ech tylko wiezieniow we wiezieniou wieziliscie

Ten post był edytowany przez vold: 30.03.2009 20:07

W ogóle ten writer porcysa to jest największe dno ever. Ale i tak ich kocham.

IM ON A BOAT MUTHERFUCKER, TAKE A LOOK AT ME!

DONT TELL YOUR FRIENDS OR ILL SAY YOURE A SLUT

powiedziałbym że to teraz najśmieszniejsi kolesie na świecie.
a jak kogos nie smiesza, to niech napisze mi tu dlaczego.

Ten post był edytowany przez vold: 31.03.2009 20:08

wiadomo! Ci kolesie popełnili jeszcze pamiętne Dick in a Box z gościnnym udziałem Justina. Mistrzostwo.

w najnowszym MAGLU poświęciłem całą stronę na artykuł o artystach tego pokroju - The Lonely Island, Flight Of The Conchords, Tenacious D itd.

TYMON!!!!!!

dizzee z nowym singlem. cud miód!

Wiecie otym że feel jest chory na serce

wiem, że nie jestem na czasie, bo nie czytam tych bufonów z porcysa, a ostatnie miesiące spędziłam na niewolniczej pracy w ciemnej i zimnej norze, gdzie światło dawał tylko laptop, a muzykę sporadycznie przegrywałam z domowego kompa. ale dziś wróciłam do życia i chciałam napisać, że jaram się calexico.
uwaga.... JARAM SIĘ!

generalnie to nowa płyta eminema wymiata na tyle, że aż warto to napisać. Polecam!

e tam, po singlach widze, ze jego pomysl na plyte to nadal jechanie po jessice simpson.

śpiewa refren w jego piosence promującej płytę
poza tym te scenki między utworami któe mają swoją nazwę której ja nie znam na prawdę są świetne. Widać, że autor podchodzi z dystansem do własnej twórczości i siebie.
Albo pod publiczkę, but still.

Nie Avada, Jessica Simpson nie śpiewa tam refrenu. A skity między utworami są bardziej nawiązaniem do poprzednich płyt Eminema, niż robieniem czegoś pod publikę, sprawdź Slim Shady LP, które było w sumie pierwszym długogrającym, oficjalnym wydawnictwem MM, tam już są "Paul Skit" itd.

Ale Relapse polecam bardzo, powrót z innego świata. Okrutnie opisuje swoje uzależnienie. To jest jakby hip hopowy Quentin Tarantino ze swoim Grindhouse'm (może bardziej część Rodrigueza).
Relapse 2 jeszcze w ty roku.

Dzieciak - jakie słyszałeś single? Bo We Made You to zupełnie z jopy numer w sumie, to znaczy singiel, który jest na płycie, ale nie pasuje do jej klimatu. 3AM jest genialne (teledysk!!!!), Crack A Bottle jest letnie.



Ten post był edytowany przez vold: 11.06.2009 19:00

wiem że to popularny zabieg, pierwszy słyszałem na płycie body count w 1991. Ale te są wybitne : D
"that was mistake, terrible mis... are you wearing a bulletproof vest?"
co do jessici simpson - bez komentarza >)<

Ale ja nie mówię o skitach generalnie, tylko o skitach Eminema, chodziło mi o to, że jakby bezpośrednio odnoszą się do jego wcześniejszych dokonań (czy może w sumie pośrednio )

muszę obadać. w sumie tak całych płyt eminema to nigdy w ręce nie miałem, to pierwsza którą przełuchałem całą. no to mininova.

daję to tutaj... :/

Ten post był edytowany przez Neonai: 26.06.2009 00:34

Właśnie miałem pisać. Strasznie mi smutno, biedny chory człowiek.

kurde!

mnie też jest smutno. kurde, pewnie zostało to powiedziane już tysiąc razy i zostanie powiedziane jeszcze więcej, ale no naprawde skończyła się jakaś epoka.

Ja nie wiem czym byłby music industry gdyby on nigdy nic nie stworzył. A Farrah Fawcett zmarłą wczoraj.

Wieczorem wczoraj zasmucilam sie z powodu Farrah Fawcet, ale z Michaelem to az brak slow. Mialam jakies wewnetrzne przeswiadczenie, ze tacy ludzie nie umieraja.

autentycznie mi smutno.
bardzo.

Ten post był edytowany przez GrimmY: 26.06.2009 12:11

Mirando, zgadzam się. Moją pierwszą reakcją było zaskoczenie: jak to, on umarł?
Szkoda.

ja do wczoraj nie ogarniałam na tyle, że nawet nie bardzo było mi smutno. aż się głupio czułam, kiedy oglądaliśmy u Martyny MTV, bo w pewnym momencie w sumie miałam dosyć.
inna sprawa, że i tak strasznie tego nie przeżywam, bo docenienie wpływu na muzykę to jedno, ale chyba nigdy do końca nie przemówił do mnie jako osobowość (a poza tym też wiadomo- 25. była też 25. rocznica wydania Purple Rain).