a więc. pięć sekund sławy większość z nas miała. na minuty to pewnie się nie przeliczało, no chyba że Katon.
Ja na przykład byłem dwa razy w telwizji, gdzieś tam se pomykałem, raz w gazecie była moja wypowiedź, no i teraz znowu, aż się musiałem pochwalić. o. proszę.
http://images23.fotosik.pl/5/8695c771dffaac17.jpg
opiszcie swoje pięć sekund sławy, jeżeli takowe było.
w 3 klasie podstawówki wygrałam konkurs ortograficzny i napisali o tym w lokalnej gazecie=P
rozpoznała mnie nimfka :']
a nimfka jest na was zła i się obraziła. bo jej powiedzieliście coś głupiego, złe kobiety. dlatego nie ma jej.
("ale nie ma ojca" - Krzysiu Kononowicz)
na mnie nie patrz, mnie tu pół roku nie było xp
ja tam nie wiem.
ale masz brzydacki avatar. kolory popraw albo coś.
no uważaj bo zmienię avatar, bowiem tobie się nie podoba.
no dobra, spełniam marzenia.
ale więcej nie zmienię bo mi się ten podoba. jak cholerra.
jupi!
no byłoby miło.
miałem dwie recenzje w niegdys wysokonakladowym pismie muzycznym.
[ale nie bede tu wrzucal, bo jeszcze ktos wytropi]
[poza tym srednie byly ]
Miałem swoje 45 minut na antenie Polsatu.
a ja jeszcze zapomniałem powiedziećź że uścisnąłem rękę wczoraj Krzywemu, ale to sie nie liczy chyba.
Mam genialny pomysł.
Zgłośmy się do Familiady. Dziś nieśmiertelny Karol Strasburger w Familiadzie powiedział, że zgłosić może się nie tylko rodzina, ale także przyjaciele.
Jeśli nie chodzi o przyjaciół RODZINY, to w takim razie my stanowimy grupkę przyjaciół z magicznego forum o Harrym Potterze i możemy mieć swoje 30 minut sławy.
a potem będzie kicha jak nie będziesz potrafił wymienić rodzajów sera żółtego albo trafić co ankietowani robią tuż przed pójściem spać ;]
była kiedyś telewizja wisła, czy cos takiego
i byl taki program 'twój problem, nasza głowa'
występowałam w tym programie, jako artystyczne dziecko, na wszystkie pytania odpowiadałam 'tak' oraz 'yyy...tak' i lepiłam z gliny twarz.
program trwał chyba 30 minut.
a teraz prowadząca tego programu prowadzi "fabrykę gry"? xD
Ewa, aż taka trauma to dla Ciebie była, że nigdy mi nie powiedziałaś =D? Pamiętam ten program...
Byłem raz w Młodzież Kontra z Lepperem. Ale się nie odezwałem, bo jakbym miał ochotę na rozmawianie z wieśniakiem to bym se z sąsiadem porozmawiał.
prowadząca tpng nazywa sią agnieszka wróblewska i chodzila do mojego liceum :>
moje 5 minut slawy? spektakle, ktore gralismy w Kolonii i to, ze potem ludzie do nas podchodzili i nam dziekowali. albo rozpoznawalnosc w calej szkole po innych spektaklach. i bycie gornickim w gimnazjum, co nagrala lokalna tv i puszczala przez miesiac w ramach przerywnika miedzy dziennikiem i programem proboszcza.
Raz w gazecie lokalnej byłem, z zdjęciem. Kilka razy na zdjęciach w gazecie, bez podpisu, parę razy na VHS z jakichś uroczystości. W TV nie byłem.
kiedyś wystąpiłem w telewizji lokalnej i dałem wywiad o tym, że pojadę do czechosłowacji (chociaż już dawno było po podziale).
poza tym napisałem recenzję kilku płyt do studenckiej gazetki w szczecinie, ba nawet na jedną odpowiedź dostałem e-maila, żem cap i profan.
aaa przypomniało mi się! hahaha XD byłam razem z esterą i naną (które z tego grona kojarzy chyba tylko tymon) na okładce gazety studenckiej, a zdjęcie to reklamowało falkon. piękna reklama, zważywszy na to, że za sprawą oparcia się estery o mnie nastąpiło przesunięcie mojego dekoltu w stronę dolną.
nie ma to jak reklamować konwent czyimś bujnym dekoltem.
zdjęcie to ukazało się na okładce bez naszej wiedzy i myślałam, że umrę jak się zobaczyłam w pozie matki karmiącej wyeksponowana na widok braci studenckiej.
Moje pięć sekund sławy to występy z chórem, notki na ten temat w lokalnej prasie i nawet nagrane dwie płyty :]
No, ale to grupa ludzi, a nie solo...
a mnie zna cała szkoła, bo co rok robię coś tak dziwnego (nie zawsze specjalnie) że inaczej nie idzie.
np moja żółta-oczojebna-kurtka. zimówka.
Wygrałem mistrzostwa województwa w zapasach w stylu wolnym i klasycznym, a moją walkę wyemitowała lokalna telewizja.
I jeszcze odczytali moje nazwisko w "Kawie czy herbacie", bo dostałem wyróznienie w jakimś tam konkursie na opowiadanie o Harrym Potterze.
temu ostatniemu to sie nie dziwie.
Ahmed! ty też jesteś popier***ny?!
ja was wszystkich roz*erdole moze nie do konca w temacie ale wygrzebalem ostatnio
http://www.zhr.pl/mg/papierosystop/x3_wyroznieni/zdjecie_xx15.htm
dodam jeszcze co by bylo ciekawiej, ze jaram jak smok
a do tego robisz błędy ortograficzne ;p
edit: no dobra, dopiero teraz spojrzałam na rok.
A do mnie pisała pani redaktor z TVN'u odnośnie naszego ślubu, bo szukają par, które organizują nietypowy ślub.
a w czym wasz ślub będzie nietypowy i skąd pani redaktor się o nim dowiedziała? :D
no no no, ja tez jestem ciekawa
Jest taki portal z blogami ślubnymi. I ja tam piszę sobie. Widocznie robiąc ten reportaż, wertowała różne strony aż znalazła.
Nic narazie nie mówię, bo to secret. ;p
Jak się uda załatwić jedną z najważniejszych rzeczy - zgodę na przeprowadzenie ślubu poza USC, to reszta pójdzie jak z płatka. ;D
woha! zdradź nam ten secret! albo chociaż podaj linka ;]
A na linku nic nie ma takiego. (;
Ale prosz: http://www.niezwyklycywilny.blogislubne.pl
Ha. Ja bym jednak wolał zwykły ślub. No, ale co kto lubi
Żądamy na forum obecności przyszłego męża, to zrobimy Wam ślub forumowy!
moze lepiej nie, jeden co byl sami wiecie, jak sie skonczyl
Jakby dobrze policzyć to i więcej by się znalazło...
cos przegapilam?
Przemku, my chcemy mieć normalny, kościelny ślub.
Ale chcemy udowodnić wszystkim tym, którzy uważają, że cywilny to jedynie 40 minut suchego i sztywengo, urzędowego języka, że tak wcale nie musi być i coraz więcej par się o tym przekonuje.
Więc wcale nie jest to takieś Bóg-Wie-Co.
A mój narzeczony co do for, to nienawidzi ich. (;
Bo widzi, jak ja ciągle siedzę i mnie ciągle ochrzania, że tylko "na tych swoich forach poje***ych siedzisz!"
Nie no, domyślam się, że chodziło Ci o nietypowy ślub cywilny
Ale dasz po ślubie kilka zdjęć albo chociaż jakąś relację, nie?
Zobaczę. : P
Narazie to tylko plany i marzenia, jak będzie zgoda, to będziemy starać się wdrożyć to w czyn. (:
Ja mam chyba problemy ze zrozumieniem. To w końcu jaki to będzie ślub? Kościelny, cywilny, dwa osobno, oba w jednym?... Jak oba w jednym to konkordatowy, po grzyba Wam w takim razie pozwolenia z USC? A dwa osobno to chyba już dzisiaj ciężko? Czy nie?
Bloga przejrzałam i nic a nic mi się w łepetynie nie rozjaśniło, więc proszę o wytłumaczenie jak kozie na miedzy. Krowie znaczy. Na miedzy.
Robimy tylko cywilny. : )
Dlaczego ciężko? Czy ja wiem... Po prostu wszyscy uważają cywila, za jakieś zło i tandetę. A ja tak nie uważam i chcę to udowodnić.
Powiem coś, jak dostaniemy zgodę.
A tak to nie chcę się cieszyć na zapas. ; )
To znaczy dwa osobno? Sądząc po tym, że wyżej pisałaś do Przemka o kościelnym? No właśnie jestem w szoku, że dają dwa osobno jeszcze. Taka biurokracja !...
Ja tam nie uważam cywila za zło i tandetę, taki właśnie brałam i był to mój jedyny ślub. Każdy ma inne wyobrażenie tandety .
Chodzi o to, owczarnio, że jakbyś teraz powiedziała ludziom, że mają wziąc sam cywilny, popatrzyliby na Ciebie dość "dziwnie".
Takie można odnieść wrażenie, jak dziewczyny piszą na różnych forach ślubnych.
Określenie "fora ślubne" z jakiegoś powodu mnie bawi
Dlaczego śmiesznie?
"forum magiczne"? ;>
oj Przemek, życia nie znasz, wszystko przed tobą jeszcze.
bridezilla oglądaliście?
Ej no
Panna Młoda z Piekła Rodem!
Uwielbiam ten program! Mam nadzieję, że ja taka nie będę.
Prócz tego ubóstwiam wprost Jerry'ego.
club ftw! *pjona*
<przybija>
Narazie chcemy tylko cywilny, a za kilka lat jak się urządzimy to kościelny.
a to nie rozumiem po co robić dwa razy wielką fete.
dla wódy no a czemu niby >_>
;P
kobra jest niepijąca, nie pamietasz ?;]
Ło, że pamiętałaś takie coś!
ajm yn ymprest.
Cywilny będzie dla max. 10 osób, skromny obiad, a potem może jakaś potańcówka. Tutaj chodzi bardziej o taką bliskość i relację między nami.
Po kościelnym chcemy zrobić bibę dla większej ilości osób. ;]
Ale skończmy już na ten temat pisać, bo się dziwnie czuję, jak tak o mnie ciągle jest pisane. ;]
I te konie to na cywilny?... Dobra, już o nic nie pytam.
Oj, te konie to jest taka historia, że jedna z firm która zajmuje się ślubami plenerowymi, to nam zaproponowała wjazd na koniu, zamiast samochodu czy bryczki.
A wlasciwie nie firma tylko jedna taka Pani z Pomorza, ktora napisala do Ciebie dluuuuugiego maila
Ta pani napisała do mnie, bo organizuje te śluby, no ale jest firmą nie patrząc. Bo nie jestem pewna czy ona sama to wszystko organizuje. (:
Owa pani widzę oglądała "Uciekającą pannę młodą" .
To ona tam na koniu też ucieka? ;]
No, proszę. ;]
Mój narzeczony zawsze mówi, że w co on się wpakował.
Właśnie dopiero na koniu ślub bierze .
Edit: a nie, przepraszam, wszystko pomyliłam. Na koniu miała wziąć, na samym początku. Później na nim uciekła . Wzięła w końcu na piechotę .
Aaa, widzisz, takie buty.
No wiesz, ale wzięła z innym .
Ale chociaż wyszła za lepszego? ;]
Oj no pewnie. Za Richarda Gere .
Kiedyś w zerówce tańczyłam krakowiaka xD i byłam w telewizji. No i raz było moje zdięcie w gazecie.
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)