Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Magiczne Forum _ Talk Show _ Zabieranie Rzeczy Uczniów...

Napisany przez: KaFeCkO 25.10.2004 19:33

O ile mnie pamiec nie myli, takiego tematu raczej nie było tongue.gif

Dzisiaj po raz kolejny uslyszalam slowa [kierowane do kolegi z klasy] 'chowaj ta komorke, bo ci zabiore i odbierzesz ja ostatniego dnia szkoly'.

Juz nieraz w mojej klasie nauszyciele odbierali uczniom rzeczy typu walkmany, discmany itd. Moj dyrektor zabiera dziewczyna dluzsze kolczyki i kolka [tez kolczyki tongue.gif], odpowiednio opisuje i oddaje w czerwcu. I tak ostatnio, gdy chcial mi zabrac moje kolczyki [ cry.gif ] (za duzo kolczykow, wiem tongue.gif ) zaczelam sie zastanawiac, czy jest to zgodne z przepisami. Kiedys, czytajac status szkoly, nie zauwazylam nic, co dotyczyloby tego 'przywileju' nauczycielskiego. Np. jakby zabrali komus komorke i kazali po nia przyjsc w czerwcu, to co, telefon lezalby u dyrektora, a ten ktos placilby abonament, czy wykupowal karty? huh.gif meczy mnie czy to jest legalne tongue.gif prosze o komentarze tongue.gif

EDIT: bledy i literowki

Napisany przez: avalanche 25.10.2004 19:37

no u nas legalne jest odbieranie komórek jak sie wpadnie =P ale do czerwca nie trzymają tylko rodzice mają iść po odbiór

zarówno nauczyciel jak i uczeń powinni mieć wyłączone w czasie lekcji komórkę.

czy to takie trudne nacisnąć guziczek?

/głupi temat. przez niego moralizuję młodzież. a kysz/

Napisany przez: Child 25.10.2004 19:38

Primo - większość szkół ma wprowadzony zakaz wnoszenia "przenośnych aparatów telefonicznych"
Duo - w takim wypadku naumiel ma prawo ci ją zabrać
Tercio - po odbiór nie w czerwcu, a na ten sam dzień, ale przychodzisz ze starszyzną =P. Gdyby naumiel okazał się niezwykle zatwardziały w poglądach ["nie oddam"] należy wysunąć mu propozycję, żeby opłacał abonament za ten czas [nieważne czy tel. na kartę czy abonowany - działa w 100% :]]

Napisany przez: kubik 25.10.2004 19:43

to ja moze powiem
*głupi temat*
nie ma głupich tematów są tylko głupie nan odpowiedzi XP
ok ok
"Ty taki i owagi gówniarzu! Co ty sobie myslisz ze co ze klasa to spotkanie z przyjaciółmi relax itp??? No to sie pomysliłaś/eś! Tu ma być praca cięzka praca ja chce widziec pot na waszych młodych skroniach! Nie ma urlopu! I tak macie dobrze bo soboty macie wolne a ja nie miałam! Hmf jeszcze czego komórki przynosza, kolczyki przynoszą kurna za moiuch czasów to by tak po dupie dostała za takie kolczyki ze by przez tydzien stała a nie siedziała w ławce..."
Dobra bez jaj
Ale naprawde korzystanie z komórki w szkole czy innego ustrojstwa na lekcjach jest po prostu powiedzeniem Nauczycielowi:
- Mam cie w dupie!
Think before you act.

Napisany przez: KaFeCkO 25.10.2004 19:50

Dzieki za komplement glupiego pomyslu biggrin.gif ja mam tylko takie biggrin.gif

chodzi mi o to, ze jak np. nauczyciel powie 'daj mi to' to chyba mam prawo mu tego nie dac, nie? a jak zabierze bez mojej zgody, to mozna to prawnie uznac za kradziez tongue.gif chodzi mi nie o legalizowanie noszenia komorek, tylko o bezprawne zabieranie rzeczy osobistych uczniow tongue.gif

Napisany przez: kelyy 25.10.2004 19:56

U mnie to raczej komórek nie zabierają, przynajmniej z tego co ja wiem. Kolczyków i innych bzdetów tez nie, no chyba, że bardzo podpadniesz, ale jak chcesz zeby ci ziom od wf popilnował to nie weźmie, bo on za to nie odpowiada...^^

Napisany przez: Child 25.10.2004 19:57

QUOTE
nauczyciel powie 'daj mi to' to chyba mam prawo mu tego nie dac, nie? a jak zabierze bez mojej zgody, to mozna to prawnie uznac za kradziez

pacz punkt pierwszy mojego poprzeniego posta i sprawdź u siebie. a potem bierz się za obalanie rządów, rewolucje, socjalizm i inne brednie :]

Napisany przez: fumsek 25.10.2004 19:57

QUOTE(kubik @ 25.10.2004 19:43)
Ale naprawde korzystanie z komórki w szkole czy innego ustrojstwa na lekcjach jest po prostu powiedzeniem Nauczycielowi:
- Mam cie w dupie!
Think before you act.

i czy okrutne pozbawienie nas tego oto przedmiotu jest złośliwością nauczyciela, w ten sposób czujący się ignorowanym nauczyciel tępi tę "uczniowską ignorancję" w desperackim szale ratowania naszego szacunku wobec starszyzny XD, szczerze mówiąc mając przed sobą 30 gówniarzy, z których większość w poszukiwaniu rozrywki robi wszystko tylko nie to co trzeba( jakbym o sobie pisała XP) najchętniej zastosowałabym bardziej drastyczne metody może jakieś kary cielesne*ech z rozmarzeniemXD*

Napisany przez: voldius 25.10.2004 20:04

a dla mnie to nie jest głupi temat. no bo jednak dużo spraw się teraz dzieje ze szkołą, warto o nich rozmawiać. u mnie chłopaki palą fajki w szkole. ma koleś w łapie biega, tam gdzie nie ma nauczyciela bierze macha i znow biegnie. fajnie jest ;]

a co do zabierania. khyh, kolesiowi fizyczka zabrała komórkę, nie oddała mu, bo odeszła ze szkoły ;]

Napisany przez: avalanche 25.10.2004 20:08

wam się w d****e poprzewracało małolaty XD rządacie praw, ale z obowiązków ucznia jakoś sie nie chce zbytnio wywiązywać. oj na skróciki idziemy, młodziki =P

Napisany przez: Myśka 25.10.2004 20:40

się nie nosi takich rzeczy do szkoły, poprostu. albo się nosi, ale nie używa, przynajmniej na lekcjach. cała filozofia.

Napisany przez: Potti 25.10.2004 22:03

a moja szkoła to jest fajjna- trzeba kilka razy okazać swoją ignorancję, żeby Ci komórkę zabrali. ba, mam taką laskę w klasie, co jest trochę głupia i ciągle jej dzwoni na lekcjach. nauczyciele patrzą na nią łaskawiej, bo już wiedzą (przyznała się kiedyś), że nie potrafi tego wyłączyć ;dd i to serio serio.
no i nie widziałam jeszcze tu przypadku, żeby coś komuś trwale zabrali, więc się nie wypowiadam.

za to w poprzedniej szkole ostrzej było. komórki zabierali, nie do czerwca, oddawali rodzicom. a wszystko inne: kolczyki, resztę ozdób, kosmetyki używane na lekcjach (zdarzało się) etc. zabierali do czerwca. i właśnie mi się przypomniało, że pani od matmy ma moją odstresowującą piłeczkę ;[[


Napisany przez: Pawelord2 25.10.2004 22:21

Pff... jeździcie po ucznich srogo :] a tak naprawdę bezmózgie wypadki najłatwiej spotkac w gimnazjach - ten wybryk polityków i ministerstwa Edukacji nigdy nie powinin się narodzić, jako że zbiera cały ten syf który powinien jak najszybciej podzielić się na udanych i mniej udanych ludzi. A tak - bytują w gimnazjach wszyscy razem i źle czynią.
Z tym sie zgadzam :]

Zabieranie przedmiotów - kiedyś w akcie desperacji ja i znajomy (czasy 3 gimnazjum) nagrywaliśmy nauczycielkę od fizyki, bo chamstwo i jad z niej spływały. Robiliśmy to by pokazać potomnym jak chamski może być nauczyciel i by obronić swoje stanowisko ucznia inteligentnego acz gnębionego przez hmm system :] I nagraliśmy kilka jej typowych akcji (np. meczyki z uczniami - 3 pytania maturalne, uczen nie wie więc 3 pały)
I tak się składało że nastepną lekcją był WOS (po co to komu..)Superptak (aka suberlak ;p) przyuważył moj dyktafon i zabrał - dlaczego? nie powiedział. Zbulwersowało mnie to więc obmyśliłem plan - znajomy zagada a ja za ten czas po prostu odbiorę własność. I tak też zrobiłem.
Chamstwo? imo nie...

Teraz w LO trakich przygód nie ma - jest zakaz noszenia komórek do szkoły, co wszyscy z konsekwencją ignorują (nauczyciele tez ;]) a że idioci porozchodzili się po innych szkołach niż licea to chamstwa nie ma :}
amen

Zabieranie rzeczy ucznia bez powodu wyraźnego = prawo do zabrania rzeczy nauczyciela :] bo to po prostu kradziez na oczach całego świata :]
"...P..."

Napisany przez: Sumiko 25.10.2004 23:49

aj tam.
pod tym względem szkoły niepubliczne są fajniejsze.
wiecej luzu.
i nikt na nikogo nie krzyczy, gdy na lekcji ktoś naprawdę musi telefon odebrać i mowy nie ma o zabieraniu czegokolwiek.
można nosić kolczyki długie, krótkie, w języku, brwi, wardze, waginie, gdzie się tylko podoba i nikt się nie czepia.
dredy, punki, brzuszek w 8 miesiącu ciąży.
i nauczyciele -może dlatego, że znają nas, nasze problemy itd. -też są bardziej wyrozumiali. choć oczywiście jak wszędzie zadarzają się debile.
ale nie wyobrażam sobie, żeby mi nauczyciel zabrał cokolwiek, mp3playera, komórke czy nawet kolczyki. zresztą nie pozwoliłabym na to.

edit: ah i palić też można legalnie, a nauczyciele nie muszą udawać, że nie wiedzą, nie widzą i nie czują. przynajmniej kible nie są zafajczone, bo palarnia jest wydzielona, o.

Napisany przez: Milka 26.10.2004 19:19

W mojej poprzedniej szkole..zakonnica zabierała łąncuszki, kolczyki, pierścionki i Bóg wi co jeszcze....stwirdziała że to jest oznaka...bezbożności (tak! Wiem ze to śmieszne , ale tak było, koszmar!) Teraz to raczej nikt sie nie czepia o tego typu rzeczy...o nic sie nieczepiaja, nawet o komórki..skoro nauczyciele wychodza w czasie lekcji na niespodziewany telefonik, to jak raz się zdarzy ucznowi zapomniec wyłaczyc dzwonka to nikt nie ma o to pretensji... smile.gif

Napisany przez: BlackOmen 26.10.2004 19:42

jka sie gownairz bawi komorka to zabrac ale jak zadzwoni wazny telefon to dajcie spokoj. U mnie w LO nic sie nie rekwiruje dlatego ze nikt sie nie bawi jakimis pierdolkami. user 

posted image

Napisany przez: Neonai 26.10.2004 19:54

Pierwsze slysze o czyms takim..rozumiem zabrac i oddac po lekcji, ale w czerwcu? 'Drobne' przegiecie. Zreszta nie spotkalam sie nigdy z czyms takim. Jak komus zadzwoni na lekcji telefon, to sor/sorka go nie zabiera, bo im tez czesto dzwonia telefony. Niektorzy kiedy zadzwoni wylaczaja go, inni nie reaguja, a jeszcze inni wychodza, zeby odebrac. Skoro oni tak moga, to uczniowie tez powinni, w koncu jednakowo uczestniczymy w lekcji (: Co innego, jak ktos sie bawi komorka. Wtedy zabieraja. Inne rzeczy tez. W gimnazjum kolega kiedys przyniosl myszke na angielski. Reakcji sorki opisywac nie bede (; skonczylo sie tak, ze zwolnila go z lekcji, byleby myszka byla jak najdalej od niej tongue.gif

Napisany przez: BlackOmen 26.10.2004 20:02

O_O Cholera! Niezle! Bede musial wyprobowac wypad do szkoly z mysza. Tylko po tym temacie boje sie ze jakis twardy nauczyciel mi ja zabierze i odda w czerwcu user 

posted image

Napisany przez: Quizer 26.10.2004 23:41

Hmm o ile wiem z punku widzenia kodesu prawnego to raczej nie moze zabierac, a z pktu widzenia kodeksu szkolnego to moze ;-))

Napisany przez: anagda 27.10.2004 12:53

u nas nie zabierają. tylkko mówią "schowaju komórkę", "wyłącz głosność" lub czasami "co za debil bawi się na lekcji komórką?!?" w porzo. da się żyć

Napisany przez: Aylet 27.10.2004 14:28

U nas na większości lekcji trochę się wnerwiają jak ktoś sie bawi telefonem, ale i to się zdarza żadko... ale trochę gorzej jest na historii... facio stawia jedynki całej grupce ludzi którzy są blisko dźwięku i są podejrzani... tongue.gif

Napisany przez: BlackOmen 27.10.2004 16:23

Ja dzisiaj na calej chemii pisalem i sluchalem muzyki. Mam jakas tepa klase biol chem. Keidy wszystko zrobilem w zeszycie oni byli jeszcze na poczatku wzorow (kobieta dala taka wolna amerykanke user posted image ). Cos mi sie wydaje ze prz muzyce instrumanetalnej wzrasta mi wydajnosc user 

posted image

Napisany przez: anagda 27.10.2004 18:16

QUOTE(BlackOmen @ 27.10.2004 16:23)
Ja dzisiaj na calej chemii pisalem i sluchalem muzyki. Mam jakas tepa klase biol chem. Keidy wszystko zrobilem w zeszycie oni byli jeszcze na poczatku wzorow (kobieta dala taka wolna amerykanke user 

posted image ). Cos mi sie wydaje ze prz muzyce instrumanetalnej wzrasta mi wydajnosc  user 

posted image
*



na niektórych to działa. mi osobiście czas szybciej leci, gdy słucham muzyczki. najlepiej Rhapsody...

Napisany przez: BlackOmen 27.10.2004 18:57

Manowaru tez sluchasz?

Ja narazie tylko Dead Can Dance sluchalem nastepnym razem wezme jakies mp3 jakie na sesji uzywalismy. To jest pomysl user 

posted image

Napisany przez: xAVAx 27.10.2004 19:32

Moim zdaniem konwiskowanie uczniom czegokolwiek, co nie jest niebezpieczne, jest idiotyczne. Cholera, co w tym złego, że ludzie so słuchają muzyki albo wysyłają sesemesa? Jak chcą, by im ukradziono - to kogo to obchodzi?

Napisany przez: avalanche 27.10.2004 19:42

QUOTE
konwiskowanie


dobre ;]

QUOTE
Cholera, co w tym złego, że ludzie so słuchają muzyki albo wysyłają sesemesa?


absolutnie nic. GuPi NaUcZyCiElE cZePiAjĄ sIeM!


QUOTE
Jak chcą, by im ukradziono - to kogo to obchodzi?


nauczyciele to kradzieje ;p powiem mamie.

Napisany przez: sweet_kisses 30.10.2004 12:09

Ostatnio koleżanka z którą siedzę w ławce wysyłała sms'a na lekcji, gdy babka od biologii kogoś pytała. Skończyła maltretować tą osobę, wstała podeszła do koleżanki i wzięła jej komórkę, mówiąc:
-"Ooo... masz moja droga taką samą komórkę jak ja. Czyli bez problemu wejdę w twoje sms'y" ... mad.gif

Napisany przez: Hermiona13 30.10.2004 12:35

U nas normalnie nauczyciele zabierają nam rzeczy i oddają dopiero pod koniec roku szkolnego...

Napisany przez: kubik 30.10.2004 12:49

QUOTE
Ostatnio koleżanka z którą siedzę w ławce wysyłała sms'a na lekcji, gdy babka od biologii kogoś pytała. Skończyła maltretować tą osobę, wstała podeszła do koleżanki i wzięła jej komórkę, mówiąc:
-"Ooo... masz moja droga taką samą komórkę jak ja. Czyli bez problemu wejdę w twoje sms'y" ...

Twoja wypowiedź nie wymaga komentarza... ale zapewniam ciebie, ze jest on zupełnie inny od tego którego byś się spodziewała. dementi.gif

Napisany przez: illusen 30.10.2004 13:17

Nie zauwazylam aby nauczyciele u mnie w liceum jakos specjalnie reagowali, tylko anglistka sie czasem bura, ale nie spotkalam sie z zabieraniem komorki czy innych rzeczy.
W gimnazjum bardziej reagowali, ale konfiskowanie komorek bylo rzadkoscia. Za to najwiecej bylo zabieranych pilek do nogi za granie na korytarzu. Pod koniec roku wychowawca nie mial miejsca w gabinecie na pileczki i musial porozdawac.
Ale najlepsze numery z konfiskowaniem rzeczy byly w podstawowce. Babka od biologii jak widziala kogos grajacego w pokemony, zabierala zetony ze slowami " moje dziecko bedzie mialo zabawe". A w kwietniu nasilalo sie zabieranie uczniom pistoletow na wode, w pokoju nauczycielskim na parapecie byl co roku niezly stosik. laugh.gif

Napisany przez: Quizer 30.10.2004 16:55

QUOTE(Quizer @ 26.10.2004 23:41)
Hmm o ile wiem z punku widzenia kodesu prawnego to raczej nie moze zabierac, a z pktu widzenia kodeksu szkolnego to moze ;-))
*



Poprawka z punku widzenia prawa moga zabrac ale nie moga okreslic na jaki czas zabieraja ( tzn rodzic moze kiedy chce odebrac tongue.gif ) . A u mnie w szkole jeszcze takiego czegos (nowej) nie bylo, w starej sie odgrazali ale i tak tego nie robili

Napisany przez: sweet_kisses 30.10.2004 20:17

QUOTE(kubik @ 30.10.2004 12:49)
QUOTE
Ostatnio koleżanka z którą siedzę w ławce wysyłała sms'a na lekcji, gdy babka od biologii kogoś pytała. Skończyła maltretować tą osobę, wstała podeszła do koleżanki i wzięła jej komórkę, mówiąc:
-"Ooo... masz moja droga taką samą komórkę jak ja. Czyli bez problemu wejdę w twoje sms'y" ...

Twoja wypowiedź nie wymaga komentarza... ale zapewniam ciebie, ze jest on zupełnie inny od tego którego byś się spodziewała. dementi.gif
*



Możesz uważać mnie za tępą, ale nie wiem o co Ci chodzi. Sorry.

Napisany przez: Child 30.10.2004 20:29

o to, że twoja reakcja najprawdopodbniej wyglądałaby tak "no jak tak można ludziom komórki zabierać, ty stara babo, żeby cię <cenzura> strzelił!!!"
natomiast kubik - najprawdopodobniej poparł stanowisko nauczyucielki. ot i wsio na temat [dop. autora - chyba :]]

Napisany przez: Eva 30.10.2004 21:09

U nas nie zabieraja tylko kaza zdjac/zakryc/schowac/wylaczyc [w zaleznosci od zakazanego przedmiotu] Za to w moim gimnazjum dyro mial tonik i waciki i kazda dziewczyna z mocnym mejkapem miala darmowy demakijaz w czasie przerwy.

Komorka na przerwie - nie ma sprawy. Ale jak kom zadzwoni na lekcji np biologii z dyrektorka to mozna miec przesrane, oj oj ;d
Ja tam tez sadze se sie uczniakom w tylkach przewraca czasami, ale nie mozna popadac ze skrajnosci w skrajnosc. Mnie np cholernie wqrwialo na sprawdzianie nieustanne pikanie nauczycielskiej nokii.

Napisany przez: Lilly Lill 30.10.2004 22:30

W moim liceum na razie tylko straszą zabieraniem, ale do niczego jeszcze nie doszło, chociaż w statucie szkoły podobno pojawił się zapis zabraniający przynoszenia komórek do szkoły. Póki co, mało kto go przestrzega :]
W moim byłym gimnazjum [i nota bene też podstawówce] tylko konserwatorzy zabierali piłki tenisowe, gdy ktoś sobie takowe odbijał, po czym chowali je w szufladzie w swojej kanciapie. Gdy ktoś przyszedł po swoją, po lekcjach kazali mu szukać jej wśród stosu zabranych różnym osobom piłek, za każdym razem mówiąc, że wybrało się nie swoją piłkę. W końcu i tak nie oddawali ==' Ale to na szczęście taki skrajny przypadek był.

Napisany przez: Psychopatka 01.11.2004 19:04

bezsens.

jak wam nauczyciel cos zabierze i nawet powie ze dopiero w czerwcu to odzykacie, to po prostu rodzic na zebraniu do niego idzie i prosi o oddanie...


Napisany przez: czadowa_ 03.11.2004 23:26

W mojej szkole zbronione sa komórki, rozpuszczone włosy, makijaż.
Trzy czwarte mojej szkoły ma w szkole komórki, większośc dziewczyn rozpuszczone włosy, i co poniektóre (kurka jak to się pisze?) makijaż.

Jedyną osobą która na cokolwiek zwraca uwagę jest pani od historii, która konfiskuje, każe związac lub zmyć (analogicznie ;p). Oddaje wtedy kiedy zgłoszą się rodzice.

Dyrektor jest tylko od tego, zeby powiedzieć jakie sa zasady. Potem mozna już o nich zapomnieć.

Oprócz tego, 2 razy podczas dwóch lat nauki w mojej szkole skonfiskowano komukolwiek z klasy telefon. Po prostu ammy wyłaczony głos i nie piszemy smsów/ rozmawiamy na lekcji.

I nie ma problemu.

Napisany przez: BlackOmen 03.11.2004 23:41

QUOTE
W mojej szkole zbronione sa komórki, rozpuszczone włosy, makijaż.

Kufa wylecial bym user 

posted image czesto chodze w rozpuszczonych wlosach. Swoja droga to jest szkola czy jakis klasztor? user 

posted image

Napisany przez: czadowa_ 03.11.2004 23:58

Szkoła. smile.gif
I to w dodatku do wytrzymania. Jak kazda inna:)

Nikt się z tymi zakazami nie liczy... brykałbys sobie po korytarzu wolny i frywolny:P
Ale babka z histy sama by ci gumke zaofeowała.... :/

Napisany przez: BlackOmen 04.11.2004 00:27

Mam nadzieje ze jakies fajne user 

posted image
"Nakazy, zakazy, wszelakie powinnosci..."

Napisany przez: czadowa_ 04.11.2004 14:57

QUOTE(BlackOmen @ 03.11.2004 23:27)
Mam nadzieje ze jakies fajne user posted image
"Nakazy, zakazy, wszelakie powinnosci..."
*



Zwykłe białe, niezbyt grube gumki:)
Oczywiście, że do włosów;)

Napisany przez: Mellisa 04.11.2004 21:39

raz zabrano mi komórkę
nie z mojej winy, ale opisywanie szczegółów nie ma sensu...
Jednak nikt z rodzinki przychodzic nie musiał bo sama to zalatwilam...
Na wiekszosc moich nauczycieli dzialaja teksty w stylu 'to ostatni raz, wiecej sie nie powtórzy' itp
ale potem trzeba udowadniac swoją prawdomówność i konsekwencje przez caly rok... ^^


Napisany przez: BlackOmen 04.11.2004 22:10

QUOTE
Zwykłe białe, niezbyt grube gumki:)
Oczywiście, że do włosów;)

user 

posted image No dobra tego ostatniego nie trzeba bylo dodawac. Widac ze glodnemu chleb na mysli co? user 

posted image Swoja droga ja liczylem na jakies fajne, rozmowe. A gumki trzeba bylo by oddawac po lekcji czy mialo by sie ja na zawsze jako swoista pamiatke?

Napisany przez: Zusia =) 04.11.2004 23:13

Kufa, co wy wszyscy dzis z tym chlebem XD
3 osoby to samo dzisiaj mi powiedzialy, a teraz Omen jeszcze.
no cholera czlowieka bierze XD

Napisany przez: BlackOmen 04.11.2004 23:26

Wszyscy na lewo i prawo rzucaja chlebem user posted image

Napisany przez: czadowa_ 05.11.2004 10:54

QUOTE(BlackOmen @ 04.11.2004 21:10)
A gumki trzeba bylo by oddawac po lekcji czy mialo by sie ja na zawsze jako swoista pamiatke?
*



Nigdy sie ich nie dopraszała, ale na siłe mógłbyc jej oddaćsmile.gif

Ale po co komu zuzyte gumki??? turned.gif

Napisany przez: Eva 05.11.2004 17:41

No jak, wypierzesz i sa jak nowe.


Ale z was swintuchy.

Napisany przez: BlackOmen 05.11.2004 21:49

QUOTE(czadowa_ @ 05.11.2004 10:54)

Nigdy sie ich nie dopraszała, ale na siłe mógłbyc jej oddaćsmile.gif

Ale po co komu zuzyte gumki??? turned.gif
*



Ale to sa gumki do wielokrotnego uzycia to wiesz. Nie jest to jakas tam zwykla jednorazowka user posted image

QUOTE(Elvaralinde @ 05.11.2004 17:41)
No jak, wypierzesz i sa jak nowe.


Ale z was swintuchy.
*



Kto tu swintuch? Kto tu swintuch? user posted image

Napisany przez: KaRoLiNa 10.11.2004 19:16

U mnie w budzie można nosić komórki, ale tylko na własną odpowiedzialność. Jak komuś telefon piśnie na lekcji to nic się nie dzieje, bo nauczyciel nie ma pewności komu. A jak ktoś się bawi komórem na lekcji, to dostaje ostrzeżenie. Czasami zabierają, zależy od nauczyciela i jego humoru, ale wtedy rodzice moją się zgłosić na konsultacjach po telefon. Makijaż, zbyt długie kolczyki, gołe pępki i ramiona itp. są bardzo tępione (widziałam raz jak babka kazała dziewczynie iść do łazienki i zmyć makijaż pod jej nadzorem). Raz na wychowaczej poruszyliśmy temat naszego ubioru (dlaczego jest tak a nie inaczej) i nasza wychowaczyni powiedziała nam, że "jak dziewczyna kuca i wiadać jej całe stringi i plecy to chłopcy widzący to muszą iść natychmiastowo do łazienki". I dlatego jest jak jest.
A wracając do komórek to nauczyciele powinni zezwolić na rozmowe w naprawdę wyjątkowych sytuacjach, a takie czasami się zdarzają. Sami też powinni mieć wyłączone komóry.

Napisany przez: Agnessa 11.11.2004 11:33

u nas tylko grożą....
kiedyś jak byłam maaaaaaaała i chodziłam do SP (dawno,dawno) jak jeszcze była mania na pokemony to zabierali kumplom te karty i te ine bzdetne gadżety..

Napisany przez: BlackOmen 11.11.2004 11:38

Dobrze bo te Pokemony trzeba bylo tepic user posted image

Napisany przez: Agnessa 11.11.2004 11:42

QUOTE(BlackOmen @ 11.11.2004 12:38)
Dobrze bo te Pokemony trzeba bylo tepic user posted image
*


zgadzam się...

Napisany przez: Child 11.11.2004 11:51

QUOTE
Raz na wychowaczej poruszyliśmy temat naszego ubioru (dlaczego jest tak a nie inaczej) i nasza wychowaczyni powiedziała nam, że "jak dziewczyna kuca i wiadać jej całe stringi i plecy to chłopcy widzący to muszą iść natychmiastowo do łazienki".
Tjaaa... szczególnie wtedy, jak zrobi to monstrum z 30 kilogramową nadwagą i zapasami buforu wylewającego się na zewnątrz - łazienka potrzebna od zaraz :]

Napisany przez: mayi 11.11.2004 12:04

u mnie w szkole mozna nosic co ci sie podoba dlugie kolczyki spodniczki szerokosci bandaza ,komorki itd.
Nauczyciele jedynie zwracaja uwage zeby wylaczac dzwiek ,nie ma czegos takiego jak rekwirowanie chyba ze sa to pilki tenisowe ktorymi ktos sie bawi na przerwie w korytarzu blink.gif
a jak nuczyciel wezmie to nalerzy przyjsc do niego po 2-3 dniach przeprosic i przyzec poprawe i oddaja

Napisany przez: Girl of Gryffindor 13.11.2004 00:41

kurde... Nawet rozumiem telefony uzywane na lekcji, minispodniczki, odkryte brzuchy, czy jakas bardzo przesadna bizuterie. Ale komu przeszkadzaja rozpuszczone wlosy??? blink.gif

U mnie czepiaja sie tylko niektorzy, kiedy sie bawia na lekcji telefonem, czasem zabiora, ale po lekcji oddaja zawsze, chyba jeszcze sie nie zdarzylo, zeby jakis nauczyciel nie chcial oddac od razu na przerwie. Ale wielu nauczycieli ignoruje po prostu ewentualne dzwonki na lekcji, czy tez kaza wylaczyc io jak sie przeprosi to tez nic nie robia.
Natomiast na przerwie to juz nikogo naprawde nie obchodzi co wyprawiasz z tym telefonem.

Napisany przez: Zusia =) 15.11.2004 18:57

a mnie to sie wydawalo, ze w to bawia sie nauczyciele w podstawowkach...
u nas nie ma tego problemu. komus zadzwoni komorka- mowi sie 'przepraszam bardzo' i z glowy. ale coz, rozni sa nauczyciele, nie?

Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)