Może i Neptuna nie mamy, ale za to nasz ukochany, nieszczęśnie obsrany przez gołębie płk. Piłsudski trzyma klasę. Nie wspomnę już nawet nic o jedynej ostoji zieleni w naszym mieście zwanej Parkiem Saskim, która w sam raz nadaje się na wiosenne wypady ze szkoły w celach blizej nieokreślonych. No i tak poza tym to sporo tałatajstwa w dresikach się plącze po ulicach, więc kwestia bezpieczeństwa w Lublinie jest mocno zachwiana, ale jakoś się żyje (nie jest łatwo, szare blokowiska moim zyciem, moi ludzie, moje miasto a ja w nim, ziomków stos ;D). No i tak poza tym to wcale nie czuję że jesteśmy najbiedniejszym regionem UE, przecież tyle tu perspektyw.....(dlatego wyjeżdżam czem prędzej do W-wy na studia). Reasumując: fajno, fajno tu.
Liczę na support lubleskiej części forumowiczów (>>Syriusz, Cat...). Pora chyba zareklamować naszą kochaną mieścinę.
No własnei, temat Wam się utrzyma, bo wielu forumowiczów jest z Lublina lub okolic
Ja jeszcze okazji zwiedzenia tego miasta nie miałam, ale kiedys sie moze przyjdzie taki czas..;]
Ech, a z Dolnegośląska ludu malo i czuję się niedowartościowana, że takiego temaciuku nie będzie ;[
Lublin jest w deche. Ma Unię Lubelską, Budkę Suflera i arcybiskupa Życińskiego. Byłem raz i mi się podobało. Wogóle lubię wschód Polski. Tam jest taki fajny klimat.
Di-din-diin.
1 , 2 , 3 , zaraz będzie Poznań Karków Warszawa Łódź Zielona Góra Karkonosze Dworzec-Centralny-Minimiasto i Pcim Dolny.
Odjeżdża pociąg z tematu drugiego.
Din-din-diin.
Juhuu.
a do tematu - Motor awansuje to może się wybiorę , a tak to conajwyżej do Czermna =='
Sam fakt, że Lublin posiada mnie, to już jest coś XP
Kiedyś bardzo chciałam się stąd wyprowadzić, ale teraz już tak nie myślę.
Warszawa jest okropna. Duża, głośna, wszedzie daleko, żyje się sto razy szybciej niż u nas.
A tu? Co z tego, że wieś z prawami miejskimi. Jest klimat, wszędzie łatwo trafić. Może nie mamy dobrego kina, ale na pewno mamy zupełnie niezły teatr, dużo pubów i dobrych knajpek, na deptaku można zjeść najlepszy kebab na świecie ;p Zachowujemy urok małego miasta, będąc całkiem sporym.
No i stąd pochodzi Ani Mru Mru ;)
Jakby ktoś kiedyś zahaczał o Lublin, to ja chętnie pokażę, a co ;)
To ja i moja liczna swita zrobimy konkurencyjny temat O urokach GNIEZNA!
No, ba Lublin ma nas My mamy Lublin. On nas my jego ... no i?
Co do kina, w wakacje będziemy mieli obiekt porównywalny z Galerią Mokotów, że tak powiem Centrum Lublin Plaza nba Lipowej.
Kino i kilka sal, sklepy, restauracje, miejsce do gry w kręgle, bilarda itepe itede..
Nie narzekajmy.
Mamy Krzysia Zalewskiego, Mamy posłankę Kruk w sejmie Mieliśmy Sztukmistrza z Lublina. Teraz czas na nas. Wpadajcie drodzy moi, może się spotkamy?
Ludzie, multikina, tearty, sklepy, restauracje i kręgielnie to ja mam. I to nawet w nadmiarze. Ale w te wakcje planuję się do Lublina i wogóle na wschód Polski wybrać. Taki rołdtrypin. To dam wam znać i mi pokażecie jakieś takie speluny co tylko w dawnym ruskim zaborze istnieją...;>
No, Katon, na bank się spotkamy, chyba, że sfinalizuję plan ina całe wakacje wybędę....
Świebodzin rulez. I wogóle lubuskie. A w Lublinie nie byłam, ale wierzę, że to piekne miasto (wazelina niach niach)
A najlepszy i tak slask ;p !
W Lublinie bylam raz, nie podobalo mi sie ;p mialam 4 latka wtedy ;d
Nie wybywaj Syriusz, bo ja chce z Tobą winiaka obalić i o polityce i historii pogadać. Cat, odgadywaczko moich hipertrudnych zagadek, liczę też i na Ciebie...
A tam Oleśnica wymiata ! ;D
Najwyżej się spotkamy w październiku. Ja chcę startować na UJ. Jak się dostanę, to Katonie często się możemy spotykać
O! A na co konkretnie się wybierasz?
a ja sobie sama założę jednoosobowy temat o Oświęcimiu. o. i możecie mi naskoczyć ;p
na UJ Syriusz? to tam gdzie ja idę :]
Na PWST?
Hm? Myślałam, że o UJ mówimy?
A żeby tak bardzo nie na temat nie było: w Lublinie nigdy nie byłam i się nie wybieram.
Och, masz rację. Coś mi się pokiełbasiło. W takim razie na co na UJot =>?
Prawo. Jedyny kierunek jaki mnie interesuje.
Obawiam się, że się mylisz i niepotrzebnie straszysz.
Lublin to dobra mieścina. Ludzie mili. Wszystkich się zna (no może nie wszytskich, ale co tam ).
No i mamy jeszcze siostrę Pottera lol
No, ba... W końcu w Lublinie, ani na magicznym wcale nie ich tak wiele, nie?
W ostateczności to nam jeszcze pozostaje S. Black
http://www.magiczne.pl/index.php?showtopic=8177
Lublin odwiedziłam przy okazji wycieczki szkolnej (byliśmy na pokazach fizycznych ;]). Kawałek miasta objechaliśmy, parę rzeczy zwiedziliśmy, a potem dostaliśmy czas wolny gdzieś w okolicach starego miasta. Spodobało mi się to miasto, przynajmniej z tego, co udało mi się zobaczyć, ma parę naprawdę urokliwych miejsc. http://www.deviantart.com/view/27501830/ Na pewno dużo ładniejsze od mojej dziury.
Podobno sporo osób z Radomia studiuje w Lublinie... kto wie, kto wie, co będzie ze mną Co prawda, nie mam zielonego pojęcia, na jaki kierunek mogłabym się wybrać, ale zobaczymy.
http://www.deviantart.com/view/22666653/, http://www.deviantart.com/view/22667647/ http://www.deviantart.com/view/22667437/ (zdjęcia nie moje)
Ten pierwszy jest niesamowity. Jak Noktur Alej, normalnie...=)
przypomina mi lubomierz ;F
wszystkie na "L" tak wyglądają mysiu xd
w pewnym sensie fenomen
A mi sie Lublin bardzo podobal i pyszne lody tam maja w ogole ma klimat tylko w schronisku mlodziezowym miejsca dla nas nie mieli ale jakos przezylismy
a co do UJ ja tez tam sie wybieram co prawda nie na prawo ( na ktore wcale nie jest tak trudno sie dostac, na pewno latwiej niz na studia w Trojmiescie ) ale moj Przyjaciel chce startowac na prawo i z tego co sie orientowal to nie jest tak zle... a ja chce isc na gospodarke przestrzennna, a w moim kochanym Trojmiescie (ktore uwielbiam ale mam zamiar stad wiac) nie ma takiego kierunku i cale szczescie bo inaczej rodzice nie placili by mi za studia na ktore moge chodzic pod nosem
Nie dość, że piszesz dobre ficki to jeszcze dobrze gadasz dziewczyno...
Dzięki, dzięki, Katon.
No, ale czy jest miasto ładniejsze od Krakowa ?
Pytanie rozumiem retoryczne.
Katon, nie dość, żeś na poziomie człowiek, to jeszcze z Krakowa... ech.
dobra, poddaję się publicznemu zlinczowaniu: NIGDY NIE BYŁEM W KRAKOWIE!!!!
Ahmed, prawiczek? ;p
Nie martw się, wszystko jeszcze przed tobą.
Ahmed, jestem zawiedziona.
^^
No, ale dobra. Przyznaję się. Ja w Poznaniu byłam raz i to jeszcze w tym roku.
em: no jasne, że retoryczne ;>
Ja byłem i w Krakowie i w Poznaniu.
Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej.
Chociaż nie najpiękniej, to
Ciasne ale własne!
Jak to mawiał Feldmarszałek Duda "Krr...wa mać!"
Cudze chwalicie swego nie znacie kosmopolity zaśmierdziałe no żesz w mordę jeża chędożonego!
Lublin to nasza mała ojczyzna - i jak mi ktoś zaraz na Lublin wsiadać zacznie, ten azaliż pozna niechybnie elesemowskie ostrza wiedźmina Syriusza z Lublina. Gładko rzekszły zawrzeć mordy kołduny przebrzydłe bo z karków postrącam wasze kaprawe łby, zdrajcy, sprzedawczyki.
Nie ma to tamto, pomyliliście niebo z odbitymi w jeziorze gwiazdami...
(No i co ten Sapkowski z ludźmi robi.. )
Nie tak drogo... Trzeba tylko wiedzieć gdzie szukać, stary...
Ciesz się Ahmed. Masz to jeszcze przed sobą. Zresztą, Mickiewicz też nigdy nie był w Krakowie. A stoi na Rynku i jest taki z siebie dumny jakby go zbudował. Tak gwoli ścisłości, nie jestem z samego Krakowa. Spędzam w nim obecnie 90% czasu, fakt. I tak jest już od dawna. Ale też mam swoją drugą 'małą ojczyznę'. 30 km. na południe Zakopianką.
Pcim?XD
Ja w krakowie byłem dwa razy, raz na kolonii która ojciec prowadził... miałem wtedy ze 4 lata i nic nie pamiętam, drugim razem jak byliśmy w zakopcu na wycieczce klasowej na tydzień(też mało z tego pamiętam) to byłem tam jakieś 8 godzin... 4 "zwiedzania"(maraton - tu macie to, tu to a tu to, zadowoleni?) i 4 stania na jakimś chodniku bo nam się autobus wykrzaczył w środku miasta;>
Nie. Pcim jest trochę dalej, ale znam, byłem, piłem. Fajna wioska. A właściwie to takie prawie miasteczko.
Pod koniec października byłam we Lwowie. Sobota rano wyjazd, niedziela wieczorem powrót.
Miałam potem straszne zakwasy. I to te zakwasy będę bardziej pamiętać niż Lwów.
A w Gnieznie byliscie? HĘ?! ;D
Byłam raz. Na szybkiej, dwugodzinnej rundce po mieście ;>.
Katon -> to pewnie Myślenice//czy jaktotam było;p//
No, oczywiście ;>.
Pomijając to, że ja nic nie pamiętam, bo byłam jak miałam 4 latka ;D...
Wstyd powiedzieć, ale w Gnieźnie nie byłam.
Byłam za to w Kaliszu i stwierdzam, że to miasto jest piękne...
Lublin to bardzo ładne miasto... To fakt... ale nie mogłabym sie przeprowadzić nawet do tak pieknego miasta bo zbyt jestem przywiązana do mojej Oliwki A w Gnieźnie byłam i zwiedziłam mieszka tam mój kolega... bardzo ładne sa zabytki ale miasto nie podoba mi się...
Kara
A zgin przepadnij.
why tell my why?? Mogłabym powiedziec że to swietne i piekne miasto itd. ale jedno jest pewne... po Krakówku macie najpiekniejsze zabytki i fajni ludzie tam mieszkają ale rozmieszczenie budynków czystosć w niektórych miejscach wybacz mi nie odpowiada.. ale jako ocwene tego miasta dałabym mu 5--
Kara
offtop: Kara, masz Nuriko na avatarze Fushigi Yuugi rlz!
A u nas w Lublinie taka plucha... ślisko i wczoraj na targu owoców nie było!
A u nos, panocku - snieg sypie :}
A ja idę w końcu Narnię oglądać.. bo kurde nie mam czasu...
Taka plajta jest.. takie błoto pośniegowe :/
niby tak, ale w lublinie ponoć niebezpieczeństwo 90 procentowe ;]
no jak się pieprzy takie głupoty, to nietrudno po ryju zarwać.
bu hu
bójcie się dzikich lublinian
mechaniczna pomarańcza to dropsik
w lublinie nagminnie gwałci się nieletnich
biega za staruszkami, kopie je w goleń i ucieka z ich emeryturą
tak zdobywamy pieniądze na wino i alimenty dla swoich dzieci
które zresztą zrobiliśmy podczas jednej z naszych rytualnych comiesięcznych orgii
poza tym
zabijamy
głównie dzieci i małe zwierzątka
resztę bijemy aż do nieprzytomności
z krwi robimy suche barszczyki, lepsze niż knorr
osobiście studiuję prawo, ale po godzinach rzecz jasna razem z moimi braciaszkami wybiegamy uzbrojeni w łańcuchy i bejsbole, by roztrzaskiwać głowy biednym, Bogu ducha winnym mieszkańcom miast inszych.
Łoł, płacisz jakieś alimenty...? Lubię Cię coraz bardziej, hehe.
nie doświadczyłam, nie wiem, mówie co słyszałam ;>
to na drugi raz publikuj potwierdzone informacje, bo jak nie to wiesz, my z lublina cię dopadniemy.
Zrobią Ci dziecko i nie będą płącić alimentów. Pokrytykuj se Warszawe. Jej nawet miejscowi nie bronią.
Lublin dobry jest.
Lublin fajny jest.
W sobotę byłem nawet w McDonaldzie i nie było dodatku we frytkach ani w shake'u. Prznajmniej zapachowo nie wyczułem. A w Wawie?
Oj, podobny do Nuriko
Schiz. Zwariowałam. A byłam pewna, że się Kara z Syriuszem zgodziłaś natychmiast, że na twoim avatarze jest Nuriko. .
edytowanie wcześniejszych postów by zatuszować pomyłkę to bardzo zły zwyczaj. nie radzę.
No zgodziła się
Mniejsza o to.
Wczoraj było ponad 10 stopni u nas! Chce wiosneeeeeeeeeeeeeeeee
wiosna=matura
Precz z wiosną!!!
wiosna = neptunalia ;D
niechaj szybciej nadejdzie;)
Łee, a u mnie dzisiaj 2st były ;( i chora będę.
Kurczę, jak tak dalej pójdzie, to się do Lublina wybiorę chyba ;d
Dość mam ... ja pierdziele...
Nadchodzą dni, kiedy człowiek może się po sobie spodziewać wszystkiego. Takie schizy, głupoty przychodzą do głowy, ale humor bynajmniej nie dopisuje. To są schizy smutne, schizy wielkiej smuto-schizmy. Po prostu złe rzeczy. Napływowe demony schematycznie doskwierające młodym umysłom ubezwłasnowolniające sumienie i dobry nastrój... Ja chcę protestiwać ale one są silniejsze ode mnie. Dysredytują moją wolę każą mi robić uczynki niegodne młodego, chcącego podbić świat młodzieńca. Trzymanie na dystans nic nie pomaga, nie gwarantuje spokojnej nocy, gdzie sen trwa więcej niż 3-4 godziny. Gdzie spokój i opanowanie to mity, gdzie zadowolenie z życia to postać z wikińskiej sagi, gdzie optymizm to celtycka legenda. No wciurności...
LUDZIE, no weźcie coś zróbcie
I wyobraźcie sobie, że to nie fanaberie wypisywane przez człowieka, któremu zbliża się matura... To naprawdę nie o to chodzi...
nie wiem jak jego, ale mnie denerwuje_w_stopniu_bardzo_wysokim wiazacy sie z nadejsciem wiosny wykwit zauroczonych_w_sobie_w_stopniu_jeszcze_wyzszym par - wszedzie qwa. nie daja spokoju czlowiekowi - na gadu same :*. w pubie polowa sie obsciskuje. na ulicy to samo. w szkolce kochanej dla odmiany tez.
Child - odrzucony single-player :}
Jaki to ma związek z Lublinem?
U mnie wszyscy na około chorzy i mnie dopadło, nie idę dzisiaj do sql.
Qwa leje mi się z nosa jak z kranu ;/
Child, ja jestem co prawda multiplayer (yy doubleplayer? XD), ale również mnie odrzuca ten wiosenny okres godowy ;p
Syriusz- u mnie też wszyscy chorzy, ja sama mam gigantyczne pokłady glutów. Nigdy nie wiem jak moje zatoki są w stanie wyprodukować tyle tego na raz xd
Niech już będzie wiosna. Zniosę nawet pary. Wszystko. "Fakt" napisał, że nie będzie wiosny (a jak "Fakt" coś napisze to mur beton, wicie) i ja nie śpię po nocach. Zresztą w moich tpwarzyskich rejonach raczej się pary sypią, więc generalnie się dzieje destrukcja i mogę pocieszać i tłumaczyć i mówić, że będzie dobrze. I'm lovin' it.
Piłem spirytus z pieprzem. O w morde.
Takiego ślinotoku to nigdy nie miałem, nie widziałem.
Kto gulnie kieliszek ?
Wódkę z pieprzem chętnie ;p
W ogóle wódki bym się napiła, oj tak tak.
Ja se zrobiłem postanowienie i dotrzymam. Mam wolę ze stali. Momentami tylko żałuje, że sobie postanowiłem, ale już nie ma odwrotu. Nie piję do Wielkanocy. A 15 mam urodziny. To Wielka Sobota. Po Wielkanocy się sczesam okrutnie...
Odwodnisz sie!
Ofiaruję za grzechy to cierpienie.
Cat, ale to jest spirytus!
Jeżeli wypijesz kieliszek spirytusu z pieprzem i się nie skrzywisz to masz u mnie pół litra.
spirytusu i pol kilo pieprzu do dalszej konsumpcji ;P
Nie dałbyś rady tego z uśmiechem wypić. Mogę się założyć. Wiem z doswiadczenia :/
hmmm, muszę potrenować :d
Sratatata... bez trenowania za pierwszym razem!
Ja sobie strzeliłam kiedyś dwa big-łyki spirytusu ze szklanki, zanim się zorientowałam, że to nie woda. Muszę się przyznać, że udałam się w kierunku "zakątka dumania" w dość szybkim tempie...
syriuuusz, ale pięćdziesiątka czy dwudziestka piątka? (chociaż dwudziestka piątka to podobno nie kieliszek a nakrętka)
Najlepsze są "kielony zabójcy" - 100 mililitrów
to tylko dla kobiet o deep throat, ja nie posiadam takowego xd
chyba się przejadę Lublina, skoro tak zachęcasz
Edit: <aluzję zrozumiała>
Nie mam w domu kieliszków na wódkę.
To był kieliszek na wino. Pełny do połowy. Myślę, że to było więcej niż 100 :/
Wystarczy, że się nie skrzywisz
A 50 metrów od mojego domu jest "Świat alkoholi".
Wszystko tu jest
Powiedziałbym, że prawie to samo.
Kurde, no to i ja się dopiszę - mimo że nie mieszkam w samym Lublinie, ale w pewnej podlubelskiej mieścinie, której nazwy nawet szkoda podawać.
No nieźle, myślałem że nie będzie aż tylu ludzi z tegoż regionu=)
Nie mam nic przeciwko nowym inwestycjom i nowym galeriom handlowym w Lublinie, bo zdaję sobie sprawię, że dla wielu ludzi jest to wyznacznik atrakcyjności miasta i miernik jego rozwoju.To prawda,że potrzebujemy tego rodzaju projektów. Nie mam nic przeciwko nowej Galerii Orkana czy też Felicity, które ma być otwarte za rok, bo to prawda, że fajnie jest mieć u siebie dobre, markowe sklepy. Ale denerwuje mnie, jeżeli ludzie nie potrafią uszanować pewnych rzeczy. Cenrum Plaza mogłoby zostać wybudowane gdzie indziej, a te tereny zagospodarowane inaczej,bo nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale dla wielu ludzi odwiedzających groby widok wielkiego centrum handlowego zaraz za ogrodzeniem będzie bardzo przykry.
Jeszcze raz chcę to podkreslić: nie chodzi o fakt wybudowania centrum handlowego, ale o miejsce jego usytuowania. Nie zauważyłam, aby ktokolwiek miał coś przeciwko Galerii Orkana albo Felicity- a przeciwko Plazie niestety tak.
A ja od pazdziernika bede sobie w lublinie stałym gościem.
Pierwsze wrażenie - było to zimą, szedłem przez wąskie zawiane sniegiem ulice starówki, kamienice - każdy wie, część śliczna część beznadziejnie zaniedbana...pech chciał że szedłem ulicą "odrapaną" właśnie. wiatr wiał mi w oczy, dookoła żywego ducha, tylko wrony niczym sępy latały nademną. nagle jakaś kobieta gdzieś w górze otworzyła okno i chlusnęła czymś z wiadra wprost na ulicę. pomyślałem sobie że tak mogło wyglądać średniowiecze.
wrażenia ogólne - ta nie jest źle ładne miasto w sumie, tylko jak na moje upodobania mało jest cienistych i chłodniejszych zaułków, gdzie można uciec przed spiekotą letnią.
I jeszcze mała prośba ;] niech mi teraz ktoś grzecznie powie gdzie w lublinie mozna zjeść w miare niezle i co najwazniejsze tanio, czy moze lepsza stołówka uczelniana (AM) czy też może lepsze jedzenie dają na KULu moze jakis student ma juz w tym temacie doświadczenie i da dobrą radę.
"...P..."
Więc jednak Lublin? Miło mi. Niestety wybywam z tego miasta. Studenckich rad nie jestem w stanie Ci udzielić. W tyhc kwestiach prędzej dopomoże Ci Cat.
Tanie jedzenie?
Galeria Smaku. Codziennie pełne zestawy obiadowe za 6,5/9/12 zł. Smacznie i dużo. Można się spokojnie najeść.
Dobre kebaby mamy w przyzwoitych cenach. Polecam hamburgery sprzedawane w budkach z fast foodem.
http://s111.photobucket.com/albums/n144/pralisia/?action=view¤t=riviera.flv&refPage=&imgAnch=imgAnch1
pralisia to z zamoya dziewczyna ;p
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)