Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Magiczne Forum _ Talk Show _ Szkoła

Napisany przez: Potti 18.09.2005 22:32

to smutne, że wakacje już się skończyły- choć wiem, że niektórym już się dłużyły i mówili, że chętnie zamkną się w czterech murach swojej placówki edukacyjnej ;p w każdym razie ja żałuję, że już za mną atmosfera i szybkie, energiczne życie Londynu, relaksowanie się nad polskim jeziorkiem ze stadniną w pobliżu no i... brazylijczycy w Grecji. plus w przerwach beztroskie leniuchowanie (or smth like that) ze znajomymi, daje mieszankę idealną.

ofkz, odpoczynek nie może trwać wiecznie, żeby nie stracił smaczku, czas zająć się czymś poważniejszym smile.gif

jak tam Wasz powrót do szkoły? zmieniło się coś- poprawiło, a może pogorszyło? i czy ogólnie lubicie miejsca, w których się uczycie? podejście nauczycieli, budynki, znajomych?
a może właśnie coś ważnego się dla Was skończyło i zaczęliście nowy etap w nowym miejscu? jak tam wrażenia?

tongue.gif

czekam na wszystko co związane z tym jakże ''wdzięcznym'' tematem, także narzekania na wszelkiego rodzaju terminy, decyzje pani minister, itd.

a na koniec złota rada Marka Twaina: Pamiętajcie, żeby szkoła nigdy nie przeszkodziła Wam w kształceniu się.

=)

Napisany przez: Ahmed 18.09.2005 22:42

Czas wakacji przeminął....zleciały w oka mgnieniu. Wspólne wypady ze znajomymi nad jeziora, a później Swiatowe Dni Młodzieży. Co dobre szybko się kończy....Niby wakacje trwają ponad 2 miesiące a jakoś ja tego nie odczułem.

Powrót do szkoły jest jak Koszmar z Ulicy Wiązów, gdyż nauczyciele wypowiadają nadmiernie często słowo "MATURA" na które jestem wyjątkowo uczulony. Lekcje matematyki z panem dyrektorem przynoszą porządną dawkę stresu i aż miło jest posłuchać że jesteśmy bandą nieuków, które powinny się zabrać do nauki tongue.gif Inni nauczyciele także o nas dbają: z angielskiego sprawdzian na pierwszej lekcji, jedynie sorka od polskiego zamiast omawiać z nami lektury to puszcza nam ciagle ich adaptacje filmówe (już obejrzałem "Wesele" i "Przedwiośnie"). Z innych miłych niespodzianek to warto wspomnieć że jako klasa maturalna kończymy w piątki o godz. 17.10 podczas gdy moi znajomi o 11.30 tongue.gif A podobno w liceum plan układa się pod III klasy.....

Czy coś się skończyło w moim życiu w te wakacje? TAK!! Skończyło się 18 lat....

Napisany przez: Anet 18.09.2005 22:47

Ja cały czas jestem w szoku, serio. Nie mogę się przyzwyczaić. Cały czas mam wrażenie, że łi tam, czerwiec już zaraz będzie lipiec, a tu co figa! wrzesień!

10tysięcy kartówek, sprawdzianów, pełno pierdaczków ( cytując pewnego Geografa)
i nauczyciele, którzy mogą wszystko.
Nie lubię mojej szkoły i chyba nigdy nie polubię.

Plan? znośny wink2.gif ale nie ma to tamto, 'wy jesteście moją klasą, a moja klasa i ja zawsze ma przerąbany plan, więc nie martwcie się, zmieni się' moja wych. smile.gif

Żyję od weekendu do weekendu.

A jutro matematyka..

Napisany przez: Vilanda 19.09.2005 09:30

rzeźna dopiero ma się zacząć. a jak dla mnie już się zaczęła. polonistka jest ogrem, nowa wychowawczyni lebiodką ;p
szkoła, jak szkoła, chodze bo musze. gorzej z nauką, szczególnie przedmiotów których nie lubie. i wstawaniem na ósmą, bo do szkoły musze łazić 2 kilometry.
że o kursach w soboty nie wspomne. masakra ;p
ale przynajmniej ludzie są znośni.
plan jak narazie przeżyję.

Napisany przez: Potti 19.09.2005 15:37

dzisiaj w mojej szkole próbowałam papryki chili. matma stała się bardzo wzruszająca, dziesięć minut mi łzy leciały. i do tej pory nie czuję się do końca tak jak rano.

=)

a tak pozatym, to chciałam coś więcej powiedzieć, ale doszłam do wniosku, że u mnie w szkole jest tak samo jak wszędzie.

Napisany przez: Magya 19.09.2005 16:03

Narazie jest fajnie. Plan zajefajny, jak mam mało lekcji, to zazwyczaj mam najcięższy plecak. Dzisiaj biegałam na 600 metrów i jestem z siebie cholernie dumna, bo dostałam 4, a z moją kondycją do biegania to duże osiągnięcie. Uwielbiam w-f ale nie przeżyję biegów.
Tyle jak narazie.

Napisany przez: voldius 19.09.2005 16:06

haha nowa szkola nowa klasa. clakiem okej, chociaz zapowiada sie duzo nauki wink2.gif
no i dwa razy juz zauroczony bylem. dwa czy trzy? hahaha

Napisany przez: Myśka 19.09.2005 17:26

ee, nie gadaj, tak zmieniasz partnerki?
ja nie mam obiektów tyle ;)

dwa pierwsze tygodnie - rzeźnia totalna, wstawanie o 6 i dni dłużące się niesamowicie, nikomu nie życzę. za to po szkole było bosko, narzekać nie mogę ;) nowe kontakty, nowi chłopcy, wieczorowe odkrywanie miejskich zaułków. teraz mi się nieco chrzani i jesień mnie zmiata, ale jeszcze dam czadu. he he!

Napisany przez: skicia 19.09.2005 17:38

Po dwóch miesiącach cudownego leniuchowania, przyszedł czas by powrócić do szarej, nudnej rzeczywistości...
Nauczyciele od początku się na nas uwzięli... w końcu to już druga klasa i część przedmiotów już kończymy .. (nareszcie... turned.gif).. a poza tym czasu do maturi coraz mniej, więc... ekh.. =/
Jedno co mnie wkurza w tej szkole, to nauczyciele... a zresztą co ja się dzwię... inna szkoła - inni nauczyciele =/ Uwielbiam ten głos mówiący "załóż mundurek", podczas, gdy w pomieszczeniu jest 25 stopni, człowiek nie moze z gorąca, a nauczyciel siedzi w bluzce na ramiączka.. =/

Napisany przez: Anita 19.09.2005 18:21

No, całe szczęście, u nas przynajmniej mundurków nie ma smile.gif

Posiadamy za to cudowną nową nauczycielkę od angielskiego, która po dzisiejszej lekcji z nami dostała chyba rozstroju nerwowego. A myśmy naprawdę nie wiedzieli, "czy tylko ją tak lekceważymy czy wszystkich nauczycieli":D

Ogółem jest klasówkowo, wielozajęciowo, pochłaniająco czasowo i energiowo, koszmarnie wyczerpująco. Także psychicznie.

Ogółem jest tak śmiesznie, że trudno wytrzymać, z przyjaciółką konwersowałam non-stop cztery godziny, otrzęsiny pierwszej klasy dostarczyły rozrywki na cały weekend i czuję się tak normalna, zwyczajnie szczęśliwa, jak to już dawno nie było.

Jednak lubię szkołę. Lubię na nią narzekać.

Napisany przez: em 19.09.2005 18:27

A u mnie w LO po wakacjach sproe zmiany, nie ma już naszych kochanych trzecich klas [ cry.gif ] a zamiast nich przyszły pierwszaki, a do tego pozajmowali nam szafki, bo się okazało, ze babka z administracji zapomniała w zeszłym roku zapisac, które po trzeciakach będą wolne, a zamiast tego zapisała nasze i oddała je pierwszym klasom :/ bez sensu, ale juz wypieprzyłyśmy te lalki (dlaczego ten rocznik to same cukierkowe blondyny????) z naszej szafencji biggrin.gif

Przede wszystkim, zmieniła nam się dyra. Ze wszystkich szkół w mieście żaden szef się nie zmienił, tylko naszą odwołali, a do tego wzięli taką dziouchę, co nie powoła sobie wice a do tego w zeszłym tygodniu wpadła na "genialny" pomysł wysłania pierwszaków na pierwszą zmianę - chyba nie musze tłumaczyć, dlaczego kompletnie poroniony??

A do tego teraz, już w drugiej klasie, mamy mnóstwo lektur, sprawdzianów i kartkówek już od pierwszych lekcji, nie wyrabiam z nauką, że o udziale w przeglądzie małych form teatralnych, wystawianiu znanej ze Światowych Dni Młodzieży w Kolonii "Edyty Stein" i nauce na olimpiadę z polaka nie wspomnę... No ale cóż, każda lekcja zbliża mnie do matury i końca szkoły!! Więc nie ma się co łamać wink2.gif

Napisany przez: Daga 19.09.2005 19:41

a u nas.. qrde no jestem zmuszona stwierdzić że o dziwo spokojnie. Trochę pytają ale pierwsza kartkówka dopiero jutro.. Słowo "egzaminy" jest ZDECYDOWANIE nadużywane dry.gif ale jakoś da się z tym żyć. Ten rok BĘDZIE zawalony, jestem tego pewna, i chodzi nie tyle o egzaminy (do których nie wyobrażam sobie uczenia po nocach.. w końcu to nie matura no nie?) co o te wszystkie dziwne większe i mniejsze i ważniejsze i mniej ważne konkursy, w których trzeba wziąć udział i to nie na odwal. Nerwy, nauka.. e niech mnie, jakoś mi to nie przeszkadza. Przyjęłam styl że olewam to co mnie nie obchodzi i nie liczy się do punktów ze świadectwa.. Nie zawalam sobie głowy smieciami. Będzie dobrze. Qrde to naprawdę będzie niezły rok.

A z ważniejszych spraw szkolnych to tylko to że nauczycielka od niemca próbuje mnie wysłać do psychologa, a już na pewno do pedagoga szkolnego, gdyż uważa że jestem stuknięta. (A to wszystko za udawanie na lekcji słonia-altruisty..)
hehe i posmarowałyśmy pasztetem schody do auli bo nam resztki zostały po biwaku w weekend biggrin.gif

Napisany przez: voldius 19.09.2005 20:13

haha, zmieniac partnerki to ja dopiero zaczne wink2.gif

Napisany przez: Sumiko 19.09.2005 21:47

a ja mam nowego pana od histori, facet ma na oko 55 lat, wygląda jak muminek i generalnie przypomina mi mojego dziadka, a dzis powiedział do moich kolegów, którzy 'przeszkadzali' cytuje:"zamknąc ryje, a jak coś się nie podoba to wypierdalać"
nie ma jak OLPI ^^

Napisany przez: Hagrid 19.09.2005 23:01

Hej Sumiko, myślałem ze od tego roku zaczyansz studia;> U mnie studiowanie oprawa zapowiada sieraczej lekko i przyjemnie mimo że dostałem sie na UW, w sumie to jest zdecydowanie samodzielny program, tutaj wszystko co dodatkowe trzeba brac na zasadzie wolnego słuchacza a obowiazkowych zajęć jest po 6-7 godzin tygodniowo, zobaczymy jak to wyjdzie w praniu ale jestem pełen optymizmu, moze będę mieć "czterodniowy" weekend=)

Napisany przez: MisieK 19.09.2005 23:13

ja mogę miec nawet też 4 dniowy. jak mi dobrze podzelą. w co szczerze wątpię, no ale trzeba mieć nadzieję....

Napisany przez: kubik 20.09.2005 15:02

Ej wy studenciki!
Do tematu o wakacjach iść ->
http://www.magiczne.pl/index.php?showtopic=6429&pid=238263&st=200&#entry238263
czarodziej.gif

Napisany przez: Ahmed 20.09.2005 16:14

Fakt faktem że jest sporo nauki w szkole, ale radości też nie brakuje. Kumpel dzisiaj przyniósł kamerkę do szkoły więc było sporo nagrywania. Najlepszych elementem był skok kumpla przez okno z I piętra XD Uwiecznione to zostało na taśmie...później okazało się że jeden z nauczycieli to widział i wziął nas za ludzi z innej klasy. Tak więc udało się uniknąć kary...kumpel co skakał ma się dobrze chociaż trochę utyka tongue.gif

W sobotę jadymy na Jasną Górę i coś czuję że też będzie wesoło biggrin.gif

Napisany przez: Potti 21.09.2005 08:17

uh, pierwsze przeziębienie- zaliczone. właśnie, podobnie jak jakaś 1/4 mojej klasy, siedzę w domu otoczona chusteczkami higienicznymi. prawdę mówiąc, to nienawidzę tego. nosi mnie w łóżku i dobrze, że narazie jestem sama, bo nie narzekają, żebym się ubrała, żebym się położyła itd. itp.
ale to nie jedyna zła wiadomość. w mojej parafii bieżmowanie będę miała już w tym roku, co oznacza, że perspektywa spokojnego roku będzie zakłócona przez nieustanną bieganinę do kościoła. nie. nie jestem niewierząca, nie idę, bo rodzice mnie zmuszają. po prostu nienawidzę tutejszych księży, nienawidzę ich sposobu mówienia i bycia, nienawidzę pielgrzymek, które ciągle wymyślają. ale jakoś przeżyję ;p
a moja przyjaciółka pojechała na 2 tyg. do Turcji.

to by było tyle z wrześniowych narzekań (:

Napisany przez: MisieK 21.09.2005 12:25

jakas epidemia.
ostatnimi czasy siedzę na gygy i coś podejrzanie dużo ludzi. Okazuje się ze na 30 osób dostępnych jakieś 25 jest chora. Ptasia grypa czy jaka inna cholera?(najprędzej uczulenie na naukę;p).
UCZYĆ SIĘ A NIE!;>

Kubik, tych wakacji to nam troche mało zostało;p wczoraj się już hucznie z nimi pożegnałem wypijając ostatnią flaszkę tych długich wakacji:)//Chociaż nie mówię hop, jeszcze tydzień zostałsmile.gif

Napisany przez: kruk 22.09.2005 19:40

Teraz w szkole zaczyna się rzeźnia. Na 5 dni 6 sprawdzianów (statut swoje, belfry swoje) ale ostatni tydzień był super luźny! Wycieczka. Fajowa. W takim zadupiu jeszcze nie byłam. (nie powiem gdzie to było bo ktoś jeszcze by się obraził). Dzisiaj nas poscili szybciej bo frekfencja spadła do jakiś 10% heh...smile.gif

i jeszczcze pytanko do tegorocznych maturzystów: macie już wybrane tematy z polaka??

Napisany przez: Lilly 22.09.2005 19:43

miesiac ochronny rlz (;

Napisany przez: Anita 22.09.2005 19:59

Z tymi przeziębieniami to prawda. W zasadzie przez całą lekcję można podziwiać uczniów przechadzających się przez całą klasę do kosza na śmieci z chusteczkami do nosa. Zawsze jakaś rozrywka;)
ale właściwie wszyscy przychodzą do szkoły. pracusie cholerne wink2.gif

Napisany przez: BeBe 22.09.2005 20:02

QUOTE(kruk @ 22.09.2005 20:40)
i jeszczcze pytanko do tegorocznych maturzystów: macie już wybrane tematy z polaka??
*


"Sposoby kreowania postaci zbrodniarzy w literaturze. Analiza porównawcza wybranych utworów"

A swoją drogą, co wyscie robili na tej wycieczce, że wam tak frekwencja spadła? biggrin.gif Albo lepiej nie mów, bo się zgorszę tongue.gif

Napisany przez: kruk 22.09.2005 20:44

ale macie ekstra temat! własnie taki chciałam wziąść, ale u mnie takiego nie ma gryyy.
Ja wybrałam fynkcje motywu podróży, wędrówki, tułaczki. Omów różne jej ujęcia na wybranych przykładach.

QUOTE
A swoją drogą, co wyscie robili na tej wycieczce, że wam tak frekwencja spadła?

my...nic było kulturalnie:D Ale muszę przyznac że to była najlepsza wycieczka klasowa w życiu. Nigdy się tak świetnie nie bawiłam. Szkoda że już ostatnia (no ale może się kulig 2dniowy załatwi:P)

Napisany przez: BeBe 22.09.2005 21:21

QUOTE(kruk @ 22.09.2005 21:44)
ale macie ekstra temat! własnie taki chciałam wziąść, ale u mnie takiego nie ma gryyy.
*


Temat faktycznie jest niczego sobie, ale jak dowiedziałam się, jakie lektury mam do tego wziąć to jakoś naszły mnie wątpliwości... No ale nowego nie chcę mi się już szukać blush.gif Boje się, że w tym roku nie wyrobię się ze wszystkimi lekturami. Jak dla mnie jest ich za troszkę za dużo sad.gif

Napisany przez: MisieK 23.09.2005 00:33

najlepiej wybierać temat w którym nie trzeba przebierać zbyt dużo, albo obrać sobie tylko jednego autora, a nawet jedną książkę. Ja omówiłem całego Władcę Pierścieni pod kątem dobro-zło i choć komisja jak się później dowiedziałem nie za bardzo wiedziała o czym mówię(to też metoda;p) to maturę mam;p. Zresztą, na ustnął z polskiego wystarczy przyjśc na trzeźwo;)

Napisany przez: Myśka 23.09.2005 06:55

szkola?
nie chce mi sie isc do szkoly.

Napisany przez: MisieK 23.09.2005 09:10

06:55... masochistka;p

Napisany przez: Lilly 23.09.2005 16:29

U mnie tez czesc chora, po pikniku historycznym "celtowie i wikingowie" x: tez bylam, tez choruje.

jak narazie jest zero nauki, za to mnostwo smiechu [;
raz na 7.30 a tak to na 9-10
ha tongue.gif

Napisany przez: em 23.09.2005 17:36

Ooo, to widzę że nie tylko u mnie zapanowała ta dziwna epidemia smile.gif
Ale na szczęście już się kończy. Ja miałam pecha, bo angina złapała mnie akurat w pierwszym dniu kampanii wyborczej mojego kumpla z klasy i do szkoły wrócę w dzień ciszy przedwyborczej, więc nic nie zobaczę ;(
Ale za to miałam dodatkowy tydzień wakacji :]

Napisany przez: grlouiee 23.09.2005 17:49

Apropo wyborów..to u mnie w szkołce pod tym wzgledem powariowali. Cala szkola oplakatowana, wiekszosc hasl wyborczych zaczerpnietych z kampani do sejmu i senatu, np. Człowiek z zasadami ;]. Ale nie brak saodzielnych hasla, np. Dżes ma fajne stopy biggrin.gif
U nas w poniedziałek glosowac bedziemy i to nawet w prawdziwym lokalu i urnach, bo w niedziele w szkole bede glosowac na ludzi do senatu i sejmu. Czujemy sie wyróznieni sesesee biggrin.gif

Napisany przez: Ronald 23.09.2005 18:58

Wakacje jak wakacje. zmieniło sie to, ze nie spedziłem całego czasy w hałsie tylko wyjechałem w góry na troszke. Ale bez szkoły jest nudno. Zwłaszcza gdy wszyscy twoi znajomi wybyli na całe wakcje a ty siedzisz w domku sam na sam z kompiutrem. Powrót do szkoły był super zwłaszcza, ze mój facet od polaka został dyscyplinarnie zwolniony biggrin.gif biggrin.gif biggrin.gif . Nie bedzie już na lekcji smierdziało potem, wóda i petami. No i wreszcie się czegokolwiek naucze. Mój nowy nauczyciel az się przeraził, gdy sprawdził naszą wiedze(alo raczej je brak).

Napisany przez: Ahmed 23.09.2005 19:18

QUOTE
i jeszczcze pytanko do tegorocznych maturzystów: macie już wybrane tematy z polaka??


Tułacz, pielgrzym, wędrowiec. Topos homo viator w literaturze. Omów na dowolnych przykładach tongue.gif

Frodo, Mojżesz, Odyseusz i Kordian....i wielu innych wędrówców. Motyw wędrówki jest jednym z najstarszych toposów w literaturze.

Napisany przez: kruk 23.09.2005 19:21

ooo widzę, że nie tylko ja wpadłam na taki pomysł. Ja chce jeszcze to połączyć z moim ukochanym "Pielgrzymen" P. Coelho

Napisany przez: BeBe 23.09.2005 19:25

Ładny temacik. smile.gif Masz duże możliwości w wyborze utworów, które nie tylko będą pasować do tematu, ale i ty będziesz je lubił biggrin.gif
Mi po konsultacjach z polonistką została tylko "Zbrodnia i kara" z mojej listy, resztę trzeba było wymienić dry.gif

Napisany przez: kruk 28.09.2005 21:19

Już niedługo 30 wiec deklaracje maturalne powinny być wypełnione...jakie przedmioty wybraliście?? Czy wybraliście możę wos ?(normalnie super przedmiot, ale jest mi potrzebny na studia)

Napisany przez: kelyy 28.09.2005 22:00

Gdybym miała mature, to pewnie bym wybrała. Świetny tongue.gif

Ja osobiście zauważyłam dziwną przemianę moich ukierunkować naukowych^^
Z przedmiotów ścisłych na humanistyczne. Pokochałam Wos, historię i gegrę oraz moją p. od Polaka tongue.gif , a znienawidziłam matme i fizę, a przy okazji chemię.

Klasa nowa, nawet niezła. Szkoła nowa - świetni ludzie, świetna atmosfera. Nowe belfry - ciekawe postaci, łącznie z panem historii powtarzajhącym cały czas 'proszę państwa'. Jego rekord na 1 lekcji to ja narazie 195 XP. A pan od Wf-u, pan Szerszeń vel. Endrju ma takie kolano na głowie, w związku z czym z jednej strony ma długie włosy i zaczesuje je na druga stronę XD. Najciekawiej, jak mu opadną.
Miałam już osobista rozmowę z panem drektorem - przekazywał mi bilety na kocert dla moje taty, o czym jeszcze wtedy nie wiedziałam. Po prostu wręczył mi kopertę, a ja wracając do klasy zakłóciłam spokój lekcji historii biggrin.gif

Pięknie.

A poza szkołą kompletnie nie mam czasu - angielski, niemiecki, tańce...
Jakies wystawy, prelekcje - to juz z własnych chęci.
Jutro ide na prelekcje o galapagos.


Napisany przez: Ahmed 28.09.2005 22:05

QUOTE
Już niedługo 30 wiec deklaracje maturalne powinny być wypełnione...jakie przedmioty wybraliście?? Czy wybraliście możę wos ?(normalnie super przedmiot, ale jest mi potrzebny na studia)


No ja musiałem złożyć do poniedziałku tongue.gif
Zdaję aż 5 przedmiotów:
j.polski (P)
j.angielski ®
matematyka ®
j.francuski ®
geografia ®

Więc czeka mnie sporo nauki, a momentami ciągle się czuję jakbym miał jeszcze wakacje. Matura, matura i te nieustanne szykany, że nic nie umiemy itp....

Napisany przez: avalanche 29.09.2005 06:47

ja też piątke:

1. polski
2. angielski
3. historia
4. niemiecki
5. WOS

dupnie wogóle. deklaracje niby na dzisiaj mam złożyć, ale w pt też moge, czyli jutro dam ;pp


Napisany przez: Sumiko 29.09.2005 10:06

polski, angielski, wos, historia sztuki. wszystko rozserzone, hej!

a na polski wybrałam: "Koncepcje piękna w literaturze, malarstwie i architekturze. Analiza wybranych dzieł". Naprawdę fajna to sprawa ta prezentacja. W takich rzeczach czuje się jak rybka w wodzie.

Napisany przez: Atina 29.09.2005 16:29

Ja zdaję polski, francuski, angielski, matematykę, geografię - "nie chcem, ale muszem" :\

A co do ustnej prezentacji to wybrałam: "Autobiografia jako tworzywo lieracki w prozie XX wieku. Omów zagadnienie na wybranych przykładach."

Deklaracja dzisiaj złozona i nie ma zmiłuj. Czuję, ze czas ucieka, a ja się jeszcze do nauki nie zabrałam ^^'.

Napisany przez: BeBe 29.09.2005 16:37

U mnie też piątka:
polski
angielski
francuski
historia
Wos
wszystko rozszerzone i niech moc będzie ze mną;p

Napisany przez: Syriusz_Black 29.09.2005 17:02

No ja to samo, ale bez francuskiego...

A co do tematuszcze się waham, dzisiaj wybiorę...

Albo:

Zniewolenie człowieka w systemie totalitarnym na podstawie wybranych dzieł literackich.

Albo:

Kat i ofiara itd...

Myślałem jeszcze o czymś z fantastyki, ale nie wiem.. :/ O przedstawieniu świata dobra i zła w literaturze fantastycznej...

Napisany przez: BeBe 29.09.2005 17:31

Drugi lepszy
Większy obszar manewru. Właściwie od starożytności i Biblii...
W drugim musiałbyś się skupić prawie wyłącznie na wspólczeności
No ale zależy, co lubisz biggrin.gif

Napisany przez: Syriusz_Black 29.09.2005 18:10

A nie dodałem, że to kat i ofiara w XX wieku smile.gif

Napisany przez: BeBe 29.09.2005 18:16

To nieco zmienia postać rzeczy:D
A do pierwszego jakie lektury?


Napisany przez: Syriusz_Black 29.09.2005 20:00

No samemu trzba wybrać, ale jak tak już myślałem, to znalazłbym kilka ciekawych pozycji....
"Medaliony", "Akwarium', "Kaputt" itd...

Napisany przez: kruk 29.09.2005 20:16

ten totalitaryzm to super temat, tez sie nad nim zastanaiwałam. Do tego koniecznie trzeba wziasc rok 1984 Jezeli chodzi o przedmioty to ja biore angola, j. polskie, historię i (ten nieszczęsny) wos

Napisany przez: em 29.09.2005 20:31

Sami maturzyści tu w tym temacie, no no no...
Ja co prawda jeszcze w tym roku maturki nie zdaję, ale chyba wezmę się za olimpiadę z polskiego:
"Obecność idei Konstantego Stanisławskiego w teatrze dwudziestowiecznym."
— Podstawowe tezy metody aktorskiej Stanisławskiego;
— Studio jako miejsce duchowego i profesjonalnego rozwoju artysty (aktora);
— Pierwsi buntownicy i kontynuatorzy (Meyerhold, Wachtangow, Tairow);
— Zwolennicy metody Stanisławskiego w międzywojennym teatrze polskim (Ryszard Bolesławski, Stanisława Wysocka, Juliusz Osterwa);
— Wpływ metody Stanisławskiego na kształtowanie się aktorstwa filmowego (działalność Ryszarda Bolesławskiego i Michaiła Czechowa w USA, Actors Studio Lee Strasberga);
— Metoda Stanisławskiego jako dogmat estetyki teatralnej realizmu socjalistycznego (w teatrze polskim m.in. Teatr Nowy w Łodzi i Teatr Ateneum w Warszawie i artyści z nimi związani);
— Powrót do korzeni idei Stanisławskiego (działalność Jerzego Grotowskiego, tzw. Druga Reforma Teatru);
— Odrodzenie Studiów i pracy laboratoryjnej (Grotowski, Barba, Brook, Wasiljew, Fokin, Fomenko).
Oczywiście jest to specjalizacja teatrologiczna.


Nie mam jeszcze żadnych informacji na jego temat, a termin oddania pracy to gdzieś połowa listopada, ale to szczegół... wink2.gif

A co do zmian: okazało się, że mój kolega z klasy, kompletnie nie nadający się do pełnienia funkcji przywódczych został przewodniczącym, bo zrobilismy mu genialną kampanię - dowód na to, ze ludzie nie głosują na osoby, ale na ich komitety wyborcze. Ale będzie jutro zabawnie, bo jest święto szkoły, a Jędruś musi wygłosić przemówienie... wink2.gif

Napisany przez: Zusia =) 29.09.2005 22:19

nowa Szkoła, nowa klasa, nowi ludzie i stare przyjaźnie. nowa funkcja w klasie, nowe zadania przede mną, nowe postanowienia, stare-nowe życie. nowa trasa autobusem, ale autobus ten sam.
28 dziewczyn i 6 chłopaków w klasie, spora różnica.
ja przewodniczącą?
codzienne spacery nad Wisłą, pod Wawelem, dają siłę na cały dzień. często widuję kominiarzy, złapanie ich za guzik przynosi szczęście (nawet jesli ktoś mówi, że to zabobony- ja wierzę. ostatnia kartkówka z historii mnie utwierdza w przekonaniu, że kominiarze DZIAŁAJĄ!)
mam nowych znajomych, prowadzę nowy tryb życia, uczę się nowych rzeczy.
troszeczkę się ta moja Szkoła różni od tego, czego oczekiwałam, ale poza paroma nieścisłościami jest w porządku. no i ma prawie 500-letnią tradycję, a to mobilizuje do nauki. zwłaszcza kiedy się pomyśli, że w tym gmachu kiedyś uczył się Matejko, Sobieski czy Józef Bem.
pozytywnie smile.gif

Napisany przez: hiob27 02.10.2005 17:47

A moja szkolka moze sie zdziwicie, ale jest cudowna! Ale chyba przyczyna jest jasna, bo ta szkolka nie jest w Polsce, a w Szkocji i tutaj wszystko wyglada inaczej... Jesli ktos zainteresowany jak wyglada nauka w UK to dajcie znac, chetnie napisze jak to wyglada, jak wygladaja egzaminy itp...

Napisany przez: Potti 02.10.2005 23:52

pisz, pisz.
choć już na zapas zazdroszczę ;p

Napisany przez: grlouiee 03.10.2005 13:56

Napisz, napisz smile.gif
Potem opowiem na angielskim i dostane 6 ;D Ha! tongue.gif

Napisany przez: hiob27 03.10.2005 17:27

No wiec po kolei tongue.gif
W calym UK nauka wyglada tak, ze uczen gdy jest w klasie Lower 6 (nasza druga liceum) wybiera 4 gora 5 przedmiotow, ktore realizuje przez dwa lata. Moj wybor padl na mate, biole, chemie i fize. Ale przedmioty sa rozne, m.in. business studies, media studies, theatre studies, goverment & politics, art, history, PE, Geography i wiele, wiele innych. Ja osobiscie zaluje ze nie wzialem PE.

Teraz tak, w tygodniu mamy po 8 godzin kazde z nich (wyobrazcie sobie 8 fiz tygodniowo tongue.gif) straszne? nie bardzo, bo tutaj wszystko wyglada inaczej. Polowa zajec na bioli, chemii i fize to praktyka.czyli na chem,ii to zabawa w alchemika itp. Doszkoly chodzimy 6 dni w tygodniu :/

3 razy w tygodniu mamy Games po 1,5 h gier (obowiazkowe) ja wybralem plywanie, ale mozna bylo mnoswto innych. A od 16.00 do 18.00 sa tysiace tak zwanych Activities czyli dodatkowe zajecia poza lekcyjne np: Golf, tenis, garncarstwo, jazz dancing, shooting, sailing itp.

Klasy licza od 6 do max 12 osob. Wielu przedmiotow jest wykladanych przez dwoch belfrow. I tak ja mam 2 belfrow od bioli, ktora tutaj jest bardzo ciekawa i 2 belfrow od maty. Za to jednego chemika, i jednego fizyka. Zajecia sa znacznie ciekawsze niz w Polsce i wiedza znacznie przydatniejsza. W polsce to glownie wiedza encyklopedyczna :/. Egzaminy (czyli cos jak polska matura) zdaje sie w sesjach. Ja mam pierwsza w styczniu, druga w czerwcu, potem za rok w styczniu i znowu w czerwcu i koniec. Wszystkie egzaminy biora sie pod uwage do rekrutacji na Uniwerki. Egzaminy ktore robie nazywaja sie AS/A2. Z maty np normalnie robi sie 6 modulow w ciagu dwoch lat, ale moja grupa z maty ma przyspieszony kurs bo chcemy zajac sie further maths, a nie tylko pure maths, czy statistics albo mechanics. I dlatego my zrealizujemy nie 6 modulow a z 14. Ale tylko 6 bedzie branych na studia. Plan dnia jest znacznie lepszy niz w Polsce. Rok tyemu jak np szedlem na 7 czy 8 godzine czulem sie jakby mnie ktos w glowe walnol, a tutaj nie ma czegos takiego.

Kolejna bardzo wazna sprawa. Nauczyciel i sposob oceniania. Tutaj nie ma kartkowek, odpowiedzi przy tablicy i tej calej stresowy. Co pewien czas pisze sie test zaby sprawdzic czy sie opanowalo wiedze. Ale najlepsze jest jak ktos obleje. Pozwolcie ze streszcze wam rozmowe mojego kolegi i belfra od maty:
[kolega] -o nie, oblalem, ale jestem beznadziejny nic nie umiem!
[belfer] -alez nien prawda, poprostu nastepnym razem musisz sie bardziej skupic i sprobowac nie popelnic tych samych bledow
[kolega] -ale i tak jestem beznadziejny...
[belfer] -nie mozesz tak mowic. po prostu sprobuj powtorzyc material jeszcze raz , w razie watpliwosci zawsze sluze pomoca.

Tak wyglada jak uczen obleje, -nauczyciel pociesza ucznia, a w polsce to zawsze byl opieprz i pala w dzienniku. Tylko ze tutaj widac efekty nauki bezstresowej smile.gif Tu prawie kazdy dostaje A z egzaminu smile.gif

A tak wogole to zycie tutaj jest jak w Potterze. A moja zkola to juz napewno, posluchajcie:
1. Jest w Szkocji (tak jak Hogwart)
2. Pamietacie kto bylwoznym w hogwarcie przed Filchem? - Appolin Pringle, zgadnijcie jak nazywa sie moja matrona -> alez oczywiscie ze Pringle i co lepsze ma szara kotke ktorej wszyscy nie nawidza i wszyscy sie zastanawiaja jak sie jej pozbyc (nazywa sie kotka 'poppy' jak bibliotekarka hogwartu) co wiecej naszej matrony nikt nie lubi.

A nasz 'potions master' jest oko w oko jak Snape. naprawde tongue.gif
A ostatnio na 'lekcji eliksirow' bylem jak Neville, tzn. przyrzadzalismy jakas 'miksture' i wszystkim wyszla barwa srebrzysta ale mnie oczywiscie kolor zloty <lol>
Mamy starego dyrektora jak Dumbledore
A i McGonagall sie znalazla, wszedzie chodzi i nadzoruje cala szkole, itp
mowie wam moja szkola to Hogwart!!! :]

Napisany przez: Child 03.10.2005 18:14

QUOTE
W calym UK nauka wyglada tak, ze uczen gdy jest w klasie Lower 6 (nasza druga liceum) wybiera 4 gora 5 przedmiotow, ktore realizuje przez dwa lata.
też tak chcę. a nie nawalone jakieś wosy, woki, po i Bóg wie co jeszcze i po co. dla mnie śmieszne jest, że siedząc w profilu mat-inf-fiz, informatyki i fizy mam tyle godzin w tygodniu, co bioli albo gery.

QUOTE
Teraz tak, w tygodniu mamy po 8 godzin kazde z nich (wyobrazcie sobie 8 fiz tygodniowo tongue.gif) straszne?
Z Franiem - lokalną sławą ;p - chyba bym wysiadł ;} Nawet biorąc tę poprawkę na połowę lekcji praktycznych. Jakby mu dać te osiem godzin w tygodniu, to pół szkoły zanim poszłoby do wychodka, pierwej wyprowadziłoby równanie ruchu i prędkości, a potem rozważyłoby to dla płaszczyzny alfa, beta i gamma :}

QUOTE
3 razy w tygodniu mamy Games po 1,5 h
czyli na nasze sześć razy wf. nieźle - szczególnie, jeżeli nie musiałbym sobie wybierać biegania. [ale siakąś siatkóweczkę i owszem]

QUOTE
Klasy licza od 6 do max 12 osob
a do tego chyba nie mogłbym się przyzwyczaić - przez te upychanie ludzi w liceum mam wrażenie, że klasa to min. 30 osób ;p

Napisany przez: avalanche 03.10.2005 19:49

też się zastanawiam po co nam zaprzątają głowę tymi bzdurnymi lekcjami typu PO i Wok na których wszyscy pierdzą i jest wielkie nic nie robienie.

zresztą czasami mam wrazenie że chcą z nas zrobic takich wszystkowiedzących na każdy temat po trochu - tyle tylko że ta wiedza jest u nas zmieszana jak w mikserze i trudno rozpoznać w niej "przeszłą marchewkę"

efekty są więc mierne, bo człowiek zamiast skupić się na tym co go interesuje i w tym kierunku się rozwijać to musi po drodze zaliczyć masę pierdół i stracić tylko drogocenny czas.

no ale. my jesteśmy zdolne dzieci. poradzimy sobie chyba i z takimi nieudogodnieniami XD

Napisany przez: BeBe 03.10.2005 20:08

QUOTE(avalanche @ 03.10.2005 20:49)
też się zastanawiam po co nam zaprzątają głowę tymi bzdurnymi lekcjami typu PO i Wok na których wszyscy pierdzą i jest wielkie nic nie robienie.
*


O ile z PO się zgodzę( dodając od siebie PP), to już nie z Wokiem. Jego sama idea nie jest taka zła. Gorzej z realizacją w szkołach. U mnie Wok był przez rok i podzielony na semestry: I sem-plastyka, II sem- muzyka. Tak jak nienawidziałam plastyki, tak bardzo lubiłam muzykę. Naprawdę wiele zależy od nauczyciela i jego podejścia do sprawy.

Napisany przez: Atina 03.10.2005 21:00

Ja natomiast nie zgodzę się ani z PO (no może w pewnym stopniu), ani z PP. Bo gdzie indziej dowiesz się o funkcjonowaniu giełdy, jakie są warunki posiadania konta i jak najlepiej wybrać dla siebie odpowiedznie itp. itd.? Z telewizji? (Poza tym niektórzy zdają egzaminy wstępne z Przedsiębiorczości =P).
Co do PO natomiast, owszem są lekcje (a raczej były) na ktorych było słodkienicnierobienie, ale mi te zajęcia przydały się np. do zdania egzaminu na prawko. Ogolnie rzecz biorąc pierwszą pomoc uważam za bardzo uzyteczną :]

Napisany przez: BeBe 03.10.2005 21:27

QUOTE(Atina @ 03.10.2005 22:00)
Ja natomiast nie zgodzę się ani z PO (no może w pewnym stopniu), ani z PP.
*


Wiesz to również zależy od nauczyciela.
U nas na PO nie mieliśmy nic o pierwszej pomocy, choć to najważniejsze informacje, jakie powinniśmy zapamiętać z PO na przyszłość.
Na PP też nie ma mowy o działaniu banków, kont czy giełdzie. Jest natomiast zawracanie głowy bzdurnym ryciem regułek. Jeśli ktoś ma książkę WSiPu to na końcu jest słowniczek, my uczymy sie go na pamięć dry.gif

Napisany przez: Atina 03.10.2005 21:45

No tak, wiadomo, ze nauczyciel ma ogromny wpływ na przedmiot. ja akutat trafiłam na takich, ktorzy kłada nacisk na te najważniejsze rzeczy. z kolei WOK wygląda u mnie niezbyt ciekawie. No po prostu wieje nudą :\ Chociaż to w sumie dopiero początek, może się rozkręci ;)

Napisany przez: BeBe 03.10.2005 21:52

Ja na szczęście Wok mam już za sobą. Zapamiętałam z niego(a dokładnie z plastycznej jego części) jedynie sprawdzian, na którym miałam podać 15 rodzajów kresek malarskich. Do tej pory zastanawiam się po jaką cho.. mi to.

Napisany przez: voldzia 03.10.2005 22:08

Hmm... a mi się wydaję, że taka wielokierunkowość nie jest aż taka głupia. Efekty systemów "z tego co lubisz bądź świetny, a z tego, czego nie lubisz bądź tragiczny" widać już w niektórych krajach. Miałam okazję rozmawiać z przewodnikiem, który nie był zachwycony tym, że większość obywateli pewnego kraju, których ma okazję oprowadzać po pewnym obiekcie, każdą podatą przez niego datę kwituje pytaniem: "przed czy po Chrystusie?", łącznie z informacją: "Renesans, za którego początek uważa się wiek IV..."

Można by było się doczepić do tego, że właściwie po co komu wiedza dotycząca Renesansu, ale mimo wszystko, jest chyba jakaś granica niewiedzy z danego przedmiotu.

Poza tym takie ukierunkowanie kojarzy mi się z robotami, które mają wytyczoną jedną drogę i muszą wykonować jedną rzecz, i tylko o niej mają pojęcie. Fakt, to sprzyja rozwijaniu umiejętności i zainteresowań, jest systemem dobrym, dla kogoś, kto ma wyjątkowe zdolności w danej dziedzinie, ale nie byłabym taka pewna czy jets to aż takie świetne.

Co do systemu UK - brzmi ciekawie, tylko ma jedną wadę - nie mogłabym raczej wybrać sobie polskiego, a takim to kierunkiem byłabym najbardziej zainteresowana tongue.gif.

Napisany przez: Myśka 03.10.2005 22:31

super duper, że już ta szkoła się rozkręca. bawię się o wiele lepiej niż w wakacje, w domu jestem nieczęsto i w ogóle pozwalam sobie na rzeczy, o których wcześniej nie było mowy z różnych względów. istne happy hours [18-22]!

Napisany przez: Ahmed 03.10.2005 22:33

Kultura-mi doskonale wystarczy to czego się dowiem na j.polskim na temat sztuki danej epoki. Moja wiedza w tym zakresie jest dla mnie w pełni satysfakcjonująca. Wracając do tematu PP to uważam że jest to jeden z ciekawszych przedmiotów w liceum, szkoda tylko że miałem 2 godziny na 3 lata. No i na SGh robią test z przedsiębiorczości na wejście.....PO - miałem świetnego nauczyciela 2m na 2m (na serio zarówno obwód jak i wzrost, imponujący gościo) ale za to gadkę miał niesamowitą, tak że jak gadał to cała klasa słuchała.

Napisany przez: Cat 03.10.2005 23:06

Ahmed-> Zniszczyński :D!
Nigdy nie zapomnę jak opowiadał, że w razie pożaru świnie trzeba brać za tylne nogi i robić z nich taczkę XD
Albo zastosowanie konserwy- doskonała żywność na wypadek powodzi lub jako zagryzka, kiedy znajomy przyniesie pół litra.
Ah, te stare czasy... ;-)

Napisany przez: Ahmed 03.10.2005 23:21

QUOTE
Ahmed-> Zniszczyński biggrin.gif!


Dokładnie....facet ma potencjał!!! Ja pamiętam jak opowiadał o szczurach z Kopenhagi i jak jacyś faceci pojechali je tępić do kanałów. Szczury wielkości kotów rozszarpały jednego, drugi ledwie uszedł z życiem. Poza tym kilka ciekawych historii z Hiroshimy i Nagasaki.....nno ale w końcu to jest PO.

Napisany przez: avalanche 04.10.2005 06:55

z mojego PO wyniosłam chyba tylko niezwykłą umiejętność rzucania granatem XD się przyda pewno. O facecie nie wspomnę bo to inna bajka. Pan Generał ;p

Napisany przez: kruk 04.10.2005 12:58

mój wygladał jak paździoch z kiepskich:) i kazał przepisywac z rzutnika. Po 3 strony na kazdej lekcji, no ale na sprawdzianach pozwalał miec zeszyt otwary, bo to jest nasza "pamiec zewnetrzna".
ale i tak nikt nie pobije katechetki mojego siotrzenca, ktora nagle w czasie lekcji staje na ławce i woła " widzę Boga", albo mówi dzieciom, ze tablica to oczy Boga, heh i jak tu sie dzieci mają miec pozytywny stosunek do religii?

Napisany przez: avalanche 04.10.2005 14:52

QUOTE
kazał przepisywac z rzutnika. Po 3 strony na kazdej lekcji, no ale na sprawdzianach pozwalał miec zeszyt otwary, bo to jest nasza "pamiec zewnetrzna".


mój te same praktyki stosował. wogóle sprawdziany to jakaś ściema była, ale przynajmniej nie trzeba było się uczyć niczego ;p

Napisany przez: Atina 04.10.2005 15:59

QUOTE(Ahmed @ 03.10.2005 23:33)
(...) No i na SGh robią test z przedsiębiorczości na wejście.....PO (...)
*


Widzę, że nie tylko ja mam aspiracje, żeby się tam wybrać :]
btw. uczysz się w Uni Lubelskiej? Bo tam podobno jest klasa o profilu nastawionym właśnie na tę uczelnię.

Napisany przez: Ahmed 04.10.2005 19:48

QUOTE
Widzę, że nie tylko ja mam aspiracje, żeby się tam wybrać :]
btw. uczysz się w Uni Lubelskiej? Bo tam podobno jest klasa o profilu nastawionym właśnie na tę uczelnię.


II LO Zamoy rządzi!!! Cat się ze mną na pewno zgodzi tongue.gif

Jestem w klasie mat-inf, jedyne ciekawe rzeczy jakie mam w III klasie to 5 (+ 2 dyrektorskie) matematyk tygodniowo. A SGH to taka wielka aspiracja, którą chciałbym spełnić, ale trzeba wiele się uczyć. I chyba powoli wciąga mnie ten okropny wir pracy....

Napisany przez: Herma 04.10.2005 20:55

czy mi sie wydaje, czy ja jestem jedyna z 6 podstawowki? huh.gif blush.gif


Napisany przez: Atina 04.10.2005 21:06

QUOTE(Ahmed @ 04.10.2005 20:48)
II LO Zamoy rządzi!!! Cat się ze mną na pewno zgodzi tongue.gif

Jestem w klasie mat-inf, jedyne ciekawe rzeczy jakie mam w III klasie to 5 (+ 2 dyrektorskie)  matematyk tygodniowo. A SGH to taka wielka aspiracja, którą chciałbym spełnić, ale trzeba wiele się uczyć. I chyba powoli wciąga mnie ten okropny wir pracy....
*


Co ja mogę powiedzieć? Ja jestem z lekka mówiąc z zadupia i myśląc o SGH porywam się z motyką na słońce. Ale spróbować zawsze warto :]

Mnie w szkole cieszą tylko fakultety (np. 11 h matmy w tygodniu), ale niestety tak mamy tylko w drugim semestrze trzeciej klasy, więc wiele tego i tak nie będzie. Co do wiru pracy... hmm.. to przydałoby się aby i mnie wciągnął, chyba już najwyższy czas; a ja jak na razie sobie troszkę folguję.

Napisany przez: em 04.10.2005 21:48

QUOTE(Herma @ 04.10.2005 20:55)
czy mi sie wydaje, czy ja jestem jedyna z 6 podstawowki? huh.gif  blush.gif


Widzisz, my tu właśnie obalamy mit krążący wśród niezorientowanych, że Pottera czytują tylko w podstawówkach (;

Dzisiaj miałam WoK (: No pomyślałby kto, w gimnazjum babka od plastyki mówiła nam, że teraz to się skończy, farbki, kredki do szkoły, a tu lipa! Dzisiaj wyciągmy karteczki, kredeczki, pastele i heja! w kolorowy świat malowania : D no słowo daję, w życiu bym nie pomyślała, że w drugiej klasie liceum będziemy malowac dokładnie tak jak przedszkolaki : D

A PO... no tak, PO jest jutro (: Nasz profesor peowiec to, jak wszyscy chyba peowcy, niezły "optymista"
- mieszkamy niedaleko Firmy Chemicznej, więc cały czas grozi nam niebezpieczeństwo wybuchu gazu/zatrucia wody i/lub pożywienia/innej katastrofy chemicznej
- mieszkamy niedaleko kopalni, więc w każdej chwili może nastąpić tąpnięcie, które nas zabije
-itd.
Ale w ogole najlepsza jego historyjka to była na ostatniej lekcji : D
Czwarta klasa (bo to było kiedyś tam dawno temu) miała wuef na dworze. Jako, że trochę się nudzili, dyrektor zaproponował im zajęcie: mają zgrabić liście przed szkołą. Grabią, grabią, kupkę usypali akurat pod oknem peowca. Skończyli, znowu się nudzą - jeden wpada na "genialny" pomysł - przecież liście się pali! Odpala zapałkę i rzuca w liście, a tu w górę bucha słup ognia, dokładnie na wysokość okna peowca. Co się okazało? Chłopcy usypali kupkę liści na kratce nad nieszczelnym zaworem gazu...

Kochamy naszych peowców : D

Napisany przez: kruk 15.12.2005 15:35

Do tychm którzy pisali dziś maturę próbną:

Jak wrażenia, hę?

Ten tekst na zrozumienie był trochę kopnięty, ale temat na wypracowanie był ok:)

Napisany przez: Ahmed 15.12.2005 15:43

Heh...ja na luzie podszedłem i liczyłem na Żeromskiego cokolwiek dry.gif

Tekst Miodka o Kapuścińskim był dobry i ciekawy, ale trudny, a większośc pytań nieścisła, można było polemizować. Nie wiem jak mi poszło, zupełny brak odczuć. Liczę na dolne granice progu zdawalności.Co do wypracowania, to napisałem o koncepcji losu człowieka w "Chłopach", bo temat ten wydawał mi się dużo łatwiejszy i więcej "wody można było lać". Temat o Sankt Petersburgu to była dopiero tragedia a przytoczone do niego fragmenty nic ciekawego nie wnosiły, jeśli już coś o stolicy Carskiej Rosji chcieli dać to powinna to być "zbrodnia i kara". A co do wersji rozszerzonej to ograniczyłem się jedynie do wypełnienia arkusza egzaminacyjnego bo jak zobaczyłem tematy to tylko wstałem, dziękuję i do widzenia!!

Napisany przez: avalanche 15.12.2005 16:52

Dziady x 2!

Zgadzam się co do tekstu, pytania trochę mętne (pochwalmy się definicją nadwyżki etyki biggrin.gif) ale całość może być. Do podstawowego wybrałam temat o Rosji właśnie (tak mi historycznie zaleciało, że jak tylko odwróciłam kartkę i przeczytałam Chłopy to natychmiast wpisałam Rosję, bo mi znacznie bardziej odpowiadała. A do rozszerzonego. uh. otwieram - patrze - wiersze - matko. Wybrałam drugi temat z wierszem i po raz kolejny Dziady. Wiersz Szymborskiej był wtedy na mój stan umysłu zbyt skomplikowany no i moja terminologia poetycka zbyt kulała żeby nią pooperować na jednym wierszu ;p

Napisany przez: BeBe 15.12.2005 17:13

U mnie w szkole zdajemy tylko poziom podstawowy. Teraz widzę, że może to i lepiej...
Ja też wybrałam "Dziady" i "Pana Tadeusza". Dla mnie był to temat znacznie łatwiejszy. Jesli chodzi o "Chłopów" to moja wiedza jest raczej okrojona. Własciwie zawiera się w dwóch pierwszych rozdziałach I tomu.
A część testowa taka nijaka. Pytania często dziwne, nieprecyzyjne. Chociaż trzeba przyznać, że "nadwyżka etyki" położyła mnie na łopatki smile.gif

Napisany przez: kruk 15.12.2005 17:27

u mnie w szkołce nikt nie wybrał tego drugiego tematu, wszyscy pisali ten z Dziadami i Panem Tadeuszem. Jak tylko w tym temacie o chłopach zobaczyłam "odwołaj sie do całości utworu" to nawet nie przeczytałam tematu tongue.gif Coś tak myslałam, że będą "Dziady" i powtórzyłam sobie je dokładnie. (na majowej stawiam na Wesele) a tekst ze zrozumieniem to nie był jednak taki zły. Jak się będą chcieli się do wszystkiego przyczepić to mi tylko 5 pkt w najgorszym razie zabiorą. huh

, a w poniedziałek pisze historie (ratunku nic nie umiem!)

Napisany przez: avalanche 15.12.2005 18:01

o to tak samo jak ja. będzie ciekawie sądze szczególnie z rozszerzonym i "dłuższą formą" ;> (jakby dali coś z xx wieku... inaczej kwicze XDD bo w innych epokach cała chronologia mi leży)

Napisany przez: kubik 15.12.2005 18:27

haha

odsiecz wiedenska kiedy? Kto? I dlaczego?

Napisany przez: kruk 15.12.2005 18:36

takie pytanie to ja bym chciała dostać smile.gif bylam kiedys na konkursie na taki temat. A jak dadzą wypracowanko na temat polityka zagraniczna w czasach Karola Wielkiego lub inny taki badziew? to ja leże i kwiczę

Napisany przez: Atina 15.12.2005 19:08

Ja wybrałam temat z Dziadow i Pana Tadeusza. Przede wszystkim dlatego, ze w ogromnej większości trzeba było oprzeć się na fragmentach, a z tych wiele można bylo wyczytać. Jednak nie jestem specjalnie zadowolona, bo te zdania jakies takie kulawe mi wychodziły ==' Co do testu... nie wiem, dziwnie mi się pisało. Przyznam szczerze, ze dosyć wykańczający był.
Na poziomie rozszerzonym zabrałam się oczywiście za interpretację wiersza Szymborskiej. Bardzo przyjemny i wdzięczny temacik smile.gif Wolę interpretować krótsze fragmenty i dogłębnie, a drugi temat nie pozwalał zbytnio na dłuższe zatrzymywanie sie na kolejnych wersach.
Ech, a w pon. matma. To dopiero będzie armagedon^^

Napisany przez: Hito 15.12.2005 21:16

Kubik>>a jak się nazywał ostatni cesarz zachodniorzymski? Albo - jak się nazywał Branderburg po słowiańsku? smile.gif

Uhu, z tego co widzę, to rok temu tematy były prostsze. Chociaż sam nie wiem, obecność ,,Chłopów'' skłania mnie do wyrażenia takiej opinii. Ale przecież na swoim egzaminie dojrzałości pisałem o ,,Ludziach bezdomnych'', których również nie czytałem :] Zatem może nie byłoby tak źle.
Co do rozszerzonej - ktoś mógłby przytoczyć dokładniej polecenia? (samo wskazanie lektur nie wystarczy) Szczególnie chodzi mi o temat związany z epiką (wiersze nigdy nie były moją mocną stroną, aczkowliek, z drugiej strony, Szymborska akurat pisze dość zrozumiale - ale to pewnie ja jestem za głupi, by dostrzec w jej utworach zapewne istniejące trzecie i czwarte dno smile.gif )

Napisany przez: Lupek 15.12.2005 22:50

Nie jestem pewny, ale chyba ostatnim cesarzem zachodniorzymskim był imiennik założyciela Rzymu Romulus. Ciekawy jestem jak mógł brzemieć po słowiańsku Branderburg huh.gif może Brandogród huh.gif ?

Napisany przez: Atina 15.12.2005 23:05

Hito, na rozszerzonej nie było tematu opartego na utworze epickim.
Mała dziewczynka ściąga obrus to wiersz Szymborskiej który trzeba było przeanalizować i zinterpretować.
Natomiast drugi temat opierał się na porównaniu sposobów przedstawiania miłości. Pamiętam, ze jeden sposób, to był fragment monologu Gustawa z Dziadów VI, ale drugiego tekstu (pieśń bodajże) nie pamiętam, więc może ktoś, kto ten temat pisał się wypowie.

Napisany przez: Syriusz_Black 16.12.2005 07:32

JA też pisałem Dziady i Pana Tadeusza smile.gif Skończyłem godzinę przeed czasem. Rozszerzona - twiersz Szymborskiej - też oddałem godzinę przed czasem. W sumie nie bylo takie trudne. Dzisiaj angielski smile.gif

Ej ja mam takie pytanie, może ktoś się zna. Mam temat na ustną z polskiego: Przedstaw odwieczną walkę dobra ze złem w utworach fantastycznych.

Może ktoś jakieś ciekawe tytuły zna??

Napisany przez: em 16.12.2005 08:06

Ostatni cesarz zachodniorzymski to Romulus Augustulus zwany Dzieciąkiem (lol)

Mnie maturka czeka za rok dopiero, ale tą wczorajszą to w sumie mogłabym za jakieś trzy miesiące zdawać (przynajmniej jeśli chodzi o lektury), bo właśnie kończymy Dziady (lubię bardzo biggrin.gif), a po świętach Tadek (:

Nie wiem jak u Was w szkołach, ale u nas są normalne lekcje o_O a jak rozmawiałam wczoraj z dziewczyną z VLO Krk, to mówiła, że u nich w Krk prawie nigdzie lekcji nie ma.

Napisany przez: dominisia888 16.12.2005 10:57

a ja mam wolne biggrin.gif biggrin.gif tzn ajkies zajecia z psychologiem ale nikt na to nie idzie biggrin.gif biggrin.gif
w poniedzialek nieby mamy jakirs lekcje ale nie z naszymi psorami wiec tez nei ide biggrin.gif biggrin.gif

Napisany przez: Hito 16.12.2005 11:35

Emotka>>correct :]

Atina>>aha. O rany, motyw miłości w utowrach romantycznych albo interpretacja wiersza? Nie najlepiej, muszę przyznać.
Jak tak o tym myślę, to wydaje mi się teraz, że matura z anglika jest prostsza niż z polskiego huh.gif

Napisany przez: avalanche 16.12.2005 15:30

niech mi ktoś powie jakie wstawił litery do tego tekstu o telewizji z rozsz.

chce porównać

ja mam A.B.D.E.

Napisany przez: Syriusz_Black 16.12.2005 15:47

Tylko tego nie spisałem zadania sobie...
Podstawowy to był pikuś, ale to rozszerzone to już.. ;/ takie sobie...

Napisany przez: kruk 16.12.2005 16:26

angol nie był trudny. Pokręcony to był ten pierwszy arkusz z rozszerzonego, a tak to jakoś poszło.
Tylko ja i tak nie liczę na dużo pkt- nie zaznaczyłam tematu, na który piszę ;( (tak wiem, inteligentna jestem )

Napisany przez: Atina 16.12.2005 16:28

Ja pisałam dzisiaj francuski i powiem szczerze, że nie jestem z siebie zadowolona :\
Za to moi znajomi, ktorzy pisali angielski, twierdzą, że angielski był dosyć prosty.
Chociaż wiadomo, że okaże się czy było proste dopiero po wynikach.

Napisany przez: Ahmed 16.12.2005 18:02

Tekst o TV na rozszerzonej był po prostu masakryczny, nigdy w życiu nie spotkałem się (na advance) z tak cholernie pokręconym tekstem. Moi znajomi którzy już zdali advance'a byli "spetryfikowani". Zresztą ten nastepny o Chopinie też był niezły blink.gif A co do pisemnej rozszerzonej to pikuś, rozpraweczka napisana. Co do angola to jestem o wiele bardziej optymsityczny niż z polskim. Pisząc o "Chłopach" odwołałem się do tomu I (bo tylko to jest w podstawie programowej) a tak w ogóle to poziom moich lekcji polskiego jest godny pożałowania (w tym semestrze napisałem aż 2 wypracowania dementi.gif ).

Napisany przez: Sumiko 16.12.2005 18:13

phi tam. ja mam w dupce tę meturę. nie robi mi.
ja poprostu jestem za dobra na to. o, zbyt kreatywna żeby pisać szablonowe prace.

ang. ok. troche na rozszerzonym strzelałam, bo z listeningu prawie nic nie zrozumiałam, ale ja mam szczęście, więc się nie martwie. po za tym to tylko próbna. mi się nawet nie chciało porządnie myśleć.


Ahmed------> ja nie napisałam zadnego, bo jestem na kontrakcie z polskiego i ucze się sama w domu i jakoś nigdy sobie nie zadałam nic do napisania (szablonowego oczwyiście, bo tak pisze bez przerwy).

Napisany przez: Ahmed 16.12.2005 18:40

a ja piszę czasami na forum i to jest moja jedyna forma wyrażania myśli. Z gadu-gadu zrezygnowałem (gg sucks...) A szablonowe pisanie....<hahahaha> jak zobaczyłem klucz do tematu o "Chłopach". Nie ma to jak mieć wprawę z pisania wypracowań maturalnych. Modlę się o 31% wink2.gif

Napisany przez: Mira 16.12.2005 18:57

ja pisałam dzisiaj rozszerzony niemiecki, który był dziecinnie prosty smile.gif
a wczoraj rozszerzony polski, ktory już nie był dziecinnie prosty smile.gif na podstawowym pisałam o Chłopach a na rozszerzonym o miłości

a w poniedziałek armagedon - historia (na dodatej rozszerzona) sad.gif

Napisany przez: Sumiko 16.12.2005 19:01

a ja mam w poniedziałek historie sztuki i to jest jedyny egzamin, na którym mi zależy. nie dlatego, że będzie potrzebny mi gdzieś dalej (bo nie, nigdzie go nie uwzględniają, a na studia z historii sztuki na ug są egzaminy), ale traktuje to bardzo ambicjonalnie.

Napisany przez: Eva 16.12.2005 20:46

To potem pakujesz do kartonu wszystkie materialy z ktorych sie uczylas i wysylasz do mnie.

Bo ja nic nie umiem, a musze to zdac nie tylko ambicjonalnie.

A nie, przepraszam. Wiem ze Gaugin wyewoluowal z impresjonizmu do synkretyzmu XP

Napisany przez: Sumiko 16.12.2005 22:43

Gauguin dziecko. czyta się Gogę.
czołowy przedstawiciel postimpresjonizmu. ale ze środowiska impresjonistycznego się wywodził, a jakże.

Napisany przez: Syriusz_Black 16.12.2005 23:12

No to Sumiko powodzenia smile.gif
Ja w poniedziałek piszę historię rozszerzoną... to będzie porażka... w sumie coś tam umiem, ale nie zadowalająco. Muszę jeszcze sporo nadrobić.
Mam przeczucie, że będzie coś o Powstaniu Warszawskim, albo coś o obozach zagłady. (Davies "Powstanie' 44" czeka na mnie przez sobotę i niedzielę...)

Napisany przez: Sumiko 16.12.2005 23:17

haha to miłego weekendu.

Napisany przez: kruk 17.12.2005 13:07

mam nadzieje ze nie bedzie nic z II polowy XX w bo do tego jeszcze nie przerabiałam. Teraz musze sobie co nieco powtorzyc bo trochę mi sie miesza. ( a historia jest mi bardzo potrzebna na studia)

A tak BTW do dlaczego na rozszerzonym polaku był Karpiński, skoro nie ma go w standardach, hę?

Napisany przez: avalanche 17.12.2005 13:35

ale on był w tekście tylko. nikt nie kazał ci pisać o nim wypracowania ;p

EDIT: wydawało mi sie ze tam pisze Kapuściński O.o ta matura mnie wykańcza biggrin.gif

Napisany przez: kruk 17.12.2005 13:46

Nie o nim tylko o jego wierszu smile.gif ale zeby zrobic analizę i interpretacje trzeba wiedziec troszkę o autorze

Napisany przez: dominisia888 17.12.2005 13:48

no wlasnie trzeba bo wymagaja przewaznie w interpretacji i analizie kontekstu biograficznego..

Napisany przez: Ahmed 17.12.2005 21:43

wy zbyt mądrzy jak na mnie jesteście....ja tam jestem dumny z tego że wiedziałem że 8 razy za = anafora wink2.gif

Napisany przez: dominisia888 18.12.2005 00:19

zaraz tam za madrzy biggrin.gif biggrin.gif ja maturke zdaje za rok a polski i tak podstawowy bo na gospodarke przestrzenna nie jest brany pod uwage tongue.gif cale szczescie biggrin.gif

Napisany przez: anagda 18.12.2005 10:52

a ja do matury to mam jeszcze trochę czasu wiec bez paniki... ale nauczyciele to tak się zachowują jakbyśmy mieli w tym roku zdawać... a nie za dwa lata... dry.gif ale cuż...


polski / niemiecki / angielski / matma / fiza <-- ja się zadeklarowałam, że to to bede zdawać... może jeszcze gegre dorzuce ale to to jeszcze niewiem...

Napisany przez: dominisia888 18.12.2005 12:10

az tyle?? ja zdaje 3 obowiazkowe polski, angielski i matme (rozszezone, poza polskim rzecz jasna) i jako dodatkowe geografie... jesli chcesz uslyszec rade to nie ma sensu zdawanie tylu przedmiotow ilu mozna... bo tylko sie nameczysz a uczelnie biore pod uwage jeden albo dwa...

Napisany przez: Mira 18.12.2005 12:53

a kto powiedział, że na rozszerzonym maja być wiersze przerabiane na lekcjach? zazwyczaj dawają takie których nie znamy zebysmy mogli sie wykazać z interpretacją.
W tym wypadku byly Dziady, a ten drugi to ja bodajże w 2 klasie przerabiałam wiec ta matura rozeszerzona nie byla trudna.

ale jutro hista... a ja nic nie umiem sad.gif
coś czuje ze to bedzie niezła pomiana dry.gif

z wybieraniem tylu przedmiotów na maturze to ja bym uważała. Lepiej wybierz takie naprawde Ci potrzebne, bo potem mozesz sie nie wyrobić z nauką. A musisz wiedziec ze te 3 obowiazkowe musisz zdać zeby miec zdana maturę.
Ja jeszcze jako dodatkowy przedmiot wybrałam WOS, w którym czuje sie o wiele pewniej niż z historią.

Napisany przez: kruk 18.12.2005 13:07

Widzę, że wybrałaś takie same przedmioty jak ja smile.gif (niech zgadnę, chcesz isc na prawo? wink2.gif )
Wos to dla mnie bedzie porażka, już to widzę. Jutro zdaje histrę i mam nadzieje, że jakoś to będzie...

Nikt nie powiedział, że wszystko trzeba przerabiac na lekcji, ale w standardach powinno być, bo po co by je pisali? (tak mówila moja polonistka)

A tak w ogole to ja nie już nie mogę tego słuchać. Wszyscy tylko matura i matura. Może porazmawiamy na jakiś bardziej wesoły temat. Kiedy i w jakim miejscu macie studniówki?? smile.gif

Napisany przez: Mira 18.12.2005 13:23

ja mam 3 lutego w Aztece (Stare Budkowice) k. Opola biggrin.gif
sie nieźle zapowiada smile.gif

a jak tam polonez już wyćwiczony? wink2.gif


tak wybieram się na prawo tongue.gif moze jeszcze politologia

Napisany przez: kruk 18.12.2005 13:30

my w ogole nie cwiczylismy jeszcze. Będzie śmiesznie bo już mało czasu zostało. Dobre jest tylko to, że jestem w meskiej klasie, więc mam szeroki wybór partnera:) Ja mam w Heweliuszu w Gadańsku głównym. To podobno tragiczne miejsce. Mało miejsca, jedzenia i alkoholu

Też wybieram się na prawo, chociaż w głębi duszy wolałabym na historie( zobaczymy jak wyjdzie)

Napisany przez: Pawelord2 18.12.2005 14:05

ta matura...eh, niby proste ale jednak ;] rozszerzony angielski, czytanie które zawsze uznawalem za swoja domene troche mnie zaskoczyło ;] no ale, nie powinno byc tragicznie ;p

A w poniedziałem chemie napisze, zakładając ze nie będzie elektrolizy i mega zaawansowanej chemi organicznej to powinno byc ładnie :]
"...P..."

Napisany przez: Sihaja 18.12.2005 17:16

Trzymam kciuki za maturzystów smile.gif

Mi już się "System Eliminacji Studentów Jest Aktywny" zaczęła, jeden egzamin z grzywki, wyśpiewałam se piękną czwórkę, cała reszta w styczniu. Brrrrr.

Napisany przez: Eva 18.12.2005 18:27

Co studiujesz?

Napisany przez: anagda 18.12.2005 18:43

QUOTE(dominisia888 @ 18.12.2005 13:10)
az tyle?? ja zdaje 3 obowiazkowe polski, angielski i matme (rozszezone, poza polskim rzecz jasna) i jako dodatkowe geografie... jesli chcesz uslyszec rade to nie ma sensu zdawanie tylu przedmiotow ilu mozna... bo tylko sie nameczysz a uczelnie biore pod uwage jeden albo dwa...
*




no tak. tylko, że tam gdzie chciałabym iść to biorą pod uwagę język dodatkowy, matmę i fizę. a u mnie z fizą kiepsko, więc jakoś się chce ratowac. ale jeszcze mam trochę czasu, więc pewnie mi się pozmienia w głowie.


powodzenia wszystkim piszącym jutro dodatkowy przedmiot wink2.gif

Napisany przez: avalanche 18.12.2005 21:07

studniówka. 7.01.

no jaja.

ja przecież nie mam jeszcze sukni.

><


Napisany przez: dominisia888 18.12.2005 21:41

a moje kochane rozowe VILO ma studniowke jak co roku w Hotelu Faltom w Rumi
http://www.hotel-faltom.com.pl/
naprawde fajne miejsce biggrin.gif a jest ona w Dzien Babci <lol>

Napisany przez: Dorcas Ann Potter 18.12.2005 21:52

W dzień Babci? U mnie 24. Oczywiście mnie nie będzie za młoda jestem ;D.

Napisany przez: dominisia888 18.12.2005 22:22

tam zaraz za młoda... trzeba znaleźć odpowiedniego faceta i tyle biggrin.gif:D

Napisany przez: Ahmed 18.12.2005 22:48

No i Panie delikatnie odeszły od tematu szkoły wkraczając w kwestię studniówkową laugh.gif więc kontynuując wątek, ja mam 100-dniówkę dopiero 11.02. a garnitur (surdut) już zakupiłem, teraz tylko pozsotaje go nieco zwęzić i nogawki skrócić.

Jutro Matma. Na rozszerzonym trzeba będzie troszkę pokombinować, bo sporo materiału jeszcze nie przerobiliśmy w szkole a tak w ogóle to deltę umiem policzyć więc jest dobrze, no i pochodne w zadaniach z treścią też zastosuję wink2.gif

Napisany przez: dominisia888 18.12.2005 23:02

jak uczen nie wie co liczyc liczy delte biggrin.gif biggrin.gif slowa mojej psorki od matmy biggrin.gif

Napisany przez: Dorcas Ann Potter 18.12.2005 23:29

A ja śpię na matmie, bo facet powiedział, że "normy progranowe dla 1LO mam opanowane". I się nudzę.
A mnie na 100dniówkę nie wpuszczą. smile.gif

Napisany przez: Sihaja 19.12.2005 02:36

QUOTE(Elvaralinde @ 18.12.2005 19:27)
Co studiujesz?
*



Studium wokalno-aktorskie, second year

Napisany przez: kruk 19.12.2005 15:02

Już po historii. Nawet nie było tak źle. Podstawowy- jestem zadowolona. Rozszerzony-gorzej, ale może być.

Wniosek z matury- trzeba wziąść się za siebie, i to ostro laugh.gif

Napisany przez: Syriusz_Black 19.12.2005 15:13

No ta podstawowa to w miarę...
A na wypracowaniu się poddałem, już nie miałem siły ani ochoty ;/

A studniówka 14.01 i dzisiaj jadę sobie po garniturek ... chociaż tyle po tej głupiej maturze...

Napisany przez: avalanche 19.12.2005 15:21

a ja o mało nie dostałam ataku śmiechu na podstawowej. brakowało mi wiedzy w środku XP

ale to się co zrobi?

NADROBI! ;p

co do rozszerzonego. lepszy był chyba. chociaż przyznam szczerze, że czas gonił jeśli chodziło o przeczytanie tych tekstów źródłowych i odpowiedzenie na pytania. inna sprawa że czytałam czasem po 3 razy żeby zrozumieć XD a na wypracowanie pisałam drugi temat. matko odnoszę wrażenie, że jak nie bedzie na prawdziwej tematu z historii XX w. to polegnę tongue.gif

/cholera a stawiałam na litwe że będzie na normalnej. a tu próbna. eh/

Napisany przez: BeBe 19.12.2005 15:41

Fakt podstawowa nie była zbyt trudna, chociaż zdażały się i podchwytliwe pytania, np Jadwiga jako król Polski. Miałam też problem z tą wieżyczką w meczecie. To był misztar? Ale ogólnie nie jest źle. Do maja się dopracuje szczegóły;)

Napisany przez: kruk 19.12.2005 16:03

nie misztar tylko minaret smile.gif

Ja miałam problem z ostatnimi pytaniami. Tego jeszcze nie mieliśmy.
A i zawaliłam wypracowanie- tylko pół strony tongue.gif

Napisany przez: avalanche 19.12.2005 16:45

pamietam z tym królem. pomyślałam sobie, że to niemożliwe żeby kogoś złapali na czymś takim XD strasznie mnie to rozbawiło.

no to ostatnie moze tak. tyle że ja z tego odpowiadałam na wosie i dostałam 5 nawet, a tutaj mnie matma zawiodła =/ myślałam o jednym, napisałam drugie. typowe moje zagranie ;p

ej a to ostatnie pytanie to co zaznaczyliście?

Napisany przez: BeBe 19.12.2005 16:51

QUOTE(kruk @ 19.12.2005 17:03)
nie misztar tylko minaret smile.gif
*


Architektura zawsze była moją słabą stronąsad.gif
Te ostanie pytania to bardziej z wosu wiedziałam niż z historii. My też tego jeszcze nie mieliśmy.
Oczywiście moja szkoła nie pisała poziomu rozszerzonego, więc nie mam pojęcia czy dobrze by mi poszło. A jakie były tematy wypracowania?

avalanche-chodzi ci o sobory? Ja zaznaczyłam II Watykański

Napisany przez: avalanche 19.12.2005 18:45

no ja też. ale niepokojące było u mnie w grupie to że dwie osoby zaznaczyły Trydent i pomyslałam że chyba zgłupiałam i o czyms nie wiem. co za trydent kruca.


tematy na rozszerzonym..II który pisałam to był stosunki między Polską a Litwą i Ukrainą w 1918-1922. w dużym skrócie. a pierwszy to były stosunki miedzy Królestwem Polskim a Wielkim Ks. Lit. w XIV i XV w. i czymś tam jeszcze, zapomniałam XD

Napisany przez: Pawelord2 19.12.2005 19:18

Gdyby ktos chcial mimo wszystko ogladnac sobie odpowiedzi jak i inne arkusze to klikajcie tu:
http://matura.pioo.info/
bo maturzysci zaskoczyli witryne cke niczym czerwiec drogowców...no ale cóż...

Ja pisalem chemie probna i zaawansowaną, była w moim odczuciu tak prosta że aż mi głupio za popełnione błędy...zadań których faktycznie nie wiedziałem było może ze 4 na całość... szkoda że to nie była prawdziwa ;p
"...P..."

Napisany przez: Ahmed 19.12.2005 21:52

A matematykę całkiem niezłą dowalili na próbnej. Na podst. nie wyrobiłem się z czasem ale w sumie zrobiłem jakeiś 7 zadanek a kombinatoryki nie tknąłem bo się jeszcze z nią na lekcjach nie zetknąłem. Na rozszerzonym zaczęły się schody, dali zadanko z indukcji matematycznej, jedno nawet na pochodną, czego się nie spodziewałem, dużo geometrii i ciągów. Odczucia raczej pozytywne ale dużo pracy mnie jeszcze czeka do maja.

Napisany przez: Atina 19.12.2005 22:04

Ja z matmy jestem niezadowolona. Wprawdzie podstawową mam kompletną, ale na rozszerzeniu dwóch zadań nie zrobiłam, a w innym walnęłam koszmarnie głupi błąd. W sumie nie wiem jakiego wyniku się spodziewać, ale zadowalający na pewno nie będzie. (Zadanie z czworokątem mnie zglebiło)

Napisany przez: Dorcas Ann Potter 19.12.2005 22:14

Właśnie zobaczyłam maturę z historii. No, przyznam, że jestem z siebie zadowolona, rozwiązałam wszytsko z nielicznymi błędami. Mam jeszcze przed sobą 2 długie lata zanim będę musiała to przeżywać ;]. Myślałam, że pisaliście coś nmieco trudniejszego. W końcowej wypowiedzi z wahaniem wybrałam temat 1 i się rozpisałam ;]. Ogólnie jestem z siebie zadowolona i myślę, że za 2 lata dobrze mi pójdzie. ;]

EDIT: Poświęciłam na to niewiele czasu, ale mi nawet dobrze poszło ;D

Napisany przez: Sumiko 19.12.2005 23:27

ja tam wos robiłam z zamkniętymi oczami.
prościutkie.

Napisany przez: Dorcas Ann Potter 19.12.2005 23:39

Gratuluję, ja to bym narazie miała problemy.
Powiinam się czuć usprawiedliwiona zważając na mój wiek smile.gif

Napisany przez: Syriusz_Black 20.12.2005 01:01

Veni, vidi i się zdołowałem jak zobaczyłem odpowiedzi....
Siadam i ryję historię...




No i WoS też.. chociaż muszę przyznać, że lepiej bym go napisał niż historię.. rzeczywiście był prostszy...

Napisany przez: Verita 20.12.2005 22:30

Tak czytam o tych Waszych maturach i dochodze do wniosku, ze stara matura latwiejsza. Z tego co pamietam, to nam probne zrobiono w marcu i na poczatku kwietnia i jakos tak sie czlowiek duzo nie uczyl. A przynajmniej nie nazbyt intensywanie w grudniu. Dopiero potem sie zaczelo.
Coz... dobrze, ze mnie ta nowa ominela tongue.gif
W kazdym razie zycze Wam powodzenia wink2.gif

Napisany przez: Pawelord2 20.12.2005 23:25

e tam, biologia i chemia probna byla latwiejsza niz starsze typy;p fizyki jeszcze nie tykałem, nie mam nastroju ;p
"...P..."

Napisany przez: Sumiko 21.01.2006 22:59

no i jak tam poszło, he?
nikt nic nie mówi.

Napisany przez: Ahmed 22.01.2006 13:32

Matematyka - 66 / 60
Angielski - 98 / 87
Polski- 61

Napisany przez: Sihaja 22.01.2006 13:36

Chyba porozwiązuję sobie trochę tę waszą maturkę... Zobaczę, co mi w tej pustej mózgownicy jeszcze zostało.

Napisany przez: Sumiko 22.01.2006 21:45

polski 76/66
angielski 90/63
wos 76/78
historia sztuki 56/90

i powiem, że historia sztuki podstawowa była zajebiście trudna plus małoczytelne zdjęcia.

Napisany przez: Ahmed 27.04.2006 18:44

Próbna matura było dawno, dawno temu. Jak się czujecie teraz, na tydzień przed prawdziwym egzaminem maturalnym. Przygotowania ukończone? Jak przeczucia i nastroje? Wyluzowani czy spięci? Dzisiaj zaliczyłem ostatni formalny dzien w szkole - aż dziw bierze, że smutno mi się zrobiło. W koncu taka zgrana klasa, tacy nauczyciele. Trzy lata w liceum minęły nadzwyczaj szybko. Niestety. No a jutro uroczyste rozdanie świadectw. Potem jak zwykle pójdziemy zapić mordy do baru, a wieczorem "clubbing" - jeżeli można w ogóle mówić o takim zjawisku w Lublinie.

Napisany przez: Sumiko 27.04.2006 18:50

ja się dopiero zaczynam uczyć.
kurde szkoda, że nie moge teraz powiedzieć: 'żartowałam'...
jednak moim dużym plusem jest to, że się kompletnie nie denerwuję maturą więc tym będę nadrabiać brak wiedzy.

Napisany przez: Pawelord2 27.04.2006 22:20

w zasadzie przespalem dwa lata ale umiem na tyle zeby sie niczym nie stresowac ;p jedyne co mnie gnembi to to ze ta matura za ponad tydzien a ja chce miec od jujtra juz wakacje ;p
ale LO to mi bedzie zal zostawic smile.gif
"...P..."

Napisany przez: Sumiko 28.04.2006 18:01

ja też myslałam, że mi będzie żal (bo nie byłam tam w sumie od świąt wielkanocnych), ale po dzisiejszym zakończeniu przypomniałam sobie, że jednak nie.

Napisany przez: em 28.04.2006 18:24

ja to dziwna jestem. po pożegnaniu mi bardziej było żal maturzystów, że odchodzą niż samym maturzystom.
ale bez nich ta szkoła się zrobi jakaś taka szara. bo następny rocznik [90] taki nieciekawy jest [u nas przynajmniej] :/ i w ogóle, chociaż śmiesznie, to jakoś nostalgicznie było.

Napisany przez: dominisia888 28.04.2006 22:29

Dla mnie tegoroczne pożegnania było bardzo stresujące, moja klasa jako ten młodszy rocznik przygotowywał kabaret z okazji pożegnanai klas III, było troskze stresu ale czego sie nie robi dla owacji na stojąco, a bez maturzystów jakoś tak smutno i pusto w szkole się zrobi

Napisany przez: Pawelord2 29.04.2006 10:25

no i juz, stalo sie, nie jestem uczniem LO ;/
Mielismy pozegnanie, 2 klasy jakies piosenki spiewaly, jakies kabarety (heh, najsmieszniejszy byl motyw kiedy ziomki pogubily watki i nikt juz nie wiedzial o co chodzi ;p)
Potem musiałem naprędce zaimprowizować podziękowania dla dyrekcji bo dostali kwiatki ale nikt im nie podziekowal i podobno byli strasznie oburzeni wink2.gif
W klasie pozegnania podpisy zdjecia i spiewy, a wieczorem klasowy zjazd w jakims klubie...ja tam naprawde polubiłem moja klase z wychowawczynia wlacznie wink2.gif
W takich chwilach uswiadamiam sobie ze czas niestety biegnie do przodu ;/
"...P..."

Napisany przez: hazel 29.04.2006 14:08

Heh, kiedy to było, jak ja maturę zdawałam...Mogę wam jedno powiedzieć. Matura to jest pikuś w porównaniu z pierwszą sesją na studiach. Do matury uczyłam się dwa dni. Do pierwszego egzaminu, z algebry, dwa tygodnie. Maturę zdałam, egzaminu nie.

Napisany przez: Ahmed 29.04.2006 14:26

Hazel, jest tylko jeden problem. Zdać maturę to każdy (prawie) potrafi. Wszystko jednak zależy od tego jak zdasz, bo matura jest teraz przepustką na studia. Nie ma egzaminów wstępnych. Można się uczyć do amtury 2 dni, ale gwarantuję, że nie skończy sie to dobrymi rezultatami. Ale fakt faktem, ze maturka to nic w porównaniu do sesji. O tym przekonam się najprawdopodobniej za jakieś pół roku.

A my wczoraj zaliczyliśmy piwko klasowe, a wieczorem do klubu. Sympatycznie.Mimo wszystko jakoś nie odczuwam tego rozstania. Mam nadzieję, że przynajmniej czesc kontaktów się utrzyma. Jedziemy razem na Open'era, wakacje też zapewne spedzimy razem włócząc się znad jednego jeziora nad drugie. Teraz pozostaje tylko napisać nam wielką Matórę i po bólu.

Napisany przez: hazel 29.04.2006 14:36

Ja zdawałam coś, co się nazywało "maturą łączoną", czyli połączoną z egzaminem na studia. Chora instytucja to była. Ale zawsze było wyjście rezerwowe w postaci regularnego egzaminu na uczelni. O ile dobrze się orientuję, to teraz czegoś takiego nie ma. Wspołczuję.

Napisany przez: GrimmY 29.04.2006 22:18

QUOTE(Ahmed)
A my wczoraj zaliczyliśmy piwko klasowe, a wieczorem do klubu. Sympatycznie.Mimo wszystko jakoś nie odczuwam tego rozstania. Mam nadzieję, że przynajmniej czesc kontaktów się utrzyma. Jedziemy razem na Open'era, wakacje też zapewne spedzimy razem włócząc się znad jednego jeziora nad drugie. Teraz pozostaje tylko napisać nam wielką Matórę i po bólu.

jak kończyłem liceum byłem prawie pewien, że niektóre znajomości przetrwaja po wsze czasy i w ogóle będziemy sie spotykać tak często jak to tylko możliwe z przytupem, winem i karpiem po zydowsku. do przewidzenia było to, że im dłużej jestem na studiach to spotykamy się coraz rzadziej, właściwie niewiadomo nawet o czym gadać, a poważniejszy kontakt uskuteczniam może z dwoma, trzema osobami. ot taka chyba kolej rzeczy.

Napisany przez: Gem 01.05.2006 20:18

A ja skończyłam już z moim LO i się cieszę! Nie będę żałować ani ludzi, ani nauczycieli, zwłaszcza tej starej rozsypującej się ruderki, którą można od biedy nazwać przybytkiem wiedzy. Dopiero w ostatniej klasie zaczęli wymieniać okna, bo już się nie zamykały, albo się otwierały... przepraszam, szyby leciały albo na nas, albo na przechodniów! Moja genialna klasa liczyła 37 osób, a ogólna wiedza ludzi, była porównywalna do http://www.soimmature.com/images/sticky_crap.gif Być może zachowam kontakt z dwiema, czy trzema osobami, ale ogólnie jestem damn happy, że nareszcie kończę tą cholerną szkołę! Ba! Wariuję ze szczęścia i nie boję się matury wcale! Żegnaj parszywa budo, witaj szeroki świecie! smile.gif

Aha! Ja wcale nie zwariowałam!

Napisany przez: Avadakedaver 01.05.2006 22:30

ten okres życia, jaki zacząłem we wrześniu, będzie okresem który będę najlepiej wspominał - szkoła średnia.
Na dodatek trafiłem na zajebistą klasę, po prostu gdyby nie te 12 z 30 osób byłbym w pełni zadowolony.
ale sie wyżyłem.

Napisany przez: hazel 02.05.2006 03:45

QUOTE
Nie będę żałować ani ludzi, ani nauczycieli, zwłaszcza tej starej rozsypującej się ruderki, którą można od biedy nazwać przybytkiem wiedzy. Dopiero w ostatniej klasie zaczęli wymieniać okna, bo już się nie zamykały, albo się otwierały... przepraszam, szyby leciały albo na nas, albo na przechodniów!

Przepraszam, czy ty nie chodziłaś przypadkiem do tego samego liceum co ja?! wink2.gif


estiej: prawdopodobnie nie, Ty jesteś z the best place in the world, a Gem z skąd masz mój numer? Wątpię, by obie miejscowości obejmowała jedna szkoła.

Napisany przez: em 02.05.2006 10:55

zawsze można dojeżdżać.

Napisany przez: Gem 02.05.2006 11:45

QUOTE(hazel @ 02.05.2006 04:45)
QUOTE
Nie będę żałować ani ludzi, ani nauczycieli, zwłaszcza tej starej rozsypującej się ruderki, którą można od biedy nazwać przybytkiem wiedzy. Dopiero w ostatniej klasie zaczęli wymieniać okna, bo już się nie zamykały, albo się otwierały... przepraszam, szyby leciały albo na nas, albo na przechodniów!

Przepraszam, czy ty nie chodziłaś przypadkiem do tego samego liceum co ja?! wink2.gif


estiej: prawdopodobnie nie, Ty jesteś z the best place in the world, a Gem z skąd masz mój numer? Wątpię, by obie miejscowości obejmowała jedna szkoła.
*



Hazel, bardzo możliwe, jezeli chodzisz do ZSOMS w Szczecinie. Ta pogieta szkoła nie ma nawet numeru! Chodziłam do niej cale 3 lata i za każdym razem, gdyktos mnie o nią pytał to jego mina wyglądała mniejwięcej tak:

user posted image
Wha the...

Estiej, z książki telefonicznej:) Ja Szczecin.

Napisany przez: hazel 02.05.2006 16:31

Heh, to ja w Krakowie chodziłam, do 29 (oho, nawet numer miało). Ale okna nas podobnie atakowały, raz kolega zamykał okno w sali językowej i zrobił to tak niefortunnie, że wypadło na zewnątrz. Z drugiego piętra. Razem z framugą. Teraz moja siostra tam chodzi i mówi, że dalej jest tak samo.

EDIT: Mnie nie objęła reforma i spędziłam w liceum cztery lata...

Napisany przez: Gem 03.05.2006 01:19

Aaaaa... no, coś ty biggrin.gif! To tak jak u mnie. Tylko, że za drugim razem, okno wleciało do wewnątrz klasy i spadło na moją koleżankę, przeżyła smile.gif. Masakra, dobrze, że szyba na niej się nie rozbiła.

Napisany przez: Anavrith 03.05.2006 12:22

Czytając opisy Waszych szkół dochodze do wniosku, że mam cholerne szczęście. Bo po pierwsze - gimnazjum, po drugie - gruntownie wyremontowane. Okna siedzą na swoich miejscach i chyba im wygodnie, bo ruszać się nie zamierzają. Drzwi działają, komputery smigają. A szkoła siedzi żółta jak majowe słoneczko w środku osiedla.
Jedyne, co mnie w szkole nie zadowala, to klasa. 32 osoby, jedynie z pięcioma mogę się dogadać. Cóż - przezyjemy.

A poza tym, to się czuję mlodo, i nie wiem, czy mi z tym dobrze. Wy tu o maturach, a ja dopiero pierwsza gimnazjalna. Cóz, z tej slabosci się pewnie szybko wyleczę.

Po zapoznaniu sie z Twoja forumowa tworczoscia stwierdzam, ze zdecydowanie nie masz sie czego wstydzic. Your sincerely /Elva


Yo, man/woman. Keep up the good work / estiej

Napisany przez: Gem 03.05.2006 21:48

Niepowodzenia na egzaminie wszystkim maturzystom:)! Stresujecie się? Nie?! No to pomyślcie, co by się stało jakbyście zaspali! Hahahah...cheess.gif

Dobra, ja się nie boję, ale jutro zatrzęsą portkami zapewne. No to, do zobaczenia po drugiej stronie piekielnych wrót.

Anavrith, u mnie było (yesssss... w końcu mogę mówić w czasie przeszłym) 38 osób i na dzień dzisiejszy nikogo nie lubię... no poza 3, 4 osobami wink2.gif.

PS. Aha! Nie zapomnijcie zjeść 4 kostek czekolady! W stresie na pewno nikt nie będzie miał ochoty na śniadanie. O pustym brzuszku źle się myśli, więc żeby pobudzić szare komóreczki należy naładować bateryjki. I nie przesadzajcie z kofeiną,. To nie jest dobry pomysł, bo od tego tylko zaczną wam się telepać grabki. happy.gif

Napisany przez: Ahmed 04.05.2006 08:15

Chyba nie idę...za rok napiszę ;] Nigdzie mi się nie spieszy.

Napisany przez: Child 04.05.2006 09:02

http://img58.imageshack.us/img58/9112/aro9to.jpg

Napisany przez: Sihaja 04.05.2006 09:48

Kciuki trzymam, maturzyści!

Napisany przez: Amania 04.05.2006 10:00

Powodzenia wszystkim zdającym!!!
Ja na szczęście ten ból maturalny mam już za sobą, na dodatek w starej formie.
Niech wam szczęście dopisuje,
A wiedza nigdzie nie ulatuje.

Napisany przez: Pawelord2 04.05.2006 14:07

ha
pierwszy ;p
niezły szit ogólnie mówiac, tekst do zrozumienia raczej banalny tematy też nie za trudne ale no wlasnie - kto sie spodziewał po raz wtóry chłopów na maturze? wink2.gif uparcie skurczybyki komisyjne nie chcą dać tego czego ludzie sie uczą, a sporo przypominalo sobie na gwałt granice, przedwiosnie. Widocznie za ciężkie to lektóry by młodym dzieciom na mature dawac ;p
ja pisałem w związku z tym o makbecie bo jak tylko zobaczyłem "Z fragmentu Chłopów" to liczba tematów do wyboru spadła do jednego ;]
nie jest źle
"...P..."

Napisany przez: Gem 04.05.2006 15:32

A muszę przyznać, że pierwsza część nie była ciężka. Ja też wybrałam Makbeta, jako że antyk i Średniowiecze mam raczej obcykane, plus dramat... nie miałam wątpliwości, na który temat pisać.

Chłopów, przyznam też nie czytałam, choć przed wyjściem sobie właśnie to przypominałam.

Ogólnie, muszę powiedzieć średnio jestem zadowolona z siebie, bo nie skończyłam wypracowania :/... zabrali mi arkusz sprzed nosa.

Napisany przez: Ahmed 04.05.2006 15:38

Eeee tam. Było o niebo prostsze, aniżeli się spodziewałem. Tekst Jeziorańskiego był całkowicie przejrzysty i w pełni zrozumiały, Wypracowanie walnąłem oczywiście o nieśmiertelnych "Chłopach" (ileż razy to się może na maturze pojawić? pisałem też o nich na próbnej). Jestem zadowolony. Zero nauki i powtórek z polskiego,a z wypracowania jestem dumny. Nie no myślę, że 50% będzie (szczyt marzeń). Liczyłem na Żeromskiego, tam przynajmniej jakaś rozbudowana problematyka. Trudno się mówi, o Chołopcach też się przyjemnie pisało. Fragment kłótni o Borynów był świetny (Lakudra jedna! Ta świnia! Ten włók* jeden!)
*włók (wywłoka) - kobieta prowadząca rozwiązły tryb życia - takie objaśnienie nam dali na maturze ;]

No i o jedno zmartwienie mniej.

Napisany przez: avalanche 04.05.2006 16:31

a reszta to chyba pomarła po tej maturze, tak cicho ;d

co się będę powtarzać. tekst prosty, ale pewnie się gdzieś sypnęłam w odpowiedziach ;d a z wypracowania wybrałam chłopów bo coś wiedzialam i na próbnej też to wałkowałam, więc trudu nie było.

moze nie zauważyłam, ale czy ktoś pisał rozszerzoną?
bo ja wzięłam tekst pt. wiewiorka, a kolega mi zaraz mówi ze przecież wiersz był banał i test drugi też w miarę ;ddd może się rzeczywiście wpakowałam trochę biggrin.gif


Napisany przez: Atina 04.05.2006 17:16

Ja pisałam rozszerzoną - niestety.
Wzięłam pierwszy temat, ale szczerze mówiac żaden mi nie podszedł. Tyle dobrego, że na prezentację ustną przygotowywałam Białoszewskiego, więc pare informacji przemyciłam, więc może jakieś walory będą.
O wiewiórce bałam się pisać, bo moje rozważania mogly powędrować w całkiem inną stronę niż klusz i byłby zonk.

Na podstawowej wzięłam oczywiście Makbeta - chyba jednyna lektura, o której moglabym pisać i pisać. Do tego doszedl Edyp (którego nota bene nie czytałam, a tylko o nim słyszałam) i jakoś to wyszło. Teraz staram się zapomnieć :]

Napisany przez: kruk 04.05.2006 17:51

Ja wziełam dokładnie to samo:). Rozszerzony nawet całkiem dobrze mi sie pisało...gorzej z podstawą. Chyba test zawaliłam. Ale było, mineło. Nawet nie bede zaglądac do odpowiedzi. Po co sie załamywać smile.gif

Napisany przez: Sumiko 04.05.2006 19:08

chłopów nie czytałam (nawet streszczenia), bo myślałam, że jak byli na próbnej to już drugi raz nie dadzą.
makbeta też zresztą nie czytałam.
kurde z lektur to tylko przeczytałam Tango, Ferdydurke, Mistrza i Małgorzate...
teraz załuje.
trudno, zostane menelem.

Napisany przez: Zwodnik 04.05.2006 19:36

Eee tam. Dopóki w poleceniu nie napiszą "odołaj się do znajomości utworu" nie jest źle. W obu częsciach pisałem tematy nr 1 i wydaje mi sie, że poszło mi całkiem przyzwoicie (choć to akurat się okaże jak oddadzą, Polski to jedyny przedmiot, w którym nie masz włąsciwie pojęcia, jak poszło) Cieszę się, że na test dostalismy coś w miarę strawnego, bo miodek z próbnej może i "wielkim językoznawcą jest" ale jego język...no cóz, sami wiecie smile.gif Ale generalnie mogła być duzo większa kiszka, jesli chodzi o tematy, nie było tragedii. Powodzenia jutro^

Napisany przez: Sumiko 04.05.2006 19:53

QUOTE(Gem @ 04.05.2006 15:32)
A muszę przyznać, że pierwsza część nie była ciężka. Ja też wybrałam Makbeta, jako że antyk i Średniowiecze mam raczej obcykane, [...]
*



a co do tego ma średniowiecze?

Napisany przez: Shell 04.05.2006 20:13

Musiala sie dziewczyna pochwalic, po prostu.

Napisany przez: Syriusz_Black 04.05.2006 20:15

Ja powiem tak.
Jestem załamany.
Jak patrzę na odpowiedzi to po prostu o dupę to potłuc. Ale za rok jest powtórka...

Napisany przez: Gem 04.05.2006 20:32

QUOTE(Sumiko @ 04.05.2006 20:53)
QUOTE(Gem @ 04.05.2006 15:32)
A muszę przyznać, że pierwsza część nie była ciężka. Ja też wybrałam Makbeta, jako że antyk i Średniowiecze mam raczej obcykane, [...]
*



a co do tego ma średniowiecze?
*



To miał być żart? :| Poza tym, że akcja toczy się w średniowieczu i tam było coś takiego jak etos rycerski, który, hmm... niech pomyślę miał trochę wspólnego z rycerstwem i ogólnie z samym makbetem, to chyba nic.

QUOTE
chłopów nie czytałam (nawet streszczenia), bo myślałam, że jak byli na próbnej to już drugi raz nie dadzą.
makbeta też zresztą nie czytałam.

No questions...

http://makbet.klp.pl/

co by nie było to dramat barokowy. nie wiem czy znajomość średniowiecza tu w ogóle coś robi. //s.

Napisany przez: Psychopatka 04.05.2006 21:50

no ja sie wpakowałam w wiewiórke chyba ;/ ch.. by to strzelił, k.... jego mac :/ :/:/ te klucze sa pojebane i nic do dac nic ujac... jak mozna rozumowac pod klucz :/

a na podtswie to chłopy, i nie cieszcie sie ze takie łatwe, bo z takimi jetamtami bywa niestety feler takowy, ze jak ktos jest nieco inteligentniejszy to po prostu wysnowa ciekawsze wnioski niz podstawy i banały, ktore sa w kluczu...
z drogiej strony jak ktos sie opierdala i jest mało inteliogentny do tego to tez raczej sie nie przygotowywal i chłopow nie czytał,
wiec ta matura jest zupelnie bez sensu

a wypowiedzi ze bylo takie latwe i zajebiste mnie bawia, bo wy tutaj zawsze tak gadacie, a jakos srednia krajowa wynikow jest srednia, no ale moze mamy forumowe mózgi, kto tam was wie

az dzis k...., klne jak szewc z tego wszytkiego :/

no nic, powodzenia zycze jutro, niech listetningi beda słyszalne biggrin.gif

Napisany przez: Pawelord2 04.05.2006 22:02

te odpowiedzi krazace w necie to jakas kupa na kołach, ja poczekam na klucz z prawdziwego zdarzenia.
Kto by pomyślał że wyraz bliskoznaczny do generator to "wyzwalać" ;]
pasujący - a owszem, ale bliskoznaczny? ;]
"...P..."

Napisany przez: Mira 04.05.2006 22:50

nie było tak źle, ale zawsze mogło być lepiej smile.gif
i na podstawowym i na rozszerzonym pisałam tematy nr 2
chłopy i wiewióra biggrin.gif
zobaczymy jak przyjda wyniki tongue.gif

jutro na szczeście się nie męcze, bo nie pisze angola tylko niemiecki, który jest za tydzień, a najbliższy termin to poniedziałek - WOS smile.gif

good luck tomorrow biggrin.gif

Napisany przez: Gem 04.05.2006 23:18

Generalnie, same zadania maturalne były łatwiejsze niż taka próbna i przynajmniej w mojej szkole zadania, które robiliśmy na lekcjach nie należały do najłatwiejszych. A czasem to ja nawet nie wiedziałam za co mam się złapać i czy lepiej napisać gniota nie na temat, czy jeszcze większego gniota na temat.

Problem zazwyczaj jest jeden i zwie się STRES. Dobra, może nie wszystkich paraliżuje i blokuje szare komórki, ale zawsze niekorzystnie wpływa na pracę. Ja na przykład trafiłam z tematem bardzo fartownie, ale jak przyszłam do domu to przypomniała mi się nagle setka innych rzeczy, których nie napisałam. Olśnienie, qrfa! Dlaczego nie mogłam o tym pomyśleć 30 minut wcześniej?!

Każdy mówi, że jego matura nie była adekwatna do wiedzy. Nawet moja mama, swego czasu wielka kujonka i miss perfekcji, wzór pedantyczności, Ja-To-Wszystko-Wiem-Omnibus-Jolanta, Dlaczego-Nie-Możesz-Uczyć-Się-Tak-Dobrze-Jak-Ja-Kiedy-Byłam-W-Twoim-Wieku?

... no i dupa! Ja napisałam z tym generatorem "(cośtam, chyba nacjonalizm i patriotyzm) stały się źródłem..." i mam wszystko gdzieś! sleep.gif

a ja to napisałam dobrze turned.gif //s.

Napisany przez: Child 04.05.2006 23:28

widzialem arkusze, a w myslach juz widze reakcje mojego polonisty na pytanie 'co pan sadzi o tegorocznej maturze?'. prawdopodobienstwo ze pojawia sie slowa banal, baran, zalamac, liczba 60 polaczona z procentem jest rowne temu, ze najwiecej dzieci rodzi sie w dziewiatym miesiacu :>

pisanie tylko i wylacznie z fragmentow [bez odwolywania sie do calosci] roxxx ;]

Napisany przez: em 05.05.2006 09:43

Za jakieś 16 minut zaczyna się podstawowy język...
u mnie na osiedlu stres możnaby kroić nożem. sporo maturzystów tu mieszka :>

Napisany przez: Child 05.05.2006 10:02

http://wiadomosci.onet.pl/1316974,11,item.html

Napisany przez: BlackOmen 05.05.2006 14:54

Juz nie sportu juz samej nauki. Coby jednak nie było "ŁOOOOOOOOOLEEEEEEEEEEEEEE!!" dla naszego nowego ministra edukacji no i wicepremiera. Ja sie boje co to bede mial za matury za rok user posted image

Napisany przez: em 05.05.2006 15:42

ja się boję. serio, jak się nie bałam, tak teraz się boję.

Napisany przez: Vilanda 05.05.2006 16:40

btw, co z obowiązkowym maturami z matematyki?

ostatnio robią nam wodę z mózgu w tym temacie, nikt nic nie wie, albo co gorsza straszą dupki.

Napisany przez: Atina 05.05.2006 16:54

Dzisiejszy angielski to była dla mnie porazka =='
I i III arkusz - spoko
Z drugim dowalili. W sumie spodziewaliśmy się, ze ten pierwszy, to cisza przed burzą.

Jeśli będą chcieli dać w końcu tę obowiązkową matmę, to będą musieli oficjalnie ogłosić trzy lata wcześniej. Chyba. Tak słyszałam...

Napisany przez: avalanche 05.05.2006 17:02

a ja sie na angolu przejechałam zupełnie. nie chce się usprawiedliwać ale cały dzień mnie mdliło i ledwo wysiedziałam zeby im tam atrakcji nie zrobić. ciężko się było skupić w takim stanie. niestety.


Napisany przez: Pawelord2 05.05.2006 17:16

fucktycznie, zle nie bylo, w sumie najwieksze watpliwoscie budza we mnie limity slow, moje piekne wypracowanie (nie liczylem ile ma) nie daloby sie skrocic tak czy inaczej smile.gif
"...P..."

Napisany przez: Gem 05.05.2006 17:27

Dupa nie matura. Może nie poszło mi najgorzej, ale czas kompletnie był nieadekwatny do zadań. W I części rozszerzonego 70 min to stanowczo za mało, a znowu na II cz. 110min za dużo. Wszyscy skończyli przed czasem wyp. pisemną, a kurde czyt. ze zroz. to ja dopiero byłam na 1 zadaniu a tam 15 minut do końca :|. Syyyyypa! Napisze list protestacyjny do min. oświaty!! Albo lepiej do samego Kaczyńskiego!

Napisany przez: Yavanna 05.05.2006 18:30

QUOTE(Vilanda @ 05.05.2006 17:40)
btw, co z obowiązkowym maturami z matematyki?

ostatnio robią nam wodę z mózgu w tym temacie, nikt nic nie wie, albo co gorsza straszą dupki.
*



Moja matematyczka nie tak dawno temu z jakiegoś zjazdu czy konwentu (jak zwał tak zwał) matematyków przywiozła nowinę, że matematyki roczniki '88 i '89 nie zdają jeszcze obowiązkowo na maturze, ale roczniki młodsze tak. I podobno wcale nie zwiększą liczby godzin tegoż przedmiotu dla profilów bez rozszerzonej matematyki. Więc powodzenia. Chyba, że nowy minister Giertych coś zmieni ;>

Napisany przez: em 05.05.2006 18:42

zamiast obowiązkowej matmy będzie obowiązkowa religia.
moja mama dodaje: a na zpt będzimy robić moherowe berety. ole!

edit: właśnie rozwiązuję maturę z anglika smile.gif z podstawowego z zamkniętych miałam wszystko dobrze oprócz jednego, ale fakt, że teksty do słuchania czytałam z transkrypcji. drugi arkusz wygląda na tragiczny, trzeciego jeszcze nie przeglądałam smile.gif

edit2: skończyłam. podstawowa banalna :> rozszerzona dosłownie przesrana. odpadłam przy temacie rozprawkowym xD a listeningi nie były łatwe. ale myślę, że za rok sobie poradzę smile.gif

Napisany przez: Illusion 05.05.2006 18:44

To raczej nie nowina, bo o tym mówili już dużo wcześniej w wiadomościach. Od mojego rocznika matura z matematyki jest obowiązkowa, niestety sleep.gif
Ja tylko mam nadzieję, że do tego czasu się to zmieni i mnie to ominie. Oby sobie tą matematykę odpuścili, inaczej będzie źle. Ogólnie polacy raczej nie są w tym dobrzy.
Ale z tego co słyszałam podobno banały, jeżeli w ogóle mogę wierzyć ścisłowcowi.
Humaniści mają zdecydowanie gorzej.

Napisany przez: kruk 05.05.2006 19:25

Dzisiejszy angol nie był az taki zły(jak dla mnie) łatwiejszy od próbnego. Za to wkopali sie ci, ktorzy zrzynali od siebie - trzy "rzędy" były smile.gif

Matematyka obowiązkowa- Boze dzieki, ze mnie to juz nie spotka...

Napisany przez: BlackOmen 05.05.2006 19:32

QUOTE(Gem @ 05.05.2006 17:27)
Dupa nie matura. Może nie poszło mi najgorzej, ale czas kompletnie był nieadekwatny do zadań. W I części rozszerzonego 70 min to stanowczo za mało, a znowu na II cz. 110min za dużo. Wszyscy skończyli przed czasem wyp. pisemną, a kurde czyt. ze zroz. to ja dopiero byłam na 1 zadaniu a tam 15 minut do końca :|. Syyyyypa! Napisze list protestacyjny do min. oświaty!! Albo lepiej do samego Kaczyńskiego!
*


Pisz do ministra edukacji - Romana Giertycha user posted image
Hmm... patrzylem na amturke... mnie sie tam wzglednie prosta wydawala =P pewno jak ja ebde pisal dojebia mega trudna.

Napisany przez: Pawelord2 05.05.2006 19:50

kupa, z wszystkiego powychodzilem sporo przed czasem, tylko przerwy byly irytujace - 45 minut z czego 20 trzeba bezproduktywnie spedzic w klasach ;]
"...P..."

Napisany przez: Zwodnik 05.05.2006 19:52

Ano, ci, co przepisywali mają przeczesane. Jako, że o niczym nie poinformowali, ściągacze się złapią. Ale czy pomysł był dobry...hm..z jednej strony tak, bo pognebił oszustów, ale z drugiej...CKE powinna się chyba kierowac nieco innymi kryteriami niż kanary a autobusie ? Gdyby poinformowali o "grupach", nie łapali by ściągających, bo żadnych ściągających by nie było (zwłąszcza, że arkusze rozdawali losowo, a nie "rzędami" ) Mam mieszane uczucia.

Co do samej matury...poziom rozszerzony rzeczywiście prostszy niż na próbnej. Za to podstawka chyba ciut trudniejsza. 2 razy się walnałem na słuchaniu i marzenia o powrórce 100% poszły się kochać. Za to w drugim arkuszu jest bardzo dobrze (naprawdę łatwy był) 23/27. Dużo zalezy od trzeciego, ale wynik będzie raczej dość dobry.

A ta matematyka...troszeczkę demonizujecie. Wiem wiem, łatwo mi gadać bo sam zdaję matmę rozszerzoną absolutnie dobrowolnie. Rozumiem obawy, bo mnie też momentami niektóre zadania pzerażają, ale IMHO nie ma się czego bać. Co będziecie chcieli, zdacie i tak, a matura podstawowa jest na tyle prosta, że uzbieranie 30% nie powinno stanowić najmniejszego problemu, jesli się chodziło przez te 3 (ew 4) lata do szkoły smile.gif

Aha, i cieszę się z jeszcze jednego...nasz rocznik uciekł Giertychowi tongue.gif

Napisany przez: Gem 05.05.2006 20:36

QUOTE(BlackOmen @ 05.05.2006 20:32)
Pisz do ministra edukacji - Romana Giertycha user posted image
Hmm... patrzylem na amturke... mnie sie tam wzglednie prosta wydawala =P pewno jak ja ebde pisal dojebia mega trudna.
*


Wiesz, ja też tak myślałam. Ale głównie chodzi o czas. Naprawdę ciężko było w ciągu tam 40 min. dokładnie wczytać się w 3 dość spore teksty (wiadomo nie najprostsze) i rozkminić je tak na cacy. Jestem pewna, że 10-20 minut więcej i wszyscy by byli happy. A tak, po wyjściu z sali cała grupa zaklęła siarczyście...

Wyślę mu qpę w kopercie. Dokładnie to co myślę o organizacji czasu na maturze. smile.gif
Popieram przedmówcę, stanowczo za długie przerwy, kompletnie bez sensu.

Napisany przez: em 05.05.2006 20:45

Zwodnik - nam na egzaminie też nie powiedzieli, że są grupy. potem był zonk wink2.gif

Napisany przez: Vilanda 05.05.2006 20:57

a podobno boski roman wziął też pod skrzydła wyższe uczelnie.

Napisany przez: kruk 05.05.2006 21:00

dla mnie przerwy nie trwały aż tak długo... może to ze stresu dry.gif wkurzające było że musieliśmy siedzieć bite parę godzin. Szyje teraz mam taka sztywną i obolałą, że w ogóle nie mogę nią ruszać...Napiszę do pana ministra G., żądam od niego odszkodowania biggrin.gif

estiej: myślałem, że od siedzenia obolałe siedzenie się ma wink2.gif

Napisany przez: Shell 05.05.2006 21:01

Boże, już się nie moge doczekać mojej matury za 3 lata.
Juz mnie przeraza fakt, ze bedzie matma na maturze...chyba ich pogielo :/:/:/
Sadzac po tym co Romek wyprawia to beda niezle jaja.

Najwyzej zostane cukiernikiem!

Napisany przez: Vilanda 05.05.2006 21:03

shell, zawodówa to dobra szkoła, tam nie trzeba pisać matur - weźmy pod uwagę zapotrzebowanie na spawaczy ;d

Napisany przez: kruk 05.05.2006 21:07

wink2.gif matur nie ma, ale z to jest cos http://www.cke.edu.pl/images/stories/Arkusze/arkusz%20egzaminacyjny.pdf

Napisany przez: Gem 05.05.2006 21:07

Tia, szczególnie tych %, co to w bramie stoją. wink2.gif biggrin.gif

Napisany przez: Shell 05.05.2006 21:08

bede robic dziury w paczkach...

a tam egzamin kwalifikacji zaowodowych to chyba nic trudnego ;D
ciekawe co by bylo jakbym nawet tego nie zdala XD

Napisany przez: Vilanda 05.05.2006 21:09

zostałabyś politykiem? xd

Napisany przez: Shell 05.05.2006 21:09

chyba nie bardzo :/ nie te kurwiki w oczach ;d

Napisany przez: Vilanda 05.05.2006 21:11

może jesteś wysoka? (roman)
może jesteś czekoladowa? (endrju)
może masz kaczy dziub (kaczorek)
wybór szeroki ;d

/bez urazy, bez urazy

Napisany przez: kruk 05.05.2006 21:13

zeby byc politykiem trzeba skonczyc wyzsza szkole tarota w Rosji(to nawet wiece marszałkiem sie zostanie)

Napisany przez: Shell 05.05.2006 21:14

to ja ide na solarium, przede mna swietlana przyszlosc.

a jak mnie nie bede chcieli to ide do wyzszej szkoly tarota, jak mowi kruk ;D

Napisany przez: Vilanda 05.05.2006 21:16

wychodze z założenia, że żadna praca nie hańbi.

spotkamy się kiedyś w jednym rowie ;d

wogóle, matura za trzy lata, nie będę się martwiła na zapas.

Napisany przez: Shell 05.05.2006 21:17

wszystko przed nami Vi wink2.gif spotkamy sie w Rosji ;d

Napisany przez: Vilanda 05.05.2006 21:18

wertyński jest z rosji, proszę bardzo.

(vi, nie vil, proszę <;)

Napisany przez: Shell 05.05.2006 21:19

oks zmienilam na Vi ;]

ktos jeszcze jedzie na ten cudowny uniwerystet?;D

Napisany przez: Syriusz_Black 05.05.2006 23:03

Angielski był banalny smile.gif
1 błąd w podstawowym, na rozszerzonym zrobiłem 8 :/

Napisany przez: Sumiko 05.05.2006 23:07

niech Cię szlag Syriusz.
tematy były głupie, na próbnej o wiele przystępniejsze. pisałam o wydarzeniu sportowym i żeby wyczerpać limit słów wplatałam w co trzecie zdanie wyliczanki pt co mozna było kupić, kogo zobaczyć, co zjeść, w co zagrać. dobrze, że tam był numer, a nie moje nazwisko, bo niecierpię farmazonów.

Napisany przez: Ahmed 06.05.2006 00:48

Phi.../czyli wyraz moich raczej pozytywnych odczuć/
(i to w sumie byłoby na tyle co do mojego komentarza dotyczącego wczorajszej matury z angielskiego).
Geografia we wtorek, a w czwartek matematyka - i tu zaczną się schody pod górę.

QUOTE
a podobno boski roman wziął też pod skrzydła wyższe uczelnie.


wypluj te słowa dziewczyno! nieszczęscie za nieszczęściem. Najpierw W.P. Minister Łybacka a teraz El Romano.

Napisany przez: em 06.05.2006 12:26

A co wy gadacie. Od szkolnictwa wyższego mamy Seweryńskiego, i Bogu niech będą dzięki. Się będzie pchał nibyhistoryk oan gie do uniwerków ;p.

Napisany przez: dominisia888 06.05.2006 12:47

A ja nie wiem czy mam się cieszyc, ze mature zdaję za rok, niby nie może nic zmienić no bo przecież muszą poinformować nas o tym dwa lata wcześniej, ale z drugiej strony przeciez to jest ziom Romek i on może wszystko. Strach się bać.

Matury z religii może jeszcze nie wprowadzi, ale chce żeby liczyła się ona do średniej. Czeka nas państwo kościelne. Zobaczycie niedługo nauczyciele beda w habitach nauczać i prezerwatywa będzie slowem zakazanym.

Napisany przez: em 06.05.2006 13:15

przytoczę tu komentarz jednego z czytelników http://www.chomiks.pl:
"heh... na polskim chłopi i makbet z UK, a dzisiaj na angielskim list do kumpla z informacja, ze wyjezdzam z kraju do anglii... w pon. na wosie pewnie emigracja i struktury panstw zachodnich, a na historii wielka emigracja ... noo... i jest jazzy smile.gif)"

Napisany przez: Ahmed 07.05.2006 00:59

Wracając do tematu owej feralnej "wiewiórki". Należało się jedynie odnieść do wstępu do piosenki "Little Acorns" The White Stripes:

When problems overwhelm us and sadness smothers us where do we find the will and the courage to continue? Well the answer may come in the caring voice of a friend,a chance encounter with a book, or from a personal faith.
For Janet help came from her faith, but it also from a squirrel. Shortly after her divorce, Janet lost her father, then she lost her job.
She had mounting money problems. But Janet not only survived she worked her way out of despondency and now she says, life is good again. How could this happen? She told me that late one ??? day when she was at her lowest she watched a squirrel storing up nuts for the winter, one at a time he would take them to the nest. And she thought, if that squirrel
can take care of himself with the harsh winter coming along, then so can I. Once I ripped my problems into small pieces I was able to carry them,just like those acorns, one at a time.


Imho, wykapane opowiadanie Iwaszkiewicza, jedynie bohater główny zmieniony na kobietę i trawkę zastepują orzeszki. Sens i przesłanie mniej więcej takie samo. Ja nie wiem skąd Jack White wytrzasnął ten pomysł do tego utworu. Fascynujące ^^

A tak na serio: dobrze, że pisałem skromny podstawowy z polskiego ;]

Napisany przez: Syriusz_Black 07.05.2006 08:44

W poniedziałek WoS.. w sumie to najcięższa z matur będzie, któe zdaję... już wolę historię...

Napisany przez: Sumiko 07.05.2006 10:15

proszę cię wos jest akurat najłatwiejszy.
wystarczy troszenke bystrosci umyslu i wiedziec co sie dzieje wokol ciebie. probna byla banalna.

Napisany przez: Gem 07.05.2006 13:52

Ja mam geografię rozszerzoną we wtorek o ile się nie mylę. Trochę obawiam się części nie należącej do zadań z mapą, na próbnej były rodzaje gleb i ich pochodzenie... blah! Najgorsze co może być, to orogenezy i wszystkie rodzaje wy piętrzeń (fałdowania hercyńskie, kaledońskie... balbalbla. ), a raczej umiejscowienie ich w czasie... zawsze mi się to chrzani.

Napisany przez: Shell 07.05.2006 17:05

w poniedziałek jest chyba gegra? ale nie jestem pewna...

Napisany przez: Gem 07.05.2006 17:19

W poniedziałek WoS, a 09. maja geografia :|... no chyba, że ja coś popie****...

Napisany przez: kruk 07.05.2006 18:59

Dobrze podałaś smile.gif. Jutrzejszego wosiku się trochę obawiam ale nie tak ja historii. Wos obejmuje węższy zakres materiału, ale można się wyłożyć na tych nazwiskach (przynajmniej dla mnie to jest najgorsze), za to w historii problem jest z wypracowaniem i tu jest największy problem.

Napisany przez: Pawelord2 07.05.2006 21:35

juz jutro oralnie polski zdaje...
zeby bylo smieszniej zrobilo mi sie zapalenie ujscia slinianki przyusznej ;/
A potem juz tylko to co najlepsze...biologia...chemia...fizyka...no i angol ustny, ktory wszem i wobec olewam ;p
"...P..."

Napisany przez: Syriusz_Black 08.05.2006 06:56

QUOTE(Sumiko @ 07.05.2006 11:15)
proszę cię wos jest akurat najłatwiejszy.
wystarczy troszenke bystrosci umyslu i wiedziec co sie dzieje wokol ciebie. probna byla banalna.
*


Nam facet powiedział, że w tym roku będzie przerwalony...
Tu nie chodzi o bystrość umysłu tylo.. wiedzę trzeba mieć też...

Napisany przez: Ahmed 08.05.2006 10:42

QUOTE
a mam geografię rozszerzoną we wtorek o ile się nie mylę.

No to good luck! Też się będę męczył niemiłosiernie. Zapowiadali, że dowalą jakiś arcytrudny arkusz, by zrobić duży przesiew wśród zdających geografię. W zeszłym roku była łatwiutka, to w tym roku najwięcej maturzystów wybrało ją jako 3 przedmiot. CKE wyciągnęło odpowiednie wnioski.

Napisany przez: Gem 08.05.2006 14:09

No weeeeeeeeź!! Nie strasz... O_o

Ja dopiero dziś zaczynam sobie przypominać. Właściwie nigdy nie miałam problemów z tym przedmiotem i względnie lubię się uczyć geografii. Jest dość lekka i przyjemna w nauce, szybko można zapamiętać większość rzeczy, bo generalnie jest logiczna smile.gif... szczególnie jeżeli chodzi o nazwy. Opierają się albo na odniesieniu do cech, albo na łacinie, którą można nazwać uniwersalną. (np. nazwy sfer badań współczesnej geog; litosfera, hydrosfera, pedosfera, procesy endogeniczne, orogeniczne, epejrogeniczne... etc.) No, przynajmniej takie jest moje zdanie. smile.gif

Ahmed... Gd luck 2 U too. wink2.gif

Napisany przez: Ahmed 08.05.2006 14:15

Geografię mam w genach ;>
Jutro to będzie lajcik. Podstawa chyba nie będzie przysparzać większych problemów. Rozszerzenie - nic nowego nie wymyślą, mogą jedynie pytać o najdrobniejsze szczegóły. No ale wiedzę mam chyba ugruntowaną, bo to jedyny przedmiot (obok "najświętszej" matematyki) którego się w mairę regularnie uczyłem podczas nauki w liceum.

Gem, a matematykę zdajesz? ;] Czy nie należysz do tej kategorii samobójców?

Napisany przez: Pawelord2 08.05.2006 14:25

hell yeah, polski ustny 20/20 ;p
panie z komisji sie do mnie usmiechaly, ja do nich i w ogole zero stresow niepotrzebnych ;p
"...P..."

Napisany przez: Gem 08.05.2006 15:14

QUOTE(Ahmed @ 08.05.2006 15:15)
No ale wiedzę mam chyba ugruntowaną, bo to jedyny przedmiot (obok "najświętszej" matematyki) którego się w mairę regularnie uczyłem podczas nauki w liceum.

Gem, a matematykę zdajesz? ;]  Czy nie należysz do tej kategorii samobójców?
*


Nie, nie jestem samobójczynią i nie przepadam za matematyką.

Napisany przez: kruk 08.05.2006 15:43

jak dzisiaj humorek po wosie? u mnie nie najlepiej... takie sobie było

Napisany przez: Mira 08.05.2006 16:03

niby ten wos był banalny, ale jednak... jakoś mnie nie zachwycił ;/

Napisany przez: kruk 08.05.2006 19:41

policzyłam, bede mieć cos tak 70-80%... to tak sobie. A jak poradziliście sobie z SDLP smile.gif ale beda mieli ubaw, jak beda czytali te wymyslone partie. Moja radosna tworczosc to socjaldemokratyczna lewica polska smile.gif

Napisany przez: Mira 08.05.2006 19:58

ja bede miec tez coś koło 70-80% w zaleznosci ile za list otrzymam... i jakos mnie to nie zachwyca ;/
też mnie to zastanowiło z SDLP. wymysliłam jakąs partie i ot co tongue.gif
no ale teraz dadza nam punkcik gratis smile.gif

a co myślicie o rozszerzonej?
tematy jakies takie dziwaczne były... to moje odczucie ;/
pisałam na 1 smile.gif

Napisany przez: kruk 08.05.2006 20:12

Ja tez wziełam 1. Większośc moich znajomych tak zrobiło. Strasznie pokręcone było. Nawet nie mam ochoty sprawdzać. A wypracowanie to prawdziwe wodolejstwo było biggrin.gif

Napisany przez: em 08.05.2006 20:14

Jestem świeżo po lekturze arkuszy (i odpowiedzi) i jakiś dziwny mi się ten WOS wydał. Podstawowa na oko zdecydowanie prostsza, a rozszerzony mi polski przypominał - nic tylko "zdaniem autora" i "zdaniem autora" biggrin.gif
ech, muszę przed przyszłym rokiem jakoś bardziej nad tą biurokracją przysiąść.

Napisany przez: Sumiko 08.05.2006 20:19

rozszerzona była dziwaczna, podtstawowa w miare przystępna, choć znowu się powtórze i napiszę, że próbna dużo łatwiejsza.

Napisany przez: BeBe 08.05.2006 20:20

Obliczyłam sobie, że dostane około 75%. Kiepsko. Co jak co, ale z Wosu miałam dostac wiecej.
Rozszerzona faktycznie jakaś dziwna. Taka nużąca. Pisałam 2 temat. Przestraszyłam się UE :>
Aż się historii zaczełam bać. To bedzie koszmar.

Napisany przez: Mira 08.05.2006 20:27

ja o historii już nie wspomne... boje się ze bedzie trudna, a w szczególnosci to już rozszerzonego sie obawiam co tam za tematy do wypracowań dadza ;/
liczyłam ze wosem sobie nabije no ale marzenia legły w gruzach wiec zostaje tylko zakuwka do historii ;/

jeszcze czeka mnie matura z niemca, ale to dla mnie zaden stres na probnej miałam, 95% i 85% wiec i teraz nie powinno byc gorzej smile.gif

Napisany przez: avalanche 08.05.2006 21:23

nie cieszy mnie zbytnio wos. mogło być lepiej, a się cholera powykładałam na prostych rzeczach czasem przez niemyślenie. ale i tak, mam mniejszego kaca niż po polskim czy angielskim...


Napisany przez: Mira 08.05.2006 23:01

a ja mam pytanie co do matury ustnej z polskiego.
jakiego charakteru zadaje pytania komisja?
pod katem prezentacji, tematu, czy może bibliografii, ksiazek, lektur, wierszy, autorów? ;/

Napisany przez: Pawelord2 09.05.2006 08:47

to zalezy od komisji ;p moj znajomy z innej szkoly mial wypowiedz kilka razy przerywana (chyba by mnie trafilo ;p) i z 8 pytan
Ja natomiast powiedzialem co wiedzialem i mila pani zadala mi trzy pytania
temat mej pracy to "człowiek - ofiara ustrojów totalitarnych w lit. XX wieku"
A pytania :
1) powiedz nam cos wiecej na temat tego co sadzisz o plastycznosci natury ludzkiej
2) Ktora z tych lektur wstrzasnela toba najbardziej i dlaczego? (heh...)
3) W jaki sposob ksiazki ktore wykorzystales moga wpływac na decyzje ludzi w dzisiejszym świecie

ale czy istnieje jakis schemat zadawania pytan to nie wiem...wydaje mi sie ze to taki troche freestyle w wykonaniu komisyj
"...P..."

Napisany przez: Syriusz_Black 09.05.2006 09:29

Ja myślałóem, że WoS będzie trudniejszy... Na razie jestem w miarę happy. W miarę... Roszerzony pisałem temat 1szy bo drugi był strasznie dziwny.... ten rozszerzony to w ogóle porażka sad.gif

Napisany przez: kruk 09.05.2006 13:41

Zadaja takie pytania ogólne np: dlaczego wybrałes akurat ta ksiażke, lub dlaczego akurat ten rozdział, które z lektór przedmiotu okazała sie najbardziej pomocna i dlaczego... Chociaż słyszałam też o pytaniach typu "do kogo zracano sie piszac hymn" ale mam nadzieje ze takich nie bedzie

ale 8 pytan? to tak moga blink.gif ja słyszałam ze tylko 3 zadaja...

Napisany przez: em 09.05.2006 15:22

generalnie wydaje mi się, że mogą. z tym że do protokołu wpisuje się 3, pozostałych pięć to tzw pomocnicze mające "pomóc" ci we właściwym skomponowaniu odpowiedzi na te główne.

przynajmniej w ten sposób rozumiano to na moim pierwszym i jak dotąd ostatnim ustnym egzaminie z polskiego (olimpiada), gdzie zadano mi ok 12 pytań, a do protokołu wpisano 3. to jest dopiero hardkor :>

Napisany przez: Atina 09.05.2006 18:06

Nie wiem jak Wy - urodzeni geografowie - ale według mnie poziom tegorocznej matury z geografii był zaskakujacy. Bardzo prosta część podstawowa okazała się ciszą przez burzą. Burzą z piorunami ^^'
(a ja narzekałam, że straciłam 2,5 pkt na rozszerzonym angielskim - śmieszne - teraz prawdziwie mam na co narzekać)

Napisany przez: Ahmed 09.05.2006 18:50

Geografia - mieszane uczucia. Głupio stracone punkty na podstawowym, na rozszerzeniu poszło nieco lepiej, kilka spornych kwestii, trochę lania wody. Szczerze mówiąc, tegoroczna geografia nie wymagała zbyt wiele wiedzy, a raczej umiejętności wyciągania wniosków, snucia ciagów przyczynowo-skutkowych, doszukiwania się walorów, korzyści i zagrożeń w zjawiskach itp. Zobaczymy jak mi to ocenią. Odczucia raczej pozytywne.

Atina, ty się martwisz utratą 2,5 pkt na rozszrzonym angielskim? Gratuluję dobrego wyniku.

Napisany przez: Atina 09.05.2006 18:55

2,5 w zamkniętych - prawdziwą zagadką są otwarte

Ad. rozszerzonej geografii - w pytaniach, w których stawiali na konkrety łatwo się odnalazłam, ale te, które sprawdzały wnioski... no nie wiem, niby wszystko logicznie, ale część moich odpowiedzi różni się od tych przedstawionych przez GW. Mam nadzieję, że klucz okaże trochę elastyczności.

Napisany przez: Gem 09.05.2006 19:07

QUOTE(Ahmed @ 09.05.2006 19:50)
Geografia - mieszane uczucia. Głupio stracone punkty na podstawowym, na rozszerzeniu poszło nieco lepiej, kilka spornych kwestii, trochę lania wody. Szczerze mówiąc, tegoroczna geografia nie wymagała zbyt wiele wiedzy, a raczej umiejętności wyciągania wniosków, snucia ciagów przyczynowo-skutkowych, doszukiwania się walorów, korzyści i zagrożeń w zjawiskach itp. Zobaczymy jak mi to ocenią. Odczucia raczej pozytywne.

Atina, ty się martwisz utratą 2,5 pkt na rozszrzonym angielskim?  Gratuluję dobrego wyniku.
*


Racja... Podstawowa była dość prosta, aż wstyd się przyznać, ale jedyne z czym miałam problemy to z przedostatnim zadaniem. Trzeba było umiejscowić państwa wokół basenu morza Śródziemnego i dopasować do krótkiej charakterystyki.

Z tego co wiem, większość osób się na tym posypała. Z kolei rozszerzony nie był już taki łatwy. Trochę za dużo można było sobie pozwolić na wodolejstwo. Ehhh... ja tam nie obliczam, bo to nigdy nie jest tak jak się myśli, a potem tylko rozczarowanie i qpa. Co będzie, to będzie.

Napisany przez: Ahmed 09.05.2006 19:09

Z anglika rozszerzonego - maksymalnie ~85% Listening o ciężarówkach wykosił wszystkich. Mam nadzieję na wysoką ocenę z rozprawki (bo z tego najbardziej byłem zadowolony po napisaniu). Reading dosyć prosty, gramatyka nawet w porządku.

Odnośnie jeszcze geografii - klucz musi być elastyczny, niektóre odpowiedzi prawie w ogóle nie pokrywają mi się z przykładowym modelem odpowiedzi. Ale to nie jest powód do zmartwień. Większość pytań oferowała tak szeroką gamę rozwiązań i odpowiedzi, że było naprawdę w czym wybierać. Ogólna refleksja: brakowało aż czasami miejsca na zamieszczenie całej "myśli". Niezadowolony jestem z zadania o przeszłości geologicznej Tatr, ale mniejsza z tym. Jeden stres mniej. W czwartek najważniejszy egzamin.

QUOTE
Racja... Podstawowa była dość prosta, aż wstyd się przyznać, ale jedyne z czym miałam problemy to z przedostatnim zadaniem. Trzeba było umiejscowić państwa wokół basenu morza Śródziemnego i dopasować do krótkiej charakterystyki.


To akurat było zadanie, co do którego nie miałem żadnych wątpliwości. Żałuję, że było tak mało zadań tego typu. Geografia polityczna, praca z mapą, umiejscowienie państw, rozpoznawanie, stolice - z tego czułem się najmocniejszy. No szkoda.

Napisany przez: Gem 09.05.2006 20:00

A ja własnie nie. W zasadzie, to kompletnie olałam ten temat.

Napisany przez: Psychopatka 09.05.2006 20:15

QUOTE(Syriusz_Black @ 09.05.2006 10:29)
Ja myślałóem, że WoS będzie trudniejszy... Na razie jestem w miarę happy. W miarę... Roszerzony pisałem temat 1szy bo drugi był strasznie dziwny....  ten rozszerzony to w ogóle porażka sad.gif
*




no wiesz u mnie pytali o wyjasnienie pojecia hiperboli, czas bergsonowski i inne tego typu gówna.... ale tak to jest miec jebnieta polonstke

Napisany przez: Vilanda 09.05.2006 20:58

do której szkoły chodzisz, zakładając że w gliwicach?


poprawka - chodziłaś ^

Napisany przez: dominisia888 09.05.2006 21:07

Ja sobie zrobiłam poziom podstawowy i rozszeżony, tak żeby zobaczyć co mei czeka w przyszzłym roku. No i jak na drugą klasę to chyba nei było tak koszmarnie 95% z podstawoawej i okoł 75% z rozszeżonej. No ale zobaczymy ajk pójdzie mi za rok.

Napisany przez: Atina 09.05.2006 21:09

Ja akurat z anglika czułam się najsilniejsza z gramatyki i nie rozczarowałam się, ale u mnie angielski będzie czynnikiem współdecydującym (czyt. na równi z matmą) dlatego każdy najmniejszy punkcik jest dla mnie ważny.
U nas też ciężarówki kosiły, ja zresztą też jeden punkt na tym straciłam.
Swoją droga ilość punktów przyznawana za gramatykę jest żałośnie niska :\

ad. jeszcze geografii - zadania z mapami były najfajniejsze, bo nie trzeba było dużo widzieć, tylko umieć odczytywać. Podobnie z tą przeszłością Tatr. Właściwie wszystko wywnioskowałam z rysunku.
Niestety moim słabym punktem (a właściwie zakresem) była geografia ekonomiczna, z której nie zdążyłam się dobrze przygotować, więc wiadomości miałam bardzo pobieżne i to miało dziś swoje nieprzyjemne skutki :\

W każdym razie dzień sądu ostatecznego bedzie w czwartek.
(no i osiemnastego, bo jak nie zdam, to niezdana cała matura ^^')

Napisany przez: Child 09.05.2006 22:43

nie wiem, gdzie to wrzucic, daje tutaj ;P

sprzedchwilowo-tefałenowy by joanna senyszyn. "jezeli w starozytnym rzymie kon mogl zostac senatorem, to czemu dzis kon nie moze zostac ministrem edukacji?" ;D

Napisany przez: avalanche 10.05.2006 11:25

troche dupa. polski prezentacja 15 na 20 ;d ale dobra zdałam ;d

Napisany przez: Pawelord2 10.05.2006 15:40

haha, juz po biologi smile.gif
panie i panowie, jest dobrze wink2.gif
nie była to moze matura prosta ale nie było też takiego pytania ktore by mnie zatrzymało ;p
o rozszerzonej mówie, podstawowa zazwyczaj jest trudniejsza ;p

edit - po zapoznaniu sie z tymi głupowatymi odpowiedziami stwierdzam ze z post ma byc 92 a z roszerzonego 90 procentow...najs szit
"...P..."

Napisany przez: Zwodnik 10.05.2006 17:36

QUOTE(avalanche @ 10.05.2006 10:25)
troche dupa. polski prezentacja 15 na 20 ;d ale dobra zdałam ;d
*



Połowę z tego bym wziął z pocałowaniem ręki. Stresa mam, bo wziałem sobie paskudny temat...wychodzi na to, że ugryzłem więcej niż mogę łyknąć, nawet mi ta prez. się wydaje taka jakaś...najgorszy kawałek wywaliłem i dzisiaj (i pewnie jutro) będzie intensywna praca nad tym, bo polak już w piątek...nie ułatwia mi sprawy, że jutro matma na którą też trzeba by zrobić jakieś "last minute". No ale na osłodę mam ustnego anglika 19/20 dzisiaj, nie jest źle.

Napisany przez: em 11.05.2006 17:50

No, orełki ścisłe, opowiadać jak tam matma.
ja ją czytam i się śmieję, bo nic nie rozumiem :D ale to raczej pusty śmiech.

Napisany przez: Atina 11.05.2006 17:56

Właściwie to zadania całkiem przystępne, chociaż można było się nieźle zamotać. Ja oczywiście swoim zwyczajem musiałam zrobić jakiś błąd na miarę szkoły podstawowej, ale generalnie nie jest najgorzej. Jakoś superzadowolona nie jestem, ale wydaje mi się, że poziom zadań był dosyć rozsądny.

Napisany przez: Ahmed 11.05.2006 19:55

Nie wypowiem się obiektywnie. Podołałem. Na podstawie godzinę czasu miałem na sprawdzenie tego co zrobiłem. Na rozszerzeniu też z górki, kilka drobnych błedów, nieścisłości. Poziom zadań nie był trudny, niewiele inwencji twórczej. Godzinę spędziłem nad zadaniem z trapezem i oczywiscie miejsca mi zabrakło na dokończenie :/ Reszta raczej przystępna. Polecam 2-klasistom, nich sprawdzą swoje siły przed przyszłorocznym sprawdzianem ;]

Napisany przez: Child 11.05.2006 20:07

QUOTE
Polecam 2-klasistom, nich sprawdzą swoje siły przed przyszłorocznym sprawdzianem ;]
powiem tak: gdybym dzisiaj poszedl ot tak bez zadnego przygotowania, zdalbym podstawke na ~55% rozszerzenie tez w tych okolicach ;]

Napisany przez: em 11.05.2006 20:09

ja jestem w drugiej klasie ;p
i z podstawy miałabym ok 15% MOŻE.
o rozszerzonej nie mówię XD

uroki bycia w klasie humanistycznej :roll:

Napisany przez: Atina 11.05.2006 20:18

Ahmed, mi właśnie też trapez najwięcej czasu zabrał (~ 45min)
Właściwie wszyscy moi znajomi narzekali na to zadanie ^^'

Ktoś z forum zdawał biologię? Bo mówią, że było nieciekawie.

Napisany przez: em 11.05.2006 20:27

Ja będę zdawać biologię za rok, generalnie kurs podstawowy skończyłam i podstawowa była dla mnie trudna. Dużo trudniejsza niż zeszłoroczna, prawdę mówiąc.
Pożyjemy, zobaczymy. Mam jeszcze rok na douczenie się wink2.gif. [trzeba się jakoś na duchu podnieść, ech]

Napisany przez: dominisia888 11.05.2006 21:36

Ja jako ambitna drugoklasitka postanowiłąm zrobić dziś matme i nie byłoby tak źle kilku zadań nei potrafiłam zrobić, ale to było bardzej związane z tym, że jeszcze nie miałam danych tematów. I tak uważma, że matura łatwiejsza niz próbna.

Napisany przez: Avadakedaver 11.05.2006 21:56

QUOTE(Yavanna @ 05.05.2006 18:30)
QUOTE(Vilanda @ 05.05.2006 17:40)
btw, co z obowiązkowym maturami z matematyki?

ostatnio robią nam wodę z mózgu w tym temacie, nikt nic nie wie, albo co gorsza straszą dupki.
*



'88 i '89 nie zdają jeszcze obowiązkowo na maturze
*


Yyeeeeeeaaaaaaahhhhhhhhhh!!!
dałem upust memu szczęściu.
Będę zdawał polski, angielski i historię.

Napisany przez: dominisia888 11.05.2006 22:19

Z tego co nam nauczyciele w szkole mówili tylko rocznik '88 nie zdaje jeszcze obowiązkowje matury z matmy, '89 już tak.

Weim, że nei jest obowiązkowa dla wszytskich, pisałam tylko o matmie dla ludzi, którzy zdecydowali się zdawać egzamin dojrzałości.

Napisany przez: em 11.05.2006 22:28

Matura nie jest obowiązkowa dla nikogo ;p nie można nikogo zmusić do podchodzenia do niej ;p

natomiast jeśli już się ktoś zdecyduje, a jest z rocznika 90 i niżej matmę będzie zdawał na pewno. los rocznika 89 chyba nie jest jeszcze pewny, ale raczej w kierunku niezdawania matmy. natomiast 88 może czuć się bezpiecznie smile.gif

Napisany przez: Avadakedaver 11.05.2006 22:41

A ty, Emm, zdawałabyś matmę, gdyby nie była obwiązkowa?

Napisany przez: Syriusz_Black 12.05.2006 06:15

A jak wam idą ustne z polskiego? Ja mam w poniedziałek, dzień porzed historią sad.gif .. a potem angielski ustny 25 maja...

Napisany przez: Gem 12.05.2006 09:59

Już? Co tak wcześnie? Ja mam dopiero 25 maja. Prezentacji najbardziej się boję, bo nasza nauczycielka jest przewodnicząca komisji. Niby dobrze, ale ona jest tak cięta jak nikt w całym szkolnictwie. Do matury z polaka przygotowywała nas jak na III Wojnę Światową, a ja nawet nie mam całej prezentacji jeszcze.

Napisany przez: Sumiko 12.05.2006 10:04

ja prezentacje mam 17 i właśnie tego się najmniej obawiam. mam temat, który mi się podoba, literatura to praktycznie same moje ulubione książki plus moje najukochańsze obrazy i troche architektury i ide naprawdę spokojnie, choć generalnie pewnie wszystko będę mówiła z głowy.

Napisany przez: Gem 12.05.2006 10:15

No raczej nie masz innej możliwości ;] poza zerkaniem na plan, który może jedynie pomóc ci się zorientować o czym masz w danym momencie mówić. Temat to ja też mam fajny, w końcu sama go układałam, ale raczej boje się, że mogę zapomnieć powiedzieć o czymś istotnym, w każdym razie najgorsze to sama wypowiedź przez 15 min. Pytań się nie obawiam, bo prezentację przygotowałam całkowicie samodzielnie, a temat zgłębiłam dość uważnie i to powinno wystarczyć.

Jak to nasza polonistka stwierdziła; Jeżeli się nie zorientuję, na co, nawiasem mówiąc nie liczcie, że niesamodzielnie przygotowaliście prezentację, betonowych kół ratunkowych rzucać wam nie będę.

...też zawsze jakies pocieszenie.

matko... w sensie, że nie układam nic szczególnego wcześnie. //s.

Napisany przez: Syriusz_Black 12.05.2006 10:25

Nie no temat to i ja mam fajny: Przedstaw odwieczną walkę dobra ze złem w literaturze fantasy na podstawie wybrancyh utworów smile.gif
Właśnie kończe pisać pracę, a materiały zaniosłem juz do szkoły i w poniedziałek do boju ! smile.gif

Napisany przez: Ahmed 12.05.2006 11:02

Syriusz, tematu pozazdrościć. Ja prezentację mam 25, pisanie pracy skończę na dniach. Jest nudna jak flaki z olejem, ale mus to mus. Stres mnie pewnie zje i nie wypadnie to zbyt dobrze, ale mam cichą nadzieję na jakieś 10 punktów.

Napisany przez: Atina 12.05.2006 12:00

To ja chyba zostanę ostatnia do odstrzału, bo mam 29.
Temat mam ciekawy, ale bardzo rozległy i z paru fajnych rzeczy, o których chciałam powiedzieć będę musiała zrezygnować.
A po prezentacji... wreszcie prawdziwe wakacje... :]

Którego kończycie matury?

Napisany przez: Ahmed 12.05.2006 12:13

30 maj ;[ frrancuzzki ustny. No żeby mi się chciało tak jak mi się nie chce. Widzę, że na spokojnie odetchnę dopiero w czerwcu (albo po 11 lipca, jak przyślą wyniki). Poważnie rzecz biorąc, to i tak mam już za sobą najważniejsze egzaminy - matematykę i geografię. Francuski to będzie formalność ;>

Napisany przez: Gem 12.05.2006 12:26

Ulala... francuski powiadasz biggrin.gif. Ja chciałam jeszcze niemiecki zdawać, ale się wycofałam, a szkoda, bo to zawsze jakieś punkty są.

Napisany przez: Atina 12.05.2006 12:32

Eh, Ahmed zazdroszczę pewności siebie (i pewnie umiejętności, bo - jak rozumiem - z francuzem dobrze stoisz ;) Ja francuskiego się boję, bo trzy lata nauki w szkole to jednak dla mnie za mało, żeby się poczuć pewnie w posługiwaniu się językiem :\

Napisany przez: em 12.05.2006 16:57

dominisia - wiem przecież. ach.
avada - oczywiście, że nie xD

ja słyszałam, że na prezentacji właśnie nauczyciel - przewodniczący komisji nie zadaje pytań, tylko ta druga lub trzecia osoba...
chociaż może to zależy od szkoły smile.gif

Napisany przez: avalanche 12.05.2006 17:14

u mnie zadawała moja polonistka, która była przewodniczącą komisji ;d

ktoś pisał szwaba?

jak dla mnie źle nie poszedł. nie mówię, że rewelacyjnie, ale mam niejasne wrażenie, że mógł mi pójść lepiej od anglika O.o [ale pewnie bredzę]

Napisany przez: Gem 12.05.2006 18:27

Jestem już po ustnym rozszerzonym angolu. Nie wiem czy płakać czy się cieszyć, na razie upiłam się i jestem zła na siebie, bo stres mnie zżarł jak cholera. Na 20p uzyskałam 18, co mnie wcale nie cieszy, bo wiem, że mogłam znacznie lepiej, ale spartoliłam. Ehhh... idę się zapruć do końca.

Napisany przez: Mira 12.05.2006 20:18

a ja dzisiaj pisałam niemiecki smile.gif
podstawa była prosta. zamknietych mam wszystkie dobrze, zobaczymy jak nalicza za pocztówke i list, ale tu też generalnie bez problemów smile.gif
rozszerzony jak to rozszerszony trudniejszy ale przystepny smile.gif walnęłam sie w 2 odpowiedziach, a z wypracowania pisałam rozprawke, wiec powinno byc dobrze smile.gif

teraz czeka mnie najgorsze... historia we wtorek ;/ coś czuje ze bedzie ostrrrrrro ;///

a matury kończe 24 maja prezentacja z polaka smile.gif
temat mam na czasie, a mianowicie apokalipse <lol> troche podłamie szanowną komisje. najlepsze jest to, że wchodze jako pierwsza biggrin.gif


Napisany przez: BeBe 13.05.2006 17:57

QUOTE(Mira @ 12.05.2006 21:18)
najlepsze jest to, że wchodze jako pierwsza  biggrin.gif
*


ja wchodziłam po 17. Cały dzień stres.
I już po ustnej z polskiego. Tyle nerwów, a w sumie łatwo poszło. Największą satyfakcję daje fakt, że praca była od początku do końca moja. Nawet sobie nie wyobrażałam, że to da mi taką radość. Pytania komisji, przyznaję, zdziwiły mnie i gdybym nie czytała tych książek, to bym nie wybrnęła.
Teraz tylko trzeba przeżyć francuski ustny w poniedziałek i historię we wtorek to już będzie z górki.
A matury kończę 24 ustnym angielskim, ale to już tylko formalność.

Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)