Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+ Kwachu Jedzie Do Moskwy

Pamiętacie taką pisoenkę Kazika "Łysy jedzie do Moskwy"? Odświeżcie sobie tekst i pozamieniajcie Łysego na Kwacha....

Powinien czy nie powinien?

Daj spokój...
Wstyd...
Żeby Kwach jechał do Moskwy.. to nie Ruskie dały nam wolność. Sami zasłużenie ją sobie wywalczyliśmy.
Nawet Juszczenko nie pojedzie. A Kwach to pała Rusofil...

Święta racja Syriusz. nikt tam do nich nie powinien jechać. oni nam przecież utrudniali na wszelkie sposoby odzyskania tej wolności

ciągnie go do swoich...

niech sobie jedzie na właną ręke, a nie w naszym imieniu...

Pamiętacie taką pisoenkę Kazika "Łysy jedzie do Moskwy"?

pamiętamy

a co do tematu... sama nie wiem, cóż w ostateczności mają świętować fakt zwycięstwa nad Niemcami, a nie wieloletni ucisk narodu polskiego przez Rosję...

nie wiem, naprawdę, ale wydaje mi sie, ze to wcale nie jest takie oczywiste... ehh...

Przeczytajcie sobie "Angorę" numer 19 z 8 maja
Tam wszystko jest napisane. Do tej pory było mi to obojętne czy Kwachu pojedzie czy nie. Ale jak rzeczytałam "to", zmieniłam zdanie.
Rosyjska prasa pisze :
"Polska to pokraczny bękart Poczdamu"
pisze także wiele innych rzeczy, których nie będę cytować, bo nie warto.

Nie powinien jechać

Edit : może być?

Ten post był edytowany przez Magya: 05.05.2005 16:26

tylko jedna rzecz, bo zawsze mnie razi... jest napisane NIE pisze.

tak , niech przyjadą ofiary Hiroszimy - to dopełni czarę hipokryzji.

Kira - zwracam honor.

Ten post był edytowany przez Hefaj: 05.05.2005 17:13

Dokładnie - swój do swego...
Ciekawe, czy Kwach znowu w jarmułce wystąpi....

no jedzie i udowadnia,że prawie nic się nie zmieniło od tamtego czasu.zsrr już nie ma,ale rosja jest i tym wyjazdem pokazuje,że my wcale wolnym państwem nie jesteśmy.heh komuchy razem
jak się chce,to można nie jechać
ale Kwach chce jechać i robi z nas naród tchórzów

Ten post był edytowany przez MeGi_16: 06.05.2005 10:47

Czerwony zawsze zbrata się z czerownymi.
Trezba teraz czekać na zmiany... oby na lepsze..

Kwach ramię w ramię z Jaruzelskim w Moskwie? Można się było tego po nim spodziewać.

Ubawiła mnie wypowiedź doradcy rosyjskiego prezydenta ds. rozwoju kontaktów z Unią Europejską, Siergieja Jastrzembskiego: "Nie było okupacji. Wejście oddziałów radzieckich nastąpiło na podstawie umów z wybranymi legalnie władzami państw bałtyckich, niezależnie od tego, jaki jest stosunek do nich obecnych władz tych krajów. Doradzałbym tym, którzy chcą konstruktywnego rozwoju z Rosją, aby pozostawili analizę historykom i ekspertom, nie przenosić fobii i historycznych uprzedzeń na obecne stosunki między Rosją a Unią Europejską". Dodał jeszcze, że jeżeli ktokolwiek kwestionowałby "fakty historyczne, kolejnym krokiem byłoby podanie w wątpliwość legalności ogłoszenia niepodległości przez Litwę, Łotwę i Estonię, które w 1990 roku wyszły ze składu ZSRR".

Co do Juszczenki, to ostatnio czytałam, że prawdopodobnie zjawi się 9 maja na uroczystościach w Moskwie, ale jego pobyt ograniczy się do godzinnej obecności na paradzie wojskowej.

Bo to jest w imię poprawności politycznej :]
Rosja to taki gigant na glinianych nogach i to cieniutkich. Ale rządzic to oni chcą, chca być jak największym państwem tylko że o podstawie nie myślą specjalnie...
Kwasniewski jedzie bo jada wszyscy, nie ma on jaj by powiedzieć nie ale ma to też trochę inny wymiar - polityka na nawyższych szczeblach przypomina zabawe jedynaków - ty nie przyjdziesz do mnie to zabiorę ci zabawkę i sie obraże - a jak nam kurki z ropą pozakręcają? albo ceny podbija? ;]
Rosja żyje takim troche własnych zyciem i tak już pozostanie

A czy powinien jechać? ja bym na jego miejscu jednak został - tymbardziej że jedyną osobą która będzie przemawiać na całej uryczostości ma być Putin - już on powie coś takiego żeby dogryźć ;] nie ma sensu...
"...P..."

imho to Rosja to nie tyle kolos o glinianych nogach , co kolos którzy chcąc odgonić muchy i komaryy od nóg kopie samego siebie..

bardzo dobrze robi, że jedzie. Tu nie chodzi o oburzanie się za jałtański porządek, trzeba patrześ w przyszłość nie przeszłość. Patrząc z perspektywy naszych stosunków z Rosja, które w ostatnim czasie nie są najlepsze, powinien jechać jak najbardziej. Trzeba reprezentowac nasze państwo chociaż teraz, wszyscy przedstawiciele Europy też tam się znajda, nie rozumiem czemu jeżeli mamy szanse w końcu uczestniczyć w życiu politycznym europy to z tego nie korzystamy. Duma?
nie bądźmy smieszni./

ale spójrz na postawę Rosji... Putin powiedział, że nie ma zamiaru przepraszac za mordy dokonane przez Rosjan na polskich oficerach, za deportacje, zsyłki etc. Rosja nawet nie chce przyznać się do Katynia... rozumiem, że ten człowiek nie ma nic wspólnego ze Stalinem i jego polityką ani tym wszystkim, co się wtedy działo, ale on jest reprezentantem tego kraju... papież przeprosił za Kościół, palenie na stosach, nawracanie... poza tym, kiedy niedawno usłyszałam, ze Ribentrop-Mołotow Rosja podpisała dla dobra Polski... to chyba słowa Putina... ehh, ja nie wiem, jak to skomentować.
i pomyslec, że jest juz tyle lat po wojnie, a ten temat wciaz utrzymany jest w dziwnej atmosferze pełnej niejasnosci i niedopowiedzeń...
a stanowisko Rosji jest dziwne w tym wszystkim ... i chyba ze względu na to uważam, ze jednak nie powinien...

poza tym, kiedy niedawno usłyszałam, ze Ribentrop-Mołotow Rosja podpisała dla dobra Polski... to chyba słowa Putina... ehh, ja nie wiem, jak to skomentować.

Jak to usłyszałam, byłam poważnie zbulwersowana, a co dopiero ludzie, którzy przeżyli II wojnę światową.

Uważam, że Kwaśniewski nie powinien jechać jako reprezentant kraju. Jako osoba prywatna - zgadzam się, jak mu dobrze w Moskwie, to niech jedzie z Jaruzelskim spotkać swoich czerwonych kolegów, ale niech nie miesza w to oficjalnie Polski.

Rosja chce na nowo napisać historię, która dla niej byłaby wygodniejsza. Katyń, czystki stalinowskie, okupacja krajów, które się o to wcale nie prosiły przez nielegalne zastępowanie legalnych rządów na emigracji satelickimi komunistycznymi rządami - Rosji to nie w smak, nie pasuje do wizerunku, w jakim chciałaby się widzieć - przyjaznego jednostce państwa o chwalebnej historii. To państwo od początku miało jakieś kompleksy, bo bądź co bądź leży dość daleko od starożytnego centrum Europy - Grecji i Italii, a chciałoby mieć rangę mocarstwową, jaką miało za Stalina i Katarzyny II. A poza tym obecnie władze rosyjskie są lekko (łagodnie mówiąc) poirytowane rewolucjami w Gruzji, Ukrainie i Kirgistanie - państwach dawniej należacych do ZSRR, które wyrwały się spod władzy komunistów, a dla Rosjan jednym z insygniów mocarstwowości jest terytorium (chociażby wspomniani Katrzyna II i Stalin - ich zachłanne pragnienie powiększania powierzchni Matuszki Rosji).

Miejmy nadzieję, że Rosja się rozpadnie. To tylko kwestia czasu

Ten post był edytowany przez Yavanna: 06.05.2005 18:55

Rosja ma nas w dupie i traktuje nas jako pacholki. Kiedys byl caly artykul w Polityce jaki obraz polakow wylania sie z ruskich czytanek dla 8 klasistow (czyt. podrecznikow do klasy). Wiec nawet jakbysmy za buntownikow robimy to dostaniemy po lbie. Zas jak pojdziemy to godzimy sie na spaczona wizje konca II W.Ś. jaka maja zapisana w swojej pamieci nasi wschodni sasiedzi. Jednakze wyjazd naszego prezydenta ma rowniez i plusy. Na przyklad moze uczcic tych wszystkich ktorzy zgineli na froncie, lubiance, lagrach itd. Jak dla mnie mamy juz tak spieprzony image ze w gruncie rzeczy nie wiem co nam bardzej zaszkodzi.

ps. Moze niech jedzie bedzie udawal ze ui nas jest fajnie.

Ten post był edytowany przez BlackOmen: 06.05.2005 19:52

powinien jechać. ichuj mnie obchodzą w tym momencie forumowe mądrości innych.
powinien jechać. choćby dla zachowania poprawności, bo nie wypada nie jechać. w dupie mam jego układy z ruskami.

a moze wlasnie powinien pojechac i powiedziec jak wkoncu bylo?
pojechac i powiedziec prawde, zlozyc hold ofiarom II wojny swiatowej.

hm chyba rzeczywiscie Rosja zyje w jakims innym swiecie. zreszta Putin rzadzi juz chyba tam jak chce i tworzy jakis matrix. to co wygadywal w ostatnich dniach... kazdy to skrytykuje. i co? i nic. opinia miedzynarodowa oskarza Putina o ograniczanie demokracji i tworzenie autorytarnych rzadow, ale oprocz krytyki nie wiele moze zrobic.

mimo wszystko niech pojedzie prezydent Polski i skonfrontuje bajke z rzeczywistoscia.
moze nie bedzie juz w najblizszym czasie okazji by powiedziec co Polska sadzi o rosyjskiej wersji historii?

Edit: ...no chyba ze jedzie tylko posmarowac

Ten post był edytowany przez Nes: 07.05.2005 00:57

On pcha się do jaskini lwa przecież! Wyśmieją go tam. Ruscy dobrze wiedzą jak było. A Kwach jadąc tam, pokazuje, żenie żywi zbytniej urazy do nich
No nie wiem.

a moze wlasnie powinien pojechac i powiedziec jak wkoncu bylo?
pojechac i powiedziec prawde, zlozyc hold ofiarom II wojny swiatowej.

Myślisz, że uwierzą?

tu nie ma nic do uwierzenia, bo to sa fakty, a zreszta wcale nie o to chodzi.

pozatym kogo mielibysmy naklaniac zeby 'uwierzyl'? mysle ze jak czlowiek jest inteligentny to sobie nie da wcisnac ciemnoty i klamstwa, nawet tego ktore serwuje wladza, a sam Putin dobrze wie jak bylo.
<br />

W moim osobistym odczuciu powienien jechać. Jeżeli nie pojedzie to:
- Kreml z tego powodu żył sobie nie podetnie, bo nieukrywając, nie jesteśmy ważnym graczem na arenie międzynarodowej, a Rosji chodziło głównie oto, by ugościć przedstawicieli liczących się państw: Busha, Chiraca, Schroedera, Blaira itd., którzy jak jeden mąż stawia się 9 maja
- utwierdzimy zachód w przekonaniu, że jesteśmy małymi rusofobami
- potwierdzimy głupoty jakie o nas wypisują niektóre rosyjskie gazety, czym prawdopodobnie zrazimy do siebie 145 mln ludzi
Ale jeśli jednak Kwachu kupi bilet Warszawa-Moskwa:
- będzie miał możliwość zwołania konferencji prasowej na której może powiedzieć, co to on, Kwaśniewski, sądzi o naszej wspólnej historii, o zaborach, o okupacji przez ZSRR i o pisaniu historii przez biurokratów z Kremla; kto to opisze? Niektóre gazety, którym udało się zachować niezależność [też są takie] tudzież portale internetowe regularnie czytane przez ok. 20 mln rosyjskich internautów

Z nieco innej beczki to Putina NIGDY nie przkonamy, żeby przeprosił za Katyń, jeżeli będziemy, oczywiście w ładnym języku dyplomacji, pokazywać mu cały czas, jak to go nie lubimy i go olewamy [tu sie znowu kłania wycieczka do Moskwy]. Nie tak dawno czytałam w "Przekroju" wywiad z Jaruzelskim [który oczywiście wprowadził stan wojenny, ale głupim człowiekiem nie jest], w którym właśnie napomknął jak nakłonił Gorbaczowa, żeby się przyznał do Katynia.:
Jestem za tym, żeby uporczywie w rozmowach, tworząc dobrą atmosferę, przypominać to, co dobre, ale i to, co złe. Torować drogę prawdzie. Jak ja utorowałem drogę do uznania przez Związek Radziecki zbrodni katyńskiej? Dzięki kilkuletnim, uporczywym rozmowom z Gorbaczowem, potem uruchomieniu komisji, ale cały czas mówiłem im: jesteście naszymi przyjaciółmi, wyście wyzwolili Polskę. My chcemy tylko oczyścić atmosferę wokół tego epizodu, który nas dzieli. I wreszcie to pękło. A jeśli się ich z góry nastawi i powie: musicie się najpierw przyznać do wszystkich swoich grzechów, niemalże na klęczkach, a wtedy łaskawie wybaczymy i uznamy, że jesteście autorami tego wojennego zwycięstwa, to nic - oprócz niechęci - nie wskóramy.
Aha, czy ktoś jeszcze pamięta, że kiedy Jelcyn przepraszał za Katyń miał niemal łzy w oczach? Nawet powiedział "Potrzeba ogormnego cynizmu, żeby przez tyle lat ukrywać ten okropny mord" czy coś takiego [nie pamiętam już dokładnie]. Rosja już za Katyń przepraszała, problem tkwi w KGBistach na Kremlu, a im poparcie mimo wszystko spada [dla Putina jest już poniżej 50%].

Magya, jeśli nie wszyscy to część na pewno uwierzy. Rosjanie [zwłaszcza starsze pokolenie] są generalnie do Polaków pozytywnie nastawienie, a chwilowa antypolska propaganda tego nie zmieni tak szybko. Z resztą Rosjanie od niemal 100 lat są przyzwyczajeni do czytania bzdur w gazetach, więc częściowo się uodpornili ;].

Przepraszam za mało składny wywód,
Nico

Wkurzają mnie już ogłoszenia polityczne PiS-u. Gdzie nie włączyć tam albo Kaczyński mówi o głodnych dzieciach albo o prezydencie.
Wiecie co? Nie obchodzi mnie zbytnio to czy on tam pojedzie czy nie. Nawet jeżeliby nie pojechał nic by się nie zmieniło. Tylko okazalibyśmy ,,bunt".

do wszystkich , co utwierdzają się w przekonaniu że 'Kwachu jedzie jako dowodziciel prawdy':

wątpie , by cokolwiek zrobił w tej sprawie. Prędzej będzie się bawił ze swymi czerwonymi ziomkami - na dobrą sprawę to za jego kadencji my więcej przepraszaliśmy , niż dostawaliśmy - ba, nawet nie wymagaliśmy przprosin. I tak jak to potrwa , to zapewne niedługo będziemy się dowiadywać , że już przyjęto 'poprawki' w zagranicznych podręczniach - to my zatakowaliśmy Niemców , to my mordowaliśmy Żydów - bo cóż , jeśli już słyszymy o POLSKICH obozach...

Ale coż , w dzisiejszym świecie tak już jest - historię piszą zawsze 3 strony , a prawda jest jak dupa..

A imho lepiej by było chyba dla wszystkich , gdyby kupił bilet w jedną stronę - tam mógłby już dowodzić prawdy lub bawić się z 'kolegami po fachu' aż do znudzenia , skoro jego rząd i stanowisko poszło w odstawkę..