Witam wszystkich!
Mam nadzieję, że to odpowiednie miejsce na niniejszy post. Otóż mam do Was wszystkich gorącą prośbę...
Piszę pracę dyplomową o potteromanii i w związku z tym rozsyłam ankietę wszędzie tam, gdzie mogę liczyć na odzew Potteromaniaków. Jest anonimowa, wyniki wykorzystam w celach naukowych, poruszam tematy dobrze Wam znane (a może zupełnie nieznane, dzięki czemu dowiecie się czegoś więcej).
Pytam m.in. o ulubione książki i filmy o HP, kolekcjonerstwo, akcję "Szmaragdowa Rewolucja" sprzed kilku lat (to było coś!), fan fiction, formy Waszej aktywności, o marketingową otoczkę wokół HP i o wiele innych spraw.
Liczy się naprawdę każdy poważny głos każdego Potteromaniaka, ale też osób niekoniecznie lubiących serię, które mają coś do powiedzenia w tej sprawie. Możecie potraktować to również jako dobrą zabawę.
Oto świstoklik do ankiety:
http://www.ankietka.pl/ankieta/59980/badanie-potteromanii.html
Liczę na Waszą pomoc, drodzy Potteromaniacy!
irytująca ta ankieta.
1. Dwa tematy z tą samą ankietą założone przez dwóch różnych użytkowników. W pierwszym podkreśla się mocno, że ankieta skierowana jest do osób uczących się, druga jest "do wszystkich".
2. Mam nadzieję, że szukasz ankietowanych także na stronach pozapotterowych - bo w innym wypadku pytanie "czy przeczytałaś/eś W CAŁOŚCI przynajmniej jedną część cyklu "Harry Potter"?" jest cokolwiek zbędne.
3. W pytaniu trzynastym jest błąd interpunkcyjny.
4. Pytania szesnaste i siedemnaste są tendencyjne - nie mogę wybrać odpowiedzi, z którą się zgadzam.
5. Na jaki temat piszesz? Pytam jako student polonistyki :>
to dwie różne ankiety przemku.
O, faktycznie, przeglądarka mi coś poplątała. Dziwne.
P.
Zmierzch ma takich fanów wyłącznie dzięki filmom i fani zmierzchu, a głównie fanki spuszczają się na ten film bo gra tam pattison i ten Dżejkob. Wiadomo, książka musiała osiągnąć jakiś sukces, że aż postanowiono ją zekranizować, ale ten sukces po wyjściu filmów się spotęgował. Kiedy ja czytałem zmierzch, leżał on w empiku na niewyróżniającej się półce, gdzieś miedzy innymi podobnymi książkami w tym klimacie i nikt się obok tego nawet nie zatrzymał.
Podobnie było z harrym. Reklama harrego polegała na wyjściu filmu a potem całej reszty. Oczywiście zeszyty i kubki byly wczesniej, ale nie w takiej ilości. Fanow harrego przed filmami było sporo, ale zwróćcie uwagę teraz - 80% fanów powie "spodobał mi się film, więc przeczytałam książkę i się zakochałam". za to 80% haterów powie "harry potter beznadzieja! obejrzałem film, porażka.". tak to nie powinno wyglądać według mnie. Filmy są do dupy, kiedy się je porówna do książek. No ale do rzeczy.
SKończyły się książki, teraz na ostatni film trochę się ruszy, a później już będzie cisza. Nadal będzie grupa fanów, nadal będą haterzy, ale to wszystko przycichnie. No bo o czym tu jeszcze rozmawiać? Powstanie kilka fan fików, jakiś dzieciak przeczyta sagę, napisze dwa posty, poczyta fan fiki i zniknie.
nie można w nieskończoność dyskutować o skończonym dziele. To naturalna kolej rzeczy.
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)