mam admina.
na kolana!
jak avada ma admina
to ja stad sp*dalam.
a hummera w garazu tez? :>
Child, znaczy Riot, znaczy Child.
kurde,
dzieciak
ile masz postów? jesteś w tyle xd
Huh?
ban na riota.
muahahahhaha
tylko jak sie to do diaska robi?
skasuj mnie z sql'a, co sie bedziesz pieprzyl z silnikiem forum
Avada gra poniżej pasa, ale sęk w tym, że teraz mu wolno.
Uwaga, zarządzam ewakuację na Wielkie Proletariackie Prawie Jak Magiczne Forum aż do czasu ustania zagrożenia
kont nie pozabieracie, a mogę je edytować nawet jak nie jesteście zalogowani.
niech ktośsprawdzi jaki jestem złyyyy i napisze w poście nick dzieciaka albo słowo na k.
Nie szalej.
Ale na Prawie Jak Magicznym nie masz władzy! Ha!
I co, sietafaka.?
Łoł, hardkorowo.
Jesli poleci jakis srozszy damage dla forum to ja sie w tej piaskownicy nie bawie, si Misiaczki?
si
Mówi się Mesiash zbawienia.
A raczej
Czajld, bo proszę co wychodzi jak się wpisze po angielsku.
btw.
na prawie jak magicznym, mam moda.
To się może zmienić :]
a ja go pierdole ponizej poziomu kostek. swoje tutaj odrobiłem. pare flame'ow, mase spamu, ze dwa sensowne posty. kilka pochwał, setki zjebek. paru dobrych sucharów i buców poznałem. zdazylem pobawic sie w moderatora, w multi-konta, w oburzanie 'bo cofneli mi licznik z 350 na 140', w zgadnij-jaki-powod-wymysle-tym-razem-zeby-nie-przyjechac-i-dlaczego-taki-zryty-zrodzilem. w nutelke, milke i reszte emotkowego syfu. posmiałem sie z innych, z innymi, inni posmiali sie ze mnie. troche tu przy was doroslem, ale i tak zdecydowanie bardziej pokazalem, ze Dzieciak do mnie pasuje.
nara. ide nabijac licznik i pozycje w RL. kupa gowna z przewaga gowna sie uzbierala do posprzatania
tu chcialem dac slowo na niedziele paru osobom, ale ten post juz dawno przekroczyl normy patosu, potasu, emowatosci etc. i bez tego jest ostro zjebany.
---
peS: dajcie mi tylko znac, czy mam odkladac na openera czy offa
peS tha sequel - dwa kilo wpierdolu na wynos
na wszelki wypadek na jedno i drugie ;]
i tak połamiesz nogi.
swoją drogą to bardzo fajny post i za to masz do licznika... +5607 postów. Okej?
Ej, Czajld, daj spokój.
włąśnie child, kochamy cie!
z nogami czy bez...
Ej, ej, ej!
Muszę się oduczyć oglądania najpierw bziuma a potem reszty forum, bo najlepsze akcje zostają mi na koniec.
Nie no, k..., czas umierać...
nie wykropkowywuj, to zrobi za ciebie forum.
i to jak
Widziałam, i dlatego wyedytowałam. Wolę po staremu.
Co się sietafaka. dzieje? O co chodzi? Ale co się co się co się stało?
ej, całe forum ma dziś głupawę=D
Poprawka, ja mam dzis PMS xD
to jakiś syndrom przedmiesiączkowy?
Evuniu, jabym chciała żeby moje PMS przejawiało się głupawą xD
Problem w tym, ze ja nie mam glupawy
no to się dobrze maskujesz!
Ej ale o co cho że Avada niby jest adminem?
nie niby tylko na prawdę.
jestem. Do rana.
ide spać.
dobranoc.
Wszystko jest teraz tak, jak być powinno.
Czyli już nie masz?
weźcie coś zróbcie!
mam, ale juz sie nie bawie.
Ale myśl, że mógłbyś jest tak nie do zniesienia, że wręcz mnie obraża.
Lubię Avadę, ale nie życzę sobie, żeby był adminem? Słyszysz mnie panie decydencie?!?
Dobrze, że mam możliwości nacisku na Avadę, żeby zrzekł się uprawnień. Nie zawaham się przed użyciem nawet sekundy.
Awada, jak Spiderman, doswiadczyl na wlasnej skorze, ze z wielka moca idzie wielka odpowiedzialnosc.
Z ust mi to wyjęłaś
Obiecajcie, że wszystko będzie dobrze zanim pójdę spać. Polubiłem to forum trochę przez ostatnie 5 lat.
obiecujemy Katonikowi, ze wszystko będzie dobrze! a teraz siusiu, paciorek i spać.
I buzi w czolko od Ewuni i to nie bede ja.
No i lajt. Ale jestem dziwnie spokojny, że jak się obudzę to mój profil będzie pełny jakichś śmiesznych tekścików i przeinaczeń.
Dobranoc.
niech mi ktoś napisze krótko bez podnadtekstów czy Avada ma admina czy nie, grzecznie proszę.
jestie jest po porostu konserwatystą, jeżeli chodzi o jakiekolwiek zmiany personalne tam na magicznej górze.
co by to było, gdyby magiczne znikło z przestrzeni internetowej... zgroza!
edit: przez tego avatara Avada chyba odejdzie z forum, co za zemsta!
Ej, ale ja chcę mój licznik z powrotem. Skoro napisałem aż tyle postów, to napisałem. Nie ma co się wypierać.
Widzicie? Nic się praktycznie nie stało.
Avada, zadarłeś z człowiekiem, przy którym najstarsze góry są mało pamiętliwe. Generalnie masz przejebane i lepiej polub stopy.
A ja, uwaga, zgadzam sie z jestie'm (jak to sie wlasciwie odmienia?). Mnie wczorajsza akcja bardziej zirytowala niz rozbawila i nie rozumiem za bardzo tej slodkiej poblazliwosci jaka teraz nastala. Wiec.. stopa stopa stopa!
otoz to. popieram.
juz myslalam, ze poczucie humoru tez mam ałtsajderskie.
miałabym stope w avatarze, gdyby nie to, ze nie mam avatara na znak protestu.
Ej, ogarnijmy to jakoś. Niezbyt to było zabawne w sumie, to znaczy były wpieprzające w taki niefajny sposób, ale z drugiej strony nie ma sensu chyba bić tej piany. Avada, zjebane to było, Demku, zjebane to było. Koniec.
Jestie kiedyś wlazł nie wiem jak na moje konto w celu podniesienia adrenaliny u czytelników swojej miniatury, ze mną na czele. Nie było mi do śmiechu, ale sprawa się wyjaśniła, spoko. Przeproś Avada, że się zachowywałeś jak 14latek w pornoklubie i myślę, że zostanie Ci wybaczone, stopy znikną, a Eva nie naśle na Ciebie ryb. Może też Child przestanie się wygłupiać, bo ej kto jak kto ale Child przy całej mojej sympatii nie powinien udawać, że odchodzi z forum z powodu czegoś takiego. No bo chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie uważa, że odchodzi akurat z tego powodu.
katalizator
Histeria raczej.
jedno nie wyklucza drugiego, jak mi się zdaje .
Bez rybnych podstekstow prosze bo Ci zrobie Katon z pupci paste z makreli. :*
No tak niby. Avada wykazał dwa razy pod rząd arogancję. W stosunku do KitFanki i w stosunku do całej reszty bawiąc się w brusa wszechmogącego no i się zirytowaliśmy. On teraz bardzo żałuje i napewno chce przeprosić, prawda...? Ale to nie jest powód, żeby bawić się w Hamleta albo w Rejtana.
A nie bardziej w Wertera?
nosiłem się z tym od mniej wiecej poczatku stycznia. lont mam długi, ale w koncu następuje ten niewygodny moment, kiedy odgłos syczenia przechodzi w *ka-boom*
zawiesiłem się jako aktywny uzytkownik. czasem wpadne poczytac.
oni zawsze wracają
rwa
wiesz co, Katon
[piszę za siebie tylko, oczywiście]
katalizator, ostatnia kropla, takie tam różne określenia na to są
ale to się nie bierze z powietrza, zwłaszcza jak ktoś gdzieś zagrzał miejsca trochę dłużej niż Albinka.
no, bo jeśli wybryk demka&avady to jedyny powód, no to faktycznie coś jest nie tak.
edit: child, pjona.
Ja nigdy nikogo nie namawiam, jak Cat chciała skasowania konta, to prosiłem, żeby skasować. Więc ok. Ale w takim razie żegnam się i liczę, że będziecie się dystansować na serio i realnie. Bo werterycznych buntów z cyklu: kasuję sobie sygnaturkę i avatara po czym udzielam się normalnie z lekką nutką zdegustowanego cierpienia i niesmaku nie zniese. Mam nadzieję, że zakończycie protest, przywrócicie avatary i włazimy do piaskownicy na nowo. No ale jeśli nie to do zobaczenia na Offie.
nie pamietam, kiedy ostatnio zalozylam jakis temat, jakiekolwiek emocje czy dyskusje to tylko na MH (Jezu, no ale ile sie mozna podniecac jedna zagadka? albo samowolka zetiego i nastepujacym po niej samobiczowaniem?), bo waszych zartow, gadek na teesie zwyczajnie nie rozumiem - za hermetyczne. wczorajszy zart avady to juz w ogole mnie przerosl.
nie wiem, no. przeroslo mnie chyba wszystko. zawislam miedzy modem a nie-modem i ani wte, ani wewte.
eta: ostatni sensowny temat byl nt. zlotu w krk na okazje premiery pottera. zlotu, ktorego nie bylo.
Ale czy hermetyczne są rozmowy o filmach, o śmierci, o lotach w kosmos czy antykoncepcji, bo jakby nie obczajam.
gdzie miałam jakieś zdanie, się wypowiadałam
gdzie miałabym powtórzyć kropka w kropkę coś, co powiedział ktoś wcześniej, stwierdzałam, że nie ma sensu
gdzie rozmowy zahaczaja o filozofie, nie otwieram ust, po co popisywac sie ignorancja
po prostu za czesto kiedy czytam jakis temat i moze mam ochote sie wypowiedziec, przestaje rozumiec, o co chodzi, bo ktos rzuci zartem, tekstem, utnie i tyle go widzieli.
nie wiem, wy tego nie czujecie?
A ja bym bardzo chciał, żebyś nie odchodziła, Em.
Fakt, że "stara gwardia" jest dość nieprzemakalna i czasem trudno się połapać w Waszych wzajemnych żarcikach/aluzjach. Podobnie jak Em często po prostu nie udzielam się w zbyt ambitnych tematach.
Nie wiem, czy coś z tą hermetycznością można zrobić, ale dobrze by było.
A propos akcji z Avadą - moim zdaniem nic się nie stało. Fakt, nie było to zbyt zabawne i bardzo trąciło wyżywaniem się kiedyś dręczonego na dręczycielu (jeśli można użyć takich sformułowań), ale nic strasznego się nie stało.
Szczerze mowiac nie. Gdyby tak dokladnie bylo jak mowisz, nie mieli bysmy tematow na piec tysiecy podstron. (Nie mowie tu, ze nikt nie rzuca tekstami ani nie zartuje, ale to zdecydowanie nie konczy tematu przeciez)
YARLY!
osobiście uważam, że tu następuje jakaś histeria.
co wy z tym hermetycznym towarzystwem?
obrażają się, odchodzą, nadymają...
powariowaliście wszyscy?
uwaga, przemawiam.
Dramatyzujecie wszyscy. Wielka podnieta bo awada zrobił sobie żart. OMG! nie spaliśmy zeszłej nocy z tego ałego zamieszania i zastanawiamy się płacząc "jak on mógł? jak on mógł??"
ale co sie stało?
miałem moc admina wiec cos cie chciałem pobawić. pobawiłem się cenzurą, pobawiłem się estiejem, i kilkoma innymi, wyżej wymienionymi rzeczami. Odegrałem się na childzie za całokształt jego nienawiści do mnie, i fajnie się prz tym bawiłem.
Nie wiem co strasznego się wydarzyło w Supporo, że aż tak zadziałało to na Estieja, że aż sobie zmienił nick na jestie (to jeszcze pół biedy, ale on wpadł w furię, kiedy dowiedział się, ze awada mu zmienił nicka spowrotem, na całe pół godziny!! armagedon!!)
Pobawiłęm się trochę i pół godziny później ustawiłęm wszystko na poprzendim miejscu. Co najdziwniejsze - najbardziej wkurzonymi i ciężko zszkowoanymi osobami są Em i Eva, których to kont nawet nie tknąłem.
A zemsta estieja jest po prostu dziecięco żałosna.
Jak zwykle robicie z igły widły. Tak samo jak było z kitfanką.
i nie mam zamiaru nikogo przepraszać.
PRZEPROŚ WIELKĄ STOPĘ!
Kitfankę akurat byś mógł.
Ale co do całej zabawy adminowej, uważam, że nie macie dystansu i zgadzam się z Avadzią.
edit: a przy tym wywlekacie jakies swe bolączki i żałości, no w ogóle straszne to jest.
Nie schlebiaj sobie stary, musial bys sie bardziej postarac zeby mnie zaszokowac. Ale widze, ze wydaje Ci sie, iz przyprawianie mi jakiejs histerii dodaje Ci animuszu. Otoz mylisz sie.
To wszystko przede wszystkim pokazuje jak bardzo jesteśmy zrośnięci z naszą forumową emanacją jaką jest profil. Nie zaprzeczajcie.
Cytujac Iwa:
No. I chuj.
A tak wogole to ja Was tez nie lubie i wiem ze wy mnie nie lubicie i tez odchodze. Siema.
Nie rób se takich jaj, bo jeszcze Ci uwierzę, a to by mnie akurat sfrustrowało.
Ze Cie nie lubie?
Ale widzę, że mnie sporo ominęło. I tak jesteście zwaleni równo...
Evo. mam nadzieję, że to etap przejściowy w moim czy też Twoim życiu, bo wszystkie Twoje posty napisane od wczorajszego wieczora cholernie mnie denerwują.
Nie martw się Mati!!!
Słuchajcie, coś się psuje. Więcej empatii, ludzie.
Naprawdę bym nie chciał, żeby forum było dla kogokolwiek źródłem smutku czy złości.
A powie mi ktoś co się stało ? Bo zdaje się coś przegapiłem a w czytaniu spomiędzy wierszy to zawsze kiepski byłem...
ej ale ja swoje sam zrobilem, razem ze zdjeciem, narysuje takiego krulika mihihih
w skrócie pewne persony poczuły się dotknięte wczorajszym wybrykiem Avady, ale psychologicznie rzecz ujmując widzę tu jakieś nawarstwione konflikty sprzed lat i wróżę upadek forum. może pójdziemy na jakąś grupową terapię? albo chociaż seans spirytystyczny!
Malzenska by sie przydala.
Have no fear
I is here.
[the only thing to fear is running out of beer]
pewnie, olać to.
Czesc! Chetnie sie z wami poznam!
ja bym chciała tylko powiedzieć, że całkowicie zgadzam sie z Lilith, i ze nie rozumiem do konca calego tego poruszenia. a juz na pewno nie reakcje niektorych osob, ktore to niby sa w jakis sposob szykanowane i nagle zbiorowo chcą odchodzić. wyluzujcie.
/Najka.
czyli mozna napierdalac w kazdego ile wejdzie? czemu nikt od razu nie powiedział? będzie funiasto!
Child, nie rozumiem cie, ale to już chyba norma.
/Najka.
calm like a bomb
Nie no, ja się tam nie pcham w te obrony czy coś, ale wg mnie ktoś przegiął, w ogóle jakieś zemsty itd. - co jest pięć? Czemu Avada nie zrobiłeś nic z kontem Miska, skoro niby Child Cie meczyl? W ogóle dziwna sytuacja, ale nie bawi mnie to też w sumie, dobrze tylko że wszystko pozmieniał jak było.
Też jak em w sumie ciężko się odnajduję w tych dyskusjach i w tych żartach i w tej muzyce, ale to raczej nie wina ludzi 'dyskutujących'.
Zdarza się, ema.
chciałam coś napisać od siebie i mam nadzieję, że nikt sobie nie będzie jaj z tego robił, bo w sumie nie mam nastroju na to.
może jestem taką dziwnie reagującą osobą, ale mam wrażenie że jednak olewacie sobie niektórych. nikt wam nie karze się biczować, ani rozlewać łez, ale jakoś i mnie się wesoło nie robi, bo miewam podobnie odczucia co em, która tu wcześniej pisała.
może ta sytuacja tak nastraja, nie wiem. ale ja mam na przykład poczucie wyobcowania na tym forum już od jakiegoś czasu, dziwnie mi się udzielać w niektórych tematach. po prostu człowiek coś napisze, ale ma się wrażenie byciem niewidzialnym. albo jest rzucanie jakimś obrazkami, aluzjami, w ogóle trudno się połapać.
po prostu nie wiem. czasem się ma wrażenie, że problemy które was nie dotykają bezpośrednio można zbyć jakimś olewczym, albo luzackim tekstem. albo jest jedno wielkie zdziwienie.
+
Avalanche ma sporo racji.
Jest ignorowanie niektórych użytkowników. Może nawet nie celowe, ale jest.
Zmieńmy to.
sory wodzu. utopia na rondzie w lewo.
po prostu potraktujcie to serio, to wcale nie jest fajne czytać wymijające w sumie odzywki i nawoływań o wyluzowanie się. bo to omijanie. jak nie chcecie, to napiszcie wprost że was to nie obchodzi i bądźmy szczerzy po prostu wobec siebie. ja bym chciała wiedzieć na czym stoję tak jak i inni zainteresowani.
Nie mówię o utopii. Mówię o tym, żeby się wykazać odrobiną empatii.
Jak już mam pewność, że TimmY mnie lubi a Lilith mnie kocha to już mogę to osrać, jakkolwiek myślę, że na takim forum to jak w takim wielkim małżeństwie. Na swój sposób mamy się na codzień, chyba w sumie się trzeba czasem ponapierdalać i pogodzić, dontcha tink?
jak sie wzorem Awady nie rozepchasz łokciami, to empatia na uja Ci sie zda
czyli status quo
Mam wrażenie, że znowu nam się wszystko rozmyje i zagubi, bo ci, którym jest dobrze, nie widzą problemu. A przecież słowa Em i Avalanche to nie jest sprawa kilku dni - to się w nich kumulowało pewnie od paru miesięcy.
Część użytkowników - i to tych nieco starszych stażem - jest ignorowana i to jest fakt. Nie mówię, że wokół każdego posta trzeba robić dyskusję, ale czasem to jest aż przykre.
Nie wiem już, co jeszcze można by zrobić w tej kwestii. I tak się wszystko rozmyje zaraz. Jeszcze parę obrazków i żartów.
nie liczę chyba na wyciągnięcie jakiś wniosków. ale jak coś to dajcie znać.
i dzięki za "solidarność'' (czujemy się w końcu wielką forumową wspólnotą prawie że. prawie.)
a za wsparcie nielicznym /Przemek/
1) Miło Child, że prowokacja się udała. Fanie, że jesteś.
2) Avalanche - kiedy jest dyskusja o czymś konkretnym to nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek z zabierających tam merytorycznie głos był ignorowany. W temacie o seksie udziela się Anagda chociażby, która jakby na to nie patrzeć do żadnej gwardi czy czegoś innego nie należy. A Zwodnik? Czy on też jest masonem? Sorry, jeśli tematy są dla was za trudne to ja nie wiem. Rozmawiamy tu o życiu chyba w sumie. Od kawałów do polityki i religii. To jednak dyskusje pisane, forum. Zawsze jest inaczej. Vold może i nie odnajduje się w takich rozmowach, ale na żywo 'odnajdujemy' się bez problemu. To jednak co innego.
3) Przestańcie o tej empatii, bo już trzy strony o tym gadamy. To chyba świadczy o jakiejś tam empatii, nie sądzicie?
4) Sorry, że tak się poskładało, że spora grupa osób słucha tu podobnej muzyki i jeszcze unifikuje ten proces dyskutując o niej i dzieląc się nią. Nie planowaliśmy tego. Są inne tematy, są prawie martwe, to nie wina ani moja ani Ryśka Kowala, że nigdzie na forum nie ma ożywionej dyskusji o metalu czy reagge. Nie usuwałbym za to postów, serio.
5) Przemek też pokręca atmosferę jojczeniem. Gadamy? Gadamy. Mamy od razu paść sobie w ramiona wszyscy? Child jako obrońca uciśnionych jest nie do zniesienia - nie pasuje Ci ten imaż, zlituj się.
6) Avalanche, Em - czego wy oczekujecie od instytucji forum internetowego? Bo ja ciągle nie rozumiem. Avalanche pisze posty bardzo rzadko. Raczej nie kontrowersyjne. No więc robią mniejsze 'kręgi na wodzie', to żadne kastowe ignorowanie kogokolwiek. Teraz poruszyła problem i chyba wszyscy o tym rozmawiamy, nie? Najśmieszniejsze, że teraz każdy boi się zażartować, bo święte oburzenie przewala się na tony, więc niby jak atmosfera ma się rozluźnić, skoro nie da się jej rozluźnić? Śmieszne trochę.
Nie zamierzałem podkręcać atmosfery, chciałem tylko znaleźć jakieś rozwiązanie.
Wierzę Ci, znam Cię na tyle, że domyślam się, że nie robisz tego specjalne. Ale mówienie, że warto rozmawiać kiedy już wszyscy dawno rozmawiają nie zbliża nikogo do puenty.
Okeiii.
Jeszcze a propos tematów do dyskusji: nie wiem jak inni, ale ja Wam zazdroszczę, że macie ich tak dużo (i tyle w nich do powiedzenia). Długo nie mogłem sobie z tym poradzić. Teraz już mi w sumie obojętne. Jakiś tam interesujący mnie temat czasem zakładam i sobie piszę.
Katon:
Spoko, dzięki że jednak mimo wszystko możemy o tym spokojnie porozmawiać. Nie chcę mówić za innych, ale ja czuję że czasem jest tak, że jest temat ale np. jest jakiś "monopol dyskutantów". Czasem po prostu to się tak zapędzi, że człowiek ma nikłe szanse na wbicie się ze swoim zdaniem, bo jest już jakiś prąd w tym wszystkim i płyniemy. Twoje wypowiedzi są często ciekawe, jakoś tak lubię czasem sobie przejrzeć co piszesz Ty, jestie czy ktoś inny mądrzejszy. No bo tak jest, że w pewnym tematach niektórym brakuje już takiej specjalistycznej wiedzy - czasem mi brak tej przystępności. Nieraz człowiek myśli, czy się wtrącać w to, bo może strywializuje.
I widzę też nieraz, że jest cisza w temacie, ale jak zjawi się określona osoba to jest ożywienie dopiero. Po prostu brakuje mi też takiego włączania się nieraz, jeśli ktoś inny wypowie się. Nie zawsze tak jest, ale piszę z pamięci niektóre sytuacje które mi świtają jakoś w głowie.
A o obrazkach i dziwnych tekstach, może kiedy indziej.
I chcę żeby było jasne, że nie zamierzam na nikim się wyładowywać, po prostu wchodzę tu czasem i odświeżam już tylko stronę, bo głupio czasem gdzieś dołączyć. Po prostu odzywajmy się do siebie częściej i nie skupiajmy się w grupki.
Na prawdę nie dostrzegam tego problemu bycia ignorowanym w dyskusjach, mimo szczerych chęci i tej nieszczęsnej empatii. To, że ktoś się nie odnajduje w religijno-polityczno-filozoficznych dysputach Katona z Jestie o wpływie filozofii Heideggera na politykę Polską końca XX wieku i wypiek bułek pszennych w Korei Południowej*, nie jest w sumie żadnym odszczepieńcem i outsiderem. Ja się nie odnajduję. Jeśli ktoś nie szaleje za Modest Mouse i Pixies, a ja nie szaleję, też nie skazuje się automatycznie na społeczny ostracyzm. Bez przesady. Dyskusje toczą się tu naturalnym tokiem i nie rozumiem do końca czego tak na prawdę oczekujecie - filozoficzne przeintelektualizowanie przytłacza, a swobodne żarty wywołują jakieś niezrozumiałe dla mnie reakcje alergiczne. Więc o co, nie przymierzając, kaman? Jeśli mamy się tu dogadać bez strat w ludziach i rozlewu pikseli to lepiej, żebyście zaczęli operować konkretami.
* czysta, że tak to zgrabnie ujme, abstrakcja - proszę nie rozpoczynać dyskusji na ten temat xP
staram się już konkretyzować ;p aczkolwiek to moja subiektywna opinia.
Eva - ja bym powiedziała że mnie nawet ciekawią te religijno-filozoficzne nawet hyh.
Rozumiem Cię, Avalanche, ale nie widzę na to rady innej niż przełamanie się i włączenie do dyskusji. Oczywiście kiedy sklinczujemy się z Jestiem to trochę ignorujemy wszystkich, niezależnie od ich gwardii. Ale da się nas przywrócić do rzeczywistości.
E: "GET A ROOM!!" xd
Akurat w tym konkretnym przypadku to może lepiej nie ryzykować, bo groźni się wtedy robicie :]
Daj spokój, Eva. Jestie ma brzydkie stopy. Btw, drogi Jestie, wiem, że zemsta jest słodka, ale już wystarczy, bo mnie też mdli od tego awatara.
ej, hello.
to, że w towarzystwie tworzą się grupki, jest zupełnie naturalnym następstwem integracji i zżywania się ze sobą, i nie można o to ludzi obwiniać :| na pewno nikt tych grupek nie tworzy celowo przeciw komuś, to nonsens.
Nie mam pojęcia, czy jestem uważana za "przynależną" do jakiejś tam gwardii obojętne starej czy nowej, ale jakoś się nigdy nad tym nie zastanawiałam Powinnam ?...
I nie wiem, może się starzeję i instynkt macierzyński mi się wzmaga, ale nie widzę jakoś powodu do tej całej awantury. To jest internet chyba, nie *rozgląda się*?... To nie jest prawdziwe życie, w którym ktoś Wam porysował gwoździem samochód albo wyrzucił Ipoda przez okno, jak rany... Nie wiem, ja tam nie mam jakichś szczególnych sympatii ani antypatii, każdy ma lepsze i gorsze dni, raz napisze coś fajnego a raz mnie. Nie wkurza mnie ani Child, ani Katon, ani Avada, ani tym bardziej żadna z dziewczyn (nawet abstrakcja ). Nawet do "Wiadomo Kogo" nic bym nie miała, gdyby tylko przestał ziać ku mnie nienawiścią bez powodu. Ale snu mi to z powiek nie spędza.
Myślę, że Najka ma rację, podobnie Lilith. Luzu trochę.
Padły grube słowa. Myślę, że warto się nad nimi zastanowić.
Ja nie wpadam tu już tak często jak kiedyś. Przyrost postów w niektórych tematach jest tak duży, że nie chce mi się wszystkiego czytać. Po prostu... Taki tumiwisizm forumowy z mojej strony obudził się we mnie jakiś czas temu - może rok? Półtora... Wypaliłem się, bo do niektórych łbów trudno było w ogóle dotrzeć, albo zażenowanie było tak wielkie, że szkoda gadać - nie chodzi ani o kulturę dyskusji, ani o poziom merytoryczny. Ja nikogo nie chcę oskarżać, bo sam też nie ustrzegłem się błędów. Ale coś rzeczywiście jest nie tak..
Katon, tu nie chodzi o muzykę etc... coś się tutaj rozpiżdża... i może dobrze, że wyszło jak wyszło, bo inaczej nie wiem kto i kiedy poruszyłby te wszystkie kwestie.
Widzę, że ominęła mnie najlepsza zabawa kiedy spałam. Przejrzałam te pięć (sic!) stron i chyba też dorzucę swoje trzy grosze.
Co do całego nocnego zajścia, to nie bardzo mogę coś powiedzieć bo mnie nie było przy tym, ale wierze że ktoś mógłby się zirytować.
hallo, to jest forum internetowe, a nie miła pogawędka przy wspólnym stole, gdzie wszyscy się widzimy i pijemy herbatkę z jednego czajniczka. nikt nie będzie czekać z dyskusją, aż każdy wpadnie przeczytać, nie można się na to obrażać.
zdajcie sobie z tego wreszcie sprawę.
I nikt się o to nie obraża. Chodzi tylko o to, że nawet jeśli ktoś coś sensownego napisze to i tak nikt na to nie zwróci uwagi bo ma na uwadze tylko to by przekonać innego uzytkownika do swoich racji.
zachowanie niektórych na forum w tej chwili przypomina mi utyskiwanie ucznia w klasie, który twierdzi że nikt go nie lubi, bo potworzyły się grupki, a on akurat do żadnej nie trafił, i obwinia o to wszystkich wokół. jak dla mnie - jeden ma siłę, przebicia, inny nie ma, i jak świat światem nigdy nie było tak, żeby wszyscy mieli JEDNAKOWO. w jaki sposób mam spełnić prośbę o niezbijanie się w grupki i dopuszczanie do dyskusji? mam nagle zacząć traktować osoby których prawie nie znam na równi z tymi którę darzę dużą sympatią? jeśli nie mam ochoty komentować czyjegoś posta, to tego nie robię. jeśli nie mam ochoty się wdawać z kimś w dyskusję, to tego nie robię. akurat jeśli o mnie chodzi, to jak mam coś do powiedzenia w dyskusji (co zdarza się rzadko), zazwyczaj po prostu to piszę i nie dbam, czy ktoś się do tego odniesie, czy nie. czasem nawiązuję cytatem do konkretnej wypowiedzi i zwracam się do konkretnego użytkownika.
z tego co widzę to niektórzy sobie życzą, żeby zaniechać tak zwanej prywaty na forum. bez osobistych żartów, komentarzy. ludzie, tak było odkąd pamiętam. kiedy byłam parszywym kaflem też. i jakoś nie płakałam z tego powodu. a tu nagle połowa forum chce jakiejś rewolucji, albo z tego forum odejść.
pozwolę sobie zacytować kilka punktów Regulaminu, bo mnie tak nagle naszło, żeby do niego zajrzeć.
osobiście uważam, że niepotrzebnie potraktowałeś całą zabawę personalnie. i tyle.
Dziwnie się czyta takie coś wiecie?
Ludzie, którzy piszą codziennie, wymieniają poglądy, itd.
A tu nagle takie coś.
Mnie np. jedno doprowadza do furii i piany z pyska. Czego staram się nie robić na moim forum.
Wkurwia mnie to, jak ktoś mi włazi na mój profil i wstawia/robi z nim co chce.
Ku**a, to jest mój profil i wara od niego.
Co mnie to obchodzi, że ktoś ma admina/moda czy Bóg wie co jeszcze.
Co mu to da, że komuś coś dopisze, wstawi, etc.? Radochę jak 5-letniemu dzieciakowi?
Trochę dojrzałości.
Jak mamy sobie tutaj żyć w społeczeństwie forumowym to jakieś zasady muszą obowiązywać, a nie że robi się chaos i jeden wielki syf.
O.
Irytuje mnie jeszcze jedna sprawa, ale to już nie na temat, więc nie off-uję.
Tyle chciałam powiedzieć.
Tu nie chodzi o to właśnie, że ktoś ma ogromny avatar, podpis, itd.
Ale właśnie takie, bezsensowane wchodzenie i bawienie się czyimś profilem.
Dla mnie to w ogóle nie ma podstw.
A, nie, wybacz, ma. Jedną. Żeby cała reszta miała z tego ubaw.
tzn, no mnie też ktoś, domyślam się kto zmienił sygnaturkę, ale jakoś mnie to aż tak bardzo nie frapuje, zwłaszcza, że jest zabawna.
nie specjalnie się identyfikuję z moim profilem.
no ale jeżeli kogoś to irytuje, to po prostu więcej się tego nie robi.
część to bawi, a część nie. normalne. szanujmy się.
Dla mnie, to to już jest ingerencja w moją prywatną część.
Rozumiem, że ktoś tam ma prawo włażenia z butami mi w profil jeśli musi, a ja jestem na tyle tępa, że dam sobie avatara 500x500, to nie ma sprawy. Rozumiem. Ale bez żadnego powodu?
Być może drażni mnie coś zupełnie błahego i nieistotnego, ale burzyć się będę.
Burzyć masz prawo ale kląć już nie. Upraszam o odrobinę kultury. Modów też to się tyczy. //Matoos
Hm, jak to jest powiedz mi, Matoos, że jedni mogą kur***ać, a inni nie?
Ah, i chciałam jeszcze napisać tylko, że jestem z Wami, avalanche i anagdo. (:
Taki psikus, ale myślę dokładnie to samo co Wy odkąd tutaj jestem.
no to ja nie rozumiem jednego. skoro mi źle na forum i uważam, że ludzie są jacyś dziwni i nie nawiązuję żadnej nici porozumienia, to szukam jakiejś innej społeczności, z którą się dogadam. każdy tu jest z własnego wyboru.
mnie się wydaje, że chodzi raczej o pewnien proces:
wiadomo, przychodzę gdzieś, jest niefajnie, to co się mam samobiczować
ale: przychodzę gdzieś, jest fajnie, dobrze się bawię
a za jakiś czas dochodzę do wniosku, że przestaje być fajnie, a przyzwyczajenie jest dalej, sentyment, bo kiedyś było fajnie. i chce się dojść przyczyny, czemu już nie jest tak fajnie i sympatycznie i w ogóle jak to się stało, czułam się jak u siebie, a teraz już nie.
bo przecież nie wypowiadają się tu ludzie, którzy dopiero przed chwilą przyszli.
Lilith, tu chodzi też bardziej o to, że człowiek myśli, że z czasem może się zadomowi i ustatkuje w jakimś miejscu.
Widzi jak jest, ale sądzi, że być może jego to nie dotknie co innych.
wiesz, fakt, że ty sie z tym pogodziles nie musi oznaczac, ze nikogo nie ma prawa to wkurzac
to kto chce w podpisie 'jestem debilem. ale beka!'
Em, święte słowa.
Wiecie co. Teraz ja się pobawię XD
Kobra, sory że akurat skupiło się na tobie, ale ja nie uważam coby ktokolwiek mógł tutaj, jak to ujęłaś "K**wić ". A że nie chce mi się lecieć przez cały temat przelatywać i wszędzie poprawiać to inna sprawa. Dlatego zaznaczyłem że modów też to dotyczy bo wcale nie uważam żeby oni sobie mogli.
Jak widzę że ktoś klnie to staram się poprawiać. Tak samo jak edytowałem awadzie podpis jak miał bluzgi i będę to robił nadal bo taki ze mnie wredny sukinkot.
"sukinkot" to nie wulgaryzm? (;
Nie czepiam się, aż tego, ale tak mnie to zaciekawiło, generalnie.
If there's somethin' strange in your neighborhood,
Who ya gonna call? - ghostbusters!
If it's somethin' weird an it won't look good,
Who ya gonna call? - ghostbusters!
Jestem niedomyślna, jestie.
kobra, ktos Ci grzebal w profilu?
nie.
wiec o co Ci chodzi?
---------------
co sie zas tyczy adminowania avady, to zainteresowani wiedza o co chodzilo, zart sie udal.
avada oberwal od jestiego, bo nicka nieopatrznie na powrot zamienil na takiego z wielka litera i jestie sie zorientowal, ze cos sie dzialo
za inne zmiany prosze sie go nie czepiac, bo potrwalo to pol godziny i szkody naprawil, z czego czesc i tak moze zrobic majac obecne uprawnienia.
i musze Wam tutaj wytknac odrobine hipokryzji, bo nie byloby nawet polowy takiego wrzasku gdybym ja sie spil i sobie pol godziny jaja robil.
Wybacz, ale nie życzę sobie takiego tonu w moją stronę. Po drugie, zdarzyło się może raz czy dwa jakiś czas temu, że było grzebane. Czy gdziekolwiek napisałam, że TERAZ ktoś mi grzebał?
Nie.
Napisałam o co mi chodzi.
EDIT: Zainteresowani wiedzieli? Fajnie, ale reszta nie wiedziała, że to taki super śmieszny joke ma być.
Stąd też ta cała dyskusja.
dzieki za usuniecie mojego posta, idealnie podsumowujacego ten shit, ktory sie tu dzieje. gratuluje.
Dużo wnosił do dyskusji :]
Hm, wiesz, dobry ton i wychowanie mówi, że jeżeli z czegoś ktoś się śmieje, należy o tym powiadomić osoby wokół. Zwłaszcza jak się jest w towarzystwie, a tutaj chyba jakieś towarzystwo jest. Wy robicie kawał i dla Was oraz kilku osób jest on zabawny, a reszta się złości.
Gdyby nie ta infantylna zabawa, nie byłoby tutaj tej całej rozmowy i pewnych nieporozumień.
Mozesz juz przestac sie wypowiadac, bo mowisz glupotki nie znajac istoty rzeczy.
No, tak. Sorry, bo ja jestem "niezainteresowana".
Wybacz, już się nie odzywam.
Troszkę przesadzasz, Kobro. To tylko forum, nie spotkanie w kawiarni.
ja tam rozumiem, chociaż nie ubierałabym tego tak w słowa...
ale takie żarty tylko dla zainteresowanych to na forum tylko dla zainteresowanych. tyle.
Nie, nie przesadzam Przemku.
Nawet w takim miejscu, jakim jest TO forum są pewne zasady, które nie polegają tylko na tym, aby nie pisać wulgaryzmów czy się nie obrażać wzajemnie.
To jest takie... Hm, jakbyś żył przez długi okres czasu z pewną grupą ludzi i w pewnym momencie, zrobiliby coś o czym by reszta nie wiedziała, w tym Ty.
Oni mieliby ubaw po pachy, a reszta najadłaby goryczy.
Od teraz bawimy się tylko i wyłącznie w zabawę pt.: to tylko forum i nic więcej?
Nie jestem przywiązana tak jak niektórzy z Was być może jest do tego miejsca.
Ale jeśli bym była, to tego typu akcje ludzi z którymi pisałam/spotykałam się, itd. trochę by mnie zabolały i zniesmaczyły.
Ale o co chodzi? O sprawę z Avadą? Pobawił się, posprzątał i po sprawie.
Naprawdę już nie rozumiem, czego właściwie oczekujesz, Kobro.
Czyli ze zgadzasz sie, ze przy nastepnym emo-frustro-ataku bede mogl eksperymentowac dowolnie na Twoim profilu?
Potem napisze 'przepraszam' w sposob, jaki sie mowi 'przepraszam' myslac 'spier...aj'.
I bedzie fajno.
W zasadzie chodzi mi o jedno - niech sie przestanie wykrecac i rzucac wymowkami i napisze to sory.
A niech mysli sobie przy tym co chce.
Niczego nie oczekuję.
Jak napisałeś to jest forum, a forum służy do wymiany zdań, myśli i poglądów.
Ja to zrobiłam. I tyle.
Już siedzę cicho, bo mnie tutaj zaraz zjecie.
Nie tykałem Twojego profilu Kobra, od jakiegoś roku, więc dlaczego tak ujadasz?
Bo mam takie kaprycho, nie mogę?
Cisną się na usta słowa, Avada, których wiele osób by chciało powiedzieć, ale tu nie napisze, bo zostanie zdeptanych.
I nie ujadam. Pies ujada.
Jeśli nie potrafisz pisać do mnie w sposób bardziej elokwentny i kulturalny w ogóle nie pisz do mojej osoby, dobrze?
Przemku, ale ja nie mam żalu do tego, że mi ktoś czego nie wytłumaczył.
Mnie drażni sam fakt, że taka sytuacja miała miejsce.
I sam widzisz jak to rozdrażniło ludzi.
"kaprycho" jest rzeczywiście bardzo elokwentne
a swoją drogą, to o co tu w ogóle kaman? jesteś sfrustrowana, co można wyczytać w Twoich wcześniejszych postach w tym temacie, ale chyba nie ze względu na to co ja zrobiłem, bo nie zrobiłem Ci zupełnie nic, nawet nie spojrzałem na Twój profil, więc proponuję odszukać źródło swego niezadowolenia i tam uderzyć, a mi dać spokój
Chłopiec (nie)Do Bicia
Na pewno lepsze niż "ujadanie".
Skończmy tę bezsensową konwersację, bo do niczego dobrego ona nie doprowadzi.
A ja na noc już kłócić się nie chcę.
ok,masz racje, dajmy se z tym spokój
czy mogę jeszcze kogoś uszczęśliwić? chętnie wezmę na siebie winę za niezdany egzamin, zawalony termin w pracy, nieudany dzień w otoczeniu rodziny, bo widzę, że ostatnio jestem winien wszystkiemu, co jest nieteges, ktokolwiek?
moj padawan.
Ej, może by tak wszyscy wzięli głęboki oddech i uspokoili się trochę?
Wszyscy.
<tai chi> yyyyyyyyyyyychhhy </tai chi>
gleboki oddech, czuje wibrujaca moc ZEN.
słodcy jesteście w sumie, ale też to miewam.
to teraz kazdy odkrywa w sobie wewnetrznego emo/frustrata/dziwaka/egocentryka, wylewa żółć i lulu
Przemek ZEN-ko.
i tym oto sposobem weszliśmy na temat żartów których część nie rozumie.
kolejny temat staje się niepoważny. a mieliśmy być poważni.
Wziełam głęboki oddech, a oto, co myśle:
przeginacie pałę, że się tak kolokwialnie wyraże (niekulturalnie i mało elokwentnie)
znacie avade i wiecie jaki jest, a zapewniam Was, że w realu bywa jeszcze bardziej wkurzający i nadmierny, co nie znaczy oczywiście, że musicie chcieć to znosić,ale taki właśnie jest, "przyjmując" go do starej gwardii, czy jak wy to tam nazywacie mieliście tego świadomość.
Dementorek dając mu się na kilka godzin pobawić mocą admina też to wiedział, więc obecne polowanie na czarownice jest cokolwiek dziwne, moim zdaniem.
Uważam, że to, co przez tę godzinę zdziałał Avada to nic w porównaniu z jego wcześniejszymi wyczynami, dlaczego więc akurat teraz wszyscy czują się nagle tacy urażeni? nie wspomnę już o tym, że słowa "buc" nie widziałam, słyszałam, ani nie czytałam przez całe swoje życie tyle razy, co przez ostatnią godzinę, to dopiero elokwencja i umiejętność poparcia swoich marnych (bo wynikających poprostu z osobistej niechęci) argumentów, ale cóż, niejeden Avada bucem na forum.
wysyłam w waszym kierunku oczyszczającą moc mojej miłości, niech spłynie z was zły duch, który was opętał... szszszszszszszs sssssssssssss jjiiiiiiiiiuuuuuuuuuuujjj!
nie pal tego swinstwa. albo sie chociaz podziel xP
Akurat najbardziej bucowato to sie zachowal nasz ukochany Admin, i jesli jeszcze raz cos takiego wywinie to ja juz z nim wodki nie pije, o.
Podsumowując topic:
czy do każdego podsumowania robisz sobie zdjęcia w przebraniu, czy może robisz je na zapas?
Timmy ma po prostu zapas przekozackich atrybutów na kazdą okazje;d
hm, ja coś powiem, może przemek mi tego nie wywali, chociaż za wywalenie zasługuje w mojej skali na jakieś wyrwanie tętnic i zrobienie sobie z nich breloczka. no ale chodzę na zajęcia z kontrolowania agresji, więc tego nie zrobię
weszłam sobie na forum, bywam na nim rzadko, nie mam ochoty, frajdy blablabla. czytam sobie ten temat i rzuca mi sie w oczy jedno - sigmar eleison, tyle halasu o nic. dementi mial ochote na subtelny żarcik, jego sprawa. wątpię żeby avada zrobił z forum burdel na kółkach posiadając admina permanentnie. zareagowal jak kazdy normalny czlowiek - dano mu fajna zabawke, pobawil sie nia. po krotkiej chwili wszystko wrocilo do stanu poprzedniego. wielu z was (w tym ja), majac moda, ingerowalo w cudze profile w mniejszy lub wiekszy sposob, mniej lub bardziej sympatycznie.
hm, rozumiem, forum jest potterowe, ale chyba juz wszyscy (badz wiekszosc z nas) doroslismy. sluby, dzieci, studia, praca. pieniadze, czynsz, prad, milosc, hobby, makaron z keczupem.
i przy tym wszystkim coś tak banalnego jak profil na forum. prostokacik z literkami. avatarkiem. i o to jest tyle emocji.
no ludzie.
kiedy prosilam o skasowanie konta, robilam to z powodow osobistych. chcialam sie od czegos odciac. mam nadzieje, ze nie zrobilam przedstawienia, wydaje mi sie zreszta, ze nie. ciesze sie, ze jestescie ze soba nadal tak zwiazani. ja juz patrze na to przez lornetke, choc musze przyznac, ze jednak patrze. tylko nie zamiencie tego czegos fajnego, tej magii, na paskudne, niskie uczucia. nie wylewajcie tej gromadzonej w rl zolci tu na forum. bo zamiast czuc sie lepiej, psujecie humor sobie i innym.
ze swojej strony chcialam podziekowac wszystkim za bycie czescia tego forum, za "moich czasow" bylo tu bardzo przyjemnie.
pompatycznie, no coz. przepraszam.
caluje w nosy,
c.
c. jaka tam c.
Kacha jesteś!
cycolina ;d
całuśna chudzina cycolina!
To może spalmy teraz wszyscy jednego papierosa pojednania, stając w kółku i każdy po trzy buchy?
tak, zgadzam się z Cycoliną.
jestie, strasznie przesadzasz. jakież to szkody poczynił Avadzio? jeżeli ktoś ma teraz traumę i złamało mu to życie, no to przepraszam, ale to już świadczy o jego, delikatnie mówiąc nieprzystosowaniu i to już nie nasz problem.
trochę dystansu, luuudzie. nie traktujcie forum jako idealnego odpowiednika rzeczywistości. na żywo nie mamy avatarów, ani sygnaturek i ponad połowa z nas zachowuje się inaczej.
Szkody są w naszych głowach. Wierzę Jestiemu, kiedy pisze, że szkody nigdy nie zostaną naprawione. Dla niego nigdy. Obawiam się, że dla em tak. Dla Childa niedługo będzie po sprawie. Cała ta sytuacja to po prostu reakcje ludzi na żart, który jednych bawi a innych doprowadza do szału, a jeszcze innym zwisa koło dupala. No i o to się kłócimy. My z Childem se wyjechaliśmy na muzykę jak psy w klatce i już wyczilowaliśmy. Nie ma to jak kontrolowany wybuch agresji.
No ale kupę się sprząta, czyści detergentem i już pachnie cytrynką.
jestie, nie obrażaj sięęęęęęęęęęęęęęęę ;]
Chyba mnie nieco nie zrozumiałaś, Owczarnio. To było nieco ironiczne. Chodziło mi tylko o to, że jeśli zaszły jakieś szkody to istnieją tylko na płaszczyźnie odczuwania takowych przez ludzi, którzy je odczuwają. Zagmatwane, ale w sumie bardzo proste.
Aha. A nie, to ok, cofam ten sęk .
No, to ja znikam na tydzień, rozkoszujcie się tym czasem i smakujcie każdą chwilę. Nie zdążyłem sobie ściągnąc i obejrzeć Losta nowego i to jedyna ciemna strona mojej obecnej sytuacji. Mam nadzieję, że do czasu mojego kolejnego powrotu z nart w marcu 2009 Jestie już się udobrucha. Siemandero!
propos Barszczyka to ostatnio go Joanna Szczepkwoska uśpiła, Szybki też się nie zorientował, natomiast Goebbels ma przejść na emeryturę, Igor dostał kulkę od innego psa, a Despero prawie nie było
kto głosuje za skasowaniem forum?
o, Sumiko.
Jak przyjedziesz na początku kwietnia na imprezę, to mogę nawet zagłosować.
E tam forum - ludzi na szafot, nic nie zostanie ;c
vote no
kasować forum!
Vote RON PAUL!
głosuję na Cycolinę!
Bo Ty jestes taki maly cyckowy zboczek ;>
cycki som fajne!
nooo
Przemek, ale zarosłeś!
To po tym samoopalaczu, nie doczytałem o skutkach ubocznych
wnoszę o zamknięcie tego tematu, bo raz, że co było sobie do powiedzenia (chyba?) powiedziane zostało, a offtop od kilku postów się szerzy.
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)