NO właśnie... nie wiem czy był jusz taki temat.... ale warto spróbować .
Co według was by było gdyby Voldzia ni ebyło?? Bo ja to tak nie jestem pewna....ale za pewne było by baardzo śmiesznie . Czy Harry miałby rodziców... czy przyjaźniłby się z Ronem i Hermioną??? ja tak się zastanawiałam wnikliwie.... i nie mam zielonego pojęcia... a możę wy macie jakiegoś twórzcego pomysła

łał


edit

WOW nowa ranga! i 2900 post hahaha drżyjcie!

Ten post był edytowany przez kubik: 21.11.2005 14:13

Do pomysłu Estieja mozna jeszcze dorzucić (twórcze, a jak) ,,poszedł do Hogwartu, poznał tam przyjaciół, a po opuszczeniu szkoly założył rodzinę''.

a potem żył długo i szczęśliwie z tą rodziną, był znakomitym aurorem i umarł kończąc na kartach z czekoladowych żab :]

Hehe jakby nie było Voldzia to pewnie Albus Dumbledore byłby tym złym (albo sam Harry) . Bez Voldemorta świat był by gorszy bo pełno było by na nim szlam i mugoli. Takie jest moje zdanie


PS. skoro taki temat był (a jak nawet nie było to ten temat jest raczej wypalony) to chyba trzeba go zamknąć nie?

Ten post był edytowany przez Lupek: 21.11.2005 17:01

Jakby nie było Voldemorta to nie mielibyśmy doczynienia z tą samą książką... Cóż za głupi temat, może lepiej trza było spytać: " Co gdyby nie było Pottera, Weasley'ów i Hermiony ..." <faja>

Gdyby nie było Voldemorta, to cała historia J.K. Rowling nie miałaby sensu. No, chyba, że w rolę czarnego charakteru wcieliłby się ktoś inny. Ale kto? Snape?