Nosicie do szkoły mundurki? Myślicie, że
to głupi czy fany pomysł?
Ja mam mundurek, ale i tak rzedko w nim
chodzę, bo nikt na to nie zwraca uwagi. Ale sądzę, że to nawet dobry pomysł,
bo jak nie wiem co mam założyć, to ubieram mundurek. Na początku licealiści
się z nas śmiali (mam szkołę wspólnie z liceum), ale przeszło im to[na
szczęście ].
U mnie w szkole nie mam mundurkow.
Ale ja osobiscie mogla bym je nosic, gdyby nie przypominaly ubran mojej
babci oczywiscie
Niektore mundurki sa spox, oo naprzyklad mi sie bardzo
podobaja mundurki harcerskie XD
Eee no mundurki są fajne... jeszcze
zależy jakie. Ale jakby u mnie były to bym chodziła pewnie...
Zreszta
wtedy nie byłoby tych kurwiastych panienek z tyłkiem i cyckami na wierzchu i
tcyh podziałów według tego co kto nosi. Wiec ja bym była za
niee, u mnie w szkole nie ma mundurków,
aczkolwiek wg mnie to dobry pomysł. zawsze to popierałam, przynajmniej
wszyscy są ubrani jednakowo i nie różnią się ubiorem. bo skromniej ubranych
pewnie peszy to jak wyglądają inni. aha - i nie ma pseudo metalowców,
skejtów, pustych panienek, punków itd.
U mnie też nie mam mundurków... Ale ja
jestem za mundurkami... Tylko za takimi prawdziwymi mundurkami.... a nie
jakimś fartuchem i kołnierzem . No bo nie ma podziałów, nikt z nikogo się
nie śmieje no a poza tym to jest takie fajne "intergracyjne"
u jmnie tez nie ma łeeee
ale trzeba
zmieniac obuwie =PP
z jednej strony bym chciala bo niektore mundurki
sa wyrabane w kosmos i woogle tak fajnie wygladaja ;]
ale z drugiej no to
nie wem bo ja nie umiem tak szaro życ i nie wiem czy bym chciala ciagle w
tym samym, raczej szaroburym, nie mogąc ubrrac nic wesolego, kolorowego czy
cos.. =)
U mnie nie ma mundurków, trochę żałuję że
tak jest. Chociaż z drugeij strony chodzić ciągle w tym samym byłoby nudno.
Mundurki maja swoje dobre i złe strony.
Eden ma super mundurki w szkole =)
Spodniczki w kratke, biale bluzki i krawaty - taki mundurek moglabym nosic
I to wcale nie taki zly pomysl, przynajmniej nie byloby
poroznien ze wzgledu na ubior
QUOTE (vampirka @ 21-03-2004 15:03) |
ale z drugiej no to nie wem bo ja nie umiem tak szaro życ i nie wiem czy bym chciala ciagle w tym samym, raczej szaroburym, nie mogąc ubrrac nic wesolego, kolorowego czy cos.. =) |
Ja jak wszyscy nie mam mundurków i
nie chciałabym ich nosić. Jakoś nie wiem źle mi się kojarzą
U nas tez się nie nosi. Ale gdyby
trzeba było, to takie jak szaty z Hogwartu. Plus, oczywiście, opaska na
włosy i krawat, ewentualnie muszka.
Alexa to Eden ma mundurki??? Spoko ma
Ja bym chciała strasznie takie nosić . W końcu nie
miałabym problemu "w co sie dziś ubrać XD" He he he żartuje XD
Ale to jest spoko no bo wszyscy mają takie same i już nie rzucają się w
oczy little Britnej , albo sexi Szakira albo jeszcze nie wiadomo
co....
Niestety my mamy szkołę sportową więc jakby już wpadli na
pomysł mundurków to pewnie by nam dali jakieś dresy z napisem ZSS :/ I już
wszyscy by wiedzieli że chodze do specjalnejXD No ale może już niedługo
wprowadza to do jakiegoś liceum w naszym mieście (najlepiej to od przyszłego
roku to mogłabym tam pójść) i było by spoko XD
krawaty rulezz
U mnie nie ma niestety mundurków. Niby
jest coś takiego że nie wolno się malować, przesadnie ubierać, nosić
emblematów drużyn sportowych ale to wszystko pic na wode. Dziewuchy chodzą z
tyłkami na wierzchu a chłopaki wszędzie zostawiają naklejki widzewa. Ja bym
mogła nosić mundurek przynajmniej by nie było że ta ma firmowe ciuchy, a ta
to to a ta to tamto. Byleby jakieś ludzkie były te mundurki
u mnie w skzole nie ma mundurkow i nie
chaialbym ich nosic...
z kilku powodow
chcociazby fakt ze caly czas w
spodnicy to niewygodnie
apropos, jeśli już miałabym nosić mundurki
to chciałabym mieć minimum 3 komplety: jeden bluzka+spodnie, drugi
bluzka+spódniczka, trzeci jakiś odświętny. fakt, że w spódnicy ciężki
los/nie dziwcie się, ja spódnicę noszę może 2 razy do roku [początek i
koniec roku szkolnego ]/
U mnie nie ma mundurków, jak ktoś
powiedział to ma swoje złe i dobre strony, z jednej nikt by nikogo nie
wyśmiewał z powodu gorszych ubrań itd, z drugiej ta monotonia, ciągle w tym
samym =P Spódnicie, koszmar... brrr =P Chociaż gdyby
spódnice+koszule+krawaty to jeszcze ujdzie, mam słabość do krawatów =P
Ciekawie by to wyglądało np. czarna spódnica, czarny krawat, biała koszula i
czarno-białe podkolanówki =P
Ja się dziwię, czemu jeszcze u mnie nie
ma mundurków - w regulaminie jest przecież tyle zakazów a propo subkultur,
przynależności do nich, znaków, symboli itp. W takim wypadku wprowadzenie
mundurków nie byłoby wielkim halo...
Ale za to jakie "halo"
byloby wśród uczniów! Sam jestem przeciwko takiemu
"pseudo-globalizmowi" XP w szkołach.
Z drugiej strony
ciekawe jakby wyglądał taki uniform w mojej szkółce - patronem jest AK -
zatem widzę to jako coś na wzór mundurów oficerskich, a na pagonach stopień
odpowiadający klasie hy hy a buty-oficerki na wysoki
połysk
QUOTE (vampirka) |
u jmnie tez nie ma łeeee ale trzeba zmieniac obuwie =PP |
QUOTE (Margot @ 21-03-2004 16:35) |
Alexa to Eden ma mundurki??? Spoko ma |
a jak ty sobie wyobrażasz taką sytuację -
sandały do zgniłozielonego munduru? XP
a tak - wszyscy mieliby identyczne
i no problemo z wystrojem.
Totalitaryzm jak nic
chcociaż za takie bucisze jak na zdjeciu to bym sie
nie pogniewał ^^
no... jo tyz XD
A totalitaryzm to my
mamy zamiar wprowadzic z kumpela i zawladnac nad swiatem XD Juz nawet
opracowalysmy system kar XD
W mojej budzie poza gimnazjum znajduję się
jeszcze liceum, technikum, pozawódówka i coś tam jeszcze. Jest to szkoła
mundurowa, więc wszyscy oprócz pozawodówki muszo chodzić w stroju szkolnym.
W technikum i liceum jest to ściśle przestrzegane, 'panowie' [bo so
to w szczególności młodzi mężczyźni, średnio 1 kobieta na klase] paradujo w
garniturkach i krawatach=) W gimnazjum wygloda to nieco inaczej, bo mundurki
zostały wprowadzone w tym roku. Dziwne to wygloda, bowiem część uczniów
[obowiozkowo pierwsze klasy] nosi mundurki, a druga część ma je gdzieś.
Strój szkolny jest mi właściwie obojętny, chociaż ogranicza. Nie zwykłam
ubierać się jakoś 'fajnie' do szkoły, toteż nieszczególnie
przeszkadza mi konieczność noszenia mundurka. Najgorsze jes tylko to, że
czepia się do niego wszystko i szybko sie mechaci. Takie gówaniane
szmatki.
Alexa - taki strój to bym nawet chętnie nosiła;)
Taa a moja szkoła jest straszna pod tym
względem^^ Mamy mundurki (jeśli można to tak nazwać) czyli granatowe khem...
koszulki? z kołnierzykiem i herbem szkoły (sztywne i śmierdzą makaronem
nawet po pięćdziesiątym praniu). W sumie to jest strasznie wkurzająca rzecz,
bo tych "koszulek" nie da się nosić tak-o, tylko trzeba na coś
założyć (np. na koszulkę z długim rękawem) a jak jest ciepło, to można
zwariować.
A czy to jest przestrzegane? Cha, cha, nie wpuszczają do
szkoły jak się nie ma "szmaty". Z lekcji też wyrzucają wpisując
cudowną "enkę" i uwagę. I na nic nie pomagają tłumaczenia, że
mundurek jest jeszcze mokry (bo raczej nikt nie ma więcej niż dwie
koszulki), albo brudny. Ech. Miłym urozmaiceniem jest to, że mamy do wyboru
cztery kolory kołnierzyków, a na zimę możemy ubierać polarki z gigantycznym
herbem (których i tak nikt normalny nie nosi, bo się od niego elektryzują
włosy i w ogóle obciachowo wygląda).
Wiedziałam, że są jakieś
mundurki, jak szłam do tej szkoły. Ale chyba nie spodziewałam się tego, co
jest. To naprawdę nic fajnego, nudzi się po miesiącu... nie polecam. =)
a ja miałam mundurek w podstawówce ale
tylko na specjalne okazje. I uwierzcie, wiem co mówię- K*rwicy można było z
tym dostać. Bo mundurek był raz że obciachowy a dwa że trzeba było zaawsze
nosić białe rajtki. No way żeby były spodnie, to już odpada. A zresztą to
nie jest wygodne. Wkurzające bardzo.
Alexa ---> Takie mundurki to ja z
pocałowaniem reki mogę nosić .... zarąbiste,.... zwłaszcza buty... ohh
ahhhhhhhhhhhh eehhhhhhhhhhhh ihhhhhh wzdych i rozmarzenie
Ale jak
mówiłam u nas szkoła sportowa więc co najwyżej jakieś dresy :/
Ja jestem przeciwko mundurkom. Sa one
nieco elegantsze na tle innych ciuchów, więc jakoś nie chciałabym ubierac
się ciagle bardziej elegancko. Poza tym codziennie to samo - bardzo
monotonne. Nie lubię tez spódnic i źle w nich wyglądam. Dlaczego miałabym
nosić coś w czym brzydko wyglądam? A tak zakłam coś, w czym wyglądam
normalnie i jest dobrze. Poza tym mówicie że nie będzie żadnych podziałów
jeśli chodzi strój - nieprawda. Zamiast wyśmiewac się ze zwykłych ciuchów,
to będą się wyśmiewać z tego jak wygląda się w mundurku - lepiej?
Wg
mnie dobrze jest jak jest - czyli bez mundurków.
Ja również uważam, że bez mundurków jest
lepiej. W przemyśli jest jedno gim., w którym rzekomo chodzą w mundurkach,
ale weźcie sobie pierwszą lepszą dziewczynę, szczupłą, pewną siebie i mającą
tyle pieniędzy, że może sobie pozwolić na markowe ciuchy i ona ma chodzić w
mundurku.Ta dziewczyna napewno by się na to nie zgodziła, bo chciałaby
pochwalić się tym, co jej kupują rodzice itd. Może nie wszystkie, ale
większość. Poza tym, w szkole byłoby nadzwyczaj nudno, gdyby wszyscy
chodzili ubrani w taki sam strój. JA jestem za tym, aby każdy mógł się
ubierać, jak zechce.
U mnie nie ma mundurków, ale chciałabym,
żeby były... Nie miałabym co dzień rano problemów z wybraniem czegoś do
ubrania. No i nikt by się nie wyróżniał.
Z drugiej strony ubranie
pozwala wyrazić siebie...
Może pójść na kompromis i powiedzieć uczniom,
co można nosić do szkoły?( np. spódnice szerokości paska odpadają). To by
było dobre...
a jak ja zobaczylam te mundurki Edenki to
normalnie nabralam wieeeelkiej ochoty zeby miec u siebie!!
ale po
prostu.. boskie =D
Mundurki? Nie na razie nie są wprowadzone u
mnie w szkole. Ale w grudniu było o tym dość głośno, że niby chcą je
wprowadzić w moim i sąsiednim liceum. Powodem miało być „podkreślenie
elitarności” tych dwóch szkół Ostatecznie w mojej szkole pomysł upadł, natomiast w
sąsiednim liceum były nawet gotowe projekty mundurków. Ci którzy mieli
okazje je zobaczyć wymyślili następujące hasło: „armia Hitlera prosto
od Szeflera”. Tam też pomysł mundurków nie wejdzie w życie.
Natomiast w gimnazjum mieliśmy na specjalne okazje birety.
U mnie nie ma mundurkow
i sie ciesze Kazdy moze ubierac sie jak chce... A u mnie sie wiekszosc
dziwnie ubiera (dziwnie = fajnie)
Kiedyś myślałam, że mundurki to dobra
rzecz. Patrząc na to z dystansu stwierdzam, że po prostu znudziłoby mi się
non stop chodzić do szkoły w tych samych ciuchach. Jak dla mnie to pewien
rodzaj stopienia się z resztą, przecież strojem również wyrażamy siebie. Tak
więc stracilibyśmy pewną (choć małą) cząstkę naszej indywidualności.
też jestem przeciw mundurkom.
nie umiem
wytrzymać w stroju galowym kilka razy do roku, a co dopiero codziennie
chodzić w czymś podobnym. nie do wytrzymania jest dla mnie kiedy muszę być
zapięta 'na ostatni guzik' i swoim ubiorem stosować się do z góry
ustalonych zasad. lubię nosić to... co lubię poprostu. co więcej nienawidzę
spódnic, a są one nieodłączną częścią damskiego mundurku.
pozatym
'zmundurkowane' szkolne korytarze wyglądałyby dość ponuro. nikt by
się nie wyróżniał, wszyscy (jak powiedziała Neonai) byliby pozbawieni wg.
mnie dużej części indywidualności. bo w szkole chyba właśnie najbardziej
zwraca uwagę strój zewnętrzny.
są oczywiście dobre strony.
wyeliminowanie większości podziałów, przedewszystkim. ale gdyby nie było
wszystkich pozerów i różowych lal- kogo byście obsmarowywali? :] zresztą oni
też pewnie nie mogliby przeżyć, że pozbawia się ich (nawet tandetnego lub
skopiowanego) własnego stylu.
na koniec dodam, że dostaję ataku
śmiechu, kiedy wyobrażam sobie moich znajomych w mundurkach. bleh.
zdecydowanie, jestem na nie.
Mundurki u Eden sa cudowne, ahh
*_*
QUOTE |
też jestem przeciw
mundurkom. nie umiem wytrzymać w stroju galowym kilka razy do roku, a co dopiero codziennie chodzić w czymś podobnym. nie do wytrzymania jest dla mnie kiedy muszę być zapięta 'na ostatni guzik' i swoim ubiorem stosować się do z góry ustalonych zasad. lubię nosić to... co lubię poprostu. co więcej nienawidzę spódnic, a są one nieodłączną częścią damskiego mundurku. pozatym 'zmundurkowane' szkolne korytarze wyglądałyby dość ponuro. nikt by się nie wyróżniał, wszyscy (jak powiedziała Neonai) byliby pozbawieni wg. mnie dużej części indywidualności. bo w szkole chyba właśnie najbardziej zwraca uwagę strój zewnętrzny. są oczywiście dobre strony. wyeliminowanie większości podziałów, przedewszystkim. ale gdyby nie było wszystkich pozerów i różowych lal- kogo byście obsmarowywali? :] zresztą oni też pewnie nie mogliby przeżyć, że pozbawia się ich (nawet tandetnego lub skopiowanego) własnego stylu. na koniec dodam, że dostaję ataku śmiechu, kiedy wyobrażam sobie moich znajomych w mundurkach. bleh. zdecydowanie, jestem na nie. |
QUOTE |
Ja również uważam, że bez mundurków jest lepiej. W przemyśli jest jedno gim., w którym rzekomo chodzą w mundurkach, ale weźcie sobie pierwszą lepszą dziewczynę, szczupłą, pewną siebie i mającą tyle pieniędzy, że może sobie pozwolić na markowe ciuchy i ona ma chodzić w mundurku.Ta dziewczyna napewno by się na to nie zgodziła, bo chciałaby pochwalić się tym, co jej kupują rodzice itd. Może nie wszystkie, ale większość. Poza tym, w szkole byłoby nadzwyczaj nudno, gdyby wszyscy chodzili ubrani w taki sam strój. JA jestem za tym, aby każdy mógł się ubierać, jak zechce. |
QUOTE |
Pozatym biedniejszym uczniom nie lezy patrzenie na bogatszych i lepiej ubranych, nie pomyslalas o tym? |
szczerze powiedziawszy, jakby w jakiś
prestiżowych lub bogolskich szkołach, to ok. a ja bym sobie pewnie mundurek
przrobił, albo bym w nim nie chodził.
QUOTE |
Taki tok rozumowania po prostu powala na
kolana ==' Chyba jestes wlasnie jedna z takich dziewczyn, ktore chca sie
popisac kasa i markowymi ciuchami, skoro tak gadasz. Skromnosc przede
wszystkim, a takie 'lasencje' to po prostu dno total ==' Pozatym
biedniejszym uczniom nie lezy patrzenie na bogatszych i lepiej ubranych, nie
pomyslalas o tym? |
ja tez jestem raczej na nie. najpierw
wydawala mi sie to fajne, ale kiedy sie nad tym dluzej zastanowilam to po
pierwsze bardzo szybko by sie to wszystkim znudzilo, po drugie chyba zadna
dziewczyna nie bylaby zbyt szczesliwa, gdyby miala chodzic przez caly rok w
spodnicy, a po trzecie jak juz wczesniej bylo wspomniane stracilabym czastke
ze swojej indywidualnosci. wszytsko byloby takie nudne i monotonne.
zeschizowac by moznabylo.
QUOTE (Lousie @ 22-03-2004 19:45) | ||
Nie, nie jestem jedną z takich dziewczyn, wręcz przeciwnie. Nie jestem skromna, ale chwalenie się przed ludźmi biedniejszymi ode mnie nie sprawia mi przyjemności. A teraz jest coraz więcej osób, które chcą się właśnie pochwalić, tym co mają. Biedniejszym może nie leżesz, ale nie uważam, żeby ci bogatsi zwracali na to uwagę. Tak, jakby każdy, kto jest bogaty, podchodził do biedniejszego od niego człowieka i pytał się, czy może chodzić w markowych ciuchach, czy lepiej w takiech robionych na drutach. |
też mi równość...równość w ubiorze nic nie
zmieni...jak się jest zarozumiałym i lubi się chwalić to nawet jak będziesz
mieć to same ubranie to nadal nie będziecie równi sobie...to tylko
zlikwidowanie jednego czynnika, że nie będą juz mogły dane osoby zaszpanować
ubiorem....co z tego..zaszpanują biżuterią, plecakiem lub kosmetykami...
Ava jak zwykle szuka utrudnienia
;]
Mimo wszystko jestem za mundurkami - fajne sa, zazdroszcze Edence *_*
Alexa -> jesteś za mundurkami, bo
odpowiadają Twojemu stylowi. lubisz krawaty, białe bluzki i spódniczki.
bardzo by Ci się podobało gdyby taki strój był obowiązujący, bo wtedy ani
metale, ani nikt inny nie mogliby się do niego przyczepić. prawda?
ale
wyobraź sobie, że w Twojej szkole wymyślają różowe mini i różowe bluzeczki,
albo coś w tym rodzaju. nadal byłabyś 'za'?
QUOTE |
Alexa -> jesteś za mundurkami, bo
odpowiadają Twojemu stylowi. lubisz krawaty, białe bluzki i spódniczki.
bardzo by Ci się podobało gdyby taki strój był obowiązujący, bo wtedy ani
metale, ani nikt inny nie mogliby się do niego przyczepić. prawda? ale wyobraź sobie, że w Twojej szkole wymyślają różowe mini i różowe bluzeczki, albo coś w tym rodzaju. nadal byłabyś 'za'? |
Mundurek?
Jestem przeciw tak jak Potti
(:*)
U nas w szkole stanęło na tym, że każdy musi mieć białą bluzkę,
spodnie dowolne i takie mamy dałnowate krawaty z logiem szkoły.
I co z
tego?
Może i ładnie to wygląda.
Ale jeśli widzę, jak dzieciaki szarpią
sie za te krawaty bądź tarzają po ziemi (co w naszej szkole jest normalką)
to robi mi się niedobrze.
Czemu jestem przeciw? Mi samej jest trudno
wytrzymać w białej koszuli w każdy poniedziałek i jakieś ważne swięto. Jeśli
ktoś ma 8 lekcji, do tego w-f i taki spocony zakłada tą koszule białą na
siebie, to nie powiem aby było to jakieś wygodne.
Moim zdaniem każdy
powienien chodzić w tym w czym mu wygodnie, a nie gnieść się ładnie ubranym
i jeszcze uważać, zeby nie podrzeć rajstopek lub nie mieć plam na koszuli.
Może uściślę swoją wypowiedź. W
mundurkach chodzimy w poniedziałki i w święta. Strój składa się z: kamizelki
i spódnicy w kratkę takich, jak mają wszyscy, a sami dobieramy sobie: buty,
bluzki i rajstopy. W święta i na pokaz (tzn. np. na dni otwarte szkoły) to
wszystko co wymieniłam oprócz bluzki, bo musi już być biała koszula +
krawat. A na co dzień mamy czrne koszulki i zielone bluzy, a reszta jak
chcemy. I to by było na tyle...
Aha, dyrekcja chce, żeby liceum od przyszłego roku taż
miała munurki . (Ale fajnie! )
QUOTE (Potti @ 22-03-2004 20:56) |
Alexa -> jesteś
za mundurkami, bo odpowiadają Twojemu stylowi. lubisz krawaty, białe bluzki
i spódniczki. bardzo by Ci się podobało gdyby taki strój był obowiązujący,
bo wtedy ani metale, ani nikt inny nie mogliby się do niego przyczepić.
prawda? ale wyobraź sobie, że w Twojej szkole wymyślają różowe mini i różowe bluzeczki, albo coś w tym rodzaju. nadal byłabyś 'za'? |
Alexa -> gdyby w szkole były ścisłe
zasady dotyczące mundurków, a ich nienoszenie byłoby karane- nie sądzę żeby
metale się wyłamali. dlatego nie mogliby się w takich sytuacjach czepiać...
chyba, że samych siebie.
U mnie w szkole chcieli wprowadzić
mundurki ale sie rodzice nie zgodzili. A ze dyrektorka słucha rodziców więc
mundurków nie ma. W sumie ja mogłabym mieć. Pod warunkiem ze byłby jakiś
normalny. Zresztą w mojej głupiej szkole i tak są same "grzeczne
dzieci" które ubierają się na czarno- biało, w spudniczki i czysciutkie
bluzeczki itp. więc chyba by im to różnicy nie zrobiło.
a w moim liceum nigdy nie bylo i napewno
niebedzie nigdy żadnych mundórków.
a szkoda..
my nawet butów
niemósimy zmieniac i wogóle kurtek zdejmowac..... jej.. wogóle my niemamy
prawie rzadnych zakazów =/
QUOTE (anna_maria @ 24-03-2004 10:37) |
w moim bylym
gimnazjum sa mundurki oczywiscie od tego roku dpiero (czyli mósieli je zroibc jak odeszlam ==') a w moim liceum nigdy nie bylo i napewno niebedzie nigdy żadnych mundórków. a szkoda.. my nawet butów niemósimy zmieniac i wogóle kurtek zdejmowac..... jej.. wogóle my niemamy prawie rzadnych zakazów =/ |
QUOTE |
eee a po co zmieniac buty w szkole? albo po
co siedzieć w klasie w kurtce? heh troche dziwne to... ja bym sie tam
cieszyla jakby zadnych zakazow nie bylo ;D ostatnio nasza kochana dyrektorka
wymyslilia że nie mozemy rzucać tornistrów na środek korytarza boi wezwie
brygade antyterrorystyczną żeby sprawdzili czy tam nie mam bomby! Już
jeden "podejrzany" samochód odcholowali spod szkoły...
|
U nas w szkole to tez trzeba zmieniać
obuwie... Hmm dla mnie to jest coś normalnego . Podstawówka ma takie boksy w
szatni XD(takie zakratowane pomieszczenie w którym są wieszaki, każda klasa
ma osobny boks XD), no a gimnazjum ma takie żółto-granatowe szafki XD I tam
zostawiamy kurtki i buty . U nas w szkole to można chodzić w tenisówkach na
niskiej, buałej podeszwie, inaczej Cię spiszą :/ Zresztą sportowcy i tak
tego nie przestrzegają i latają po korytarzach w halówkach albo w adidasach
XD
U mnie trzeba przebierać buty od grudnia
do marca bo wtedy jest błoto. W pozostałych miesiacach nie musimy. Ale w
czasie kiedy zmieniamy musimy miec białe podeszwy. Kutrki nosimy ze sobą bo
w szatniach kradną. Ale za to są inne głupie zakazy takie jak np. Na
studniówce chłopcy nie mogą sciągać marynarki bo to nie kulturalne (według
dyrektorki), jeśli ktoś na studniówke chce przyjść z kimś starszym od siebie
to musi go osobiscie przedstawić dyrektorce, nie mozna przyjśc na studniówke
z kucharzem, żołnierzem i górnikiem (pewnie jakies uprzedzenia dyrektorki)
itp. Cała masa głupich zakazów. Aha- najgłupszy chyba to taki ze nie mozna
chodzić w czerwonych ubraniach do szkoły =/
u mnie w podstawówce nie można było
dziewczynom nosić rozpuszczonych włosów... w gimnazjum, co poniedziałek jest
"dzień elegancji" i dziewczyny zakładają strój galowy i krawatke z
logo szkoły. Chłopcy równiez strój galowy i krawat z logo... i do tego nie
wpuszczają do szkoły bez identyfikatorów. można sie jednak przyzwyczaić bo na mundurki nikt przewaznie
nie zwraca uwagi. ( po wejsciu do szkoły identyfikatorki skrzętnie chowamy
)
QUOTE |
w gimnazjum, co poniedziałek jest "dzień elegancji" |
U mnie nie ma mundurków, ale za to dwa
razy w tygodniu w kucharskim kitlu trzeba łazić (Gastronomik w końcu
) i jeszcze durnowata czapa i zasłonka. Wściec się można, jak
trzeba w tym po szkole łazić, ale się budzi respekt przed młodszymi
Kiedyś mundurki źle się kojarzyły - teraz
wręcz podkreślająa indwyidualność każdej szkoły. W żadnej z moich szkół ich
nie było więc trudno mi powiedzieć jak wygląda to w praktyce.
esz, a ja bym bardzo bardzo chciała
mundurki. Nareszcie w mojej głupiej szkole skończyła by się mania na małe
zbuntowane dziewczynki ( lat 11, styl Arvil Lavincoś tam ^^") i może
skończyłoby się też ubieranie za wszelką cenę w markowych sklepach...
Dreams, sweet dreams...
U nas nie trzeba zmieniać butów. Za to
szatnie są obowiązkowe, dla każdej klasy osobny boks, teoretycznie zamykany
na kłódkę - u nas akurat takowej nigdy nie ma, bo ktoś ma zabawę i nam
zabiera ___^______"
Motorolcia -> a u mnie trzeba nosić
identyfikatory przez cały dzień. tzn. niby 'trzeba'. praktycznie to
jest tak, że pilnuje tego dyrektor, ale jak ktoś widzi go na drugim końcu
korytarza to zawraca. śmiesznie to wygląda- kiedy nagle wszyscy znikają z
zatłoczonego korytarza. dodatkowo większość ma na wierzchu identyfikatory na
lekcjach muzyki, bo uczy w/w pan dyrektor. a na pierwszej lekcji w tym roku
wyrzucił tych, którzy nie mieli. więc na następnej nie miał nikt, ale
zmienił już decyzję i nas wpuścił ^^'
a co do butów to nikt tego nie
pilnuje, sporadycznie ktoś się czepnie. właściwie taka zasada jest, ale
tylko żeby była.
W mojej szkole nie ma mundurków.
Natomiast musimy nosić kołnierze [śliniaczki XD] z logo szkoły na każdy
apel, a chłopcy mają takie krawaty. Wszystko jest koloru granatowego i nawet
dobrze to wygląda, ale ja wolałabym, aby dziewczyny też nosiły krawaty. W
tych marynarskich kołnierzach dziwnie się czuję...
Za to jesteśmy
sprawdzani, gdy jest ważna uroczystość, czy wszyscy mają te badziewia.
Inaczej - albo się "leci" do domu po kołnierz/krawat, albo pożycza
się z sekretariatu, gdzie jest tego pod dostatkiem.
A co do mundurków:
podobają mi się one, chętnie bym w nich chodziła. Ale wtedy nie wchodziłby w
grę WF i po 8 lekcji dziennie - ześwrować możnaby
było.
Identyfikatory? Nie, nie mamy. Jest to stosunkowo małe
gimnazjum - coś ponad 300 osób, każdy zna każdego, panie woźne czuwają [XD]
i nie potrzeba nam takich rzeczy.
Ale buty u nas są tępione - trzeba
zmieniać w szatni i tam zostawiać kurtkę. Gdy kogoś przyłapią na lekcji w
"buciorach" to mogą nawet kazać zdjać buty i siedzieć w
skarpetkach.
Trudni ludzie...
A to, co napisała Mroofka o swojej
szkole - nie zazdroszczę. Trafiło by mnie.
u nas w gimnazjum są identyfikatory czyli
za rok będe je nosiła =) nie wiem czy to plus czy minus. aha, jest tam też
ochrona. <to podobno po aferze z dilerem narkotyków>
Heh też mamy identyfikatory ale teraz to
tylko nosimy już tak żeby ochroniarzowi pokazać.
Ochrona w
szkole...heh ten nasz ochroniarz to wygląda jak sprzedawca cukierków. Jakby
grupa wyrostków chciała wejść to by sobie biedaczyna nie poradził. Jedyną
ochronę jaką może nam zaoferować to obrona przed naszymi rodzicami, którzy
wchodząc do szkoły uważani są jako potencjalni dilerzy, których natychmiast
trzeba wylegitymować.
QUOTE |
A to, co napisała Mroofka o swojej szkole - nie zazdroszczę. Trafiło by mnie |
U mnie są mundurki. Popielate... Kamizelka
i spódnica, chłopcy tylko kamizelka. Zakładamy je na specjalne okazje,
chociaż i tak nikt tego nie przestrzega. Niby są wyciągane konsekwencje, ale
niektórych ujemne punkty z zachowania nie ruszają, więc i tak robią swoje.
Kiedyś był przepis chodzenia w mudnurku w każdy czwartek, ale jak szybko
postanowili, tak szybko odwołali. I dobrze.
Mroffka, pardon
A ochroniarze? Nie wyobrażam sobie w naszej prowincjonalnej szkole
ochroniarza. Po prostu nie mogę
Mroffka, a czy ktoś ten czerwony kolor
jakoś logicznie uzasadnia? O_o'
jeśli chodzi o ochroniarzy to przez czas
mojego pobytu w 6 klasie podstawówki ( tylko wtedy byli ) wywalili 8
pilnujących panów coż... podobno zbyt "spoufalali się" z
uczennicami... bo raczej nie przystoi żeby siadały im na kolanach nie?
a co do zmiany obuwia... w gimn. podobnie jak u
Luthien trzeba cały dzień łazić w skarpetkach... Sadyści czy Masochiści?
QUOTE (Syriiuszka @ 26-03-2004 14:35) |
Mroffka, a czy ktoś ten czerwony kolor jakoś logicznie uzasadnia? O_o' |
to z czerwonym- u mnie tez jest. Ale nikt
tego nie przestrzega. Bo po jaką cholerę?
U mnie jest spokój, dyra się
nie miesza i są luzy raczej. Ale makeup czy paznokcie- nie. Never. Albo
bluzy z Mansonem i glany. nie wolno. idiotyzm? taak.
U mnie w szkole nikt się nie czepia, że
ubieramy się na czerwono (mundurków nie mamy i dobrze bo są nudne), zresztą
i tak większość chodzi w czarnych ciuchach, bluzach z Kurtem Cobainem i w
glanach. Make up i paznokcie dozwolone, tak jak i farbowanie włosów tylko,
że raczej nikt się nie małuje niekiedy ktoś se zrobi pasemka. A buty musimy
zmeniać tylko w zimie, gdy jest mokro i błoto jest.
co oni wszyscy maja do czerwonego? chyba
tylko to, że to barwy rewolucyjne - i obawiają się, żeby do buntu nie doszło
QUOTE |
większość chodzi w czarnych ciuchach, bluzach z Kurtem Cobinem i w glanach. |
Nie wiem co oni uwzięli się na ten
czerwony
, jakieś głupie stereotypy i tyle.
Child of Bodom ==> przecież
zjadłam tylko jedno "a" przez przypadek bo włązcyłam żeby
zastępowało mi tekst, ale jak chcesz mogę używać formy komin
.
Ja miałem szczęście i w zyciu mundurków nie
nosiłem, jestem przeciwny wprowadzaniu ich do szkół z dwóch powodów. Po
pierwsze Polska to wolny kraj i kazdy ma prawo sie ubierac w to co chce...
Po drugie mundurki są drogie, a wprowadzanie ich w Podstawówkach czy
Gimnazjach kiedy taki dzieciak najwięcej rosnie to czyty idiotyzm bo taka
matka bedziue musiała 4 razy do roku kupowac mundurek, i to miało niby
wprowadzić to, że nie bedzie rozróżnienia na dzieci z rodzin biednych i z
rodzin bogatych(przynajmniej brak rozriznienia pod wzgledem ubioru), a taki
dzieciak który nie bedzie miał kasy kupi sobie jeden i bedzie chodził w
zaciasnym i za krótkim więc i tak ten cały zamysł nic nie da..
taaa.. u nas identyfikatory tez sa heheh bo
jak nie ma to Z[etka]! ;p
ale zeby ktos nosil to nie zauwazylam..
;p
no i sa straznicy ;D
i niby takie zakazy typu nie
mozna farbowac wlosow [na kolor niezblizony do naturalnehgo.. :D znam to na
pamiec ;p], malowac sie/paznokci itd to ja lamie wszystkie te punkty
regulaminu.. heheh
wogole u nas nikt niczrego chyba nie przestrzega
:D
Ach zupełnie zapomniałam, że u mnie w gimie
też były identyfikatory:D W I i II klasie zakładaliśmy je tylko na godzinie
wychowawczej, bo w tym czasie po klasach chodził samorząd i sprawdzał. W
zeszłym roku dali sobie z tym spokój, ale i tak wszystkich uczniów
teoretycznie obowiązywały identyfikatory, które najczęściej już większości
służyły jako linijki na matematyce lub jako doskonałe miejsce na schowanie
ściągi.
Ale i tak najlepsze było rozporządzenie dyrektora, w którym
zabronił przyszenia uczniom cyrkli do szkoły (chyba, że były niezbędnę na
matematyce).
u nas nie wolno markerów przynosić, bo
cała szkoła jest już otagowana przez kolesi (w tym mojego byłego ^^)i
wygląda obrzydliwie. Błeee...
Meave, cyrkle? Huhhuh... doobre. XDDD
MisieK - śmieszne argumenty.
Wierz mi,
że nikt nie musi sobie kupować mundurka 4 razy na rok, ba, często kupuje
jeden na dwa lata, kiedy nie stać go na nowy. Wystarczy mieć podłożone
rękawy i problem z głowy. Inna sprawa, jak ci bary nagle urosną, ale to
raczej sytuacja kryzysowa.
Polska wolny kraj? To co, mam łamać prawo, bo
taki mam, dajmy na to, kaprys? I wcale nie wyolbrzymiam, bo to na tym samym
m/w polega. Noszenie mundurków jest wymagane przez dyrekcje szkoły, bo
zależy jej na wprowadzeniu pewiego rodzaju kultury. Inaczej wygląda szkoła,
w której uczniowie chodzą ubrani w odzież szkolną, czują szacunek do
nauczycieli i jako tako posiadają kulturę osobistą, od zupełnej samowolki i
nieprzestrzegania regulaminu.
Vampi mam pytanie do Ciebie ale nie związane z tematem
Z kąd masz tą piosenkę u Ciebie w podpisie?? Bo taką
piosenke śpiewa mój zespół (Przemyski Chór Gospel )
Mysz -> ale w ostatnim zdaniu
wyolbrzymiłaś. przecież noszenie mundurka nie musi znaczyć, że ktoś posiada
kulturę osobistą na odpowiednim poziomie i ma szacunek do nauczycieli. nie
jest to żadnym wyznacznikiem inteligencji uczniów, po prostu przyjmują oni z
góry taką zasadę i już.
a do tradycji. jasne, świetnie jest pewnie
napisać w ulotce reklamującej szkołę, że nie tylko ma wysoki poziom
nauczania, miłą atmosferę, indywidualne podejście do każdego ucznia oraz tym
podobne bzdury, ale także ludzie, którzy do niej uczęszczają są
zdyscyplinowani, noszą mundurki i pielęgnują zwyczaje. jednak moim zdaniem
nie warto. tego chyba po jakimś czasie nie da się nie mieć dosyć. a może to
wywołać odwrotny skutek -> zdyscyplinowani uczniowie będą poddenerwowani
nakazem dotyczącym ich ubioru więc zaczną się buntować :]
Potti - Nie musi, aczkolwiek strój
świadczy o naszym stosunku do miejsca, w ktorym się znajdujemy. Niestety
inaczej spogląda się na człowieka, który jest elegancko ubrany, a inaczej na
takiego w powycieranych ciuchach;) Chodzi mi głównie o osoby postronne,
które przyglądają się społeczności uczniowskiej, dajmy na to, ze strony
przechodniów. Mi samej miło patrzy się na uczniów liceum noszących gustowne
garniturki=)
Jednakże myślę, że nie powinno się wprowadzac mundurków w
gimnazjum. Mimo wszystko różni się ono poziomem od liceum i uczniowie
inaczej do tego podchodzą w szkoła średnich.
Tak mi się wydaje.
Mysza -> strój raczej świadczy o
stosunku do danego miejsca osób, które ustalają jego wygląd :] i może
naprawdę są ludzie patrzący z boku żyjący w przekonaniu, że mundurki
świadczą o poukładaniu itp. i może naprawdę są ludzie, którzy lubią patrzeć
na takie coś z zewnątrz.
ale to muszą być męczarnie.
mam pytanie
do Alexy; czy Eden lubi chodzić w mundurku?
QUOTE (mroffka @ 29-03-2004 18:54) |
Vampi :)
mam pytanie do Ciebie ale nie związane z tematem :D Z kąd masz tą piosenkę u Ciebie w podpisie?? Bo taką piosenke śpiewa mój zespół :D (Przemyski Chór Gospel :D) |
Myśka, ja wychodze z założenia, że bede sie
ubierał w co mi się podoba, nawet jak na Rele przyjde w koszulce Metallicy z
"Kill'em all" gdzie z tyłu mam cos ala szatan nikt mi tego nie
zabroni, ale to juz moje zdanie i taką mam naturę...
Nadya ma, czego chciała=P
Prawdziwie
buntownicza natura następnego tru metala;P
Nie następnego Metala tylko człowieka, a ja
mam takie coś że nikt mi nie wmówi co mam robic ... a pozatym czyżby Metal
nie był czlowiekiem wg. ciebie?
A gdzie to napisałam? ;-)
Z tym metalem
to taka mała aluzja, naprawdę nie bierz tego do siebie:>
chyba troche schodzimy z
tematu
No mam nadzieje... ale mundurki tak... hm...
Poza wszystkim nie nawidze gajerków bo są niewygodne...
QUOTE (vampirka @ 29-03-2004 21:03) |
aaaa! ale super ja jestem z kwidyznskiego choru gospel HARFA... ale super ja kocham gospel =D i dlatego mam ta piosenke ofcoz bo ja uwielbiam ((; |
QUOTE (Zusia =) @ 29-03-2004 17:07) |
Meave, cyrkle? Huhhuh... doobre. XDDD |
QUOTE (mroffka @ 29-03-2004 22:37) | ||
HEH! Ale fajnie . Nio to pozdrów Kwidzyński chór Gospel od Przemyskiego chóru Gospel . A macie jaką swoją stronke internetową bo bym chetnei zobaczyła ? Jak coś to nasza to www.pcg.mmx.pl |
NIEGDY-W-ŻYCIU-NIE-POSZŁABYM-DO-SZKOŁY-GDZIE-TRZEBA-NOSIĆ-MUNDUREK.
u
ważam to za skrajnie głupie i zupełnie niepotrzebne.
Sumiko, bo to jest głupie. Chyba, że taki
mundurek jak ma Eden... taki to bym chciała bardzo! XD
A nie takie
jak w mojej podstawówie- czerwona marynarka, biała koszula, krawacik,
spódnica i białe rajtasy/spodnie... błe...
czemu nie, faceci w białych spodniach są
zabawni =DDDD
eh... a najlepiej jak jesteśmy ubrani na
różowo... eh... wy nie znacie tego bólu, gdy cos przełykasz a tu ci
zacisnięty krawat przeszkadza, idziesz, buty super płaskei i super
niewygodne, gajer cie uwiera, koszula drapie... masakra...
QUOTE |
wiesz co? cjhyba spotkamy sie w Osieku bo przypuszczam ze jedziecie tez =)) |
A idźcie ludzie z mundurkami. Nie
założyłabym krótkiej spódnicy za rzadne skarby. Poza tym, niby ma być
jednolicie. A przecież zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał być
oridżinal i nie będzie nosił mundurka bądź przerobi go.
QUOTE (MisieK @ 31-03-2004 22:09) |
eh... a najlepiej jak jesteśmy ubrani na różowo... eh... wy nie znacie tego bólu, gdy cos przełykasz a tu ci zacisnięty krawat przeszkadza, idziesz, buty super płaskei i super niewygodne, gajer cie uwiera, koszula drapie... masakra... |
Heh, Mrooffka, Vampirka - a jedziecie
na miezynarodowy konkurs chórów w Słowacji gdzieś w czerwcu? Miło by było
Was spotkać
A do tematu.
U nas nie ma zakazu noszenia
czerwonych ubrań. To absurd. Cyrkle? Nosimy. Markery? Jak najbardziej. I w
dodatku wąchamy XD.
QUOTE |
całkiem przyjemnie jest popatrzeć jak wy się męczycie |
Mam nadzieję, że to tylko niezbyt udany
żart.
"Uważać, że kobiety są gorsze, to zapominać, że zostały stworzone
na podobieństwo mężczyżn..."
BTW> Sorki, że tak
offtopowo.
Heheh, nie to po prostu szowistyczna
wymiana zdań z obu stron nie za bardzo poważna ^^
QUOTE (Luthien @ 01-04-2004 11:05) |
Heh,
Mrooffka, Vampirka - a jedziecie na miezynarodowy konkurs chórów w Słowacji
gdzieś w czerwcu? Miło by było Was spotkać A do tematu. U nas nie ma zakazu noszenia czerwonych ubrań. To absurd. Cyrkle? Nosimy. Markery? Jak najbardziej. I w dodatku wąchamy XD. |
Mroffka, supper
Myślę, że ja będę. Chodzę już jakiś rok i jestem w
składzie koncertowym. Więc mam też nadzieję, że Ty też będziesz XD. Byłoby
fajnie
Słyszałaś kiedyś o Canzone? ;> hehe
A
najgorszy szowinizm, to szowinizm w wydaniu facetów. PO prostu jest
taki...taki śmieszny XD. Bo skoro kobiety są niby 'gorsze', to czemu
oni tak nas potępiają? hehe
szowinizm jest w każdym wykonaniu
zabawny, a najbardziej wtedy, kiedy ów wygłaszający takie tezy naprawdę
wierzy w to co mówi.
a mnie rozśmieszyło, że w mojej przyszłej
szkole będzie coś w rodzaju mundurków. tzn. na tej zasadzie co u Olgi, w
poniedziałek strój galowy + krawat. to się jeszcze da przeżyć na szczęście,
ale i tak uważam takie coś za niepotrzebne. chociaż- całkiem fajnie może
wyglądać ;]
Raz w tygodniu to może nawet elegancko
wyglądać i tak z klasą. Ale pod warunkiem, że nie będzie tego dnia wfu - ze
względów higienicznych ;D
Mundurki podobają mi się. Wszyscy
wyglądają tak samo. Nikt nie pogardza drugim człowiekiem tylko dlatego, że
nie ma on markowych ubrań. Są estetyczne. Co tam, że nie wygodne. Mam taki
już dziwny pociąg do rzeczy trudnych i niewygodnych.
W szkole mamy coś w
rodzaju mundurków. Dziewczyny mają kołnierze podobne do marynarskich, a
chłopcy krawaty. Wszystko z napisem "GIM", granatowe. Na szkolne
uroczystości przychodzimy w nich. Koniecznie trzeba mieć strój galowy. Czyli
do tych "mundurków", które wymieniłam dziewczyny zakładają białe
bluzki i spódnice. Chłopcy - białe koszule i spodnie. Ale na co dzień
chodzimy normalnie ubrani.
P. S. Zdziwiło mnie, że prawie każdy post
na pierwszej stronie zaczynał się na "u mnie". Ciekawe.
Alex - kto pozwolil dac ci tu moje
zdjecie?! hm? masz szczescie, ze go nie widze XD...
Ja jestem niby
przeciw mundurkom, bo mecze sie znimi 5 dni w tygodniu... Moze i moj
mundurek wyglada na tym zdjeciu dobrze, ale w cale nie jest praktyczny - pod
spodem spodnicy jest taka podszewka/halka, ktora ci grzeje w lecie i ciezko
sie skacze po dwa stopnie jak sie spieszy na lekcje (najlepszym rozwiazaniem
jest rozpruscie spodnicy z boku )...
Normalnie to nie musze chodzic w
takiej bialej bluzeczce, a spodnicy lazic trzeba "tylko" od
kwietnia i do pazdziernika bodajze...
Mimo wszystko da sie jakos ominac
"prawo" i nosic to co ci sie podoba (na metalowska koszulke
zarzucic biala - nikt ci nie powie ze masz nie przepisowy stroj itp)
W
mojej szkole przeprowadzane sa wlasnie reformy co do mundurkow (tak, jestem
jedynm z inicjatorow) aby wygladalo to wszysto "normalniej" i
bardziej funkcjonalnie...
no. a niektórzy teraz znowu je noszą. na całe szczęście nie ja.
Ha, na szczęście ja tez (na razie) nie
A jak już wszyscy uczniowie podstawówek i gimnazjów będą nosić mundurki, to będzie można powiedzieć, że szkoły są naprawdę bezpieczne, a poziom nauki się podniósł, jak twierdzi niejaki Romek.
Nasz dyrektor też nie jest tym specjalnie zachwycony, ja osobiście też. U nas pojawiała się propozycja ze strony chłopaków - czarne stroje, wszystko czarne, oraz dziewczyn - a do tej czerni czerwony krawat
No ale wiecie- za mundurkiem panny sznurkiem
To takie kolorowe
Chociaż ja nie miałabym nic przeciwko. Lubię takie zestawienie czerń-czerwień.
BTW: Ciocia nauczycielka opowiedziała mi o swoim dyrektorze, który olał wybór i kupowanie mundurków, bo stwierdził, że Giertych do września nie dotrwa I się facet nie pomylił. Podobno ma powstać komisja, która odwoła przymus noszenia mundurków (chyba dziś w wiadomościach słyszałam).
Huuraaaaaaaaaaa! Nie będzie mundurków!
(chociaż się na tą czerń z czerwonym akcentem nastawiłem)
No coś ma być http://serwisy.gazeta.pl/metro/1,75931,4460635.html
Jak odwołają to szkoda z lekka, autobus na uniwerek przejeżdża koło gimnazjum bym widział 'odpicowaną' dziatwę i cieszył się że mnie takie genialne reformy nie złapały
Skoro odwołują, to może i mnie nie złapią. A nie było by problemu, gdyby Giertych został wybrany rok później...
Japońskich kreskówek i filmów się naoglądałem i teraz mnie tak wzięło @.@
Na szczęście mnie mundurki nie objęły i już raczej nie obejmą.
Ale śmieszy mnie, jak w jednej z naszych podstawówek dzieciaki mają takie zwykłe, męskie kamizelki (bez względu na płeć) i zakładają ją na przykład na dresy. Śmiechu warte. Aby to miało ręce i nogi, to trzeba by było jeszcze przymus na przykład czarnych spodni i białych bluzek pod spód (bądź cokolwiek innego, ale ujednolicone) jak już ktoś decyduje by mundurek był taki, pod któryś trzeba coś założyć i to coś jest widoczne aż tak.
U mnie w szkole (gimnazjum + liceum) mundurki mają oczywiście tylko gimazjaliści (śmiesznie to swoją drogą wygląda, pół szkoły jak chce, pół nie). Dostali polarową bluzę i dwie koszulki polo. Wszystko oczywiście z logiem szkoły. Niby fajnie to wygląda, ale za cenę którą musieli zapłacić, to też śmiechu warte, ponieważ zarówno bluza jak i koszulki, ładnie mówiąc nie są niesamowicie wysokiej jakości.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/5,35061,4452915.html
Nie wiem, czy śmiać się, czy płakać. Naprawdę, beznadziejne te mundurki. Nawet nie jakoś wybitnie brzydkie, tylko takie szarobure i nudne.
Poza paroma wyjątkami. Ale i kolorowe nie wszystkie ładne.
i tak oto umarł sen tych, którzy marzyli o pięknych brytyjskich mundurkach.
nie wiem jeszcze, jak będzie wyglądał mundurek mojej siostry - jutro jedzie na przymiarki, nosić zaczną od 1 października.
eta: a te nieliczne ładne są IMHO ładne tylko dlatego, że do tych kamizelek uczniowie ubrali pasujące doły i podspodzia. Tzn. spodnie od garniaka/plisowane spódniczki i białe bluzki.
Jak widac z powyzszego linka, tylko w prywatnych szkołach między mundurkiem a kolorowym workiem na ziemniaki nie mozna postawic znaku rownosci.
Wyjątkowo zgadzam się z Childem.
Czy wszysto, co polskie, musi być przaśne i byle jakie?
poczułem się wyjątkowy ;p
A ja nie mam mundurkow... chociaz w niektorych szkolach [przede wszystkim gimnazjach] , nie zaprzecze, są one przydatne. I wcale nie jest to takie wielkie zło i katastrofa. Spójrzcie na to z innej strony.. Nikt nie wytyka palcami drugiej osoby ze względu na jej wygląd, ubiór. Wszyscy wyglądają tak samo.. Nie godzi to w zadna indywidualnosc, bo indywidualnosc to sprawa wewnetrzna. A po szkole kazdy ubiera sie jak chce. Nie wiem jak Was, ale mnie frustruje ogromnie widok 13-letnich dziewczyn , ktore ubieraja sie do szkoly jak na dyskoteke.
Jeżeli duch równości przyświeca pomysłowi mundurków, to czemu nie zreazlizowac tego zgodnie z najlepszymi zasadami socjalizmu i 'kazdemu po rowno' w kazdej kwestii?
A bo takie 'kapcie' na wf - jeden bedzie śmigał w trampkach za 10 złotych, a drugi w Stabilach za 300.
Jezleli w danej szkole w poczet mundurku nie wchodzą spodnie to znowu dochodzimy do dysonansu [ale mądrych słow zacząłem uzywac ;p] - siakieś sztruksy z rynku za 30 kontra pierwsze lepsze z brzegu Patrole za 150
Itd, itp, etc, pzu...
Mam pecha, "załapałem" się na mundurek (1rok). Niby mam mieć [mundurek], ale jeszcze nie został "uszyty" (co tu szyć, trzeba tylko w workach wyciąć dziury),a przymiarka przed wakacjami. W czerwcu przymierzano nam te łachy. To wygląda jak worek po ziemniakach!!! Brzydka, granatowa kamizelka za sztruksu. Tylko kamizelka . IMHO już lepszy bułby zwykły garnitur . Mi nie przeszkadza [garnitur] a ten worek jest szpetny.
Mi tam mundurki odpowiadają, gdyby była jakieś takie... normalne garnitury dla chłopaków, czy marynarki i spódnice dla dziewczyn. Najlepiej bordowe *marzy* ... Ale nie mnie w udziale mundurki przyjdą...
A co do sióstr - młodszej nie mam, tylko starszą, więc trudno mi powiedzieć, jak się teraz dziewczyny na spotkania ubierają. Wiem z własnego doświadczenia, że na podwórko lepiej zabrać trochę gorze rzeczy, bo jak się ubrudzą, to pal licho ciuchy, ale o siebie trzeba dbać i przed (przynajmniej moją) mamą uciekać.
Moja siostra jest teraz w pierwszej klasie gimnazjum i wyjątkowo trafiły im się ładne mundurki. Dziewczynki noszą granatowe żakiety i spódnice za kolana, chłopcy takie same marynarki i spodnie. Ale w gimnazjum zaraz na przeciwko mojego bloku mundurki jak najbardziej przypominają te najgorsze z koszmarków na zalinkowanych wyżej zdjęciach.
Sam pomysł mundurków jest moim zdaniem całkiem dobry, gorzej jak widać z realizacją. Założę się, że w podobnych cenach można by zorganizować coś porządniejszego i wyglądającego bardziej po ludzku.
ładne mundurki, marzą mi się takie jak na filmie HP. Czyż one nie są cudowne?
też o tym pomyślałam, u mnie w domu podobny wydatek. nie wiem, chcą to nadrobić tą kosmiczną ulgą podatkową od dzieci?
Dwa pytania.
1. Czy Ty noisz mundurek?
2. Czy widzisz, by ktokolwiek tu histeryzował?
Rozczarowały mnie te "mundurki". Oczyma wyobraxni widziałem własnie coś a'la szkoły brytyjskie (a raczej szkoły brytyjskie na filmach) - marynarka, krawat, spodnie lub spódniczka, co do długości bym się spierał, bo sam kiedyś chodziłem do szkoły .
Ale toto...naprawdę. Pomijam już jakoś, która najwyraźniej nie odbiega od worków na...na coś. Ale czy samą kamizelkę zakłądaną na cokolwiek można nazwać mundurkiem ? Czy to ma jakiś sens ? To już jest wpychanie na siłę czegoś, co dobrze brzmi tylko w tyutule. Mi te kamizelki z jakiegoś powodu nieodparcie kojarzą się z żółtymi odblaskami a'la budowlańcy, które musielismy nosić na praktykach z kartografii pracując przy drodze. Bardziej niż mundurek pasuje tu słowo mundur (polowy). Albo wręcz "kombinezon"
Ble.
Przemek. To powiem Ci, ze jestem z małego miasteczka i wczesniej chodzilam tu do szkoły. Teraz chodze do LO w powiedzmy, tym większym miescie. I jest o NIEBO lepiej. Nigdzie nie udalo mi sie zaobserwowac takiej nietolerancji, wywyzszania, segregacji ludzi ze względu na ubiór, wygląd, poglądy, JAK WŁAŚNIE W MOIM MIASTECZKU. Tutaj jeden drugiego wytyka palcami.. Mało to.. za wyróżniający Cię z tłumu ubiór możesz nawet wrócić do domu z podbitym okiem. :] Wiem to wszystko z własnego doswiadczenia. LOGICZNE, ze mundurki niczego nie naprawią, ja wiem. Ale mi sie podoba obraz uczniow jednakowo ubranych. Takie to... szkolne, klimatyczne. Oczywiscie, jesli faktycznie mundurek ten przypomina wygladem mundurek. Mi by odpowiadała czarna garsonka , biała koszula i krawat. Do tego czarne spodnie. Miodzio. I obuwie dowolne. Czy boli mnie ubior coniektorych panienek? Nie tyle co boli.. po prostu godzi w moj zmysł estetyki. I chyba nie tylko w moj, tak więc nie kłóc sie juz.
PS. Co do tych lumpeksów, to nie rozumiem skad wzial sie mit, ze ciuchy z lumpeksu są złe.. Ostatnio sprawilam sobie spodnie w jednym ze sklepow skandynawskich. Porządne, wygladaja na zupełnie nieuzywane. Takie dżinsy z levisa, czy czegos takiego, mocne , ładne, no jednym słowem idealne, takie za jakimi od dawna sie rozglądałam. Kosztowały 5 ZŁ. ;]
Poza tym lubię tam kupowac ciuchy, a potem je przerabiac wedle wlasnego gustu:)
Do lumpeksów nic nie mam (wszystkie ubrania mam z lumpeksów). Pisałem o nich w kontekście tego, że są tanie i że wielu ludziom taniej ubierać w nich dziecko przez cały rok niż co rok kupować nowy mundurek.
Ubiór jako powód do bicia? To tylko pretekst, nie oszukujmy się.
Co zresztą rozumiesz jako wyróżniający się ubiór? Glany + czarna skóra?
No , ja nie wiem czy 'to tylko pretekst', bo tu akurat nie mnie, a kolege pobili ludzie, których w ogóle nie znał, nie zamienił z nimi słowa, właściwie to widział ich po raz pierwszy w życiu na oczy. I za co oberwał? Własnie za ubiór. I nie miał glanów [gdyby miał, by się chociaż mógł obronic ] ani czarnej skóry. Za zwykłą arafatke o mało co nie wylądował w szpitalu.. Nie powiesz mi, ze jest to normalne. [: Wyróżniający z tłumu ubiór to może być wszystko.. Ja mam np. taki zwyczaj, ze czasem ubieram się bardzo kolorowo. I tez mnie chcieli za to bić .
Okeiii. Zauważę więc jeszcze tylko, że zmysł estetyki to:
1. Kolejny powód do wywyższania się ("Jak ona się bez gustu ubiera...")
2. Częsty frazes mający ukryć nietolerancję ("Nie mam nic do punków, ale takie ubrania i muzyka godzą w mój zmysł estetyki")
3. Rzecz skrajnie subiektywna ("Ja bym się tak nie ubrała, nie podoba mi się")
4. Rzecz zmieniająca się w zależności od miejsca i czasu ("Pięćdziesiąt lat temu bikini było nieprzyzwoite i godziło w zmysł estetyki")
1. Ja się nie wywyższam, w ogóle, wypraszam sobie. Potrafie ocenic, czy ktoś się ubiera estetycznie lub prowokująco. Ale nie wywyższam się nad nikim z powodu ubioru.. Drazni mnie w szkole widok obnazonych ciał, nie czuję się lepsza,bo brzuch mam zasłonięty, nie zwracam też nikomu uwagi, ale uważam, że ubiór powinien być stosowny do danego miejsca i sytuacji. Nie wyobrazam sobie, bym miala wyjsc do szkoly w miniówie i koszulce z dekoltem do pępka. Nie odwazyłabym sie. A o gustach, moj panie, sie nie rozmawia. Kazdy ma inny.
2. Jaką nietolerancję? Mnie tez nie podoba się.. przykładowo, ubiór dresiarzy, spodnie z krokiem przy kostkach, bluzy z kapturami mogącymi pomiescic 2,5 kg ziemniaków, a wszystko przewaznie brudne , do tego jakies adidaski z białymi, oczojebnymi sznurówkami. Bardzo estetycznie, naprawde. :| Mimo to nie oceniam ludzi po ubiorze. Ani po tym , jakiej słuchają muzyki, skad w ogole taki pomysł? To, że coś mi się nie podoba, nie oznacza jeszcze, że nie zamierzam tego tolerować, tymbardziej, że to tępię. Jestem tolerancyjna, bo akceptuję to, co mi się nie podoba.. A punk rocka bardzo lubie, skad ten pomysl? ;] Poza tym nie szufladkuje ludzi na podst. subkultur. Subkultury to zło. Człowiek moze ukazac swiatu swe prawdziwe oblicze, jedynie wtedy, gdy jest indywidualista. Dlatego nigdy nie okreslam siebie w zadnej z subkultur.
3. "Ja bym się tak nie ubrała, nie podoba mi się". Często cos sie w ten sposob komentuje. Nieraz ktos w ten sposob skomentował i mój ubiór. Ale czy to jest powod, by sie obrazac? Kazdy ma swoj gust, wedle którego działa. Mam juz taki zwyczaj, ze kiedy bardzo mi się cos u kogos podoba, zaczepiam ludzi na ulicy i mówię "ładna bluzka, gdzie ją kupiłaś/eś?" Komentuje ubior ludzi, owszem. Ale nie oceniam ICH na podstawie ubioru.
4. To za 50 lat będziemy chodzic nago, bo TERAZ to jest nieprzyzwoite i godzi w zmysł estetyki, a pozniej nie bedzie? Do tego zmierzasz?... Bikini jest ok , na basen, na plaze. Jak mowilam, ubior musi byc stosowny do danego miejsca i sytuacji, bo to zmienia postac rzeczy. (; Ja tam nie jestem za zbytnim obnażaniem sie i prowokowaniem.
Abstrakcjo, te cztery punkty nie były zarzutami wobec Ciebie, tylko ogólnikami. Spokojnie.
Od końca:
O Jezu. Opcja 'Viev this post' to jednak pure evil.
Ja już mam mundurek - niebieskie polo z krótkim rękawem i naszytym logo szkoły.Do tego ma być ponoć granatowa kamizeka,a na zimę bluza z długim rękawem.Nie są jakieś wyjątkowo piękne,ale przynajmniej stosunkowo tanie,a u wielu osób to się szczególnie liczy.
Ale skoro w niektórych szkołach płaci się za mundurek ponad 100 złotych, to chyba powinien być przynajmniej ładny.
Pan Giertych niech kupi.
ani slowa o tym kretynie.. :/
To prawda,ze jeśli kosztuje powinien być ładny.Ale trzeba brać pod uwagę ,ze nie wszystkich stać na mundurek za 100 zł.No i wypadałoby kupić 2 ,bo jeden przepoci się w ciągu tygodnia ,albo po dwóch miesiącach użytkowania podrze.
Dlatego wolę mieć polo za 20 zł niż jakieś wydumane żakiety za 100.Bo w sumie i tak to na jedno wychodzi <;p.A tak ,to nawet jak się zniszczy nie będzie żalu.
Co to za pocieszenie, jak za rok i tak bym ich nie maił
u mnie w szkole nie ma mundorkow..za stara jestem xD
ale moglabym miec..mi tak nie przeszkadzaja, ale pod jednym warunkiem..
..ze byly by takie, jak w HP
spodnie dla chlopcow, spodniczki (dluzesze ) dla dziewczyn + krawat obowiazkowo
ale trzeba by sie liczyc z tym, ze nie kosztowalby one 20 zl, tylko ze 100, a na to niestety niektorych nie stac..
..polska rzeczywistosc..
Myślę że mundurki (przynajmniej takie które widuje w moim mieście) są tylko chorym wymysłem pana ministra i totalną klapą. Miały wprowadzić poczucie równości, wspólnoty i przede wszystkim skończyć z rewią mody w szkole. skutek tego taki że większość szkół z przymusu dostosowała się i wprowadziła je, w moim byłym gim jest to tylko żakiet dla dziewczyn i marynarki dla chłopców(kosztowały koło 100zł). Nie spełniają zupełnie swojego zadania bo przecież i tak widać ( i myślę że tak będzie zawsze) kto ma jakie buty, spodnie, plecak. firmowy czy zwykły. I zawsze znajdą się ludzie którzy będą na to zwracać uwagę. Dla mnie te mundurki to bezsensownie wydane pieniądze nie rozwiązujące problemu różnic społecznych.
A mnie od października będzie można oglądać w niezwykle gustownej, dzianinowej (!) kamizelce, o kroju jakiego nie powstydziłby się p. Giertych.
Kolor: ciemny granat
Rozmiar: obowiązkowo "za duży"
Krój: worek na ziemniaki (jedna z moich nauczycielek stwierdziła, że jakby co, to dziewczęta będą sobie wypychać)
Rozróżnienie płciowe: obojniak
Najciekawszy jest fakt, że żaden nauczyciel nie wie, kto to wybierał, dyrekcja twierdzi, że to rodzice, a rodzice klną na szkołę w co zapakowała ich kochaną latorośl...
I love Poland.
Haha, moja siostra (3 klasa podstawówki) dostała dziś mundurek. Cóż wszystko było by fajnie. Krój całkiem ładny - granatowa tunika z paskiem w talii, nawet ładna. ALE:
1.Materiał jest fatalny. Nie jest to żadna bawełna, tylko jakiś sztuczny twór. Jak człowiek w coś takiego się ubierze, to choćby na dworze było -10, to i tak się spoci.
2. Cena zdecydowanie zbyt wygórowana. W tym wieku dzieci zaczynają rosąć, więc właściwie za rok mundurek będzie do wymiany. Koszt tego wdzianka - 50zł znacznie przewyższa wartość materiału i robocizny.
3. W szale wydawania mundurków, rodzice zaczęli zmieniać rozmiary i w związku z tym moja siostra otrzymała mundurek o dobry rozmiar za duży....
4. Mimo że dzieci będą w te mundurki ubrane, to tak naprawdę problem nierówności nie znknie, bo dokładnie wydać co kto nosi pod spodem....
Moj brat (6 klasa) mundurka jeszcze nie dostał. Nie jest tym zawiedziony. Rodzice też nie, bo nie uśmiecha się im wydawać pieniędzy na coś, co zostanie za rok zmienione (z racji przejścia do gimnazjum).
Podobno mundurki mają zniknąć. Zdenerwuje to pewnie rodziców, którzy płacą za nie często grube pieniądze. Ale chyba wszyscy uczniowie odetchną z ulgą
Mam bardzo podobny mundurek do twojej siostry (tzn. do mundurka twojej siostry ). Materiał w moim przypadku to poliester. A samo wprowadzenie mundurka całkiem bezbolesne się okazało^^. Ja tam się już przyzwyczaiłam; chociaż wolałabym móc ubrać się od początku do końca tak jak mi się podoba (bez przegięć oczywiście).
Nie wiem czy tylko w moim przecudownym gimnazjum dodatkowo obowiązują konkretne kolory pozostałej części stroju (biały, zielony, brązowy, szary, czarny, granatowy) czy to zdarza się częściej? Bo z tego co widzę to wszyscy jeśli psioczą to wyłącznie na mundurki same w sobie (nie wiem czy tutaj też, bo nie czytałam całego tematu)... No cóż, koHam moją szkołę.
No i argument używany wcześniej przy dyskusji o mundurkach przed ich wprowadzeniem mówiący o tym, iż młodzież nie będzie się wyróżniać jest w przypadku samej kamizelki (czy tam tuniki/bluzy/worka na ziemniaki ) całkiem bez sensu. No i gdyby były takie jak te w Anglii czy innej Irlandii to zdecydowanie intensywniej bym za nimi obstawała
Mundurki w SP mojego ZS są tragiczne. Przynajmniej Firma je szyjąca jest miłą. I naprawdę nie wiem jak rodzice w SP mogli się zdecydować an coś, w czym podobno sami chodzili, tylko grubsze, z lepszego materiału, i bardziej nowoczesne.
A ja się zgadzam, że mundurki nie rozwiązują problemu różnic klas (w teorii). Przecież, aby je rozwiązały każdy musiałby mieć co roku nowy (czyli nie odkupiony od poprzedniego roczniku) pełny mundurek - od butów przez spodnie, podkoszulek/koszulę, bluzę/marynarkę, krawat a kończąc na takich samych kurtkach zimowych, czapkach i rękawiczkach oraz zakazie noszenia komórek. Do tego dla każdego taki sam plecak i obowiązkowo nowe książki na każdy semestr. Zakaz noszenia choćby tak prozaicznych rzeczy jak zegarki i mp3. Nikomu nie wolno nosić markowych przyborów np. piór Parker.
"Rok 1984" & "Another brick in the wall".
Zespół Szkół numer 1 w święcanach podjął starania o zwolnienie z obowiązku noszenia mundurków uczniów klas III gimnazjum. Ciekawe, czy nam się uda.
A jakie mają argumenty za tym, żeby akurat trzecioklasiści nie musieli nosić ?
Ze jesteśmy ostatnią klasą która realizuje najstarszy program nauczania (sprzed trzech lat) że to nasz ostatni rok, i chyba najważniejsze - brak jakiegokolwiek wyrózniania się ubraniem, czy to markowym, czy Bóg wie jakim. Tyle nam wychowawca powiedział, ale chyba jeszcze jakieś podstawy mają.
Mój brat chodzi do szóstej klasy (więc mundurek będzie na równy rok), a i tak musiał go kupić. Reszta argumentów raczej nie przejdzie. Jak trzecioklasiści zostaną zwolnieni z obowiązku noszenia mundurków, to drugoklasiści się zbuntują, a za nimi pierwszaki. Poza tym, jeżeli rodzice już wydali te pieniądze, to nich chociaż użytek jakiś z tego będzie...
btw. Kto może wydać decyzję, że trzecioklasiści nie będą nosić tych mundurków? Kurator? Dyrektor szkoły? Minister ?
Kurator chyba. I my jeszcze nawet zamówionego nie mamy, tylko ogólnie kolor wybrany, a co dopiero kasa. i mundurki i tak byłyby na połowę listopada.
No to zupełnie co innego Walczcie, a może wasza walka zamieni się w ogólnokrajową rewolucję i mundurki zostaną szybko zniesione *marzy*
Wątpię , i tak obecny minister nie popiera mundurków. Im po wyborach chyba też nikt ich nie poprze, bo LPR raczej nie wygra. Ciekawe, czy w ogóle wejdzie do sejmu.
Pewnie nie wejdzie,bo nikt LPR nie lubi.
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)