Ulubione wiersze, czyli napiszcie
swoje ulubione wiersze.
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Ulubione wiersze, czyli napiszcie
swoje ulubione wiersze.
Słoneczko |
![]()
Post
#1
|
![]() Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 32 Dołączył: 06.04.2003 Skąd: Za górami za lasami... ;) ![]() |
Ja mam 2 ulubione wiersze. Oba zostały
napisane przez Jana Twardowskiego.
_________ Na chwilę Milość Na zawsze Najdłuższa Ta co miała przetrwać Lat tyle Śmierć Burze Z fiołkiem w kubeczku Świnia Przyszła na chwilę _______ Święty gapa Kochał - ale nikt go nie chciał Śpieszył się - nikt na niego nie czekał Kołatał - kto inny otwierał Jeszcze tęskił za kimś przez furtkę orodu Nie chce nie dba żartuje Wróżyli mu z liści jakby świat powiedział Na wieki wieków amen Już tylko przez grzeczność |
![]() ![]() ![]() |
Mellisa |
![]()
Post
#2
|
![]() Czarodziej Grupa: fikcyjnie głodni Postów: 911 Dołączył: 29.06.2003 Skąd: gd Płeć: Mężczyzna ![]() |
Moim zdaniem ciekawych wierszy jest wiele.
Az nie sposob wymienic.. ^^'
Ale zacytuje dwa, ktore za kazdym razem robia na mnie wrazenie... Wisława Szymborska - 'Wietnam' Kobieto, jak się nazywasz? - Nie wiem. Kiedy się urodziłaś, skąd pochodzisz? - Nie wiem. Dlaczego wykopałas sobie norę w ziemi? - Nie wiem. Odkąd się tu ukrywasz? - Nie wiem. Czemu ugryzłaś mnie w serdeczny palec? - Nie wiem. Czy wiesz, że nie zrobimy Ci nic złego? - Nie wiem. Po czyjej jestes stronie? - Nie wiem. Teraz jest wojna, musisz wybrać. - Nie wiem. Czy twoja wieś jeszcze istnieje? - Nie wiem. Czy to są twoje dzieci? - Tak. Uwazam, ze powyzszy wiersz jest niezwykle przejmujacy. Pokazuje, jak wazne sa dla kobiety jej dzieci... Wazniejsze niz wlasne zycie... strasznie ten wiersz mnie wzrusza... -------------------------------------------------------------------- ---------------------------- I jeszcze jeden z ulubionych... Leopold Staff - 'Kowal' Całą bezkształtną masę kruszców drogocennych, Ktore zaległy piersi mej głąb nieodgadłą, Jak wulkan z swych otchłani wyrzucam bezdennych I ciskam ją na twarde, stalowe kowadło. Grzmotem młota w nią walę w radosnej otusze, Bo wykonać mi trzeba dzieło wielkie pilne, Bo z tych kruszców dla siebie serce wykuć muszę, Serce hartowne, mężne, serce dumne, silne. Lecz gdy ulegniesz serce, pod młota żelazem, Gdy pękniesz, przeciw ciosom stali nieodporne: W pył cię rozbiją pięści mej gromy potworne! Bo lepiej giń, zmiażdżone cyklopowym razem, Niżbyś żyć miało własną słabością przeklęte, Rysą chorej niemocy skażone, pęknięte. -------------------- |
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 13.05.2025 20:09 |