ucz sie jeszcze drugą Cameron zostaniesz w ostateczności drugą 'Thirteen'

khem khem

uczę się chemii szósty rok. niemieckiego ósmy. z niemieckiego - potrafię się przedstawić i powiedzieć gdzie mieszkam, a z chemii reakcje spalania jak se powtórzę i 20 pierwiastków z układu, a raczej skróty nazw.
aha, i jeszcze te 10... metan etan propan butan pentan hexan heptan oktan nonan dekan. to były gazy czy coś.

A ja jeszcze takie dwa wierszyki z chemii pamiętam , :
'Pamiętaj chemiku młody, wlewaj zawsze kwas do wody.'
'Jeśli chcesz zachować urodę, wlewaj zawsze kwas na wodę.'

[A z matematyki- 'Jasna cholero, nie dziel przez zero'.]

Chemia to mój pierwszy gwóźdź do trumny. Pomijając fizyke, ale na fizyke moge akurat lać, a na chemie niestety nie. ;/
W ogóle brak mi podstaw... kobieta produkuje się przez 45 minut, a ja już w pierwszej minucie tracę wątek, bo w ogóle do mnie nie dociera, o co właściwie się rozchodzi.

Generalnie, śmiesznie jest.
Zwłaszcza, że od następnego roku przechodzę na profil biolchemiczny.

No to powodzenia życzę...
ja na matmie miałam fajny wierszyk :
W pierwszej wszystkie są dodatnie,
w drugiej tylko sinus
w trzeciej tangens i cotangens
a w czwartej cosinus.


A z chemii zapamiętam na całe życie zasadę -lepiej leżeć niż stać. Odnosiła się chyba do elektronów

To taki bardzo.. hm.. bialy wiersz.

Nieee, przypomnieliście mi moje horrory związane z chemią i fizyką.
Nigdy nie lubiłam tych przedmiotów... Teoria ok, ale z zadań zawsze leżałam. Nawet nie wiem skąd się wzięła moja niemoc do nich. Podejrzewam, że nie uważałam w 4 klasie podstawówki (pierwszy kontakt) i potem już nigdy nie zrozumiałam niczego z tego...
Ostatnio znalazłam na naszej-klasie znienawidzoną (ze wzajemnością) fizyczkę z LO. Z nią to miałam przeprawę. Doszło nawet do tego, że posądzała mnie, że specjalnie wybieram sobie dni kiedy nie przyjdę do niej na zajęcia.



Pamiętam ten wierszyk z LO. Matematykę ogólnie lubiłam. Ale tylko arytmetykę. Geometria to dla mnie kompletna abstrakcja.

nie mieliscie algeby z kuną. masakra xD

ps. absynt jest dobry ;ccc

Matematyka jest fajna a wy się w ogóle nie znacie.

Za to historia ssie.

(absynt... co tam absynt, piwo jest najlepsze. Zwłaszcza w dużych ilościach.)

Ten post był edytowany przez hazel: 28.03.2008 04:19

A myślałam, że jestem jedyną osobą która ogląda starego irytującego i seksownego doktora... Nieważne...


Też w pierwszej klasie uczyłam się tego wierszyka. Widzę że to nie wymysł mojej matematyczki.

Znam za to nieco inny. Idealnie sprawdzający się przy oczekiwaniu na oddanie sprawdzianu:
"Sinus - cosinus panie boże daj dwa minus!"

A u nas taki wierszyk okolicznościowy jest dośc popularny:

Mam dwa zero, dwa i pół,
Przejebane z góry w dół.

jeśli chodzi o chemię to wolę dostać pałę bo tylko jedynki można u mojej chemicy poprawiać.

proletariusze wszystkich krajów, łączcie się!

edit:
dzisiaj taki jeden miał na komie rosyjską sekcję zwłok. Aż tak mnie to nie ruszyło

Ten post był edytowany przez asiatal: 28.03.2008 17:26

Ja nie lubię chemii... teraz w dodatku nie rozumiem... i geometrii też nie lubię (ZWŁASZCZA obrotu figury o dany kąt i symetrii względem punktu).

Wracam dzisiaj ze szkoły, pytam taty, gdzie odkurzacz, bo chcę dywan odkurzyć (naprawdę nie wiedziałam gdzie jest odkurzacz. Wtedy ostatni raz dotykałam go... ee... pięć lat temu?) a on do mnie:
"Co ty brałaś w tej szkole?"

I od pewnego czasu uparcie chce mi kupić wiatrówkę... wozi mnie po sklepach myśliwskich w całym krakowie, a w tym przy Koronie gdzie ma znajomych jeszcze nie bylismy... chyba się mnie wstydzi

Ten post był edytowany przez Zakohana w książkach: 28.03.2008 20:55

taką pif-paf? Faaaajnie ^^

Taka wiatrówka fajna sprawa. Idealne rozwiązanie na wrzeszczące bachory pod oknem o 8 rano w sobotę. Trochę śrutu w tyłku jeszcze chyba nikomu nie zaszkodziło...

gorzej jak nie trafisz w tyłek tylko po plecach. zaświadczam, bolesne przeżycie.

nie zapomnijcie przestawić zegarków!

JA ŻYJĘ!!!!!!11111!!ONE

Dzięki za pamięć Miałem awarię płyty głównej. Mój komputer nie lubi piorunów, nie wiem czemu.


Harolcia - wierz lub nie, ale ja ten wierszyk SAM wymyśliłem, ucząc się tych wartości na sprawdzian i bardzo się zdziwiłem, gdy się okazało, że taki istnieje. Ale moja wersja była bardziej rytmiczna, o:
W pierwszej dodatnie są wszystkie,
W drugiej dodatni jest sinus
W trzeciej - tangens, cotangens,
W czwartej dodatni cosinus

aaa
przemek żyje!

Ja? A skąd.

Ten post był edytowany przez PrZeMeK Z.: 29.03.2008 19:26

Gdzież by śmiał...




wierzę i gratuluję twórczości

3, 2, 1, zero, wyłączamy światło i laptopy

greenbullshit effect imo :x

moze i tak
ale jaki ciekawy dylemat to budzi: co robic, kiedy nie ma swiatla ani komputera?
ja tam nie lubie czytac czy haftowac przy swieczce

godzina na sen ;)