Wlasnie czy znacie jakies muzyczne
fenomeny. Styl ktory zupelnie odcina sie od wiekszosci rzeczy jakie mozna
spotkac albo bylo spotkac na rynku w owczesnym czasie? Cos co zauroczylo i
bylo cudowna jedyna niepowtarzalna rzecza.
Jak dla mnie takimi rzeczami
sa 'Dead Can Dance' i 'This Mortal Coil' no i oczywiscie
Mike Oldfield . Cos wiecej napisze o nich
pozniej. Narazie czekam na wasze typy na muzyke nietypowa, godna
polecenia.
Pierwsza płyta zespołu Kaliber 44 - Prolog.
Absolutny fenomen w historii polskiej muzyki. Album który zjeża włosy na
głowie. Album, który jest wciąga w paranoiczny klimat tak głęboko, że ciężko
jest później wyjść... Oj ciężko.
Coma! Coma! Coma!
a tak
poważnie, to Coma;)
no. Coma.
[dlaczego nikogo nie
dziwi to co mówię?]
nigdy przedtem nie spotkałam się z czymś
takim w polskiej muzyce.. już po kilku przesłuchaniach stało się dla mnie
jasne, że to wyjątkowy zespół. który potrafi stworzyć nieuchwytny,
niespotykany wśród innych kapel klimat. jest przesycona tyloma emocjami...
kiedy po raz pierwszy usłyszałam Leszka Ż., to ten kawałek dosłownie rozbił
mnie... dla mnie są fenomenem. ta muzyka nie może mi się znudzić,
'przejeść' czy co tam jeszcze. za każdym razem znajduje, odkrywam w
niej coś nowego. zwracam uwagę na inny jej aspekt. na inne detale. coś
niesamowitego. tylko oni potrafią mnie tak zaczarować. poza tym... sa dla
mnie wyjątkowi z jeszcze innego powodu... kompletnie zrewolucjonizowali moje
życie. tak naprawdę.
oprócz tego...oczywiście Tool. który
otworzył mi drogę do poznania nowego, innego, niesamowitego i tak naprawdę
niepowtarzalnego stylu. nie wiem, czy jakikolwiek inny zespół potrafi
stworzyć taki chory, psychodeliczny klimat rodem z jakiegoś horroru.
i Children of Bodom. bo nigdy wcześniej nie spotkałam takiej formy
ekspresji... takiego przekazu.. agresji, szybkości...
'zniekształconego' wokalu i zapieprzania solówek. jak usłyszałam
Follow the Reaper to mnie zatkało... i w tym zdumieniu trwam po dzis dzien
;] ze mozna stworzyc cos takiego... szalonego, spontanicznego, dzikiego i...
genialnego ^^
to sa moje perełki ; ) coś zupełnie odmiennego i
kompletnie różnego od wszystkiego, co mozna znalezc w ~ niemałym ~ muzycznym
swiatku.
Guns N'Roses...i ich pierwsza plyta
jeśli nie liczyć koncertówki.
Uwielbiam.
Mara, ja tez, ale co z tego;p
bjork, bjork i jeszcze raz bjork.
niepowtarzalny głos, muzyka i klimat. cudeńko
I. hm płyty Rage Against The Machine od
pierwszej do... nie wiem. wszystkie. za niepowtarzalnie przkonywujący
przekaz, który na dodatek jest kłamstwem niszczącym młodzież, a jednak w
dalszym ciągu ma tylu słuchaczy. walczyli przeciwko czemuś czym sami byli, a
jednak z jaką klasą, z jaką siłą. właśnie z pokazem czegoś, co jest
najbardziej wartościowe w muzyce. zespół z przekonaniem, zakłamanym, które
zmieniło coś. w muzyce i w głowach ludzi. u większości to przechodzi, a
jednak niektórym zostaje. a oni potrafili, ludzie im wierzyli, a oni do
końca ich nie okłamywali. ale do końca co jest prawdą? jakieś prawdy w sobie
mieli, ale oni budzili bunt, nienawiść do systemu. jeden najlepszych
gitarzystów świata[ wg niektórych oczywiście ], najlepszy rapujący
wokalista. który jeszcze potrafi śpiewać.
II. Paktofonika -
Kinematografia. wiem że nie każdego to musi ruszać, jednak kamień milowy to
jest i jest dla mnie bardzo nastrojową, specyficzną płytą, na której można
usłyszeć, to co często jest najważniejsze. MAgik, Rahim i Focus, jeden z
najlepszych składów jakie były na polskiej scenie hip hopowej. polecam całą
płytę, wielki sukces. wielki sukces dla nas.
oczywiście mógłbym
napisać to co napisał Katon. Kaliber i jego 44 ;] niesamowita, przełomowa,
pierwsza, najważniejsza, psychodeliczna. tak jak u Paktofoniki. Magik, Joka
i dAb to jeden z najlepszych składów, jakie były na scenie.
jeszcze dopiszę.
Łona - obie płyty - najlepszy przekaz
otaczającego nas świata, w ironizujący, przyjemny sposób, nie męczący, ani
nie narzucający się. można słuchać przy prawie każdej okazji, z każdym, a
nie dostaniesz po mordzie. koi nasze bóle, walczy z tym co złe mieści się w
głowie. tylko nie takie do końca było założenie. ale wyszło chyba jeszcze
lepiej.
ostr - mistrz freestylu, jedyny niepowtarzalny, starający
się pokazać Łódź, taką jaką jest, robiący samemu bity, dający całego siebie
na płytach [ no co prawda, on ma cały zasób niewykorzystanych piosenke ;]].
walczy ze wszystkim. rapujący o tym co mozemy zobaczy, ale często nie
dostrzegamy.
faithless - dla mnie jeden z najważniejszych zbiorów
muzycznych, jakie udało mi się usłyszeć. klimat, odpoczynek. zastanowienie,
medytacja. tak, to by mogło być, psaować do większości ich muzyki. chociaż
to muzyka kulbowa, jakby nie było. zainteresujcie się.
dj shadow
- robiący wszystko co najlepsze, przetwarzający takie dźwięki, że najlepszy
znawca muzyki, zastanawia się co to był. co to przypominało. i jest głos
[nie jego, chociaż nie wiem do końca]. robiący z różnych prościzn, wielkie
rzeczy.
Tak, Rage to było coś... Tyle pasji w imie
takich bzdur.... No i genialna muzyka.
Ostatnio przezywam wielki
powrót do Paktofoniki. Ależ to ma klimat.
Faithless. Słyszałem
ich jeden singiel i mnie wmurowało. Rewelacja.
Hm..
mnie ostatnio bardzo zaciekawił
utwór Pixies - Where is my mind
Poprostu wspaniały :] Tyle o nim
napiszę ;]
A w przesżłości takim objawieniem był dla mnie
Generator (Bad Religion) w wersji CD i live z albumu Tested (no i
każdej wersji live, absolutnie rządzi ta z 2004 Rock am ring) Swego czasu
byłem też uzależniony od utworu "Skyscraper" tejże kapeli
Tyle ;]
Jeszcze Kat Purpurowe Gody wydały mi się czymś bardzo
ciekawym ;]
"...P..."
Dead can dance... jedyne w swoim
rodzaju.
Tool - Lateralus
to naprawde świetna
płyta
naprawde świetna
specyficzna muzyka
która potrzebuje
duzo czasu
jedyny zespół
ktorego płyta
po kolejnym już
przesłuchaniu
nie znudziła mi się ani troche
a wręcz przeciwnie
zawsze odkrywa coś nowego
oryginalność pod kazdym względem
Zresztą Aenima tez jest świetna
aha, no i oczywiście Queen - The Show Must
Go On i cały Dżem
zgadzam się co do Opetha. fantastyczna
muzyka. mają wspaniałe ballady i świetne, death - progresywno, ciężkie i
jednocześnie naprawdę piękne numery. które mają w sobie coś hipnotyzującego.
po prostu nie sposób się oderwać.
dla mnie największe fenomeny tegoz
zespołu to Black Rose Immortal - totalny chaos, ale jakże słodki i pełen
skrajmych emocji. To Bid You Farewell - piękne. Harvest - za klimat i cudnie
uchwycony smutek. The drapery falls - po prostu brak słów, tego trzeba
posłuchac, nie da sie opisac. By the Pain I See In Others - ma taki chory,
niepokojący klimat. i [ say the word and I'll depart, upon your lips
dwells nothing but the meaning of my cause ]. uwielbiam ten numer.A Fair
Judgement - mniam. piękna ballada plus powalające gitary. całe My arms...
które jest concept albumem. coś wielkiego. ostatnio słuchałam i stwierdzam,
że to dla mnie najlepsza płyta Opeth'a. uwielbiam ja za klimat i
brzmienie. i za te spójnosc... lubię też Deliverance. choc wiele osób
twierdzi, że to najgorsza płyta Szwedów. ale mi się podoba. natomiast
ostatnio dosc rzadko słucham Morningrise'a, który z kolei uznawany jest
za najlepszy krązek. w ogóle jakoś wolę te późniejsze płyty Opeth'a. są
mniej surowe i mniej niepoukładane. słuchając Mornigrise i Orchid ma sie
wrażenie, ze Mikael po prostu nagrał mnostwo riffow i połączył je w calosci.
brak im jakiejs takiej spójnosci własnie. dalsze płyty [od My arms w górę.
razem z ta płytą włącznie oczywiście] sa bardziej przemyślane i dojrzalsze.
ciekawsze i bardziej rozbudowane. maja inny klimat. wolę je.
a
ostatnio tak słuchałam i doszłam do wniosku, że podoba mi się głos Piotrka
Cugowskiego. naprawdę fajny jest... [głos oczywiście =P ty już nic nie mów,
Elva =P]. i lubię też Sojkę... ma w sobie coś takiego... niesamowitego na
swój sposób... jak to ktoś kiedys powiedział - 'bo kiedy śpiewa, słyszę
jego radość życia'.
no to się rozpisałam, ale czasami tak
musze =D
A teraz Kirus nie pozostaje ci nic innego
tylko napisac w Muzycznych Marzeniach ze 'chcesz byc na Piotrze
Cugowskim i na Sojce" XDDDD
A ja kocham Bleak, bo choc trwa
ponad 9 minut, to nie nudze sie w zadnej sekundzie trwania tego utworu.
Elvuś, Czarna Róża Nieśmierelna trwa trochę
ponad 20 minut =P ale i tak jest wspaniała. cała. od początku do końca.
co do reszty posta to - XDDDDDD
a najbardziej na świecie chce
być na Roguckim jak coś ;] ach, och! widziałam ostatnio jakieś zdjęcia z
koncertów i on tam był taki zmęczony, spocony i ledwo żywy i to było takie
sweet, ze aż musiałam wyłączyć te strone, bo... hehe, dobra, niewazne xD
Jestem na etapie zaglebiania sie w Opetha
wiec wybacz, ale wszystkiego jeszcze nie pochlonelam i nie czuje sie
kompetentna by dalej sie na ten temat wypowiadac ;d
Och ty nawet
nie wiesz na ilu ja bym chciala byc ;p Jannemoge!
więc polecam Black rose... chyba
najbardziej kultowy utwór Opeth'a. jest niesamowity, zróżnicowany, tempo
i nastrój zmienia się tyyle razy... jest wysmakowany, po prostu idealny. a
po uslyszeniu ostatnich dźwięków czuje sie niedosyt i chce sie jeszcze.
więcej! więcej krzyczy dusza ;D
(...)
Until we
rejoice in the meadow
Of the end
When we both walk the shadows
It will set ablaze and vanish
Black rose immortal
(...)
a myślisz, że {J} byłbym dobrym materiałem na
spłodzenie zdrowego potomstwa? xD z takim to niejedna chciałaby przedłuzyc
rodzaj ludzki........ hehehe
[zaczynam pieprzyc głupoty ;D przywołajcie mnie do porzadku zanim bedzie
za późno xD]
Chcialabym dostac plyte Opetha w swoje
rece, ale niestety ani w zrodlach mniej legalnych nie moge odszukac, nie
mowiac juz o sklepie.
Och jak ja lubie taki rubaszny nastroj XD
Male, utalentowane, dlugowlose Janne-juniorki ;d Czyz to nie piekna
wizja?
tutaj jest chyba cała dyskografia Opeth'a
pięnkne siak tatuś, prafda? XS
edit: nie zapomnijcie przestawić
zegarkoof, narrrrra
I mamusia XD (czyt. ja!)
Kirus, bogini moja! Jak tylko nagram ojcow chrzestnych to zabieram sie
za pobieranie.
mamusia... [ty? chyba chrzestna najwyżej
XD]
ty sobie kup, a nie ściągasz, bo jeszcze se jakiegoś wirusa
ściągniesz xP.
dobra, nie zatrzymywac mnie juz, ide, bo cóż to za
pora na siedzenie przy kompie ;]
Ja mam mase antywirusowcow. Chetnie bym
kupila jak bym miala za co i bylo w sklepach.
Maj sweet soul, co
za offtop.
blah blah - wyskocz do kolesi z
Darkthrone'a :] albo chociaż Aray'i [jak to się odmienia?] - na
ziemię zejdzie pokolenie human-slayers :]
i apropo Slayera - Dead
Skin Mask - super - pięć minut riffów 'ciężkich jak sumienie
Stalina' i ten głos dziecka pod koniec - na plecach mozna poczuć mrówki
cwiczące krok paradowy w ciężkich butach. Tylko do solówki się przekonać nie
mogę ;p
a ja tak sobie myślę, że w zasadzie
wszystko co lubię jest na swój sposób wyjątkowe, w końcu nie słuchamy byle
czego, prawda ;D ale tak poważnie... chyba naprawdę moja muzyka jest
generalnie dość... hm specyficzna i wyróżniająca się. nie, nie chodzi o to,
że sie jakos wywyższam, bo inne, specyficzne i oryginalne nie od razu musi
znaczyc dobre. ale tak jest. raczej słucham dosc charakterycznych rzeczy.
Elva, ładny jest jeszcze Brianek z Placebo ^^ hehe.
i ale ja bym kciała być na Roguckim dzisiaj!! dzisiaj jest ten
gliwicki koncert, na który miałam jechac......... ehhhh. dupa.szit.fak. jak
nie pojade 3grudnia to sie powiesze. albo utopie w błocie. taak, w tym
pieknym jesiennym błotku. to bedzie piękna śmierc. >.<
Ja tak szczerze mowiac patrze i czesc z
wymienionych tutaj zespolow da sie porownac z innymi i nie sa jakims hmm...
jedynym i niepowtarzalnym nurtem. Co nie zmeinia faktu ze fajnie sobie jest
ich od czasu do czasu posluchac
Absolutnie niesamowita Tori Amos.
Ja tą kobietę wielbie, i jej cześć oddaję. Każda jej płyta to dla mnie
pe-reł-ka! Słyszał ktoś w ogóle o niej? Ja wiem, w Polsce dość mało
znana. Ale ona to po prostu COŚ WIĘCEJ, NIŻ "TYLKO" MUZYKA.
To teraz poluje na single. W przystępnych cenach jeszcze najlepiej.
A pojechac na jej koncert, to marzenie, w przyszłym roku pewnie
będzie, wątpie, żeby w Polsce, ale przynajmniej w Europie. Już zbieram
pieniądze;>
[Ktoś tam wcześniej o Bjork pisał, ja się zgadzam,
że ona też niesamowita.]
Tori od 5 miesięcy słucham nonstop, i
się zachwycam. Boże, ona jest wielka.
O!
hmm Omen, a do czego porównasz Tool'a
[tylko nie mów, że do APC =P], Janis Joplin, Placebo, Sisters of Mercy, Hey,
Boba Dylana? hm?
z tego co tu czytalem, podpisuje sie pod
voldiusem, bo dobrze mowi (dodalbym tu jeszcze fisza wraz z emadem, za co
chyba wiesz; oraz noon'a , ale bez pezeta [nie przeszlo mi po winie z
sydneyem polakiem]). oraz komus kto wymienil bjork, ale nie
pamietam-kto-to-wiec-z-gory-przepraszam.
od siebie dodam : aphex
twin'a oraz freddy fresh'a, za to,ze udowodnili mi ci panowie dwaj,
ze techno wcale nie musi brzmiec jak jakies durne, powtarzane do znudzenia
pitu pitu, a subkultura nie kojarzy mi sie juz tylko z dawaniem dupy w rytm
disko. coldcut'a i grandmaster flash'a za skreczing nad skrecze w
slodkich latach 80-tych wieku ubieglego. yoko kanno i kenji kawaii - bo
robia najlepsza muzyke do anime (i nie tylko). kazikowi, za to,ze trzyma
forme od ponad 20 lat. pewnie o wielu nie napisalem. a szkoda.
wydaje mi sie ze taka prawdziwa perelka jest
bob marley. Wkoncu zrobil cos nowego i byl w tym naprawde najlepszy.
zreszta do tej pory nikt mu nie dorównal
aż dziwne, że nikt wczesniej nie wspomniał
o Moonspell'u.
taka lekka, spokojna, przyjemna :] kapela.
gdyby postawiono mnie pod murem z pistoletem przy skroni, to mówiłbym, że
nic podobnego nie słyszałem, [uw. portugalski[?] Opeth.]
taaa, Moonspell też jest w dechę. chociaż
całej dyskografii jeszcze nie słyszałam... niesamowite jest to, że grają tak
zróżnicowaną muzykę. wystarczy porównać np. Antidote i Wolfheart. jak dwa
zupełnie różne zespoły. ale ja w Moonspell'u uwielbiam najbardziej
wokal, który jest wprost obłędny. facet jest fantastyczny. Psycho
potwierdzi, prawda?;) męski, porządny, przeszywający głos. eh ;]
zdecydowanie jeden z moich ulubionych w ogóle.
ta wino mocne było grimmy. tu Ci musze
przyznać rację. Kazik. sam nie wiem. tak samo Grandmaster.
Przypomniało mi się - już po pierwszym
przesłuchaniu cholernie wciągną mnie utwór "Always will be" grupy
Hammerfall :]
Tak bardzo że po tygodniu już go grałem na gitarce ;] a
tylko niektórych utwórów chce mi się uczyć (i to zazwyczaj ze słuchu, bo
ciężko nutki znaleźć, a taby kłamią ;])
Polecam, piekny kawałek.
Z tego typu kawałków - odrzucając wszelkie gejowskie uprzedzenia
posłuchajcie Manowar - Master of the wind. Uwielbiam ten kawałek ;] w sumie
to od niego zacząłem się interesować anime (miałem teledysk z anime Shamanic
Princes chyba i tam był własnie ten kawąłek jako podkład dany)
Pozasysajcie, co wam szkodzi ;]
//te utwory to takie ballady
raczej
"...P..."
Tu juz zaczelo sie pojawiac gowno a nie
perelki.
Weź pod uwagę że dla jednego hiphop
całościowo może być gównem (ja, ja! ;]) a dla innego perełką...
Podobnie zresztą z prawdziwą muzyką
Kwestia gustu ;]
"...P..."
Osobiście nie mam nic przeciwko
nietolerancji, sam jestem nietolerancyjny
Ale
warto by było umotywować swoje przekonania czekamy
na reakcję :]
"...P..."
'...bo niezbadane są wyroki
boskie...'
aha P2 to chuj Ci w dupe, jak nie masz nic przeciwko
nietoleracnji. chamskie to było ? nie poporstu nietolerancyje, jestem
nietolerancyjny dla niektórych ludzi. wcale nie jest fajnie być
nietolerancyjnym. bo nie masz nawet porządnych argumentów.
- W postach nie używamy wulgarnych
sformułowań.
- Szanujemy zdanie innych, bo o gustach się nie
dyskutuje!
- Należy uszanować fakt, że dany użytkownik wyznaje
[...] inne poglądy
- Pamiętamy, że każdy post świadczy o naszej
inteligencji
[z tematu coś dla nowych. ]
Czy ja mowie ze wszystko jest gownem co
podajecie? Ale napewno "Despre Tine" O-zone, do perelek nie
nalezy. Tak samo Manowar ktory z Rhapsody i im podobnymi nie powinien ujrzec
swiatal dziennego. Trchoche powagi odnosnie tego co zamieszczacie poniewaz
chcial bym przynajmniej czesc z tego co podajecie skompletowac na dysku
ocenic i jak ebdzie fajne to zostawic.
[OFFTOP]
Post usunięty, w sumie thx.
Kira , cieszcie się swoimi perełkami, porzucajcie 'gównem'
na prawo i lewo, przestaje mi się chcieć z Wami obcować. kaola jak chcesz
się o cos spytać, czy pogadać to priv msg.
[/OFFTOP]
Edit: "Despre Tine" to był swego rodzaju
żart [jakby ktoś nie wiedział, sorry]
A co do Rhapsody na przykład może
tak jest dla Ciebie. Ktoś inny to weźmie za swoja ulubioną perełkę, a temat
jest po to, żeby ją tu zamieścić, co to kogo obchodzi w ogóle, że Ty chcesz
sobie to na dysku umieścić, nikt Ci nie każe.
"Trochę powagi"
- ja powiem jak najbardziej poważnie że mnie się Rhapsody podoba.
Omen nie badz ciemniak, wszakze powtarzam
nie od dzis, ze punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia, a ze ty jestes
mega hiper mhroghczny tru celtic hammer metal to nie musza ci sie podobac
'perelki' wypas ziomali i vice versa. Troche powagi, do kutfy nedzy,
a nie cholernych ograniczen.
p.s. A ja kalibra i daba uznaje za
perelke. Hip hop. I co, buczysz? ;d
Sie boj, bo ja perwersyjna jestem, o. Misiu
rysiu.
Mam nadzieje ze nie jest ci az tak bardzo smutno [uwazaj bo
poleca na ciebie na listosc] ale wg wielu jednostek spolecznych to MY [bo
niekiedy widze jakies analogie w naszym postrzeganiu dobrej muzyki] mamy
spieprzony gust muzyczny ;]
Arłen, juz sie nie wypieraj, my wiemy
swoje ;d
Więc perełką dnia dzisiejszego jest...
Toccata i Fuga D-moll ;]
Niektórzy jak ja lubią sobie czasem poważnej
muzy posłuchać. Bo jest mega-elo-wypasiona ;] i tutaj poważnie mówię, tylko
muzyka poważna wprowadza mnie w nastrój zadumy głębokiej i leczącej. Bo BR
słucham ze względu na texty głównie, pewność, przekonania z ichniejszej
muzyki płynące itd
A muzyka poważna... to zupełnie co innego :}
poprostu niesamowite brzmienie, kompozycja :} mniam.
Szczególnie
w okresie zimowym :> patrzysz za okno, snieg pada, wiatr wieje a ty
słuchasz Mozarta (Pachebel...)
Blah :]
A teraz via
nietolerancja
Ależ argumenty mam :> nie bede ich tutaj przytaczał
jestem nietolerancyjny nie w 100% ale jestem.
Nietolerancja to
bynajmniej nie jest powiedzenie komuś uj ci w oko ;] no ale jak
uważasz...
Dzisiaj nawet mieliśmy test ;] od 40 punktów było że jestes
nietolerancyjny, chociaz odpowiadałem szczerze to i tak nabiłem 84 ;]
Nioe cieszę się z tego,. nie jestem dumny, ale taki po prostu jestem ;]
"...P..."
No w sumie co sie bedziesz ograniczal ;d
Tak prawde mowiac to pelnia tolerancji jest nieosiagalna [chyba, ze
sie ktos kompletnie odetnie od swiata]. Osobiscie rasizmu, antysemityzmu,
wszelkich uprzedzen, bezpodstawnej agresji i brutalnosci i takich innych
jeszcze 'perelek' wspolczesnego swiata tolerowac nie bede i
basta.
Jam jest dziecko szkoly muzycznej i wprost kocham Chopina.
Kocham, kocham, kocham, uwielbiam, miluje. Nic we mnie takich uczuc nie
wywoluje jak wlasnie jego muzyka. Och och och.
Nie, tutaj bedzie chodzilo tylko o misia.
P2 - tylko żeś tych argumentów ani razu nie
użył. a chuj Ci w dupę też jest przejawem nietolerancji.
Owiec -
a o co Ci dokładniej chodziło ?
Psz... nie bedziemy, ostatnio ucze sie
sporo o Hiv i jestem przeczulony - a co jak Omen ma mini ranki w ustach?
[off]Btw - jedną z moich ulubionych form nietolerancji jest brak
jakichkolwiek pozytywnych uczuć dla pedałów :} czy tez jak się szumnie
nazywają - homoseksualistów :] O ile wiem o kimś że jest pedał - ominę i
tyle... ale jeżeli zorganizują sobie tacy paradę i wręczą mi ulotkę
nawołującą do tolerancji - na ich oczach podrę i zwymyślam ;] Czy ja chodzę
po mieście i krzyczę że wolę kobiety? nie ;] oni też nie muszą. W sumie nie
moja sprawa kto komu, gdzie i co wpycha ale i tak - pedałom wstęp
wzbroniony.
[/off]
Osobiście polecam też muzykę poważną
gitarową :]
Kiedyś umiałem zagrać część basową Asturiasa (Izaac Albeniz
- Asturias) ;]
uj ci w dupę jest przejawem zhiphopowienia ;p
Prawdziwy metal mówi kij ci w oko ;p
Albo szpachlosprężarka...
BTW - czytaj ;] to nie temat o nietolerancji zebym moich argumentów
uzywał...napisałem o tym kilka postów temu
"...P..."
a tam P2 bez argumentu to wiesz ;] to ja
dziś będę metal i powiem: kij Ci w oko! [psycho laugh mode
on]hahahaha[psycho laugh mode off]
To nie byl norfeski aryjski smiech.
pokaż jak to się robi ;d
/ale ja
tru gotów nie lubię. nie podoba mi się ich zachowanie i styl cały ;d
najtłisze Wy wszyscy/
eh szkoda.
a jest taki człowiek
w hip hopie [białas ;p], który zwie sie Necro. i on w swych kawałkach
umieszczał orgie seksualne, różne masakry piłą mechaniczną itp. taki pojeb
dla prawdziwych hard coreowców [im też z tym jest chyba cieżko ;p]
Ten koles tez chce byc tru girmm Necro?
już jest ;d
GrimmY rozgryzles mnie! Punkt
dla ciebie!
Jak widać na przykładzie ekspansji wpływów
hiphopowych gusta ludzkie głupieją :]
Albo po prostu ludzie sami nie
wiedzą czego chcą - za 300 lat świat wciąż będzie pod wpływem ery światła,
oświecenia wręcz - tj. mojej ery, bo gdy dojdę do władzy wszystko będzie
inaczej :} i swiat pokojowo zdobędziem, no może poza niemcami, i muzyki
będzie można słuchać jakiejkolwiek (no bo o hh i techno że o popie nie
wspomnę już wszyscy zapomną ;] i będzie w tym udział tajnych laboratoriów
które skonstruują odpaczacze gustów ;])
Taaa... ;] przyszości,
czekamy
"...P..."
Ja jestem skłonny się z Omenem zgodzić, że
istnieją pewne obiektywizmy w kwestiach gustu muzycznego i jak mi ktoś
tłumaczy że ja wolę Beethovena a on Boysów i to jest to samo, bo to kwestia
gustu, to mnie krew zalewa, ale nie mogę się zgodzić, że hh to chała z
definicji. BO, znasz "Księgę Tajemniczą. Prolog" Kalibra 44? Jeśli
po wysłuchaniu tej płyty stwierdzisz, że hh to kielnia i syf to dam ci
spokój.
ja ostatnio słucham poezji śpiewanej. i
naprawdę... to jest coś pięknego, cudownego,fenomenalnego,po prostu
fantastycznego. to jest dla mnie właśnie taka perełka... cos
niespotykanego,wyjątkowego i tyle w tym emocji.pokochałam na amen;)
a jak Omenowi cos sie nie podoba i jak go bola emoty, to juz jego sprawa,
bo teraz jest taka moda.
Aaah :]
Piosenką dnia
dzisiajszego zostaje po raz enty już Beyond Electric Dreams - polecam
ściągnąć (wykonawca? nie wiecie? ;] Bad Religion)
Utwór...piękny :>
niesamowity i cholernie melodyjny. Przypomina mi nieco Generatora głównie ze
względu na tajemniczy dosyć tekst (który jest o hm... no własnie :} trzeba
samemu zdefiniować, trochę o miejscu gdzie nie ma ludzi, trochę o raju,
troche o tym co jest poza ludzkim tokiem myslenia) i przepiekne, ale to
przewspaniałe chórki :} Piosenka ma tą wadę (wadę?) że należy jej słuchać
możliwie głosno (najlepiej w słuchawkach) i skupić się tylko na niej
(podczas słuchania nie klikać z szalonymi małolatami ;])
I to też jak
przy Generatorze ;]
Osobiście ja przy tych dwóch piosenkach (Beyond
Electric Dreams & Generator)wpadam w coś w rodzaju transu ;p uzależniony
jestem, a co ;]
"...P..."
nosz chcialam sprawdzic co to za cudo, ale
kaaza jest bezlistosna: search finished without any result
...
A kto w dzisiejszych czasach Kazi używa?
Czas się przesiąść na Soulseeka
(http://www.slsknet.org/slsk152.exe)
Wpisujemy w serczu Bad Religion
i patrzymy które kawałki są z albumu Empire strikes First (polecam cały
album :>) Beyon... ma numerek 12 :}
A jeżeli uzywasz tlena to msg me
;] Pawelord2@tlen.pl
"...P..."
No ja np używam Kazimiery, bowiem soulseek
spierdolił mi :
a) kartę dźwiękową
b) pakiet office
c)
pasjansa (!)
d)ms config
e) parę innych rzeczy
No
wybaczcie.
A to niełatwiej przez torrent? Wirusków
brak, wszystko ładnie jak na dłoni, ściągasz to co chcesz a nie tylko coś o
tytule takim jak chcesz, w porywach jak się rozpędzi to nawet 90kb/s
wyciąga... W sumie nic lepszego jeszcze nie znalazłam.
offtop
Torrent dobry jest kiedy szukamy
konkretnego nowego pliku :] albo popularnego. Przy innych okazjach po prostu
wysiada...
U mnie slsk smiga az milo ;] wiecej wirusow wykozystuje luki
w p2p typu kaza :]
No ale na nowosci nie ma to jak bittorrent
:]
(www.suprnova.org popatrzcie ile roznosci ;])
"...P..."
No rację masz niezaprzeczalną:].
A jak
już samz tematu zboczyłeś to pytanko. Wiesz na jakiej to zasadzie
działa, ze im jeszcze serwera nie zamknęli? Są rzeczy niepozwalające mi po
nocach spać. Ta jest jedną z nich:P.
Bo widzisz to nie jest cos w stylu serwera
:]
Gdyby to byl wielki warez serwer to by go dawno zamkneli. Ale to sa
pliki ktore konkretni ludzie maja na swoich dyskach konkretne pliki i za
pomoca programu (ktory oczywiscie nie sluzy do piractwa ;]) udostepniaja je
innym ludziom. Dlatego raz sie sciaga szybko a raz powoli ;] Firmy walczace
z p2p (np RIAA) staraja sie pozywac do sądów twórców programów i zamykać
najaktywniejszych piratow, no ale proceder trwa :]]
"...P..."
jak to napisała bodajże kaola - Tori Amos.
Ona jest po prostu cudowna. mam jej jedną płytę orginalną - wykosztowałam
się, kurczę, a pozostałe piosenki ściągam wszystkie co tylko udaje mi się
znależć. jest po prostu nie-sa-mo-wi-ta. a jak słucham jej Bonnie &
Clyde '97 to mi po prostu ciarki przechodzą :> chcociaz to wcale nie
jest moja ulubiona piosenka Tori :>
U2, Led Zeppelin, Pink Floyd, Maroon 5,
Placebo i Red Hot Chili Peppers.
Jedne bardziej, drugie mniej niz
bardziej. Ale ta muzyka na mnie dziala, przy niej jest lepiej. A pomaga
zwlaszcza teraz, jesienia, kiedy jest nostalgicznie, smutno. no i kiedy w
zyciu jakby nienajlepiej sie uklada. czyli tak, jak teraz jest...
poza tym muzyka z "Czekolady" i "Fridy", a ze
spiewajacych kobiet Norah Jones, dziewczyna niesamowita.
Akuraci są the best.najlepsi na świecie. i
naprawde...zablokowali mnie. nic innego do mnie nie trafia.
koncert?
koncert! królestwo za koncert!
hmm....rhapsody jest raczej slabo znane na
polskim rynku, a graja świetnie, epicko i w ogole
therion tez jest fajowy, a rowniez malo osob go slucha
a poza tym
nigel kennedy-skrzypek, ale gra bardzo nastrojow.
Poza tym leszek
możdżer-pianista jazzowy
I to by było na tyle...
A dla mnie perełką muzyczną jest "No
woman no cry" Boba Marleya.
Ostatnio sobie słucham jego albumu
"Natty bread".
hmm perelka, cos niepowtarzalnego...
zdecydowanie tool. Swietna muzyka (szczegolnie pod wzgledem technicznym,
boze co tam perkusista robi z talerzami to po latach sluchania nie jestem w
stanie tego powtorzyc), niesamowity klimat, swietne teksty. I to jest w
sumie chyba jedyny niepowtarzalny zespol jaki udalo mi sie uslyszec, nie sa
niczyja kopia, nie wzoruja sie ( a przynajmniej nie widac tego po ich
muzyce) na zadnym znanym mi zespole. Do tego BARDZO polecam sluchac razem z
teledyskami, ktore niosa ze soba w cholere filozofii (np parabol/parabola.
tam nie ma ANI JEDNEJ sekundy ktora nie miala by jakiegos sensu, nie
wnosilaby czegos soba, brak slow poprostu). POLECAM
a z takich
pomniejszych perelek to tu napewno slayer, ktory odcisnol wielkie pietno na
niejednej metalowej kapeli i za to ze po takiej ilosci plyt dalej trzymaja
forme i nie graja jakiejs chaly.
Sepultura - polaczenie brazilijskiej
kultury z metalem w bardzo udany sposob. tez nie spotkalem sie z zadna ich
kopia.
Illusion - cholerna prostota grania a jak swietnie brzmi ;] To
byla najbardziej szanowana przezemnie polska kapela jaka w zyciu
slyszalem.
Apocalyptica - tu chyba nie musze za duzo tlumaczyc, kto zna
- ten wie, kto nie zna - niech szybko naprawia ten blad ;]
Red Hot
Chilly Peppers - rzadko slucham, ale jak juz slucham to mnie niesamowice
stawia na nogi. Slyszalem dosc sporo ich nieudanych kopii, no wlasnie -
nieudanych ;]
hm za tym akurat nie przepadam glownie przez
tego lepka z rasmusow ktorego glosu wrecz nie trawie.
Rewelacja ;]
Dzisiaj sobie zapodałem
przypadkową piosenkę zespołu Hot Water Music i muszę przyznać że świetnie
sie prezentują melodycznie :] nie mialem ochoty zglębiać tajemnic tekstu ale
zrobię to niedługo :}
Zainteresowanych odsyłam tutaj:
http://media.epitaph.com/epicenter/core/37/387/4556.mp3
(załaduje się w okienku chyba że uzyjecie magicznej kombinacje PPM +
zapisz jako, ew wklejcie ten adres do jakiegoś download akcelereatora)
Enjoy
"...P..."
a wczoraj kupilem na straganie kasetke za 5
zl. the chillout room. mua! kaseta z roku 1998. na niej takie slawy jak
everything but the girl, stare utwory morecheeb'y (czy jak to sie
pisalo), kapitalny orbital i utwor adnan's, i tak dalej, i tak dalej. w
jeden dzien polubilem chillout. polecam, aczkolwiek tylko niektore piosnki
znalazlem na necie ;o
Rękami (w liczbie dwóch) i nogami
(posiadając takowe także, dziękibogu, dwie) podpisuję się pod tym, co
napisały Kaola i Vaampir. Tori Amos. Czyli Pani Jedna Absolutnie
Wspaniała Perełka. Cudo. Głos niesamowity. I jak ona gra na tym fortepianie,
no! Posiadając prawie-że-wrodzoną niechęć do instrumentów
pianino/fortepiano podobnych sprawia, że zaczynam się zachwycać. Ale to
przede wszystkim niezwykła osobowość. Po tym
co przeżyła? I na pewno talent. Głos, który potrafi hipnotyzować. Długo
by można, ale trzeba posłuchać. Samemu, przed zaśnięciem. Poznać. I wtedy
zaczyna się choroba psychiczna. (; Ją się wielbi, ją się czci, i zna się na
pamięć biografię (wyrecytować?). Zaczyna się kupowanie płyt (których
na razie jest 9), polowanie na single, które w Polsce można kupić conajwyżej
na allegro. Nie, zdecydowanie nie jest "gwiazdą" w dzisiejszym
tego słowa znaczeniu. Cały komercyjny światek ma w du...żym poważaniu, nie
puszczają jej w radiach. A jednak ma na świecie pełno wiernych fanów, ktorzy
oczekują po muzyce czegoś więcej, czegoś więcej niż kaliminok,
kristinagilera czy britnej, czegoś więcej niż tekstów typu jestem fajna,
jestem piękna, on mnie kocha, a ja go nie. Z pewnością jedna z
najbardziej... szczerych piosenkarek. No nic, może już przestanę o niej
pisać. (;
Następna Wielka Osobowość to z pewnością Bjork.
Niepowtarzalna.
Coś, co uwielbiam? PJ Harvey. Świetna jest, po
prostu świetna!
Cenię jeszcze Ninę Nastasię, i jako-tako
Norah Jones.
Nie wiem czemu wszysło akurat tak, że same śpiewające
panie. (: Bo panowie może aż tak nie zachwycają. Co do zespołów to
rejdjołhed fajne jest. I sigur ros (zna ktokolwiek?).
Długo by jeszcze
wymieniać to jest fajne a co nie. Ale co najważniejsze, to chyba
wypisałam.
nirvana - na haju też można
niepowtarzalnie, no i te teksty!
good charlotte - ,,jeju cóż
za entuzjam i ekspresja,, pierwsza myśl po
przesłuchamiu płyty
annie lenox - charyzma?
paktofonika - czegoś takiego już
nie będzie, teraz króluje hiphopolo, szkoda
santana - mistrz
gitary...
pidżama porno - za samo istnienie, i za to ze dali
osiem bisów
Kira, z tym Comcertem to całkiem niezły
pomysł=] No, ja bym na pewno przyszła.
A miejsce..mowisz o naszej
boskiej hali sportowej?
ps. chrzesniaczka burmistrza pff...juz
dawno powinnas to wykorzystac=]
A hell :]
Wreszcie wyszedłem z
mojego BR świata (bo płyty pozyczylem i mi nie odały świnie jedne ;])
To przejściowe, ale i tak...
Wrocilem do tego co stare i dobre
- wszystkim wszem i wobec polecam ten kalifornijski punkowy zespół którego
nie macie prawa nie znać :} NOFX i kawałek Dinosaurs will die od wczoraj jest stałym elementem
playlisty. Podobnie jak moje nowe odkrycie - Hot Water Music i kawałek Paper Thin. Dlaczego perełki? bo od pierwszego
przesłuchania mi sie spodobały ;] a do mnie muzyka dociera zazwyczaj po
doookładnym osłuchaniu :] brawa dla tych panów, muzykę tworzą świetną :]
Endzoj ;]
aha -> mp3 zasysamy poprzez PPM i opcję
"zapisz jako" ;]
"...P..."
a papa dollsów lubicie? mieli taki cHIT
"papa dolls in da hood". a papa dance, świetny polski zespół.
niepowtarzalny. również kombi moje ulubione które powróciło na
scenę!!!!!!!!! jeszcze w Łodzi grają
koncert!!!!!!! na
sylwestra!!!!! na pewno
pójdę!!!!!
a Tori Amos puszczają w
radjach!!! ja słyszałem w trujce i maryji!
zespol madness! i bog byl laskawy bo
nawet na diwidi dorwalem ich! yeee!
jesli nie kojarzycie to
sciagnijcie z netu kawalek "our house" ;]
Na pewno czymś wobec czego nie można przejść
obojętnie to ogólnie twórczość Ennio Morricone, a szczególnie wartymi uwagi
są dwie rzeczy:
1. Soundtrack z kapitalnego filmu jakim jest "The
Mission"
2. Utwór z Kill Bill vol. 2 pt. "L' arena"
<--- nie jestem pewien co do pisowni
Pozdrawiam...
Muzyczna perelka nalezy nazwac tworczosc
Jana Garbarka. Czlowiek stworzyl cudowna muzyke. Nigdy nie spotkalem sie z
czyms podobnym do jego tworczosci. Trudno mi to opisac poniewaz jego dorobek
jest pokazny i kazdy ma wlasny niepowtarzalny klimat, charakter i pobudza
inne uczucia. Albumy jakich slucham najczesciej to "In Praise of
Dreams", "Atmos" (zrobiony razem z Miroslavem Vitousem) i
Ofiicium (wraz z The Hillard Ensemble)
Polecam.
KOCHAM:
Nightwish ->
niepowtarzalny klimat, genialny wokal Tarji
HIM -> za to samo co
Nightwish
Metallica -> Muster Of Puppets przede wszystkim,
ale także czarny album i And Justice For All, reszta jest milczeniem
(nie cierpię "nowej" metalliki).
Requiem Mzarta.
Uwielbiam też soundtrackt do fantastycznego filmu Wywiad z
wampirem.
Bardzo lubię Bon Jovi, taki sentyment z
nastoletnich lat, cenię sobie także twórczość Perfectu, Budki Sufleta i
wspaniałego kwartetu fińskiego Apocaliptyca.
No, to nie byłoby na
tyle, bo nie wyobrażam sobie życia bez muzyki. Ale miały być moje perełki i
są (chyba wszystkie...)
za klimat, siostro :] którego to ja nie
dostrzegam w NW, a tym bardziej w HIM-ie ;]
Moonspell robi swoje
:>
nie udało? przecież on się jeszcze nie odbył
: )
chyba, że o jakimś innym mówisz. ;]]
Nie udalo bo biletow za cholere nie dostane
:roll:
Przypowieść #1
Żył pewnien
człowiek który usilnie chciał się dostać na koncert. Jednak gdy przyszedł ze
swymi pieniędzmi do kasy okazało się iż była ona zamknięta. Zasmucił się i
poszedł do swego domostwa. Gdy jednak ojciec jego zobaczył zmartwienie syna
zaraz wypytał go o powód. Dowiedziawszy się zaproponował że pójdą jeszcze
raz, ale razem. Jednak nim tam dotarli koncert już sie zaczą, a bramy
stadionu na którym miało to miejsce pozostały zamknięte. Ujrzeli jednak
ogrodzenie zakończone kolcami. Postanowili że przejdą górą i tak też
zrobili, amen.
A teraz ;] historia nieprawdziwa w 100%, to nie
był ojciec tylko kumpel i nie poszło tak gładko bo kumplowi noga spadła z
ogrodzenie i dowiedział się co to znaczy "stosunek analny" ;] jego
szczęście że te kolce miały ~6 cm
Do czego zmierzam? nic
straconego ;p wejdz oknem, kiblem, dachem ;p
Perełka na dzis -
brak ;] a co, niecodzien sie perełki znajduje ;p
"...P..."
Szymon Wydra.
Słyszeliście jego płytę ("Teraz wiem") ? Jak dotąd wydał chłopak tylko jedną, ale za to niezłą. To dobry, wpadający w ucho, melodyjny rock. I do tego teksty, które mają jakiś sens.
Polecam
Mój ulubiony kawałek to "Pozwól mi lepszym być". Zresztą, w sumie wsyzstkie mi się podobają.
Muzyka Al Di Meoli. Ukradlem z torrenta reszte albumow w ktorych mozna slyszec bzdakanie tego artysty. Wyglada an to ze bede mial czego sluchac w ostatnim czasie
*__________________________*
A słyszał ktoś Kubowicza z Piwnicy pod
Baranami? Toż to dopiero perełka. Wokalna.
zespół The Cranberries... niesamowity głoś
babki, która umie pięknie śpiewać. Kiedy słucham tej muzyki to dosłownie
odlatuję . Teksty też nie są jakieś zupełnie bezsensowne, tylko
składne i ładne ... i miłe
dla ucha .
Bardzo lubię Alanis Morisette. Fantastyczne
piosenki, fanatastyczny głos. Po prostu fantastyczne (to się już robi
nałogiem )
Queens of the stone age - Little
sister
Nightwish - Planet Hell
Myslovitz - Zamiana
Kawałek
kulki - W bólu mowy pasjans kłamie
W kółko, w kółko, aż do
znudzenia. ^___^
/jakby ktokolwiek cokolwiek Kulek chciał to
mówię, że jest to kapela lokalna ale jakieś mp3 posiadam/
edit:
literówki
mi się Myslovitz jakoś znudziło...
przejadło... nie wiem... tzn. nadal ich lubię.. ale naprawdę nie pamiętam,
kiedy ostatni raz słuchałam... ktoś niedawno powiedział, że to jest taki
zespół, który nudzi się po paru latach słuchania. eehhh moze faktycznie coś
w tym jest
"Your eyes " Kultu i jeszcze
"R.A.T.M." Ratma
Ale tak najbardziej to soundtrack z "Requiem for a dream"
A ja wam dzisiaj proponuje utwor ktory ujrzal swiatlo dzienne w 1989 roku, tj kiedy mialem 2 lata a wielu z forumowiczow jeszcze podziwialo inne swiaty.Koniecznie obczaic tekst.
Mowa o utworze Progress co tłumaczy się jako Postęp.
Cudowny kawałek, cudowny tekst, więcej w nim zycia niż we współczesnych brzmieniach. No Control to jeden z moich ulubionych albumów BR a ten utwor to ścisła czołówka :] dzięki niemu między innymi zaczalem sluchac BR i byla to decyzja rzutująca na przyszłe życie :]
Polecam szcerze - utwór do zassania pod linkiem :
http://pawelord.neostrada.pl/Progress.mp3 (PPM i zapisz jako)
"...P..."
Dla mnie jedną wielką muzyczną perełką jest zespół The Beatles. Absolutnie i niepodważalnie. W szczególności płyty Sgt. Pepper's i młodsze.
Innym objawieniem był dla mnie zespół Madradeus i jego płyta "Movimento".
Jak ktoś lubi Clannad, ale chce spróbować, ja wiem?- może czegoś bardziej skomplikowanego?
Acha, i jeszcze solowa działalność obecnego gitarzysty Red Hot Chilli Peppers - Johna Frusciantego. Wyłączając jedynie jego drugą płytę, która generalnie została wydana tylko po to, żeby autor miał na dragi. No, ale cała reszta jest fajna.
eve of destruction - nie wiem kto to skomponowal, bodajze ed lackey. ot piosenka o koncu swiata. ("You've better things to do, than growing old in the human zoo.")
nie znalazlem tego na zadnym p2p (aczkolwiek nie dziala mi soulseek ostatnio), wiec zycze ewentualnego "powodzenia" w szukaniu
Ostatnio zaczęłam słuchać zespołu Goya. Dziewczyna ma piękny głos, wszystko uzupełnia znakomita muzyka. W ucho wpadła mi także "Dawna dziewczyno" Pudelsów. Polecam
Fak dat iz not tret wer ju rajt 'co ostatanio przesluchalismy' z reszta i tak do bani jak juz to ma 6 stron i to cos na wzor tych filmow dajacych do myslania.
Muzyczna perelka
Steve Hackett - A Midsummer Night´s Dream
nazwa mowi sam za siebie :]
"Bookends theme" w wykonaniu Simona i Garfunkela. Piękne. Smutne, bardzo krótkie, ale piękne. Naprawdę warto poszperać w starociach dla tej Odrobinki.
cudowne jedyne niepowtarzalne
radiohead.
+ 'i might be wrong live recordings' mnie na kolana rzuca.
Ja ostatnio mam odchyły na punkcie Annie Lennox.
Straszliwie spodobał mi się jej głos i piosenki. Fazę na jej muzykę złapałam dzięki piosence "Into the West" (dla niewtajemniczonych: na końcu filmu
"Władca Pierścieni Powrót Króla", na niej przewijają sie napisy końcowe XD).
Uważam że jest naprawdę baardzo utalentowaną piosenkarką.
A oprócz niej najbardziej lubię Enyę. Piękne, nastrojowe klimaty...MmMm... uwielbiam jej twórczość. I też zaraziłam się od piosenki "May it be" (dla niewtajemniczonych po raz drugi(a są tacy???): piosenka z filmu "Władca Pierścieni Drużyna Pierścienia")
Ostatnio bardzo lubię spokojne piosenki, takie z klimatem elfickim lekko
za perełkę uważam zespół Antony And The Johnsons. a przynajmniej ich najnowszy album. nie wiem, do czego zaliczyć ich twórczosc. pianino, skrzypce, kontrabas. plus wyjątkowe popisy wokalne, głebokie, lekko szorstkie głosy. teksty idealnie się w to wszystko wpasowują, tworzą klimat. jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona tym zespołem. ich piosenki są spokojne, lecz z werwą, gdy trzeba. delikatne, ale zasnąć przy nich nie idzie. chciałoby się słuchać słuchać słuchać i słuchać. polecam wszystkim album I Am A Bird Now.
Oooo dzieki Myska wiem co ebde dzisiaj wieczorem kradl
prawdziwa perełka...
niedawno przeze mnie odkryta...
John Frusciante...
coś wspaniałego... polecam, naprawdę...
jedne z najpiękniejszych dźwięków, jakie kiedykolwiek słyszałam...
kilka utworów wam zostawiam,
http://www.johnfrusciante.com/multimedia/threethoughts02.mp3
http://www.johnfrusciante.com/multimedia/thesewalls03.mp3
http://www.johnfrusciante.com/multimedia/dying_idontmind07.mp3
http://www.johnfrusciante.com/multimedia/battleoftime08.mp3
omg, The Go! Team na pewno.
cudowny pałer i różnorodnosc [osób w zespole i dźwięków zarazem ;].
moi mali królowie. nie ma na nich mocnych, obacz sam.
w skrócie, ich muzyka jest:
'taneczna hałaśliwa energiczna melodyjna instrumentalna relaksująca pogodna'. czyli warto :>
to moze wrocimy do rock'a lat 80? ;]
sluchal ktos moze wczesnego U2? mial w rekach plyte 'War' lub 'The Unforgettable Fire'?
szczerze polecam. silne, pelne emocji i pasji utwory.
miana "perełek" szczegolnie sa warte 'Drowning Man', 'Bad' i 'Bullet the Blue Sky'.
chciałabym napisac o pewnym zespole, którym zachwycam sie juz od dłuzszego czasu... nie jest niestety znany ani nawet kojarzony przez wiekszosc.. a muzyczną perełką niewątpliwie jest... próżno szukac w muzyce czegos podobnego...
nazywaja sie Sigur Rós. co w tłumaczeniu znaczy Róża Zwycięstwa.
troche historii... na stronie czytamy...
A słyszeliście może o Portishead?
Niedawno odkryłem ten zespół, po prostu zamurowało mnie....Śliczny głos Beth Gibbons uwiódł mnie i od razu ściagnąłem sobie całą dyskografię zepsołu. Ich piosenki są bardzo smutne ale mają swój niepowtarzalny klimat.
Największą perełką jest oczywiście psychodeliczny fenomen wszechczasów Pink Floyd. Zespół tak awangardowy, tak różnorodny, że nie można go zaszufladkować do żadnego z gatunkó muzyki. To co Floydzi zostawili nam w spadku jest po prostu wielkim skarbem.
System of a DOwn - nu-metalowy zespół łączący w sobie elementy folku i hardcore'u. CHłopaki dają takiego czaduuu!!! Wokalista Serj ma tak zaj***** głos, wątpię zeby jakas inna rockowa kapela posiadała taki wokal. CHłopaki śpiewają nie tylko o prostych rzeczach, ale ich piosenki są również manifestami o pokój na świecie, walkę z nierównościami i niesprawiedliwością w USA.
Gorillaz projekt Gorillaz pojawił się zaledwie kilka lat temu na rynku muzycznym i od razu zachwycił swym pierwszym singlem "Clint Eastwood". Do tej pory nie mogę się otrząsnąć z klimatu w jaki wprowadził mnie ten zespół. Ciężko powiedzieć co zainspirowało twórców projektu do stworzenia tak "dziwnej" muzyki. W każdym z ich utworów czuć zupełnie inną atmosferę, przewijają się elementy reggae, rapu, rocka a nawet popu. Całość oceniam jako coś niesamowitego i wartego głębszego zapoznania.
SOAD wymiata, ale to nu-metal jest. Co by nie powiedzieć to, to określenie jak najbardziej do nich pasuje. Jak przystało na nu metalowy zespół grają prosto, nic strasznie skomplikowanego, to teksty, wokale i od czasu do czasu chwytliwe riffy (trzeba powiedzieć, że mimo, że Daron to żaden gitarowy bóg, to jednak potrafi napisać riffy zapadające w pamięć )robią z nich unikat. Ale pod względem muzycznym to żadni z nich wirtuozi. Taka moja noobiasta opinia.
A moj muzyczna perełka to:
Strapping Young Lad - industrial death/thrash metal. Zresztą sama nazwa gatunku niewiele wam powie jak bardzo są "inni". Brzmią jak nieźle naspeedowane Fear Factory (btw. basista SYL'a gra też w FF :] ), za garami mają Gene'a Hoglana (Kto niewie to tłumaczę, kolo jest chodzącym automatem perkusyjnym, kiedyś musiał zastąpić perkmana Opeth, a dowiedział się o tym praktycznie na godzinę przed występem i w godzinę nauczył się 3/4 setu, dokończył w czasie grania supportu, a potem wylazł i zagrał bezbłędnie ), a na wokalu czystego psychopatę, Devina Townsenda (http://www.strappingyounglad.com/pics/promo_2004/vii09.jpg, http://www.strappingyounglad.com/pics/promo_2004/vii07.jpg), który w sensie wyglądu jest unikatem na skalę światową :] Nie będę nic mówił, zobaczcie sami Na dodatek jest świetnym wokalistą, IMHO lepszych niż on jest niewielu, bo potrafi z 10 sekundowego growla przejść do czyściutkiego spiewu, a zaraz potem wydrzeć się jakby go chlastali zywcem i robić to setki razu w ciągu 5 minutowej piosenki
W każdym razie, grają fajnę muzę. Coprawda niektórzy po wysluchaniu SYL'a zapewne ogluchną, ale ta muzyka już taka jest. Przez 10 lat perfekcjonowali styl grania pt. "ściana dźwięku z apokaliptycznym keyboardem i wrzeszcącym wariatem przy mikrofonie". Warto posluchać
PS. Macie tutaj http://mp4.centurymedia.com/audio/syl_shitstorm.mp3 i http://mp4.centurymedia.com/audio/syl_alien_loveedit.mp3. Dwa kawałki dostępne z ich ostatniej płyty dostępne za darmo na stronie ich wytwórni muzycznej.
Nu może i jest be, ale who gives a flying fuck?
Pozatym nie podał dobrych przykładów, bo kolo z SYL'a nie brzmi ani trochę jak którykolwiek z wymienionych przez niego wokalistów. Oczywiście, ci goście są świetni, ale żaden z nich nie jest bliski stylu Townsenda, no mże Friden, ale naprawdę odrobinę.
Friden nie skrzeczy. Skrzeczy Danii Filth ;}}}
Wiem, wiem. Poprostu nic innego nie przyszlo mi do głowy.
Hunter - T.E.L.I...
Bardzo dobra płyta. Własciwie tylko Wersety odstają i T.E.L.I jest za słabe jak na tytułowy utwór. Drak w życiowej formie.. też bym chciał tak pięknie się drzeć ;] Pozatym teksty... pełne żalu i wściekłości, Hunter pluje się do wszystkiego, do ludzi, do Boga(NieRaj). Hunter odkrywa smutna prawde o naszym świecie - o polityce, o terroryźmie (T.E.L.I...). Pozatym Drak bawi się słowami "Wyznaw-cy-niczni-opraw-cy-niczni szubrawcy... "
czy też "przy wódce", zależnie od tego jak Drak moduluje głos tekst obiera się różnie;p Zresztą co ja się będę rozwodził! Posłuchajcie zobaczycie... "Panie i Panowie! Oto odwieczna walka między dobrem i złem!"
The Beatsteaks
są świetni! polecam! dają potężnego kopa, kawał dobrego rock'n'roll'a, hałaśliwe i zabójcze i w ogóle :') zagrali świetny koncert w Węgorzewie... naprawdę, dali takiego czadu chłopaki... ;'] sa genialny na żywo... grają w tym roku na łudstoku... i w sumie m.in. ze względu na nich trochę załuję, że nie jadę... tak czy fuck, polecam !!!!
Dla mnie fenomenami, mniej lub bardziej pozytywnymi są:
Portishead
Bjork
I Kaliber 44 - Księga Tajemnicza (Prolog)
Nic dodac nic ujac, wystarczy posluchac, naprawde trudno jest znalesc cos podobnego.
jak słysze nazwe kaliber44 to mi się zawsze kojarzy: 'gruby czarny kot przebiegł drogę, a h mu w d trzynastego w piątek' abitnie, nie powiem ;]
Ale to inna płyta. Posłuchaj sobie 'Babie Lato', albo innych utworów z płyty Prolog. To jest zupełnie inna klasa niż reszta ich płyt.
a mnie ostatnio zachwycił richard ashcroft...może nie jest niepowtarzalny, ale dla mnie jest wyjątkowy pozdr
Altruist - no, Richard nie jest zly, ale uwazam, ze w zespole "The Verve" szlo mu hmm... torche jednak lepiej. A
A Bjork, no wlasnie, mam kilka jej plyt obecnie na komputerze, i sa naprawde niezle. Bardzo przyjemne remixy na plycie "telegram".
A takie perelki moim zdaniem to Massive Attack, coraz bardziej slawny, i chyba dobrze, ze wiecej ludzi wie o jego istnieniu niz te kilka lat temu, kiedy to wydawali plyte: "Mezzanine", Radiohead, tego zespolu chyba nie trzeba przedstawiac, swietny "O.K Computer". No, to takie najwazniejsze perelki :].
Mandaryna na zywo (juz coraz mniej-)exclusive track
yea.
muzyczne perełki? dla mnie cała płytka dueciku Anita Lipnicka & John Porter. Po prostu miodzio. jedna z moich ulubionych płytek. mimo, że nigdy nie byłam jakąś fanką Lipnickiej, a po Porterze za bardzo nawet nie słyszałam.
Osobiscie uwielbiam większość piosenek pana Marka Grechuty, szczególnie "Wiosnę...". Jednak chyba największą perełką dla mnie jest "Uciekaj moje serce" Krajewskiego.
O tak, tego tematu mi trzeba...
Jesli chodzi o moje muzyczne perełki to będą to tylko piosenki Myslovitz. Słucham ich od... uch, to 7. lat, wczoraj byłam na ich koncercie i jeszcze bardziej się do nich przywiązałam.
Do perełek można zaliczyć z pewnością "Długość dźwięku samotności" i "Scenariusz dla moich sąsiadów" - bo to klasyki. Pozatym genialny "Kraków" - tak z udziałem Grechuty jak i bez niego. Oczywiście "Szklany człowiek" i "Chcialbym umrzeć z miłości" z boskimi tekstami oraz "Książka z drogą w tytule"... W sumie wszystkie ich piosenki są genialne i wszytkie sa jak dla mnie perełkami muzycznymi.
No, Myslovitz rządzi.
http://s42.yousendit.com/d.aspx?id=0KDK2IXWP9T020EZOZRMA2Y0UM
na epwno perełkami muzycznymi są Common i Kanye West.
Kazdy wstawia alternatywy, a ponoc mandaryna jest top empik.
Ale ja tam bym Mandaryny perełką nie nazwała ;]
Ja chciałabym polecić nową płytę Anity Lipnickiej i Johna Portera "Inside Story". Naprawdę ma wyjątkowy nastrój, i nadaje się zarówno do grania gdzieś tam w tle, jak i wsłuchiwania się w każdą nutę. Piosenki w większości bardzo spokojne, niektóre śpiewane w duecie, inne solo przez Anitę albo Johna... Mnie się baaardzo podoba
Ja polecam płytę "Howl" Black Rebel Motorcycle Club. Polecałem ją już w innym temacie, ale postanowiłem uczynić to też tutaj, gdyż ta płyta to prawdziwa perełka. Z każdym kolejnym przesłuchaniem staje się bliższa, ważniejsza... Ucieczka w muzyczną przeszłość i ascetyczne środki wyrazu mają tu sens. Czasem to co najprostsze jest najbardziej przejmujące (niesamowita "Devil's waitin'" - dla wielu zapewne westernowa - czy przejmująca "Restless sinner", której refren za każdym razem sprawia że dreszcz przechodzi mi po plecach). To płyta trudna i na początku może się nie spodobać. Ale radzę się w tą płytę wgryźć...
http://www.megaupload.com/?d=M71I461D. zasysać i piać ochy i achy ;p
nie daje rady osobiście przy Myslovitz. to znaczy doceniam, kilka utworów bardzo lubię, ale jednak męczą mnie. czuje w tym jakis taki zmanierowany [haha, wtf?! ] polski rock. jakoś bardziej odpowiada mi kult czy hey, których rockowość jest bardzo przyjemna.
muzyczną perełką jest prawie każdy wykonawca ze znanego mniej lub bardziej ninja tunes [uwielbiam ta nazwę], założone przez rosyjskiego Dj'a Vadima. dajmy na to One Self...
http://upload.bbarak.cz/video/Oneself.mpg
Myslovitza fajnei sie slucha, ale zaraz zeby go perelka nazywac? Troche chyba za wielkie okreslenie na ta muzyke. Fajnie graja maja mile teksty, ale to chyba jednak nie jest muzyka jakos wielce wybijajaca sie z ogolu. Btw. jak o Myslovitz mowa to kolezanka wziela na mature ustna temat dotyczacy analizy jezykowej piosenek dowolnego wykonawcy/zespolu i przez to ze uwielbia Myslowitzow to bedzie o nich truc egzaminatorom na maturze;]
Co do perelek jestem aly czas pod wrazeniem tworczosci Jana Garbarka (chcialem zuploadowac jeden z genialnych kawalkow ale ladowanie 15MB dla 1 piosenki to zdziebko za dlugo). Przemyci mnie ktos na koncert do wawy w listopadzie jak bedzie Jan Garbarek wraz z The Hilliard Ensemble
Noon. Satori. Ogólnie? Satori znaczy po japońsku "oświecenie".
Na początku rzuca cytat. Preludium takie, potem dochodzą basy, snary i inne tego typu dźwiękorealizacyjne gadżety. Oła... No nie wiem... Bym zaczął biegać po suficie też za mało. Ciężko wyrazić. Taki ładunek emocjonalny... Ta muzyka ma to do siebie, że nie nastraja do marzeń czy czegoś tam takiego. Ona jest wszystkim. Jest emocjami. Uczucia, obrazy, ułamki myśli wplecione pomiędzy cały ten dysonans sampli. Dźwięk ładujących się wzmacniaczy lampowych. Koleś ubrany w czarny płaszcz. Kapelusz na głowie, którego rondo zasłania mu oczy. Ejej! To nie jakiś koleś, to Bóg. Chyba. Widać jego uśmiech. Śmieje się. Daje nadzieję albo i więcej. Stare wzmacniacze rozgrzewją się. Podchodzi do talerzy. Dwa skrecze. Sampel jakiś. Coś na syntezatorku zamruczy. Robi się jaśniej. Światło starej, pomalowanej na niebeisko lampki topi pokój w cieple. Jego palce obłędnie mkną po winylu. Jejku... Soczyste basy przeskakują pomiędzy synapsami. Oja! Niewyrobie. Znowu. Szarpnięcia czarnych talerzy. Winyl. Miękkość pod palcami. On robi muzykę. Specjalnie dla mnie. Zasadniczo go nie lubię, ale w takich chwilach, gdy dosięga gramofonów i samplera to poprostu łał. Nie umiem tego wyrazić. Poprostu. Ostatnie dźwięki. Znam te tony! Uśmiecha się znów. Do mnie? Nie wierzę... Poprawia kapelusz. Tak luzacko, nie po bożemu. Wyłącza lampkę. Jednak lampy wzmacniaczy cały czas sączą mdły blask poprzez szpary obudów. Porzucić wszystko to wszystko odzyskać - rzecze. - Tak uczą stare księgi.
Mówisz, że wkręcam? Okejokej. Spoko. Ale cóż, mam takie prawo ;]
Grejfrut - a wokalista aktualnie w polsatowskim serialu siedzi
[\offtopic]
Nie moge odczepic sie od piosenki Royksopp - What else is there? Cholera mnie bierze ze nie mam skad jej wytrzasnac (wszelakie "pomoce" typu eMule, iMesh czy eDonkay zawiodly). Ktokolwiek ma to na dysku albo wie skad sciagnac?
"Demon days" Gorillaz. Perła wśród szajsu. Płyta przemyślana od początku do końca. Fascynująca, piękna, dziwna a zarazem niesamowicie melodyjna i przebojowa.....
The Analogs !!!!!!
street-punkowy zespół ze Szczecina.
urzeka mnie niesamowicie prostota i energiczność tej muzyki. walnęli z grubej rury tym, co w punku najfajniejsze : ) IMO to zdecydowanie jedna z najlepszych polskich punkowych kapel niezależnych i polskich punkowych grup w ogóle. mają w sobie niesamowitą energię, świeżość, siłę przekazu, słychać, że to, co robią jest całkowicie szczere. zespół, który wręcz idealnie wpasował się w moja gusta muzyczne zarówno od warstwy słownej, jak i muzycznej. dla mnie zespół-ideał. życzyłabym sobie takich więcej w polskiej muzyce.
Uwielbiam sluchac piosenek z Metra. Zupelnie odbiegaja od gatunkow muzyki ktora zwyklam wlaczac, jednak maja w sobie to cos.
Poza tym za ciekawsze zespoly uwazam: Tak Czy Inaczej, Happysad, Skangur, Myslowitz.
No ja nie wiem czemu ludzie tak notorycznie popełniają błąd przy tej nazwie. Przecież to 'Myslovitz', przez 'v', a nie 'w'. No jak mnie to irytuje...
Ale do rzeczy. Ja od jakiś dwóch tygodni jestem zafascynowana zespołem Blur. Cholera, to pierwszej świeżosci nie jest (a zespół chwilowo (?) zawiesił działalność, więc na nic nowego liczyć chyba nie mogę), ale nie mogę się nimi nacieszyć. I jestem na siebie wściekła, że odkryłam tak późno. Yhh, normalnie nie mogę ;p W tej chwili ulubiony mój zespół, na pierwszym miejscu, potem długo, długo nic. Perła, zdecydowana.
A dla tych mniej uświadomionych - to pierwszy zespół Damona Albarna, pana, który założył Gorillaz. Większość ludzi kojarzy nawet pewną ich piosenkę (Song 2, choć na pewno nie z nazwy), ale zwykle nawet o tym nie wie.
"Song 2" - piosenka całkiem niezła. A widziałaś teledysk? To jest dopiero jazda. Wszyscy fani Fify i World Cupa z pewnością znają tę piosenkę. Poza tym, tyle razy używano ją w różnych reklamach (Okocim chociażby). Blur to klasyka brytyjskiego rocka. Oni już wyrobili sobie markę, teraz stagnacja (sorki Katon ;]).
Albarn opuści Blur, Gorillaz zawiesili działalność (pewnie już na zawsze), a teraz rozpoczyna http://www.nuta.pl/news.html?nid=11914 Istny wędrowiec. Szkoda Blura, jeszcze bardziej szkoda mi Gorillaz.
Jeden sprawiedliwy się znalazł ;]
Tak, teledysk widziałam (błogosławiony YouTube). Świetny, tak jak i piosenka. Nie znam drugiego tak energetyzującego utworu (aaa, winamp zapodał własnie - łuu huuu ;p).
Jeśli chodzi o 'opuszczanie' Blur, to dość dużo naczytałam się o pomyśle nagrania ostatniej płyty w pełnym, czteroosobowym składzie. I moim zdaniem to pomysł lepszy niż wskrzeszanie Blur - pewnie zabrakłoby im tej młodzieńczej energii i rozczarowanie wśród fanów byłoby duże.
Koniec z Gorillaz też dobry (tzn. niedobry, ale szanuje decyzje, szanuje ;]) - zespół był genialny, obie płyty zjawiskowe, ale sam Damon powiedział, że niepotrafiłby nagrać niczego lepszego. Facet kończy zawsze w odpowiednim momencie, to w sumie rzadkie zjawisko.
Na nowy projekt się nie napalam, ale na pewno będzie to kolejna duża rzecz - czego Albarn się nie dotknie, to zwykle tak się kończy.
Ale u mnie o tak rządzi Blur. Szkoda, że jakikolwiek koncert jest praktycznie nierealny.
Wiem, że to nie temat odpowiedni, ale nie chce nowego zakładać, więc prośba i pytanie:
Proszę o nazwy muzyków wykonujących muzykę arabską, takich jak:
amr diab, aneela, arash, ruki vverkh, khaled, mustafa sandal, tarkan
Dla kolegi
zapytaj w kebapie
hossam ramzy & rafa el tachuela, baghdaddies, ishtar alabina, natacha atlas, emrah, serdar ortac.
source : lastFm.
http://rapidshare.de/files/13503075/Daler_Mehndi_-_Tunak_Tunak_Tun.mp3.html
Ogladac tefałpe jeden o 23:40. Zagraja panowie Możdżer, Danielsson i Fresco.
Oglądałem.
Hesus.
The Time jest genialne, na żywo genialniejsze!
Możdżer jest najgenialniejszym żyjącym polskim muzykiem. Makowicz mógłby mu buty lizać. Boże, gdybym umiał tak grać...
http://www.youtube.com/watch?v=O2iyyAYIMSg
Świetne
http://www.oklahomo.dk/oklahomo/ mozna sciagnac ich album :)
re up:
oj oj ...wypada być czasem ślepym....chyba ....
szczerze mówiąc, to Gonzales może się przy tym schować. Jedno "Heartbeats" wiosny nie czyni.
Muse: Black Holes & Revelations - kto nie słyszał niech usłyszy, bo to najlepsza płyta od... od dawna w każdym razie...
A mnie coś nie. Tzn. fajna, ale na pean nie umiem się zdobyć.
se se se! A mi już przysłali oryginalne Muse i się od dzisiaj cieszę ich nowym albumem. Powrót do starej, dobrej progresywy. Czy rewelacyjna? Nie wiem. Nie powala jak narazie, ale zobaczymy jak się ją przesłucha kilka razy.
Przedewszystkim jest idealnie wyważona. Wszystkiego jest tyle ile powinno być, gitar, klawiszy, sampli... Nie lubie za bardzo elektroniki a na BH&R zupełnie mi ona nie przeszkadza. Ba. Nawet mi się podoba.
Nie ma tu może jakiejś superperełki w postaci jednej piosenki, która powala (tak jak na Showbizie "Unintended") ale płyta jest bardzo równa. O.
ihihuhuhi ja tam bym chciala byc na jego miejscu. tak zeby mnie wszyscy uwielbiali dzieki jakiejs reklamie. nic zlego w tym nie widze, wrecz przeciwnie.
wg mnie niezaprzeczalna perełka. ściągnęła się zupełnie przypadkowo. ladytron. ale tym razem nie kapela, a tytuł utworu.
http://rapidshare.de/files/26120473/Roxy_Music_-_Ladytron.mp3.html
ZOMG rapidshaer przypisało mi jakieś inne IP i pisze, że właśnie coś kradnę z neta.
co?
to mi już wyskakiwało, że musze poczekać 2 godziny, ale zeby mnie rapid o złodziejstwo oskarżał to nigdy xd
a ta pioseneczka naprawdę fajna jest;>
a słyszeliście może kiedyś genialnego francuskiego multiinstrumentalistę <:P>Yanna Tiersena?....mogę dać posłuchać ...tylko nie wiem co, tyle tego ... o naprzykład http://rapidshare.de/files/26322508/Yann_Tiersen_-_Comptine_d_un_autre_ete.mp3.html
http://itvp.pl/oda/
Muzyka z tej strony jest niepowtarzalna.
TimmY ty to na poważnie?
Nie niepowtarzalna, ale lubie takie dzwieki.
ja nie skomentuje chociaz mi sie otwiera
khhhm
do tematu: the unicorns - les os, bardzo dobrze sie slucha. ale niezbyt perelkowato. chociaz sluchajac calego alubumu to ta piosenka wybija sie dla mnie najbardziej.
to ja może coś z frrancuskich zespołów:
indochine - j'ai demande a la lune. Legenda francuskiego rocka, super pioseneczka.
mano negra - le vent nous portera. Kolejna wielka gwiazda rockowej sceny. Utwór powstał całkiem niedawno. uwielbiam teledysk.
wracając do jednej z najpiękniejszych perełek: http://www.nuta.pl/news.html?nid=12227
jezu, toć nie mówię, że perła nad perły, po prostu mi się spodobało, nevermind muzycy.
Do perełek bym zaliczył Tretioariga Kriget - At the pendent roof i Breadfan w wersji Budgie.
http://rapidshare.de/files/26511263/actium.mp3.html
wątpię żeby ktoś się tym zainteresował, bo zdecydowana większość luda na tym forum przede wszystkim na gitarowo, ale zobaczymy.
o samym aphexie nie będę się rozpisywał, kto waćpana zna ten wie, nieświadomym powiem w skrócie, że facet stara się tworzyć elektronikę ambitniejszą (nie chcę na to mówić per techno) od szeroko pojętej muzyki elektronicznej popularnej zwanej... no dobra niech będzie, że techno ;p czy to perełkowiec? raczej nie, ale myślę, że warto się zapoznać z jego twórczością.
kawałek, który wrzuciłem pochodzi z albumu 'ambient works', więc jakiś kosmicznych przejść, zmian tempa i tym podobnych jak choćby w "windowlicker'ze" nie doświadczycie. jak sama nazwa albumu wskazuje to ambient, czyli spokojne rytmy, a wg. pewnej encyklopedii muzyki elektronicznej : "Background music. Mood music. Probably invented by a whole bunch of guys (but mostly Brian Eno) ripping off the spacey, ethereal Pink Floyd-like psychedelic art-rock bands of the late 60s and the academic snobs of Minimalism."
moim osobistym zdaniem gatunek muzyki bardzo zjadliwy, w sam raz do posłuchania wieczorem. jeśil komuś się spodoba, dawać znać, podrzucę na pm'a.
...ja....chyba bym chciała ale nie może z wielkiego zachwytu nad tą próbencją ale z ciekawości... ...
a od siebie wrzucam to cudo fragment soundtracku z genialnego filmu....którego nie miałam okazji obaczyć http://rapidshare.de/files/26533480/11._Festivo.mp3.html
The Clash!
wyjątkowa, niepowtarzalna, wspaniała, jedyna w swoim rodzaju muzyka. drugiego takiego zespołu próżno szukać w przeszłości i w teraźniejszości... w przyszłości też na pewno nie powstanie. klasa sama w sobie. pomijam już to że był przełomowy w kształtowaniu się szeroko pojętej muzyki rockowej. jak dla mnie chyba najlepsza kapela na świecie. taki London calling to jeden z najwspanialszych utworów w historii świata ;]
Nareszcie rajcujesz się czymś tym samym co ja =D Do nrr już Ci krótka droga została =P
Guns of Brixton rżądźi ;D
Strzelby z Brixton *_* to obok Should I stay or should I go i Pasażera Iggy'ego Popa to chyba najczęściej coverowany utwór w historii świata ;p
(a najlepsza jest wersja analogsów! polecam, to tak by the way ;] )
ten zespół to po prostu... klasa. oh ah i w ogóle.
Kira, przypomniałaś mi ze nie mam aktualnie nic Clashów na dysku :| Trzeba to zmienić! ;d
O nie, nie, nie. Wszystkie polskiepunkowe wersje Guns Of Brixton to jakieś podwórkowe nieporozumienie.
a słyszałeś wersję the analogs?
według mnie jest naprawdę niezła. z polskim tekstem, którego naprawdę dobrze się słucha, nic nie zgrzyta. zrobili ten utwór całkiem po swojemu, ale to plus, bo ja wychodzę z założenie, że żeby robić covery to trzeba mieć na nie pomysł, a nie tworzyć, coś, co brzmi tak samo jak oryginał, bo to się chyba mija z celem. zawiera ogromny ładunek emocjonalny, jest naprawdę dobry.
Znam. Nie no, nie jest żenujący, jakkolwiek dla mnie śmieszny, co pozbawia ją całego ładunku emocjonalnego. Ale to odczucie subiektywne.
a.. co jest śmieszne?
(nie pytam jakoś czepliwie, z ciekawości raczej.)
mam wrażenie, że dla Katona wszystko co związane jest z polskim punkiem jest do dupy ;p
http://www.youtube.com/watch?v=UNQh3GbUW1k
To jest niepowtarzalne. W jakimkolwiek tego słowa znaczeniu.
EDIT:
I to. Utwor niezwykly, niepowtarzalny, piękny. Poznałem go gdy byłem mały, mocno mi zakręcił w głowie. Potem przez długi czas go nie widziałem.. Podczas powrotu samochodem od babci wkręcić mi się motyw przewodni na tyle, że umiałem go w głowie nucić, ale nie do ludzi.. i tak męczyłem się przez pół roku. Aż tu w Austrii na niemieckiej Vivie poleciał i stąd już wiem, że to Moby - Natural Blues
http://www.youtube.com/watch?v=3KrIgxhiKUM
http://www.youtube.com/watch?v=Mdu7PlTOOEY
oh, kiedyś mogłam tego słuchać bez przerwy, raz jeszcze, raz jeszcze i tak dalej.
a wamdue project i 'king of my castle'? klasyka, świetny clip.
i 'running up that hill' w wykonaniu placebo.
ja przepraszam, ale wspominał tu ktoś o 'cherry blossom girl'?
albo 'run', no poprostu nie da się tego określić słowami.
Timmy: Moby to geniusz. Widziałem obie wersje teledysku, ale wolę kreskówkową (chociaz w tym normalnym Angelina J. występuje).
Perełki? Hmm...Pixies? Pomijając już sam fakt, iż "Where is my mind?" jest jedną z tych piosenek, przy których całkowicie odpływam, to cały album "Sufer Rosa" polecam. Alternatywa w eterze ;] Są wspaniali.
Porcupine Tree - A Smart Kid. Uwielbiam.
All I Need, Air?
No Stardust kozak, to pamietny kawalek, mieli chyba jeszcze costam w miare znanego.
A jezeliby mi sie wkrecila melodia do Mobyego, to nic tylko se w leb strzelic;)
a ja właśnie 'where is my mind' wogóle nie trawię. może po prostu to nie 'moja' muzyka.
Jaka Angelina J?
Christina Ricci, bucu
całe życie byłem przekonany, że to Angelina w nim wystąpiła. Obejrzałem teraz i faktycznie nijak ona do Angeliny nie podobna.
no pewnie, to przecież nie ma różnicy ;d
jesli moby to nie mozna pominac 'why does my heart feel so bad'. kocham miloscia niekonczaca.
Christina jest tez piekna.
Aguilera w teledysku "Dirty"? ;]
No cóż, polski punk faktycznie ostatnio mnie śmieszy. Nie zawsze tak było. Ale kiedyś to co się w nim działo, było bardziej... hmmm.... na miejscu.
A co do tematu, to ja ostatnio wróciłem do Soyki. Piękne rzeczy. Niewiele się zestarzały, bo to taka dobra, czarna muzyka.
http://www.ska-p.net/. hiszpański zespół grający muzykę z pogranicza rocka/reagge. naprawdę najbardziej słoneczna, radosna i optymistyczna muzyka, jaką kiedykolwiek słyszałam. momentalnie wyciąga z każdego dołka. nie da się ich słuchać nie uśmiechając się. są przewspaniali.
Znam Ska-P i nawet mi się podobają, ale lubię też Amaral, El Sueno de Morfeo i Bebe (wszystkie zespoły pochodzą z Hiszpanii). Uwielbiam ich za tę niewyczerpaną energię w głosie i to, że mają swój własny i niepowtarzalny styl. A jeśli już jesteśmy przy hiszpańskich klimatach to bardzo lubię Marizę - portugalską wokalistkę nurtu fado. Po prostu boska, ale chwilami monotematyczna, ale i tak polecam! słuchajcie i cieszcie się!
Hiszpania ma w ogóle dosyć rozbudowaną scenę ska. hiszpańskie ska niesamowicie umila życia. słynna 'la bamba' w wykonaniu Ska-p jest super. we Włoszech jest sporo zespołów tego typu, The Orobians, Tremende, Arpioni... piękne piękne włoskie granie. poza tym Portugalia. energia i to ciepło z nadmorskich krajów są cudowne.
fado jest niesamowite i wspaniałe na swój sposób.
dla mnie najcudowniejsza jest Gianna Nannini. ten głos, w połączeniu z włoskim. naprawdę piękne.
ale,
wszystko co włoskie i hiszpańskie jest piękne.
http://youtube.com/watch?v=rFbzbM7J8HE
O___________O
wooooooow
muzyczna perełka jakich mało:
http://www.youtube.com/watch?v=1k08yxu57NA
"...P..."
http://youtube.com/watch?v=GBY6Da1RuLk
jak dla mnie mistrz nad mistrzami
dwa covery tego samego kawałka, oba swietne, przy wersji Dave`a mam gęsią skórkę
http://www.youtube.com/watch?v=Gj1HwTrbu-k
http://www.youtube.com/watch?v=hcBfiob0XbM
Muzyczne perełki?
Queen- "Bohemian rhapsody", "The prophet's song", "Innuendo"
Mike Oldfield- "Mont St Michel"
Freddie Mercury i Montserrat Caballe- album "Barcelona" wydany w duchu operowym, co było naprawdę odważnym posunięciem z ich strony, a przy tym album niezwykły z przepiękną muzyką.
Pink Floyd- "High hopes"
Tyle na dzisiaj i na tą godzinę
EPIX NECRO
http://www.youtube.com/watch?v=3UpH3qhP_UE
Nekrofilii ciąg dalszy :3
http://www.youtube.com/watch?v=ciKLcogbC-A
I niech ktoś powie, że Maynard to przęciętny wokalista. Na ubitej ziemi się spotkamy.
http://www.youtube.com/watch?v=KBYPXUJiKpo
Dirty Dancing - Havana Nights Soundtrack - Christina Aguilera - El Beso Del Final
To tak apropo piosenek po hiszpańsku, moja ulubiona;)
Najbardziej uwodzicielska piosenka jaką znam:
http://www.youtube.com/watch?v=WkSzV6jAkhQ
https://www.youtube.com/watch?v=A6dYIPVC8F4
Jeden z moich ulubionych...jamajskie klimaty...
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)