Coś Naprawdę Długiego... Lubisz Czytać?[zak], vel "Ciemności, weź mnie za rękę..."
Projektowanie stron internetowych General Informatics, oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | Pomoc Szukaj Użytkownicy Kalendarz |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Coś Naprawdę Długiego... Lubisz Czytać?[zak], vel "Ciemności, weź mnie za rękę..."
PrZeMeK Z. |
01.01.2006 14:22
Post
#1
|
the observer Grupa: czysta krew.. Postów: 6284 Dołączył: 29.12.2005 Płeć: wklęsły bóg |
Witam wszystkich jako debiutujący na forum FF.
Zawsze szukałem fanfika, który - zamiast na kolejnej kalce akcji z serii - skupiałby się na odczuciach i relacjach między bohaterami. Zacząłem w końcu sam coś takiego pisać... a efekt oceńcie sami. Miłej lektury! P.S. Nie zrażajcie się początkiem, ciąg dalszy będzie lepszy! [...] Ten post był edytowany przez PrZeMeK Z.: 02.08.2014 13:43 -------------------- Hey little train, wait for me I once was blind but now I see Have you left a seat for me? Is that such a stretch of the imagination? |
PrZeMeK Z. |
20.04.2006 13:20
Post
#2
|
the observer Grupa: czysta krew.. Postów: 6284 Dołączył: 29.12.2005 Płeć: wklęsły bóg |
Dzięki za komentarze. Jeśli chodzi o szlamy (mugolaki) w Hogwarcie, to ich obecność wynika z polityki Voldemorta. Uznał on, że bezpieczniej jest umieścić w obrębie jednego budynku WSZYSTKICH młodocianych czarodziejów - nie istnieje wtedy ryzyko, że taka osoba zostanie "przechwycona" przez przeciwników Czarnego Pana i wyszkolona do walki. Przypomina to nieco stosunek ministerstwa do uczniów Hogwartu w V tomie, ale Voldemort ma trochę racji. W pierwszych latach po objęciu władzy Czarny Pan praktykował głównie mordowanie szlam - teraz również to się zdarza, ale bardziej opłacalne jest zamykanie ich w zamku. Poza tym, nie ma przecież aż tak wielu czarodziejów czystej krwi, a gdyby wybić wszystkich mugolskiego pochodzenia, niemal cała społeczność czarodziejów zostałaby zlikwidowana. a ktoś musi pracować na luksusy śmierciożerców...
Jeśli chodzi o Neville' a, miał on po prostu szczęście - trafił do zamku w czasie, gdy Voldemort pozostawił los uczniów w gestii Lucjusza Malfoya, a sam przestał sie nimi interesować (nie licząc sporadycznych kontroli). Chłopakowi udało się zwyczajnie "prześlizgnąć", a że w Hogwarcie jest około tysiąca uczniów, trudno oczekiwać, by śmierciożercy przejmowali się każdym. I nie nazywać mi Neville' a nieudacznikiem! Przepraszam, że ten problem objaśniam tu, a nie w opowiadaniu, ale tam naprawdę by już nie pasował. Hazel - jako autor jestem trochę niezadowolony z samego pomysł podróży międzywymiarowej, ale inaczej się nie dało. Ten post był edytowany przez PrZeMeK Z.: 29.04.2006 16:18 -------------------- Hey little train, wait for me I once was blind but now I see Have you left a seat for me? Is that such a stretch of the imagination? |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 14.06.2024 13:21 |