Mam nadzieję że takiego tematu jeszcze nie było. Mam takie małe pytanko:
Czy lubicie pić piwo? Ulubione?
Gorący letni dzień, słońce świeci, upał że nie można wytrzymać....idziemy do sklepu i pyk! Zimniutkie piwko! Co za uczucie
Nie uważam się za jakiegoś specjaliste w tym temacie ani konesera, ale przecież dobre piwo nie jest złe. Szczerze mówiąc to wspieram lokalny lubleski browar "Perła", jeden z najlepszych jakie piłem. Ciekaw jestem czy u wasz też można kupić Perłę? Z piw bardziej popularnych zdecydowanie najlepszy jest Carlsberg, aczkolwiek poznański Leszek niewiele mu ustępuje
piwo jest dobre piwo pić trzeba, kto pije piwo pójdzie do nieba. ;>
Ja całe życie na tatrze jadę, bo się przyzwyczaiłem. Pozatym to czasem jakieś dziwne. Cholera im lepsza reklama piwa tym ono jest gorsze. Patrz- Dog in the Fog. Pozatym ochydne są wszelkie piwa smakowe;p kawowe, karmelowe, afeeee.... resztę mogę pić bez ograniczeń
freeq to sok malinowy;p
a nigdy nie pijcie kawowego karmi, najgorsze "piwo" jakie w życiu piłem;p
Nie znoszę piwa. Jeśli jestem spragniona to kupuję sobie Ice lub Nestea i problem z głowy. To chmielowe świństwo gorzkie i niesmaczne jest choć na pragnienie pomaga, trza przyznać.
Najlepsze paliwo to piwo!
Piwo pije w zasadzie w celach samakowych i towarzyskich. Aby sie narabac wole bardziej ekonomiczne srodki. Czyli dobre tanie wino owocowe typu Wisnowy Sad.
Biały badyl rlz ;]]]]]]]
Podobnie jak Luna, nie znosze piwa. Ohydne w smaku
ja osobiście nie lubię piva, bo śmierdzi.
ale chciałabym sie kiedys napic (moze niekoniecznie piwwa ; ) w towarzystwie Kazika,tak hmmm symbolicznie. ;'P
dziękuję ze ewentualną uwagę. ;)
(temat o pivie w kulturze? he he , nie no, fajnie ; ) )
Najwyżej jakis admin przeniesie ten temat do Talk Show ale ja w sumie nie widzę żadnego problemu. Przecież PIWO to "kulturalny" temat. Nic co ludzkie nie jest mi obce.
a ja lubie piwo, jak jest zimne, jak nie jest orężadką i jak czuć chmiel. podobno dog zwalony, nie wiem, nie piłam. warka strong - mój faworyt.
Co w naturze ma zubr w puszczy ? ; )
u nas gull porzeczkowy i supercola
Child - Redds wprost na kaca...
piwa? ostatnio jestem przyjacielem Żubra, później Lech /chociaż normalnie jest w pierwszej kolejności/, do tego Dębowe, Warka może być, Tykie oczywiście, Żywca nei lubię. no tak jakoś
najlepsze na kaca jest powietrze z materaca ;]
aaa... zapomniałbym. hit wakacji - Kartoony! ;D
Czesi i słowacy mają dobre piwo. Pilsner właśnie naprzykład jest dość dobry.
mamy lepszą kiełbase, zwłaszcza wyborczą.
od piwa rośnie brzuch!
a kogo to obchodzi? ;] Piwo ważniejsze...
piwo z plastiku? toż to barbarzyństwo!
bodaj z plastikowej jest KOŹLAK! jednak nie - gustowne szkło, jak http://img9.imgspot.com/u/04/315/13/kozlak.jpg
w lokalnym lokalu widziałem szklanice promocyjne dwóch przepięknych trunków - piwa Satan i Judas. Na urodziny chcę 666 Satanów ;>
A desperados to syf
smietana ?
"Piwo z rana jak śmietana" to takie stare przysłowie ludowe
potti jakies kojarzenia?;C
absolutnie zadne XH
Skojarzenia są ZŁE!
Carlsberg mi smakował nawet [ale to tak nieoficjalnie, bo oficjalnie piwa nie pijam ]
A w lodówce są dwa drinki jakieś z rumem, należące do mojej mamusi. Mam nadzieję, że wiochy nie zrobi i się podzieli :>
O,to widze ze nie bede miala z kim gadac,bo lubie Redds'a, FreeQ'a i Dog in the fog <:
Ale oprocz tego b.lubie Zubra, Debowe mocne, Warke Strong, Lecha...
Ogólnie nie przepadam jakoś za piwem , ale najbardziej smakuje mi Carlsberg i Heineken. A jeśli chcę ugasic pragnienie to tylko mrożoną herbatą , nie piwem. Pozdrawiam
Co prawda wole wytrawne czerwone wino, ale czasami nachodzi mnie ochota na piwo. I to wielka ;P
Heineken, Carlsberg sa dobre,ale czasami mam ochote na starego dobrego Grolsha.
Uwielbiam natomiast piwo metne, czyli ktorego skladnikiem jest pszenica. Ma taki specyficzny, troche slodkawy posmak.
Mam tez takie dni, szczegolnie zima, kiedy nachodzi mnie ochota napiwo ciemne. Guiness oczywiscie najlepszy! Pamietam,ze pierwsze pilam w Wroclawiu ;) Porter tez mi smakowal,ale to bylo daawno temu i raz. NIedawno pilam te palone Okocimia i jeszcze jakies Australijskie na "B" (ale to w Bremie) i oba byly rozcienczone ;/ Z beczki. Wierzcie mi, rozcienczone ciemne jest gorsze od rozcienczonego jasnego -_-" A do tego drozsze,wiec tym bardziej boli jak sie ciemna wode o posmaku piwa popija.
No i oczywiscie "Krolewskie"! Bo rzadzi ;P W Sto(L)icy oczywiscie nr 1! ^_-
A jak Krolewskiego nie ma, to Zywiec. Warka Strong tez sie zdarza.
A w piatek pilam piwo japonskie ;P Wiecie jakie dobre? Chociaz podejrzanie podobny smak mialo do Zywca....
A na kaca moi drodzy najlepsza jest czerwona herbata. Mojemu bratu robie ja regularnie ;P Ja na cale szczescie pierwszy i ostatni raz upilam sie w wieku lat 3. Chociaz na poprawinach sylwestra okazalo sie,ze nie trzeba sie upic, zeby miec kaca ^^" Ale czerwona herbatka pomogla ^_^.
naród się nam rozpija, ech. ;)
patrząc na kilka postów wstecz stwierdzam iż kobiety nie mają gustu ;] same obrzydlistwa. Moc jest najważniejsza. I gorzkość;-)
fiu, dlatego ja preferuję czystą.
piwko to do płatków zamiast mleka XD
niemniej jednak nie uogólniaj misiek, bo ja osobiście lubię gorzkie piwsko :P
Carlsberga nielubie, za slodkawy i wchodzi dobrze tylko do polowy, druga polowa juz ciezko.
Zywiec - nie przepadam, jak za taką cene to zywiec to speluna.
Lech - moze byc w sumie lekko podjezdza pod heinekena ale jednak heineken to heineken.
Heineken wchodzi zajebiscie, mozna tankowac i tankowac a piwko dobre
Dog in the fog - ziomy mnie przed tym ostrzegały wiec nie kupilem z racji tego ze zal mi kasy ryzykowac ;] za to kase to 3 amberki są
okocim palone - zajebicho - smak swietny, dobrze wchodzi i nie jest jakos hiper drogi (od 2,90 idzie dostac)
żubr - mimo iz mam sentyment (pierwszy bronx), to wole inne.
Ostatnio sie przekonalem do mocnej tatry, do ktorej mialem jakies dziwne uprzedzenia, ale jest ok.
a desperados jest jaknajbrdziej si, chociaz to bardziej pod wino niz pod browar podchodzi ;]
z tanszych:
amberki za symboliczną 1zl (0,99). Dobrze wchodzi na comba typu 2-3 heinekeny + reszta amberki, gdy juz sie smaku tak nie czuje.
Krysztaly tez w okolicach 1zł sytuacja ta sama co wyzej tylko krysztalki ciezko dostac.
Karpackie - sam browar nie jest mega tani (2zł z groszem), ale za to najciezsze kaprackie jakie jest ma 18%, to normalne bodajze 8% i spruc sie tym szybko mozna ale ciezko wchodzi.
a produktom typu redd's mowimy nie bo są drogie, mają mniej % i trzeba byc hardcorowcem zeby sie tym spruć.
paczcie jedyna normalna;] Brawo dla Cat;p //chociaż raz, niech ma;p
herbatka po górlasku rlz']
Kiedy wspominalam o tym upiciu w wieku lat trzech, to to byl;a wlasnie herbatka goralska ;P Ale od tej pory mam mocna glowe.
A ja kiedys w Tesco widzialam piwo (jezeli mozna to ak nazwac) za 95 groszy...siara O_o
Dog In The Fog? Pilam raz i bylo cieple i mdle.
Wkurza mnie jak ide na impreze albo do restauracji i wciskaja mi Karmi albo slodkie wino, bo to "kobiecy smak" -_-" Tylko Porto toleruje ze slodkich. I nie mow MisieK,ze te mniej gorzkie (chociaz tak jak Ty wole czuc smak, bo jak mam ochote na cos lzejszego,to pije soczek. Chyba,ze twierdzisz, ze Guuiness jest piwem do deserow) sa obrzydlistwami, bo facet ma 40% kubkow smakowych i lepiej niektore smaki wam wchodza. Wszytko genetyka. ;P
Ktos sie zastanawial,czy to temat o kulturze. Jak najbardziej, kultura picia. Ja staram sie propagowac wino, ale piwo tez nie jest zle. Byleby tylko ni za 95 groszy marki Tesco, czy innej ;P
herbatka po góralsku?
wódke to tylko czystą i nieskarzoną z butelki ;p
słyszał ktoś może o wojowniku mocnym i wszechmocnym? prosze o informacje na temat walorów smakowych.
słodkie piwo to orężadka, a dobre piwo to gorzkie piwo, gaszące pragnienie itp, tid. li i jedynie.
Herbatka ze spirytusem ^_^ W ostatecznosci wodka.
Nie znosze wodki (moze wlasnie z powodu przezyc z dziecinstwa ;P). Jezeli juz, to Tequila.
vodka jest ekonomiczna;p
zbudowali fabryki
opracowali maszyny
produkują wódkę
tak dużo, dużo, dużo, dużo, dużo, dużo, dużo wódki
bo im tylko, tylko o to chodzi
abyś sam sobie szkodził
abyś sam nie mógł myśleć
abyś sam nie mógł chodzić
ustawili kominy
zbudowali drabiny
to już wszystko pracuje
pracuje i truje
bo im tylko o to chodzi
abyś sam sobie szkodził
abyś sam nie mógł myśleć
abyś sam nie mógł chodzić...
;)
nie siej wrogiej propagandy;p źą
ona tak zawsze XP
najlepszym trunkiem jakim udało mi się uraczyć moje gardło była tzw "cykuta". wycieczka do szklarskiej poręby- tam odwiedziny u bractwa walończyków i korzystanie z ich talentu i dobrodziejstwa. spirytusik, ziółka przeróżne, grzybki halucynogenne. zwala z nóg.
dlatego drogie dzieci- zwiedzajcie swój kraj, kryje on mnóstwo bogactw.
-powiedziała ciocia Cat.
a tak bajdełej z czego słynie polska - z wódki! bądźmy dumni! ;p
duma mię rozpiera B)
a mnie zaraz rozerwie ;p
Losux jest wszędzie w każdym razie Mandaryna by się nie poddała Pozdrowienia dla czytelników losux'a
Dobrze , Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem .
Jakis gosc z Wroclawia co mial ponad 11 promili (ludzie! On mial 1% krwi alkoholem!) to jeszcze na rowerze jechal jak go zlapali ;P
Ale przyzwyczajenia w Polsce sie zmieniaja. Za to w Rosji naprawde wszyscy sa narombani. Widzieliscie kiedys u nich takie srebrne puszki, jak u nas od piwa? Tam jest wóda -_-".
Aha, a to tak na przyszlosc. Wiecie jak sie leczy zatrucie metanolem? ;) Czy ktos zna odpowiedz?
jagodzianka na kościach, tania, bo 3.95 za pół litra, a jak kopie! i można kieć nawet schizy. i to takie tró ;p a przelewanie przez chleb i tak nie niweluje tego syfu chemicznego, którym to skazili, więc droga wolna.
ścieło się pewnikiem ;]
To nie cytat, ale polaczenie zdania pewnej pani dr z SGGW i wiadomosci z Teleexpresu pare lat temu ;P.
A jakze! Trzeba wlewac w ebie etanol, bo zarowno metanol jak i etanol wiaze ten sam enzym. Trzeba tylko liczyc, zeby nie zakonserwowac sie od srodka metanolem i nie sciac przez etanol ^^"""
i tak najlepsze są etykiety typu dawka śmiertelna alkoholu wynosi xg. Nie dotyczy Polaków i Rosjan ;p
rosjanie ostatnio schodzą na psy niestety;]]] niedługo będziemy liderami:D
a ja właśnie słyszałem że wódkę to piją całymi kubeczkami bez zapojki
Odnośnie wyczynów Polaków to oprócz płynu borygo opracowalismy jeszcze metodę picia kwasu solnego
kubeczkami bez zapojki to ja piję;p a biorąc pod uwagę starz rzuli spod mojego sklepu to jeszcze długa droga przedemną ;]]]]
Zapojka?!?!?!?!?! Ludzie skąd wyżeście się urwali że tak na PRZEPITKĘ mówicie ?!?!?!?!
a co to jest ta zapojka/przepitka? ;d
a własnie że zapitka!
o, zacny temat a ja sie jeszcze nie wypowiedziałem :]
Jak można nie lubić piwa nie rozumiem... no ale , nvm, konkrety!
Najpierw chwila smęcenia na temat - czego to ja nie piję ;]
Zależy z kim, czasem sie idzie w towarzystwie, leje sie (moje ulubione) Lech, Żywiec, Okocim (mocne) Debowe (długo ważone, szybko wypite) Tatra, Harnaś ( ot i fenomen, dobre i tanie!) jedynie Warek nie lubię jakoś szczególnie, ale jak daja to biorę ;]
Ale od początku lipca jadę prawie wyłącznie na karpackim ( 2 złote, nie najgorsze tanie ;]) I toto sie całymi literkami pije bo wchodzi bardzo przyjemnie :]
Z innych tanich i często pitych - VIPy, w biedronkach po 1,60 (7,8% chyba !)
Z plastików też kiedyś miałem okazję pić, hmilnoje (nie wiem jak sie to pisze) kozackie i takie inne wynalazki. Jak nie ma kasy a pić sie chce...
Wina też lubię...Warka miodowa, Wino marki Wino, Leśny dzban, Keleris - same zacne trunki i to w miare dobrej cenie (oprocz dzbanu, 5,80 to już troche dużo jak za wino ;])
A własnie
Jezeli ktos dotrwał do końca posta stawiam ważne pytanie które mnie nurtuje - jak pijecie? czy istnieje kultura picia? czy alkohol jest dla wszystkich?
Naszło mnie to pytanie ze zdwojoną mocą kiedy kilka dni temu wraz ze znajomymi piłem spokojnie piwko w cieniu kasztana wielkiego i starego. Było to na wsi, ciemnica już zapadała.
Zwyczajem już jest w tamtych stronach że się pije dużo - więc piliśmy oka mocnne, a to piwo ma kopniaka niezłego. Wszyscy byli mniej lub bardziej pijani i weseli, zabawa trwa, toczą się rozmowy itd.
Aż tu nagle z drugiej strony dochodzi grupka młodzieży (4 osoby) z innej wsi, po 4 piwach byli, te typowe znienawidzone przezemnie parodie ludzi - łysi, średnio inteligentni, przekonani o swojej wyższości, słuchacze hiphopu ( a jakże ;])
I następuje kulturalny wstrząs - idąc wrzeszczą, klną na całe gardło, rozpierdalają co im sie pod nogi nawinie - zachodzą do nas i pytają czy się przysiąść mogą - znali jednego z moich kompanów więc powiedział że owszem jeżeli sie uspokoją. Więc siedzieli cicho...15 minut może. Potem zaczeli tą samą oborę robić, a jeden z tych kurewskich pomiotów zaczą się do mojej kobiety dobierać (też idiota... dziewczyna siedzi mi na kolanach a ten sie do niej przystawia) Dosyć - pomyslałem - po czym niechcąc sprawiać przykrości Radkowi (temu który ich znał) kazałem kolesiowi wypierdalać miast po prostu dać w ryj. poszedł do swoich i uradzili że idą po piwo. A my mieliśmy w planach odprowadzić część ludzi do domów bo 12 dochodziła. Gdy tamci to zobaczyli zaczeli iść za nami, drąc się przy tym niemiłosiernie - spojrzałem na Radka - powiedział tylko - przepraszam Bocian - odprowadziliśmy kogo trzeba a gdy mieliśmy iść na swoją miejscówę tamci zaczeli się buntować - któryś kopną psa przechodzącego dorogą - pech jego w tym że był to pies Przemysława, 2 metrowego znajomego który stał obok...chwycił on sztachetę a na ten widok wszyscy 4 panowie uciekli do swej wsi...
Wiem - długo... ale teraz pytanie - dlaczego jedni potrafią się upić i nie robic obory a inni piją tylko po to?
I jak to wyglada u was
"...P..."
Nie wiem ksąd bierzecie to słownictwo ale ja co tydzień mówie dużo razy: najlepiej POPITY...
Odnośnie kultury picia to widze że wszędzie jest tak samo. Niektórym poporstu agresor się włacza po spożyciu większej ilości alkoholu i zaraz mają ochotę na jakieś burdy. Jestem zwolennikiem kulturalnego picia, bez darcia mordy i bez odstawiania jakiś szopek. A to że mili łysi panowie są wszędzie i uważają że ich dresy szeleszczą najbardziej to wcale nie oznacza że mają prawo do odstawiania takiej obory. JAK PIĆ, TO KULTURALNIE!!!
U nas jest kultura i nie ma łysych panów w dresach....meiszkam sobie w miesteczku w którym raz czasami więcej razy w tygodniu jest grill na którm jest tak zwana elita:D czyli młodzież 16-23 lata lubiąca wypić...u mnie picie najczęściej kończy się tym ze zwróce pokarm i ide do domu spać albo po prostu usypiam ładnie na jakiejś dziewczynie po głębszych oględzinach czy można na niej spać
gorzej, jak z ogniskowaniem i ostrością widzenia jest źle, bo możesz się niemile obudzić :}
człowiek uczy się na błędach co Child?;D
pierwsza zasada planowania jest taka, żeby udać się na z góry upatrzone pozycje ;]
dlatego traumatycznych wspomnien nie posiadam :>
jedynie same optymistycznie nastrajające ;d [np. doświadczalnie sprawdziliśmy, że na rogówce może się spokojnie wyspać osiem osób, a na drodze szeroko zakrojonych obserwacji i w oparciu o teorię kwantowej budowy wszechświata doszliśmy do wniosku, że i dziesięć się upchnie. najważniejszą kwestią jest dobrze dobrać miejsce, żeby się wypiętym do kumpla nie obudzić {dementujac - nie, nie zdażyło mi się} ;]]
ja miałem traumatyczne przezycie;>
NIGDY! przenigdy nie zabierajcie na piwak śpiworka który się w całości zamyka;p o mało się nie udusiłem.
Ja wiedziałam, że tak będzie, aha, aha, ja wiedziałam, mógł nie brać śpiworka^^
Szczerze mówiąc to ja nie mam 18 i nawet jeżeli to nie che pić.mi piwo zastąpić może na przykład zimny soczek -^___^-
zapomiałam, że my tu wszyscy mamy skończoną 18-stke, sorry.
pozycja upatrzona pozycją upatroną. gorzej jak kupela obok ciebie śpiąca nagle zaczyna żygać. niemiłe ;p
pijące dresy - codzienie przed moim blokiem o wpółdo dziesiątej wieczorem. i tak do 3 sobie imprezują robiąć niemiłosierny hałas. cegiełki latają ;p
Ja wczoraj maiłem adrenaline jak wyszedłem o 20 z domu, powiedziałem ze będe później a wróciłem o 3 w nocy...trzeba było kumpla przywitać bo z anglii przyjechał więc wiadomno o co chodzi....
jaka miska?
no i właśnie o to chodzi. naucz się czytać, kochana.
Chodizło jej nie o miske tylko o miśka tylko napisała bez polskiego znaku...tak trudno jest się domyślić?
gdybyś się nie zorientował że to była ironia, to ci to właśnie wyjaśniam, panie tego.
jej
n00bz ar everyware;>
Ua, no ja wlasnie tez nie mam 18, a ściślej mówiąc nie bede mial jeszcze przed październikiem :]
I to jest w sumie najfajniesze ;] zaczalem pic piwo w wieku chyba lat 15stu (no i wogole alkohol ;]) i ani nie zgłupiałem ani sie nie uzależniłem (chyba ;p) wręcz przeciwnie, otwarłem sie na świat i w sumie oddziczałem ;] nie ma tego złego...
Bo (uwaga, teoria włąsna ;]) a alkoholem to jest tak że zabija szare komórki! prawda to ale trzeba sie zastanowić - które?
Bo wyobraźmy sobie stado bawołów i stado lwów głodnych. Lwy jak to lwy zjadają bawoły ale lwy z zasady nie atakują osobników zdrowych ale stare i, bądz chore - teraz zamiast lwów wstawiamy alkohol a zamist bawołów nasze komórki szare - i wychodzi na jaw zbawienny wpływ alkoholu ( w pewnych ilosciach i częstotliwosci ;]) przy oczyszczaniu umysłu z wszelakiego śmiecia :]
Zatem, do picia marsz ;]
zdrowie
"...P..."
No to ja wczoraj sobe konkretnie oczyściłem umysł z tych starych szarych komnórek...ale cóż...właściwie to chyba na serio niewiele osób jest tutaj pełnoletnich...ja nie jestem na przykład...
Nie no ja tu muszę zrobić krucjatę pod hasłem ODTĄD MÓWIMY PRZEPITKA To jedyne słuszne i staropolskie określenie przepitki właśnie, a nie tam żadne zapojki, a kysz!!!
nie przepitka, nie zapitak....mówi się POPITA!!
O, o już prędzej..... Tak zdarza się nam powiedzieć w drodze wyjątku, więc krucjata oszczędzi Ci życie Precz z zapojką!!!
Przepitka albo przepojka ;]
Ale i tak, mówie wam, nic nie jest w stanie przebić w tym względzie wody po ogórkach! ;] też sie wzdrygiwałem, ale teraz kocham ten smak ;] przeżera gardło że aż miło wodke pic ;p
A i jeszcze, jezeli nie mamy tego specyfiku starajmy się jeść ogóreczki, grzybki i inne takie po każdym kieliszku, zwiększa to naszą maxymalną zdolność opojową dosyć bardzo ;]
"...P..."
a śledziki? śledziki czują się obrażone, że nikt o nich nie wspomniał ;p
Ach woda po ogórkach przecież to najlepszy rarytas do picia wódki. Podziwiam ludzi pijących bez zapojki (popitki,zapitki). Pamiętam jak to kiedyś można było tak pić ale teraz jak człowiek się postarzał to już ciężko bez wspomagania
śledziki są bee;>
"koniec z zapojką" to dobre hasło:D
zaiste, temat zacny, aż się wypowiem
jeżeli o piwa chodzi jestem amatorem warki (p)strong, tak bardzo lubie pstrongi łowić, no i dębowe. nie pogardze lechem, a jak dają coś innego to też się nie opieram.
pije dla ugaszenia pragnienia, na dobry początek imprezy albo do filmu i czipsów poprostu.
piwa smakowe? to nie piwa.
kultura picia? jak piję to raczej kulturalnie(choć mam traumatyczne wspomnienia XD) najbardziej lubię chyba w plenerze(pod jakimś drzewkiem, czy w krzaczkach) ale jak nastaną chłody i mrozy to trzeba się będzie stać domatorem, picie w domowym zaciszu tez nie jest złe(generalnie picie nie jest złe
z innych trunkow(choć temat o piwie) preferuję nalewy! które są ze mną od zawsze(od kiedy piję) i dobrze nam razem, choć ostatnio miałam mały wypadek, ale to była jakas niedobra marka XD czystą, wina i inne piję sporadycznie, raczej na imprezach, ostatnio sie nie zdarzyło.
zapojka? oż! XD przepita! zapita ewentualnie. no, ale po co o tym mówić, napijmy się, zdrowie
Nie jedzcie kielbasek, ktore od 3 godzin leza na ruszcie grilla jako zagrychę.
Bo życ trzeba z zasadą, że "zagrycha musi być".
Bo potem 3 godziny snu to za mało by to cholerstwo strawić i jest smutno.
lilly zdziwisz sie ale bardzo dużo;p
biedronka atakuje - jakiś kruger za 0,89 zeta ;p
VIP;]]]
Z ciekawych połączeń to polecam zapijanie wódki nalewką babuni zdarzyło mi się niejeden raz że zapitki zabrakło a nalewka była. Wchodzi elegancko!! Tylko nie przesadzac....
Odnośnie wódki rozcieńczanej z liftem. To połączenie nie jest zbyt trafne, gdyż lift ma za mało intensywny smak by go spożywać wraz z wódką (a szczególnie jabłkowy, bądź winogronowy -----> wówczas wychodzi typowa pryta)
przeżyłem mały szok. w przerwie między konsumpcją Pilsnera a Carlsberga spojrzałem na etykietę owego czeskiego piwa i ujżałem rzecz straszną, a sromotną - objętość alkoholu cztery koma cztery procenta ;O nauczony doświadczeniem z odmianami strong , gdzie ów wskaźnik wynosi około siedem koma jeden procenta, uznałem to za ilość śmieszną, ale to mnie nie zraża - wystarczy pomyśleć, że można ich w takim razie więcej wchłonąć ;]
znaczy się jest mało ekonomiczne;p czyli ZŁE! XD
trzeba proadzić agresywną politykę konsumpcyjną - znaczy się sępić ;}
a poza tym
sępię sępię... ale bez przesady ;-D spępić można na Złotego Kura, jakby mnie kumpel po tym jak od niego kase pożyczał zobaczył z Pilsenerem to by mi je na głowie rozbił
nie czytalem reszty (nie ma jak i kiedy), ale zapytam tak - moze ktos sie zna lepiej niz (skromnie powiedziawszy) ja.
czy w polsce jest jeszcze jakis browar nie wykupiony przez zachod? mam na mysli jakies wieksze piwska, nie lokalny 'zloty kur' tudziez inne wariacje zwierzece w nazwach z piwem. do niedawna ostoja 'prawosci i polskosci' byl szczecinski bosman, dzisiaj juz nalezacy o carlsberga.
no z tych większych to chyba niestety nie:(
Powiem krótko: Nic dodać, nic ująć!
a gdzie roznegliżowana laska?
http://home.tiscali.be/joke1/Neju4/colder%20beer.jpg
Tutaj mam kobietę i mam zimne piwko
łech, kontestatorzy znalezli sie.
przykro mi to mowic ale trywialnie wlewam wszystko co wlezie.
jak najwiecej, jak najmniejszym kosztem. i zeby nie bylo monotonnie co jakis czas rotacja w pierwszej 11.
ogolnie bardziej patrze na to z kim, a nie co.
<lol>
Piwo jest dobre!
Piwo pić trzeba!
Kto pije piwo - pójdzie do nieba!
vodka
connecting people
;p
eee... to to TU jeszcze robi ?
trawię tylko Faxe i Królewskie Zielone ;-D
Hefaj dziecię, jak dla mnie temat powinien na kulturze zostać, bo chcąc czy nie chcąc, alkohol jest częścią polskiej tradycji, a tradycję zalicza się do kultury.
Poza tym idiotycznie wygląda na TS :P
do kultury to ale już ;P
Najlepsza jest reklamówka z żubrami, tak - Żubry rządzą!!!
-----------------------------------------------------------------------
Cóż, nie pogardzę Coolerem =P, ale za piwem nie przepadam.
Ale na piwko z sokiem, zawsze się skuszę.
Wyczerpałam temat
Dziękuję
piwo z ukrainy? czyżbyś mówiła o popularnych 'mózgotrzepach', darach przemytu? :> [miło zobaczyć kogoś z bliskich stron]
trzeciego podobno nikt nie wypił.
jak już jestem przy przemycie, to czysta ukraińska wymiata - olimp, chlebny dar i niemirof na przykład ; D
a piwo.
od piwa lepsze są tylko dwa piwa.
staram sie jak najekonomiczniej, jak tam poprzednicy pisali.
smakuje: warka czerwona, lech, heineken oczywiście, tatry [ale mocna jest smaczniejsza], carlsberg, ostatnio zafascynowało mnie imbirowe - gingers, freeqem też nie wzgardze [dają to bierz], reddsem również, i tam inne od biedy.
okocimów jakoś nie trawię. nie wiem czemu. i harnasia.
i pijemy kulturalnie. traumatyczne wspomnienia? po polskiej czystej, królewskiej jakiejś czy krakowskiej...nie pamiętam..
Balsam Pomorski jest OK. Szkoda, że żadko go pijam, bo kumple się uprzedzili. Jeden się nim tak napierdzielił że jak spotkałem go w sklepie dzień później o 13stej to się musiał o ścianę opierać. Fakt faktem, że zaraz po mnie wypił najwięcej, ale ja nawet szedłem prosto, więc nie wiem co w tej wódce siedzi:p A drugi zbił tego czegoś 0.7 ;p Po tak traumatycznych przypadkach nie ma co tylko zrezygnować z Balsamu.
Misiek - podziw i respekt ; ) jesteś moim guru alkoholowym ^^
Ahmed - chyba krakowska, takich rzeczy sie nie pamięta ; D ale fakt faktem, że była masakra ze mną i z kumpelą.
wiem, prawie każdy mi to mówi;] ale nie bójcie się, ja też mam swojego guru. Pana zdziska spod sklepu;D
mis - wpadnij kiedys do mnie, uscisne prawice i przy okazji zabiore cie wraz z fumsek do mrocznego (czyt. menelskiego, ale tylko tam mozna swoja muzyke puszczac) baru 'zagloba', gdzie Pan Szef serwuje spirytus rosyjski, zrodlo pewne...no w kazdym razie jeszcze nikt po nim nie umarl. nie wiem ktorym paliwem rakietowym to jest wspomagane, ale nie spotkalem jeszcze takiego smialka, ktoren to wypil byl pol litra tego 'trunku'.
ogolnie jesli chodzi o alkohol to w moim przypadku nie jestem jakims koneserem, prawda jest taka, ze pije to, co mi podadza. chwalic mi sie nie specjalnie spieszy, bo mlodsi nie powinni sie wzorowac, a poza tym i tak nikt nie uwierzy ;}
co za kusząca oferta. kiedyś napewno podskoczę ;]]]] pół litra mówisz? hę... potrenuję. no i wezmę ze sobą zdziska:D
ostatnio mi sie zdarzyla pewna ciekawa przygoda ;], jechalismy sobie z ziomkiem na rowerach na slawnej gorzystej morenie i przy pewnej wiekszej gorce zrobilismy se postoj i stwierdzilismy, ze bedzie sie fajniej jechalo jak uderzymy karpackie z plecaka. wypilismy po 2 (te 9%, są jeszcze 4,5 i (!!!) 18% ktorego za ch*j nigdzie dostac nie moge) i jedno sie ostało w plecaku, wiec otwieram, a kumpel mi na to, ze troche benzyną zapachniało - powachalem no i faktycznie jakies trefne bylo, stwierdzilem, ze tego nie tykam, kumpel hardcorowiec wypil cale no i skonczylo sie w polowie gorki, z pokrzywionym kolem rozwalonymi przerzutkami i nie wygladajacym kolega
moral z tego chyba kazdy potrafi wyciagnac =0)
piłmy piwa zajezdzajace benzynom! =D
A na drugi dzień trampek w mordzie, którego smak czosnku nawet nie zabije
ogolnie nie przepadam jakos specjalnie za piwem (co nie znaczy ,ze nie pije), albowiem nie cierpie alkoholi ktorych wypita ilosc zwracam po niewczasie wraz z moczem w sedes. nie dziala tak na mnie tylko guiness, ale jest za drogi.
Mi smakuje Żywiec, Lech i Tyskie. Warka tez zla nie jest
Tylko wole inne alkohole, po piwie oddech jakiśtaki nie do końca:) Poza tym od piwa tyje się okrutnie, co widać po naszym społeczeństwie płci brzydszej:)
Ogolnie na EGC, zjezdzie goistow takim był pub w którym sprzedawali drinka genialnego - pol litra rumu Hawaii costam, Woda, Lod, Cytryna, Mięta i Cukier jakiś dziwny. Coś wspaniałego:) Orzeźwia, odświerza i w ogóle idealne w smaku:)
Piwo OK ale nie za często:)
No, chyba, że tak;)
W takim razie mi daleko od przyzwoitego piwosza:)
Ale to trochę smutne, że wszyscy panowie po roku 35 hodują sobie brzuszki:)
Taki brzuszek jest chlubą_i_powodem_do_dumy_dla_prawdziwego_piwosza! Żebyś widziała mojego wujka. uuu, on to ma powód do dumy...
Mój podobnie.
Bogiem a prawdą, teraz go łatwiej przeskoczyć niż obejść
Tylko miec nadzieje, ze nasze pokolenie zmieni poglad brzuszka jako powodu do dumy;)
hę. nie chodzi o powód do dumy raczej o to że piwo jest dobre i piwo pić trzeba;)
Można pić vódkę Albo wino dobre mocne i tanie. Bo vódka w sumie za droga trochę.
Byłam w czechach w te wakacje i naprawdę piwa nie polecam, lepiej kupić wino za 70 koron, które smakuje bardzo dobrze. Piwo jak woda. 4,5 procent góra. De facto bardzo tanie, ceny wahają się od 7 do 13 koron (korona 14gr), więc naprawdę niewiele, ale wypijesz 3 i nic nie czujesz. W tej kwestii przewyzszamy Czechy o głowę.
No nic, dziwne poglądy masz.
Z tego co wiem naprawdę mało kto w wieku 15-25 pije piwo jedynie dla smaku. Cóż, być może mam dziwnych znajomych. Nevermind.
BTW, na piwo w czechach narzekali wszyscy, od japonczykow po niemców. Ze jak woda. A w smaku bylo naprawdę nienajgorsze, więc zgodnie z Twojo teorią narzekać nie powinni
bo pewnie piliście jasne. czesi mają dobre ciemne piwo. zlotopramen sie nazywa;]
Jak miałem 14 lat to piłem piwo zeby się schlać;p moja mocna głowa i wprawa szybko jednak dały znać o sobie;)
Yhm, piłam je, i faktycznie bardzo dobrze smakowalo. Byliśmy w czwórkę w takim pubiku, gdzie podawali je w takich litrowych kuflach i wszyscy się zachwycali, że to rzekomo jedne z lepszych piw, jakie pili:) Mi smakowało, ale bez rewelacji. Tylko, że z tego co mi wiadomo to było pomieszane pól na pół z jasnym. Potem się przenieśliśmy do innej knajpy gdzie już był czysty Staropramen i nie smakował mi w ogóle:) Poza tym kosztował 70 koron czyli trochę nieopłacalnie.
Teraz też byś się upił piwem, gdybyś trochę wypił Mój brat jakoś potrafi;) A też już 14 lat nie ma:)
win tanich nigdzie nie doswiadczysz. najtansze np. niemieckie wino w kartonie (bardzo przypominalo cavaliera),za ktore zaplacilem dokladnie 1 euro smakuje jak wytrawna sophia.
schlanie sie piwem - co kto lubi, ale dal mnie do udreka wizyta w wc co jakies 15 minut, nie dzieki, wole kupic smierdzaca wodke.
Najlepiej to kupować "U Adama", butelke yyyy "wina" , 1,5 litra za około 3,20, zawsze i o każdej porze
Ja dla smaku lubię wypić jakiegoś drinkasa albo Smirnofa Ice:) Ale piwo mi nie smakuje az do tego stopnia, zeby sie delektowac nim:)
ot pytanie - czy picie piwa z sokiem jest niemeskie?
takh, wiec trzeba sie z tym kryc ;p
hm pic piwo dla smaku? moze i tak, ale nie ktorzy lubia ten stan kiedy 'troche' alkoholu plynie w krwioobiegu.
lufka do opalenia + adwokat + piwko + wino. w przemieszanej kolejności, fullwypas.
Zielonemu gównu mówimy stanowcze nie! To niegodne białego człowieka i dobre dla buszmenów - biali ludzie grzmocą wódę, a miętkie gandziarze do lasu. O.
się tak mówi Katon ;>
Misiek - cóz ja po wypiciu wódki i zapaleniu nie mam kaca właśnie. nie wiem to jakaś
taka specjalność.
zielone jest bee;P
no to w takim razie gratuluje znalezienia ciekawego sposobu na brak kaca:P swoją drogą ja nie mam kaca jak podczas picia jem ogórki i to wcale nie kiszone;p zwykłe świerze ogórki:p
przed kacem potrfi również przestrzec zwykłe popijanie na świeżym powietrzu. i najlepiej takie spanie.
zależy jak dla kogo. jak pijesz na molo, kiedy ci wiatr piździ po oczach i w zime jest -30 to za nie ma bata. Kac będzie, bo ogrzewasz się piciem:D
Ło, jakie zulki, noo [;
Ja najczesciej staram sie pic igristoje,bo najbardziej lubie [;
Nie pije Bolsa,błe x:
a moglibyscie 'polecic' jakies nie-za-bardzo-siarkowe i w miare dobre i ofc niedrogie winko? ;p
zalezy jaką sumkę uważasz za niedrogie. i co to jest to 'niezabardzo siarkowe'. ja już w białym patyku siary nie czuje;p.
lilly - moim pijackim zdaniem nie ma ch.uja na 'lesny dzban' o smaku... owocow lesnych. wierz mi - lepszego taniego wina nie znajdziesz.
edit: cena u mnie w zabce - 5.50.
edit#2: zdanie podziela wielu moich znajomych. najsmieszniejsze jest to, ze sprzedaja to w woreczku po mleku chyba ^^
btw. polecam stronke taniewina.prv.pl recenzje win, a co najważniejsze przepisy na wina domowej roboty. i uwaga. to nie są jaja. te wina są naprawdę dobre;))))
//edytuj, na tej stornie sporo jednak nie ma. więc polecę ci lilly jedno z moich bardziej obcykanych win.
Zamkowe, pachnie bardzo delikatnie, niemal nie wyczuwalny zapach, podchodzi lekko pod szampana z Biedroneczki. Najlepiej rozlewać kilka kartonów na osoby. bo pijąc cały karton można się przesłodzić, bo wino jest wtedy 'trochę' za słodkie. No i zajebiście się to je z kebabem. od 4 zł kupisz;p
Lilly, dla niektórych to może być burżuacja, ale Tokaji za 12-13 złooociszy jest przekozackie i przepyszne. poza tym Komandos za jakieś 4,90.
O comandos faktycznie genialny, moze za slodki trochę.
Ja osobiscie za tanimi winami nie przepadam, jesli juz pic je, to te w kartonikach o smaku wisniowym są bdb. Kiedys pilam 'wisnia plus czekolada'. Pomieszane ze spritem smakuje jak guma do zucia, really try it:)
w kartonikach w kraju polan i wiśłań jest w dystrybucji Cavalie i o dziwo ostatnio słyszałem o jeszcze jakimś wynalazku, ale zbyt wiele tego nie jest.
Komandos jest słodki, ale dla mnie w sam raz.
znajomek nie pija komandosa, bo to sie stalo zbyt popularne, a on byl punkiem kiedys i do dzis twierdzi, ze walczy z konwenansami.
whatever.
Punki ogolnie ze wszystkim walczą;) Szkoda, ze nie ze swoimi niemadrymi poglądami;)
Coz uwazam, ze czasem owszem punki to inteligentne osoby, ale w zdecydowanej wiekszosci są to dzieci z krainy alkoholu i marzen.
ja bardzo lubie piwo, najbardziej Lecha(kiedys pilam je namietnie bo Lech sponsorował Speedway grand Prix...niestety złota era browarów w sponsoringu sie tam dawno skończyła), lubie też Dog-in-the-fog; mogę wypic reedsa, ale uwielbiam tez heinekena,bo nie mam po nim kaca,to znaczy wszystko zalezy od ilosci a,le po nim dolegliwosci nie sa takie straszne:))pozdr
heh ktos pytał czy picie piwa z sokiem jest niemieckie...
no z sokiem to nie wiem ,ale z colą na 100% jak byłam na wymianie niemieckiej to wlasnie tam mnie tego nauczyli i wiecie co? nawet to smaczne!
mialo byc 'niemeskie' ^________________^
aczkolwiek o piciu piwa z cola nie wiedzialem....
grimmy nie rób tego. ;p
a jeszcze mi sie przypomniało jedno piwo bardzo dobre tj,'fortuna' to jest taki browar chyba z Gniezna bo ja zawsze je pije jak jadę tam do znajomych,smaczne no i ta barwa, ono jest całkowicie czarne, ach i jest jeszcze jedna zaleta, jest bardzo tanie:) i nie wiem czy w Sfinxie go nie sprzedają,albo bardzo podobne, pozdr
ps. sorki za to 'niemieckie" ale siedzenie 4 godzin przed kompem nie słuzy mi widocznie a juz na 100% nie moim oczom:P
MisieK, Lapino Sądeckie znasz?
chyba nie moje regiony, ale mam nadzieję że poznam:D
thx za polecania winek, nie zawsze jest ochota na piwo [;
ostatnio zaszalalam z kolega i Cin Cina kupilsmy <: dobry.
kolega czy cin cin?
bleh, o nie.... prawdziwe wino!
;]
nie zebym nie pijał od czasu do czasu no ale jak już wino z winogron to tylko drogie i tylko na baaardzo wazne święta ;] (ja jeszcze takiego nie miałem, ale rodziców opijam czasami na imieninach ;])
ps. wino tanie tgeż sie z kolą ponoć pija... i spirytus... wszystko mozna ;]
osobiście polecam Kelerisa za 3,80 w biedronkach pić w proporcjach 1/1 z wodą mocno gazowaną :] kopie i nie czuć zgniłych gumi-jagód :}
"...P..."
btw,
piłam niedawno 'Mocną Wiśnie' - napój winopodobny aromatyzowany blablabla.
Smakuje jak soczek, really.
Ale ostrzegam, nie wąchać.
Pachnie jak gówno niemyte. Trudno jest przełknąć coś takiego. A fuj.
Nigdy więcej.
dodam że po niektórych tanich winach sporo osob doświadcza przykrego zjawiska rozwolnienia ;]
Jezeli lubimy wąchać tanie wina to polecam te ~11%, szczególnie złoty jeleń i kultowe wino marki wino (koniecznie oryginały) ;] pachną gumiżelkami
A mocna wiśnia... hmm ... chyba też kiedyś miałem styczność...lepsze od kelerisa :}
a ja sie powtorze i znow napisze, ze najlepszym w smaku winem w polsce na dzien dzisiejszy jest 'lesny dzban' sprzedawany w tych 'gumowych' kartonikach po mleku. cena wysoka , 5.80 pln (mein gott), ale rano moj zoladek nie daje mi do zrozumienia, ze mnie nienawidzi, a zjawisko kaca jako takiego nie wystepuje.
Tutaj absolutnie się zgodzę w kwestii leśnego dzbana. Nietypowe opakowanie dodaje ekstrawagancji ale smak wina jest niepowtarzalny. Dużo lepsze od "Komandosa" i wszystkich innych produktów z okolic Sandomierza.
Jeśli pić "prawdziwe" wino to polecam bułgarskie półsłodkie "Kadarka". Mam po prostu sentyment do tej marki. Bardzo dobrze się nadaje do romantycznej kolacji z dziewczyną .
Heh, leśny dzban wchodzi to fakt ;] sobie dzisiaj łyknąłem od kumpla którego przypadkiem spotkałem na mieście (w ogole...dzikość - ide miastem po zakupy, spotykam znajomka z winem, łykam sobie, zamieniamy kilka słów i ide dalej :] lubie takie małe spotkania)
"...P..."
No niemozliwe, ze lepsze od Comandosa.
Comandos wymiata.
Pilam ostatnio nowy smak, troche gorszy od zielonego ale i tak najlepsze z win tanich.
A wina marki 'Wino' oryginalnego nie lubie:)
Ja nie mówię że Komandos jest zły To po prostu żywa legenda, ale przy Dzbanie wymięka. Spróbuj to sie przekonasz....Gdzieniegdzie jest ciężko dostępny, ale jak dla mnie rewelacja Nie polecałem jeszcze wina Fruktowin (2,70 zł). Co do prawdy miałem okazje je pijać tylko po kilku głębszych kieliszkach wódki, ale smakowało wyśmienicie. Poluje na to w sklepach w Lublinie, ale nie mogę natrafić
Jak już przy bykach jesteśmy to wina marki BYK i Byczek też są w miare "zjadliwe" chociaż jest tyle odmian ze sam nie wiem które warto polecić ;]
"...P..."
http://www.tomex.kom.pl/index.php?page=galeria&galeria=wina&start=0
Hm.
Fajna stronka
Ale nie dali "dzbana" i "spermy szatana"
nom ;/
az strach się przyzanć ale połowy z tego (przynajmniej połowy) nie piłem. nadrobić stracony czas trzeba i udać się do alkoholi świata;)
Caly wrzesień jeszcze przed Tobą, nadrabiaj zaległości....a jak gdzieś znajdziesz to Fruktowin polecam
Oj watpie, zeby bylo czego zalowac:)
Jakos ostatnio burżuj się zrobiłam, nie mam ochoty na wina.
Może po tej pachnącej Mocnej Wiśni.
Who knows.
polecam ten sajt, sporo win, opisy recenzje :]
http://www.holee.host.sk/index.php?id=opis
"...P..."
W sumie nie zdawałam sobie sprawy z tego, że tyle jest tych de la jabol.
Kurcze kurcze w gruncie rzeczy to musi być niezły interes:)
Mnie na Luz Rocku tak wisniowy nie wchodzil ze mam jakas awersje do jaboli. Ponoc ma byc juz nie sprowadzany wiec zdarlem etykiete i w portfelu nosze ;]]
HAHAHAHAHA
http://www.holee.host.sk/opis/index.php?id=wisniowysad1
A ja z winkiem nie miałem żadnych przykrych przygód Mówię stanowcze TAK wszystkim jabolom, owocom leśnym i porzeczce. Wiśnia jest zdecydowanie najgorsza z tego całego asortymentu, ale jak patrzę na pryty o smaku miętowym czy czekoladowym to wisnia wydaje się świetnym wyborem.
A co powiecie na zapijanie wódki "krakowskiej" nalewką babuni a potem ukraińskim nemiroffem Na początku idzie nieźle....nie polecam w większych ilościach.
Cavalier też jest w pytę. Tyle, że drogi. No ale te wszystkie medale z boku kartonu zobowiązują, hehe.
No bo pijesz, nie patrzysz nawet na kartona, a tam się pręża medale z różnych targów win i wyrobów winnych, meeeeen.
Ja tanie wino jestem w stanie wypić tylko z coca-cola (która tak swoją drogą kosztuje nieraz więcej niż sam jabolek). Wpomniane przez kogoś leśne (sprzedawane w woreczkach tudzież plastikowych buteleczkach) zostało nam zabrane na rekolekcjach (sztuk siedem). Wieczorem, kiedy takowy towar został przechwycony i wszyscy, delikatnie mówiąc, dosyć mocno go wyszydzili stałyśmy z kumpelą pod ścianą, purpurowe ze wstydu powtarzając non-stop: "czemu to nie było martini?". Rano, kiedy pewien X. wylewał je wszystkie na naszych oczach "sru w rury" powtarzałyśmy: "dobrze, że to nie było martini". Od tego czasu picia na oficjalnych wyjazdach unikam, tanich win nie kupuję, raczę się dobrymi, cholernie drogimi drinkami, albo piję piwo.
O właśnie -- piwo! Czyż nie taki był temat? Ubóstwiam. Jak kawę. I tysiąc innych rzeczy. Szkoda, że takie kaloryczne, szkoda, że tak słabo siada i szkoda że brzuszek po nim rośnie, bo bym piła bez przerwy. Ukochany Żywiec, co by nie, ale ogólnie jak nie spada poniżej 2 zł. od puszki to każde można wypić. Byle nie aromatyzowane. Byle bez soku. Zwyczajne, zwyczajne piwo.
ale łojenie win jest potworne. kurdebeele.
Ty heretyku zielony, ty ziołowdychu jeden, ty narkoćpunie obrzydliwy, nie obrażać tu łojenia win, bo normalnie wstanę....
vold. nas winołojców jest więcej;>
lampa w oczy! dwa razy z buta! łokiec w brzuch i na koniec z pienty w czoło!
A co to ja miałem..
Jak macie 10 zł na zbyciu i chcecie nowych wrażeń to uwaga uwaga...
CHÓR WUJÓW jest dla was :]
A co to? ano nie wino, nie wódka -> drink...mocny...dwa i jestesmy weseli bez zobowiązań :] w dodatku w expresowym tempie, zaraz po spożyciu! a przy tym smaczny! nic tylko pić...
Jak sie do tego zabrać?
idziemy do alkoholowego i bierzemy :
-mały rum (100g, cena ok 5 zł)
-małą wódke CZYSTĄ (nie ma już ćwiartek więc 200, cena zależy od tego co wybraliśmy)
-ciemne piwo, najlepiej PORTER (różnie z ceną ale około 3,50, nie brać oka palonego bo za słabe)
-butelka coli bądz pepsi
-kostki lodu (to tak opcjonalnie)
Wrzucamy do zamrażalnika...czekamy aż się ukisi i robimy tak :
Do kufla 0,5 bądz jakiejś duuuzej szklaneczki wlewamy 50 ml rumu, 50 ml wódki, 200 ml (szklanka) piwa (po ściance ;]) i na koniec coli do smaku albo do pełna, jeden pies, lód ewentualnie i... pijemy! w smaku genialne, kopie momentalnie ale nie w sposób zdradziecki. POLECAM :}
sam właśnie robie, mniam
"...P..."
OOO... Pawelord, nieomieszkam wypróbować)
Wstałem.
Tendrink brzmi paskudnie, ale trzeba będzie spróbować.....
nie ma to jak prawdziwi smakosze > ja jestem za tanim winkiem, moze byc nawet z kartonika ;D
mmm,m ;]
a tak bardaziej kulturnie to preferuje drinki rozne
a co do piw: najbardziej oryginalne piwo jakie widzialam we Włoszech to piwko o przyjemnej nazwie Furher z pieknym zdjeciem pana Adolfa;D
bylo jezcze chyba Mussolini i wino Morrison i pare innych ;]
phew. w musicu na plakacie widziałem Satana i Judasa. Na osiemnastkę postaram się skołować 666 butelek tego pierwszego ;}
i burżuj się zrobiłem, bo nietakdawnotemu świetnego drina piłem - troll. tylko drogie to to, ale kahlua i dwa rodzaje wódki roxxx!
Child, ja myślałem, że ty w 666 koźlaków zainwestujesz;)
ja ostatnio nic speccjalnego. kartony.
Piwko, to mój ulubiony napój Mogę go spożywać w każdej postaci Czysta też jest dobra, ale wolę drinki z czystą
Kwestia osiemnastki!
Moja z racji bliskiej daty już w zaawansowanym stadium, sprowadziłem sobie 6x 0,7 Soplicy, dla tych co nie lubią pić mam butle wstrętnego (uwaga! drogiego!) wina a dla tych co chcą bełtać beczke piwa :}
Zagryzki jeszcze sie zrobi, muzyke nastawi :]
jak tylko bede mial aparat to cykne fotke całego zaopatrzenia
"...P..."
Wróciłam z biwaku wczoraj, też było asortynentu od groma, a nawet więcej... Sama naraz wypiłam z 0,7 czystej
W piatek szkolna dyskoteka,lol.
Cat proste
0,7 czystej = 0,7 kieliszka czystej :P
niee... czysta woda mineralna niegazowana... nie ma co... jakoś nie wierzę. Ja żadko wypijam 0,7 samej czystej //zwykle jak już tyle, to coś jeszcze XDDD//
Oł maj Gad!! Może jeszcze nam powiesz jak to zerowałaś całe 0,7 z butelki z dozownikiem??
I ty dziecko żyjesz po wypiciu 0,7 wódki <lol> Bo piłem z wieloma osobami i jakoś do tej pory nie spotkałem kobiety która by wypijała 0,5 litra i sie dobrze trzymała.
Ty zapewne tyle nawet nie wypiłaś, bo 0,5 to byłaby dla Ciebie dawka śmiertelna XDDD
jak rozłożyć to na parę godzin to to jest możliwe ;p ale niepokoi mnie to 'naraz' - dawka śmiertelna alkoholu przekroczona ze dwa razy ;>
Po pierwsze jakoś żyję
Po drugie było to trochę w czasie rozłożone, ale nie więcej niż 3 godz
Po trzecie większość wypiłam z odrobina syropu malinowego ale i tak go nie czułam bo on był tylko do zabarwienia
Po czwarte, mam juz małą wprawę
Po piąte, nie dyskryminujcie kobiet, one też potrafią !
sorry, mi wystarczy pół półlitrówki i jestem wstawiona.
i wątpie, żebys wlała w siebie 0,7 i coś pamiętałą.
po 0,7 ma się zgona.
chyba że masz to w genach po rodzicach ;/
No może i po rodzicach, choć nie sądze XD
Niektórzy poprostu tak mają, możliwe, że tylko wyjątki
Ej dobra. Spotkajmy się przy wódce, pokaż mi to.
Cat a jesteś pewna, że wytrwasz? Ona ma ponoć mocną głowę;p
Jezu, ja po drinku, 5 kolejkach absolwenta i truskawkowej pryty lezalam i sie ruszac nie moglam.
newer_egen_na_pustos_zoladkos_truskawkowos_prytos_z_wodkos.
A jedli wy kiedy Turbokisiel, amatorzy?
A galaretki z wina? amatorzy? ;]]
Kumpel, wprawny metal, mi zaproponował ostatnio... łyknąłem kilka takich małych kosteczek i jak mnie nie jebnie...masakryczne, kopie mocno ale ponoc niezdrowe, wiec na dluzsza mete nie polecam ;]
Zreszta, co to za pomysły żeby alkohol jadać ;p
ps. questa mam dla odważnych :} jak wiadomo woda zamarza przy 0 stopniach... a alkohol sie trzyma dzielnie i do -30 chyba.. ostatnio próbowalem zamrozic butelke wódki ustawiając zamrazarke na maxymalne obroty - woda zamarzła, alkohol swobodnie unosił się :] ale co by sie stało gdybyśmy sobie łykneli takiego alkogolu o temperaturze mocno ponizej 0? jak na to zareaguje nasz nabłonek w przełyku? he? ;]
testowac, testowac..
"...P..."
Podobno można się upić umieszczając sobie wacik nasączony spirytem w dupie, ale tego też nie zamierzam próbować :P
omg. jak można pić wódkę z SOKIEM MALONOWYM??????????
a z kobiet które wypiły 0,5 i nie zaliczyły zgona znam tylko jedną, i niestety marnie wygląda ;]
No ekhm pol litra na kobiete to prawie, ze smiertelna dawka... Nic dziwnego, ze ona marnie wygloda:)
Ja na cale szczęscie nie znam takich kobiet A skoro Doti pija 0,7l (ml?) to nie chce jej nawet poznawać XDD Taka ilość wódki wypita w 3 godziny robi z facetów niezłe dętki (no chyba że jesteśmy na weselu), ale skoro Doti to przeżyła....
PEŁEN RESPEKT (chle chłe chłe chłe).....jakoś dalej ci nie wierzę. Hmmm, ciekawe dlaczego?? To ty wypijając ćwiartke musisz być całkiem trzeźwa ?? Piszesz że masz wprawe...a kto jej nie ma? Większość Polaków zdrowo tankuje alkohol, ale mówię stanowcze !NIE! twojej opowieści o wypiciu 0,7 w 3 godziny. BO wówczas chodziłabyś napruta przez następne 20 godzin i rodzice widząc Cię w takim stanie posłaliby Cię na odtrucie....
oj no juz sie nad biedna dziewoja nie znecajcie, huaho!
pewno wie ile wypila, ze nikt jej nie wykorzystal i ze jest calkiem trzezwa i pije alkohol lytarami.
no ale nie badzcie juz chamscy!
ołkej, już nie będę :]
ale niech dziewucha takich głupot nie pisze, bo to są największe bzdury jakie ostatnio czytałem.
Jutro wycieczka szkolna=)pomalu robimy zapasy, narazie kupilismy po trzy litry na glowe;))))) Jedziemy na trzy dni ale i tak twierdza ze za malo;)))
PS. Ale z wacikami nie bede eksperymentowac
burżuje! trzy litry na sztukę! jeszcze jak powiecie, że to n i e jest ruski bimber za 7zł, to piszę do was o wsparcie finansowe ;}
E tam galaretki, kisiel na winie, to jest cos! ;p Tylko to koniecznie musi byc takie nie przekraczajace cena 5 zl.
Sieh heil Turbo-grütze!
Skomentuje to tylko tak : Chamstwo i bezczelność. Zmywam się z tego tematu i forum chyba też, bo w taki sposób to ja nie będę z nikim rozmawiać... Jak ktoś nie wierzy i ma z tym problem to po co komentuje? Nie życzę sobie takich tekstów Ahmed... Radzę się reszcie forumowiczów zastanowić kogo tu na forum mają i czy ten ktoś naprawdę na to zasługuje skoro nie potrafi uszanować wypowiedzi drugiej osoby Oburzające... przynajmniej dla mnie Spodziwałam się tu większej kultury i że przebywają tu ludzie bardziej rozgarnięci. Wstyd
może to dlatego, że nie jestem ostatnio najbardziej tolerancyjną i sprawiedliwą osobą na świecie a i święta pewnie nigdy nie zostanę ;p ale chyba nawet bez tego, nigdy nie brałabym zupełnie serio słów osoby, która ma w avatarze Emme Watson, wypija 0,7 l w pół godziny itd. sorry (:
re up:
Mysle to samo.
Sie nie podoba to nie czytaj, wypad, papa, nara, elo, chwdp.
Musisz sie dziewczyno liczyc, ze jak piszesz pierdoly i opowiesci z drzewa sandalowego to badz pewna, ze cynicznie, sarkastycznie i Bog sam wie jak jeszcze pozostali uzytkownicy Ci odpowiedza.
o kurcze to ja się chyba nie moge z Wami wszystkimi przyjaźnić.
haha, z rymu o OIOMie pewnie znasz, bucu. free wbw?
Sumiko, to dosyc trudne zadanie. chyba.
czy ja wiem.
problem w tym, że z chlańskiem już Was nigdy nie dogonie, więc moja atrakcyjność jako zioma spadła drastycznie.
a kto powiedział że atrakcyjność mierzy się względem ilości wypitego alkoholu?
widzę Ahmed, że bezbłędnie wyczuwasz ironię ;>
w ogóle chyba dyskusje o alkoholu nie służą stosunkom między forumowiczami ;p
oh jak to zrobilas ze mnie rozgryzlas ;p
Kłamstwo, kłamstwo, 0,7 da się wypić samemu :]
Tylko trzeba czasu - tak np. od 19 do 4 rano :} powaga, wstałem potem o 13 i o 15 poszedłem do domu ( a mowa o imprezie 18 znajomka) więc nie p... mi tu że niemożliwe, że spiączka itd ;] I to o tej 4 rano ciagle swiadomy byłem, co nie znaczy ze trzeźwy, o nie :]
Trzeba sobie przegryzać i przepijać i musi sie udać :}
"...P..."
Kto da więcej? Widzę, że licytacja się zaostrza
A ja nadal twierdzę, że można się bawić i bez alkoholu.
Chociaż czasem potrzeba..
ja sie nie chce licytowac kto ile wypił tylko raz na zawsze dać do zrozumienia że od takiej ilości alkoholu teoretycznie sie nie umiera ;]
A alkohol do zabawy jest koniecznie potrzebny, bo choć mozna na upartego siedziec o suchym pysku to pytanie - po co? :]
jeżeli nie ma sie zamiaru wpaść a zadne alkoholizmy i te inne, jezeli nie jest sie przykrym dla otoczenia po alkoholu i jezeli nie ma innych przeciwwskazan - to niby czemu sie nie napić :}
"...P..."
Po co? Żeby wiedzieć o czym się mówi. Żeby nie zarzygać kolegi. Żeby nie śmierdzieć potem wódą. Żeby nie chrzanić o wpływie "Gwiezdnych WOjen" na wojnę w Wietnamie. Żeby nie wybić szyby, żeby nie połamać krzeseł...
Jest dużo wytłumaczeń.
Mówi się każda okazja jest dobra. Absurd. JA znam ludzi, którzy nie muszą pić, żeby się dobzre bawić. Wystarczy tylko dobre zgranie i atmosfera jest naprawdę super. Alkohol nie jest niezbędny.
no widzisz... ja jak wypije, nawet dużo, nie chrzanie głupot, podobno mozna ze mną porozmawiać normalniej niż po trzeźwemu, nie łapie agresora, nic nie niszcze, nie rzygam po ludziach - w ogole na imprezie nie beltam, faza i tyle :}
I wiem że są inni tacy ludzie...
alkohol nie ze wszytkich robi zwierzeta... no ale z niektórych tak, to fakt :}
Wszyscy mogą, nie wszyscy powinni :}
"...P..."
Bo trzeba pic z pewnym umiarem i juz.
jezu, serio tutaj odkrywacie amerykę w tym temacie!
ja się np bardzo dużo nauczyłam czytając ten temat Potti.
Alkohol potęguje nastroje jak i tak wiemy z autopsji, dlatego ja unikam picia na doła :] bo będzie gorzej - natomiast kiedy humor dopisuje to może być tylko lepiej...
no i niezależnie od nastroju wielu ludzi ( w tym ja :]) łapie dziwne stany szczerosci alkoholowej :} a kiedy jest się w kilku takich i każdego szczerość łapie - oj, wtedy to sie zaczyna dłuuuuga rozmowa :}
ps. na moje 18 od ojca dostałem 0,5 literka śliwowicy, Łąckiej...najlepszej :]
"...P..."
haha Lilly, widzę że tak błyskam mądrością w tym temacie, że polubiłaś cytowanie mnie ;D
a ja dzięki Tobie i innym wypowiadającym się tutaj, podobnie jak Sumiko, zgłębiłam mnóstwo tajemnic i naprawdę czuję się bogatsza wewnętrznie! chociaż właściwie nie wiem czy to się napewno nazywa ''wewnętrznie''... nevermind.
O rany. Lol. Potti, dołączam do fanklubu tego tematu.
O rany, a ja jutro piję Fajnie nie?
Lol
a ja dzisiaj teh lol
jak ktoś jest z gdanska to smiało przy ikei na wiadukcie o 16 zbiórka
No kurka, ja z Gdyni, wprosiłabym się ;P Ale teraz już za późno. Zresztą tyż miałam swoją, tylko kilka godzin później, też byś się do nas wprosił. Właśnie wstałam. :/
you guys sux badly ;p
do mojego arsenału 18stkowego dołączył 5ciolitrowy baniak wina gruszkowego :> thx to wujek Wojtek który je sam upędził :}
Jak już tak zapraszamy... no to może lepiej was nie zaprosze bo przeciez po 0,7 na glowe mi poumieracie jak amen w pacierzu ;p a przedtem wybijecie szybe i zarzygacie dywan podniecajac sie tym ze pijecie, pff ;p
To bedzie chyba ostatnie takie picie przed wieczorem kawalerskim...ehhh...
"...P..."
Wino gruszkowe - brzmi zachęcająco
Widzę że libacja wszechczasów się szykuje, pozostaje mi życzyć miłego picia, niezarzyganego dywanu i niepowybijanych szyb XD
I tak ma byc ;p tak żeby po skończonej imprezie publika zawołała zgodnie entuzjastycznie tonem osła ze shreka - ja chce jeszcze raz! ;p
po za tym ;p
Ahmed, akurat o tobie nie pisalem bo ty wiesz co i jak :] jesteś zaproszony ;p
I nie wszechczasów ale heh - roku 2005 na pewno jedna z wiekszych w moim wydaniu ;p
Na dzisiejszy wieczor przygotowalem sobie duzeeeego lecha i pol tony stron na temat roztworów :}
enjoy
"...P..."
o jezu.
2. Nie będziesz brał imienia Pana Boga swego nadaremno.
psychol.
poza tym zgadzam się z Sumi.
P2 pije, uważajcie! nikt inny z tego forum nie możę pić, elo jo!
Jasne!
Ja jest lepszy od P2, lepsiejsi! Wypije 0,75 i usne zarzygany cala trescia mojego i zoladka wspolbiesiadnikow! Po drodze 3 razy bedziemy reanimowani i rozwalimy pol domu gdzie bedzie sie libacja odbywala, ale jest da ril tru, wypije tyle i tyle wodki.
Wundabar.
Zamykam bo węszę flame war.
phi tez mi cos ><
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)