Dług..., miniaturka
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Dług..., miniaturka
annie |
![]()
Post
#1
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 11 Dołączył: 19.11.2005 ![]() |
Coś mojego, własnego i miniaturkowego...
Patrzę na śpiącą w moim łóżku kobietę i zastanawiam się, dokąd tym razem nas to zaprowadzi. Wtedy była to droga prowadząca donikąd. Wykorzystywałem ją. Wiedziała o tym. Była jeszcze uczennicą. Nie, nie, nie żałuję tego, co zrobiłem, nie mam wyrzutów sumienia. Po prostu stwierdzam fakt. Stało się. Różnicą było to, że w tamtym momencie miałem wybór. Wtedy decyzja należała do mnie. Tylko i wyłącznie do mnie. Nie było nikogo, kto by mnie powstrzymał, nikogo, kto pchnąłby mnie w jej kierunku. Byłem tylko ja ze swoją frustracją i ona nieświadoma emocji, jakie mną targają. *** Spotkania z NIM nigdy nie były łatwe. Niedomówienie stulecia. Tamtej nocy przeszedł jednak samego siebie. Pokaz, którym nas uraczył… Stałem tam bezsilny, czując narastającą wściekłość … Świadomość roli, jaką grałem nie ułatwiała sytuacji. Wracając do lochów pragnąłem tylko „eliksiru zapomnienia”. Całej butelki Ognistej i następującego potem błogosławionego stanu nieświadomości. *** Nie wiem, co tam robiła. Żaden, nawet najgłupszy uczeń nie zapuszcza się w rejony mojego gabinetu w trakcie ciszy nocnej. A już na pewno nie ONA. W tamtej chwili nie obchodziło mnie, dlaczego jest tutaj i po co. Widziałem kogoś, na kim mogłem się wyładować. Na swoje nieszczęście znalazła się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze A może na moje nieszczęście? Jakby i bez tego moje życie nie było wystarczająco skomplikowane. Nie słuchałem jej nieporadnych wyjaśnień, wepchnąłem ją do gabinetu i zamknąłem drzwi. Ciekawe, nie wyglądała na przerażoną czy nawet lekko przestraszoną. W końcu stała przed śmierciożercą w pełnej gali. To nieistotne, że wiedziała, kim jest ów śmierciożerca. Przecież z a w s z e byłem przerażający. Och, była zdenerwowana, tak, ale się nie bała. Stała, wyprostowana, z wojowniczo wysuniętym podbródkiem i patrzyła jak zdejmuję ciężkie szaty śmierciożercy. Zmierzyłem ją wzrokiem. Ciągle w szkolnym mundurku, tyle, że bez wierzchniej szaty. Biała koszula i regulaminowej długości spódniczka do kolan. Skupiłem się na szczegółach jej wyglądu, które przez siedem lat jej nauki w Hogwarcie umykały mej uwadze. Mimo, iż wyróżniała się inteligencją, była tylko jedną z wielu uczennic. Chociaż… jedyną tak irytującą. Co mnie podkusiło, aby właśnie tamtej nocy przyjrzeć się jej uważniej? Jej usta; dolna warga, którą przygryzała w chwilach skupienia, trochę pełniejsza od górnej. Ogromne, czekoladowe oczy o inteligentnym spojrzeniu i długie, ciemne rzęsy nietknięte tuszem. Zrobiła coś z włosami, loki tworzące niegdyś nieujarzmioną szopę teraz opadały miękko na szczupłe ramiona. Ciało …kobiece ciało. Lekko zaokrąglone biodra, niewielkie jędrne piersi i długie, zgrabne nogi. Dziwne, jak w kilka sekund można zmienić nasze postrzeganie drugiej osoby. Tamtej nocy z irytującej uczennicy w jednym momencie zmieniła się w pociągającą kobietę. Moja wściekłość przekształciła się w pragnienie. Zerwać z niej te schludne szmatki, wbić zęby w białą szyję. Czuć jej zapach i zatopić się w miękkim ciele. Słyszeć jak jęczy, rozciągnięta pode mną, błagając o więcej… Wiedziałem już, co będzie karą. Zmrużyła oczy i zacisnęła dłonie w pięści. Złość. Czyżby domyśliła się moich zamiarów? Przecież jestem mistrzem w ukrywaniu emocji, w końcu o tego zależy moje życie. Zrobiłem krok w jej kierunku. Cofnęła się. Chwila pełnej napięcia ciszy. Powoli zbliżałem się do niej. W końcu nie miała się gdzie cofnąć. Oparła się plecami o ścianę, uniosła głowę i wyzywająco spojrzała mi w oczy. Dlaczego się nie bała? Opierając ręce o ścianę uwięziłem jej głowę między dłońmi. - Zdajesz sobie sprawę, że masz kłopoty? – wysyczałem. Cisza. Tylko te gniewne spojrzenie. - Wiesz, co by się stało, gdybym był prawdziwym śmierciożercą? – oderwałem rękę od ściany i lekko musnąłem jedną pierś. Drgnęła, w jej oczach pojawiło się zaskoczenie. - Jest wiele sposobów, by kogoś zniszczyć, nie musi to być śmierć – ciągnąłem jedwabistym tonem, mimo, iż miałem ochotę warczeć. Jedną ręką opierałem się o ścianę, a drugą sunąłem po gładkim udzie, podciągając jej spódniczkę. Nadal cisza. Tylko w tych czekoladowych oczach widać było targające nią emocje. Strach, niedowierzanie i wreszcie zrozumienie. Wyczułem pod palcami jedwabne, koronkowe majtki. Jedwab? Widocznie nie jest taka racjonalna i chłodna, na jaką wygląda. Nigdy nie sądź po pozorach. Cichutki jęk, nic więcej. - Będzie to dla ciebie nauczka na przyszłość – wyszeptałem jej prosto do ucha i przygryzłem miękki płatek, jednocześnie wsuwając palce pod śliski jedwab. Przymknęła oczy, westchnęła i mimowolnie wypchnęła biodra w moim kierunku. Wtedy straciłem resztki samokontroli. Przyparłem ją do ściany całym ciałem…pamiętam jej nogi owinięte wokół mojego pasa, nerwowe dłonie gmerające przy pasku spodni. Gardłowe, niecierpliwe warknięcia i jej głos…proszący… Jak się okazało była dziewicą, ale nie obchodziło mnie to. Nie zachowywała się jak dziewica. Po wszystkim osunąłem się na podłogę nie wypuszczając jej z objęć. Zwykle w takich sytuacjach kochankowie szukają rozrzuconych ubrań, my nie musieliśmy. Nadal byliśmy ubrani. Po chwili zsunęła się ze mnie i wygładzając pomiętą spódniczkę obróciła się i wyszła… Po prostu…wyszła. *** Od tamtej pory, kiedy wracałem ze spotkań z diabłem, czekała pod drzwiami mojego gabinetu. Nigdy nie zapytałem, dlaczego. Przyjąłem to, co miała do zaoferowania. Skąd wiedziała? Nie obchodziło mnie to. Nie zadawałem żadnych pytań. W tamtym okresie potrzebowałem jej jak powietrza. Była moim „eliksirem zapomnienia”. Chwila euforii, a potem upragniona nieświadomość. W milczeniu. Moje słowa wypowiedziane tej pierwszej nocy były jedynymi, które padły między nami. *** Trwało to przez całą wojnę z NIM. Potem skończyło się tak jak zaczęło. Odeszła bez słowa. Odeszła tak, jak odchodziła po każdej nocy spędzonej w moim gabinecie. Bez słowa. Ale już jej nie potrzebowałem. Myślę, że wiedziała o tym. Dlatego byłem zaskoczony, kiedy po kilku latach wróciła. Stanęła w drzwiach i tylko patrzyła na mnie. Patrzyła oczami kobiety, która widziała już wszystko. Zrozumiałem. Gestem zaprosiłem ją do środka i zamknąłem drzwi. Czas spłacić dług. |
![]() ![]() ![]() |
Verita |
![]()
Post
#2
|
![]() Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 90 Dołączył: 27.07.2005 Płeć: Kobieta ![]() |
No no, nie moge sie jakos przyczepic do nieczego.
Moze poza tym, ze dziwi mnie zachowanie Hermiony nieco ![]() Ale tak, bardzo fajne opowiadanie ![]() |
Iluzja |
![]()
Post
#3
|
![]() Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 14 Dołączył: 10.09.2005 Skąd: tam, gdzie słońce nie dochodzi ![]() |
Niezłe! Nawet powiedziałabym, że całkiem dobre...Może jeszcze popracuj trochę nad stylem, żeby Twoje (tzn. bohaterów) rozważania były nieco dłuższe i może bardziej...przekonujące. Ale i tak ff bardzo mi się podobał. Pisz więcej i wyrabiaj sobie warsztat
![]() Pozdrawiam Ten post był edytowany przez Iluzja: 20.11.2005 11:17 |
Joan |
![]()
Post
#4
|
![]() Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 87 Dołączył: 03.08.2005 Skąd: Ze Slytherinu ![]() |
Świetny fic. Te przemyślenia... Super.
Tylko Hermi jakaś taka... Dziwna. -------------------- ![]() ![]() Członkini The Maradeuders- fanklubu Huncwotów |
Katty |
![]()
Post
#5
|
![]() Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 129 Dołączył: 03.08.2005 Skąd: Lochy Gryffindoru ![]() |
A ja się nie będę czepiać panny Granger. Twoja Hermiona mi się podoba, jest taka... inna. I to jest w niej ciekawe.
Miniaturka sama w sobie bardzo zgrabna. Widzę, że ujawnila się kolejna fanka paringu SS/HG. Pozdrowienia, Katty -------------------- - Seviczku! Witaj, moje bóstwo Podziemi!
– Tonks! Moja radości! Moja miłości! Nareszcie jesteś! Tak za tobą tęskniłem! Powinnaś się do mnie wprowadzić. I rzucić tę zwariowaną pracę. - ... O Merlinie i siedmiu krasnoludków... – Moja najmilsza. Mój skarbie. Jak się miewasz? Czy już mówiłem, jak strasznie za tobą tęskniłem? – Kim jesteś, nędzny oszuście, i co zrobiłeś z moim Sevem?! - ... Wydało się. Jestem Gilderoyem Lockhartem. Uciekłem ze św. Munga i zmusiłem Severusa, żeby zajął moje miejsce. Jeśli szybko tam pobiegniesz, zdołasz go może uratować, zanim lekarze mu wmówią, że jest mną. Arien Halfelven - "Rozmowy Trumienne VIII: Exegi monumentum" Fanka pairingu NT/SS - łaskawie proszę o nie wieszanie ![]() |
Kedos |
![]()
Post
#6
|
![]() Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 45 Dołączył: 09.05.2005 ![]() |
Witam...
Bardzo ładna jednopartowka... Tylko dziwi... Dlaczego wszyscy uwarzają, że to Hermiona... Czy było to gdzies napisane? Coś mi się zdaje ze nie ![]() ![]() -------------------- Przeczytanie tego zajmie Ci mniej niż 5 sekund życia ;)
|
Zielona Marchewka |
![]()
Post
#7
|
![]() Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1 Dołączył: 27.11.2005 ![]() |
Ładne. Napisane zgrabnym stylem, ciekawie. Może mogłoby być zawartych więcej przemyśleń Severusa.
Fajnie byłoby przeczytać coś takiego widzianego oczyma Hermiony. Życzę weny ![]() A w ogóle to nowa jestem, więc witam wszystkich ![]() |
Yunnie |
![]()
Post
#8
|
![]() Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1 Dołączył: 11.12.2005 Skąd: Kraków ![]() |
Bardzo fajnie napisane
![]() |
Victoria Vouivre |
![]()
Post
#9
|
![]() Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 11 Dołączył: 18.12.2005 ![]() |
Bardzo chętnie dołączam sie do grona osób chwalących. Treść jest świetna. Rzeczywiście przemyślenia mogły być nieco głębsze, ale i tak dają do myślenia. Sama jestem jedna z fanek paringu HG/SS. Chociaż bohaterkanie jest jednoznacznie określona, to można się domyślić kim jest. Zależu to również od osobistej interpretacji opowiadania. Chyba jest to pierwsze opowiadanie, w którym jestem zupełnie zadowolona z zakończenia. Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona.
Życzę dużo weny w dalszej pracy twórczej! Pozdrawiam, Victoria V ![]() -------------------- Anioł odszedł...
Skrwawione ręce, opalone skrzydła - Anioł usłyszał - "Odejdź! nic nie wskórasz": I już nie błyszczą srebrne w słońcu pióra, Lecz czarna wstaje przeciw chmurze chmura... Maria Pawlikowska - Jasnorzewska Wejdź koniecznie! Moje tłumaczenie... |
Kara |
![]()
Post
#10
|
![]() Absolwent Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 666 Dołączył: 12.11.2005 Skąd: 3miasto Płeć: Kobieta ![]() |
Bardzo fajne...szczerze mówiąc nienawidze paringu SS/HG ale tutaj mi sie nawet podobało...Nie wiem dlaczego nie podoba wam sie tutaj Herm...mi jak najbardziej jest inna i przez to ciekawa i warta "poznania" w każdym razie weny życze i czekam na twoje kolejne ffy
Pozdrawiam Kara -------------------- Luke I'm your father!!!
|
Tida |
![]()
Post
#11
|
![]() Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 14 Dołączył: 29.12.2005 ![]() |
Muszę przyznać,że mimo iż niecierpię pary Hermiona-Snape(bo wnioskuje,że to o nią chodzi...)to ten ff mi się podoba.Sama nie wiem czemu.Może chodzi o hermiona,że jest taka inna,a jednocześnie prawdziwa,bo w końcu ona też jest kobietą,a to co zrobiła z nią Rowling to skandal.
-------------------- "W zasadzie najważniejsze jest życie.A jak już jest życie,to najważniejsza jest wolnośc.A potem oddaje się życie za wolność.I już nie wiadomo co jest najważniejsze."-Marek Edelman
"Ktoś kiedyś powiedział,że w chwili,kiedy zaczynasz zastanawiać się,czy kochasz kogoś,przestałeś go już kochać na zawsze."-Cień wiatru |
Joanne Riddle |
![]()
Post
#12
|
![]() Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 31 Dołączył: 18.01.2006 Skąd: z internetu :) ![]() |
Świetny fick. Hermiona całkiem inna, ale to nie oznacza, że kiepska. Podobało mi się
![]() -------------------- |
SilverMoon |
![]()
Post
#13
|
![]() Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 9 Dołączył: 20.08.2006 Skąd: sie wzielam na tym swiecie? Płeć: Kobieta ![]() |
Fajny one shot
![]() ![]() |
PrZeMeK Z. |
![]()
Post
#14
|
![]() the observer Grupa: czysta krew.. Postów: 6284 Dołączył: 29.12.2005 Płeć: wklęsły bóg ![]() |
Opowiadanie króciutkie, ale bardzo dobre. Właściwie jego długość jest jego zaletą: urokiem krótkich form jest właśnie to, iż nie trzeba rozwlekle uzasadniać takiego, a nie innego splotu wydarzeń. Przyznaję, że uwielbiam teksty o nastroju takim jak u ciebie - nieco nostalgicznym, odrealnionym...
Masz interesujący styl i potrafisz ciekawie pisać. Oby tak dalej! -------------------- Hey little train, wait for me I once was blind but now I see Have you left a seat for me? Is that such a stretch of the imagination? |
owczarnia |
![]()
Post
#15
|
![]() Bagheera Grupa: czysta krew.. Postów: 4378 Dołączył: 20.07.2005 Płeć: Kobieta ![]() |
Bardzo fajne i naprawdę dobrze napisane
![]() ![]() -------------------- Welcome back, plus one. we missed you!
|
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 17.06.2025 22:36 |