Felix Felicis, i pojęcie szczęścia
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Felix Felicis, i pojęcie szczęścia
Koralina |
![]()
Post
#1
|
![]() Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 155 Dołączył: 14.02.2004 Skąd: Wenus Płeć: Kobieta ![]() |
Od pierwszego przeczytania szóstego tomu cały czas zastanawiam się nad potęgą Felix Felicis. Ile zdziałać może szczęście w natłoku niebezpiecznych wydarzeń, jak pokierować losami osób, które go zażyją? Działanie eliksiru obserwujemy dwa razy, raz po wypełnionej misji wyciągnięcia wspomnienia od Slughorna, za drugim razem słyszymy od Ginny, że dzięki niemu przyjaciele Pottera uniknęli śmierci. Czy samo pojęcie jest w stanie odmienić pozytywnie wydarzenia takie jak (np.) walka z Voldemortem, przechylić czare zwycięstwa w strone Harry'ego, lub zapobiec nieszczęściu, bądź nieoczekiwanym wydarzeniom? Od pierwszego tomu (jak zauważył Snape) Harry unika wszystkich kłopotów dzięki pomocy innych, a czy sztucznie stworzone uczucie mogłoby wspomóc ostateczną rozgrywkę o losy świata? I jaki byłby wkład tego eliksiru, gdyby Potter rzeczywiście go wypił?
Przyznam, że troche mnie nurtują te pytania i skłaniam się ku wersji, że Felix Felicis odegra jeszcze jakąś rolę w książce, co nie oznacza, że przypisać mu można końcowy sukces (wierze w częściowy happy end). Jak sami zauważyliśmy po wypiciu eliksiru Ginny mimo wszystko stoczyła walke ze śmierciożercą, ale wspomogło ją właśnie szczęście, więc Harry zaatakował zwolennika Voldemorta, dając jej możliwość ucieczki. Cały czas zmierzam do tego, co stałoby się, gdyby przed starciem z Voldemortem Potter był pod działaniem eliksiru. I tu nasuwa się pytanie - czy w ogóle doszłoby do tego spotkania? Istniałaby możliwość, że jeśli Potter nie mogłby wygrać z Czarnym Panem, eliksir nie pozwoliłby zbliżyć się mu do zadania. A jeśli nie, czy Felix Felicis za pomocą szczęścia może wspomóc zdolności Harry'ego i pokierować nim tak, aby zmalała czujność Lorda V. i Potter by wygrał? Troche to wątpliwe, bo jak wiemy z pierwszego tomu, Harry pod wpływem szczęścia zapobiegł tylko szybszemu odrodzeniu Voldemorta, co nastąpiło trzy lata później - z czego wynika, że szczęście działa krótkotrwale i może odwrócić się od osoby, która się nim posługuje. Druga rzecz, która mnie zastanawia - czy da się oszukać szczęście i przemienić je w pecha, jeśli nie posługuje się nim? Harry miał możliwość nie udania się na błonie pod działaniem eliksiru, lecz to uczucie dotyczy bezpośrednio jego, a gdyby tak potężny czarodziej jak Tom R. posłużył się magią, by zapobiec szczęśliwej passie wybranego? Tu przydałoby się przytoczyć samo pojęcie szczęścia, którego niestety w HP nie znalazłam (co nie oznacza, że go nie ma, mogłam szukać niedokładnie). Możliwe, że człowiek nie ma głębszej władzy nad tym, ale skoro jest sam eliksir, musi być ono nieobce czarodziejowi.. Jak wiemy z szóstego tomu, nie można nadużywać Felix Felicis i zastanawia mnie, dlaczego Rowling o tym wspomniała, czy miała konkretny cel? Przecież jeśli nigdy ta mikstura nie pojawiłaby się już w książce, głębsze informacje wydawałyby się nieistotne. Powracam znów do moich przypuszczeń, jakoby miałoby to pojawić się jeszcze w historii w bardziej znaczącej roli. -------------------- ![]() Tak, zawsze genialna - idealna, muszę być i muszę chcieć. Super luz i już, setki bzdur i już - to nie ja. I nawet kiedy będę sama, nie zmienię się - to nie mój świat. Przede mną droga którą znam, którą ja, wybrałam sama. Myslovitz |
![]() ![]() ![]() |
Pszczola |
![]()
Post
#2
|
![]() Mistrz Różdżki Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1243 Dołączył: 30.08.2004 Skąd: Sto(L)ica ![]() |
Bill nie zazyl tegoz eliksiru, wiec to nie jemu szczescie mialo sprzyjac.
Potti, to nie moze byc naciagane, bo nie wiemy przeciez dojkladnie jak FF dziala. Naciagany moze byc jedynie caly ten watek ;P Ale nie, mnie sie nawet podoba. Scena wyciagania inormacji od Slughorna jest jedna z moich ulubionych, zaraz obok innej swietnie napisanej sceny, w ktorej Harry splawa Ministra Magii ;P. Ale wracajac do tej pijatyki po pogrzebie Aragoga. Felix Felixem, ale czy ta niemoznosc oderwania wzroku od Harry'ego byla tylko wynikiem napiecia sytuacji? Odgrzewany watek z magicznymi zdolnosciami potterowych oczat, ale czy rzeczywiscie Dumbledore stawial tylko na spryt Harry'ego? Moze i tak, nie mialby chyba powodu do ukrywania przed Harrym jego odziedziczonych zdolnisci? Mimo wszystko. oczeta mogly tu pomoc. FF przeciez podpowiadal zeby nic nie mowic, nie spuszczac wzroku. Co prawda, mogla to byc po prostu znajomosc charakteru Slughorna + zdolnosc do manipulowania ludzmi ;PP = inteligencja i jasnosc myslenia wzmocniona eliksirem ;P Ale lubie sie w tej rozmowie dopatrywac rowniez innych faktow ^^" -------------------- “so far from God and so near to Russia”
|
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 15.05.2025 08:03 |