[ Drzewo ] · Standardowy · Linearny+ Ziemia, .i jej koniec.

[vigga]

Ostatnio coraz częściej zastanawiam się, kiedy nadejdzie Pojutrze...
Ludzie biegną na przód, nie oglądając się za siebie.
Nie potrafią uczyć się na cudzych błędach.
Nie widzą tego, że zabijają siebie nawzajem i co najważniejsze zabijają naszą Ziemię.
Nie widzą tego, że jeżeli efekt cieplarniany nie przestanie postępować nasza Ziemia może skończyć tak jak w Pojutrze. Już teraz lodowce coraz szybciej topnieją. Jeżeli będzie jeszcze cieplej to nie długo przyjdzie nowa Epoka Lodowcowa.

I jeszcze coś. Ostatnie trzęsienie Ziemi. Setki tysięcy ludzi nie żyją [*][*][*][*]...
Boże Narodzenie. Tak szczególny czas. A może to Bóg chciał nas ukarać? Może nie podoba mu się to, co robimy i chciał nam pokazać, co On może z nami zrobić, jeżeli nie przestaniemy niszczyć naszego Domu. Naszej Ziemi.

Co o tym wszystkim myślicie?

[matoos]

Po pierwsze. Bóg nie karze za grzechy. Kropka.

Po drugie. Bez sensu, ziemia tyle czasu się utrzymała a teraz nagle zacznie się rozpadać bo jakiś gatunek, którego przez pare tysięcy lat zostało marne 6 miliardów sztuk uważa że ją popsuje? Rotfl. Najwyżej życie zniknie z powierzchni ziemi, sama planeta spokojnie to wszystko przetrwa i pojawi się na niej nowe życie.

Ja osobiście jednak wątpię żeby w przeciągu najbliższego tysiąca lat coś spowodowało taki kataklizm. A co się stanie za tysiąc lat to średnio mnie obchodzi.