"mamo, Nie Jestem Już Dzieckiem!"
Projektowanie stron internetowych General Informatics, oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | Pomoc Szukaj Użytkownicy Kalendarz |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
"mamo, Nie Jestem Już Dzieckiem!"
kelyy |
20.08.2005 21:56
Post
#26
|
Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 202 Dołączył: 23.04.2003 Skąd: Jelenia Góra |
Pewnie nieraz macie/mieliście problemy z rodzicami niekiedy przyjmującymi postawę: "nie pozwalam - za mlody/a". Myślę, że to juz standard, wręcz tradycja...
Rodzice nie moga sie pogodzic, że nie jesteśmy już dziećmi, że pomału, ale jednak dorastamy. Z tym, że sami czesto nie wiedzą jak to jest naprawdę. Z jednej strony wymagają odpowiedzialności z drugiej nie pozwalają na jakieś bzdurne rzeczy z powodu pt.: "bo nie". Ale chyba każdy wie o co chodzi... No więc jak to było/jest z wami. I moze sposoby radzenia sobie ze staruszkami... Każdemu mogą się przydać.^^ Natchnęło mnie właśnie z tego powodu. Pozwoli - nie pozwoli? Dowiem się jutro.... ;P Mam 13 lat. W porzadku, wiem, że do dorosłości jeszcze długa droga. Ale wiem też, że nie jestem już dzieckiem. Powiedzmy, że jestem nastolatką, choc jakos tak głupio brzmi...^^ Przynajmniej emocjonalnie czuję się dojrzała... Nie dorosła, nie o to mi chodzi, bo wiem, że w wielu sytuacjach moge zachować sie idiotycznie, dziecinnie, ale... Nie jestem dzieckiem. Tak, tak, dzieckiem się jest do 18 roku życia, ale to tylko formalność, to tylko status prawny, ale o dojrzałości człowieka nie decyduje papier. Chyba tyle... Ten post był edytowany przez kelyy: 20.08.2005 23:13 -------------------- Z miłością jest jak z gruszką. Gruszka jest słodka i ma kształt. Spróbujmy zdefiniować kształt gruszki.
Jaskier, "Czas Pogardy" |
Meryl |
21.08.2005 23:53
Post
#27
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 25 Dołączył: 10.04.2005 Skąd: Białystok |
Moi rodzice, jeśli chodzi o alkohol są dość dziwni. Czasem na jakimś rodzinnym obiadku w lokalu kupią mi jakieś mniejsze piwo, i to sami z siebie. Kiedy szłam na swój pierwszy w życiu koncert mama zaopatrzyła mnie w kilka brezeerków (drink 5%). Niby nic wielkiego, ale zawsze. Może dzięki temu że mają taką postawę, jakoś mnie nie ciągnie. Jeśli chodzi o wyjścia to jest troche gorzej. Niedawno się przeprowadziłam, z centrum na oddaloną o 9km wioske i mam kiepski dojazd. Autobusy kursują mi co 2-3 godziny i nie zawsze mam jak dojechać, a rodzicom rzadko chce się mnie wozić. Zawsze musze im mówić gdzie ide, z kim i kiedy wróce. Nawet gdy chce wyjść w niedziele o 10. Jeśli chodzi o koncerty to zazwyczaj pozwalają, pod warunkiem jakim jest np posprzątanie pokoju, skoszenie trawy czy umycie naczyń. A godzine powrotu i ewentualne nocowanie u kogoś zawsze można wynegocjować.
15 -------------------- Zrozum to najlepiej od zaraz
nie ma możliwości żeby zabić ten hałas |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 16.06.2024 09:47 |