To zasługuje na osobny temat. moje najnowsze dzieło.
http://youtube.com/watch?v=3J_GDVFGy0s
w szkole zawsze siedze w ostatnim rzedzie
niedlugo mnie juz z wami... .. nie bedzie!
LOL LOL LOL.
Avada - w wakacje masz przyjechac na warsztaty rymowania do wujka tymka i wujka tymona
Fajny makijaż...
o japierdole
mial byc emo, wyszedl nied***bany goth ;p
lol no trochę.
Rymy zepsułeś, ale ogólnie śmieszne
Bardzo fajny performance, a sama idea emo hip hopu mnie rozwala :]
pociąłem się żyletką
najwidoczniej mam pecha
jestem wśród was
lecz nikt dla mnie nie czekał
jestem EMO
to rymuje sie z selfprzemoc
niepodoba sie, ja mam was w nosie
oprócz was mam tam także kupę kolczyków
w uchu jednym natomiast kółko od kluczyków
kto jest emo?
kto sie zjednoczy?
komu na czarno
pomalować oczy?
kto pociął się żyletką
a wciąż tu trwa?!
kto?!
emo to ja!
muzyka moja robi wiele hałasu
mroczna jest jak ma wanna
w której się kompie
od czasu do czasu
E M O
entuzjazm musi odejść
lecz nie zgadza się z tym nasz ksiądz, dobrodziej
cierpie
moje słońce gaśnie
nierpie
tak teraz, własnie
ból
pragnienie
butelka ze smoczkiem
uważaj, emonie nie zerkaj czarnym oczkiem,
paznokcie na czarno,
owszem, na pewno,
lecz obroża ściska szyję
przez co policzki bledną
w szkole zawsze siedze
w ostatnim rzędzie
niedługo sprawie że już mnie tu nie będzie
wszyscy mówią że emo nie jest dobry
ze złości sopbie wsadze
pistolet w odbyt
chcesz sie pozbyć emo?
powiedz "jesteś emo!"
albo "masz różowe spodnie!"
wtedy na pewno sie prądem pierdolnie.
jeszcze nie zauważyłeś?
emo cie otacza!
źli na świat
i sąsiada partacza
miałęś sobie madafaka, kiedyś córeczkę,
pojechałą na wycieczke, i wróciła emo
chciałeś pobić? zamordować?
wiesz co możesz zrobić?
makijażu zestaw schować
wtedy umrze sama, z samotności,
a gorszym wypadku ucieknie do emo-gości
oni na pewno gdzieś mają miejscówkę,
pośledzisz córkę, weźmiesz dubeltówkę,
sprawa załatwiona - znalazł się facet z jajami
Ej co to za emo bez emogrzywki , takiej wiesz na 3/4 twarzy ://// !
Widac nawet emo moze byc 'pseudoemo' ;P
poprawiło mi humor
Avada, nie spiewaj
przecież ja pięknie śpiewam
to jest sooł imoł
khm... ale za mało w tym emocji. W sensie, w twoim głosie powinno zabrzmieć dno rozpaczy i piekielny ogień palący twoje wnętrzności. Poza tym, zapomniałeś, że nikt cię nie rozumie i czujesz się jakbyś był martwy od kilku tygodni.
lol
a tak troche odbiegajac od osoby Avady - niektore emo cziksy dość są fajne, zeby na nie popaczeć [dobre miejsce - galeria bałtycka :C], o ile w swojej emowatości nie ida do przodu jak zyletka przez nadgarstek ;P
Un! W kwestii wizualnej akurat, jest całkiem spoko. Właściwie sama czasem się tak ubieram + fioletowe paznokcie + łańcuchy + ostry makijaż - kolorowe pasemka (szkoda mi włosów)
a Twoja pani z avatara to wygląda jak ta z evancese czy jakumtam.
a czajlt ma racje.
łańcuchy i pieszczochy, zeby się trochę posmyrać w szyjkę bądź w nadgarstek
nadgarstek to bardzo erotyczne miejsce jest
czyli ze emo tnac nadgarstki przezywaja orgazm? xD
nie wiem, moze ;]
jak im niewiele do życia potrzeba
Emo to jakieś miastowe wymysły. U nas, we wiosce, takich dziwactw nie ma.
Nie znam żadnego emo. Znam jedną, co się cięła, ale żadnego emo.
U nas w podstawówce była moda na 'cięcie' ;D . Kto sobie wyciął [podczas jakiejś nudnej lekcji np] cyrklem na skórze jakiś napis, typu 'ave satan' albo 'chwdp' ten był Cool. ;D
Nigdy nie byłam cool.
Mój kolega przebił sobie kiedyś nos kółkiem od długopisu Zenit, na lekcji fizyki w szkole podstawowej.
A może to ucho było...
a ja w 1 klasie zawsze pióro gryzłam i raz się w ten sposób najadłam atramentu [wcześniej przegryzłszy plastikowe pióro ;D]... miałam cały granatowy język, wszyscy się ze mnie śmiali, a ja się rozpłakałam, bo się bałam, że się otruję. ;D
to znaczy, że teraz powinnam opowiedzieć jak wpuszczałam żaby do kubusia??
Nieeee, tylko nie sadyzm wobec zwierząt. Proszę.
Child - jedną emo-cziksę (Rosjankę w dodatku!) widziałem w warszawskim metrze :] Faktycznie niezła
Hłe, sadyzm wobec zwierząt to ja w dzieciństwie przejawiałam w nadmiarze chyba. Ale nieswiadomie, wiec jest mi wybaczone. Tymbardziej, ze teraz 'kocham wszystko co się rusza' [jak to znajomy określił ;p] i nie pozwolę zrobić krzywdy żadnemu zwierzakowi.
Oj, chyba offtopujemy...
Zaczęło się od Emo . ;D
miałam w gimnazjum w klasie laski, które w łazience w szkole wycięły żyletką inicjały swoich facetów. skończyło się na szwach, bandażach i złamanych sercach, kiedy faceci uciekali gdzie pieprz rośnie od takich wariatek.
xD... u mnie w klasie były takie, co cyrklem na lekcji sobie wyrzynały na rękach inicjały swoich ofiar. Nigdy nie mogłam tego zrozumieć... nie dość, że dziewczyna cierpi, bo ma złamane serce, to jeszcze się oszpeca przez jakiegoś faceta. To już lepiej wbić ten cyrkiel w bardziej odpowiednie miejsce, czyli jemu w plecy...
U nas w klasie jest taki chłopak, który raczej emo to nie jest, ale na rękach sobie cyrklem, a poprawia nożyczkami, jakieś napisy typu "RTS" czy coś takiego, albo "Wujo Piotruś rządzi!" ...najgorsze jest to, że siedzi przede mną i muszę znosić ten niezbyt miły widok :/ Na szczęście w szkole nie jest to popularne - częściej jest widziane, jak ktoś sobie strzela gumka recepturką w żyły... też nie za przyjemne, no ale lepsze niż wycinanie wzorków w skórze.
RTS? XDDDDDDDDD
No nie wiem...wiem, że ten jeden z tych waszych klubów... ja tam sie nie znam xp
To w gimnazjum miałam takiego gościa [ z zespołem adhd], co sobie pisał rózne rzeczy na ręce długopisem, a potem scierał je swetrem do krwi... to dopiero był niesmaczny widok. ;/
[az mi ciarki przechodza na samo wspomnienie ;p].
Takie rzeczy się leczy.
Niesmaczny?? Lepsze to niż manówy obgryzające tipsy... jjjjuh! Kiedyś znałam taką, co miała manię prześladowcza i ciągle się rozglądała, a w dodatku drapała się po głowie cały czas, sypiąc łupieżem...
temat zamienia się w 'co mnie w życiu obrzydza najbardziej'
Mój komputer jest emo. Tnie się przy niemal każdej grze i wiesza bez powodu.
Ja rozumiem, że neostrada może się co chwila rozłączać. Ja rozumiem, że stara karta graficzna ma prawo powodować zawieszające kompa błędy grafiki podczas pisania posta. Ja rozumiem, że komputer, zanim się poprawnie uruchomi, resetuje się dwukrotnie. Ale czemu, do jasnej cholery, musi mi znikać kursor?
Przemek, prosta sprawa: po prostu nikt go nie rozumie....
zakochał się nieszczęśliwie w drukarce/tosterze?
Gorzej. Drukarka umarła na zawał zasilacza A przedtem długo się męczyła od niedoboru toneru.
więc wszystko jasne... nie chce mu się dalej żyć...
Taaak, to chyba depresja. Nie cieszą go nowe programy, płyty czyta bez entuzjazmu, nastroju nie poprawiają mu nawet krótkie, intymne spotkania z pendrive'ami. Tylko aparat jako-tako się z nim jeszcze kontaktuje.
a moja nagrywarka DVD (jedyny napęd na tym kompie) źle nagrywa. I nie chce czytać płyt.
A mój windows nie chciał się aktywować. I kto ma bardziej przejebane?
wygrałaś. Ale u mnie nagrywanie płyt jest ważne. Jak się ma po wywaleniu mało istotnych rzeczy około 7 GB wolne? Które się zapełniają w tydzień.
Wspieramy Cię, wspieramy... Chociaż boje z Microsoftem są u mnie na porządku dziennym
Ja zainwestowałam w nową nagrywarkę ostatnio, bo moja stara nie chciała nagrywać dvd. Spoko wszystko czytała, nagrywała cd, a dvd tylko jedną na 10.
A wolne miejsce na dysku to jest moje nieustanne zmartwienie. Kiedyś tam miałam 80GB i było to strasznie dużo. jak składałam nowego kompa to kupiłam 200, z przekonaniem, że wieki mi zajmie jej zapełnianie. 200 się spiepszyła, zamieniłam na 250. Teraz mam dwie 250 i jakies 15 GB wolnego na wszystkich partycjach. A wiem, że jak coś nagram, to juz tego nie znajdę.
ja mam 2x18,6GB i z pendrive'ów w sumie 2 GB.
to ja normalnie się dziwię, że TWÓJ komputer, hazel, nie jest emo
w sumie ja mam 2*80GB i też powoli nie starcza... w planach na wielkanoc: 2*250GB i mam nadzieję, że starczy
zobaczyłam napis "250 GB", od którego bije światło i towarzyszy anielski chór
sorqez to było do hazel...
Ignorancja- następny powód do pocięcia się
Mam 80 GB wszystkiego i starcza. Ale co i rusz muszę robić miejsce na Lost, filmy i zdjęcia.
Jak to możliwe, że w temacie "Emo" rozmawiamy o pamięci komputerowej?
A czemu nie? Ja tam nie raz mialam ochotę się pociąć, jak mi się komp zwiesił po kilku godzinach pracy. Przynajmniej wykształciłam sobie odruch zapisywania. No i kupiłam UPSa, bo w czasie każdej burzy wypiepsza mi korki.
Ale obczajcie taki quest: spróbujcie zapisać dokument z wyłączonym monitorem i głośnikami (nie mam drugiego kabla, żeby podłączyć monitor pod upsa)
u mnie to by było tak: CTRL+S --> wpisać nazwę dokumentu --> enter. No i by się zapisało w domyślnym folderze.
tak a propos cięcia, komputerów i emo, to mam ochotę się pociąć, bo moja nerwostrada działa jakby jej konkurencja za utrudnianie mi pracy zapłaciła
heh, a ja mam ochotę się pociąć po wiadomości, że mój isrus (patrz: iplus) tak słabo działa tylko w moim pokoju (sprawdzane na laptopie w (uwaga!) pokoju obok). potrzebna antena zewnętrzna, notabene za ok 70zł
a ja chyba mam neostrade. Zazwyczaj jest ok, ale jak się zaprze to ani wp się nie włączy
Jaki ten internet jest emo =P tez lubi sie ciać =P a wydaje jakies dzwieki, gdy jest mu dobrze z tym? =P
Powracajac do tematu. Samo emo w sobie złe nie jest jak dla mnie tylko tyle, ze te chlopaki jakies taki wychudzone? =P niektorzy nawet sa fajni, ale czasami sie patrzec nie da =/
a muzyka mi pasuje.
emo nie jest takie straszne. ale czaaasami przesadzone. szczególnie u dziewczyn, które na siłe chcą być emo. bo takie to niby fajne. tylkoze patrząc na nie to przestaje być fajne. jest wręęcz okroopne. ee.
Coraz wiecej ludzi robi sie na emo =/ ok, rozumiem, niekotrym sie moze to podobac, ale po co na sile? Emo bez gustu to juz jest badziew a nie emo...
Zgadzam sie, dziewczyny przesadza, te wielkie burze włosów i oko zamalowane całe czarna kredka ze oka nie widac ><' ugh
Ale 'normlane' emo jest calkiem niezle
ja osobiscie nie przepadam za przypisywaniem sobie jakiegoś konkretnego, nazwanego stylu.
nigdy nie moglabym sie ubrac od stop do glow w gwiazdki, paski, czaszki itp, ale kazde z tych motywów osobno juz tak. moze poza czaszkami...
Hehehe, obrazki dobre =P taki stereotyp "Nikt mnie nie rozumie, idę się pociąć..." ><'
Ja mam dwie kumpele emo i są całkiem miłe. Jedna się nie tnie, ale z drugą jest dużo gorzej. Pamiętam jak kiedyś na wycieczce z jakiegoś błahego powodu się pocięła i później musiała chodzić z bandażem na ręce.
Najbardziej wstrząsająca konkluzja jest taka, że emo z lat 90tych to chyba bywa całkiem zajebista muzyka, ale muszę to stwierdzić organoleptycznie. No ale jeśli Maciejewski twierdzi, że jednym ze źródeł inspiracji Drivealone leży odlschoolowe emo to skwitować tego z uśmiechem politowania się nie da.
epki poprzedzające 'letitout' to było emo.
z tej nowej ze dwie piosenki to spokojnie na 'keep it like a secret' by się wcisnąć dało.
Podziwiam Was za to, że nawet z tematu "Emo" zrobicie dyskusję o muzyce
zeby tylko z tego.
Ta. Ja sie boje z wami spotykac. O czym my bedziemy gadac? xD
Jakby to byl temat o fajnych wózkach, to wpadlby Katon i Bugatti Veyona skomentowalby mniej wiecej tak, ze praca silnika [znaczy dzwiek] kojarzy mu sie z wczesnym Sex Pistols ;)
Child:
Ej, trochę nie czaję. Z emo na muzykę chyba zejść dość łatwo. Naturalnie. Integralnie. Bo chyba mieliście wcześniej świadomość, że emo słuchają emo. A raczej nu-emo, jeśli tak na to patrzeć.
Ło mój bozie ten śłonik jeśt śłodki . Milion buziaczków oraz dla śłonika .
Spac idz babo a nie śłonikujesz po nocach!
No ale czy on nie jest śłodki ?
Matkoprzenajswietszaodsercajezusowego! Co ja dzisiaj widzialem. To juz nie byl emo-boy. To był pieprzony pedał, czy inny trans. Bo jak inaczej wytlumaczyc, ze na nogach mial damskie oficerki? ><
mniej wiecej cos takiego - http://www.butyk.pl/towar.2435.Kozaki_oficerki_Bronx_Berta_13111.html - tyle ze jeszcze z pedalskim zamszykiem tu i owdzie.
;d może mu ciepło było
noooo, facet przesadnie wypindrzony (word zna to słowo!) to juz oblech.
wole już takich po męsku spoconych
Mój kumpel nosi damskie spodnie [w ogóle większość ciuchów jakie ma, wyglądają mi na damskie, butom się jeszcze nie przyglądałam] , maluje rzęsy [i to intensywniej niż ja] , ma kolczyki gdzie tylko się da je mieć ... I nie ma nic , kompletnie nic wspolnego z emo.
Dziwna moda się zrobiła, na kojarzenie emo z gejami i transwestytami.
Emo to taka moda po prostu na rurki i słodkie ubranka. Jedno z drugim nie ma nic wspolnego przeciez.;>
fag :C
chciałbym powiedzieć, że prawdziwego emo poznasz po zachowaniu jego uciekając do stwierdzenia, że człowieka poznaje się po jego wnętrzu, ale to głupie pitolenie albowiem każdy, każdy kurde, ocenia na podstawie wyglądu.
no.
znowu nie napisałem nic odkrywczego ;D
emo to stan ducha. emo jest ten, kto cierpi i chce umrzeć kogo nikt nie rozumie i nie ma przyjaciół (no może poza innymi emonami) i jest wyrzutkiem społeczeństwa. A to jak wygląda bardzo skutecznie ma odzwierciedlać uczucia, i bardzo skutecznie jee odzwierciedla.
Nie, Avada. To, co ty napisałeś, to definicja człowieka w depresji, którego życie traktuje ciężko. A cała ta 'subkultura' emo, to w 99% poza. Poza, która generalnie działa na nerwy, ale nie jest szkodliwa w większości przypadków. Chyba, że ktoś zajedzie za daleko we wczuwaniu się w rolę.
nie znam żadnego emona, więc nie wiem w sumie czy to poza.
No, chyba że EMOticonka przed skróceniem nicka.
w zęby chcesz?
:D
Własnie. Taki troche niezdrowy stereotyp sie uformował, ze jak komus jest smutno, to od razu oznacza, ze jest emo. Mam w klasie chlopaka [swoja droga homoseksualiste] , ktory jak ma doła, to spuszcza na dol grzywke i zmienia wizerunek na emo. Jak mu przejdzie dol, to znowu wyglada normalne. ;| Smieszne trochę.
Ale tak ogolnie, to jak powiedzialam komuś, że jest mi smutno i mam pewien problem ze sobą to powiedzial, zebym sie pohamowala, bo sie w końcu w emo zmienie...
Wkurza mnie to emo juz powoli.
Ludzie. To jest tylko jeszcze jedna głupia subkultura, nic poza tym.
kurna, uprzedziłaś mnie. chciałem napisać coś w stylu 'jak to odkryłeś mój drogi Łotsonie.' XD
a ja "no shit!"
A spadajcie. ;>
Sami wzieliscie mnie za 'emo', jak marudziłam.
nie przypominam sobie
mnie raczej wyglądasz na miłośniczkę Nirvany i Kurta Cobaina, jeżeli już sie tak klasyfikujemy ;]
A po czym to poznajesz?
W sumie Nirvany slucham od 11 roku zycia. Nie wiem czy moge nazywac siebie ich/ jego milosniczką, ale jestem zwiazana emocjonalnie z tym zespolem. Jak i stylem muzyki, jaki on reprezentuje.
Ja się już nie śmieje z emo, bo muszę najpierw zidentyfikować tajemnicze zjawisko jakim jest 'emo z lat 90tych' inspirujące naprawdę fajne rzeczy.
Emon wtórny?
Abstrakcjo, rzeczy się ze sobą wiążą. Pewne w dość typowy sposób. Magia życia polega na umiejętności odcyfrowywania tych zależności z możliwie najwyższym stopniem prawdopodobieństwa.
Wszyscy podlegamy pewnym schematom. Muzyka też należy do schematów. Można dość bezpiecznie założyć, że osoba słuchająca określonych artystów (kilku, po jednym trudno rozpoznać) ma określone poglądy na świat i ludzi. To działa też w drugą stronę.
Np. wcale mnie nie dziwi fakt, że Avada słucha(ł?) Rammsteina, bo to do niego pasuje.
Czekam kiedy minie mu zajawka na tego pożal się Boże proroka z systemu.
Ej ej ej, ja też bardzo lubię Rammsteina! ;p
A tak w ogole to nie zamykam sie na jeden gatunek muzyczny ani z jednym nie utozsamiam, wiec raczej do konca nie da sie mnie na tej podstawie odszyfrowac.
Każdy na jakimś etapie szuka. Ale jeśli już znajdzie, to zwykle o czymś to świadczy.
No pewnie, że nie. Lubisz głównie reagge i Nirvanę, ale nie gardzisz też dubem, ska, punkiem no i cięższymi brzmieniami. Czasem kiedy dopada Cię smutek sięgasz też po poezję śpiewaną. No i uwielbiasz stare, oldschoolowe rock'n'rolle. Dobranoc.
Łoł, co ta studniówka robi z człowiekiem. Dopiero po Katonowym "dobranoc" zdałem sobie sprawę, że już po dziesiątej
Dobranoc, Katonie.
Zapomniałes napisac o bluesie! I o folku, który dopiero zaczynam odkrywać.
A tak to własciwie dosc mocno sie to wszystko pokrywa z rzeczywistoscia.
Tylko, ze Nirvana nie jest dla mnie jakims bóstwem i niewiadomoczym. Po prostu od niej zaczalam takie 'powazniejsze' sluchanie muzyki.
Jak folk to tylko walijski!
I irlandzki też.
A bo Irlandzki to jest taki dżezi a walijskiego to nikt nie zna.
Koniec studiowki po 10? Naaab! xD
Abstrakcja nie slucha indie - ma u mnie plusa xD
Studniówka była w sobotę i skończyła się przed piątą. Nie rozumiem zarzutu :]
Nie doczytalem. Ewa nie dopuszczala mnie do kompa, a jak juz raz udalo mi sie dorwac, to jego zabezpieczenia urwały mi glowe
Jestes rozgrzeszon xd
Ech, biednemu Childowi ciągle się wydaje, że Nirvana to grunge. Hyhy.
Swoją drogą nie mam nic przeciwko uznawaniu Nirvany za coś niesamowitego. Sytuuję się dość blisko takiego podejścia do sprawy. W Polsce przeraża mnie tylko jedno. Mnóstwo młodzieży zaczyna 'poważne' słuchanie muzyki od Nirvany i trudno sobie wyobrazić lepszy początek. Co jednak dzieje się dalej? Dalej jest już gorzej aż do śmierci. Zamiast sięgnięcia do źródeł twórczości Cobaina (czy te laski czytające biografie omijają te fragmenty, ignorują je, czy biografie są aż tak do dupy?) sięgają po jego epigonów no i po najgorsze śmiecie z naszego podwórka. Zapuszczają dready i już nigdy nie przesłuchują całej dyskografi Fab Four, chociaż Bóg mi świadkiem powinny chociaż z ciekawości, żeby sobie przyuważyć te inspiracje o jakich Cobain opowiadał na prawo i lewo. A te wszystkie wypowiedzi o Pixies? Teoretycznie rzecz biorąc powinniśmy mieć w Polsce z siedem funclubów Pixies - wystarczyłoby, że co czwarty fan Nirvany zacząłby słuchać. No ale z Teraz Rocka się nie dowie, że była taka kapela. To ja już wolę tych emo.
Mowie o indie rozumianym jako bum na garazowo-bluesowe lupanie ktory zaczal sie tak na przelomie 2k/2k1 roku.
Nirvana w przeciwienstwie do tego zjawiska ma fajne całe albumy ;c
Prawde mowiac totalnie nie znam się na tym stylu indie rock, choć dużo o tym słyszałam [mam nawet w klasie kolegę emo - który chyba tylko z ubioru jest 'emo' - który uwielbia właśnie indie rock, jak i hardcore]. Moze kiedys z ciekawosci sie w to zaglebie. Bo nie lubie być ignorantką.
Garażowo-bluesowe łupanie? To kryterium spełniają może Stripesi, Von Bondies i no generalnie scena Detroit. Ale nowojorska już nie. A to wszystko razem to był tylko new garage revival. To trochę tak jakbym uznał NBWOHM (coś pewnie popieprzyłem w literkach) za metal po prostu i tylko i wyłącznie.
NWOBHM Tyle, ze to to mialo z poczatku wiecej wspolnego z motorycznym hard rockiem, niz heavy metalem
Po zamknięciu pięciu emo w jednym pokoju jedno z nich umrze, ponieważ nie znajdzie wolnego kąta do płakania.
Emo nie lubią grać w pomidora, ponieważ wygrywają za każdym razem i to zaburza ich poczucie własnej beznadziejności.
Jak ściągnąć emo z drzewa?
Przeciąć sznur...
Ile Emo potrzeba do wkręcenia żarówki?
Nie wiem każdy którego o to zapytałem rozpłakał się i głośno krzykną: "Wy wszyscy mnie nie rozumiecie"
Dlaczego emo noszą koszulki w paski??
aby równo się pociąć...
Ok. Jordan Babula raz mi się przydał na coś. Dla niezorientowanych - to jest taki recenzent tego roku, który byłby najbardziej wszechstronnym komentatorem muzycznym w Polsce, gdyby nie to, że prześlizguje się po łebkach i nigdy nie ma nic ciekawego do napisania. A to wywiad z satanistami z Hate, a to recenzja The Car Is On Fire, a to jakieś tam odautorskie mądrości w stylu: "Płyta jest świetnie wyprodukowana, ale po drodze chłopaki stracili na spontaniczności". Generalnie nie ma o czym mówić. Ale ten pan w ostatnim teraz rocku spłodził niemal dodatek: "Wszystko o emo". I oto teraz dostaniecie wykaz klipów i koncertów klasyków emo lat 80tych i 90tych. Nie moja bajka, ale nie ma się wcale z czego śmiać. Odkłammy to słowo.
http://www.youtube.com/watch?v=Wf_ucq-NwTo&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=QMkH6xi6-Og
http://www.youtube.com/watch?v=vDSsh7Ocv8o&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=SGJFWirQ3ks
http://www.youtube.com/watch?v=Iij1FIx-vDI
Jakby komuś było mało to At The Drive-In też są uważani za emo. Ha!
sam Rodriguez określał ATDi jako emo, sicko, thrasho, punko ;)
btw - od tego starego emo mozna nieco pokretnymi drogami dojsc do powiazan z grindcorem [Jesse Pintado sie przewraca sie w grobie :F]
się czepiasz się ;p
E: w ryj dac mozesz dac!
A do ręki drugi do ręki? xD
W sumie powinienem wrzucić gdzieindziej, ale no skoro już zacząłem kampanię 'odzyskiwania emo z rąk wymalowanych nadwrażliwców' to ciąg dalszy.
Fajny polski zespół. Miejscami nawet świetny. Żeruje na mojej niegasnącej miłości do alternatywy lat 90tych i wcale mi nie przeszkadza, że nazywają się emo.
http://myspace.com/settingthewoodsonfire
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)