A z tego wynika, że polscy reżyserzy starają się zajmować bardziej ambitnymi filmami.

sugerujesz ze horrory sa malo ambitne - ja jestem odmiennego zdania, kazdy film moze byc genialny...

No cóż. Zależy jaki horror. Jeden nie jest ambitny, a drugi jest.

Nie napisałam, że każdy horror jest mało ambitny. Prawdą jest, że nie gustuję z filmach tego gatunku aczkolwiek widziałam kilka naprawdę dobrych. Teraz, albo rzeczywiście stają się coraz gorsze, albo to ja trafiam tylko na takie i z pewnością nazwałabym ich genialnymi.

Niestety nie jestem w stanie sam określić czy są jakieś dobre horrory gdyż sam w nich nie gustuje, tylko troche zdziwił mnie twój komentarz, ale juz O.K

Są... ale to już raczej klasyka filmowa.

Takich naprawdę dobrych horrorów jest baaardzo mało. Ostatnio oglądałm parę i żaden na mnie wrażenia nie zrobił.

No i racja bo jakby harry trofił do Slytherinu to było by ciekawie i to bardzo
a tak jak harry jest w gryffindorze to wszystko układa sie jak w telenoweli brazylijskiej

Jak wszyscy o telenoweli, to wszyscy. Nie potrafisz juz nic innego napisać? Poza tym, skasuj jednego posta, bo są dwa takie same.

Ja najbardziej lubię Lupina i Syriusza. Syrusz jest odważny, miły, groźny i stanowczy gdy trzeba, pomaga Harry'emu jak tylko może. Jest wiernym przyjacielem w stosunku do Jamesa i Remusa, Harry'ego i jego przyjaciół. Jest w nim to coś czego chyba wszyscy szukamy w bliskich nam osobach. Syriusz jest oparciem, zapewnia bezpieczeństwo, daje nadzieję i jest czymś czego w tej książce brakowało. Osobą, za którą można tęskinć, bo widzi się ją żadko, ale która zawsze pomaga, daje rady, na którą można liczyć w każdej sytuacji.
A Lupin jest miły, spokojny i opanowany. Choć nieśmiały i cichy, ale czasem ta cisza i zrozumienie dają najwięcej. Pomaga we wszystkim, oddaje się sprawie, stara się by to co robi, robił jak najlepiej i mu to wychodzi. Szkoda mi Remusa, żal mi, że nie uczy dalej w Hogwarcie. Ale może to dobrze. W dalszych częściach ma podobno robić więcej i tego mu życzę.

Horrory..hmm...nie wiem nie oglądam ze często bo nie przepadam za takimi filmami, no chyba ze ogląda sie je z kimś:) Ja lubię takie filmy na których dość często łzy same mi sie do oczy wlewają, albo takie od których nie mozna sie oderwac:-D A wy?

A ja lubie filmy, które daj domyślenia, pozostawiają we mnie refleksję oraz takie przy których można śmiać się przez łzy.


Ten post był edytowany przez Meave: 18.01.2004 11:50

Fantasy, historyczne, kryminały, oj w ogóle lubię dobre filmy
Ekranizacje również.
Zwracam uwagę na obsadę i reżysera... czytam recenzje i oglądam trailery...
To też ma wpływ na to co oglądam...

Ja se włączam Wizje i Cyfre +, czy jak to się nazywa, przeglądam wszystkie kanały, wybieram ten, który mnie akurat zainteresuje i oglądam.
Uwielbiam oglądać na HBO i HBO2 tam są fajne filmy, ale na Canal + białym i żótym też są fajne. Moje ulubione to filmy przygodowe, komedie romantyczne, kryminały, komedie, fantastyczne i science- fiction, telenowel już nie oglądam, a horrory czasem. Lubie takie, w których coś się dzieje, szybka akcja, strzelanie, albo takie, które są po prostu ciekawe, takie co mają w sobie to coś co wciąga.
Często oglądam filmy, ale w kinie żadko bywam.
Ja mam takie szczęście, że jak leci jakiś fajny film to przychodzą koleżanki i nie mogę ogladać.

Często zdarza mi sie oglądać jakiś film ze względu na konkretnego aktora czy też aktorkę. Choćby film był przeciętny to i tak potrafię wytrwać do końca tylko dla tego, że chcę zobaczyć kogoś w innym "wcieleniu".

Tiaa... Ja też mam takie szczęście, szczególnie gdy chciałam obejrzeć filmy z Rickmanem. Jednego filmu nie obejrzałam do końca, ze względu na przedłużenie się meczu. O oglądaniu do pół do trzeciej w nocy, nie było mowy. Z drugim filmem było podobnie, tylko że tym razem było spowodowane relacją a potem idiotycznymi powtórkami pobytu Tatu w Barze Natomiast dla "Rasputina" przetrwałam relacje z obrad komisji śledczej, ale byłam już wtedy mocno zdesperowana.

Meave tez lubie filmy które sie ogląda z łzami w oczach. Łzami wywołanymi śmiechem albo wzruszeniem.;-)chociaz ostatnio i tak mało TV oglądam:-D a lubicie bajeczki?:-D niektóre są fajne:-D

A ja nie placze na filmach jakos tak mam. A bajeczki som the best!!! I tak po raz kolejny zło i występek musiały ustapić przed atomową siłą atomówek!!

Takie też oczywiście lubię, ale pisząc "śmiać się przez łzy" miałam na myśli coś innego. Na przykład jest scena, która wzrusza do łez, ale pojawia się w niej również humorystyczny wątek. I w końcu już nie wiadomo śmiać się czy też płakać.

hej od kiedy FG słuzy do gadania o rodzajach filmu??O.o

a za bajeczkami jakoś nie przepadam, nudzą mnie po prsotu.

lubie klimatyczne horrory i filmy sensacyjne.

a komedii po prostu nie cierpie. ..
po prostu taki rodzaj mi nie odpowiada, gdzie przez cały film chodzi tylko o to by sie smiac ..

Ten post był edytowany przez _Tara-Madrid_: 20.01.2004 21:28

Odkąd inne tematy już się wyczerpały.

to jak sie wyczerpały to nie lepiej je zostawic w spokoju ?

aha nio to rozumiem ze to jest ta chwila gdy trzeba wrócić do po części wyczerpanego tematu oki :-D

A Centaury? cio o nich powiecie? kiedys jak oglądałam film własnie z centaurami to sobie tak pomyślałam że fajnie by było na takim sobie pojeździć...wyobrażacie sobie? tak jechac na jakims stworzeniu i jednoczesnie z nim rozmawiac:-]...a poza tym przynajmniej w HP stworzonka te zostały przedstawione jako bardzo mądre i tajemnicze postacie...az sie chce je rozszyfrowac;-)....wiem ze to nie jest jako taka postac ale cos z niej ma;-)

o tak bardzo mondre i tajemnicze stwozonka... zwłaszcza gumochłony i sklontki tylnowybuchowe.... no super!

No tak, ale nie wiadomo czy centaurom by odpowiadała próba ich rozszyfrowania. Są bardzo tajemnicze i zależy im na tym, aby takimi pozostać.

Nio wiadomo że by nie chciały, ale i ja nie chcę ich rozszyfrowywać, bo bez tego wątku tajemniczości osobowości te nie miały by takiego uroku.Chciałabym jednak poznać jakiegoś centaura i zaprzyjaźnić się z nim :-).To byłby tajemniczy przyjaciel ale na pewno nie zdradzilby oddanej mu tajemnicy...