ponieważ temat "muzyka" jakoś się rozmył a ja nie mam za bardzo czasu zastanawiać się gdzie to umieścić, to, a co mi tam, założę sobie nowy temat Najwyżej później się skasuje jak juz nie będzie potrzebny.
No więc za parę dni w Sopocie jest koncert czegoś co sie nazywa The Car is on Fire. Nie znam ich kompletnie, w krótkim opisie na stronie gdzie znalazłem informacje o koncercie pisali coś o Nowej Rockowej Rewolucji i takich tam rzeczach o których ja pojęcia nie mam ; P
Iść czy nie iść, o to jest pytanie? Co mi radzicie? Czy ktoś z 3city idzie? (Mysz wiem że tak ; ) ) Jak ta kapela gra? Warci są moich pieniędzy? (a że biedny student jestem to sknerzę każdy grosz!)
Emp, nawet nie pytaj. Idź koniecznie! Ja też wkrótce wybieram się na ich koncert w Warszawie. Na Open'erze zagrali rewelacyjnie. No a teraz będą promować nowy album, który wychodzi bodajże 17ego listopada. TCIOF to jeden z najciekawszych zespołów polskiej alternatywy. Mają wszystko, co potrzebne, by stać się gwiazdą europejskiego formatu. Niestety w Polsce promocja takich zespołów jest jeszcze słabo rozwinięta. Szkoda.
Idź idź idź! Oczywiście ja też idę tyle, że do Krakowa.
a wiecie co?
empire ma telefon komorkowy.
:>
Zanim rzucisz na kogoś potwarz, obrazisz go i poniżysz publicznie to miej przynajmniej jakieś dowody. Cień dowodu. Podłość. Nie spodziewałem się tego po Tobie, Doroto.
moge sobie na to pozwolic.
maurycy musi znosic moje zachowanie jesli chce sie podlaczyc pod grupe szalonych szesnastolatek ktore wybieraja sie na koncert
no to empik wreszcie się napijemy btw. przypomnijcie mi date bo mi sie nie chce szukac XD
16 Listopada 2006 (czwartek)
Godzina: 21:00
Huhu, ale wam gupio. Przed premierą płyty, nie będziecie znali piosenek =P
pff! jakby mi zalezalo, to bym sie zalozyla, ze na backstage'u kryja sie jakies egzemplaze ;p
Może, ale to i tak po koncercie =D
przypomnial mi sie koncert z marca 2005. gdzie po raz pierwszy uslyszalam nowe kawalki i podniecilam sie klawiszowym 'exgirlfriend', czego sie w ogole nie spodziewalam. obym w czwartek byla rownie mile zaskoczona ;}
w gorzowie nie zagrali miniskirt. jezeli zamierzaja postapic podobnie w sopocie - oficjalnie przestaje byc fanka!
[no dobra. niekoniecznie. ale sie obraze.]
Myśle, że będzie sporo pozowania na 'otwieramy nowy etap, nie lubimy już starych hitów'...
A ja myślę, że jak mi się spodoba ich występ w Warszawie to może nawet kupię nową płytę ;]
Nie lubimy starych hitów? Pod warunkiem, że nowe będą jeszcze lepsze.
Może. Ale inne. Cały spontan uleciał, sami się przyznają. Teraz są superprzemyślane kompozycje. Matematyka niemal. Zobaczymy. Album i tak kupuję w ciemno 17go. Trochę zaufania i ryzyka przydaje życiu smak =)
nie lubie nowego TCIOFu. stary i tak lubilem tylko dlatego ze byli wyjatkami na polskiej scenie a tak wogole to sreni są, ale ten nowy za bardzo mi sie kojazy z kristinom agilerom XP ale na kocnert pojde chyba. a emp, tobie polecem udanie sie ze mna na koncert scianki do SPATiFu
Hmm... Nagrałem sobie drugą połowę wczorajszej Offensywy z nimi. Grali akustycznie. I mówili rózne ciakwe rzeczy. Najsłabszą stroną tego zespołu jest wokal. Na żywo, przy akompaniamencie akustycznych instrumentów to jednak widać. Ale i tak jestem pełen nadziei. Myślę, że to świetna płyta jest.
Poza tym ja im mogę naprawdę wiele wybaczyć, bo są autorami najlepszej polskiej rockowej piosenki... dziesięciolecia?... może. 'Sell Sell Sell'. Zresztą rewelacyjnie wczoraj zagrane.
Sell Sell Sell ? W offensywie bardzo dobre ale zeby od razu piosenka 10-lecia? Bez przesady...
Uwaga!
Slyszalem piosenke z nowej plyty!
'Neyorkewr'
Genialne, wzruszajace, wgniatajace w fotel... SKRZYPCE! Zaczynam wczuwac sie w te wszystkie stwierdzenia o genialnosci tej plyty..
Katonie [vel Waiterze ] bedziesz zawiedziony, ze strasznie spokojna piosenka, ze zero rock'n'rolla, ze zdradzili idealy, ze nie ma ducha poprzedniej plyty... Szczegolnie po takim wyznaniu, ze Sell Sell Sell to cos do czego powinni dązyc.. Mam nadzieje, ze jednak i tym razem bedziesz w stanie przyznac ze to genialny utwor... A jezeli nie to bedziesz sie musial mocno socjotechnicznie nameczyc zeby udowodnic ze tak nie jest...
Jutro postaram sie zdobyc jakies mp3!
Hmmm... Dlaczego? W kawałkach Arcade Fire też czasem jest bardzo subtelnie i spokojnie i ze skrzypcami, a nie czuje tam żadnej zdrady. Skrzypce to nie zdrada. Loopy to zdrada =D
Zresztą wcale nie twierdze, że Sell to coś do czego powinni dążyć. Stwierdzam tylko, że to wielka, wybitna piosenka. Skombinuj tego Newyorewra! Nasłuchałem się już o nim tyle, że łuhuhu.
Oto i ona:
http://rapidshare.com/files/3060861/new_yorker.mp3.html
bardzom ale to bardzom ciekaw waszych opini.
fajnie jest od 20 sekundy do 55 reszta jest albo slaba albo przecietna. a skrzypce są irytujące. lubie skrzypce, ale tu im nie wyszlo.
newyorker strasznie zaostrza apetyt. chce juz na koncert.
Piękne. I całkiem sporo w tym rock'n'rolla. Przy 'Can't cook' jest to wogóle niebo a ziemia. Rewelacyjne gitary, świetna linia melodyczna, wspaniała partia skrzypiec. I są emocje. To najważniejsze. Teraz już tylko czekam, czekam...
Sesja akustyczna w Offensywie była rewelacyjna, zaostrzyła mój apetyt. Natomiast Newyorker jest przeciętny. Spodziewałem się czegoś innego. To już nie jest to samo energiczne, garażowe granie. Zupełnie coś nowego i może właśnie dlatego nie mogę tego zaakceptować, bo w mojej głowie utarło się, że TCIOF gra tak, a nie inaczej. Widać, że chłopaki eksperymentują, poszukują nowych dróg. Poczekam do piątku i ocenię całość. Trzymam kciuki.
a mnie się podoba
nie zachwycałam się nigdy tciofem
ale newyorker jest genialny
skrzypce przejmujące
Rozumiem. Kazdy ma wlasne subiektywne zdanie i w pelni akceptuje Twoje. Lepiej znajdz radio jakies bo w alternatywnym do wygrania dzisiaj plyta
Znalazlem w koncu porzadna jakosc 'Kant kuk' - jak ktos ma ochote to http://www.box.net/public/veb4y5nfbk.
Jedno tylko. Wokal. Na Offsesji słychać to bardzo wyraźnie. Nie radzą sobie z falsetami i nie rozumiem czemu tak upracie chcą nimi śpiewać (casus 'Can't cook'). W 'NY' też brakuje ekspresji, emocji, nie wiem... Skrzypce płaczą, a Borys nie. Zaśpiwałbym to lepiej. I to nie są buńczuczne przechwałki. Zaśpiwałbym i już =)
kto mi pozyczy kamere? :]
niezly szou
na koncercie bylo fajnie. lokal ladny, ludzie ladni, scena mala. chlopaki mialy dobry kontakt z publicznoscia (borys nauczyl sie lapac wzrokowy, ale miny strzela przezabawne). i musze powiedziec, ze nowy album brzmial calkiem rockowo, nawet cant cook. powinno byc wiecej piosenek z nowego albumu, ale biorac pod uwage bis, wyszlo jakos po polowie. ha, najwazniejsze: na prosbe publiki zagrali miniskirt - je je je B)
odnioslam jeszcze wrazenie, ze zachowywali sie mniej bucowato niz zwykle, czyli plus kolejny. potrafia dobrze grac na zywca, to im trzeba przyznac. czas milo spedzony, chociaz krotki - koncert trwal moze troche ponad godzine.
a co Krakow na to ze odwolali koncert tciofa?
http://thecarisonfire.com/db57f61e/viewtopic.php?t=277
popieprzone ;d paru ludzi umiera a oni się przejmują ;p
Cóż. Będzie nowy termin. Poniekąd to rozumiem.
Nie ja tylko jakiś muzykofob =D
to nie żart. serio mowilem. tylu ludzi codziennie umiera. umrze 6 naraz i oh ah wielkie halo i wszystko na czarno-bialo.
Misiek, ale troche milczenia jednak nigdy nie zaszkodzi.
Taki apel mam, żeby 'Lake & Flames' kupować. Ja wiem, że to 30 złotych. I wogóle. I że można łatwiej. Ale to jest jakiś tam probież tego czy warto w Polsce taką muzykę wydawać. Czy warto ją grać. Czy istnieje jakiś indie rynek. Jacyś ludzie gotowi wydać pieniądze na muzykę jaką lubią. Jeśli nie, to będzie źle. Nie będzie nowych kontraktów. Nie będzie nowych niezależnych płyt. Wytwórnie płytowe mogą zaryzykować, ale w pewnych granicach. Będzie pustka, smutek i zdziwienie. Czemu tak. Są płyty lepsze i fajniejsze, ale apeluje o kupowanie właśnie tej. Warto zainwestować w przyszłość polskiej muzyki.
Pomijamy fakt, że polskie wytwórnie płytowe to w 90% beton zatwardzialy i nieustepliwy ;p
Niedługo dojdzie do tego, że polskie zespoły będą się wiązały wyłacznie z zagranicznymi labelami. Ot chocby jak Delight ostatnio. Podpisali kontrakt z Roadrunnerem oO
Oczywiście masz racje. I dlatego jeśli już pojawia się jakiś wyjątek od tej reguły to warto dać do zrozumienia, choćby umiarkowanie zadowalającymi wynikami sprzedarzy, że jest klientela na takie granie. Takie bądź inne, ale inne.
Jam kupił i sem jest zadowolony. 30 złotych to cena jaką jestem gotowy zapłacić za każdą dobrą płytę.
Wczorajszy koncert TCIOFu w Warszawie zaliczamy do kategorii udanych, lecz nie rewelacyjnych. Zagrali z pełnym akompaniamentem sekcji dętej i smyczkowej, więc było nastrojowo. Nie zabrakło starych przebojów (Miniskirt na bisie, i świetne Scarlett O'Hara z czaderskim przejściem do Cranks). Podwójny Can't Cook mnie nieco zdziwił, ale wersja koncertowa zdecydowanie przebija albumową.Publicznośc rozkręciła się dopiero na koniec ( wspomnienia z ich Open'erowego koncertu wróciły ;P) Szkoda, że Jacuś niedomagał na wokalu, co popsuło caly patos Neyorkewra (bo go nie było słychać) i Such A Lovely równie kiepskie. Borys okazał się prawdziwym liderem, brawa za wystep dla niego i dla Kuby, za kontakt z publiką.
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)