Błędy Młodości, na poważnie...
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | Pomoc Szukaj Użytkownicy Kalendarz |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Błędy Młodości, na poważnie...
Muchomorek |
14.03.2010 20:37
Post
#1
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 31 Dołączył: 24.09.2008 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Kobieta |
Jedno partówka. "Opowiadanie" dialogowe. Mało opisów. Napisane podczas zawieruchy za oknem, z ciepłą herbatą w ręku. Miłego czytania
- Dlaczego to robisz? - Niby co? - To co zwykle? - Nadal nie rozumiem. Możesz jaśniej? - Dlaczego znów siedzisz i patrzysz tak… niewidzącym nic wzrokiem? - Musimy do tego wracać? - A dlaczego nie? - Bo nie mam ochoty? - Kultura wymaga, że nie powinno odpowiadać pytaniem na pytanie. - Chrzanisz, Zee. - O! - Co znowu? - Powiedziałeś do mnie tak jak kiedyś! To miłe, wiesz? - Serio? - Nie. - Wkurwiasz mnie. Naprawdę. Wyjdź dopóki nie zrobiłem ci krzywdy. - Nie boję się ciebie. - Serio? - Serio, serio. - Wyjdź! - Nie. - Dlaczego? - Bo gdy wyjdę znów tego spróbujesz. - Czyżby? Skąd ty możesz to wiedzieć? - Życie Smoku. - … - Dobra. - Nie rozumiem? - Idę. Jakby co zadzwoń mój numer masz. Zee ubrał bluzę i wyszedł z mieszkania delikatnie zatrzaskując drzwi. Po chwili na przeciwległej ścianie, Smoku rozbił szklankę z sokiem. - Jak się czujesz? - Nijak. - To znaczy co? Lepiej czy gorzej, Draco? - Nie wiem. Zachariasz westchnął przeciągle. Draco spojrzał na niego. - Wiesz od czego to się zaczęło, Zee? - No nie zbyt. - Pamiętasz wtedy było lato. Och! Jak było zajebiście! Słońce, jezioro, kałamarnica. I ona… - Ona? - Nie przerywaj mi. - Przepraszam. - Właśnie. Na czym to ja skończyłem? Acha. Ona. Była jak taki zwinny elf. Taka niezwykła, a zarazem miła, kochając, inteligentna. Było miło, dopóty nie dowiedziałem się o ciąży. Wpadłem w szał. Nie wiem dlaczego. Może dlatego, że widząc jej oczy, które patrzyły na mnie nie z niepokojem ale szczęściem… - I co dalej? - A potem już przecież wiesz. Szepnął załamany Draco do Zachariasza. - No niby tak, jednak nie znam twojej wersji, Draco. - Niby po co chcesz ją znać? - Bo chcę i już? - Chcesz? - Nie k... nie chce – warknął – jednak jak już coś zacząłeś to, to łaskawie dokończ. - Nie. - Dlaczego? - Bo nie chce. - Och. Nie chcesz czy nie możesz? - I to i to. - Jesteś dziwny wiesz? - Wiem. - Idę, cześć. - Cześć. Do jutra? - Tak do jutra. Drzwi ponownie cicho trzasnęły. - I jak? - Tak samo. - Draco. Mów jaśniej ja cię nie rozumiem. - Tak jak zawsze. Nigdy mnie nie rozumiałeś. Byłem dla ciebie tylko rozpieszczonym dzieciakiem, który nienawidził szlam i zdrajców, co? - Wcale nie! - Kłamiesz. Wszyscy kłamią. - Nie musisz mi ubliżać, wiesz? - Wiem. - To po co to robisz? - Bo tak mi się podoba. - … - Coś nie tak? - … - Ejj czemu nie odpowiadasz?! Halo! Zee! To ja twój kumpel Draco! - Przecież cię słucham. - Ale mi nie odpowiadasz, a to bardzo niekulturalne z twojej strony. - No proszę Cię! Ty chcesz uczyć mnie kultury niby od kiedy? - Ja… - Och zamknij się Draco! Zawsze tylko Ty, Ty i Ty! A ja chciałbym tylko ci pomóc! Czy to tak trudno zrozumieć? Miałem dobre chęci, chociaż Pansy mnie powstrzymywała z całych sił. Ona ma ci za złe te wszystkie zniewagi za czasów szkolnych, ale na Boga minęło prawie pięć lat! Jednak Ty… A na co ja się produkuje?! Ty i tak pewnie w tym momencie masz mnie za nic. Zresztą tak jak zawsze. Zawsze wywyższałeś się nad innymi. Szczególnie nad młodszymi. Co się tak patrzysz? Prawda w oczy kole? Posłuchaj mnie teraz uważnie. Mam cię już dość i przez najbliższe dni nie mam zamiaru cię widzieć i słyszeć. Do kiedyś tam. Rzekł Smith i wyszedł. Draco siedział oniemiały. Minął tydzień, a Zee ani nie zadzwonił, ani nie przyszedł. Zero kontaktu. Jako ostatnią szansę Draco zadzwonił do niego. - Tu Zachariasz Smith, słucham? - Cześć, tu Draco. - Tak? - Mogę ci opowiedzieć co stało się dalej? - A chcesz? - Tak. - Jesteś pewien? - Tak. - To przyjdę do ciebie po… trzeciej, dobra? - Dobra. Jakby co jestem cały czas w domu. - Do zobaczenia w takim razie. - Do zobaczenia. - Jesteś gotów opowiedzieć mi dalszy ciąg tej historii? - Tak… Jak dobrze wiesz wpadłem szał. Wyzywałem ją, od najgorszych. Że niech sobie nie wyobraża, iż uznam tego bękarta za swoje dziecko. Byłem taki głupi… A potem gdy dowiedziałem się, że popełniła samobójstwo! To był cios poniżej pasa… uświadomiłem sobie, co zrobiłem. Czyja to wina, że Padma nie żyje. I, że była pierwszą kobietą, którą darzyłem uczuciem. - … - … - … - … Dlaczego nic nie mówisz Zee? - Zawsze myślałem, że twoją wybranką była Granger! - Ha! Ha! - Z czego się śmiejesz? - Z ciebie! - Dlaczego? - Jak mogłeś myśleć, że mnie i Granger coś łączyło? - Ja już nic nie rozumiem. Jeżeli Ty byłeś z Padmą, to kto zrobił dzieciaka Granger? - … - Z czego rżysz? - Nie wiesz? - No właśnie nie. - Granger była z Potterem! To przecież tak się rozniosło! A ty nic nie wiedziałeś? Boże zlituj się nad jego głupotą. To jest dzieciak Pottera, chociaż Granger jest z Wieprzem. - A ja głupi żyłem w przeświadczeniu, że to dziecko Wieprzleja! - Bój się boże! Aż tak, źle Granger nie życzę. - Heh. - … - Wiesz co? - No nie. - Wydaje mi się, że pierwszy raz od pięciu lat widzę jak się cieszysz. - A mi się wydaje, że po wygadaniu się czuję się lepiej. Jakby ktoś zdjął mi ciężar z barek. - Tak sobie myślę, nad tym co mi powiedziałeś i mam pewien pomysł. - Ciekawe jaki? - Idziemy się napić? Za stare czasy, za Ciebie, za mnie, za nas. Co ty na to? - … - … - Dobra. Chodźmy. - Draco? - Tak? - A co ty na to, abyśmy przesili się do klubu Goyla? - Żartujesz, sobie? - ... - Nie żartujesz? - Nie. - No dobra. Ale pilnuj mnie, dobra? Nie chcę znów popełniać błędów przeszłości. - Przyjacielu... człowiek uczy się przez całe życie. - Dziękuję. - Prosze bardzo. - Idziemy już? - Tak. Chodźmy. I tak o to w ten sposób, Draco Malfoy po pięciu latach, które niemal doprowadziły go do autodestrukcji, odżył. Zmartwychwstał. Wygadanie się przyjacielowi, było bardzo owocne w pozytywne skutki. I trzeba być wielkim przyjacielem i mocnym przyjacielem, żeby przyjść i przesiedzieć z kimś całe popołudnie tylko po to, żeby nie czuł się samotny. Odłożyć swoje ważne sprawy i całe popołudnie poświęcić na trzymanie kogoś za rękę. — Anna Frankowska zaskoczeni? Ten post był edytowany przez Muchomorek: 17.03.2010 16:54 -------------------- Głęboko wierzyć...w swoje racje.
Mądrze wątpić...w sens popełnianych czynów. Dążyć do celu...w życiu. |
Kofeina |
14.03.2010 21:34
Post
#2
|
Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 2 Dołączył: 14.03.2010 Skąd: Opole Płeć: Kobieta |
QUOTE(Muchomorek @ 14.03.2010 20:37) Przed słowem "Draco" powinien być przecinek. Co do samego opowiadania wyszło super. Pokazałaś jaki powinien być prawdziwy przyjaciel, a ja chyba znam ukryty sens. Ten post był edytowany przez Kofeina: 14.03.2010 21:35 -------------------- `Są języki, z których powstał twój plan,
i kiedy nimi mówimy, wyrasta miasto...` |
Lady_Gosha |
15.03.2010 17:56
Post
#3
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 36 Dołączył: 03.03.2010 Skąd: Biała Podlaska Płeć: Kobieta |
QUOTE(Muchomorek @ 14.03.2010 19:37) Jedno partówka. "Opowiadanie" dialogowe. Mało opisów. Napisane podczas zawieruchy za oknem, z ciepłą herbatą w ręku. Miłego czytania - Kultura wymaga, że nie powinno odpowiadać pytaniem na pytanie. - Chrzanisz, Zee. - O! - Co znowu? - Powiedziałeś do mnie tak jak kiedyś! To miłe, wiesz? - Serio? - Nie. - Wkurwiasz mnie. Naprawdę. Wyjdź dopóki nie zrobiłem ci krzywdy. - Nie boję się ciebie. - Serio? - Serio, serio. - Wyjdź! - Nie. - Dlaczego? - Bo gdy wyjdę znów tego spróbujesz. - Czyżby? Skąd ty możesz to wiedzieć? - Życie Smoku. (...) - Jesteś gotów opowiedzieć mi dalszy ciąg tej historii? - Tak… Jak dobrze wiesz wpadłem szał. Wyzywałem ją, od najgorszych. Że niech sobie nie wyobraża, iż uznam tego bękarta za swoje dziecko. Byłem taki głupi… A potem gdy dowiedziałem się, że popełniła samobójstwo! To był cios poniżej pasa… uświadomiłem sobie, co zrobiłem. Czyja to wina, że Padama nie żyje. I, że była pierwszą kobietą, którą darzyłem uczuciem. - … - … - … - … Dlaczego nic nie mówisz Zee? - Zawsze myślałem, że twoją wybranką była Granger! - Ha! Ha! - Z czego się śmiejesz? - Z ciebie! - Dlaczego? - Jak mogłeś myśleć, że mnie i Granger coś łączyło? - Ja już nic nie rozumiem. Jeżeli Ty byłeś z Padamą, to kto zrobił dzieciaka Granger? - … - Z czego rżysz? - Nie wiesz? - No właśnie nie. - Granger była z Potterem! To przecież tak się rozniosło! A ty nic nie wiedziałeś? Boże zlituj się nad jego głupotą. To jest dzieciak Pottera, chociaż Granger jest z Wieprzem. - A ja głupi żyłem w przeświadczeniu, że to dziecko Wieprzleja! - Bój się boże! Aż tak, źle Granger nie życzę. - Heh. zaskoczeni? Draco i Zachariasz przyjaciele?Jakoś trudno mi to sobie wyobrazić,ale w gruncie rzeczy mi się podoba. Draco M. i Padma Patil,trochę się zdziwiłam.Raczej rzadki pairing ,tak samo jak HG/HP.Obydwie w ciąży trochę jak serial.Ogółem może być.Błędów nie widziałam.Oceniam na 9/10 Pozdrawiam i na wena/ę daję Lady_Gosha -------------------- To ja jestem wagą zbrodni...i mieczem kary.... I hate this part,I hate this part,just that.
Nie ufam nikomu,nikomu się nie zwierzam i nie widzę takiej potrzeby,jedyną mą towarzyszką : śmierć ...czasem też pragnienie... ''Od grzechu zaczął się Mój świat, a że Bóg Mnie stworzył, a Szatan opętał - Jestem więc odtąd po dziś dzień raz grzeszna, a raz święta" To będzie szybkie... może nawet bezbolesne... nie wiem... nigdy nie umierałam... |
Serena van der Woodsen |
16.03.2010 17:11
Post
#4
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 80 Dołączył: 14.04.2008 Płeć: Kobieta |
Jak dla mnie to nie było ani dobre, ani w porządku, ani nawet ok.
Po pierwsze -> okropne problemy z interpunkcją! Albo wstawiasz przecinki na siłę tam, gdzie ich być nie powinno, albo nie wstawiasz ich wcale! Po drugie -> Zachariasz Smith przyjacielem Malfoya? Niee.. To się nie trzyma kupy. Zachariasz był Puchonem. A to samo w sobie przeczy wszystkim ideom wyznawanym przez Ślizgonów. Po trzecie ->Zee? Jezu.. Po czwarte -> Padama. Zakładam, że chodziło o jedną z bliźniaczek Patil. Była to Padma, a nie PadAma. No chyba, że nie.. Po piąte -> sama treść. Bezsens? Straszny i wręcz masakrujący. Moja poprzedniczka miała rację. Telenowela jak jasna cholera. Dwie ciąże? No cóż..zdarza się. Grzeczna kujonka mająca dziecko z najlepszym przyjacielem swojego ukochanego? No jasne. Czemu nie? Samobójstwo z powodu odmowy? Lajt. Ogółem jestem na NIE i to strasznie. Próbuj dalej. Grunt to uczyć się na błędach. Powodzenia. Pozdrawiam, S Ten post był edytowany przez Serena van der Woodsen: 16.03.2010 17:12 -------------------- Wiesz, że mnie kochasz...
|
Cassie.C |
16.03.2010 19:20
Post
#5
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 19 Dołączył: 25.01.2010 Płeć: Kobieta |
A mi się podoba, nawet bardzo.
To wszystko wyszło tak zgrabnie i uroczo. Nie widzę błedów ortograficznych, ale często ich nie widze. Jak dla mnie 10/10. P.S Czekam na następne "wypociny". -------------------- "...godziny nocy to godziny przemocy - kłów, pazurów i łap..."
|
Nadia vel Ariana |
18.03.2010 00:02
Post
#6
|
Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 9 Dołączył: 26.11.2009 |
Trochę się nie trzyma kupy.
Nie jest najgorzej, ale wygląda mi to na miniaturkę napisaną pod wpływem chwili. Gdyby były jeszcze jakieś opisy, albo chociaż wprowadzenie... "(...) i od debilizmu Puchonów chroń nas Slytherinie!" - zawsze myślałam, że kanoniczny Draco (Istneje jeszcze taki? Nie podły przystojniak tylko cyniczny szczur. Istnieje? *zwraca się do Boga z obłędem w oczach*) wyznaje tę zasadę nie wobec tego nie znosi (jak chyba każdy w Hogwarcie, oprócz Puchonów ^^) Zachariasza Smitcha (Zee?!). Padma (bo "Padamę" wzięłam za literówkę) Patil i Draco... cóż, niewiele o niej było w książce. Ani piękna, ani mądra, raczej nijaka... Oczywiście, każdy może kochać (Cóż, słowo chyba nie na miejscu.) kogo chce (Czy to nie jest przypadkiem hasło homoseksualistów?) i pomysł z tym paringiem jest jak najbardziej, ale czuję niedosyt w związku z tym wątkiem. Skoro dla głównego bohatera była tak ważna, powinno być więcej o niej. Dużo więcej, bo jest sprawczynią depresji Malfoy, z której Smitch próbuje go wyciągać, prawda? (Swoją drogą, ciekawe gdzie zapodział się fanfickowy Zabini...?) Granger. Granger... Jakieś nawiązania do Dramione? Hermiona i Harry? Ach, pamiętam czasy Jedynego Słuszneo Paringu *śmiech* Serio, oni w łóżku... *turla się po podłodze* Mały dzieciak Harrmiona... Ron nowym tatusiem dla Harrmiony...? Toleruję KANONICZNEGO (Nie małego, upierdliwego zgreda.) Rona, ale to jest... dziwne. Nie podoba mi się, serio. Telenowela, a do tego dwaj kumpl z jedną dziewczyną i jakoś się godzą i... Sama nie wiem. Nie pasuje mi to, po prostu. E tam, nie zaczarowało mnie to opowiadanie. Ma jakiś urok, na deszczową pogodę, na odpręrzenie. Jest lekkie, nawet przyjemne, ale... Rozumiem klimat i mi się podoba, jest jednak dużo akcji której nie znam i w związku z tym nie rozumiem powagi rozmów Zee (?!) i Dracona. Nie jestem na nie, ale... ...do poprawy. Gruntownej. Naprawdę, szkoda by marnować taki zalążek całkiem niezłej, oryginalnej historii. Epilog już masz... Chyba ię na mnie nie obrazisz za tę opinię, co? Nie martw się, kupię Ci czekoladę, Mew Pisz, pisz! Ty już wiesz co... Ja czeekam... -------------------- Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko?
|
Muchomorek |
25.03.2010 21:58
Post
#7
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 31 Dołączył: 24.09.2008 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Kobieta |
Powiem tak:
Po pierwsze - Zabini jest już nudny, dlatego zastąpiłam go Smithem. Nie pamiętałam, że on jest Pufkiem. Naprawdę. Przepraszam, za to niedociągnięcie. Po Drugie - Co do Hermiony i Harry'ego. Owszem mają dziecko, ale Ron jest święcie przekonany, iż to jego własne maleństwo. Nikt nie palił mu się wyznać, iż tak w istocie nie jest. Po Trzecie - Padma... jest postacią dość owianą tajemnicą i niech tak zostanie. Nie trzeba wszystkiego tłumaczyć, prawda? Po Czwarte - Zee... mi się podoba taki skrót, a wam nie koniecznie musi się podobać. Dziękuję za uwagę i mimo wszystko dziękuję za krytykę. To tyle. Pozdrawiam -------------------- Głęboko wierzyć...w swoje racje.
Mądrze wątpić...w sens popełnianych czynów. Dążyć do celu...w życiu. |
Nefretini |
02.06.2010 23:29
Post
#8
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 43 Dołączył: 26.12.2008 Skąd: Wrocław. Płeć: Kobieta |
Wydaje mi się, że tekst powinien być zrozumiały zarówno dla autora, jak i dla czytelnika.
A ja chyba nie rozumiem tego dialogo - opowiadania. Bo tutaj: QUOTE(Muchomorek @ 14.03.2010 20:37) - Dlaczego to robisz? - Niby co? - To co zwykle? - Nadal nie rozumiem. Możesz jaśniej? - Dlaczego znów siedzisz i patrzysz tak… niewidzącym nic wzrokiem? - Musimy do tego wracać? - A dlaczego nie? - Bo nie mam ochoty? - Kultura wymaga, że nie powinno odpowiadać pytaniem na pytanie. - Chrzanisz, Zee. - O! - Co znowu? - Powiedziałeś do mnie tak jak kiedyś! To miłe, wiesz? - Serio? - Nie. - Wkurwiasz mnie. Naprawdę. Wyjdź dopóki nie zrobiłem ci krzywdy. - Nie boję się ciebie. - Serio? - Serio, serio. - Wyjdź! - Nie. - Dlaczego? - Bo gdy wyjdę znów tego spróbujesz. - Czyżby? Skąd ty możesz to wiedzieć? - Życie Smoku. - … - Dobra. - Nie rozumiem? - Idę. Jakby co zadzwoń mój numer masz. myślałam, że Malfoy(dopiero pod koniec fragmentu zdałam sobie sprawę, że to on ) rozmawia z jakąś laską... Hmmm.... Smith i Draco. Ale sama powiedziałaś, że zapomniałaś do jakiego domu należał Zachariasz. ok. ; ] Ogólnie pomysł całkiem fajny(chociaż trochę odbiega od wszechobecnego parringu Draco/Hermiona ), ale dopracowanie... Kurde, wydaje mi się, że nad tym nie posiedziałaś(takie mam przynajmniej wrażenie po przeczytaniu). Co do łączenia dwójki przyjaciół w łóżkowe sprawy... Ech, pozostawię to twojej fantazji, aczkolwiek mi się to nie podoba(chyba zboczenie DH ). Także Muchomorku, dobrze życzę na przyszłość, naprawdę! ; ) Nadia vel Ariana: o zgrozo, zapomniałam o kanonicznych postaciach od Rowling, naprawdę! W móżdżku mam zakodowane, że Malfoy jest podstępnym, cynicznym, seksownym draniem, a Ron, to taka "przeszkadzajka". Ten post był edytowany przez Nefretini: 03.06.2010 10:55 -------------------- "Puszczała się dziewczyna, puszczała z miłości,
Puszczała dla pieniędzy, puszczała z litości, Aż taką masę razy upadła moralnie, Ze całkiem się skurwiła – i wpadła fatalnie, Albowiem w ciążę zaszła od jednego z gości: Tak powstał SKURWYSYNDYK MASY UPADŁOŚCI." |
Lady_Gosha |
05.06.2010 01:25
Post
#9
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 36 Dołączył: 03.03.2010 Skąd: Biała Podlaska Płeć: Kobieta |
Nie zgodzę się tym razem z tobą Sel(jeśli mogę cię tak nazywać,więc?) co do punktu nr 3 .Czemu nie Zee?Może wolałabyś Zacka?Mnie się nawet podoba.Brawo Muchomorku mój.Punkt dla ciebie za oryginalność .Draco i Padma?Hę,czegoś tu nie rozumiem .Dlaczego ona?Czemu na przykład nie Parvati?Mnie by bardziej tam pasowała ale to twój wybór Grzybku .Nic mnie do tego bo to nie moja brocha.
Ps.Seleno punkt nr 5 ////Jaka telenowela?Przecież mówiłam ,że serial .Jak dla mnie to komediowy.Mówię poważnie,bez obrazy dla Grzybka.Chociaż te dwie ciążę w jednym czasie naprawdę mnie zdziwiły. Ps. //Grzeczna kujonka mająca dziecko z najlepszym przyjacielem swojego ukochanego? No jasne. Czemu nie? Samobójstwo z powodu odmowy? Lajt. // Twoje słowa Sel. Jak dla mnie to wszystko tu jest zrozumiałe .W końcu to jest FANFICTION prawda?(Em wybacz mi wielkie litery)Tu przecież nie chodzi o kanoniczność tylko o wyobraźnię autorki ,nieprawdaż? Pozdrawiam [Grzybka,Sel i Nadię oraz inne dziewczyny i Em ] -------------------- To ja jestem wagą zbrodni...i mieczem kary.... I hate this part,I hate this part,just that.
Nie ufam nikomu,nikomu się nie zwierzam i nie widzę takiej potrzeby,jedyną mą towarzyszką : śmierć ...czasem też pragnienie... ''Od grzechu zaczął się Mój świat, a że Bóg Mnie stworzył, a Szatan opętał - Jestem więc odtąd po dziś dzień raz grzeszna, a raz święta" To będzie szybkie... może nawet bezbolesne... nie wiem... nigdy nie umierałam... |
Nefretini |
05.06.2010 09:47
Post
#10
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 43 Dołączył: 26.12.2008 Skąd: Wrocław. Płeć: Kobieta |
Okej, fanfiction- wszystkie chwyty dozwolone.
Tylko może troszkę... Realizmu, co? Nie jestem wielką fanką kanonizmu(co widać w opowiadaniach ), jednak jakieś pozory można chyba zachować. Nie wiem, tak mi się wydaje. Poza tym w ficku wszystko wygląda na takie, hmmm, naciągane? Jeny, nie wiem jak to nazwać. Po prostu ciężko jest mi sobie wyobrazić Hermionę, która ma dziecko z przyjacielem swojego ukochanego i na dodatek nic mu o tym nie mówi. Przyznam, że to trochę dziwne. Pozdrawiam, Nef(Podoba mi się to zdrobnienie, Gosha!). Ten post był edytowany przez Nefretini: 05.06.2010 09:47 -------------------- "Puszczała się dziewczyna, puszczała z miłości,
Puszczała dla pieniędzy, puszczała z litości, Aż taką masę razy upadła moralnie, Ze całkiem się skurwiła – i wpadła fatalnie, Albowiem w ciążę zaszła od jednego z gości: Tak powstał SKURWYSYNDYK MASY UPADŁOŚCI." |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 25.09.2024 06:47 |