Ech Ech Ech... ja nie rozumiem czemu wszyscy twierdza ze komercja jest zła.
Istnieja naprawde niezli artysci, którzy odniesli spory komercyjny sukces... ich plakaty mozna zobaczyc w bravo, a clipy codziennie na kazdej muzycznej stacji.
A mimo to to co robia jest dosc sporej klasy.

Sam sukces komercyjny nie jest niczym godnym pogardy... w przeciwienstwo do kreowania sztucznych, tandetnych gwiazd - na potrzeby danej mody. Np The Rasmus, badz Avril Lavine...

Poza tym zauwazylam popadanie w skrajnosci. Sporo ludzi do tego stopnia wystrzega sie straszliwej komercji, ze propaguje jedynie undergroundowe kapelki, których nagranka sa jakosci zalosnie słabej, a tworzona muzyka czesto jest wrecz mierna.

Child, nie zgodze sie do konca. teoretycznie jeżeli kupiłeś płytę, oznacza to, że ktoś ją sprzedał, a sprzedaje się w celu osiągnięcia określonego zysku, zatem logika wskazuje na to, ze mamy do czynienia ze stosunkiem handlowym, czyli komercyjnym [dla przypomnienia - "komercyjny - obliczony na zysk, przynoszący dochody, handlowy" - mały słownik języka polskiego]. jednak moim zdaniem w rzeczywistosci wcale nie musi tu chodzic o komercje [poimo że zachodzi proces kupna -> sprzedaży], a po prostu o zwrot kosztów nagrania.

jak zwykle troschę przesadziłem z tym komercyjnym podejściem to chodzi mi o zespoły które walą płyty co pół roku, wydają dwa single na miesiąc itp.

o właśnie - zapomniałem o tym napisać

Evanescence to nie jest zaden new-metal [ani tym bardziej nu-metal ;], na temat tego ile maja wspólnego z gotykiem nie bede sie juz w ogole wypowiadac, pozostawie to bez komentarz [bo maja w sobie tyle 'ghotyckosci' co ich troje ;P]. oni graja po prostu bardziej 'nowoczesny' rock, wzbogacony o jakies tam nowe elementy... domyslam sie, ze to miala byc ironia, ale wiesz, to ludzie przykleili im etykietke [pseudo] metalu, oni wcale nie uwzaja, ze ich muzyka to gotyk czy metal.
nowy teledysk Nightwish'a widziałam. chyba juz kilkanascie razy. prawde mówiąc, to srednio mi sie podoba, piosenka bardziej. no i niech nikt sie nie dziwi, ze teraz 'wszyscy kochajooo Nightwisha', bo metal do tego stopnia wychodzi z podziemia, ze teledyski metalowych kapel mozna usłyszec juz nawet na Vivie [Within Temptation, wczesniej wspomniany Nightwish. kilka razy slyszałam nawet Moonspell'a, Cradle of Filth i Children of Bodom]. moze niekoniecznie pomiędzy Britnej i Tatu, no ale faktu to nie zmiania. a ta czesc repertuatu Nightiwsh'a która puszczaja popowe stacje jest dosc melodyjna i chwytliwa, dlatego moze łatwo i szybko wpasc w ucho.
Bren - jesli bys mogła, to ja nie mam nic przeciwko (:

komecha... wr... wszędzie jest... lalli Potter, pizaki potter... już pijając reklame w sexshopie "Wybratory Harry Potter - tanio!"

no wlasnie. dla mnie komercja to cos, co robione jest tylko i wyłącznie, w 100% dla pieniędzy. np. zespół zaczyna byc popularny i wykorzystuje to w różne sposoby, tylko po to, zeby zarobić troszkę zielonych. a piosenka komercyjna to nie piosenka, który leci co chwilę w telewizji na każdym kanale i w radiu, jest na bilbordach, plakatach itp. to, że ktoś ma duzo pieniędzy na wypromowanie czegoś lub kogos, nie oznacza wcale, że jest to komercyjne. moze jest po prostu warte wypromowania ;]

Ja tego szukam i szukam i doszukać się nie mogęXD Trudno. Może kiedyś w końcu znajdę

No a poza tym dostałam niedawno płytkę Moonspell "Irreligious"=) Wprawdzie głos wokalisty jakoś na początku mi specjalnie nie podpasował, ale po dłuższym słuchaniu stwierdzam, że jest w porządku

ostatnio:
House OF Pain hard core niesamowity. jump around itp.
Everlast jeden z członków Everlastu, solo. miał kilka piosenek, które co poniektórzy mogą kojarzyć. White Devil, Black Jesus
DMX rap amerykański. gangsta itp. ostatnio sporo tego słucham. Ruff Ryders Anthem
Beastie Boys zupełnie inny rap/hip hop. trzech białasów robiących old school, który jest teraz bardzo rzadki. Sabotage
OSTR łódzki hip hopowiec. bardzo ciekawy. początek; nie lubię poniedziałków
NERD poznałem she wants to move i na początku mi się nie podobało. później poznałem się na pani, która tam tańczyła. no i mam płytkę. ciekawe. breakout
methodman rap. znów. Wu Tang Clan itp. szczególnie pierwsza piosenka. m.e.t.h.o.d.
methodman & redman rap. napisałem razem, bo ich tak można kojarzyć. Da Rockwilder
mystikal i znów rap. shake your ass i danger, powie Wam wszystko.
Public Enemy ciekawy rap/hard core/old school. wyróżniający się. może funk ? ;> bring da noise
Clawfinger szybki hard core. gitarowy. stare, ale jak jare. nigga; how high

jesli chodzi o Tristanie, to tutaj mozesz cos znaleźc. aktualnie niewiele tego jest, ale co jakis czas maja dostawe i pojawiaja sie nowe płyty i kasety. mnie osobiście jakos nie podchodzi taka muzyka. miałam okazje posłuchac troche i nieszczególnie mi sie podobało.

a co do Moonspell'a... wlasnie niedawno zamówiłam sobie 'Irreligious', no i czekam az mi przysla :] mam juz jedna płyte tego zespołu - 'Antidote' - i jak dla mnie jest po prostu swietna. wokalista ma niesamowity, wynaturzony, przeszywajacy, męski głos. sama muzyka jest ciezka, brudna i surowa [wiem, dziwnymi epitetami opisuje, ale jesli ktos zna ten zespół powinien wiedziec co mam na mysli]. jednak mimo tego brudu i ciezaru bardzo mi sie podoba, choc zawsze wydawało mi sie, ze wole bardziej melodyjne brzmienia.

heh Kira... mam wszystkie albumy Moonspella i jestem calkowicie zakochana w tym zespole
w tekstach
brzmieniu
klimacie
i powalajacym glosie pana Ribeiro
No po prostu moj "nabber łan" =D

szczegolnie polecam Wolfhearta i Sin'a... ale w sumie, Irreligius ma niepowtarzalne brzemieni, Butterfly FX surowosc, a Antidote mrok i klimat...

A ja ostatnio zakochałem się [normalnie ;P] w Horridzie i Closterkeller . I to wszystko dzięki Brendzie .
A prócz tego uwielbiam Ire, Hey, EvaneScence. No i Łzy oczywiscie.

co prawda to prawda... i jest taki zespół H**Chłamowy osimnaście lat... koleś cały czas che capomnieć... i to wszedzie słychac ochyda...

Co do Tego czegoś zwanego Evanescence to czm by to nie było, przypomina LP, POD i resztę chłamu...

Oj tak... oj tak... najnowszy labum jest genialny jednak ci iberyjczycy coś potrafią...

do muzyki trzeba podchodzić zdrowo. o tyle.

ostatnio >
*3 doors down - here without you (hmmm prawdziwa balladka.. kurcze przygnebiajace ale ladniutkie=))


*mezo - może ty? i dialog (w sumie najbardziej podobaja mi sie melodyjki lecace w tle =P ale ogolnie no to spoko)


*destiny's child - dangerously in love (wtedy jeszcze beyonce pokazywala ze umie spiewac a nie machac tylkiem ==')


*diana krall - departure bay (hm jak slucham to ciagle spiewam.. naprawde uiroczy wokal =))


*fenomen - dlaczego tak? (filozoficznie ..)


i ze starych przebojow wrocily mi na playlist:

*g'n'r - don't cry ... mmm.. tego chyba nie trzeba komentowac=)

*fisz - czerwona sukienka ... wyjechane i tyle ;d

no i kochany sountrack z krola lwa :D

a mi nie. moze dlatego, ze - mam wrazenie - w przeciwieństwie do Ciebie słyszałam prawie wszystkie piosenki tego zespołu, a nie tylko "Bring me to life". jak juz kiedys pisałam ten utwór ma niewiele wspólnego z pozostałymi piosenkami, jakie nagrali. wiec w zadnym wypadku nie jest to nu-metal. porównywac Evanescence do LP czy POD na podstawie jednego utworu to naprawde żałosne.. bo jest to naprawde ich jedyny nu metalowy kawałek, ze względu na drug wokal [wiec Metallica tez jest juz nu metalowa, co?] hmm dobra, moze niektóre utwory brzmieniowo faktycznie moga przywodzic na mysl jakies linkino-podobne skojarzenia, ale Evanescence to zupełnie inna stylizacja... ja nie lubie Linkin Park, czego nie moge powiedzieć o Evanescence, bo ich muzyka brzmi jak dla mnie całkiem w porządku. zreszta, o czym my tu gadamy? ja cos lubie, Ty nie. i jest zajebiscie [jak to mówi pan Wisniewski : P]. to Twoje prawo. ta rozmowa jest raczej bezsensowna. jedyne czego moge sie przyczepic to ewentualne nazwanie Evanescence nu metalem. bo to juz kompletna głupota świadcząca o tym, ze ktos albo w ogóle nie ma pojęcia o czym pisze albo z czystego lenistwa ocenia zespoł po jednym przesłuchanym utworze.
rozpisałam sie znowu. oszsz ty kurcze -_-"

Ten post był edytowany przez Kira: 24.05.2004 08:46

A na jakiej niby podstawie twierdzisz że P.O.D. do chłam?? Posłucham chętnie... Może nie podoba Ci się muzyka ale to nie powód żeby mówić że to chłam. Tekty i przesłanie są równie ważne... Nie śpiewają o byle czym. Oni istnieją o wiele dłużej od LP i ich pierwszych płyt nie da się wogóle przypisac do "chłamowatego nu-metalu".

Wkurza mnie jak ktoś obraża jakiś zespół, którego wogóle nie zna. Chyba że się myle? Tylko że gdybyś znał P.O.D. to raczej byś nie wypisywał takich głupot.

Ten post był edytowany przez ..::Black Beauty::..: 24.05.2004 17:40

poprostu uważa. ma do tego prawo i nie musi się przed Tobą spowiadać.
ja trochę znam POD i wcale nie uważam, żeby byli najlepsi. w taki sposób, jak można w ogóle oceniać jakieś zespoły, po jednej piosence.

Ten post był edytowany przez voldius: 24.05.2004 18:27

OK. Chciałam tylko uslyszeć dlaczego nazwał P.O.D. chłamem, ale pewnie chodzi tu tylko i wyłącznie o upodobania muzyczne i uprzedzenia na podstawie jakiejś tam jednej czy dwóch piosenek a o tym sie raczej nie dyskutuje bo każdy słucha tego co lubi. No to nie ma sprawy... ale nie pisz więcej prosze że P.O.D. to chłam bo tak nie jest, oczywiście pomijając upodobania muzyczne.

A Wy się nie wkurzacie jak ktoś obraża Wasz najukochańszy zespół?

nie ;P niech se myślą co chcą...
ja wiem swoje ;]

no właśnie. czyjaś sprawa, że nie słucha tego co ja. nie będę na siłę nikogo przekonywał, że to jest gut, a to nie. zresztą tak nie można.

A ja się musze zgodzić z BB. No sory, ale ja nie słucham chłamu. A i moge sobie powiedzić, ze Ci którzy nie słuchają P.O.D czy tam LP to osoby totalnie bez gustu i powiedzmy... no nie wiem... ze spaczona psychiką (głupi przykład - wiem). I co, ktos mi to zaneguje? Przeciez to tylko moje zdanie. Proszę mi tu nie wciskać ściemy żadnej, że każdy może wyrażać swoje zdanie, bo nawet jeśli może, to trochę poszanowania dla zdania i gustu innych trzeba mieć. I czuję się tym urażona.
I dobra, niech myślą co chcą, ale jak te myśli publicznie wyrażają, to niech je chociaż w odpowiednie słowa ubierają. Decorum ludzie... chociaż trochę wysiłku...

nie no dobra Atina, masz rację [jak prawie zawsze, zresztą ;P], jednak my mówimy o nazwaniu czegoś chłamem. ja tylko mówiłem o chłamie. do niczego 'mocniejszego' się nie biorę.

Ty mowiles o chlamie?? Mi sie wydawalo ze to MisieK nazwal P.O.D. chlamem..

A ja kocham moj "Chlam" za wszystko co robia. Pierwszy i jedyny jak do tej pory zespol ktory mnie tak zafascynowal. Nawet troszke zmienili moje zycie, mam nadzieje ze ich kiedys spotkam.

Moze teraz o czyms innym pogadamy?

Ma ktos juz nowego Slipknota? Podobno mozna juz sciagnac. Mi sie nawet Duality podoba, ciekawe jak inne piosenki

Ten post był edytowany przez ..::Black Beauty::..: 24.05.2004 22:41

to znaczy ja się tylko wypowiedziałem. a Duality jest inne. nie slipknotowskie. kupie sobie oryginalke, na nich moge wydac. trzeba inwestowac w staruszkow ;]

Nom nie Slipkowate (jak to moja kolezanka mowi) mam ich dwie plytki (przegrane) ale moja uwage przykulo tylko Wait And Bleed i My Plague. Moze z nowej bedzie mi sie wiecej piosenek podobac.