Egzekucja, Czyli Impreza Z Wielką Pompą [zak], Lord Voldemort Show
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | Pomoc Szukaj Użytkownicy Kalendarz |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Egzekucja, Czyli Impreza Z Wielką Pompą [zak], Lord Voldemort Show
Bellatrix Black |
04.01.2006 23:22
Post
#1
|
Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 48 Dołączył: 06.10.2005 |
Dochodziła 21.30. W sali panowała pełna napięcia cisza/ Na końcu pomieszczenia znajdowało się podwyższenie, a na podwyższeniu- kamienny tron o rzeźbionych poręczach i czerwonej poduszce. Po jego obu stronach siedziały dwa granitowe lwy. Cała konstrukcja pogrążona była w mroku, więc nie można było dojrzeć, kto tam siedzi.
Po jej obu stronach, w równych rzędach, siedzieli (lub, co mniej ważni, klęczeli) Śmierciożercy. - Ekhem, ekhem- echo poniosło ów odgłos po sali, wielokrotniąc go. Jeden ze Śmierciożerców, imieniem Lucjusz, zerwał się na równe nogi i pobiegł do pogrążonych w cieniu, dwóch reflektorów. Po seri przekleństw, nie nadających się do publikacji, bo z pewnością zostałyby ocenzurowane, zapłonęło ostre, białe światło, oświetlając wysoką postać w żółtym, obciachowym (z deka przykrótkim) garniturkiem w kwiatki a’la Szymon Majewski. Od Szymona różnił Go jednak wzrost, blada cera, nos jak u węża i szkarłatne oczy o pionowych źrenicach, jak u kota. No, i imię- Lord Voldemort. Czarny Pan otworzył usta, najwyraźniej w zamiarze powiedzenia czegoś, lecz nagle z kąta sali wyłonił się Kamil Durczoch. - Wybiła 21.30, czas na ostatnie już dziś wydanie wiadomości- powiedział z nienaganną dykcją patrząc prosto w kamery. Kartki, które Trzymaj się trzymał w dłoniach, wcisnął w ręce Rokwoodowi, który wrzasnął ze strachu i zemdlał. Kamil Durczoch, nie okazując zaskoczenia (słynny, dziennikarski stoicyzm) rozejrzał się po twarzach zebranych. Wszyscy wpatrywali się w niego szeroko rozwartymi oczami, ponad to (w przypadku Voldka) z otwartymi ustami, co nie było rozsądne, gdyż po sali krążyła wyjątkowo wściekła osa. Wreszcie któryś ze Śmierciożerców z całej siły walnął dziennikarza w twarz metalową tablicą z napisem ‘hucznie polecamy’. Gdy Durczoch osunął się na podłogę, wszyscy wpatrzyli się z rozwartymi ustami (nie pamiętając o osie) w Śmierciożercę. - Jeszcze ‘aczkolwiek’ mi zostało...- oznajmił, lekko zaskoczonym tonem. ***** Chórek zaśpiewał ‘Lord Vol-De-Mort Show!’ i wtedy wszyscy się ocknęli i jak stali, tak usiedli. Stał jeszcze tylko rzeczony Voldie. - Wprowadzić go- rzekł. Teraz już można było na pewno określić, że ma zupełnie inny głos niż Szymek Majewski. Wysoki, zimny i bezwzględny. Do komnaty, przez zdobiony portal, weszły trzy osoby- kobieta i mężczyzna w strojach rodem z Matrixa i czarnych okularach, oraz chłopak- więzień w kajdanach i czarnym workiem na śmieci na głowie. Mężczyzna miał na imię Antonin Dołohow, kobieta- Bellatrix Lestrange, a więzień- Harry Potter. Bella wyszła na przód i okazało się, że jest na boso. Skłoniła się z szacunkiem przed Czarnym Panem i zajęła zaszczytne miejsce po Jego prawej stroni. - Uwielbiam Twoje bose stópki- powiedział- Z chęcią bym je wycałował... * Bellatrix zarumieniła się i rzuciła spłoszone spojrzenie na salę. - No tak- wyglądał jakby dopiero sobie uświadomił, gdzie jest- To może później to zrobię...- westchnął z tęsknotą. Dołohow zerwał z głowy Pottera worek, a z niego na schodki wypadła skórka od banana. Nikt nie zwrócił na to uwagi. Błąd, ale o tym później. - Wyzywam Cię na pojedynek!- krzyknął Harry do Czarnego Pana. Nagle drzwi ponownie się otworzyły i wbiegła Ginny. - Nie!- krzyknęła- Harry... zostałeś ojcem siedmioraczków. - O <cenzura>!- jęknął chłopak- Mówiłem ci przecież, żebyś przeczytała ‘ABC antykoncepcji’! A może to dzieci Neville’a? Któryś ze Śmierciożerców ryknął śmiechem, a Ginny zarumieniła się i wyszła. Potter ponownie zwrócił się do Voldka: - Wyzywam Cię na pojedynek!- powtórzył - Powtóreczka!- oznajmił Voldemort po czym machnął różdżką. Na kamiennej podłodze ukazało się 10%. Warcząc, rzuciło się na Harry’ego, który wycelował w nie różdżką. Błysnęło i pojawiło się 30%- dużo większe niż Voldkowe 10%- i przygniotło zawodnika Czarnego Pana. Ten wrzasnął z wściekłości <’cholercia!’>, po czym zszedł z podwyższenia i poślizgnął się na pozostałościach po bananie. Bluzgając ostro, wyjął swoją tajną broń- wydruki ukazujące różnice między rachunkami z Tele2 i TP. Harry zastygł w bezruchu, totalnie zaskoczony rozbieżnością cen. 30%, pragnąc zwrócić na siebie uwagę, podskoczyło, a w dłoniach wszystkich obecnych pojawiły się najnowsze modele telefonu Nokia (Connecting People!). Vold natychmiast włączył swoją i wykręcił numer do Harry'ego Pottera. Telefon zaczął dzwonić. Potter odebrał. - Haaaalo? - Harruś? To ja- Voldi! Cio tam u ciebie? Fajniutki ten telefonik, prawda? – wyrzucił z siebie jednym tchem Lord Voldemort. - Jaaasne!- odpowiedział Ten- Który- Przeżył - Jak słoneczko i księżycek w pełni- odparł uradowany Czarny Pan, a tym czasem Śmierciożercy niezmiernie głośno zachwycali się swoimi nowymi komórkami. Voldie westchnął i zaczął przedstawiać Harry'emu plusy bycia w Plus GSM. Śmierciojady darły się co raz głośniej. - Poczekaj chwileczkę- zwrócił się L.V. do HP - Dobra, Tomuś- odparł ten. Voldi odwrócił się do Śmierciożerców. - JA CI SIĘ TU POWYDURNIAM, JEDEN Z DRUGIIIIM!!!- wrzasnął. Natychmiast nastała cisza. - No, już jestem- zwrócił się w słuchawkę komórki. Nagle drzwi otwarły się z hukiem. Do sali wkroczył Nazgul. Wrzasnął radośnie, acz rozdzierająco, w wyniku czego pękł jeden z reflektorów. Zsiadł z konia (który, użądlony przez osę, natychmiast uciekł), założył ręce na plecach i wyrecytował: ‘Jeden by wszystkimi rządzić, jeden by wszystkie odnaleźć, jeden by wszystkie zgromadzić i w ciemności związać’ Skończył i rozejrzał się po zebranych. Voldi ukradkiem otarł łzy wzruszenia. - To o mnie wierszyk, Nazgulku?- spytał Czarny Jeździec spojrzał na niego jak na osobę z ADHD. - To o Jedynym Pierściniu. - No to spadaj, albo cię zabiję - Głupiś. Żaden z mężów tego świata nie jest w stanie mnie zabić. - No to wiedz, że jestem kawalerem- oznajmił Vold - Jeszcze...- wyrwało się Bellatrix - Cichutko bądź, Bella- odwrócił się z powrotem do Nazgula- Avada Kedavra! W mgnieniu oka Upiór Pierścienia zamienił się w kupę szmat, nadających się tylko jako ubranie dla Glizdogona. Śmierciożercy stanęli na baczność i krzyknęli: - HEIL HITLER! (co!? Co to ma być!? Wróć.) ...i zaśpiewali swój hymn, pt. ‘Moherowa Koalicja’ - No dobra, koniec żartów- rzekł Lord Voldemort- trzeba gościa zabić- wskazał na Pottera Harry jęknął: - A-ale, Tomuś...- zaczął - Jaki Tomuś!?- wściekł się Voldie- Od kiedy to jesteśmy na ‘ty’, Harrusiu? - Wróćmy do momentu, gdy po raz pierwszy spotkałeś żelki ‘A’kuku’- Harry ostatnim wysiłkiem starał się podtrzymać dyskusję/ Ku jego zdumieniu, Voldek usiadł i zalał się łzami. - Czu-uję się taa-aki pu-usty w śroooodku!- zawył Bella szybko podbiegła i podała mu chusteczkę Velvet. - miękka jak aksamit!- zanuciła, głąszcząc uspokajająco Voldiego po głowie. Ten pociągnął nosem i zerwał się na nogi. - No to jedziemy z tym koksikiem!- krzyknął, i wycelował różdżką w Harry'ego. Machną nią i... w jego rękach pojawił się wielki bukiet różnokolorowych kwiatów. MAMY CIĘ!- zawołał zgodnym chórem, wraz z Śmierciożercami, którzy podbiegli z innymi bukietami. Zza zdobionego krzesła wyjechała kamera. Wszyscy śmiali się, składali sobie życzenia noworoczne i całowali się w policzki. W tym całym rozgardiaszu nikt nie zauważył jak Czarny Pan poderżnął Harry’emu gardło. THE END PS. całowanie stóp wzięlo się z odcinka 'Szymon Majewski Show' z Kasią Cichopek PS.PS. czy ktoś zauważył tu reklamę Heyah? -------------------- 'The Dark Lord will rise again! Throw us into Azkaban, we will wait! He wil rise again and will come for us, he will reward us beyond any of his other supporters! We alone were faithful! We alone tired to find him!'
|
Avery |
27.03.2006 20:10
Post
#2
|
Ścigający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 265 Dołączył: 06.07.2005 Skąd: Angband :> Płeć: Mężczyzna |
Opowiadanie fajne, uśmiałem sie jak nigdy
Ale Bella bądź tak dobra i powiedz mi (tylko szczerze prosze) czy mówią ci coś następujące wyrazy: a) hp.mocny.org b) tandetny dział FF c) Liczne grono śmierciożerców Tylko prosze cie odpowiedz szczerze -------------------- Quidquid agis, prudenter agas et respice finem Z popiołów strzelą znów ogniska, I mrok rozświetlą błyskawice, Złamany miecz swą moc odzyska, Król tułacz powróci na stolicę |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 10.11.2024 19:54 |