Podejście Do Nauki?
Projektowanie stron internetowych General Informatics, oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | Pomoc Szukaj Użytkownicy Kalendarz |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Podejście Do Nauki?
voldius |
03.01.2006 22:48
Post
#1
|
Unregistered |
Narasta we mnie bardzo duża frustracja związana przejmowaniem się pierdołami [oczywiście dla mnie, nie chcę obrażać, czyjejś być może pasji] pokroju chemii, fizyki, większości matematyki czy odpowiedzią z ikonek z 'Power Pointa', które są prawie jak ocena semestralna. Poszedłem do liceum, gimnazjum można powiedzieć, że całe sobie przebimbałem, leżąc na brzuchu, myśląc co jutro 'zmajstrować' w czasie przerwy.
Oczywiście, że LO, zimny prysznic i te sprawy. Profil oczywiście humanistyczny, rozszerzony angielski [ja i ang.?] no i problemy z wymienionymi tam wyżej przedmiotami. Niby mówi się, że na miarę można sie prawie zawsze nauczyć, tylko czasem są dziwne okoliczności i nie zawsze to wychodzi. Problem. Wyjście z sytuacji? Szczerze jestem prawdziwym tłumokiem ze ścisłych, męczę się niemiłosiernie 'poszerzając wiedzę' właśnie chodząc na te lekcje. Prawdą jest, iż 'wiedza ogólna' jest faktem przyjemnym, bo można zabłytsnąć, można siedzieć w jakimś towarzystwie i rozumieć cokolwiek, ale szczerze to mało mi zależy. Wolałbym miec więzej czasu poświęcić na j. polski czy historię, a nie musiałbym kombinować jak jutro z czegoś wybrnąć, jak zaliczyć semestr. Czy nie powinno być tak, że kiedy chodzę do klasy z profilem humanistycznym, to uczę się właśnie tych przedmiotów? Zły jestem. Ten post był edytowany przez voldius: 03.01.2006 23:21 |
hazel |
04.01.2006 02:03
Post
#2
|
czym jest fajerbol? Grupa: czysta krew.. Postów: 3081 Dołączył: 24.12.2005 Skąd: panic room Płeć: kaloryfer |
Jak patrzę i widzę, że sobie na szkółkę narzekacie, to aż mi się sentymentalna łezka w oku kręci. Moja maturka to już przeszłość sprzed ponad trzech lat ( jak ten czas leci...), co prawda na reformę edukacyjną się nie załapałam, taki wynalazek jak gimnazjum mnie niestestety (stety ) ominął, ale wiem coś na temat nauki. Trochę mnie dziwi wasze macosze podejście do przedmiotów ścisłych, bo nie dość, że nie byłoby komputerków, telefoników i podobnych pierdółek, to jeszcze do tej pory mieszkalibyśmy w ziemiankach ewentualnie jaskiniach (jak ktoś woli przytulnie ). W szkole średniej jeszcze można było przełknąć te wszystkie durne przedmioty ( dla mnie to była historia, wos i temu podobne pierdoły , ale co kto lubi ), ale teraz jestem na studiach ścisłych, konkretnie budownictwo lądowe a mam przeurocze:
-etykę -filozofię -podstawy kultury -statystykę (jeszcze obleci) -ekonomię -socjologię -historię sztuki W połączeniu z przedmiotami kierunkowymi sprawiają, że naprawdę tęski się do przedszkola ido majtania nożyczkami i papierem kolorowym, zwłaszcza w sesji Ten post był edytowany przez hazel: 04.01.2006 02:05 -------------------- The voice in my head doesn’t think I’m crazy. |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 07.06.2024 09:59 |