Naprawdę źliiiii
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Naprawdę źliiiii
Katon |
![]()
Post
#1
|
YOU WON!! Grupa: czysta krew.. Postów: 7024 Dołączył: 08.04.2003 Skąd: z króliczej dupy. Płeć: tata muminka ![]() |
Chciałem zapytać was jakie szwarccharaktery najbardziej was przerażają swoim złowieszczo złym złem. Nie chodzi mi o tych 'najfajniejszych złych' , lecz raczej tych najbardziej przerażających i odrażających moralnie i pod względem osobowości. Tak w literaturze jak i w kinie czy w teatrze...
1. Leo Bonhart z Sagi Sapkowskiego. Ilekroć o nim czytam włos jeży mi się na głowie. Naprawdę nigdy nie chciałbym spotkać kogoś takiego jak on. 2. Sakowicz z "Potopu". Demoniczny doradca i przyjaciel księcia Bogusława. diabeł wcielony. Człowiek bez honoru i bez skrupułów, przy tym czerpiący z popełnianych potworności przyjemność. 3. Karol z "Drogi donikąd" Józefa Mackiewicza. Dolary przeciw orzechom, że nikt z was nie czytał. Polecam. 4. Denethor. Dziwne. Bo to właściwie nie jest postać zła, lecz tragiczna. Ale jednak wzbudza we mnie jakieś dziwne emocje. Umieszczam go tu niepewnie. 5. Lady Makbet. Raczej oczywiste. Potem pewnie dodam jeszcze paru innych... |
![]() ![]() ![]() |
Potti |
![]()
Post
#2
|
![]() Plotkara Grupa: czysta krew.. Postów: 2140 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Paris or maybe Hell Płeć: Kobieta ![]() |
zgadzam się jeśli chodzi o Bonharta. nie tyle włos mi się jeży na głowie, co o nim czytam, po prostu wnętrzności podchodzą mi niebezpiecznie wysoko... to majstersztyk, jeśli chodzi o wyrazistość postaci, ale takze o jej, nie wiem, oślizgłość? ;p
Vilgefortz z Sapkowskiego też wzbudza we mnie pewien rodzaj obrzydzenia, na początku nawet nie- z tą swoją przystojną buźką- ale po wypadku, kiedy jest cały pokiereszowany, kiedy ślepo dąży do jednego i przede wszystkim po tym co próbuje zrobić Ciri za pomocą aparatury... ble. Jan Baptysta Grenouille z ''Pachnidła''. przerażające jest, że robi wszystko tak na pozór bezmyślnie, kierując się jedynie węchem. nie ma dla niego niz ważniejszego niż zapach, potrafi dla niego zabić, potrafi niemal sam dla niego umrzeć, wszystko temu poświęcić. to strasznie smutne- nie zbliżyć się do nikogo, zamknąć się całkiem w sobie z takiego powodu, w dodatku nie do końca z własnej woli, po części być tak... zaprogramowanym? Pan chory z ''Piły''. to naprawdę jeden z niewielu filmów, który wywołał we mnie ten dreszczyk. to niby nie było nic strasznego, ale jednak. do tej pory zawsze patrzyło się na tą sprawę pod takim kątem: ktoś jest nieuleczalnie chory, więc zmienia swoje życie, korzysta z niego pełniej, a przy okazji staje się lepszym człowiekiem. nie wiem czy kiedykolwiek pokazano w książce czy filmie sytuację, kiedy ktoś mści się nie za to, że choroba spadła właśnie na niego, ale dlatego, że inni jej nie mają i nie potrafią tego wykorzystać. to takie dziwaczne, że aż straszne. Christine z książki o tym samym tytule, Kinga. lubię go, ale nie czytałam jeszcze zbyt wiele, dlatego narazie to jest dla mnie najbardziej 'scary' :} nie lubię słuchać, czytać, oglądać o czymś, co jest perfekcyjnie zbudowane i równie perfekcyjnie niszczone, bez względu na próbę uratowania wszystkiego. a kiedy już się udało, żyje się na gruzach tego, co kiedyś było tak poukładane, nigdy nie wiadomo czy 'to coś' nie wróci... chyba mając taką perspektywę w życiu, wpadłabym pod samochód albo coś. z nerwów. więcej później, bo właśnie zdałam sobie sprawę, że mam takich postaci całe mnóstwo i fajnie się o nich pisze ;p -------------------- voir clair dans le ravissement
|
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 15.05.2025 06:24 |