The Frogfather: Prohibicja
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
The Frogfather: Prohibicja
Medea |
![]()
Post
#1
|
![]() Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 12 Dołączył: 19.09.2005 ![]() |
Dedykuję mojej ukochanej Wiedźmie Wielkopolskiej - Nasi.
Tekst pochodzi z pojedynku, który wygrałam walkowerem Roonila. THE FROGFATHER: PROHIBICJA — Tu panuje, oględnie mówiąc, skubana prohibicja — wyjaśnił konspiracyjnym szeptem Harry, mijając w pociągu do Hogwartu jakiegoś pierwszorocznego, który właśnie zjadał czekoladową żabę. — Prohibicja? Harry pokiwał głową. — Od kiedy Dumbledore’a usunęli z kart w czekoladowych żabach, kategorycznie zakazał ich posiadania. Uważaj, żeby cię jakiś prefekt nie złapał, bo będzie źle. — A dlaczego go usunęli? — Marketing. — Chłopiec, Który Przeżył wzruszył obojętnie ramionami. — Zażądał wysokiej stawki za prawa do swojego wizerunku, a ostatnie badania OBOCu* wykazały, że karta z nim nie cieszy się już takim zainteresowaniem, jak kiedyś. Rynek przesycony. Pierwszoroczniak pokiwał gorliwie głową na znak, że zrozumiał i rozglądając się podejrzliwie wokół, schował do kieszeni kartę z Paracelsusem. — No nic, mały, idę. Miłego! — Dość uciskania! Mamy swoje prawa! Musimy się bronić, walczyć o to, co ukochaliśmy! Tak, moi drodzy towarzysze, musimy być wierni naszym przekonaniom. Nie pozwólmy się tłamsić! Wytoczmy wojnę reżimowi, który nas objął! Bądźmy silni i zjednoczeni! Niech nas prowadzi nasza odwaga, nasza godność! Do boju! Draco przechadzał się po dormitorium i z natchnieniem wygłaszał swoją przemowę. Co z tego, że za publiczność miał jedynie Crabbe’a i Goyle’a, do których docierało jedynie co trzecie słowo? — Eee… Po Goyle’u nie można było się spodziewać bardziej błyskotliwego komentarza. — Co konkretnie masz na myśli? — zapytał Crabbe, drapiąc się po głowie. Jego mina nie była inna niż zwykle, ale z pewnością nie wyrażała zrozumienia. A przecież kto jak kto, ale oni dwaj uwielbiali czekoladowe żaby! Draco opadł z rezygnacją na fotel. Otaczanie się idiotami miało pewne dobre strony, których jednak w tej chwili nie potrafił dostrzec. — Ile to będzie w takim razie? — Policzmy… Dziś cztery i ostatnio dwie… — Ale tamte miały być gratis! — Gratis, mój drogi, to były w zeszłym tygodniu. Teraz przyszła pora na płacenie. To będzie… galeon i siedem sykli. — No dobrze, niech będzie. Bycie dilerem czekoladowych żab w Hogwarcie to bardzo intratne zajęcie. Młody, wysoki mężczyzna wszedł do ciemnego gabinetu, którego jedynym umeblowaniem było ogromnych rozmiarów mahoniowe biurko oraz wysoki fotel zwrócony w stronę okna. Pomieszczenie wypełnione było dymem o zapachu charakterystycznym dla drogich, przemycanych z Nibylandii cygar. — Z czym przychodzisz? — Zza oparcia dobiegł go męski, nieco bełkotliwy głos. — Przynoszę raport. — Doskonale. Czekałem na niego. Obrotowy fotel zaskrzypiał przeraźliwie. — Don Filch. — Młodzieniec ukłonił się nisko. Mężczyzna siedzący za biurkiem jedną ręką gładził burą sierść swojej chudej kotki o wypukłych, płonących oczach, w drugiej zaś trzymał cygaro. — Mów, synu, jak idzie sprzedaż? — Ty, mały. Chcesz kupić żabę? — Cichy szept dobiegł go nieopodal schodów. — Żabę? Czekoladową? — To coś równie dobrego, ale za rozsądną cenę. Podejdź, spójrz. Kupił. Wyglądała całkiem smakowicie, a cena faktycznie była wyjątkowo niska. Może promocja? Przyjrzał się drobnemu napisowi na opakowaniu. Wyrób czekoladopodobny. — Jestem bardzo niezadowolony. Don Filch na pierwszy rzut oka nie wydawał się szczególnie zły. Nigdy nie okazywał emocji, lecz gdyby spojrzenie mogło zabijać, posada dilera czekoladowych żab w Hogwarcie byłaby od paru minut wolna. — Nadrobimy te czterdzieści procent. Nasi ludzie są już na tropie przemytnika tych tanich podróbek. Na pewno w ciągu paru dni ich dorwiemy i odpowiednio się z nimi policzymy. Młody mężczyzna starał się mówić spokojnie, ale tak naprawdę był bardzo zdenerwowany. Don Filch nie lubił, gdy coś szło nie po jego myśli. — Dobrze. Idź, Percy, rób, co do ciebie należy. I pamiętaj – nie zawiedź mnie, bo jeszcze nikt na tym dobrze nie wyszedł. Percy skinął głową i wyszedł z gabinetu z mocnym postanowieniem, że najwyższy czas działać. — Proszę, ja naprawdę nie mam tych pieniędzy, przysięgam! — Problem w tym, że ci wierzę. A powinieneś je mieć. — Ja… Ja zdobędę! Tak, zdobędę! — Mam nadzieję. Masz trzy dni. A potem… Niewidoczna szrama wykonana palcem dilera na jego własnej szyi była wystarczająco sugestywna. Potrzebował tego. Czuł, że już dłużej nie wytrzyma. Coś rozsadzało go od środka. Nie mógł się na niczym skupić, ręce mu się trzęsły, wciąż było mu zimno. Ratunek przyszedł nagle i niespodziewanie, choć nie miał pieniędzy. — Pierwsza na koszt firmy. Wiedział, że narobi sobie tym kłopotów, ale w tamtej chwili mało go to obchodziło. Trzy dni minęły szybko. Za szybko. Za szybko, by zdobyć pieniądze. Za szybko, by uwarzyć Eliksir Wielosokowy. Za szybko, by uciec przed Percym. Za szybko, by uniknąć spotkania z samym Don Filchem. — Nie lubię, gdy się mnie oszukuje. Zwłaszcza, jeśli robi to stały klient, którego obdarzałem wyjątkowym zaufaniem. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Posłużysz jako przykład dla innych, którzy nie tylko nie płacą, ale też mnie zdradzają. Wiedział, o czym mówią. Niepotrzebnie zgodził się przyjąć tę czekoladopodobną żabę. I kolejne dwie. Ale przecież był na głodzie! — Tacy, jak ty nie rozumieją, ile wysiłku kosztowało mnie stworzenie kanałów przerzutowych od producentów czekoladowych żab do Hogwartu, ile musiałem poświęcić, żeby osiągnąć to, co osiągnąłem. Nie macie poszanowania dla pracy moich rąk. Nie po to budowałem całe to imperium, żebyś teraz ze mnie drwił. Albowiem pamiętaj, że zaatakowane imperium zawsze kontratakuje! Percy, pokaż koledze, co mam na myśli. — Nie. — Słucham? — Dość tego! Już nie będę uczestniczył w tej farsie! Wszyscy dowiedzą się o twoim nielegalnym procederze! — I ty, prefekcie, przeciwko mnie? — Tak, jestem prefektem. — Percy dumnie wypiął pierś. — Nie pozwolę, żeby za czasów mojej służby działy się tu takie rzeczy! — No i kto ci uwierzy, biedny głupcze, że ja, charłak i zwykły woźny, byłbym w stanie prowadzić nielegalny handel w czasach prohibicji! — Nie martw się, wszystko nagrałem na różdżkę! Już nie umkniesz sprawiedliwości! Przyjęcie z okazji powrotu kart z Dumbledorem, a co za tym idzie zniesienia prohibicji, było huczne i opływało w czekoladowe wyroby różnej maści. — Nareszcie, nareszcie! — Podchmielony już nieco Malfoy obtańcowywał fontannę tryskającą zimnym kakao, trzymając za ręce Crabbe’a i Goyle’a. — Cieszę się, że ta cała głupia sprawa z kartami i czekoladowymi żabami się skończyła — powiedziała Hermiona, przyglądając się krytycznie wyczynom Dracona. — Przynajmniej nie będziesz już musiał odwalać czarnej roboty dla Dumbledore’a. — Czy ja wiem, czy była taka czarna? — stwierdził w zamyśleniu Harry. — Bycie dilerem czekoladopodobnych było całkiem fajne. Tymczasem, pozbawiony przydomka „Don” i zamknięty w lochach Snape’a, Filch rozmyślał nad swoim marnym losem. Jak mógł tak dać się zwieść temu staremu egocentrykowi, który śmie się nazywać jego pracodawcą?! Jak mógł nie zauważyć, że konkurencja żab czekoladopodobnych była tylko zmyślną intrygą, która doprowadziła do upadku jego przemytniczego imperium?! — A miało być tak pięknie… — westchnął, głaszcząc swoją ukochaną kotkę. — Panie dyrektorze, jestem z firmy Czekoladowe Żaby i Spółka. Przyszedłem uregulować należność. — Ach, tak, proszę, proszę dalej. — Jak się panu podoba karta z pana wizerunkiem? — Z tego, co widzę nie zmieniła się. No ale nic, najważniejsze, że znów wprowadzicie ją w obieg. — Oczywiście, dla pana… pieniędzy wszystko. — To ile się należy? Nareszcie wszystko wróciło do normy. * Ośrodek Badania Opinii Czarodziejskiej |
![]() ![]() ![]() |
Katarn90 |
![]()
Post
#2
|
Czarodziej Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 826 Dołączył: 13.07.2005 Płeć: Mężczyzna ![]() |
niezbyt mi się spodobał pomysł z króciutkimi scenkami przeplatanymi. Pomysł może i ciekawy, ale za dużo nawiązań do "Ojca Chrzestnego", co mi nie przypadło do gustu.
P.S Myślałem, że Donem będzie Dumbl. |
Fauna |
![]()
Post
#3
|
![]() Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 80 Dołączył: 13.02.2004 ![]() |
A mi się podobało!!!
![]() ![]() ![]() "...przemycanych z Nibylandii cygar." <--- dobre!!! ![]() ![]() -------------------- "Połowy z was nie poznałem i w połowie tak dobrze jak bym chciał. A mniej niż połowę chciałbym znać choć w połowie tak dobrze jak na to zasługują."
/Bilbo Baggins/ (\__/) This is Bunny. Copy Bunny into (O.o ) your signature to help him (> < ) on his way to world domination |
em |
![]()
Post
#4
|
![]() ultimate ginger Grupa: czysta krew.. Postów: 4676 Dołączył: 21.12.2004 Skąd: *kṛ'k Płeć: buka ![]() |
Tak, to było fajne. Może cienka jestem, ale brakuje mi tu bardziej wyraźnej puenty, która powinna kończyć tak krótkie opowiadanie. Ale czyta się bardzo... lekko
![]() ![]() -------------------- |
Tannis |
![]()
Post
#5
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 19 Dołączył: 05.10.2005 Skąd: mała kropka koło Wrocławia Płeć: Kobieta ![]() |
Całkiem, całkiem, sprawnie napisane, było parę śmiesznych miejsc. Podobało mi się
![]() |
Tomak |
![]()
Post
#6
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 116 Dołączył: 12.07.2005 Skąd: Hogwart ![]() |
Nie spodobało mi się. Nawet nie wiem ile osób tam rozmawia. Kazdy powie z 2 zdania i nastepna wypowiedź. Potem znowu nastepna i wogóle nie mozna skapowac o co chodzi. Zadnej fabyły jak narazie.
-------------------- |
Katarn90 |
![]()
Post
#7
|
Czarodziej Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 826 Dołączył: 13.07.2005 Płeć: Mężczyzna ![]() |
eee...Tomak, jeśli masz takie problemy z rozumowaniem to poproś mnie na PW, a ci wyjaśnię fabułę, bo akurat ta jest prosta i łatwa.
|
Anita |
![]()
Post
#8
|
![]() Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 88 Dołączył: 13.05.2004 Skąd: (z)myślona ![]() |
Akurat pomysł krótkich scenek był dobry - budowanie "atmosfery grozy". Z drugiej strony, atmosfera grozy wokół nielegalnego procederu rozprowadzania czekoladowych żab...?
![]() Aaa tam, co ja się będę wymądrzać. Świetne, świetne opowiadanko! ![]() -------------------- |
Tomak |
![]()
Post
#9
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 116 Dołączył: 12.07.2005 Skąd: Hogwart ![]() |
Zle sie wyraziłem. Zadnej wciągającej fabuły jak narazie nie ma. Przynajmniej dla mnie zadnej takiej nie ma. Ze prosta i łatwa to widze. Wlasnie dlatego jak narazie nie wciągnął mnie ten fick moze sie coś zmieni w nastepnych partach o ile takowe się pojawią.
-------------------- |
Nashirah |
![]()
Post
#10
|
Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 3 Dołączył: 08.10.2005 ![]() |
Wybaczcie, że się tak wtrącę, ale jako osoba, która dość długo siedzi w fanfictowym i literackim światku, wiem, na czym to mniej więcej polega.
A ten tekst jest humorystyczny. Drogi Tomaku: QUOTE Zadnej wciągającej fabuły jak narazie nie ma. Przynajmniej dla mnie zadnej takiej nie ma. Ze prosta i łatwa to widze. Wlasnie dlatego jak narazie nie wciągnął mnie ten fick moze sie coś zmieni w nastepnych partach o ile takowe się pojawią. Nie, nie będzie nastęonych "partów". Innych worków czy foliówek takoż nie. Jeśli natomiast chodzi Ci o następną część, to sprawa ma się inaczej. Otóż: to jest zamknięta całość. I, oczywiście Emoticonka nie ma racji, mówiąc, iż: QUOTE Może cienka jestem, ale brakuje mi tu bardziej wyraźnej puenty albowiem puenta jest, i to wyraźna. Fabuła? Oczywiście, że jest. Tylko trzeba choć w minimalnym stopniu orientować się w tym, co działo się w Ameryce lat trzydziestych ubiegłego wieku bądź widzieć "Ojca Chrzestnego", do którego nawiązuje już sam tytuł. QUOTE Pomysł może i ciekawy, ale za dużo nawiązań do "Ojca Chrzestnego", co mi nie przypadło do gustu. Ten pomysł się na tym opierał, na prohibicji, nawiązaniach, na cytatach, gagach i chwytach rodem z pewnego gatunku filmowego. Cóż, jak się tego wszystkiego nie wychwyci - fick nie ma prawa się podobać. Może i jest "lekka" komedyjka - ale mimo wszystko inteligentna. Pozdrawiam Nash |
Tomak |
![]()
Post
#11
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 116 Dołączył: 12.07.2005 Skąd: Hogwart ![]() |
QUOTE Nie, nie będzie nastęonych "partów". Jeśli natomiast chodzi Ci o następną część, to sprawa ma się inaczej. Otóż to jest zamknięta całość. A czy wiesz z jakiego języka pochodzi słowo part ?? Part to po angielsku część. Ja wcale nie mówiłem że następne (niech ci będzie) części się ukażą. Powiedziałem ze jeśli by tak było to je chętnie przeczytam. Wstawiając odpowiednik słowa part do twojej wypowiedzi otzrzymamy: Nie, nie będzie nastęonych części. Jeśli natomiast chodzi Ci o następną część, to sprawa ma się inaczej. Otóż to jest zamknięta całość. Ten post był edytowany przez Tomak: 09.10.2005 07:43 -------------------- |
corka_ciemnosci |
![]()
Post
#12
|
![]() Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 42 Dołączył: 02.11.2004 ![]() |
To może ja się także wtrące.
QUOTE A czy wiesz z jakiego języka pochodzi słowo part ?? Part to po angielsku część. Mi się jednak zdaję, iż mieszkamy w kraju, który zwie się Polska, a jezykiem w nim obowiązującym jest polski. I taki język należy stosować. A słowo "part", obowiązuje nie tylko w języku angielskim, np. we Francji ludzie także używają słowa "part". Co do samego opowiadania, to nie mam praktycznie żadnych zastrzeżeń. Opowiadanie pojedynkowe i jak najbardziej zwycięztwo zasłużone. Nash już chyba wszystko wyjaśniła. Wszystkimi końcynami się pod tym podpisuje. Z pozdrowieniami CyCasta -------------------- ![]() Członkini (Naczelny psotnik)*- The Marauders - fanklubu Huncwotów * designe by me :D |
Tomak |
![]()
Post
#13
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 116 Dołączył: 12.07.2005 Skąd: Hogwart ![]() |
QUOTE Mi się jednak zdaję, iż mieszkamy w kraju, który zwie się Polska, a jezykiem w nim obowiązującym jest polski. I taki język należy stosować. A słowo "part", obowiązuje nie tylko w języku angielskim, np. we Francji ludzie także używają słowa "part". Słowo "Part" pochodzi z jezyka angielskiego. Jezeli w Polsce mamy uzywac tylko języka polskiego to we Francji tylko francuskiego a jak sama zauwazylas we Francji tez obowiązuje słowo "part". Więc za przeproszeniem nie wytykaj mi tu ze uzywam wyrazów w obcym języku. Nie moja wina (ani nikogo innego tez nie) że angielski jest najpopularniejszym językiem i tak na dobrą sprawe to prawie w kazdym kraju porozumiesz się jakoś po angielsku. Ten post był edytowany przez Tomak: 09.10.2005 11:24 -------------------- |
Anita |
![]()
Post
#14
|
![]() Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 88 Dołączył: 13.05.2004 Skąd: (z)myślona ![]() |
QUOTE(Tomak @ 09.10.2005 12:23) QUOTE Mi się jednak zdaję, iż mieszkamy w kraju, który zwie się Polska, a jezykiem w nim obowiązującym jest polski. I taki język należy stosować. A słowo "part", obowiązuje nie tylko w języku angielskim, np. we Francji ludzie także używają słowa "part". Słowo "Part" pochodzi z jezyka angielskiego. Jezeli w Polsce mamy uzywac tylko języka polskiego to we Francji tylko francuskiego a jak sama zauwazylas we Francji tez obowiązuje słowo "part". Więc za przeproszeniem nie wytykaj mi tu ze uzywam wyrazów w obcym języku. Nie moja wina (ani nikogo innego tez nie) że angielski jest najpopularniejszym językiem i tak na dobrą sprawe to prawie w kazdym kraju porozumiesz się jakoś po angielsku. Mam co prawda wrażenie, że już ci Córka wytłumaczyła, o co chodzi, ale skoro nie dotarło, to i ja spróbuję. Chodzi o to, że nie we Francji ani w Anglii jesteśmy tylko w Polsce. A w Polsce i polskim języku naprawdę nie obowiązuje słowo "part". Ono nie istnieje. Dlatego tak, ja też ci wytknę, że używasz słów w obcym języku. Angielski jest obcym językiem, choćby nie wiem, jak popularnym. A my się trzymajmy polszczyzny. Nawet jeżeli Francuzi się poddają zapożyczeniom, to my mamy swoje piękne słowa "odcinek", "część", "rozdział" i pojąć nie mogę, dlaczego tak wzbraniamy się ich używać. Jak miała kiedyś Toroj w podpisie na Mirriel "Polszczyzna jest trendy" ![]() edit: dzięki, Emoticonka, za sprostowanie. Kwestia, jak to jest z tym francuskim partem nie zmienia istoty rzeczy, więc napisałam. Ale przyznaję się: troche tu jestem niekompetentna ![]() Ten post był edytowany przez Anita: 09.10.2005 17:37 -------------------- |
em |
![]()
Post
#15
|
![]() ultimate ginger Grupa: czysta krew.. Postów: 4676 Dołączył: 21.12.2004 Skąd: *kṛ'k Płeć: buka ![]() |
Słowo "part" w języku francuskim pochodzi od czasownika "partir" czyli "wyjechać" lub "wyjść". Jest to konkretniej odmiana dla trzeciej osoby liczby pojedynczej w czasie teraźniejszym (il/elle part). I nie jest to zapożyczenie z języka angielskiego.
@ Nashirah Nie twierdzę, że nie ma puenty. Dla mnie brakuje jej zaakcentowania. I przyjmij do wiadomości, że ja również siedzę w literacko - opowiadaniowym światku od dość dawna (skoro używanie "slangowego" określenia "part" w odniesieniu do pojedynczej części tak cię moja droga razi, dlaczego używasz zapożyczeonego również z pięknego języka Szekspira słowa "fanfictowy", mimo, że nawet po uznaniu pochodzenia tego wyrazu nie jest ono poprawne? "Fanfiction" - fikcja tworzona przez fanów (ew. dla fanów). A przecież po polsku mamy odpowiedniki tego słowa: opowiadanie, historia/historyjka etc.) i wyobraź sobie, że zauważyłam, że jest to opowiadanie humorystyczne... to chyba nie było takie trudne do zauważenia, nie? may the peace be with you ![]() ![]() Ten post był edytowany przez emoticonka: 09.10.2005 14:00 -------------------- |
Tomak |
![]()
Post
#16
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 116 Dołączył: 12.07.2005 Skąd: Hogwart ![]() |
Kurde ale chodzi mi o to czy ktos tego nie zozumiał bo jak ktos kto czyta rozne ff-y i nie kapuje ze "part" oznacza część to pozal się Boże. Prawie w kazdym ficku pytają się ludzie czy będą następne paty/części to przeciez jak mozna czytac lub komentowac to czego się nie rozumie. Uzywaja w Angli, we Francji i pewnie w wielu innych krajach tez. A jak w Polsce uzyjesz tego słowa to odrazu jest bla bla że to Polska i mówi się po polsku. Gdybym wiedział że mnie wszyscy zrozumieją to mógłbym pisac po niemiecku i co do sądu by mnie wezwali bo Pisze w obcym języku.
A tak wogóle to ja na początklu miałem na myśli czy ukaza się dalsze party/części a tu się kurrde zadyma robi bo uzywam wyrazów obcych. ![]() -------------------- |
Nashirah |
![]()
Post
#17
|
Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 3 Dołączył: 08.10.2005 ![]() |
QUOTE skoro używanie "slangowego" określenia "part" w odniesieniu do pojedynczej części tak cię moja droga razi, dlaczego używasz zapożyczeonego również z pięknego języka Szekspira słowa "fanfictowy", mimo, że nawet po uznaniu pochodzenia tego wyrazu nie jest ono poprawne? "Fanfiction" - fikcja tworzona przez fanów (ew. dla fanów). A przecież po polsku mamy odpowiedniki tego słowa: opowiadanie, historia/historyjka etc. Fanfiction jest określeniem niezamienialnym - spolszczenie "fikcja fanów" dość dziwnie brzmi, prawda? Słowa przytoczone przez Ciebie, moja droga, nie są adekwatnymi i w pełni oddającymi sens. Part (w znaczeniu "część") nie jest zapożyczeniem, tylko słówkiem angielskim wciśniętym zamiast polskiego. Fan fiction - oczywiście, że używam słów takich jak "opowiadanie, historia, tekst". Sformułowania "fan fiction" stosuję rzadziej, raczej dla podkreślenia; już częściej zdarza mi się spolszczona wersja - fick (od angielskiego "fic"). Uważasz, że "fan fiction" jest równie niepoprawne jak "part"? Otóż nie. Fan fiction w języku polskim można używać równie dobrze jak deadline czy weekend. Part w Polsce oznacza materiał, z którego robi się worki na ziemniaki (parciane worki), a nie "część, odcinek". Pozdrawiam Nash Ten post był edytowany przez Nashirah: 09.10.2005 18:04 |
Katarn90 |
![]()
Post
#18
|
Czarodziej Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 826 Dołączył: 13.07.2005 Płeć: Mężczyzna ![]() |
raz w życiu poprę Tomaka, chociaż inni też mają rację. Mimo wszystko uważam, że jak chłopak chce sobie poszpanować angielskim to nie powinniśmy go wkurwiać. Moje zdanie
![]() |
Tomak |
![]()
Post
#19
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 116 Dołączył: 12.07.2005 Skąd: Hogwart ![]() |
QUOTE(Katarn90 @ 09.10.2005 20:48) że jak chłopak chce sobie poszpanować angielskim to nie powinniśmy go wkurwiać. Moje zdanie No kur*a. Jazeli uzycie słowa part zamiast część uznawane jest jest za szpanowanie angielskim to gdybym powiedział za opowiadanie jest beautiful (piękne, wspaniałe {to takie wytłumaczenie dla tych co ani troche nie kumają angielskiego}) to poprostu niektórych to bym chyba o zawał serca przyprawił ze tak "szpanuje" angielskim Ps. Uwaga tam jest słowo uzywane w języku potocznym "kumają" zeby ktos nie pomyślał o żabach bo teraz to mnie juz chyba nic nie zdziwi. -------------------- |
Nashirah |
![]()
Post
#20
|
Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 3 Dołączył: 08.10.2005 ![]() |
Tomaku, nie musisz nam wyjaśniać, co jakieś słowo znaczy po angielsku, wystarczy, żebyś pod tekstem, który jest napisany po polsku (i to, jak dodam, dobrą polszczyzną), pisał w tymże języku.
Dziękuję za uwagę Nash Ten post był edytowany przez Nashirah: 09.10.2005 19:45 |
avalanche |
![]()
Post
#21
|
![]() Mistrz Różdżki Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1391 Dołączył: 11.04.2003 Skąd: Mementium Morium Płeć: Kobieta ![]() |
a na zewnątrz świeci piękne słoneczko, nie szkoda wam zdrowia na kłócenie się o pietruszkę i zgrywania bardziej uczonych od przedmówców?
-------------------- "Oznaką inteligencji najwyższej klasy jest zdolność do uznawania dwóch przeciwstawnych idei jednocześnie."
F. Scott Fitzgerald |
Katarn90 |
![]()
Post
#22
|
Czarodziej Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 826 Dołączył: 13.07.2005 Płeć: Mężczyzna ![]() |
|
Tomak |
![]()
Post
#23
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 116 Dołączył: 12.07.2005 Skąd: Hogwart ![]() |
Hehe. Miło mi ze mogłem wyprowadzic cię z błędu
![]() -------------------- |
em |
![]()
Post
#24
|
![]() ultimate ginger Grupa: czysta krew.. Postów: 4676 Dołączył: 21.12.2004 Skąd: *kṛ'k Płeć: buka ![]() |
"Part w Polsce oznacza materiał, z którego robi się worki na ziemniaki (parciane worki), a nie "część, odcinek"."
Przepraszam, że dopiero teraz, ale zapomniałam o tej dysusji (: W każdym razie, nie słyszałaś Nash o homonimach? Bo to tak jakby posądzać kogoś o nieumiejętne posługiwanie się językiem polskim po przyłapaniu go na powiedzeniu: "Zapiąłem zamek w spodniach", bo przecież zamek to budowla obronna. Język internetu opiera się, chcąc nie chcąc, na języku angielskim, więc ciężko jest uniknąć takich sytuacji. Dotyczy to również zjawiska fanfiction, które na dobre zadomowiło się w sieci. Chyba pozostaje jedynie to zjawisko zaakceptować. Trochę więcej tolerancji! A temat "partów" i innych chyba jest już zamknięty (: Peace! ![]() Ten post był edytowany przez emoticonka: 13.10.2005 21:26 -------------------- |
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 14.05.2025 23:59 |