nie wiem czy były juz zadawane te pytanka ale zaryzykuje, no i może som w książce na nie odpowiedzi ale ja przynajmniej nire zauwazyłam, mam nadzieje ze uda mi siem je sformuowac:


1.W piatej częsci gdy zdawali sumy egzaminatorzy jedli posiłki razem z wszystkimi w wielkiej sali.Dlaczego we wczesniejszych tomach nie było nic o tym? Przecież musieli zobaczyć obcych ludzi...a z drugiej strony była by to wielka precyzja ze strony rowling gdyby o tym pamiętała i wiedziała że umieści egzaminatorów w piątej częsci jak pisała pierwsza:P

2.Dlaczego Snape nie mógł w piątym tomie zostac nauczycielem Obrony, skoro Dumb wiedział że on chce? Przecież uniknął by ingerencji w szkołe ze strony Ministerstwa i tych wszystkich <piiiip-cenzura> dekretów Umbridge:/

No... w sumie to pewnie Rowling nie pomyslała wcześniej o tym, ze mozna umieścić egzaminatorów... w Wielkiej Sali rzecz jasna... może jej wypadło to z głowy... chociaż nie powinno

1 - jestes pewna ze by zaobserwowali? harrus miał troche mało czasu aby sie przyglądac wszystkim ludziom w Hogwarcie
2 - Dumbel nie pozwala niejako z zasady Snapkowi objąć posady DaDA poniewarz obawia sie ze to wyzwoli w nim mroczne moce O_o
- a kto uczyłby potions?

czemu zapomniała? Rowling lubi zmianiać zdanie co do swoich ksiązek. na piąy tom było tyle zapowiedzi a jednak tlko połowa pojawiła się w ksiązce. zresztą czy to ważne gdzie sie odbywają egzaminy?wazne żeby sie odbyły

snape nie zostal nauczycielem OPCM bo nikt nie chcialby uczyc eliksrów. zresza już wszsc sie boją pracowac w Howarcie bo ministerswo i prasa ciale p*******i na ten Hogwart

<!--QuoteBegin--><div

class='quotetop'>QUOTE</div><div class='quotemain'><!--QuoteEBegin-->1.W

piatej częsci gdy zdawali sumy egzaminatorzy jedli posiłki razem z

wszystkimi w wielkiej sali.Dlaczego we wczesniejszych tomach nie było nic o

tym? Przecież musieli zobaczyć obcych ludzi...a z drugiej strony była by to

wielka precyzja ze strony rowling gdyby o tym pamiętała i wiedziała że

umieści egzaminatorów w piątej częsci jak pisała

pierwsza:P[/quote]w pierwszym tomie, Harry nie

znał jeszcze nauczycieli, więc nei mógł zauważyć, że są jacyś

"dodatkowi". co do kolejnych tomów, to faktycznie jest to

zastanwiające.

<!--QuoteBegin--><div

class='quotetop'>QUOTE</div><div

class='quotemain'><!--QuoteEBegin-->2.Dlaczego Snape nie mógł w piątym

tomie zostac nauczycielem Obrony, skoro Dumb wiedział że on chce? Przecież

uniknął by ingerencji w szkołe ze strony Ministerstwa i tych wszystkich

<piiiip-cenzura> dekretów Umbridge:/

[/quote]a tu myślę, że Dumbledore, mimo, ze

zaufał Severusowi, boi się po prostu, że mając stycznośc z czarną magią,

powróci do dawnego "zawodu"

Ten post był edytowany przez vampirka: 07.10.2016 12:26

A moim zdaniem to albo przeoczenie, albo poprostu tak miało być. I wydaje mi się, że teraz wszyscy mogą się czepiać o byle co...

Nie napisała też, jak kolejne roczniki świętują zdanie SUMÓW i OWUTEMów, wogóle tego ambarasu z tymi dwoma egzaminami... Zresztą co byłby za sens rozpisywać się o tym w poprzednich częściach, jak i tak Harry musiał brać udział w tych sumach itd...Tego się jakoś nie czepiałam nigdy, dziwne...

1. wpadka Rowling (kolejna), albo tak jak mowi kubik, nie zauważyli ich -niech sobie haruś kupi lepsze okulary
2. ...

AD.1

A kogo interesowali wtedy egzaminatorzy, nie bylo czasu na takie opisy bo trzeba bylo nadazac za akcja !!!!!

AD.2

Mi sie wydaje ze ministerstwo narzucilo niejako nauczyciela obrony, a nie ze byl to wybor Dumbledora !!!!!

jeżeli Dumbledor ma tak mało zaufania do Severusa to co Snape jeszcze robi w Zakonie?
a zresztą Snape najprawdopodobniej pracuje dla Dumbledora przynosząc mu wiadomości o Voldemorcie i Śmierciożercach. w takim razie wicąż się z nimi spotyka.

nie bardzo mnie chyba zrozumiałas... mi chodziło o to, że powrót do zawodu, to nie do końca śmierciożerca, ale znęcanie się fizyczne i psychiczne (jeszcze większe) nad uczniami...

tak. faktycznie.to ministerstwo uznało kto będzie tego uczył. w ogole tego nie zauważylem

Ad. 1. Rowling jak my człowiekiem tylko jest a tak zwane błędy rzeczowe nawet mistrzowi J.J.R. się zdarzały. Bo czy możliwe jest aby Harry nie zuważył przez tyle lat pałętających się po szkole obcych?

Ad.2. Snape chciał być nauczycycielem OPCM, ale nie wiadomo czy miałby odpowiednie kwalifikacje.

A mi się wdalszej części wydaję , że to jest już wielkie czepianie... chyba o wszystko sie nie mozemy az tak czepiac co nie??!!

ale przecież mieli wyznaczyć nauczyciela tylko jak Dumbel nie znajdzieżadnego :/taka było zawsze tylko Dumbel zawsze kogoś miał.

a jesli chodzi o snape to przecież mógł być w paru miejscach naraz(tak jak hermi w trzecim tomie dzięki klepsydrze) i mógł by uczyć dwóch przedmiotów.

tylko z drugiej strony racja, czarna miagia mogła go "pochłonąć" :/

a co do Luny, wiem że czepianie, ale o to tu chodzi

1.
Moim zdaniem przoczenie albo celowe nie napisanie tego.Moze Rowling nie chciala za bardzo w pierwszych czesciach skupiac sie na tym,bo wolala sie skupic na tym co teraz robi Harry itd.W ogole Hrry wtedy mial na glowie rozwiazanie tej zagadki z kamieniem filozoficznym...potem z komnata...potem z jego ojcem chrzestnym...i wkancu na konkursie i na zawodach.
2.
Ministerstwo nazucalo akurat tego nauczyciela,poniewaz chcieli miec jakas "wtyczke" w Hogwarcie by moc kontrolowac w pewien sposob poczynania Dumbledorea.A Snape...hmm przeciez kazdy wie,jak Snape nienawidzi Harry'ego,a Dubledorea przeciez bardzo go lubi i wiedzial,ze Harry ma talent wzwiazku z OPCM,wiec moze zrobil to tez z troski o Harry'ego.

Snape był kiedys śmierciożercą. Koleguje sie z Malfoyem który docenia Durmstrang, bo tam się naucza Czarnej Magii, a nie tylko obrony przed nią.
Może Snape jako nauczyciel DADA uczyłby w nieco inny sposób niż sobie tego dumbel życzy... I dlatego Dumbel nie chce tego nauczyciela.

Oprócz tego Harry ma realne szanse na stanie sie Aurorem. Gdyby Snape nauczał go DADA cały zapał potencjał itp itd ulecialyby z Harry'ego hen hen wysoko do nieba..

ale Dumbel od wielu lat nie chciał żeby Snpe był naucztcielem OPCM nawet wtedy gdy harryego w Hogwarcie nie było :/chyba:P

1. Dobre spostrzeżenie! Ale odpowiedzi dla czego tak jest to nie znam.

2. Moim zdaniem Albus (a) chce mieć nauczyciela eliksirów, a przecież Snape jest mistrzem, akbo (b) wierzy w to, że na nauczycielach od czarnej magii żeczywiście ciąży klątwa.

A tak poza tym to coś mi mówi, że może w VI tomie Snape będzie od OPCM

dokładnie od 14-15 lat

a kogo tam obchodzi, że jakieś nowe dziadki siedzą sobie przy stole nauczycielskim... po porstu Harry nie zwaracał na to uwagi

1. Przecież Rowling nie opisuje po kolei wszystkich dni w Hogwarcie i wszystkich
posiłków, podaje głównie informacje zgodne z fabułą danego tomu - to niestety
konieczność. Nie było chyba potrzeby opisywania egzaminatorów wcześniej bo
Harry nie przejmował się jeszcze czekającymi go sumami.

2. Dumbledore na pewno wie o fascynacji Snape’a czarną magią jednak nie jest to
cecha pożądana u nauczyciela obrony przed nią. Taki stosunek Snape mógłby
przekazać uczniom szczególnie ze Slytherinu którego w dodatku jest opiekunem.
Poza tym jest naprawdę dobry w nauczaniu eliksirów trudno byłoby go zastąpić.

Nie widziałem, żeby w książce coś Snape mówił, że chce nauczać OPCM (może się myle). Nidy przecież nie prosił Dumbledora o tę posade.

Snape jest dobrym nauczycielem od Eliksirów, a mało magów się zna na eliksirach. Na to miejsce też Dumbledorowi było po trudno znaleść nauczyciela.

Mi się jednak wydaje, że wkońcu Snape doczeka nauczania OPCM, nie w VI to może w VII tomie, co było by złe dla Harry'ego.

Ten post był edytowany przez David_Arch: 02.11.2004 14:08

było było mówili że Snape ubiega siem o tą postawę zalezy ile razy przeczytałeś, tyle będziesz pamiętał.....

Wiem, że było ale mi chodzi o to, że z ust Snape'a nigdy nie padło, że chce uczyć OPCM

ahm...sorry a słusznie zauważyłes, bo tesh jakoś tego nie zauważyłam rzeby on cos takiego mówił...