Jutro jest zakonczenie roku szkolnego.
Niektorzy z was koncza podstawowke/ gimnazjum/ liceum.
Jest co
wspominac?
Witacie go z zalem, czy jestescie szczesliwi, ze wreszcie
nastapil?
W sumie, ten rok nie byl taki zly. Klasa sie zaczela
wreszcie dogadywac, jest o wiele lepiej, niz na poczatku. Nauczyciele tez
wydali sie sympatyczniejsi w tych ostatnich dniach.
Jutro jest impreza z
tej okazji.
Niektorzy odchodza, kibluja. Ale nie bede za nimi tesknic
.
Cholera...
to już?
ledwie przestąpiłam
próg szkoły, taka mała, niepozorna (miałam 165cm ! ha! XD) i
przerażona. Śmiałam się z nazwiska jednego kolesia z klasy (Wędzony
) i wszędzie ciągnęłam Mamusię za rączkę... a tu już ostatni
rok się zaczyna...
z jednej strony się cieszę, ale tylko z jednej. Będę
tęsknić za wszystkimi przez te 2 miesiące... za przyjaciółmi poznanymi
dzięki wymianie, za klasą którą kocham mimo tych ich wszystkich odchyłów, za
nauczycielami (no dobra, bez przesady z tą miłością, ) ...
ach...
a z drugiej strony, całe 2 miesiące
wylegiwania się w słońcu, leniwienia, pływania w ciepłym morzu i oglądania
raf koralowych..
przez cały rok strasznie czekałam na ten moment. A
teraz, kiedy już nadszedł, wcale się nie cieszę...
nie no cholera....
Moze nie 9, ale na pewno 3. Okres
podstawowki wspominam miło. Gimnazjum już gorzej. Jesli mozna tak
powiedziec, to byl jednoczesnie najlepszy i najgorszy okresw moim zyciu.
Teraz ide do liceum i sie cholera z tego ciesze. Bylebym tylko trafiła na
lepszą klasę, niz mam teraz.
A ja nie chce. Juz o tym gdzies pisalam,
ale kocham moja szkole =P Tych zuli co pala kolo bramy, te laski co mnie
mierza, moje kochane dziewuchy i chlopow z klasy, moj obiekt seksualny,
ktory widze na przerwach, Andrzejka (pozdrowienia dyrektorze!)
wszystkich nauczycieli, moje boisko, klasy... Po raz pierwszy od 9 lat nie
chce wakacji. (ta, ale nie chce tez dlatego, ze juz rada byla
=P)
QUOTE |
taka mała, niepozorna (miałam 165cm ! ha! XD) |
jutrzejszy dzień to tylko formalność, ja
wakacje mam w sumie od tygodnia.
jedno co tylko nie jest fajne, a się z
tym wiąże, to powrót mojej nauczycielki od japońskiego do Japonii... to
szkoda =/
a tak to mam wszystko w dupce i chce wakacji odkąd skończyły
się ferie.
5-ego lipca doczekać się od dawna nie moge.
e
ja też mam od tygodnia wakacje.
wolne
od jutra.
formalność.
Nigdy sie tak z konca roku nie cieszyłam.
pierwszy raz mogę powiedzieć że ten rok
szkolny był najlepszy ze wszystkich w moim krótkim żywocie
w
gimnazjum zawsze się wlókł...chyba na złość
Nareszcie koniec. Od niektórych osób trzeba by było odpocząć dłużej niż dwa miesiące. Za niektórymi jednak zaczynam tęsknić zaraz po wyjściu ze szkoły, więc... jak kochają to poczekają
A na serio to wreszcie czas tylko i wyłącznie dla siebie. No i dla Musz, of kors =)
koniec roku?
tylko uroczystość i
papierek...
zajecia skoncza się dopiero pozniej...
a ja juz nie
moge...
coz...
Ha, a ja zupełnie tego nie czuję ;/
Do
tej pory było tak, że gdy nadchodziły wakacje to kamień z serca spadał -
teraz tego nie czuje, głownie dlatego ze nie ma co spadac ;p liceum z dobrą
klasą to jest to :]
Więc ta radosc jest umiarkowana - wakację będą
długie i najpewniej dosyc nudnawe nie to co szkoła niestety :]
Ale pewnie gdzies za dwa
tygodnie, siedząc w cieniu pod lipą i pijąc zimnego browara przy
30stopniowym upale odwrócę się do piwnego kompana i powiem - no, czuję
wakacje... a jak do tej pory - jest dzien szkoły, jutro już dzien wakacji...
zupełnie mnie to nie rusza! ;]
"...P..."
Zakończenie roku mam za dwie godziny.
Będzie uroczyste rozdanie świadectw, dyplomów, wyników egzaminu
gimnazjalnego i wszystkie inne formalności oraz... pożegnanie z klasą po
wspólnie spędzonych 9 latach. Może trochę szkoda, z drugiej strony od
września nowa szkoła i nowi ludzie.
QUOTE (Atlashia @ 24.06.2004 11:11) |
Jutro jest zakonczenie roku szkolnego. |
Ja jakoś jeszcze nie odczuwam końca roku,
nie wiem dlaczego. W poprzednich latach z radością wyczekiwałam na dzień
rozdania świadectw, teraz mnie to nie rusza. Za jakieś dwie godzinki skończę
gimnazjum, wyjadę z miasta, w którym obecnie mieszkam. Czy będę tęsknić za
osobami z którymi spędziłam 3 lata? Za kilkoma tak, było kilka osób, które
mnie tak wkurzały, w końcu się od nich uwolnię.
jeeeej...
dwa lata na to
czekałem...
bo pierwsza klasa byłą jeszcze znośna
a potem w dół dół
dół...
zapamiętam moze 6, 7 osób, reszte zapomnę za kilka miesięcy
i
dobrze - na coniektórych reagowałem juz alergicznie
jeeeej...
w tamtym roku i 2lata temu dużo bardziej
się cieszyłam z wakacji... bo miałam na co czekać... (LSM)
teraz mi
to w sumie obojętne... i troche mi dziwnie, bo jak się 4 razy pod rząd
jedzie na kolonie/zimowisko z tymi samymi ludzmi, na tę samą kolonię.. to
potem się trudno odzwyczaić...
no i nudzic mi sie będzie
strasznie;>
Nigdy, w całym moim życiu, nie cieszyłam
sie tak maniakalnie z nadejścia wakacji.
To był najgorszy rok szkolny od
kiedy przekroczyłam próg budynku jakiejkolwiek instytucji edukacyjnej.
Chyba nigdy nie zapomnę tego roku.
Wakacje to błogosławieństwo.
Przytoczę powtarzajace sie slowa : czekałam
na to 3 lata :] kilka godzin temu wrocilam z "uroczytosci", ale
nawet ten czerwony slupek nie cieszy mnie tak bardzo jak to ze wreszcie sie
pozegnalam z ta instytucja zwana gimnazjum. Bowiem gorsza klasa nie mogła mi
się trafić...
Przez cały ostatni rok czekałam aż skończę
gimnazjum i pójdę do liceum, gdzie nie ma ludzi, którzy mnie dojeżdżali i
jest *ktoś*.
Od półtora tygodnia szlag mnie trafia na myśl, że pójdę do
tego liceum... Nie potrafię tego dokładnie wytłumaczyć, ale tak bardzo nie
chcę tam iść, jak jeszcze parę dni temu chciałam... Nawet nie chodzi o
rozstanie ze starą szkołą, ile o niespotkanie się z niektórymi ludźmi z
nowej... Ale teraz już za późno... To jedyna szkoła, gdzie złożyłam
papiery...
A poza tym będę trochę tęsknić za klasą, w której byłam przez
9 lat szkoły, a z większością z nich jeszcze 1 rok przedszkola....
I choć
często nie potrafiliśmy się z dogadać to i tak powiem:
kl. 3a
rządzi!!!
A u nas dzisiaj było zakończenie 3
klas.
Ja jestem w 2.
Ale to tylko szczegół.
Byłam tam. I płakałam
ze wszystkimi. I jeszcze na koniec była taka piosenka puszczona przez
nauczycieli.
Patrzę się na Dombrosia, a on na mnie. I patrzyliśmy sobie w
oczy tak. Każde z nas miało łzy.
I poprostu nie mogłam tam wytrzymać.
Tyle ukochanych ludzi odeszło..
To jest coś niesamowitego.
;/
Tak
mi bardzo jest smutno.
Siet.
A moje zakończenie?
Jutro o 8. I
co?
I nic! Będę czuła się wolniejsza i tyle. A tak pozatym to wakacje
mam od ponad tygodnia.
Ale to też nieważne.
Najważniejsze jst dla
mnie to, ze odeszło tyle ukochanych ludzi.. ;/
Licuem w innym miescie, jutro po raz
ostatni bede widzial mordy tych ludzi, co z nimi przez trzy lata lazikowalem
do jednej klasy.
Jakos sie nie ciesze z wakacji. Moze dlatego, ze sie
nieciekawie zapowiadaja?
ja od jakichs 2 tygodni nie chodze do szkoly
wiec jako takimi wakacjami typu wolnosc bardzo to sie nie
podniecam...
no ciesze sie ciesze, jesli chodzi o BT i jakies inne
wyjazdy, a poza tym wyczekiwana akcje pt "WAKACJE NA DEPTAKU" =P
napraswde zamierzam sie dobrze bawic tego lata =)
ale jestem tez
cholernie sentymentalna...
koncze 2 klase, ale po raz drugi bede
obrzydliwie smutno przezywac odejscie 3 klas.. jeszcze tak naprawde nie
otrzasnelam sie z odejscia tamtych.. serialnie..
teraz bedzie jeszcze
gorzej
i jest mi okropnie przykro...
a w dodatku tego
lata wyjada z mojego miaasta 3 bliskie i wazne dla mnie osoby..
weic to wszystko wydaje sie takie sobie.. ehhh
Z jednej strony czuje ulge ze wreszcie
bede wstawac o normalnej porze - a nie codzienie o 7, niedziela 8.00 I
wreszcie dyrektror nie bedzie sie do mnie rzucał ze przekabacam sekretarki i
nim manipuluje... a z drugiej strony... ostatni tydzień minął tak miło - aż
nie chce się odchodzić... zwłasza że nie wróce do kompa az do 1 września..
ale co tam... bedę sobie hasać po laskach i poach i rzeckach
miła odmiana po tych 10 miechach gnicia w mieście
niedawno wydedukowałam z kolezanką, ze im
blizej wakacji i konca roku, tym blizej nastepnego początku... a co wtedy? 3
klasa, egazimn. shit, fuck, sux, uuuh.
ale tak generalnie, to w ramach
bycia bardziej oryginalną niz wiekszosc postujących na tym temacie, powiem,
ze w zasadzie sie ciesze z tych cholernych wakacji... a co tam, moze bedzie
fajnie. /to powiedziała dziewczynka, która nigdie nie wyjeżdża w tym roku i
całe wakacje spędzi najprawdopodobniej sama, bo wszyscy inni jej znajomi
wyjechali, po czym poszła dla poprawy nastroju oglądac "z archiwum
x"/
a ja nie moge uwierzyc w to, ze to jest
juz koniec. w tym roku przenioslam sie do tej szkoly i pokochalam ją z
calego serca. moge powiedziec zupelnie szczerze, ze byl to najwspanialszy
rok w moim zyciu. poznalam bardzo wiele wspanialych osob. niewyobrazam sobie
jak ja jutro tam pojde i tak po prostu wroce do domu ze swiadomosci, ze
wiekszosci z tych ludzi wiecej juz nei zobacze. a pamietam jeszcze jak
pierwszego wrzesnia tak cholernie sie balam. i jak wszyscy mnie wspaniale
przyjeli. nienawidze tych wakacji. po prostu ich nienawidze...
Mi jest smutno. 9 lat spędziłam z
wspaniałymi ludźmi. Teraz się nie pamięta tego co było złe. Co mnie czeka?
Aż boje się myśleć. Liceum daleko od domu. Brak tego co tak bardzo
pokochałam.
Na samym apelu jeszcze się smiałam, ale jak wyszliśmy z klas
nie wytrzymałam.
Dlaczego jest tak, gdy człowiek coś kocha, nagle to się
kończy?
Jeszcze rok temu bym się popukała w głowe, jakbym miała pisać
te słowa, ale nie teraz.
Teraz nie ma już nic.
Szkoda mi, że muszę
zostawić ludzi z 2 klas, z którymi spędziłam wspaniały rok.
Mam nadzieje,
że moja 3b będzie trwać zawsze.
Tego sobie życzę.
No więc, ostatnie zakończenie roku mam
już za sobą...
Tak zresztą jak całą szkołę.
Podstawówka to był raj,
liceum koszmar. Minęły już jednak dwa tygodnie i ani jednego złego słowa, o
mojej szkole ode mnie nie usłyszycie. Nie chciało mi się wierzyć jak mi
mówili, ze jeszcze będę za tym tęsknić, ale cóż zwracam honor
.
Zakończenie? Zdecydowanie inne od wszystkich
poprzednich. Ale przecież, jak nie wszyscy, to chociaż klasy maturalne muszą
być dopieszczone . Już zdążyłam zapomnieć, ze cała impreza trwała 6 godzin...
Gdybyście musieli siedzieć na twardym krześle w dusznej auli przez 6 godzin,
też byście chcieli zapomnieć . Ale wracając do meritum. Obiecałam sobie wcześniej, ze nie
będę krzyczeć, bić i płakać. No cóż, nie do końca mi wyszło. Nigdy nie
miałam ochoty być jedną z tych rozhisteryzowanych dziewuszek ryczących przed
bramą szkoły w swoich objęciach. I plus dla mnie, nie zostałam!
Wzruszyłam się jednak, gdy przemawiał dyrektor. To była cholerna prywata,
ale chwała mu za to . Uczył tylko jedną klasę, naszą i przez 10 minut się z nami
żegnał, na oczach całej szkoły, która z jakiegoś do dziś niejasnego powodu
panicznie się go boi . Potem dostaliśmy świadectwa. Pamiętacie te wszystkie
amerykańskie filmy, na których ludzie w dziwnych czapeczkach odbierają
ruloniki od dyrektora szkoły? U nas też to było, wielka scena, strome
schody, czerwony dywan i czerwoni z wrażenia rodzice z aparatami w
rączkach... No może nie było tylko trawnika
A na koniec, nieodłączny element, czyli birety wyrzucane pod sufit
!
Tak byliśmy spompowani, że nawet piwo na starym
rynku trzeba było przełożyć na następny dzień
Jak tak teraz na to patrzę, to jestem pewna jednego.
Warto było się pomęczyć 12 lata, choćby dla tych paru chwil...
a ja o wszystko do konca walczylem. to
znaczy obiegowki mi nie chcieli podpisac, prawie bym nie dostal swiadectwa.
no coz koncze 2 gim. przyszly rok bedzie ciezki. zobaczymy. na pewno dlugo
oczekiwalem tego dnia. poza tym odchodzi moja wychowawczyni i zarazem
nauczycielka od majzy. ciesze sie z tego powodu.
Ten rok mi tak szybko zleciał. W tym
roku bardziej mi się podobało, niż w I klasie. Zżyliśmy się, dogadaliśmy,
byliśmy na świetnej wycieczce i doszła do nas pewna osoba, z której
przyjścia bardzo się cieszę. Agrado pewnie wie o kogo chodzi
Z jednej strony się cieszę, że już nie muszę się uczyć na
klasówki i kartkówki, że już wreszcie wolne, a z drugiej szkoda mi że
niektórych osób nie będę widywała 5 razy w tygodniu, że nie zobaczę ih przez
2 miesiące. I szkoda, że moja matematyczka odchodzi. Równa z niej babka.
A co do ocen- zadowolona jestem. No może oprócz oceny z geografii i
polskiego. Średnia 4,33 jak na II kl. liceum to dobry wynik.
No niesamowicie szybko minął mi
pierwszy rok w liceum... ale nic ... hej za 2 lata matura!!
he he
Mam pasek ze średnią 4,78
Zakończenie mam o 10 i potem wyjeżżam na obozik i wracam
z 2 na 3 lipca do domku i od razu rzucam się na forum
Pozdrawiam i miłego wypoczynku ludziska ;D
o yntelygenty ja mam średnią 3,8 albo 3,9
Syriusz, wracasz 2 lipca? Ja wlasnie w ten
dzien wyjezdzam...buuu.
No niestety zaraz własnie wychodzę
Papa wszystkim
nie lubiłam mojej klasy z gimanzujm,
przede wszystkim ,,bogatych". Chodzili nadęci jak pawie i tylko się
wychwalali ile kto ma kasy.
Ja w sumie nie opuszczam mojej szkoły, bo
liceum jest w tym samym budynku.
Oczywiście są osoby których mi będzie
brakowało, osoby szczere i miłe, zaledwie garstka. Ale... No cóż...
ps.
Ja tesz mam czerwony pasek, ale mam chyba 4,8 albo 4,9 (ni wiem nie znam się
na średnich, mam jedna czwórkę)
ja mam całkiem spoko klase i czeka mnie z
nimi jeszcze tylko rok!!!!!!!!
jestem w
5/6 klasa to znaczy po wakacjach będe w 6 .
ja kocham moja klase
ja chce do mojej klasy!!!!!!!11
Koniec.
jeszcze tylko mala imprezka
o 17.
Wielu nie zobacze. Glupio jak wszyscy placza a ja sie smieje i
chichram!
Energia!
Moze fotki gdzies dam z zakonczenia
Kasia i Olga pisały o odejściu
3klas....
a ja się właśnie cieszę, że u mnie w szkole
odchodzą.
bo ich nie lubię.
ta no to i ja się zmywam po zakończeniu do
Krakowa. jakbycoś to na gg status vel mail. dozo za tydzień
Hehe Bren to tak jak ja Ja z kolei za tydzien wybieram sie na oboz do jezior malych
:]
Wiecie jak dretwo bylo u nas na zakonczeniu...wszyscy od razu rozeszli
sie kazdy w swoja strone...brr..pozegnaly sie ze mna tylko dwie osoby, do
ktorych sie jako tako przywiazalam..a tak to ble..kazdy sobie..
My musielismy biegac po calej szkole, by
dogonic nauczycielow i dac im kwiatki ;D
Pare osob sie pozegnalo. Reszta
polazla, jak dostala swiadectwa.
Wiece, teraz mi jakos smutno jest.
Wstane w poniedzialek, umyje sie, spakuje. I dopiero po chwili sobie
przypomne, ze sa wakacje. Zawsze tak jest;D.
Boze, ale ja jestem
sentymentalna.
Fajnie powspominac chwile spedzane w szkole z innymi.
Zgadalismy sie, palamy wieksza sympiata do siebie, niz na poczatku. Z
niektorymi dziewczynami cieplo sie pozegnalam;).
Wakacje -
ale jak zorganizowac ten czas? Teraz mam od cholery wolnego czasu. ;P
Ja mam wakacje od wczoraj od 19,
zakończenie znałam na pamięć, więc niczym mnie nie zaskoczyło. Płakać mi się
nie chciało, bo nie ma za kim, no moze za 4-5 osobami. Tylo łezka mi się w
oku zakręciła, gdy hymn był grany, ale tak jest ze mną zawsze. Jeszcze do
mnie nie dociera, że są wakacje, wolny czas, koniec gimnazjum. Może w
sierpniu ta informacja w koncu do mnie dotrze.
a ja dopiero przed chwila wrocilam.
zakonczenie mialam na 11, ale pozniej poszlismy jeszcze na pizze. ryczalam
przez caly apel. zegnalam sie z wszystkimi. nawet kiedy zegnalam nauczycili
to plakalam. po prostu nie moge... to juz jest koniec... nie ma juz nic...
chociaz wiem, ze wiekszosc tych ludzi mieszka w odrebie 1 km od mojego domu
to i tak jest mi cholernie źle i smutno, gdyz wiem, ze juz niegdy nie
spotkam sie z nimi wszytskimi naraz, nie powiem im 'czesc' na
korytarzu, nie usmiechne sie, nie pokloce sie, zeby zaraz sie pogodzic...
pustka...
Apel - Ewa nie placze.
Przemowienie
Dyrektora - Ewa nie placze.
Ostatni dzwonek - Ewa nie
placze.
Pozegnanie z wychowawczynia - Ewa nie placze.
Pozegnanie z
Dyrektorem - Ewa beczy.
Pozegnanie z pania Ania - Ewa
beczy.
Pozegnanie z pania Malgorzata - Ewa beczy.
Wejscie do
biblioteki - Ewa beczy.
W gabinecie Dyrcia - Ewa beczy.
No i potem Ewa
beczy tyle, ze z przerwami.
Ewa sie uspokaja. (nie beczala od
roku)
Wychodzimy ze szkoly - Ewa beczy.
No tak mniej wiecej moj
dzisiejszy dzien wygladal ^^"
QUOTE (czadowa_ @ 24.06.2004 21:22) |
czuje ulge ze wreszcie bede wstawac o normalnej porze - a nie codzienie o 7 |
El, juz myslalam ze zmienilas sie w
barana.
A my się w tym roku zgraliśmy i poszliśmy
razem do Harendy na piwko. Oczywiście nie cała klasa, było nas 12 osób, taka
stała ekipa na wyjścia. Było miło, siedzieliśmy, rozmawialiśmy o wakacjach,
wczorajszym meczu, porobiliśmy sobie zdjęcia, a później każdy ruszył w swoją
stronę na autobus.
QUOTE |
Pozegnanie z Dyrektorem - Ewa beczy. Pozegnanie z pania Ania - Ewa beczy. Pozegnanie z pania Malgorzata - Ewa beczy. Wejscie do biblioteki - Ewa beczy. W gabinecie Dyrcia - Ewa beczy. No i potem Ewa beczy tyle, ze z przerwami. Ewa sie uspokaja. (nie beczala od roku) Wychodzimy ze szkoly - Ewa beczy. |
Widziałam dziś zakończenie 3 klas i mi sie wierzyć nie chce jacy oni sztywni byli. Jedna dziewczyna się poryczała to sie na nią jopili jak na półgłówka. Wzrok tępo wlepiony w dyrę i nic nawet nie drgnęli. Dopiero po wyjściu z budy wszyscy buczeli i powłóczyli nogami. Było im przykro, ale nit nie odważył się płakać.
Moje z kolei zakończenie było cacy wszyscy weseli i uśmichnięci, mimo że nie zobaczymy siem przez 2 miesiące
ja bardzo, bardzo przezyłam dzisiejsze zakonczenie
poplakalam sie i wogóle
sakonczylam pierwsza liceum ale zmieniam szkole i wogóle miasto wiec wiecej jej raczej niezobacze
W sumie to zakonczylam tez rok mieszkania poza domem i rok mieszkania z 2 przekochanymi osobami. cala noc konczylam ten rok i mam ogólnie teraz podly nastrój.. ze cos tak wspanialego sie moglo skonczyc.
Kochalam swoje gimnazjum ale plastyk to niejest szkola.. to jest jak rok w jakims pieknym snie. i internat tez ..
właściwie nie odczuwam ze to JUZ wypragnione
wakacje
moze to ta cholerna pogoda?
nie wiem.
wiem tylko
jedno:
ze bedzie mi teraz strasznie smutno bez naszych kochanych IIIcio
gimnazjalistów..
Odeszla prawie cała moja paczka...
A
ja?
Cóż.
Doświadczę tego za dwa lata...
QUOTE (Brenda @ 25.06.2004 12:18) |
Kasia i
Olga pisały o odejściu 3klas.... a ja się właśnie cieszę, że u mnie w szkole odchodzą. bo ich nie lubię. |
Coprawda w zeszłych latach bardziej się
cieszyłam że juz wakacje, mimo że nie miałam za wiele do roboty i nie
zapowiadało się bardzo ciekawie. W tym roku ciesze się mniej, ale zapowiada
się o wiele fajniej ;-)
A samo zakończenie? Ubrana w czarną spódnicę
pożyczona od matki i nie-wiem-gdzie-znalezioną białą bluzkę jakoś
przyczłapałam się do szkoły - ciagle denerwowała mnie ta spódnica =='
Potem 50 minut stania na sali i wysłuchiwania różnego rodzaju podziekowań i
dawania dyplomów.
Szczerze mówiąc nie żal mi odejścia 3. klas - owszem,
kojarzyłam ludzi z widzenia, ale nie znałam nikogo bliżej. No, może żal
będzie jednej dziewczyny, która była świetną przewodnicząca szkoły, ale poza
nią - nieszczególnie
Hyh, nas to 2 klasy chyba nie lubily XD
Nas tj. klasy 3b Gimnazjum nr 1 im. Zjazdu Gnieznienskiego w Gnieznie!
Takie rozpieszczone te dzieciaki, ze nie wiem. Mysmy to sie bali starych, ze
kocienie i te sprawy, a tu wyskakuje taki zulek z pierwszej klasy i rzuca w
ciebie miesem albo kamieniami. No respect. Narazilam sie nawet synkowi
naszego miastowego el presidente XD Matka jutro bez roboty wraca cos czuje
^^"
no cóż jeszcze do tej pory nie moze do
mnie dojść ze już wakacje się zaczęły! Pamiętam jeszcze doskonale mój
pierwszy dzień w nowej szkole (chodze do LO), obawy i rozterki co do nowych
kolegów, nauczycieli oraz jak mi pójdzie z nauką w liceum - niepotrzebnie;
mam średnią 4,76 => pasek! nadal nie wierze!
ludzie z klasy więcej niż spox, a nauczyciele całkiem w
porzo (są oczywiście wyjątki)
a zakończenie jak to zakończenie: monolog
dyry, wyróżnienie uczniów i część artystyczna, a potem całą klasą z
wychowawczynią na lody se poszliśmy (pani stawiała )
ciesze się że mam taką super klase!
IB => IIB
górą!!!
a wakacje będę mieć raczej mizerne po 15 lipca
opalać nie będe się mogła (koszmar), czytać, siedzieć przy kompie i (co
najgorsze) jeżdzić na imprezy
a ogólnie to luz
QUOTE (anna_maria @ 25.06.2004 19:49) |
W sumie to zakonczylam tez rok mieszkania poza domem i rok mieszkania z 2 przekochanymi osobami. cala noc konczylam ten rok i mam ogólnie teraz podly nastrój.. ze cos tak wspanialego sie moglo skonczyc. |
Są wakacje, a mi jest tak smuuutno... tak.... 2 dni temu skończylam szkołe podstawową..... nie wyobrażacie sobie jak ryczelismy wszyscy..... będę za nimi tęsknić....
chociaż.... wszyscy idziemy do jednego gimnazjum, ktore jest w tym samym budynku ale to nie to samo. to koniec. będę za nimi tęsknić......
najgorsze jest to, ze będę w klasie angielskiej, a tam wiekszosc ludzi to okropne kujony (sorry Eowina, wiesz ze nie chodzilo mi o ciebie XD ) ale moze akurat trafi mi sie fajna klasa.... tym bardziej, ze to będzie moj 7 rok w klasie A..... no coż..... nie ciesze sie.....
CO TO ZA WAKACJE BEZ SŁOŃCA I ZE ŚWIADOMOŚCIĄ, ŻE NIE WRÓCĘ DO 6 A !!!!!?????
tragedia
a w mojej klasie nikt nikogo nie lubi i
wszyscy sie cieszą, że nie zobaczą mord innych przez 2
miesiące...
//edit
a i trzeba dodac ze jestesmy jedna klasa od 7
lat.
QUOTE (Zusia =) @ 26.06.2004 22:34) |
kurczę... ja się pierwszy raz naprawdę NIIE cieszę z wakacji. wczoraj płakałam bo są wakacjje. bo wyjedzie na zawsze Tomek, bo może się spotkamy jeszcze 3, 4 razy. bo ten cudowny rok się skończył, bo się zżyłam z tymi ludźmi, bo ich kocham.. mimo że tam wrócę, to tak naprawdę po prostu mam podły nastrój. i jak rpzeczytałam Twojego posta to jak mi się przypomniało i skojarzyło ze mną.. |
Ja odczowam wakacje od zakocnzenia Luz
Rocka ale naprawde bede je czul dopiro jak dostane sie juz do LO. Swojego
zakocnzenia nei rpzyzywalem. Chociarz musialem znowu cos gadac do calej
szkoly (cholerka czlowiek zapisze sie do kolka teatralnego i stanie sie
pozniej jako glowan a osoba od gadania =P mowielm na zakonczeniu i mowilem
na rozpoaczeciu brrr.. =P cholerka szybko ten czas minal) i brakowac mi
ebdzie tylko kilku osob. Ale juz sie zmowilismy ze kto chce we wrzesniu sei
spotkamy :-) nasza klasa lacznie z wychowawczynia hehe wiekszosc z nas ma
juz jej numer =) ale ogolnie sie ciesze ze skocnzylem to zapyziale
gimnazjum. Teraz LO ;] bedzie rzeznia. Zreszta juz jest bo trzeba sie dostac
:/
Wakacje! Jak miło^^ U nas na zakończeniu
było nudno i krótko, jedyną rozrywką było świadectwo koleżanki bez ani
jednej oceny. Ach ci nauczyciele XD
a weldug mnie to, ze teraz jest gimnazjum
zamiast osmiu lat podstawowoki jest beznadziejne. wciaz tylko trzeba sie z
kims rozstawac. 6 lat podstawowka, 3 gimnazjum, 3 liceum... i jak tu
nawiazac takie prawdziwe, dlugie znajomosci, kiedy wciaz trzeba sie
zegnac...?
ttak,
to jest jeden z licznych minusów
gimnazjum.
ale są też plusy. dzięki temu poznajemy nowych ludzi (mówię o
tych 90% którzy idą do nowej szkoły)
no i w ogóle, system jest do
bani.
fuck the system.
Wyniki. Juz to widze oczami wyobrazni.
Stoje w szkole i szukam sie na liscie, a tu nie ma. Szukam i szukam.. Lista
rezerwowych, gdzies tam na koncu widnieje moje nazwisko. Matko jaki bylam
buc ze zlozylam papiery tylko do jednego LO i do jednej klasy.
Elva, ty staruchu ty do liceum idziesz? *maj
gad*
Wiem Irweno ze nie chodzilo o mnie
Mi tez bylo smutno, bo skonczylam podstawowkę itd. Ale
przeciez nie mogliśmy być wiecznie klasą 6a. Bedziemy sie przeciez spotykac
w szkole albo na ulicy itp,ale jednak to nie to samo.Osobiście musze jeszcze
napisac ze powinno byc 8 klas podstawowki. Wtedy nie byla bym najmlodszym
rocznikiem w szkole,a jestem nim od 6 lat... ale za rok to sie zmieni
A tak przy okazji,mamy dwa miesiące luzu, wiec nie myslcie o
nowych szkolach i klasach w koncu są WAKACJE. Pozdrawiam i zycze milych
wakacji.
Ja równiez 'nie czuję' wakacji,
ale może to dlatego, że i tak wiele razy nie było mnie w szkole bo
chorowałam czy coś.
A przy rozdawaniu świadectw, szanowna pani
wychowawczyni powiedziała, że ją zawiodłam, bo nie przyszłam zdać chemii
[bardzo ciekawa jestem jak to miałam zrobić, skoro ona była na L_4 XD], a i
tak wystawiła mi 5.
Kocham ją ___^_"
Wakacje - to już? Z roku na rok czas coraz szybciej mi mija. Ani się
obejrzałam a już pierwszy rok liceum mam za sobą. Mimo to jeszcze nie czuję
wakacyjnego nastroju. A te dwa tygodnie luzów w szkole całkowicie odebrało
mi radość z zakończenia roku szkolnego.
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)