog o różnościach ras kosmitów. Na pewno lepszy jest tennant od tego drugiego, ktory gral w filmie hooligans.
a to idzie normalnie sciągać, jak Losta? są źródła, napisy i w ogóle?
yhm. zupełnie normalnie, chociaż wątpię, czy ma aż tylu seedów co lost.
Wiem, że to wstrętne z mojej strony się chwalić, ale muszę to gdzieś napisać.
Już obejrzałem!
SUPER HIPER MEGA SPOJLERY Z ODCINKA!
Rose! Rose! Rose! Rose! Rose!
*mdleje*
Autentycznie stanęły mi łzy w oczach.
Donna będzie fascynującą towarzyszką Doktora, widać to już teraz. Sam odcinek naprawdę ciekawy i zabawny, z licznymi nawiązaniami do poprzednich sezonów. Szkoda tylko, że bez napisów części wypowiedzi nie zrozumiałem.
JUŻ obejrzałeś ?
Ja widziałam w sobotę w nocy mój drogi . Zajefajny odcinek, fakt .
Też się prawie popłakałam, ale tak autentycznie to dopiero na końcu, kiedy dziadek Donny zobaczył TARDISa. No i scena na migi - mistrzostwo świata .
Zgadzam się całkowicie
W sobotę... Phi! W sobotę to ja byłem u Katona :]
W ogóle następnym razem masz być, Owca. Musieliśmy z Em sami śpiewać "I can't decide", no.
ej no wlasnie. Przemon, ale pomysl, jakby mnie nie bylo, to bys musial sam spiewac
obiecuje, teraz bede jezdzic na wszystkie zloty, jakie beda w mojej mocy :*
i chcialam powiedziec, ze wlasnie skonczyl mi sie sciagac. oczywiscie finalu torchwood tez jeszcze nie widzialam. niech mnie ktos przytuli
*tuli Em rozglądając się czujnie, czy nikt nie patrzy*
ha!
widziałam, widziałam!
Missed you, Doctor.
uwierzcie lub nie, ale zapomniałam, że nowy odcinek jest dzisiaj
czy ktoś może mi mniej więcej powiedzieć o czym jest ten serial:)?
A to ja się mało po forum natrąbiłam? O, http://www.magiczne.pl/index.php?showtopic=8198&st=375&p=316890entry316890 na przykład. No i zawsze jest http://en.wikipedia.org/wiki/Doctor_Who . Nawet http://pl.wikipedia.org/wiki/Doctor_Who...
kurde estiej gupek po co on kasowal tamten temat
"Doctor Who" to najstarszy serial science-fiction emitowany w latach 1963-89, obecnie BBC nadaje wznowienie (nie remake!) serii (obecnie czwarty sezon), od 2005 roku począwszy. Głównym bohaterem jest tytułowy Doctor - przedstawiciel rasy Władców Czasu z planety Gallifrey, podróżujący przez galaktyki w swoim TARDIS (Time And Relative Dimension(s) In Space) i przeżywający różne przygody, zwykle w towarzystwie swoich companions Przygody oczywiście związane z konfrontacją z przedstawicielami innych planet.
Cechą szczególną Doctora, która pozwoliła na tak długie utrzymywanie na antenie serialu z leading character jest jego zdolność regenracji. Kiedy zbliża się jego godzina, Doctor zamiast umrzeć... regeneruje się . W ten sposób obecnie możemy oglądać jego Dziesiąte wcielenie.
Serial wybija się wśród konkurencji nie tylko powalającą tradycją w brytyjskiej TV, ale przede wszystkim fantastycznym scenariuszem i stojącą na niesamowicie wysokim poziomie grą aktorską. David Tennant (znany skądinąd z Czary Ognia), Billie Piper, znakomity Christopher Ecclestone (Dziewiąty Doctor), Catherine Tate etc...
ja wsiąknęłam po szóstym odcinku pierwszego sezonu.
no tak, a ja sie naprodukowalam.
Wspaniały odcinek. Naprawdę wspaniały.
Czyżby przewijające się już po raz drugi określenie "The Shadow Proclamation" miało być głównym wątkiem tego sezonu?
"She is coming back"... Hell yeah!
Żałuję trochę, że nie nawiązano głębiej do analogii między zniszczeniem Pompei a zniszczeniem Gallifrey - za które, jak domniemuję, również odpowiedzialny był Doktor.
dzięki za info, od jutra zabieram się za oglądanie. i tu kolejne pytanie czy mam szukać serii klasycznej, żeby wiedzieć co i jak bo inaczej nie będę wiedział 'o so chodzi', czy też można sobie darować i zacząć od roku 2005?
Starych serii po pierwsze nie znajdziesz (a na pewno nie w komplecie), a po drugie nie są konieczne do połapania się. Ogólne info najzupełniej wystarczy. A w razie czego bez problemu znajdziesz wszelkie szczegóły choćby na Wikipedii właśnie .
a znalazłem
a pytam, bo to niezwykle spasiony torrent o magicznym rozmiarze 200gb (sic!) i mam dylemat czy w ogóle zaczynać. w każdym razie dzięki wszystkim za wyczerpujące info, wrażeniami podzielę się w swoim czasie, ole!
I chciałam jeszcze dodać, że wczorajszy odcinek był ZAJEBISTY.
Kunia, ale się zryczałam. I jeszcze się musiałam kryć, bo mąż siedział obok przy swoim lapku, a tu ja buczę w słuchawkach na uszach . Czysta abstrakcja (pun not intended) .
Edit: co, WSZYSTKIE znalazłeś?! To pisz do BBC, ozłocą Cię, bo nawet oni nie mają całości . Ośmiu doktorów, ponad 730 odcinków, dwa pełnometrażowe filmy?... Od 1963 roku?... To byłby cud, gdyby wszystko się dało odnaleźć .
Przemek, to nie do końca tak z tą odpowiedzialnością. W tamtym przypadku on po prostu nie mógł nic zrobić. Tak ja to przynajmniej rozumiem.
ja oglądałam tylko pierwszy pierwszy odcinek na stronie bbc, z ciekawości resztę infomacji, zarys, mam z wikipedii, ale jak mówiła owca, bez tego też daje radę.
idę obiad zrobić i siadam do Pompei
Owca - możliwe, ale tu właśnie sprawa jest niejasna. Jeśli to nie on spowodował spłonięcie wszystkich statków Daleków i Panów Czasu z Gallifrey włącznie, to jak przetrwał? Mistrz ukrył się jako człowiek na końcu wszechświata i tylko dlatego przetrwał, zaś jego TARDISa ani widu, ani słychu. Jak więc przeżył Doktor i jego TARDIS?
Niby można uznać, że jego przeżycie to taka licencja artystyczna - musiał przeżyć, bo bez niego nie byłoby serialu. Ale kto wie?
A propos, ściągnąłem sobie ten film z Doktorem z 1996 roku. Obejrzałem wczoraj do połowy - trochę śmiesznie zrobiony, ale ogląda się nieźle. Muszę go dokończyć i podzielę się wrażeniami
"she's coming back"... hm. czyżby Rani? bo jeśli chodzi o Rose, to ja ją widzę jako villain w finale albo coś. inaczej to zalatuje kiczem.
bardzo podoba mi się interakcja między Donną i Doktorem. "No, no, no, we're not married, we're SO not married"
ja sobie te stare odcinki i film z 96 zostawiam na 2009, kiedy nie bedzie nowego sezonu
She is returning. To po pierwsze .
Oczywiście, że chodzi o Rose! A o kogo innego? I jaki villain, co Ty gadasz, idź wypluj to słowo! Mnie tam to bardziej widzi się na jakiś związek z Bad Wolfem.
mmkay, mmkay.
no ale jak ją pokazali już w pierwszym odcinku i to w takiej formie, to ja się spodziewam jakiegoś większego story arca za tym - villain byłoby najbardziej spectacular, a taki ma być ten sezon, no. więc sobie fantazjuję
Nope. Angst. Angst rulez .
Cieszę się, że nie zrobili z tego wielkiego sekretu, tylko tak od razu na początku walnęli obuchem między oczy. Inaczej mogłoby wyjść śmiesznie, jak z powrotem Michaela w Zagubionych, czego spodziewali się WSZYSCY, a z czego zrobiono tajemnicę.
Też uwielbiam stosunki Doktor - Donna. "I bloody love you!"
Edit: Nie oglądajcie tego filmu z 1996 roku. Jedna wielka porażka. Idiotyczny scenariusz, słaba gra aktorska, niezliczone absurdy... Pod koniec finałowej akcji, gdy powinienem drżeć z napięcia, pękałem ze śmiechu.
Szkoda. Początek zapowiadał całkiem niezły film.
that was bloody brilliant!
srsly, zaczynam powoli myśleć, że Donna jest moją ulubioną companion, tak jak się spodziewałam.
your song will end soon, Doctor... i Doomsday ZNOWU. I Martha w trailerze
Ej, ja nie oglądam trailerów :]
Ale okeiii, i tak przecież o tym wiedziałem.
Cudowny odcinek. Miałem łzy w oczach. Przecież to było jak obóz koncentracyjny. No i typowo ludzkie rozwiązanie problemu - zagazować albo zastrzelić
"Your song must end soon"... Zabrzmiało niepokojąco.
Nie wiem, czy to ma znaczenie, ale już drugi raz pojawił się wątek "upamiętnienia" Doktora i Donny. Najpierw rzymska płaskorzeźba, teraz to...
Aha - co powiecie o wzmiance o znikających pszczołach? W zwiastunie sezonu 4 była jakaś gigantyczna pszczoła.
oj no, trailer jest zaraz po odcinku przecież. nie przesadzasz troszkę? :P.
ja zauważyłam, ja! to upamiętnianie. to może mieć coś wspólnego ze story arkiem sezonu, ale ja się wolę za dużo nie próbować domyślać, za dużo spoilerów rzuciło mi się w oczy na outpostgallifrey :/.
czy ja już wspominałam, że kocham sposób, w jaki cały sezon przygotowuje nas do finału? :>
Nie wydaje mi się, żebym przesadzał. Po prostu... po co miałbym wiedzieć, o czym jest kolejny odcinek? Nie ciekawi mnie to. Za tydzień i tak się dowiem.
W ogóle strasznie nie lubię tego całego marketingu. Wiem, że to konieczne, ale nie lubię go. Te wszystkie zwiastuny, bajery na oficjalnej stronie, promocyjne zdjęcia ze sztucznie upozowanymi postaciami... Dla mnie mogłyby w ogóle nie istnieć, i tak bym oglądał. A jeśli mnie coś nie ciekawi, to żadna reklama mnie nie zmusi do obejrzenia. Tak miałem z Prison Breakiem na przykład.
Tak samo nie cierpiałem wszystkich tych gadżetów z HP: figurek, klocków Lego, nalepkach itp. Brr.
Też to uwielbiam, Em :]
Dzięki, Owczarnio
Myślałam, że już nic mi się aż tak nie spodoba, jak 'Doctor Who', ale muszę powiedzieć, że 'Ashes to Ashes' jednak wymiata. Im więcej czasu mija od obejrzenia pierwszej serii tego sequela Marsowego, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że to jest zajebisty show. Nie wiem czy lepszy czy Mars, czy nie, ciężko mi ocenić. Ale na pewno nie gorszy. Fandabydozy, Bollinger Knickers.
zauważyłam po iconach. mi na pewno daje o wiele więcej radości niż mars, chociaż simmowe 'I want to go home'... ech. no i czołówka w marsie była lepsiejsza.
nosz kurczę. przeleci mi ten sezon doktora przez palce prawie, toz to dzisiaj juz 5 odcinek! a potem taaaka posucha
Sama jesteś piąty odcinek. Od razu widać, że nie matematykę studiujesz ... Czwarty odcinek dzisiaj jest, czwarty, słoneczko. A już ja najlepiej wiem, bo właśnie skończyłam tłumaczenie swojej połówki napisów do zeszłotygodniowego, trzeciego odcinka .
fine, fine. taka jestem zakręcona ostatnio, no
może być i czwarty, even better, co nie zmienia faktu, że miesiąc doktora minął jak z bicza strzelił.
Ciekawie, ciekawie, nie powiem. Miło znów zobaczyć Martę.
Straszne miałem problemy ze zrozumieniem kwestii w tym odcinku. Niektórych wypowiedzi w ogóle nie usłyszałem wyraźnie. Szkoda.
Cliffhanger niezły. Ale ci Sontarianie nie wydają się aż tak groźni.
Ciekawostka: http://pl.wikipedia.org/wiki/3325_TARDIS
are you my mommy?
lol.
powiedziałabym coś na temat zwiastuna, ale się powstrzymam ze względu na Przemka . ale czy ktoś jeszcze zauważył Billie w napisach końcowych?
Akurat tak się złożyło, że moja siostra chciała zobaczyć zwiastun, więc musiałem obejrzeć go i ja. Nie powiem, będzie bardzo ciekawie.
Rose! :]
Bardzo fajny odcinek. Końcowa akcja Doktora z podpaleniem atmosfery była mocna Chociaż zachowanie Doktora jest dość niekonsekwentne - najpierw przez dwa odcinki krzyczy, że nie chce widzieć broni, a na koniec sam rusza z bronią w ręku na Sontarian. Cóż.
ej kurde. musze chyba zarzucic nawyk ogladania z szydelkowaniem jednoczesnie. rose sie gdzies pojawila naprawde?
Czy Was pogięło z tym pisaniem na biało?... Ja rozumiem wyraźne spojlery, ale żeby tak nawet ogólny komentarz w rodzaju "fajny odcinek"?...
wiesz, na wypadek jakby ktoś, kto nie widział poison sky wszedł i się dowiedział, że było nawiązanie do the empty child.
nie no, okej. przegiełam, ale to przez przemka.
NO BO BYŁ .
Phi.
A był dlatego, że to był tekst przygotowany przez Medię Rodzinę i Empik. Nie jakiegoś tam Bolka.
to TO był ten spoiler!?
a ja spędziłam godziny, zastanawiając się, o co właściwie chodziło.
Ja też z początku nie załapałem. No ale mniejsza.
Em - obejrzyj sobie jeszcze raz scenę, gdy Doktor nawiązuje kontakt z Sontarianami. W chwili, gdy Donna biegnie do ekranu, żeby go zobaczyć, powinnaś dostrzec coś ciekawego :]
subtelne to to nie było, co tylko jeszcze bardziej podkreśla moją ślepotę ale za to napisy końcowe czytam uważnie 8)
Motyw przewodni tego sezonu robi się coraz bardziej widoczny. Po raz już trzeci w ciągu pięciu odcinków mamy obcy gatunek, który próbuje użyć Ziemi jako wylęgarni. Adipose, Pyroville, Sontarianie... Co się stało z ich macierzystymi planetami? Jaki to ma związek z Rose?
Doctor Who wraca do Jedynki. W soboty o 1:10 (tak, wiem, godzina po prostu zajefajna) dają po dwa odcinki. Jadą od początku (właśnie leci "Koniec świata"). Tak mówię, jakby kto siedział po nocy i nie miał co robić .
lol. czym oni argumentowali skreslenie z ramowki, ogladalnoscia? no tak to sobie jej chyba nie podniosa.
odcinek był fajny :).
ej, no właśnie wczoraj oglądałem jeden o plastkikowych mnekinach, która chciały zniszczyć świat. czy to był początek? no i dlaczego nie wiedziałem, że potem jakiś drugi będzie... fajne to to, ale o takiej godzinie to ja odpadam.
tak! plastikowe manekiny to pierwszy odcinek pierwszego sezonu, "Rose"
jak Katon się jeszcze wkręci, to będzie coś
Dajcie linka do pierwszego sezonu czy czego tam i się zobaczy. O 2 w soboty na pewno nie będę oglądał, wczoraj to był wypadek.
a ja tak patrz.... patrze... DOKTOR HU w hp vol4!!
jezu ale charakteryzacja potrafi zmienic czlowieka..
to masz avada zapłon, że ci tak powiem :P
a tak w ogóle to na głownej stronie imdb jest dzisiaj Doctor :)
No i co tu taka cisza? 24 maja Moffat !
Ktoś ma jakieś pomysły co dalej? Bo ja jakby zgłupiałam. No i ten tytuł ostatniego odcinka...
Nie no, to było wręcz chamskie. Najpierw zabić Jenny, a potem ją wskrzesić zaraz po tym, jak odleciał Doktor? Sadyści
No i trochę to pachnie tanim trikiem.
No ale odcinek bardzo fajny, choć po tytule spodziewałem się czegoś trochę innego. Bardzo mi się podobała przemowa Doktora przy Źródle.
Co do kolejnego odcinka nie mam pomysłu, ale te maszyny do "rozmnażania"... Mam dziwne przeczucie, że nie widzimy ich po raz ostatni. Tak samo jak Jenny.
Tytuł ostatniego jest bardzo niepokojący. Mam wielką nadzieję, że chodzi o "koniec podróży" Donny, a nie Doktora. Albo że to jakaś metafora.
Straszne miałem problemy ze zrozumieniem niektórych dialogów z tego odcinka :/
Przemek, ja rozumiem niechęć do napisów polskich, ale czemu sobie nie oglądasz z oryginalnymi? Zazwyczaj są w sieci dzień - dwa po emisji. Czasem już nawet tego samego. http://wikisubtitles.net/show/12, na przykład.
Bo nigdy mi się nie udało żadnych znaleźć
Dzięki, Owczarnio.
Swoją drogą dziwni jacyś ci Brytyjczycy. Losta rozumiem bez żadnych napisów niemal w 100%, a tu mam problemy z co drugim dialogiem.
Hahahahahahahahahahaaaaahahahahahahahahahahahahahahahahaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
aaaaaaaaaaa
Dostałam ataku histerii .
Widzieliście http://www.etonline.com/popup/affiliate_popup.html?vid=61628& config=aHR0cDovL3d3dy5ldG9ubGluZS5jb20vbWVkaWEvdmlkZW8vMjAwOC8wNS82MTYyOC9pbmRle
C5waHA=& slate=aHR0cDovL3d3dy5ldG9ubGluZS5jb20vbWVkaWEvdmlkZW8vMjAwOC8wNS80ODUzNC9ldF9saW
Zlb25tYXJzY2xpcF8wODA1MTNfc2xhdGUuanBn&title=Q2hlY2sgT3V0ICdMaWZlIG9uIE1hcnMn?
No pomoczyłam dywan normalnie ...
nowai
ej prima aprilis byl poltora miesiaca temu
No normalnie wygląda jak parodia, nie ? W dodatku kiepska .
no dokladnie ale to jest na pewno serio-serio?
Bozsz jeszcze nie widzialam nigdy jak dotad amerykanskiego remake'u brytyjskiego serialu, ale to z definicji musi byc klapa
No serio-serio. Podobno amerykańskie Office jest niezłe, ale jakoś mnie nie bierze. Zdecydowanie wolę brytyjską wersję.
Kapitalny odcinek!
Nieziemsko zakręcona była ta intryga. Pomysł na czarny charakter też niezły. No i Donna była po prostu wspaniała.
Tylko znów nie było żadnych odniesień do Rose. Za to zapowiedź kolejnego odcinka wygląda bardzo interesująco.
Ta, szkoda tylko, że trzeba będzie na niego czekać aż dwa tygodnie .
Cóż, czekanie na sezon piąty będzie przynajmniej krótsze
W ogóle o co chodzi z tymi wszystkimi rasami, które próbują się rozmnażać na Ziemi? Ten motyw ciągle się przewija.
No i znikające pszczoły... Czy to ma jakieś znaczenie? Myślałem, że w tym odcinku się coś okaże, a tu nic. Dziwne.
shock to the system mnie rozwalił najbardziej, zresztą wszystkie pantonimy Doctora są boskie i cudowne
http://www.guardian.co.uk/media/2008/may/20/bbc.television2?gusrc=rss&feed=media . Spojlerów brak, od razu mówię coby Przemek broń Boże nie dostał zawału .
Miło z Twojej strony :]
Wiadomość faktycznie bardzo dobra. Tylko ten 2010... Czemu nowy sezon tak późno?
To mnie rozwaliło:
Wszystkich to rozwaliło .
Jak to, czemu 2010? Przecież już od bardzo dawna wiadomo, że będzie rok przerwy... David chce zagrać w dwóch spektaklach i czymś tam jeszcze, a BBC postanowiło na niego zaczekać zamiast szukać kogoś nowego. Osobiście wolę czekać choćby i dwa lata, byleby tylko David został... No i będą cztery specjale .
No wiesz... Dawno wiadomo, jeśli ktoś jest na bieżąco z newsami, a przede wszystkim chce być. Ja Doktora tylko oglądam.
no Przem, a o Rose przecież wiedziałeś, chociaż to spoiler
No bo w starym temacie Owca o tym powiedziała :]
o tym tez mowilismy przeciez
dziurawa pamiec masz :P
http://pl.youtube.com/watch?v=ejzo5OLxDzI
Przemek, zaklinam cię, NIE KLIKAJ, bo jak klikniesz, to się do końca życia do mnie nie odezwiesz
omfg Rose, Rose, Rose!!! I Dalekowie, ZAWSZE Dalekowie, niezniszczalni
Dziękuję za ostrzeżenie. I współczuję znania spojlera (nawet jeśli chciałaś go znać).
nie spoiler, tylko trailer, a ja trailery traktuję jako część serialu, znaczy jeśli twórcy decydują się coś nam pokazać teraz, a nie kiedy indziej i w takiej formie, w jakiej decydują, to tak, jakby powiedzieli nam coś w odcinku :)
ale normalnie w tym trailerze :x
Tak dla informacji: zwiastuny na koniec każdego odcinka też zacząłem oglądać, bo siostra chce je zawsze obejrzeć, a beze mnie ich nie rozumie. Średnio mi to pasuje, ale nie rozpaczam.
Z moim nastawieniem antyspojlerowym czuję się jak trędowaty :|
Ja przepraszam. Ja naprawdę przepraszam, jeśli to zabrzmi złośliwie. Ale Przemek, Ty może nie oglądaj po prostu kolejnych odcinków, co? W ten sposób unikniesz spojlerów całkowicie .
Nie, no, nie dajmy się zwariować, ok? Spojler to jest coś, co dotarło do nas przeciekiem. Albo ktoś, kto widział, nam opowiedział. Ale TRAILER? Wypuszczony przez twórców, w dodatku SPECJALNIE skonstruowany, tak aby podsycić zainteresowanie?
No bez jaj.
Powiem tak: a jeśli ja nie potrzebuję podsycania zainteresowania?
Nie no, pewnie masz rację. Nabrałem zwyczaju unikania zwiastunów przez Lost. Może i faktycznie głupio się zachowuję.
Piszcie sobie śmiało o zwiastunach, będę je oglądał.
Tylko... Sam nie wiem. Czy naprawdę muszę obejrzeć reklamę filmu, jeśli chcę go obejrzeć? Czy nie wystarczy mi, że słyszałem o nim wiele dobrego? Sama idea zwiastunów do seriali mi się nie podoba, tak samo jak umieszczanie z tyłu okładki książki nieraz sporych spojlerów co do jej treści. Może po prostu nie umiem się pogodzić z tym, że widać muszą być.
lol
owca no, ale jakieś opinie? jakieś zachwyty? nooo?
No i obejrzałem. Fajnie, naprawdę ekscytująco, ale żałuję. Nadal nie lubię zwiastunów.
pff, ja ci nie każę ich oglądać. nie lubisz no to nie, przecież dlatego ostrzegałam
ja uwielbiam, a zwiastuny losta są po prostu kiepsko zrobione :P
Przemek: nie musisz absolutnie nic i wręcz źle się będę czuła, zmuszając Cię. Ale pomiędzy "nie lubię zwiastunów i już", albo "nie mam ochoty akurat", a "nastawieniem antyspojlerowym" jest pewna drobna różnica . To ostatnie brzmi dla mnie zgoła jak religia, a to (mi) się źle kojarzy.
Em: zachwytów brak, jestem raczej silnie przestraszona. No bo co ta Rose tak właściwie?... I dlaczego Doktor się nie cieszył?!?!?!... To wszystko pachnie wprost straszliwie... jakąś ostatecznością .
mi pasuje do mojej wizji Rose w finale, więc się cieszę... myślę, że to będzie COŚ, ten finał w tym roku. coś, czego się nikt z nas nie spodziewa :>
Owco, do obejrzenia tego zwiastuna to ja się sam zmusiłem, bo chciałem sobie udowodnić, że wcale mi to nie przeszkadza. Nie wyszło
Rose... Nie jestem pewien, czy odpowiada mi wizja Rose z wielkim karabinem w ręku, otoczonej wybuchami. Mieliśmy już niezbyt udany powrót Marty jako żołnierza (szczerze mówiąc była troszkę bezużyteczna) i obawiam się, że z Rose może wyjść podobnie. Ale bądźmy dobrej myśli.
Jestem ciekaw, czy Dalekowie ze zwiastuna - tak jak Cybermeni w drugim sezonie - pochodzą z równoległego wszechświata. To by co nieco wyjaśniało.
to trochę tak, jakby twórcy próbowali nam pokazać, co się dzieje z ludźmi, których Doktor zostawia za sobą. chyba dlatego najbardziej lubię Donnę, to nie jest materiał na żołnierza
jak w temacie Losta: nie lubię się za dużo zastanawiać, bo nie ma nic gorszego, jak trafić
Tym bardziej, że w Doktorze trafić jest sto razy łatwiej
odcinek z dedykacją dla Przemka
poza tym moim zdaniem writing was just brilliant, zresztą, przecież to odcinek Moffata
Dokładnie to samo pomyślałem - odcinek dedykowany mnie
A widzicie? Doktor też nie lubi spojlerów!
Naprawdę wspaniały odcinek. Czyżbyśmy właśnie poznali towarzyszkę Doktora na któryś kolejny sezon? Na swój sposób genialny zwrot akcji.
No skąd, gdzie, jaką towarzyszkę. To znaczy, ja tak myślę. Wyraźnie w końcu była mowa o tym, że ona znała Doktora znacznie starszego. W tym wcieleniu.
Odcinek kunia... No po prostu... Wyrąbisty. Genialny. Szkoda, że Moffat mieszka tak daleko. Pojechałabym całować go po stopach .
Hm. Przeciwko teorii, że będzie towarzyszką, przemawia raczej to, że musi go wzywać tą wizytówką i do tego jeszcze szukać w dzienniku, jaki to moment życia Doktora.
W ogóle to jakaś bardzo tajemnicza sprawa. A więc jej wezwania na wizytówce docierają do Doktora w różnych, dość przypadkowych punktach jego życia? No bo skoro ona musi ustalać, czy spotkała właśnie Doktora, który już widział upadek Bizancjum, czy jeszcze nie... Trochę dziwnie. Zwłaszcza dla niego - przecież dla niego czas biegnie prosto, więc przy spotkaniach z River Song musi uważać, żeby nie zdradzić jej jakichś "spojlerów"...
I vice versa, jak widać. Uwielbiam takie kombinacje .
Ja też. Jeśli chodzi o podróże w czasie, można je zrealizować miernie albo genialnie. W Doktorze na szczęście robią to w ten drugi sposób
Wymyśliłem ostatnio najbardziej genialny zwrot akcji, jaki mogą zrobić w kolejnym odcinku: River Song ginie. Wyobrażacie to sobie? "Knowing she was dead before I met her", że zacytuję naszą rozmowę z Em :]
ech tylko, ze jak ona zginie, to bede na ciebie zla :P.
Twoja stara to Dalek.
Edit: dręczą mnie dwie sprawy.
Pierwsza: prawdziwe imię Doktora. Już kilkakrotnie nawiązywano do tego, że takowe istnieje i że Doktor je ukrywa. Ciekaw jestem, czy zamierzają kontynuować ten wątek.
Druga: coś w ciemnościach. I w "Doctor Who", i w "Torchwood" zaskakująco często pojawiają się wzmianki o tym, że nadciąga ciemność albo że coś się czai w ciemności. Choćby ten zwiastun reszty sezonu. Nie wydaje mi się, żeby te Vashta Nerada miały się okazać jedyną rzeczą w ciemnościach.
Oh my God. I was so right and yet so wrong.
Miałem łzy w oczach, gdy Doktor domyślił się, dlaczego dał River Song swój śrubokręt. Piękne.
Sezon z udziałem naszej pani archeolog będzie genialny.
Zaraz! "Your song must end soon"... Your Song?
moffat ftw
mua jest pod dużym wrażeniem i very satisfied
ale ja się przywiązałam do donny no a jeszcze tylko trzy odcinki i to ten najbliższy wcale nie wygląda na jakiś spory jej udział.
Z Donną jest tak, że ona dla mnie wciąż sprawia wrażenie kogoś, kto dopiero zaczyna swoją podróż z Doktorem. Rose była przez dwa sezony, więc zdążyła się zadomowić w Tardisie. Martha jakoś szybko się zaaklimatyzowała. A Donna ciągle wydaje się troszkę zagubiona. Szkoda, że już odchodzi.
I obawiam się, że w finale też jej jakoś szokująco dużo nie będzie.
chciałam dodać jeszcze do moich impressions... motyw pstrykania palcami - brilliant
no i imię! imię doktora noo.
Wzruszam się za każdym razem, gdy padają słowa: "Everybody knows that everybody dies. But not every day. Not today".
http://www.flickr.com/photos/cameronkmcewan/2565406955/
SPOILER 2 (tytuł dwunastego odcinka plus jego krótkie streszczenie): The Stolen Earth
Earth's greatest heroes assemble in a time of dire need. Can the Doctor's secret army defeat the might of a new Dalek empire? With battles on the street and in the skies. The Doctor and Donna must brave the Shadow Proclaimation to find out the truth, however a fearsome old enemy awaits in the shadows.
A po co nam spojlery?
"Midnight" bardzo mi się podobał. Wspaniale przedstawieni ludzie w sytuacji ekstremalnej. Przerażające i niepokojące zarazem. Bardzo dobry odcinek.
A kolejny wygląda na jeszcze lepszy.
Phi. Mogę więcej nie dawać. Mam koleżankę co ma wujka w BBC, więc czasem mi coś podrzuci, myślałam że może kogoś zaciekawi. Ale jak nie to nie.
Chyba jasne, że prawdziwego spojlera w rodzaju "a Donna umiera na końcu!" ani ona mnie, ani ja Wam bym nie zapodawała? Oznaczam jako spojler, bo wiem, że świra macie, więc każde info oznaczam. Myślałam, że to oczywiste...
Owczarnio, spokojnie Nie chciałem Cię urazić. Po prostu... W tym temacie wypowiadają się trzy osoby: Ty, ja i Em. Jakoś tak mi przyszło do głowy, że raczej żadne z nas spojlerów nie czyta.
I nie przesadzaj, że "mamy świra".
Swoją drogą... Teraz jest już właściwie oczywiste (kiedy się obejrzało ten zwiastun na resztę sezonu), że finał znów należy do Daleków. Naprawdę wolałbym tego nie wiedzieć. Czy ludzie oglądający Doktora są naprawdę tak kapryśni, że jeśli im się nie powie w zwiastunie: "Patrzcie, Rose wraca i Dalekowie też!", to nie obejrzą finału? Co najmniej dziwne dla mnie.
ej wiecie co? jak tak dalej pójdzie to finał doktora obejrzę jak pan Bóg przykazał w kupie, trzy odcinki z rzędu.
Ja się nie obrażam, tylko się dziwię. I macie świra, nie ma o czym gadać, spójrz na to trochę z boku to zrozumiesz.
A BBC robi co może, żeby zachęcić - i nie dziwota. Patrz, jak Doktor skończył w Polsce... Niestety, dzisiaj samo z siebie nic się nie zadzieje.
aha, ja czytam spoilery Przemku, nawet sama nimi rzucam ;)
nie czuję się jak człowiek, który ma świra. tak mi się z LOSTa udzielił ten biały, ale mogę pisać bez, nie ma problema :)
Ech.
Naprawdę strasznie mi przykro, że nie lubię wiedzieć, o czym jest odcinek, który mam zamiar obejrzeć. Jeśli aż tak bardzo Wam to przeszkadza, to proszę bardzo, ustąpię. Nie chcę Wam psuć zabawy moim "świrem".
Nadal uważam, że BBC przesadziło w tym zwiastunie. Reklama reklamą, ale czasem niedopowiedzenia są lepsze.
oj Przem, nie strzelaj focha. taka twoja uroda i już przecież jak owca wrzuci na biało, to nie musisz czytać, nie? więc po co ta dyskusja?
Dobra, wybaczcie. Kiepski dzień mam.
Teraz Przemek zamyka oczy, bo są nowe zdjęcia promujące finał czwartej serii, oficjalne jak najbardziej, ale jak znam życie to oczywiście spojler . A więc Przemuś, Ty sobie idź teraz herbatkę zrób :
http://i29.tinypic.com/t7hpqo.jpg
http://i28.tinypic.com/160eue8.jpg
http://i28.tinypic.com/2hqxq3l.jpg.
Obśliniłam ekran .
o jaa, Sarah Jane?! Mickey! Jackie! tęskniłam za nimi
dobrze, że ostatni odcinek będzie już po sesji, to go MOŻE normalnie obejrzę wreszcie.
AAA!
Brak mi słów. Po prostu brak mi słów. Jak zobaczyłem to "Bad Wolf"...
Wizja świata bez Doktora jest przerażająca.
A za tydzień Torchwood w akcji!
widziałam Midnight
majstersztyk. geniusz. acting pobiło WSZYSTKO, co do tej pory było w tym serialu. przez cały czas miałam wrażenie, jedną myśl w głowie - Boże, jaki to byłby świetny spektakl. kompozycja akcji, budowa dialogu, wszystko zgodnie ze wszystkimi poetykami jedność czasu, miejsca, akcji. brilliant. just brilliant.
Zgadzam się w zupełności. "Midnight" był wspaniały.
A jak pomyślę, że niektórzy narzekają, że to był nudny odcinek...
i fucking love this series
i fucking love it
oczywiscie nie dotrzymalam, zeby nie obejrzec pierwszej czesci finalu
i fucking love it.
BAD. FUCKING. WOLF.
Ladies, why all those nasty words?
Ciężko się zastanawiam, jak zamierzają w kolejnym odcinku zmieścić w napisach początkowych "David Tennant, Catherine Tate, Freema Agyeman, Billie Piper and John Barrowman" Że już o pozostałej Torchwoodowej dwójce nie wspomnę.
Przysięgam, jak zobaczyłam w tym odcinku na początku "and Billie Piper"... Niby wiedziałam, że będzie, ale jednak... kurde .
taak! ja też
ale Gwen i Ianto to jednak lol imho. a jak ktoś nie oglądał torchwood, a ma zamiar, to będzie zaspoilerowany, ojej c(:
powiem wam, że od rana, jak to obejrzałam, mam takiego banana na twarzy, że nic, normalnie NIC nie jest w stanie mi tego nastroju odebrać
Mnie tam aż tak powrót Rose nie ruszył. Może dlatego, że w sumie to nie była niespodzianka i że nie spotkała się z Doktorem Ale oczywiście miło było ją zobaczyć.
W sumie się teraz cieszę, że obejrzałem pierwszy sezon Torchwood (choć średnio mi się podobał). Znam już trochę postacie i będzie mnie obchodził ich los. Szkoda tylko, że skoro już kogoś w Torchwoodzie musieli zabić, to że nie wybrali Ianto. Nudny trochę jest.
Owca, czy ty oglądałaś Torchwood?
I w ogólę to Sarah Jane Smith ktoś ogląda?
no niee, wątek ianto/jack jest nie do wycięcia przecież ;) ianto/jack/gwen to szalona fantazja daviesa, nierozerwalna, hihi.
Nooo, z tym trudno się nie zgodzić
Właściwie to nabrałem chęci na obejrzenie drugiego sezonu (i ewentualnych kolejnych) Torchwood, ale chyba oglądanie drugiego sezonu nie ma sensu po tym, jak sobie poczytałem streszczenia odcinków na Wikipedii :]
no wiesz? warto dla niektórych tekstów ianto o ile dobrze pamiętam, jak cierpisz na nadmiar czasu i miejsca na dysku :P i z ogólnego pędu do wiedzy, oczywiście.
Wasza wina, wasza wina...
Wciągnęłam się, no. Chwilowo jestem pod koniec pierwszego sezonu dopiero, ale już widzę, że im dalej tym lepiej.
*pjona*
oł je, coś się ruszy w temacie, nie tylko nasza trójka w kółko matoos zaraz skończy oglądać, teraz jeszcze hazel - spread the Doctor love działa
Doktor jest jak narkotyk, co nie ?
Dobra, nie musicie mi dziękować .
W związku z ciężkim atakiem grypy żołądkowej i zwolnieniem lekarskim, jestem już na 2x10.
Chyba się zakochałam
To zupełnie naturalna reakcja.
Swoją drogą masz zabójcze tempo
Pamiętaj tylko, że pomiędzy sezonami są zawsze odcinki świąteczne ("Christmas Invasion" w przypadku przerwy między sezonami pierwszym i drugim) oraz zwykle specjalne miniodcinki "Children In Need" (tutaj odpowiednio "2005 Children In Need Special").
Strasznie się cieszę, że się wciągnęłaś, Hazel
lol, jeszcze bedzie z nami final 4 przezywac za dwa tygodnie
Specjalne odcinki oglądam oczywiście, tak btw, to "Christmas Invasion" jest jak na razie moim ulubionym odcinkiem
Chwilowo mam 3 sezony na dysku, ale mam w planach zacząć ściągać 4ty też, więc nie wykluczone, ze w 2 tygodnie skończę oglądać. Macie może jakiegoś sprawdzonego torrenta do 4go sezonu, znaczy do tej części, która już jest? Czy raczej mam ściągać po odcinku?
jeszcze do calosci nie ma, osobiscie polecam release MM (mad marthy). link do calosci pojawi sie razem z upem ostatniego odcinka finalu, jak zwykle :)
Ja też polecam http://www.mininova.org/user/Mad_Martha . Jej torrenty są zawsze dobrej jakości, bez żadnych zacięć czy ubytków.
2x13
Chodź, chodź, przytul się *tuli*. Wszyscy przez to przeszliśmy, nie martw się. Ty jesteś jeszcze w tej komfortowej sytuacji, że masz przed sobą trzeci i czwarty sezon od razu, a my - no, nie wszyscy, głównie ja - czekaliśmy na finał czwartej serii dwa lata ...
Dziesiąte - ani żadnej rzeczy, która jego jest
Jedenaste - a tylko spróbuj nie popłakać się przy "Doomsday"
Tudzież przy "Father's Day", "Parting of the Ways", "The Family of Blood", Last of the Time Lords", "The Doctor's Daughter" i pewnie jeszcze paru innych, ale to już zależy od osobistych preferencji. Za to przy "Doomsday" - obowiązkowo
http://blogtorwho.blogspot.com/. Niewiele (dwa zdjęcia bodajże, dwa czy trzy klipy reklamujące i dwa behind the scenes), wszystko w pełni oficjalne (ze stronki BBC lub nagrane z brytyjskiej telewizji) i w sumie raczej mało spojlerowe, zważywszy na to co już i tak wiemy, ale na wszelki wypadek ostrzegam i oznaczam jako SPOILER.
Nie.
OH NO YOU DON'T!!!
nie róbcie mi tego.
i co, i że niby te potwierdzenia, że David robi w 2009 cztery speciale na bank, że nie zamierza się z DW rozstawać to co, to taka ściema była? żebyśmy byli ZASKOCZENI?
To na pewno tylko cliffhanger. Prawda? PRAWDA?!
eta: nakręcili już christmas special z Davidem, mówi wiki. it better be true.
eta: If it was real there would have been a long goodbye speech and fanfare.
I prefer the idea of two David Tennants infinitely more attractive than the idea of no David Tennants.
cytaty z forum DW. zasadniczo w fandomie zawrzało .
NIE!
To nie może być prawda.
Greatest. Cliffhanger. Ever.
Harriet Jones, former Prime Minister. Kto by się spodziewał?
DALEKS: Yes, we know who you are
I hoping for the Double-Tennant action. You know the other Doctor's going to be neked when he fully forms.
kurczę, powinnam się uczyć na jutro, a ja siedzę i czytam forum Doktora :x i jeszcze będę musiała przez tydzień udawać przed siostrą, że nie wiem, co się stało w finale, bo ona jest 4 odcinki do tyłu.
*nie czyta spojlerów*
Skończyłam 4x11, kiedy ciąg dalszy? Z moich obliczen (i tego, że w temacie pojawiły się wypowiedzi na biało )wynika, że powinien być wczoraj, ale jakoś nie mogę żadnego torrenta znaleźć.
http://www.mininova.org/tor/1548044
ostatni odcinek za tydzień
Ściąga się
ja aż zassałam confidential, ostatni raz oglądałam po doomsday.
nienawidzę Daviesa grrr!
River Song. Tylko na to liczę. Jedyna naprawdę licząca się wskazówka. Cała reszta, łącznie z tym co podaje Wikipedia to może być bajer obliczony na zrobienie publiki w konia. I żadne forum mnie nie przekona, dopóki nie zobaczę na własne oczy *zaciska zęby*.
właśnie dokładnie to mówiłam Przemkowi, jak o tym rozmawialiśmy. River Song :).
mnie najbardziej ciekawi to, jak fandom w swoich dyskusjach skupił się na Donnie i jej roli... przeczytałam kilka teorii i biorąc pod uwagę chęć epickiego zakończenia serii przez Daviesa, żadna nie jest nieprawdopodobna :^ choć jeden odcinek, choćby i 65 minutowy, to pewnie za mało, żeby je zrealizować.
No wiesz, jednak coś z tą Donną na rzeczy jest na pewno. Nie od parady te wszystkie dziwne uwagi na jej temat, nie?
Uch. Przez cholernego Daviesa nie będę teraz spać po nocach. Cholernik jeden!
nie wiem, hazel juz obejrzala...? na wszelki wypadek dam na bialo.
imho przepowiednia Caana odnosi sie wlasnie do Donny, ta o th most faithful companion. nie bez przyczyny mielismy w tym odcinku podsluch jej serca i przypomnienie this thing on her back.
sporo osob zwraca uwagę na to, że przez cały sezon bardzo często mówiła o sobie jako 'a temp'. could this carry a double meaning?
'am I ginger? I always wanted to be ginger!' i Donna jest ginger
poza tym, to też interesujące: wcześniej, bez względu na to, w którą część ciała trafiał promień Daleka, cała osoba się "świeciła"; u Doktora zaświeciła się tylko część... przypadek? dwa serca etc... pasowałoby do tego motywu bicia serca Donny, o którym wspomniałam wcześniej
ty się martwisz o niespanie po nocach? ja nie zdam egzaminu przez ten dzisiejszy odcinek c(:.
A zwróciłaś uwagę na to, że to było podwójne bicie serca? Przeczytałam to na livejournalu, obejrzałam tę scenę jeszcze raz i faktycznie!
właśnie nie jestem pewna, czy ono jest podwójne... czy to nie jest tylko lekkie echo. chociaż to by pasowało - I'm just a temp - I have a double heart-beat - don't you have a watch by any chance?
hm, na bbc1 ponoc mial byc jakis nowy trailer.
Jeżeli pojawi się gdziekolwiek, pojawi się i http://blogtorwho.blogspot.com/. Nie wiem, kto stworzył tę stronkę, ale jest aniołem. Wszystkie trailery telewizyjne i promocyjne fotki, które pojawiają się w UK daje, dzięki czemu nieszczęśnicy spoza Wysp również mają szansę je zobaczyć .
no i jest :)
Podwójne bicie serca? Dziwne.
Czy w tym zwiastunie pokazują Doktora? Jeśli tak, to ja nie chcę tego oglądać. Nie po to właśnie obejrzałem najlepszy cliffhanger w historii, żeby go sobie zepsuć zwiastunem
River Song... Tu właśnie można interpretować w obie strony. "Judging by your face it's early days of yours"... Mogła mieć na myśli, że taką twarz miał młody Doktor, bo ona znała go z inną, "starszą" twarzą... Oby nie.
Ludzie zwracają uwagę na wyraźne ujęcie pokazujące rękę Doktora w słoiku na początku odcinka. Nie mam pomysłu, co z tym mogą zrobić, ale może jest nadzieja?
Chciałem jeszcze nadmienić, że bardzo mi się podobał Jack w tym odcinku.
Aaaaaaa!
naprawdę myślisz, że sami by sobie zespuli TAKI cliffhanger, utrzymywany w tajemnicy przez caly sezon jednym trailerem NASTEPNEGO DNIA? pff. pokazuje glownie Davrosa i... Donne :>
gdyby bylo tak, jak mowisz, przeciez w ogole by go nie rozpoznala, nie? bo niby skad mialaby znac jego wczesniejsza twarz i jeszcze mylic go na poczatku z Doktorem, ktory juz ja poznal... stanowczo, nie.
Donna, this is the key.
Oj, Przemek. Czy Ty się nigdy nie nauczysz ? Tak marudziłeś, że Dalekowie to taaaki spojler. A ja mówiłam: trochę zaufania do twórców DW. Jeszcze tak nie było, żeby dobry trailer psuł zabawę. On ma na celu podsycić oczekiwania, zachęcić. A w decydującym momencie i tak się okaże, że nas wpuścili w maliny jak nie montażem, to odwróceniem uwagi. I co, miałam rację ?
Ręka w słoiku, Jenny, Donna. To musi jakoś się wszystko zazębić i wyjaśnić. Oby w pożądanym przez nas kierunku...
Miałaś rację, co nie zmienia faktu, że gdybym nie wiedział o Dalekach, bawiłbym się co najmniej równie dobrze :]
A bo ja tam wiem, co mogą, a czego nie mogą pokazać w zwiastunach? W Loście potrafili powiedzieć "Somebody is going to die...", co (gdybym oglądał zwiastun przed odcinkiem), zepsułoby mi zabawę, bo tylko bym wypatrywał, kto kopnie w kalendarz.
Ale dobra, przyznaję Wam rację. Jestem trochę przewrażliwiony.
No bo kto takie badziewie jak "Lost" ogląda . Ja mówiłam, zauważ, o dobrych trailerach.
hihi
myślicie, że brak Jenny w tym odcinku i w trailerze to symptom czegoś epickiego, czy jestem przewrażliwiona?
Symptom. No nie wierzę, żeby ją tak puścili luzem. Chyba że... chyba, że zaplanowali spin-off.
Jakoś nie widzę dla Jenny miejsca w finale. Trochę za dużo tego.
Zresztą, póki co ona jest w przyszłości.
mam nadzieję, że nie chodzi o spin-off, dwa stanowczo wystarczą.
właśnie się zastanawiałam raczej, czy się zmieszczą w 65 ze wszystkim. że Jenny wróci, to nie wątpię, pytanie tylko: czy w finale, czy w 5 sezonie.
właśnie z dyskusji fanów na dawnym outpost gallifrey wynika, że raczej nie była to regeneracja time lady, tylko efekt działania tego całego odbudowywania świata... to światło, które wydobywa się z jej ust jest takie samo, jak tamta poświata.
Spin-off podobno już tylko jeden został. Nie oglądam Torchwood, ale obiło mi się o uszy, że definitywny koniec nastąpił?
nie, nie, przeciwnie. season three has been confirmed, mówi wiki, będzie 5 odcinków wiosną 2009. mało tego, ptaszki śpiewają, że freema dołącza do obsady as a regular.
Hazel - W sumie nie skłamałem, nie?
Spinoff z Jenny nie byłby zły. Musieliby tylko skasować ten z Sarah Jane. :]
Jeśli Jenny powróci, to raczej w piątym sezonie. Tak sądzę.
No i myślę, że się nie zregenerowała, a w każdym razie nie prawidłowo.
Właśnie z tym Torchwoodem nie wiadomo. Po pierwsze, Wikipedia może kłamać, a po drugie, może właśnie dlatego tak ledwie przebąkują o tym trzecim sezonie? Bo zamierzają zabić większość obsady w finale Doktora?
No i bardzo dobrze, mam nadzieję że zniknie z Doktora przynajmniej. Mało co mnie wkurza jak ta kobieta. Zerowe pojęcie dlaczego, bo żadnych obiektywnych podstaw nie mam. Starałam się wbrew sobie wmówić, że ją polubię, a nawet już polubiłam. Nic z tego.
To do Em, odnośnie Freemy. Rzecz jasna.
naprawdę myślałam, że ją lubisz. martha's phone i takie tam...
btw, reakcja Rose na Marthę dzisiaj... brilliant
torchwood sezon trzeci został oficjalnie potwierdzony przez BBC.
znaczy, nie zlinkuję, bo i tak wszyscy jesteście poza UK.
Phone to inna sprawa, podobał mi się, a poza tym - no wiesz. Universal roaming nie byle co .
Ja tam nadal nie rozumiem czemu wszyscy tak uwielbiacie tego 10 doktora... Mi tam poprzedni odpowiadał o wiele bardziej
Acz przyznam że co jak co, napięcie potrafią budować te brytyjskie dupki. I czekaj teraz dobra duszo na następny tydzień...
Czy nikomu z was nie przyszło do głowy, że to wszystko rozgrywa się w alternatywnej linii czasu Donny, czy tylko o tym nie mówicie, żeby nie zapeszyć? Bo dla mnie to właśnie tak wygląda, kolejny raz słyszeliśmy charakterystyczny dźwięk zza pleców towarzyszki doktora w najnowszym odcinku... No i też budzi moją ciekawość to, że Dalekowie trafili doktora tylko "częściowo".
A co do Rose to mam jeden komentarz: Meh. Nigdy jej nie lubiłem i wątpię żeby cały ten finisz zrehabilitował ją w moich oczach...
się jednego tylko boję, że ten finałowy odcinek będzie miał w sobie za dużo barokowego konceptualizmu, o którym właśnie czytam, że jego treścią będzie forma, czy inaczej: jego epickość, do której Davies moim zdaniem bardzo uparcie na koniec swego panowania dąży, przerośnie te 65 minut, które nam pozostały i że wyjdzie z tego jakaś nieprawdopodobna sieczka.
(takie mnie lęki na wieczór chwyciły)
a myk z "czasem, którego nie było" już był.
ps. nie trzeba już na biało, jak sądzę, wszyscy zainteresowani już wszystko widzieli, nie?
Nie boję się widowiskowości, jakoś ufam Daviesowi. Myślę, że da radę.
Matoos - podejrzewam, że żadne z nas nie chce, żeby cały ten odcinek okazał się tylko alternatywną rzeczywistością. To by było po prostu nie fair.
A że Dalek trafił Doktora "częściowo"? Szczerze mówiąc w ogóle nie zwróciłem na to uwagi, bo wydało mi się naturalne, że na kogoś o innej budowie ciała niż człowiek ten laser Daleka działa nieco inaczej. Tym bardziej, że było powiedziane, że Doktor może zginąć tak szybko, że nie da rady się zregenerować. Taką właśnie śmierć oznaczałoby "podświetlenie" całego ciała Doktora.
Dziesiąty Doktor jest świetny. Dziewiąty też był wspaniały, ale wolę tego. Ma w sobie więcej energii.
Więcej energii? Proszę cię, obejrzyj jeszcze raz odcinek pierwszego sezonu "Dalek" i popatrz jak doktor mówi, że tak to on zniszczył daleków, i jest z tego dumny. "Every stinking last one of them" zdaje się mówi. Popatrz na jego minę, kiedy Dalek mówi mu "You'd make a good Dalek". Gdzie Eccleston ma świetną imho grę aktorską i bardziej "gritty" wygląd, tam Tennant ma wygląd niewinnego chłopczyka i zestaw ciągle tych samych min. Owszem, były one zabawne na początku, ale przez dwa sezony zdążyły już się znudzić.
Naprawdę, jeśli BBC wykręci nam taki numer i Tennant zostanie w najnowszym odcinku permamentnie zastąpiony innym aktorem, ja akurat nie będę bardzo za nim tęsknił. Pomijając już fakt że to byłby najlepszy przekręt w historii telewizji, przyznacie chyba? Te wszystkie wpisy na wikipedii, potwierdzenie że Tennant zatrudniony przez BBC do 2010 itd itp
Przecież mówię, że Ecclestone też mi się bardzo podobał. Dla mnie idealnym rozwiązaniem byłoby, gdyby został na dwa sezony. Ale cóż.
http://www.wrzuta.pl/film/7TRWBFosC3/scattered
(btw musiałam zrobić re-upa, z youtuba skasowali )
mina, mina. dla mnie ważniejsze u Davida są raczej sceny, w których on daje upust swojej energii i ekspresji całego ciała, nie tylko mimika. on ma po prostu w sobie jakąś petardę, uwielbiam na niego patrzeć, jak skacze, biega (nie, nie tę scenę mam na myśli), miota się po TARDIS... no chociażby Children in Need 2005, dla mnie pure brilliance!
Chris i David to dwie kompletnie inne aktorskie osobowości, dwa różne pomysły na Doktora, więc jakiekolwiek spieranie się będzie tylko przerzucaniem się gustami. o. taką mam konkluzję :>.
ale jeśli Ten się zregeneruje, to dostał naprawdę debilną last line. porównajcie z Nine, blah. a writer ten sam przecież.
Coraz mniej mi się wydaje prawdopodobna ta regeneracja. Sam nie wiem.
Dla mnie kwintesencją Dziewiątego Doktora jest scena z "The Doctor Dances", gdzie Doktor włącza "In The Mood" Glena Millera i zaczyna tańczyć
Marzy mi się jakiś special z udziałem Nine i Ten.
http://prettyquotable.livejournal.com/271583.html#cutid1. W 100% autorstwa fanów, absolutnie NIE spojler. No, chyba że trafili . Co - tak zupełnie poważnie mówiąc - wcale nie jest wykluczone, bo brzmi to naprawdę sensownie. Jeśli więc ktoś nie chce wiedzieć, niech nie klika. You have been warned.
Acha, i dla tych, co nie kumają, o co chodzi w podpunkcie drugim pod linkiem (choć wątpię, czy tacy istnieją ) - http://en.wikipedia.org/wiki/Romana.
Przepraszam, czy słowo "fobwatch" zostało użyte w odcinku w ktorym Doktor stał się człowiekiem? Bo sobie nie przypominam... Acz trzeba przyznać że zajarzyłem od razu o co chodzi więc dobrze dobrane
A i ja nie wiedziałem kto to jest Romana, trza będzie trochę pościągać losowych starszych odcinków doktora
I nadal mam na dysku nieobejrzane Doctor Who and the Curse of Fatal Death, trza będzie to kiedyś przejrzeć
A czyli fob watch miałoby oznaczać po prostu cebulę, nie konkretny zegarek w którym doktor zmieścił część siebie tak?
Przez całe życie człowiek się uczy
Fob watch = zegarek kieszonkowy, taki na łańcuszku .
I otwierany, no wiem już. Za moich czasów mówiło się na to cebula //Matoos
Kiedy ten odcinek wychodzi w naszym czasie? To jest jakoś około 19:40, prawda? Więc w sieci powinien się pojawić w okolicach 22-23, bo dłuższy jest niż zwykle? Wy macie większe doświadczenie, dla mnie to jest pierwszy odcinek na który muszę czekać
The Doctor... the most lonely of all creatures in the universe.
Davies pięknie wybrnął z problemu Rose/Doctor, znaczy, zamknął rozdział, ale przez całą scenę było mi tylko żal doktora-doktora.
ale nie wybaczę mu tego, co zrobił Donnie.
*off for more tissues*
ech, tyle musiałam na ten odcinek czekać... sobie przynajmniej turn left i the stolen earth przypomniałam
eta: almost forgotten
Davros był cudowny, genialny, kocham jego śmiech i uwielbiam szaleństwo wibrujące w jego głosie, oczekuję powrotu.
poza tym chwila, w której Donna wstaje i zaczyna swoją Doctor!Donna talk - priceless
Dla mnie ten odcinek był taki trochę... Meh. Za dużo za szybko, bez koncentrowania się na konkretach. Nagle okazuje się że staruszka nosi przy sobie ładunek wybuchowy zdolny zniszczyć kilka planet naraz... DBZ Who? I ten cały Ostrahan key czy jakkolwiek to się nazywało... Really? Żeby obronić się przed kosmitami zniszczymy ziemię? Mamy takich geniuszy w wojskowości? Ja rozumiem że Doctor Who to nie jest szczyt realizmu, ale kurczę, odrobinę by się jednak przydało.
Pewnie że budzi pozytywne uczucia, i też łezkę dyskretnie obtarłem ale to tylko dlatego że jesteśmy kontrolowani przez media i reagujemy już jak pies Pawłowa
I pojawił się nowy special na wikipedii:
"Doctor Who: Proms Cutaway" — 1 Special Russell T. Davies 27 July 2008
Nie trzeba będzie czekać do świąt, wee!
A mnie dręczy pytanie: skoro Mickey the Idiot mógł zostać w tej rzeczywistości, to czemu Rose nie ?
Matoos, to nie special, tylko taki mini-odcinek.
Mam nieco podobne odczucia jak Matoos. Trochę za dużo i trochę za szybko. Może należało zrezygnować z poszukiwań Doktora w poprzednim odcinku i umieścić w nim część tego, co było w tym? Nie wiem.
Ale oczywiście wspaniale było. Bardzo szkoda Doktora. I Donny.
owca: pewnie by mogła, ale to Doktor podjął tę decyzję z uwagi na number two. i uważam tak samo, jak Billie w Confidentialu, jakoś mam mieszane uczucia, jak całuje niebieskiego... hm.
matoos: nie wiem, może kwestia tego diamencika jest rozwinięta w sarah jane adv?
i gadka Marthy przy almost detonacji była baaardzo w jej stylu.
najbardziej żal mi Doktora ze względu na Donnę, no ta scena w kuchni, mi serce pękło. może łatwo się wzruszam, ale pękło mi chyba bardziej niż w Doomsday.
i nie wiem, co ze mną nie tak, ale scena wspólnego prowadzenia Tardis bardziej mnie rozbawiła niż wzruszyła. bynajmniej nie w pozytywnym sensie.
Doktor się upierał jak osioł, że nie. Nienienie, nie może. Czyli co, okłamał ją? Trudno mi w to uwierzyć, prędzej bym spodziewała się, że to po prostu błąd RTD. Przecież kuśwa z Mickeyem rozmawiał pięć minut wcześniej i zero reakcji na jego oświadczenie, że zostaje tu! A jeżeli ją okłamał, to nie dość że świnia, to jeszcze jakiś popaprany masochista! Że niby co, lepiej jej będzie z tamtym, tak? I on to wie. No suuuuper po prostu.
Lepiej, żeby to był jakiś zalążek do czegoś dalszego. No lepiej dla nich, bo nie ręczę za siebie. Billie w Confidentialu coś za bardzo się chichrała.
niee, ja myślę, że to koniec Rose. ona mówi zresztą, well, maybe it's just me who can't let go ;) i myślę, że ją okłamał "dla jej dobra", nie myśląc o sobie. nie widzę tu błędu rtd. po to mamy chyba zresztą Mickeya i zero reakcji Doctora, żeby tym bardziej do nas dotarło, że ona wcale NIE MUSI tam zostać i że tym razem jest to decyzja Doctora.
właśnie dlatego późniejsze nieuniknione rozstanie z Donną jest takie straszne :(
to koniec Rose z jeszcze jednego, prostego powodu - Moffat. to przecież on jest odpowiedzialny za dziewczynkę z kominka i river song, nie?
I Sally Sparrow! Nie zapominajmy o Sally Sparrow!
Rose w finale była zupełnie zbędna. Bardzo mnie to zawiodło. Ot, pojawiła się i odeszła, nawet na żaden wątek nie miała większego wpływu. A już Mickey i Jackie byli w ogóle niepotrzebni.
Obejrzałem drugi raz i stwierdzam, że zawiodłem się trochę na tym finale. Zdecydowanie słabszy niż poprzedni. Może dlatego, że Dalekowie się już przejedli? Treaz jeszcze ci Cybermeni w odcinku świątecznym... Zła taktyka.
co wy macie z tą sally wszyscy.
i co do rose się zgadzam. nie, zeby przeszkadzalo mi postawienie donny w centrum, ale przy calej reszcie rose strasznie zbladła, zwłaszcza po wstępach z mid-season trailera, poprzednich dwóch odcinkach i wielkim fanfarach: she's back.
meh żąda więcej davrosa.
Matoos, ale daj spokój no. Finał pierwszego sezonu, finał drugiego, podwójny odcinek w trzecim, finał czwartego... Za dużo. W ogóle przestali być straszni. Spowszednieli mi strasznie. Nie mam nic przeciwko temu, żeby wrócili, ale np. dopiero w szóstym sezonie. Albo jeszcze później.
Szkoda, że odcinek nie był lepszy. Zwłaszcza, jak się spojrzy na przykład na jego końcówkę. Doktor zdejmujący marynarkę był tak ludzki, jak jeszcze nigdy.
nah. gdyby byli co roku w finale, moze bym ci przyznala racje. ale dalekowie sa tak dalece zwiazani z doctorem itself, ze nie mozna sie nimi przejesc tak po prostu :)))
davros-davros-davros. nikt mnie dotad tak nie zainspirowal do zassania starych sezonow :)
mmkay. ogladalam to wczoraj pozno i gdzies mi ucieklo, niech mi dobra z fizyki dusza wyjasni. reality bomb miala zniszczyc cala istniejaca materie, right? ale dalekowie mieli pozostac jedyna forma zycia w calym wszechwszystkim, tak? w jaki sposob, skoro nie byloby juz ani wszechswiata, a o ile wiem, dalekowie rowniez sa zrobieni z materii?
(tego nie bylo na fizyce :/)
to Billie odeszła? nie wiedziałam :P wolałam myśleć o tym jako o plot twist. co nie zmienia faktu, że Rose to się najwyżej będzie teraz wspominać, albo się kiedyś przelotem gdzieś przewinie... ale comebacku nie uświadczysz.
znamy pani sentymenty, znamy.
ja chodziłam pół dnia do tyłu, ale z innych powodów. tym razem Doctor!Donna było o wiele mocniejsze imho niż powtórka Doomsday. na plaży się prawie nie wzruszyłam, a od momentu 'binarybinarybinarybinary... I'm fine' to po prostu fontanna.
(the fourth doctor era się ssie, fifth czeka w kolejce, jedyne przyzwoite seedy na mininovie... ktoś coś wspominał o ultimate doctor who torrent? nie mogę znaleźć :/)
Billie odeszła. Pomijając już inne źródła, pisała o tym w swojej autobiografii .
No nic. Ale nadzieje sobie mogę mieć .
ale tu w ogóle nie chodzi o Simma! zresztą, z tego co widziałam urywki starych sezonów, zeszłoroczny Master niewiele miał wspólnego z klasycznym.
no dobrze, ja też miałam wrażenie, że czasowo to nie był najlepiej rozplanowany odcinek, że deus ex machina, bo musimy już zaraz mieć ich wszystkich na statku. ale bardziej irytowała mnie w nim obecność sarah jane, mr smitha, czy marthy niż bierność rose czy te fabularne niedociągnięcia .
irytuje mnie to, rose się zawsze zostawia jakieś furtki, zawsze jakiś sposób, jakaś nadzieja, że się pojawi, nawet, jeśli nie wyrażona wprost przez rtd czy kogo tam, to fani sobie zawsze mogą dorobić teorię. a donna to rozdział zamknięty po jednym sezonie, the best of times. ej, sooo unfair. .
ja chcę spojrzeć na ten serial trochę szerzej i trochę beyond 2005. david odejdzie - będzie mi milion razy bardziej przykro, niż kiedy odchodził eccleston, ale pewnie przez przywiązanie: pierwszy sezon obróciłam w dwa dni, davida oglądam od roku. do następnego też się przyzwyczaję, ale david ma potencjał na kilka sezonów jeszcze, więc nie ma co płakać nad mlekiem, które jeszcze nawet nie jest rozlane.
ps. wytłumaczy mi ktoś tę reality bomb?
Statek Daleków był tak skonstruowany żeby ich osłonić przed reality bomb, było to gdzieś wyjaśnione w odcinku. Dlatego przed odpaleniem wszyscy Dalekowie (Dalecy?) wrócili na główny ship.
Nie no ja nie uważam żeby ten odcinek był jakoś szczególnie zły, najbardziej mnie właśnie irytowały te wszechobecne deus ex machina... A za tennantem jak już mówiłem nie będę bardzo tęsknił.
Bardziej bym się stęsknił jakby się okazało, że Dalekowie zostali naprawdę do końca zabici
A i ktoś w BBC powinien dostać kopa za przegapienie okazji do pobicia rekordu zaskoczenia... Naprawdę mogli zamienić Tennanta na kogoś innego, chociaż na jeden odcinek - i miliony fanów posikały by się z zaskoczenia
Hm, w tym świetle faktycznie wygląda to nieciekawie Nie wiedziałem. Czyli historia Rose zakończyła się tylko dlatego, że Billie chciała odejść?
A, przypomniało mi się - scena pilotowania Tardisa całą grupą była genialna. Wspaniała.
Tak jest. Teoretycznie przyczyną było "zmęczenie materiału", jak to określiła sama Billie w swojej biografii. Osiem czy dziewięć miesięcy rocznie na planie, poza domem - to także robi swoje. Ale - ciekawa rzecz - rolę w planowanym wówczas spin-offie podobno przyjęła... A przecież tu rzecz wygląda podobnie (w sensie systemu pracy). Do produkcji ostatecznie nie doszło, ale nie z winy Billie, tylko RTD się rozmyślił (i słusznie, uważam). Ja zaś - zwłaszcza po informacji, że Billie de facto miała odejść nie na zawsze, tylko na razie na jakiś czas, "a potem się zobaczy" - mam swoją prywatną teorię na temat jej decyzji... Otóż wydaje mi się, że między nią a Tennantem coś ostro zaiskrzyło. I prawdopodobnie - z różnych względów - oboje doszli do wniosku, że lepiej będzie, jeśli się od siebie na jakiś czas oddalą. Ona - dziwnym trafem - akurat na etapie kręcenia drugiej serii rozstała się z mężem. Po szalonej, wielkiej miłości trwającej parę lat nagle nie zostało śladu. Nigdy oficjalnie nikt tego nie powiedział, ale ja tam sobie prywatnie uważam, że powodem mogły być rozmaite rozdźwięki na tle Tennanta. Billie bardzo mało ta ten temat wspomina w swojej książce, co również wydaje się znamienne - o pozostałych, nawet najbardziej intymnych (jak walka z anoreksją i bulimią) etapach swojego życia pisze otwarcie i szczegółowo. O swoich byłych chłopakach, byłym mężu - rówież. A o Doctorze Who, który wywindował ją na sam szczyt kariery - ledwo co tam półgębkiem wspomina. Jeszcze o pierwszej serii nawet, nawet, za to drugiej poświęciła może ze dwie strony... W każdym razie mniej więcej w połowie zdjęć do drugiej serii, o ile pamiętam, poinformowała producentów, że odchodzi. I - znów dziwnym trafem - zaraz potem zarówno ona, jak i Tennant zaczęli się spotykać z innymi. Tennant związał się z piękną Sophią Myles (Madame de Pompadour), a Billie znalazła sobie chłopaka. Niemniej jednak przed odejściem podpisała umowę z BBC, pozostawiając sobie furtkę do powrotu... Decyzja biznesowa? Być może. Ale ja tam wolę wierzyć w swoją wersję . Wystarczy popatrzeć na ilość wspólnych zdjęć, które zrobiono Billie i Tennantowi (z żadną aktorką z planu, nawet z tymi, z którymi się spotykał, nie miał tylu fotek ustrzelonych przez paparazzi; swego czasu Ten-inch - jak nazywała pieszczotliwie Tennanta Billie - i panna Piper byli po prostu nierozłączni), żeby stwierdzić, że chyba nie do końca takie głupie to jest, co mówię . Do tego ewidentnie przez drugą serię Billie bardzo cierpiała - znów zaczęła wpadać w anoreksję, pojawiły się u niej początki depresji. Z mężem pozostała w przyjaźni. I mnie to wygląda na to, że postanowiła uniknąć skandalu, stwierdziła że nie będzie budować swojego szczęścia kosztem przykrości męża - i odpuściła sobie Doctora Who razem z Davidem. Ale kosztowało ją to wszystko do kupy dość sporo, i to akurat jest fakt, bo wspomina o tym w książce (o depresji i ogólnie kiepskim samopoczuciu, jak również o nawrocie anoreksji). Pasowałoby to również to przyjacielskiego rozstania z mężem, który potrafił docenić takie zachowanie. Tak se to wymyśliłam .
No i eee... ten buziak w Confidentialu . Jakoś dziwnym trafem państwo zawodowi aktorzy grający wszak tylko całujących się nie usłyszeli okrzyku "cięcie!" . Wręcz przeciwnie, dopiero wtedy naprawdę zacieśnili uścisk ... Mam nadzieję, że obecny mąż Billie (z którym notabene spodziewa się dziecka) nie będzie nazbyt zazdrosny o starą miłość .
Btw, a wiecie że Tennant aktualnie chodzi z własną córką ?
Edit: chciałam tylko dodać dla ewentualnych zainteresowanych, że http://who-transcripts.atspace.com/ DW została zaktualizowana, przebudowana, odświeżona, i obecnie prezentuje sobą pełen profesjonalizm oraz zawiera już wszystkie - włącznie z ostatnim - odcinki.
Plotkarze .
i kto to mowi :>
o aktualizacji i reaktywacji all that hopping wiem, wiem, w końcu wszystkie cytaty, jakie ostatnio wklejałam brałam właśnie stamtąd
(swoją drogą, jestem zaniepokojona sama sobą, bo wiedziałam zarówno o Georgii, jak i Sophii Myles, i o ślubie Billie, i o dziecku, i nawet wiem, że będą kręcić secret diary of a call girl, jak Billie urodzi... hm. am I a fangirl? o: )
Hm. Zważywszy, że druga część Call Girl ma się pojawić w tv na jesieni, to chyba jednak cuś nie bardzo . No, chyba że mają zamiar kręcić jeszcze dalsze dalsze?
dokładny news jest taki, że sezon drugi kręcili, jak billie była w drugim trymestrze, z dublerką, i on wchodzi na jesieni.
ale już ogłosili kręcenie trzeciego na początku 2009, jak urodzi się małe Piperzątko
(http://www.digitalspy.co.uk/tv/a96788/itv2-orders-third-series-of-call-girl.html)
To powinni dać inny tytuł w takim razie . Już pierwsza część niezbyt wiele wspólnego miała z książką (poza imieniem i profesją głównej bohaterki), druga pewno podryfuje jeszcze dalej, ale co w trzeciej mają zamiar przedstawić, to już doprawdy zagadka...
Edit: Umarłam.
Tennant zagrał Arthura Eddingtona w nowym show (serii? filmie?) pt. "Einstein and Eddington". http://i306.photobucket.com/albums/nn277/Cameron-K-McEwan/?action=view¤t=einstein_eddington.flv do obejrzenia klip promujący. Zapowiada się super, będę oglądać na pewno.
Aaa, i jeszcze ciekawostka: przedostatni odcinek czwartej serii Doktora, "The Stolen Earth" obejrzało w UK 8.87 miliona widzów, dając mu tym samym drugie miejsce w oglądalności w tamtym tygodniu. Pierwsze zajął... finał Euro 2008, z przewagą 60,000 oglądających. Irracjonalnie spuchłam z dumy .
1x02 obejrzany. Downloading in progress.
i jak się podobało?
http://i306.photobucket.com/albums/nn277/Cameron-K-McEwan/?action=view¤t=dr_who_meets_top_gear.flv!
kupiłam "The Intimate Adventures of a London Call Girl", wcale nie mają takiego samego tytułu zresztą, po okładce prędzej spodziewałabym się, że Belle de Jour to tytuł, nie pseudo autorki
hazel, obejrzałaś już?
tak, tak
Istnieja napisy polskie do Doctora Who powyzej 2 odcinka? Oczywiscie radze sobie, ale tak tylko pytam.
I jakies zrodlo sciagania szybsze od torrentow?
Narazie ciekawie sie zapowiada, coz - momentami kino familijne z nieco drastycznymi scenami, ale to jest bardzo fajne samo w sobie. I mi aktor grajacy Doktora nie pasowal. Bo wyglada tak bardzo nie na doktora, ze az oczywistym jest, ze to musi byc doktor. Tak nie pasuje, ze az pasuje :) Ale costam gdzies mi sie obilo o uszy, ze sie zmieni doctor, jego wcielenie...
Jestem w srodku pierwszego dwuczesciowego, wkrotce czeka mnie odcinek o tych slynnych Dalekach.
I dobrze, ze teraz mi przyszlo ogladanie Doctora, w koncu lada dzien jade do Angolów, sie mentalnosci i akcentu poducze :P
Istnieją napisy polskie aż do ostatniego odcinka najnowszej, czwartej serii włącznie . Co do torrentów to teoretycznie szybsze źródła są, ale z jakością różnie. Jeśli zaś ciągniesz od http://www.mininova.org/user/Mad_Martha, to leci piorunem.
owca - poszukam jeszcze pozniej, ale na hataku nic, a na napisy info raz sa raz nie ma. a ja narazie sezon 1, totez od mad marthy nie pociagne.
matoos - wlasnie chyba rzeczywiscie cos robie zle, bo u rodzicow i babci mam po 1 mbit, a idzie ledwo 5-30 kbps. oczywiscie u siebie przy 5 mbit, przekierowaniac portow itd to mi sie blyskawicznie sciagnie, ale to dopiero w weekend.
Nie wiem czy jest sens ogladac z polskimi napisami. Poki co ostatni odcinek zrozumialem, a ze te angielskiego napisy to wersja dla gluchych, to i wyrazow wyrazajacych wszelkie dzwieki, gwizdy, tupniecia, buczenia, stukoty mozna sie poduczyc.
Możesz też ściągnąć napi-projektem ale te akurat są beznadziejne
Ja tam oglądałem bez napisów i nie miałem problemów większych ze zrozumieniem. Tennant potrafi czasami mówić szybko, ale wystarczy sobie cofnąć parę sekund posłuchać jeszcze raz i zrozumiesz. A dodatkowo przyzwyczaisz się do akcentu.
A i Tennant mówiący ze szkockim akcentem w odcinku z królową Wiktorią FTW. Tim'rous beastie LOL.
Aww, szkocki akcent Tennanta jest jego naturalnym, on tak mówi od urodzenia (co wynika zapewne z faktu, że jest Szkotem ). Wywiady z nim to nieustające pasmo orgazmów .
Z orgazmami to bym nie przsadzał, ja osobiście preferuję akcent irlandzki, ale zgadzam się że szkocki także jest wesoły.
A wracając do who, te speciale w 2009 to mają być takie krótkie jak to co jest planowane na 21 lipca chyba czy to mają być takie dłuższe jak Christmasy? I czy mają się wpasowywać w oficjalny timeline czy to będą special special?
A skąd ja mam to wiedzieć? Chyba normalnej długości, bo specjal to co innego niż mini-odcinek.
Ale w kwestii timeline'a to nie mam pojęcia. Kto wie?
Hmm no wy wiecie różne dziwne rzeczy o Billie Piper itditp to się do was zwracam z dziwnymi pytaniami Moi WhoGuru
lolz
z tego co wiem, a naczytałam się dzisiaj rano o specialach to mają być normalnej długości - http://planetgallifrey.blogspot.com/2008/07/whats-going-on.html. uwaga na potencjalne spoilery w powyższym linku.
A co mówi stara, dobra Wiki?
Ściągnęłam sobie season 1 Torchwooda i obejrzałam kilka pierwszych odcinków (pięć chyba) i to straszna chała jest.
http://blog.wired.com/underwire/2008/07/torchwood-star.html
<Giggles and runs away>
Blimey, jestem po pierwszy sezonie.
Are you my mummy? EXTERMINATE!
Robi sie coraz ciekawiej, choc wlasciwie przez ponad polowe sezonu baaaardzo male byly powiazania miedzy odcinkami. A jak juz wrocili do jakiejs historii to bez ukochanych przeze mnie trikow pod tytulem "przedmiot z 2 odcinka pierwszego sezonu ma wplyw na 14 odcinek sezonu 4, ktory z kolei wplywa na 3 sezonu drugiego" - ale coz, przeciez jeszcze tyle odcinkow przede mna - moze wiec sie myle.
Jak narazie bardzo mi sie podoba, chyba kazdy wsiaka w ten serial ;-) Do starego doktora juz zaczynam tesknic. Przerazilo mnie na samym poczatku, ze DOKTORA, WLADCE CZASU gra taka fajtlapa z glupim usmiechem. Ale juz po kilku odcinkach zrozumialem, ze inaczej byc nie moze i bardzo mi pasowal do tej roli. Zobaczymy jak sobie ten caly Teeeaannant poradzi.
Drugi sezon dopiero 10%.
Nie wiem tez do konca jak to jest z tym czasem. Mam nadzieje, ze zdecyduja sie jakos konkretnie. Bo raz nie ma problemu w ingerowanie i zmienianie historii, a raz sie histerycznie wydziera na Rose, ze nie wolno, zeby zmienic bieg historii. Jest problem, zeby ojciec przezyl lub matka sie dowiedziala, ale nie ma problemu, zeby ktos widzial obcych, uslyszal o podrozy w czasie, widzial odlot TARDISa. Jeszcze z Dickensem bylo ok, bo umarl, ale cala reszta postaci pobocznych?
Czy zatem swiat w ktorym Doktor odwiedzil Rose po raz pierwszy jest np. tym po Dickensie i duchach oraz 2 wojnie swiatowej i "I want my mummy" (przerazajacy odcinek!!!) czy tez poleciwszy tam odmienili nieco bieg historii i powstal jakis alternatywny swiat.. Dunno.
Doctor: How to explain the mechanics of the infinite temporal flux.... I know! Back to the Future! Just like Back to the Future.
Martha: The film?
Doctor: No, the novelization. Yes, the film!
Doctor: Some things are fixed, some things are in a flux, and Pompeii is fixed...That's how I see the universe. All the time every waking second: what is, what was, what could be, what must not. That's the burden of a Time Lord, Donna.
To jest dość skomplikowane, ale też z czasem w miarę stopniowo wyjaśniane. Nie będę się tu rozpisywać, żeby nie psuć Ci odbioru, ale generalnie są dwie czy trzy główne zasady, o których Doktor przypomina co jakiś czas. Na przykład w odcinku 'The Parting of the Ways', zwróć uwagę. Tłumaczył Rose dlaczego nie mogą po prostu cofnąć się TARDISem w czasie i ostrzec wszystkich przed Dalekami. Podobnie w odcinku 'Father's Day' było to dość dobrze naświetlone.
Niestety nie każdy wsiąka w Doktora. Niejako zmusiłem ciocię (24 lata) do oglądania i ogląda, ale tak bez przekonania trochę. Gdybym jej co jakiś czas nie proponował obejrzenia kolejnego odcinka, to by sama sobie nie włączyła. Cóż, pozostaje nadzieja, że kiedy dotrzemy do Tennanta, wsiąknie na dobre :]
dlatego ja nie zmuszam, wspominam o serialu, jak ktoś wyrazi zainteresowanie, podsyłam najpierw dwa zdjęcia (chrisa, davida) i dwuzdaniowy opis, jeśli ktoś wyraża swój entuzjazm - uszczęśliwiam kilkoma odcinkami na dvd lub linkiem do torrenta :>
Hehe, to ja jestem lepsza . Po pierwsze: opowiadam, żywo przy tym gestykulując. Po drugie, pokazuję full zdjęć. Po trzecie, pożyczam odcinki. Nie było przypadku negatywnego .
Raz myślałam, że się nie udało, zresztą nawet specjalnie nie liczyłam - chodziło o pracownika mojego męża, chłopak z kompletnie innymi zainteresowaniami (panienki, kumple). Widział u mnie na komputerze zdjęcia, pytał co to za laska (Rose), to mu powiedziałam. Odzewu nie było praktycznie żadnego przez bardzo długi czas (rok), po czym parę tygodni temu telefon. Mąż odbiera, gada chwilę po czym przychodzi do mnie lejąc po nogach. Pytam się o co chodzi, a on na to: "Darek dzwonił, cały przejęty. Mówił, że mam ci powiedzieć że ten Doktor Who to zajebisty serial!!!" .
Polsat se podłączyli i na BBC Entertainment trafił. Skojarzył tytuł, obejrzał kilka odcinków i wpadł jak śliwka w kompot. Ostatnio na obiedzie u teściów się wymykał oglądać .
Chcialem by owczarnia zzielenila sie z zazdrosci i pokazac Wam dzis zdjecie mnie z Dalekiem.
Ale niestety nie bylo juz czasu by pochodzic sobie po Cardiff, wiec wizyte w muzeum Doctora Who odkladam na pozniej :)
Nie będę zielenieć, Tymuś, tylko z dumy puchnąć !
Caaardiff.
od jutra zbieram. na trip życia :>.
Juz postanowione z siostra. Wyprawa do Bath, Londynu i Cardiff :)
A zgadnijcie gdzie sie dowiedzialem o tym muzeum.. Lece samolotem (pierwszy raz!) i w takich kieszeniach byla gazetka tych linii lotniczych. I o kazdym z miejsc cos pisali co mozna robic.. Przegladam a tu nagle zdjecie Daleka i jakiegos zlotego robota (nie spoilerowac mi tu! nie wiem jeszcze kto to!). Znajduje sie muzeum w Red Dragon Centre i tam sie udam, zdecydowanie. EXTERMINATE!
Srebrnego robota chyba?
Ojej, zdenerwowany lotem bylem, srebrnego, owszem, tego: http://www.scifi.com/sfw/images/cool/20061116_Cyberman1_rev.jpg
Tak bylem zdenerwowany, ze 4 razy zagladalem do gazety zeby zapamietac nazwe tego muzeum.
ej Tymon wiesz co? zrób duuuuuuuzo zdjęć. bez jaj, zajawiła mnie ta wycieczka
i w ogóle to ja chce pamiątke! :F
Jak beda male breloczki Dalekow to Wam wszytskim po jednym przywioze.
http://www.youtube.com/watch?v=TBUTt9BQtmk .
ETA:
ano, ano. Comic-Con . zapomniałam tu wrzucić.
eta:
http://pl.youtube.com/watch?v=twEcHTToSS8
http://pl.youtube.com/watch?v=YaboP4IE8nE
http://pl.youtube.com/watch?v=2AyBD3PdmiA
http://pl.youtube.com/watch?v=JRK4XSJXtQQ
http://pl.youtube.com/watch?v=M9VvpIeJjho
części pierwszej nie odnotowałam (yet)
Moffat is just hilarious
eta2.
torchwood (teraz już całość):
http://pl.youtube.com/watch?v=lSERnMLjSe4, http://pl.youtube.com/watch?v=SM58eWEGr-o, http://pl.youtube.com/watch?v=BiRLW0aaI2g, http://pl.youtube.com/watch?v=yAeAdBP7cDs, http://pl.youtube.com/watch?v=xoCyqjiwcIA, http://pl.youtube.com/watch?v=nOE4-B0LgnU
sezon trzeci ma zielone światło.
Dzięki za linki.
Obejrzałem sobie ten special "Music Of The Spheres". Ot, nic nadzwyczajnego. Wyraźnie skierowany do publiczności w Albert Hall, gdzie wyemitowano odcinek. Ale Doktor komponujący muzykę to coś, co chciałbym widzieć częściej
miło było znowu zobaczyć Davida
http://dl.getdropbox.com/u/63604/DSC01940.JPG
http://dl.getdropbox.com/u/63604/DSC01941.JPG
http://dl.getdropbox.com/u/63604/DSC01942.JPG
Jest tego masa. Figurki z roznych serii maja rozny kolor opakowan i mozna znalezc zarowno mordercze modele sklepowe (01x01) jak i doktora Constantine z dodatkowa maska przeciwgazowa (Mummy! Are you my mummy!?) czy wszystkich obcych (ostatni czlowiek, twarz, slitheen, nawiedzona babcie z odcinka o dickensie).
przeglądałam kiedyś na amazonie ich ofertę i normalnie
właśnie oglądam z siostrą finał czwartego sezonu, ej mówcie co chcecie, ale this final was huuuge.
Ja nawet kupić chciałam na Amazonie i normalnie . Albo wysyłka trzy razy tyle co sam towar, albo w ogóle do Polski nie i już. Szlag może człowieka trafić.
no ja właśnie też, chciałam kupować z "międzylądowaniem" u cioci w Niemczech, w ogóle co to za polityka, sklep międzynarodowy, a do Polski nie wyślą i już :/.
Nie, to nie jest kwestia ich polityki, po prostu część rzeczy Amazon nie sprzedaje sam, a jedynie pośredniczy. I wówczas zależy to już tylko od tamtej trzeciej strony, czy wysyła do Polski czy nie. Ponadto nieodmiennie zadziwiają mnie stawki za wysyłkę, z USA (Amazon.com) jest równiusieńko dwa razy taniej niż z UK (Amazon.co.uk). Paranoja jakaś.
Oni tu mysla, ze Euro = Dolar. Tak jest czesto ze sprzetem elektronicznym.
Jak ladnie poprosi ktos, to oprocz breloczkow Dalekow moge przywiezc figjurke ;) Ale tylko, jak bede mial bagaz na 20 kg.
Aww, ja nie jestem pazerna, breloczek z Dalekiem w zupełności wystarczy .
Btw, ostatnio na Allegro dopadłam Doctor Who the Official Annual 2007 i Doctor Who BBC Storybook 2007, jedyne 9,99 PLN za jedno . A są ślicznie wydane, duże, oprawione w twarde okładki, kredowy papier - cudo!
Ha, mnie się marzy taki mały Tardis na biurko. Ale nie będę Cię naciągał, Timmy, tym bardziej, że sam bym za dziesięć funtów takiego nie kupił. Breloczek z Dalekiem jest wystarczająco cool :]
Wiemy, wiemy... Tylko to 2010 nas zabija *wzdycha*...
No i w ogóle. Coś czuję, że Moffat poleci całkowicie od nowa .
I Tennant nie wiadomo czy wróci ...
Edit: dopiero teraz doczytałam... Co, wszystkie (prawie) specjale na Gwiazdkę?! Eee, niemożliwe. Mam koleżankę w UK, blisko BBC. Aż się muszę jej zapytać, aczkolwiek ostatnio pisała o Christmas Special zdecydowanie w liczbie pojedynczej.
Torchwood wpycha sie juz do kazdego odcinka, a z tego co wiem jest to osobny spin-off. Czy mam zaczekac (2x07 aktualnie) czy moge juz sobie sciagnac i ogladac? Czy wogole istnieje cos takiego jak perfect timing for Torchwood?
w chronologii dw universe Torchwood sezon 1 to po 2x13 dw, a przed 'Utopią'.
story arc drugiego sezonu dw to nie jest dokładnie to samo, co torchwood ze spin-offu, a o to chyba pytasz :)
a, i tak poza tym, to nie spodziewaj się cudów. druga seria była hilarious, ale nie wiem, czy ktoś poza mną do niej dotrwał :P.
Ja
IMHO torchwood nie wart oglądania. Nie lubie seriali w których przez 75% czasu mam ochotę rozstrzelać, powiesić, poćwiartować i udusić protagonistkę. A resztę członków teamu przez pozostałe 25% czasu. Waste of time, w skali od 1 do 10 daję temu serialowi 1. I finał pierwszego sezonu jest głupszy niż ustawa przewiduje.
Jak słowo daję, jakbym miał do wyboru obejrzeć trzy odcinki mody na sukces albo jeden torchwooda...
No dobra, aż taki zły nie jest. Ale wolałbym znów obejrzeć Szkołę Uczuć niż powtórzyć sobie torchwood.
Nawiasem mówiąc, dr Who. Kto jeszcze poza mną uważa że panienka z Biblioteki zna doktora w innej postaci niż tennanta?
jeśli mówiąc "panienka z biblioteki" masz na myśli river song, to nie, niby czemu?
przecież wyraźnie na samym początku 'silence in the library' nie zorientowała się, że to jest Doktor sprzed ich pierwszego (z jej punktu widzenia) spotkania, potrzebowała kilku rozmow i tych 'oczu młodszych niż kiedykolwiek przedtem', żeby to załapać - więc wyraźnie postać zewnętrzna była jej bardzo dobrze znana. myślę, że river zna bardzo dobrze właśnie Tena.
jakieś argumenty na potwierdzenie twojej teorii czy tylko nadzieja?
a w ogóle. teraz mamy Tenth Doctor czy Eleventh?
No jak Eleventh?
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)